Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Inauguracja 69. SEZONU ARTYSTYCZNEGO

AB 22 września 2023 r. ,piątek, godz.19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
DAVID GIMÉNEZ – dyrygent
ALESSANDRO CARBONARE – klarnet

W programie:
G. Rossini – Uwertura do opery „Cyrulik Sewilski”
C. M. von Weber – Koncert na klarnet i orkiestrę f – moll op. 73
L. van Beethoven – V Symfonia c – moll op. 67

Koszt udziału: 40 zł
Koszt udziału (ulgowy): 30 zł

Kurtyna w górę! Nowy sezon artystyczny rozpocznie się z włoskim temperamentem – od Uwertury pochodzącej z uwielbianej przez publiczność opery komicznej – „Cyrulik Sewilski” (1816) Rossiniego (1792 – 1868). Pełno w niej słynnych muzycznych tematów urzekających radością, lekkością i wdziękiem. Nazwisko Carl Maria von Weber (1786 – 1826), jednego z pierwszych romantyków, także kojarzy się z operą. Niebawem w sali koncertowej Filharmonii Podkarpackiej zabrzmi Uwertura do „Oberona” (1826), ale wcześniej usłyszeć będzie można Koncert na klarnet i orkiestrę f- moll (1811), napisany jeszcze przed pionierskim „Wolnym strzelcem” (1821) Webera. Klarnet był ulubionym instrumentem niemieckiego kompozytora – często powierzał mu Weber „role solowe” w swoich operach, jemu także poświęcił mistrzowski Kwintet klarnetowy (1815). Koncert na klarnet f- moll powstał z inspiracji niemieckiego wirtuoza Heinricha Baermanna (1784 – 1847), i do dzisiaj chętnie sięgają po niego koncertujący klarneciści, bo jest to utwór niezwykle atrakcyjny pokazujący wszystkie możliwości brzmieniowe klarnetu. Drugą część wieczoru otworzą cztery przejmujące dźwięki – to bez wątpienia najsłynniejszy motyw w dziejach muzyki, który pochodzi z V Symfonii c –moll (1808) L. van Beethovena (1770 – 1827). Wiekopomne dzieło pisał kompozytor w czasie, kiedy postępująca utrata słuchu zmusiła go do rezygnacji z koncertów publicznych. Nie trudno wyobrazić sobie ogrom rozpaczy kompozytora. „Niewiele brakowało, a skończył bym z życiem – pisał w testamencie heligenstadzkim – Tylko ona sztuka mnie powstrzymała. Ah zdało mi się to niemożliwe opuścić świat zanim stworzę to wszystko, do czego czułem się powołany…” Pełen niepokoju „motyw losu”- z pierwszej części Symfonii otwiera przed słuchaczem świat pełen emocji. „Cierpienie, walka, zwycięstwo” – ta idea wyrażona uniwersalnym językiem muzyki Beethovena przewija się we wszystkich częściach – w Andante o marszowym charakterze, dynamicznym Scherzu oraz w triumfalnym Finale, który wybrzmiewa w optymistycznym C – dur

DAVID GIMÉNEZ
Urodzony w Barcelonie, David Giménez studiował grę na fortepianie i kompozycję w Conservatori del Liceu w swoim rodzinnym mieście. Następnie specjalizował się w dyrygenturze w Universität für Musik und darstellende Kunst w Wiedniu u Karla Österreichera oraz w Royal Academy of Music w Londynie u Sir Colina Davisa. Od swojego debiutu z orkiestrą NDR w Hanowerze w 1994 roku występował na całym świecie, prowadząc najznakomitsze orkiestry i solistów w takich salach, jak Royal Albert Hall, Filharmonia Berlińska, Salle Pleyel, Wiener Konzerthaus, Suntory Hall w Tokio oraz w nowojorskich Carnegie Hall i Avery Fisher Hall. W trakcie swojej kariery David Giménez dyrygował takimi zespołami, jak Orkiestra Filharmoników Wiedeńskich, Londyńska Orkiestra Symfoniczna, londyńska Philharmonia Orchestra, Orkiestra Filharmonii Monachijskiej, Orchestre de Paris i Orkiestra Filarmonica della Scala. Obecnie David Giménez jest honorowym dyrygentem Orquestra Simfònica del Vallès w Barcelonie.
Opera zajmuje ważne miejsce w harmonogramie występów Maestro Giméneza. Wykonywał on szeroki repertuar operowy w takich teatrach, jak La Scala, Wiener Staatsoper, Royal Opera House Covent Garden, Zurich Opera House, Berlin Deutsche Oper, Théâtre du Champs-Elysées, Washington Opera, Gran Teatre del Liceu w Barcelonie, Teatro Real w Madrycie czy Sydney Opera House. Dzięki wyjątkowemu rozumieniu sztuki wokalnej Maestro Giménez regularnie współpracuje z takimi śpiewakami jak José Carreras, Plácido Domingo, Anna Netrebko, Roberto Alagna, José Cura, Bryn Terfel, Joseph Calleja i Charles Castronovo.
Maestro Giménez zasiadał również w jury konkursu wokalnego im. Verdiego w Parmie, Światowego Konkursu Operowego „Operalia” oraz Międzynarodowego Konkursu Kompozytorskiego im. Królowej Zofii w Madrycie. W 2022 roku został głównym gościnnym dyrygentem Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie, a także dyrektorem artystycznym festiwalu „Sounds of Oradea” w Oradei w Rumunii.
W tym sezonie Maestro Giménez dyrygował między innymi Królewską Orkiestrą Filharmoniczną w Londynie, Belgijską Orkiestrą Narodową, Orchestra dell´Arena di Verona, Orchestra della RAI Torino, Orchestre de L´Île de France w Paryżu oraz Orquestra de Barcelona. W dziedzinie wykonawstwa muzyki operowej David Giménez otworzył niedawno sezon Gran Teatre del Liceu w Barcelonie serią koncertów w hołdzie Giuseppe Verdiemu i powierzono mu prawykonanie nowej opery El Juez, skomponowanej przez Christiana Kolonovitsa, która miała swoją światową premierę w Bilbao oraz na Festiwalu w Erl w Austrii. Maestro Giménez zadebiutował tą operą również w nowym Teatrze Maryjskim w Sankt Petersburgu i Theater an der Wien. Do jego ostatnich osiągnięć można zaliczyć takie produkcje operowe jak Traviata, Lunatyczka i Carmen (Sofia Opera i Las Palmas Opera). Maestro Giménez wystąpił również na kilku koncertach, które odbyły się w ramach pożegnalnej światowej trasy koncertowej José Carrerasa, a także podczas niedawnego tournée Roberto Alagni we Francji i Belgii.
Nagrania Maestro Davida Giméneza obejmują utwory realizowane dla takich wytwórni płytowych jak Decca, BMG Classics, Koch-Schwann, Erato i Discmedi.

