Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Pierwsze "Łańcuckie potyczki na smyczki"

 9 maja 2023 roku odbył się I Regionalny Konkurs Skrzypcowy i Wiolonczelowy „Łańcuckie potyczki na smyczki”, organizowany przez Państwową Szkołę Muzyczną I stopnia im. Teodora Leszetyckiego Łańcucie, Łańcuckie Towarzystwo Muzyczne oraz Radę Rodziców, działającą na rzecz szkoły.
W konkursie mogli uczestniczyć najmłodsi uczniowie szkół muzycznych pierwszego stopnia z województwa podkarpackiego, którzy uczą się grać na skrzypcach i wiolonczeli.
To nowe wydarzenie w naszym regionie przybliżą nam pan mgr Michał Horodecki, dyrektor PSM w Łańcucie i pani prof. Urszula Marciniec-Mazur, przewodnicząca jury, znakomita wiolonczelistka i pedagog Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu.

      - Tak jak pani wspomniała, ten konkurs był kierowany do najmłodszych – dyrektor Michał Horodecki - bo brali w nim udział uczniowie klas I i II cyku czteroletniego oraz I, II i III cyklu sześcioletniego szkól muzycznych I stopnia, czyli uczniowie, którzy są na początku swojej drogi artystycznej. Dla części z nich to był pierwszy udział w konkursie, dający możliwość popisania się swoimi umiejętnościami.
Kiedy go planowaliśmy, nurtowały nas pewne obawy, czy ten konkurs będzie się cieszył zainteresowaniem i zgłosi się odpowiednia ilość uczestników, bo wiosną w wielu szkołach na Podkarpaciu odbywają się różne konkursy.
Byliśmy jednak przekonani, że uczniowie rozpoczynający naukę w szkołach muzycznych, do których kierowaliśmy propozycję, nie mają wielu okazji do rywalizacji konkursowych. Okazało się, że zainteresowanie naszym konkursem było duże, bo zgłosiło się i uczestniczyło w nim 87 osób.
Ponieważ każdy z nich zaprezentował się w kilkuminutowych programie, udało się cały konkurs zamknąć w jednym dniu.
Zarówno uczestnikom, jak i nauczycielom, którzy do nas przyjechali, bardzo się ten konkurs podobał i dlatego chcemy go kontynuować.

Konkursowe prezentacje oceniało jury w składzie: prof. dr hab. Urszula Marciniec-Mazur, profesor Akademii Muzycznej we Wrocławiu, przewodnicząca jury, mgr Adrianna Sawa, ekspert i nauczyciel skrzypiec w Zespołach Szkół Muzycznych nr 1 i nr 2 w Rzeszowie oraz mgr Barbara Kotwica, wicedyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Teodora Leszetyckiego.
Profesor Urszula Marciniec-Mazur pytana o wrażenia po zakończeniu konkursu mówiła:

      - Wyjadę stąd z bardzo dobrymi wrażeniami. Ponieważ zgłosiło się bardzo dużo uczestników, rozpoczęliśmy prace już o ósmej. Bardzo sprawny przebieg konkursu jest sukcesem szkoły, która ten konkurs zorganizowała.
Najmłodsi uczniowie klas skrzypiec i wiolonczel szkól muzycznych z Podkarpacia mogli wystąpić i pokazać, co wyćwiczyli przez ten krótki czas. Uważam, że wszyscy zaprezentowali się znakomicie, a poziom był porównywalny z innymi konkursami, na które jestem zapraszana.
Rzadko się zdarza, aby wszyscy, którzy się zgłosili, stanęli do konkursu, a tutaj tak było. Skoro jest tak duże zainteresowanie, to może warto by było w następnych edycjach umożliwić udział także pozostałym uczniom klas skrzypiec i wiolonczel szkól muzycznych I stopnia.
Muszę także podkreślić, że miejsce jest magiczne, w zabytkowym budynku szkoły także czuje się wyjątkowy klimat, a Łańcut dla wielu osób kojarzy się z muzyką.

PSM Łańcut foto Damian Draguła                                                                             Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia im. Teodora Leszetyckiego w Łańcucie

Warto także podkreślić, że w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Teodora Leszetyckiego od lat organizowane są inne konkursy, o których wspomniał dyrektor Michał Horodecki.