ALESSANDRO CARBONARE
Alessandro Carbonare urodził się w Desenzano del Garda ( północne Włochy ). Obecnie od 2004 roku jest pierwszym klarnecistą Orchestra di Santa Cecilia w Rzymie.
Przez 15 lat mieszkał w Paryżu, gdzie był pierwszym klarnecistą w Orchestre National de France.
Artysta wygrał wiele międzynarodowych konkursów na całym świecie, takich jak Genewa 1990, Praga 1991, Toulon 1991, ARD Monachium 1991 i 1992 oraz Paryż 1992.
Jego występy koncertowe obejmują Orchestre de la Suisse Romande, Hiszpańską Orkiestrę Narodową, Orkiestrę Symfoniczną w Oslo, Orkiestrę Kameralną Niemiec Południowo-Zachodnich, Bayerischer Rundfunk w Monachium, Wien Sinfonietta, Orchestre National de France, Berlińską Orkiestrę Radiową oraz wszystkie najważniejsze orkiestry włoskie. Jako pierwszy klarnet grał również z Orkiestrą Filharmonii Berlińskiej, Orkiestrą Symfoniczną Chicago oraz Orkiestrą Filharmonii Nowojorskiej.
Na osobiste zaproszenie otrzymane od M° Claudio Abbado gra teraz w Lucerne Festival Orchestra oraz nagrał na żywo koncert klarnetowy K622 Mozarta dla Deutsche Gramophon.
Płyta ta zwyciężyła na 49-tym Record Academy Awards 2013. Dostępnych jest wiele innych nagrań dla Decca.
Alessandro Carbonare występuje aktywnie nie tylko w ramach muzyki klasycznej, lecz również w projektach jazzowych i klezmerskich. Jest aktywnym członkiem FESNOJIV w Wenezueli, ucząc nieodpłatnie muzyki setek ubogich młodych ludzi w Caracas. Współpracował z wieloma znanymi przyjaciółmi w ramach wszystkich rodzajów muzyki: Leonidas Kavakos, Pinkas Zuckerman, Alexandre Lonquich, Lang Lang, Martha Argherich, Paquito D’Riveira, Luis Sclavis, Enrico Pieranunzi i Stefano Bollani.
Jest profesorem w Accademia di Santa Cecilia w Rzymie oraz latem w Accademia Chigiana w Sienie.

BOOM W FILHARMONII: WŁOSZKA W ALGIERZE

Szanowni Państwo,
z przykrością informujemy, że z przyczyn niezależnych od Filharmonii, koncert zaplanowany na dzień 14 września 2023r. zostaje odwołany. Koszt biletów zakupionych internetowo - automatycznie zostanie zwrócony na Państwa konto. Zwrot biletów zakupionych w Filharmonii będzie możliwy w godzinach pracy KASY FILHARMONII.

 

14 września 2023r., czwartek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

WŁOSZKA W ALGIERZE -   MUZYKA: GIOACCHINO ROSSINI, LIBRETTO: ANGELO ANELLI

ORKIESTRA TEATRU IM. JOSEFA KAJETÁNA TYLA W PILŹNIE (DJKT)
JIŘÍ PETRDLÍK – dyrygent

Martin Kos, Radovan Šandera, Jaroslav Brož i Hana Vítková – koncermistrzowie
Jakub Zicha – klawesyn

CHÓR MĘSKI DJKT
Jakub Zicha – chórmistrz

BALET DJKT
Martin Šinták – choreografia

Jiří Štrunc – aranżacja muzyczna
Jakub Hliněnský – reżyseria
Aleš Valášek – scenografia, kostiumy
Jakub Sloup – oświetlenie
Zbyněk Brabec – dramaturgia
Maxim Averkiev, Martin Marek – przygotowanie muzyczne
Matěj Vaňkát – prompter
Petra Tolašová – inspicjent

OBSADA:
Mustafa, bej Algieru – Pavel Klečka / Jiří Sulženko – bas
Elvira, żona Mustafy – Lucie Kaňková / Zuzana Kopřivová – sopran
Zulma, powiernica Elwiry – Ivana Šaková / Petra Vondrová – mezzosopran
Haly, kapitan korsarzy algierskich – Michael Kubečka / Jevhen Šokalo – bas
Lindoro, młody Włoch, ulubiony niewolnik Mustafy – Tomáš Kořínek / Daniel Matoušek – tenor
Isabella, Włoszka – Jana Piorecká / Michaela Zajmi – alt
Taddeo, adorator Isabelli – Jiří Hájek / Pavol Kubáň – bas

Koszt udziału: 40 zł
Koszt udziału (ulgowy): 30 zł

SPEKTAKL POD HONOROWYM PATRONATEM AMBASADY REPUBLIKI CZESKIEJ W WARSZAWIE

Nowe eksponaty trafiły do dworku w Kąśnej

Centrum Paderewskiego z radością informuje, że instytucja pozyskała nowe eksponaty: cztery rolki do pianina samogrającego, w tym trzy z muzyką w wykonaniach Ignacego Jana Paderewskiego.

Są to: jego Menuet G-dur op. 14 nr 1, Polonez A-dur op. 40 nr 1 Chopina i „Spinning Song” op. 67 nr 4 („Song without words” nr 34) Mendellsohna. Czwarta rolka to Polonez As-dur op. 53 Chopina grany przez Józefa Hofmanna.

Ich ofiarodawcą jest prof. John Douglas ze Stanów Zjednoczonych, któremu instytucja składa serdeczne podziękowania za przekazanie do Kąśnej tych cennych rodzinnych pamiątek.

Centrum dziękuje również Tomaszowi Pasternakowi, który wskazał prof. Douglasowi ośrodek w Kąśnej jako potencjalnie zainteresowany ich pozyskaniem.

Kąśna Piano rolls fot. Kornelia Cygan 2 fot. Korneliia Cygan

 

 

     Kąśna Piano rolls fot. Kornelia Cygan 4800 fot. Kornelia Cygan                                              

Dworek w Kąśnej Dolnej - nowe eksponaty -  fot. Kornelia Cygan                                                                                   

KĄŚNA DLA JANA PAWŁA II

Koncert z okazji 45. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża
1 października 2023 (niedziela), godz. 17.00
Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej
Sala Koncertowa Stodoła

1 października Centrum Paderewskiego zaprasza na koncert „Kąśna dla Jana Pawła”, podczas którego usłyszymy ulubione utwory Ojca Świętego, takie jak m.in.: „Barka”, „Totus Tuus”, „Nie zastąpi Ciebie nikt”, „Cały Twój, Maryjo”, „Błogosławieni miłosierni”. Wystąpią znakomici artyści: Anna Lasota, Ewelina Szybilska, Marcin Jajkiewicz, Jakub Milewski oraz Orkiestra Arte Symfoniko pod dyrekcją Mieczysława Smydy. Koncert poprowadzi Łukasz Lech.

Bilety w cenie 50 zł w sprzedaży od 1 września na www.centrumpaderewskiego.pl. Zakup w kasie koncertowej możliwy między 9.00 a 15.00 w dni robocze.

Anna Lasota – śpiewaczka operowa i musicalowa związana z Teatrem Muzycznym w Poznaniu. Ewelina Szybilska – sopranistka Opery Śląskiej w Bytomiu. Marcin Jajkiewicz – aktor i wokalista musicalowy, jazzowy i rozrywkowy, współpracujący z Teatrem Muzycznym w Łodzi. Jakub Milewski – baryton, kompozytor, dyrygent, a także producent muzyczny.

Koncert odbywa się w Międzynarodowym Dniu Muzyki oraz w trakcie ministerialnej akcji „Weekend Seniora z kulturą” – dla osób 60+ bilety na koncert z 50% zniżką. Bilety zniżkowe wyłącznie w sprzedaży stacjonarnej.

Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej jest Instytucją kultury Powiatu Tarnowskiego współprowadzoną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Partnerem Strategicznym Centrum Paderewskiego oraz Patronem Sali Koncertowej jest Grupa Azoty.

Kąśna dla Jana Pawła II plakat3 800

26. Mielecki Festiwal Muzyczny - muzyczne podróże

      Pierwsza dekada września tego roku to czas 26. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego, na który zapraszają Prezydent Miasta Mielca i Samorządowe Centrum Kultury w Mielcu. Zapraszam Państwa na spotkanie z panią Joanną Kruszyńską – dyrektorem SCK.

Zanim przybliżymy koncerty festiwalowe i ich wykonawców wspomnimy rewelacyjny koncert, który odbył się 31 sierpnia w sali Domu Kultury SCK Mielcu w ramach cyklu „Z klasyką przez Polskę”, w brawurowym wykonaniu wybitnych polskich muzyków skrzypka Krzysztofa Jakowicza i pianisty Waldemara Malickiego. Gospodarzami wieczoru byli znakomici mistrzowie słowa – Stefan Münch, prezenter, krytyk muzyczny, autor książek i organizator życia muzycznego oraz Maciej Rudziński, śpiewak, aktor, pomysłodawca i twórca Polskiego Impresariatu Muzycznego działającego w ramach NIMiT i niezwykle cennego dla polskiej kultury muzycznej projektu „Z klasyką przez Polskę”.
       - To był wyjątkowy wieczór. Po raz drugi zagościł w Mielcu projekt „Z klasyka przez Polskę” i gościliśmy dwóch wspaniałych artystów o światowej renomie Krzysztofa Jakowicza i Waldemara Malickiego. W ubiegłym roku Szymon Nehring – zwycięzca wielu konkursów pianistycznych oraz finalista XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, dostarczył mieleckiej publiczności wielu wspaniałych przeżyć artystycznych.
Ten rok był absolutnie wyjątkowy. Krzysztof Jakowicz i Waldemar Malicki poświadczyli swoją mistrzowska klasę i wirtuozerię obdarowując nas kreacjami na najwyższym poziomie artystycznym i ujmującym sposobem bycia na estradzie. Nigdy nie byłam świadkiem takiej symbiozy artystycznej na scenie. To było wspaniałe wydarzenie.
Projekt artystyczny i edukacyjny „Z klasyką przez Polskę” organizowany jest przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Melomani w różnych, nawet najmniejszych zakątkach kraju mogą słuchać muzyki wykonanej na najwyższym poziomie. Bardzo bym chciała, abyśmy byli beneficjentami tego projektu w następnych latach.

Rozmawiamy tuż przed rozpoczęciem 26 edycji Mieleckiego Festiwalu Muzycznego i proszę o przybliżenie koncertów, które w najbliższych dniach się odbędą.
       - Rozpoczynamy drugie ćwierćwiecze. Pierwsze wydarzenie towarzyszące festiwalowi odbędzie się 2 września (sobota) w Sali królewskiej Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Mielcu. Jak każdego roku wystąpią w nim laureaci odbywającego się w Sanoku Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic…”. To jest nasza forma wspierania młodych artystów stojących u progu swojej kariery. W tym roku wystąpią dwie pianistki, siostry Emma i Pola Czubak, które taką nagrodę wywalczyły sobie podczas ostatniej edycji Forum. Wstęp na koncert jest wolny.
       W tym roku zaplanowaliśmy pięć koncertów festiwalowych. Rozpoczynamy kolejne ćwierćwiecze i proponujemy trochę nowości. Pierwsza z nich to lokalizacja koncertów festiwalowych. W tym roku postanowiliśmy, że będą to wyłącznie koncerty plenerowe, ponieważ mamy w Mielcu fantastyczne, klimatyczne miejsce, a mianowicie park otaczający siedzibę naszego Muzeum Regionalnego park. Sceną jest dla nas taras siedziby Muzeum mieszczącego się w Pałacyku Oborskich. Publiczność bardzo lubi tę lokalizację i dlatego postanowiliśmy z początkiem września, kiedy kończy się polskie lato, a zaczyna się babie lato, zaproponować wszystkie koncerty. Podczas każdego z nich zabrzmi inna muzyka, z innej strony świata.

      Wykonawcami pierwszego koncertu będą artyści znani na całym świecie - Maja Sikorowska i zespół KROKE. Wszystkie utwory zostaną zaśpiewane w języku greckim. Jestem pewna, że będzie to wyjątkowy, bardzo klimatyczny, egzotyczny koncert w znakomitym, wykonaniu.
Zapraszamy 6 września o godzinie 19.00.

      Zupełnie inny klimat zapanuje na plenerowej scenie Pałacyku Oborskich 7 września, a wystąpią John Porter i Agata Karczewska. Johna Portera nie muszę Państwu przedstawiać, bo to sceniczna legenda, a Agata Karczewska to artystka niepokorna, sama o sobie mówi, że jest songwriterką. Agata wspólnie z Johnem nagrali fantastyczny album „On the Wrong Planet”, utrzymany w gatunku alternatywnego country. Będzie pełen namiętności i różnych uczuć, trochę mroczny koncert. Wszystko co wychodzi spod ręki Johna Portera jest na bardzo wysokim poziomie artystycznym i na pewno nie zawiedzie publiczności.