       - Od kilkunastu lat odbywał się z naszej szkole Makroregionalny Konkurs Instrumentów Dętych Blaszanych. W tym roku, po pandemicznej przerwie, zmieniliśmy formułę tego wydarzenia i rozszerzyliśmy jego zasięg na ogólnopolski. Od 17 do 19 maja wspólnie z Łańcuckim Towarzystwem Muzycznym organizujemy I Brass Festiwal Instrumentów Dętych Blaszanych w Łańcucie, w ramach którego odbędzie się też jednodniowy konkurs.
Zmieni się też formuła konkursu fortepianowego, który odbywał się zawsze w czerwcu. Planujemy zorganizować konkurs poświęcony naszemu patronowi Teodorowi Leszetyckiemu w listopadzie tego roku.
Chcemy, aby oprócz uczniów klas fortepianu szkół muzycznych I stopnia mogli w nim uczestniczyć także uczący się grać na fortepianie uczniowie ze szkół II stopnia. Mamy nadzieję, że dzięki temu zainteresujemy nauczycieli i uczestników twórczością naszego patrona, który urodził się w Łańcucie.
Cieszymy się, że nasza szkoła mieści się w zabytkowym budynku na terenie pięknego parku. Uczestnicy I Regionalnego Konkursu Skrzypcowego i Wiolonczelowego „Łańcuckie potyczki na smyczki” podkreślali, że bardzo się im podoba to magiczne miejsce i chętnie wystąpią podczas kolejnych edycji.

Na zakończenie warto podkreślić, że organizatorzy postarali się, aby każdy uczestnik wyjechał z Łańcuta nie tylko z dobrymi wrażeniami, ale także z dyplomem i pamiątką. Zmaganiom konkursowym towarzyszyła bardzo życzliwa atmosfera,

Zofia Stopińska

PSM Łańcut Regionalny Konkurs skrzypcowy i wiolonczelowy 800

 

 

 

62. MFŁ – THE NAZARETH COLLEGE CHAMBER SINGERS

17 MAJA 2023r., ŚRODA, godz. 19:00
SALA KAMERALNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

THE NAZARETH COLLEGE CHAMBER SINGERS
ERIC RUBINSTEIN – dyrygent
JESSICA ANN BEST – mezzosopran
SARAH RHEE-TIRRÉ – fortepian

ZBIGNIEW GRANAT – słowo
PAWEŁ SZTOMPKE – słowo

W programie:
A. Powell – In Love with You
D. Brinsmead (arr.) – Amazing Grace
D. Macdonald – When the Earth Stands Still
D. Pinkham – Wedding Cantata
S. LaBarr – Love: Then and Still
Colin Lett – I Got a Song!
C. Chaplin/arr. B. Bram – Smile
K. Gimon – Fire
G. Rossini – “Dunque io son,” z opery Il Barbiere di Siviglia,
W. A. Mozart – “Soave Sia Il Vento,” z opery Cosí fan tutte,
M. Ching – Dater 22 & 23, “Alla Mozart,” z opery komicznej Speed Dating Tonight!
S. Sondheim – “Green Finch and Linnet Bird,” z musicalu Sweeney Todd
S. Sondheim – “Johanna,” z musicalu Sweeney Todd
W. A. Mozart – “Un Aura Amorosa,” z opery Cosí Fan Tutte
M. Ching – “The Two Alices,” z opery Alice Ryley
H. Arlen – “Over the Rainbow,” z filmu The Wizard of Oz
L. Bernstein – “Make our Garden Grow,” z operetki Candide

Koszt udziału: 50 zł

The Nazareth College Chamber Singers
Nazareth College Chamber Singers, to reprezentacyjny chór mieszany, którego członkowie wybierani są spośród najlepszych wokalistów – studenów Nazareth College w Rochester w stanie Nowy York (USA). Repertuar grupy obejmuje szeroki zakres kameralnej literatury chóralnej, począwszy od arcydzieł Renesansu, aż po muzykę XX wieku. Ta rozległość stylistyczna pozwala wokalistom na demonstrację szerokiego spektrum kunsztu chóralnego. Chamber Singers prezentują liczne utwory premierowe, i otrzymują szereg wyróżnień za występy w USA oraz na scenach międzynarodowych.

Eric Rubinstein, dyrygent
Dr Eric Rubinstein jest dyrektorem Wydziału Chóralnego w Nazareth College w Rochester, NY, gdzie kieruje chórami Chamber Singers i Treble Choir oraz prowadzi zajęcia z dyrygentury i wychowania muzycznego. Rubinstein ukończył studia w zakresie dyrygentury chóralnej na Louisiana State University (D.M.A.), Michigan State University (M.M.) i SUNY Fredonia (B.M.). Przez szereg lat związany był z katedrą muzyki chóralnej w Aaron Copland School of Music w Queens College (NYC).

Grupy chóralne prowadzone przez Rubinsteina były nagradzane przez New York State School Music Association (2019) oraz American Choral Directors’ Association (2022). Otrzymały też liczne wyróżnienia za występy w Carnegie Hall, Chautauqua Institute, a także nagrodę The American Prize (2022). Działalność naukowa Erica Rubinsteina koncentruje się na innowacyjnych praktykach edukacyjnych w dziedzinie muzyki chóralnej.