      Trzeci koncert zatytułowany „Kilar in blue” będzie bardzo oryginalny, a wypełnią go improwizacje jazzowe na temat muzyki Wojciecha Kilara. Usłyszą Państwo nie tylko tematy najbardziej znanej muzyki filmowej, ale także kompozycji klasycznych.
Wojciech Kilar jest jednym z najbardziej znanych i kochanych kompozytorów naszych czasów. Wśród wykonawców znajdą się również wykonawcy klasyczni, a kierujący zespołem świetny jazzman Grzegorz Kapołka ma bardzo duże wyczucie stylu, w którym się porusza. Ten bardzo ciekawy koncert odbędzie się 8 września.

      W następnym dniu wystąpi zespół Que Passa i Goście. Lider zespołu Que Passa pochodzi z Mielca i ciągle łączą go związki z miastem rodzinnym. To będzie bardzo gorący, energetyczny wieczór utrzymany w konwencji flamenco i muzyki latynoamerykańskiej. Zespół zaprosił też gości, którzy także wyznaczają styl tego koncertu. Mili Morena z Kuby i Thomas Celis-Sanchez z Meksyku zazwyczaj realizują się na swoich indywidualnych artystycznych ścieżkach, ale tym razem wzmocnią skład Que Passa. Myślę, że to będzie bardzo dobry koncert.

      Podczas ostatniego koncertu panowała będzie jeszcze inna muzyka. Tym razem przeniesiemy się do Portugalii, w świat muzyki fado. Gościć u nas będzie Teresinha Landeiro – utalentowana, piękna młoda artystka bardzo ceniona w świecie muzyki fado. Towarzyszyć jej będzie trio gitarowe, jak na muzykę fado przystało. Zapewniam, że to będzie wyjątkowy koncert. Już kiedyś jeden z festiwalowych koncertów wypełniła muzyka fado i ten koncert bardzo długo był wspominany przez publiczność. Dlatego wracamy do fado w niedzielę 10 września o godzinie 19.00 w Parku Oborskich przy ul. Legionów 73.

      Wszystkich Państwa serdecznie zapraszam na koncerty 26. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego. W tym roku podczas festiwalu nie będzie koncertów z muzyką klasyczną, ale mieliśmy w ostatnich dniach wspaniały w ramach cyklu „Z klasyką przez Polskę”, mamy też koncert towarzyszący osadzony w muzyce klasycznej i niedługo, bo już 6 października zaplanowana jest inauguracja sezonu Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej. Klasyki w Mielcu nie zabraknie.

Sądzę, że Mielecki Festiwal Muzyczny nie zmienia oblicza i tylko w tym roku nie będzie koncertów muzyki klasycznej.
       - Nie zmieniamy, nie ulepszamy czegoś, co jest dobre i sprawdzone. Mieliśmy w tym roku piękne plany, bo chcieliśmy zorganizować koncerty z udziałem orkiestr, ale skromny budżet na to nie pozwolił. W tym roku Festiwal odbędzie się dzięki wierności i życzliwości sponsorów.

Życzę Wam dobrej pogody, aby nie trzeba było przenosić koncertów do Sali Domu Kultury SCK.
       - Mamy nadzieję, że pogoda nam dopisze, chociaż lato jest w tym roku kapryśne. Wszystkie koncerty się na pewno odbędą. W przypadku niesprzyjającej pogody przeniesiemy je do sali naszego Domu Kultury. Liczymy, ze opatrzność będzie nad nami czuwać.

Pewnie też podczas tej edycji rozpocznie Pani planować przyszłoroczny festiwal.
       - Zawsze tak jest, że najlepsze pomysły na następną edycję przychodzą podczas trwania festiwalu. Bardzo bym chciała za rok zrealizować koncerty, które były zaplanowane na tę edycję.
Są jeszcze dostępne bilety i zapraszam Państwa serdecznie na wszystkie koncerty na wszystkie koncerty 26. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego.

Zofia Stopińska

„Z klasyką przez Polskę” - koncert Krzysztofa Jakowicza i Waldemara Malickiego w Mielcu

Dom Kultury SCK zaprasza na koncert dwóch wybitnych wirtuozów: Waldemara Malickiego i Krzysztofa Jakowicza już 31 sierpnia o godz. 19 do sali widowiskowej DK SCK.

Bezpłatne wejściówki na koncert do odebrania w kasie kina Galaktyka (kasa czynna w dni robocze od godz. 12.00, w soboty i niedziele - godzinę przed seansem, w środy - kasa nieczynna) od 24 sierpnia.

„Z klasyką przez Polskę” znów w Mielcu. Wspaniały, artystyczny i edukacyjny projekt muzyczny dostarczył mieleckiej publiczności już w zeszłym roku wielu wzruszeń za sprawą Szymona Nehringa, finalisty Konkursu Szopenowskiego. W tym roku Dom Kultury SCK gościł będzie dwie gwiazdy światowego formatu: skrzypka Krzysztofa Jakowicz i pianistę Waldemara Malickiego, którzy zaprezentują utwory: Mozarta, Wieniawskiego, Saint-Saëns’a, Williamsa i Kreislera.

Pomysł Polskiego Impresariatu Muzycznego, aby wybitni polscy artyści docierali do mniejszych ośrodków, miast, miasteczek i wsi z muzyką na najwyższym poziomie, zrodził się w Polskim Impresariacie Muzycznym i od 2019 r. jest realizowany przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca pod patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Waldemar Malicki

Jeden z najbardziej wszechstronnych pianistów polskich- solista, kameralista, improwizator. Ukończył z wyróżnieniem w roku 1982 Akademię Muzyczną w Gdańsku, a następnie doskonalił swe umiejętności w Wiedniu. Koncertuje w Europie, Ameryce Północnej i Południowej, Rosji i Japonii, uprawia kameralistykę z najlepszymi polskimi skrzypkami i śpiewakami. Nagrał ponad 40 płyt, z których trzy z utworami Wieniawskiego, Paderewskiego i Bacha otrzymały w latach 1997, 2000, 2003 nagrody polskiego przemysłu fonograficznego „Fryderyk”. Artysta prowadzi kursy i seminaria muzyczne w Skandynawii, obu Amerykach i Japonii.

Waldemar Malicki był prezesem-założycielem Towarzystwa im. Paderewskiego. Jest współautorem i wykonawcą projektu ”Filharmonia Dowcipu” w reżyserii Jacka Kęcika realizowanych dla TVP. Laureat Telekamery 2009 , Wiktora 2011 oraz nagrody TVP „Artysta bez granic” 2016.

Krzysztof Jakowicz

Wybitny polski skrzypek, szczególnie ceniony przez Witolda Lutosławskiego, któremu wielki kompozytor powierzył polskie prawykonanie wszystkich swoich utworów skrzypcowych Na zaproszenie Lutosławskiego, wykonywał dzieła kompozytora pod jego batutą w ważnych centrach muzycznych świata.

Krzysztof Jakowicz ukończył z odznaczeniem studia wiolinistyczne, jest laureatem I nagrody Konkursu im. E. Ysaÿe’a w Warszawie (1959), III nagrody i nagrody specjalnej Henryka Szerynga w IV Międzynarodowym Konkursie im. H. Wieniawskiego w Poznaniu (1962). Artysta jest wielokrotnie zapraszany do udziału w festiwalach o światowej renomie, jak np. Warszawska Jesień, Edinburgh Festival, Berliner Festspiele, Festiwal w Starym Krakowie, London City Festival, oraz festiwale w Bregenz i Schleswig-Holstein. Występuje ze sławnymi orkiestrami, takimi jak: English Chamber Orchestra, Filharmonia Izraelska, Wiener Symphoniker, BBC Scottish Orchestra, Orchestre National de France, Filharmonia Narodowa, Sinfonia Varsovia, NOSPR, Filharmonia w Oslo, Orquesta National de España, Polska Orkiestra Kameralna, Orkiestra „Amadeus”.

Był solistą na licznych tournée zagranicznych większości polskich orkiestr – z Filharmonią Narodową, Polską Orkiestrą Kameralną, Sinfonią Varsovią, NOSPR, Filharmonią Łódzką, Wrocławską, Śląską, Krakowską, Bydgoską, Orkiestrą „Amadeus” i innymi.

Współpracuje ze wszystkimi wybitnymi dyrygentami polskimi, a także z artystami tej miary, co Jiři Bělohlavák, Riccardo Chailly, Leopold Hager, Chikara Imamura, Pinchas Steinberg. Michael Tabachnik czy Tajuo Yuasa. Przez dwa lata był pierwszym skrzypkiem słynnego Kwintetu Warszawskiego.

Jest emerytowanym profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Muzycznego im. F. Chopina w Warszawie oraz visiting professor w Soai University w Osace (Japonia).

Koncert finałowy XXXI festiwalu Muzyki Organowej i kameralnej Tarnobrzeg 2023

To właśnie w Zamku Tarnowskich – 31 sierpnia, odbędzie się
finałowy koncert XXXI Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej.

W okresie wakacyjnym odbyło się pięć różnorodnych koncertów.
Będzie to jednocześnie inauguracja projektu
prof. Aleksandry Nawe „Artystyczne talenty Podkarpacia”

W ramach ostatniego koncertu wystąpią:
ALEKSANDRA NAWE – fortepian
KAROLINA SZYMAŃSKA – sopran
MAGDALENA DYDO-WŁODOWSKA – mezzosopran
MACIEJ WŁODOWSKI – baryton
KRZYSZTOF MICHALSKI – wiolonczela

31 sierpnia (czwartek)  godz.19.00 Zamek Dzikowski

Wstęp wolny

Tarnobrzeg organy plakat 2023 resize 2vNmci

Przemyski Festiwal Sztuki Operowej im. Franciszka Mireckiego

Małopolska Fundacja Promocji Kultury i Sztuki oraz Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK zapraszają na koncerty w ramach Przemyskiego Festiwalu Sztuki Operowej im. Franciszka Mireckiego oraz Międzynarodowego Konkursu Operowego.

To wyjątkowe wydarzenie artystyczne stanowiące wielki festiwal sztuki wokalnej na Podkarpaciu. W ramach swoich działań Przemyski Festiwal Sztuki Operowej pozwala mocno odsuniętej obecnie od sztuki operowej publiczności Podkarpacia, wziąć udział w niezwykłych wydarzeniach festiwalowych: spektaklach i koncertach operowych, koncertach symfonicznych i kameralnych z udziałem najwybitniejszych polskich i zagranicznych artystów.

Zamek Kazimierzowski

2 i 3 września 2023r., godz. 18.00

Wstęp wolny

Mirecki WIELKA GALA OPEROWA1

 

 

Mirecki Uroczysty koncert finałowy1

Ocen w Międzynarodowym Konkursie Operowym dokonuje Jury w składzie:
- prof. Ewa Biegas,
- prof. Marcin Nałęcz-Niesiołowski,
- dr Mariusz Kwiecień,
- dr Sebastian Perłowski,
- Przemysław Firek

Opiekę nad całym festiwalem i konkursem sprawuje Dyrektor Artystyczny: Victor Yankowskyi.

Więcej informacji o Festiwalu i Konkursie - Małopolska Fundacja Promocji Kultury i Sztuki

 

Beata Bilińska: "Musimy być kreatorami i twórcami nowych interpretacji"

      Zapraszam Państwa na spotkanie z dr hab. Beatą Bilińską – koncertującą pianistką, kameralistką i pedagogiem, profesorem Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
      Beata Bilińska należy do czołówki polskich pianistów. Występowała z koncertami w Polsce oraz za granicą, m.in. w Austrii, Argentynie, Bułgarii, Czechach, Danii, Francji, Finlandii, Irlandii, Japonii, Litwie, Łotwie, Niemczech, Norwegii, Rosji, Słowacji, Szwajcarii Szwecji, USA i we Włoszech.
      Jest zdobywczynią II nagrody w Międzynarodowym Konkursie młodych pianistów „Arthur Rubinstein in. Memoriam” w Bydgoszczy w 1993 roku i finalistką 46. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Feruccio Busoniego w Bolzano (Włochy) w 1994 roku oraz laureatką I nagrody i Nagrody Publiczności w XVII Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym „Rina Sala Gallo” w Monzy (Włochy) w 2022 roku. Jest także laureatką najbardziej prestiżowej nagrody fonograficznej MIDEM Classics Award 2008 w Cannes oraz wielu innych wyróżnień fonograficznych.
      14 października 2011 roku została prawykonawczynią II Koncertu fortepianowego Wojciecha Kilara.Wkrótce z ogromnym sukcesem prawykonała ten utwór w Filharmonii Podkarpackiej w obecności kompozytora. Gorącą owacją publiczności zakończył się jej występ w Rzeszowie na zakończenie sezonu artystycznego 2022 / 2023 i wielu melomanów z pewnością cieszy się, że Artystka zasiądzie przy fortepianie w Filharmonii Podkarpackiej już 29 września.

Beata Bilińska Zak sezonu FP fot. Fotografia Damian BudziwojskiBeata Bilińska z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego podczas koncertu wieńczącego sezon 2022 / 2023, fot. Fotografia Damian Budziwojski

Spotykamy się w Łańcucie podczas Ogólnopolskich Warsztatów Pianistycznych „Od rzemiosła do mistrzostwa” – to dobre miejsce dla uczestników, jak i dla prowadzących zajęcia.
       - Na to składają się zarówno znakomita atmosfera panująca wśród kadry, jak i otoczenie. Fantastyczna przyroda otacza budynek Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Łańcucie i wielka szkoda, że nie ma czasu podziwiać tego piękna. Udało mi się tylko dwa razy przejść przez park. Cieszę się, że mam dużo pracy. Młodzież jest świetna i nawiązałam z nią znakomity kontakt. Myślę, że atmosferę tworzą ludzie, bo nawet w najpiękniejszym miejscu na świecie atmosfera może nie być tak dobra, jak jest tutaj.

Pani działalność pedagogiczna zatacza coraz to szersze kręgi, bo nie tylko uczy Pani gry na fortepianie, ale także prowadzi Pani zajęcia na ważnych kursach mistrzowskich, odbywających się w Polsce i za granicą.
       - To prawda. Jak się już osiągnie pewien wiek i doświadczenie, to pojawiają się takie zaproszenia (śmiech). To jest naturalna kolej rzeczy i chętnie się dzielę wiedzą, którą mam, z podopiecznymi przyjeżdżającymi na różne kursy i warsztaty. Jestem często zapraszana do prowadzenia kursów i do jury konkursów. Od lat uczę w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, a także uczyłam w trzech (od nowego roku w dwóch) szkołach muzycznych II stopnia na Śląsku. Nie będę tam zatrudniona w pełnym wymiarze godzin, a jedynie pracować z kilkoma bardzo zdolnymi „rodzyneczkami” w Bytomiu i w liceum muzycznym w Katowicach.

Czego mogą się nauczyć uczestnicy podczas trwającego kilka dni kursu i przeważnie pięciu spotkań z mistrzem?
        - Każdy uczestnik ma duży wybór. Może pracować tylko z jednym pedagogiem, ale także zdecydować się na jedną tylko godzinę u danego pedagoga. Podczas kursu młodzież powinna już tylko szlifować przygotowany repertuar i oczekiwać tylko wskazówek artystycznych. Czasami się zdarza, że niektórzy uczniowie chcą przez okres letni na takim kursie pracować nad utworem od początku - czyli rozpocząć od czytania tekstu utworu, albo przygotować aplikaturę, ustalić dynamikę lub oczekują wskazówek czysto technicznych. To nie jest artystyczna praca, ale są różne potrzeby.
Często także nasze wskazówki pokrywają się z uwagami nauczycieli, u których uczestnicy uczą się w czasie roku szkolnego.

Proszę opowiedzieć o swojej młodości. Mistrzem, który Panią ukształtował, był prof. Andrzej Jasiński – w Jego klasie ukończyła Pani z wyróżnieniem studia w Akademii Muzycznej w Katowicach w 1996 roku. Pewnie w czasie studiów uczestniczyła Pani także w kursach mistrzowskich.
       - Nie uczestniczyłam w kursach będąc uczennicą szkoły muzycznej, bo ich nie było. Teraz jest ich bardzo dużo i uważam, że często młodzież uczestniczy w nich zbyt często. Trzeba mieć umiar między ilością i częstotliwością jeżdżenia na kursy, a ćwiczeniem i przygotowywaniem nowego repertuaru. Musi być na to czas. Niektórzy często jeżdżą na warsztaty i z konkursu na konkurs. Często także są to tylko konkursy online, na które wysyła się tylko nagrania.
       Za moich czasów tego nie było. Pracowało się ze swoim pedagogiem nad przygotowaniem repertuaru. Było w Polsce 5 konkursów, a nie 555. Teraz niemalże w każdej szkole organizowany jest konkurs. Mnie uczyła jedna profesorka przez cały okres podstawowej szkoły i średniej szkoły muzycznej w Krakowie, pani mgr. Celestyna Koziak, która wspaniale mi ułożyła aparat i przygotowała mnie do współpracy z prof. Andrzejem Jasińskim. Po dyplomie w szkole podstawowej (po ukończeniu ósmej klasy), poprosiła profesora Jasińskiego o spotkanie, aby posłuchał jak gram, stwierdził, czy się nadaję do dalszego kształcenia i udzielił nam kilku wskazówek potrzebnych do dalszej pracy.
      Profesor zgodził się, ale zastrzegł, że może to być tylko jedna konsultacja. Zagrałam wtedy Sonatę fortepianową C-dur nr 3 op. 2 Ludwiga van Beethovena. Po wysłuchaniu Profesor obiecał, że będzie mi udzielał nieodpłatnych konsultacji w czasie nauki w szkole średniej. Zaproponował też, aby trwało to nie cztery, tylko trzy lata i dlatego zdawałam maturę będąc już na pierwszym roku studiów.
Teraz nie jest to możliwe, bo jest odwrotnie – żeby zdać na studia wymagana jest matura, natomiast nie trzeba mieć dyplomu ukończenia średniej szkoły muzycznej. Wtedy także matura była wymagana, ale w drodze wyjątku można było warunkowo rozpocząć studia, mając dyplom średniej szkoły muzycznej. Nie było łatwo studiować i przygotowywać się do matury, ale spełniło się moje marzenie – byłam studentką w klasie prof. Andrzeja Jasińskiego.

Wiem, że po studiach rozpoczęła Pani studia w Berlinie.
       - Tak, ale po współpracy z prof. Andrzejem Jasińskim trudno było osiągnąć taki rodzaj porozumienia na płaszczyźnie przyjaznej, empatycznej, ludzkiej. Na podjęcie studiów w Hochschule der Kunste w Berlinie wpłynął także fakt, że miałam w tym czasie narzeczonego, który planował naukę na tej uczelni w klasie kontrabasu i razem zdawaliśmy egzaminy wstępne. Udało mi się nawet otrzymać stypendium za najlepiej zdany egzamin wstępny i przez rok wytrzymałam, a później zrezygnowałam, ponieważ współpraca z profesorem się nie układała dobrze. Nie wszystko było wspaniałe i cudowne. Otwarcie mówię, że nie było to miłe doświadczenie. Profesor często przerywał grę i udzielał uwag w środku frazy, co było niedopuszczalne u prof. Jasińskiego.

Znakomita współpraca z prof. Andrzejem Jasińskim oraz sukcesy w konkursach pianistycznych m.in.: „Artur Rubinstein in Memoriam” w Bydgoszczy (1993 r.) i Międzynarodowym Konkursie im. Feruccio Busoniego w Bolzano (1994 r.) sprawiły, że została Pani asystentką w Akademii Muzycznej w Katowicach i związała się Pani z tą uczelnią na stałe.
       - Przez sześć lat byłam asystentką profesora Andrzeja Jasińskiego, później awansowałam i zaczęłam prowadzić własną klasę, ale cały czas utrzymuję bardzo bliski, można powiedzieć rodzinny kontakt z Profesorem.

Praca pedagogiczna zajmuje Pani dużo czasu i musi Pani dokładnie wszystko planować, aby mieć także czas na działalność koncertową – recitale i koncerty z towarzyszeniem orkiestr.
       - Logistyka jest dość trudna, szczególnie ostatnio dużo koncertuję i czasami obawiam się, że może nastąpić problem z pogodzeniem wszystkiego, ale jestem sumiennym pedagogiem i nawet jeżeli odwołuję lekcje przez wyjazd na koncert, to wszystkie zajęcia się odbywają, czasem nawet w niedzielę. Uważam, że pedagog powinien być grającym muzykiem, bo to są dwie aktywności, które się wypełniają.
Scena zawsze była moim światem, zresztą muzyka jest moim światem. W naszym kraju trzeba być pasjonatem, żeby wytrwać w tym zawodzie, bo wynagrodzenia muzyka i nauczycieli muzyki nie rekompensują ciężkiej pracy.

W repertuarze ma Pani dużo utworów fortepianowych z udziałem orkiestry (w tym wiele utworów polskich kompozytorów) oraz bardzo dużo utworów solowych – są dzieła z różnych epok.
       - Mam teraz ponad czterdzieści koncertów w repertuarze, bo przez lata nad tym pracowałam. Ostatnio uzupełniłam go o polskich kompozytorów i wykonuję m.in. koncerty: Andrzeja Panufnika, Tadeusza Bairda, Witolda Lutosławskiego, Krzysztofa Pendereckiego, Wojciecha Kilara, Henryka Mikołaja Góreckiego, Józefa Wieniawskiego. W wielu filharmoniach grałam Koncert fortepianowy g-moll Wieniawskiego i zawsze był przyjmowany z entuzjazmem, a w rozmowach po występach wszyscy twierdzili, że to fantastyczna nieznana muzyka. Chcę jeszcze nauczyć się Koncertu fortepianowego Grażyny Bacewicz. Polscy pianiści powinni przybliżać twórczość rodzimych kompozytorów.

Trzeba podkreślić, że fortepian jest trudnym instrumentem. Wiele osób sądzi, że w grze na fortepianie najważniejsza jest biegłość techniczna. Uważam, że biegłość techniczna jest ważna, ale ważniejsza jest umiejętność operowania barwą i dynamiką. Słuchając Pani gry czasem słyszymy perkusję, smyczki, a kiedy indziej cudowne kantyleny.
       - Zawsze powtarzam studentom i uczniom, żeby nie traktowali fortepianu jako instrumentu klawiszowego. Żeby szukali brzmienia smyczków i legata osiągalnego na instrumentach smyczkowych. Całą orkiestrę można naśladować na fortepianie, a przede wszystkim w sztuce chodzi o przekaz emocjonalny, sztuka musi poruszać. Nawet fenomenalną biegłością techniczną nie poruszymy strun wewnętrznych słuchacza. Trzeba pokazać swoje własne emocje, ludzkie emocje – radość, zadowolenie, smutek, żal, tęsknotę, melancholię, rozterki, dramatyzm, bunt wewnętrzny - całe spektrum odczuć ludzkich. Aby to pokazać, to trzeba mieć nie tylko bazę techniczną, ale także, tak jak pani powiedziała, doskonale operować barwą i dynamiką, aby wypełniać przestrzenie między dźwiękami życiem, emocjami, napięciem…

Podczas ostatniego występu w Rzeszowie zachwyciła Pani publiczność arcytrudnymi Etiudami symfonicznymi Artura Malawskiego i cudownie wykonanym Capricciem Bolesława Woytowicza na bis. Owacje były gorące i trwały długo.
       - Etiudy symfoniczne Malawskiego to fenomenalny utwór i bardzo się cieszę, że go mam w repertuarze. Swego czasu był to bardzo popularny utwór grany przez śp. prof. Reginę Smendziankę, ale ostatnio trochę zapomniany. Capriccio Woytowicza jest znanym utworem i często wykonywanym, zwłaszcza przez uczniów. Uwielbiam tę etiudę z kwartowymi jazzowymi akordami i elementami muzyki góralskiej. Jest to jedna z 12 Etiud, które Bolesław Woytowicz skomponował i nazwał je łatwymi, a są to skomplikowane, trudne do wykonanie utwory.
       Bardzo ważne jest, co my, artyści, mamy do przekazania publiczności, bo nie możemy być tylko odtwórcami. Powtarzać nuty to za mało, musimy być też kreatorami i w jakimś stopniu twórcami nowych interpretacji, nowego spojrzenia na dzieło. Nie tylko utwór robi furorę, ale także interpretacja artysty-odtwórcy. Nie musiałam długo pracować nad koncepcją interpretacyjną, bo od pierwszego dźwięku sama się rodziła tak naturalnie, jakby to był mój utwór.

Beata Bilińska 1 Zak sezonu fot. Fotografia Damian Budziwojski 700Beata Bilińska po wybrzmieu ostatnich taktów Etiud symfonicznych Artura Malawskiego w Filharmonii Podkarpackiej, fot. Fotografia Damian Budziwojski

Najlepszym przykładem Pani aktywności koncertowej jest tegoroczny kalendarz. Wykonała Pani wiele recitali i koncertów, a kalendarz do końca roku jest także wypełniony ciekawymi wydarzeniami.
       - Dlatego prawie codziennie po dziewięciu godzinach uczenia na kursach znajduję jeszcze czas, żeby poćwiczyć utwory, które gram w najbliższym czasie na Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku. 20 września będę miała zaszczyt brać udział w koncercie finałowym, podsumowującym cały festiwal i gram wraz z Orkiestrą Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara pod batutą Szymona Morusa Koncert a-moll op. 54 Roberta Schumanna.To nie wszystko, bo prosto ze Słupska jadę do Filharmonii Gorzowskiej, gdzie wraz z moimi uczniami, laureatami konkursów pianistycznych: Bartłomiejem Kokotem (studentem IV roku), Michałem Korzeniem (utalentowanym uczniem z Bytomia) i Piotrem Orlowem (studentem rozpoczynającym drugi rok studiów), wystąpimy w sali kameralnej. Koncert wypełnią utwory polskich kompozytorów: Fryderyka Chopina, Karola Szymanowskiego, Grażyny Bacewicz i Bolesława Woytowicza.
      29 września serdecznie zapraszam do Rzeszowa, gdzie będę miała przyjemność wystąpić po paru miesiącach i wykonam Koncert a-moll Roberta Schumana. Na zakończenie ubiegłego sezonu Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej dyrygował Paweł Przytocki, a tym razem poprowadzi ją Tadeusz Wojciechowski.
       Pamiętam, jak wiele lat temu z maestro Wojciechowskim grałam ten koncert w Bydgoszczy i Pan Dyrektor wyszedł bez partytury. Wiadomo, że zawsze pianiści mają wielkie obawy, kiedy dyrygent prowadzi orkiestrę z pamięci, bo starczy jeden moment dekoncentracji i wtedy dyrygentowi potrzebna jest partytura. Przed wejściem na estradę zapytałam - a jak się zdarzy, że coś wypadnie? Usłyszałam odpowiedź – nie wypadnie.
Przypuszczam, że teraz w Rzeszowie też będzie podobna sytuacja.

Niewiele czasu spędza Pani w domu. Właściwie jest tylko czas na przepakowanie walizek.
       - Jest to problem, bo przecież jestem matką. W okresie wakacyjnym mogłam zabierać z sobą córkę: do Sannik, Sułkowic, Warszawy (niedawno, bo 13 sierpnia grałam w Łazienkach Królewskich), natomiast podczas roku szkolnego jest trudniej.

Pewnie także trzeba przygotować z wyprzedzeniem sporo utworów, od Bacha poczynając po dzieła bliskie naszym czasom.
       - Musi się na to wszystko znaleźć czas. Na szczęście bardzo szybko uczę się nowych utworów i odświeżam sobie te, które już mam w repertuarze.Zdarzyło mi się nie tak dawno, że we wtorek odebrałam telefon z pytaniem, czy w piątek mogę zagrać Koncert c-moll Sergiusza Rachmaninowa, bo zaproszony czeski pianista zachorował na COVID-19. Zgodziłam się. W środę ćwiczyłam, w czwartek pojechałam i w piątek zagrałam koncert. Czasami takie sytuacje się zdarzają.
Kiedyś też dostałam telefon w dniu koncertu, bo ktoś nagle zaniemógł. Trzeba było pojechać i zagrać recital. Trzeba zawsze mieć repertuar gotowy.

Pianistyczna straż pożarna.
       - Pogotowie pianistyczne 24h (śmiech).

Jest Pani rodowitą krakowianką, a mieszkańcy tego pięknego miasta zwykle nie opuszczają go na stałe.
       - Nie było innego wyjścia. To nie były takie czasy, że Profesor Jasiński mógł być zatrudniony w wymiarze kilku godzin w Akademii Muzycznej w Krakowie. Teraz to jest możliwe, ale na początku lat 90-tych ubiegłego wieku nie było takiej możliwości. Marzeniem moim było studiować u prof. Andrzeja Jasińskiego i gdyby pracował w Akademii Muzycznej w Gdańsku, to pojechałabym do Gdańska. Śląsk stał się moim środowiskiem, chociaż dom rodzinny i Kraków nadal kocham, ale kocham też Śląsk.

Rozmawiamy w Łańcucie i tutaj także Pani niedługo powróci, aby zasiąść w jury I Ogólnopolskiego Konkursu Pianistycznego im. Teodora Leszetyckiego. Mam nadzieję, że o tym konkursie już niedługo będzie głośno, bo ten znakomity pianista i pedagog urodził się w tym mieście.
       - Ja też tak sądzę, bo to bardzo ciekawa idea. To jest pierwszy konkurs i trzeba go rozpropagować w Polsce, ale w dobie Internetu nie będzie z tym problemu. Z wielką radością tu powrócę, bo Łańcut, a szczególnie budynek szkoły muzycznej, zamek i wielki park to przepiękne miejsca.
Jeszcze raz zapraszam Państwa 29 września do Filharmonii Podkarpackiej, gdzie z muzykami tamtejszej Orkiestry Symfonicznej i Tadeuszem Wojciechowskim zagramy Koncert fortepianowy a-moll Roberta Schumanna.

Dziękując za rozmowę życzę Pani dużo zdrowia, determinacji i wytrwałości, aby utrzymać tak wysoką formę i tempo działalności artystycznej.
       - Dziękuję bardzo za życzenia. Chcę nadal jak najwięcej koncertować, dopóki mam jeszcze siłę i energię. Ośmielam się czasami rozmawiać z publicznością w salach kameralnych i przekonałam się, że słuchacze lubią mieć kontakt z artystą. Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że w trakcie koncertu wykonawca może coś powiedzieć, ale kontakt z uczniami, studentami, częste wykłady i prowadzenie warsztatów sprawiły, że opowiadanie słuchaczom ciekawych historii oraz anegdot na temat kompozytorów czy wykonywanych utworów jest łatwe, a publiczność to kocha i słucha muzyki w ogromnym zainteresowaniem.

Zofia Stopińska

Beata Bilińska 2 zak. sezonu fot. Fotografia Damian BudziwojskiBeata Bilińska, Paweł Przytocki i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej dziękują publiczności za gorące brawa, fot. Fotografia Damian Budziwojski

Spotkania Muzyczne w Tarnobrzeskim Zamku

Nie przegap! 

Już w najbliższy wtorek (29. sierpnia br.) o godz. 18.00 w Zamku Tarnowskich w Dzikowie wyjątkowy koncert muzyki kameralnej w międzynarodowym wykonaniu:

Yanjun Chen (Chiny/Hochschule für Musik, Theater und Medien Hannover, Niemcy) – fortepian,

Hanna Pozorska (Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina Warszawa) – skrzypce,

Krzysztof Michalski (Conservatoire National Supérieur de Musique et de Danse de Paris) - wiolonczela.

Utytułowani młodzi artyści - laureaci prestiżowych konkursów międzynarodowych - rozpoczęli przygodę ze wspólnym muzykowaniem w 2018 roku w Bostonie (USA) jako stypendyści Calgary Philharmonic i uczestnicy międzynarodowego programu Morningside Music Bridge.

Uwolnij się od codziennych trosk i daj się porwać w fascynującą podróż po muzyce romantycznej - w programie koncertu m.in. Sonata g-moll na wiolonczelę i fortepian op. 19 Rachmaninowa – jedna z najpiękniejszych sonat wiolonczelowych wszechczasów oraz Trio fortepianowe nr 4 e-moll „Dumky” op. 90 Dvořaka.

Niestety ze względu na ograniczoną liczbę miejsc koncert jest biletowany (bilety w cenie 30 zł do nabycia w kasie Muzeum).

Tarnobrzeg koncert 29.08 800 wykonawcy

Kto nie zdąży we wtorek, już w najbliższy czwartek może posłuchać za darmo muzyki klasycznej w wykonaniu znakomitych artystów wywodzących się z Tarnobrzega (prof. Aleksandra Nawe - fortepian, Karolina Szymańska – sopran, Magdalena Dydo-Włodowska - mezzosopran, Maciej Włodowski – baryton, Krzysztof Michalski – wiolonczela) w ramach XXXI Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej (czwartek, 31.sierpnia, godz. 19.00, Zamek Dzikowski, wstęp wolny).

Serdecznie zapraszamy na oba wydarzenia!

Subskrybuj to źródło RSS