Jessica Ann Best, mezzosopran
Jessica Ann Best jest wokalistką o wszechstronnych zainteresowaniach, poruszającą się z łatwością w konwencjach opery, musicalu, muzyki klasycznej, oratoryjnej, recitalowej oraz jazzu. Ma na swym koncie premiery wielu nowych dzieł wystawionych przez Los Angeles Opera, Opera Tampa, Carnegie Hall, The Center for Contemporary Opera oraz Savannah Voice Festival. W 2021 roku Jessica Best wystąpiła w roli Carmen w Salt Marsh Opera oraz w Buffalo Opera Unlimited. Odbyła również tournée prezentując hity z The Great American Songbook. Koncertowała również z Velvet Caravan – wielokrotnie nagradzanym, cygańsko-jazzowym zespołem z Georgii. Prof. Best regularnie występuje w Birdland Theatre w Nowym Jorku; jest także dyrektorem Camp Voice związanym z Savannah Voice Festival. Jessica Best jest profesorem na Wydziale Wokalnym w Nazareth College w Rochester, NY, gdzie uczy śpiewu oraz prowadzi Opera Workshop.

Sarah Rhee-Tirré, fortepian
Kanadyjsko-koreańska pianistka Sarah Rhee-Tirré występowała w recitalach solowych oraz jako solistka z orkiestrami w Ameryce Północnej, Europie i Azji. Kariera artystyczna Dr Rhee-Tirré obejmuje koncerty z Rochester Philharmonic Orchestra (USA), Rome Chamber Orchestra (Włochy), New Millennium Orchestra (Hiszpania), Orchestra London (Kanada) oraz Eastman Symphony Orchestra (USA), jak również występy solowe na scenach Alice Tully Hall w Lincoln Center (Nowy Jork), Ford Center for the Performing Arts (Toronto, Kanada) oraz Eastman Kodak Theatre. Pianistka zdobyła wiele czołowych nagród na poziomie międzynarodowym. Prowadziła kursy mistrzowskie na Silpakorn University w Bangkoku w Tajlandii, i w wielu innych instytucjach w Ameryce Północnej.
Dr Rhee-Tirré Posiada doktorat w zakresie gry fortepianowej z Eastman School of Music, a także tytuł magistra z Juilliard School of Music. Posiada bogate doświadczenie w nauczaniu zarówno na poziomach uniwersyteckim i przygotowawczym oraz jest stałym jurorem krajowych i międzynarodowych konkursów pianistycznych. Dr Rhee jest członkiem Kolegium Egzaminatorów w Royal Conservatory of Music oraz profesorem na Wydziale Fortepianu w Nazareth College.

62. MFŁ – BERLIN PIANO TRIO

13 MAJA 2023r., sobota, godz. 19:00
SALA BALOWA MUZEUM ZAMKU W ŁAŃCUCIE

BERLIN PIANO TRIO w składzie:

NIKOLAUS RESA – fortepian
KRZYSZTOF POLONEK – skrzypce
KATARZYNA POLONEK – wiolonczela

MAXYMILIAN BYLICKI – słowo

W programie:
J. Haydn – Trio C – Dur
F. Mendelssohn – Trio d – moll
M. Reger – Trio e – moll

Koszt udziału: 70 zł

Założone w 2004 roku jako „Berolina Trio“, Berlin Piano Trio jest uznawane za jedno z czołowych triów fortepianowych. Swoim charyzmatycznym stylem i ciepłą barwą dźwięku wzbudza podziw zarówno publiczności, jak i mediów.
W 2007 roku trio wygrało największy w Polsce międzynarodowy konkurs muzyki kameralnej, utworzony przez Krzysztofa Pendereckiego. Jako szczególne wyróżnienie trio otrzymało również interdyscyplinarne Grand Prix. W ciągu tamtego roku trio wygrało także pierwszą nagrodę, jak również nagrodę publiczności Europejskiego Konkursu Muzyki Kameralnej w Karlsruhe.
W 2009 roku Berlin Piano Trio uzyskało wysoko cenioną nagrodę “Prix Marguerite Dütschler” w Gstaad, Szwajcaria. Ponadto Berlin Piano Trio zdobyło równorzędne pierwsze miejsce (ex aequo) w Międzynarodowym Konkursie im. Josepha Haydna w Wiedniu, na którym otrzymało również nagrodę publiczności Fundacji Esterházy.
Członkowie Berlin Piano Trio pobierali naukę w klasie muzyki kameralnej profesora Markusa Beckera w Wyższej Szkole Muzyki, Teatru i Mediów w Hanowerze. W 2007 roku Berlin Piano Trio zostało stałym członkiem powszechnie znanej Europejskiej Akademii Muzyki Kameralnej, która promuje wiodące kwartety smyczkowe i tria fortepianowe na arenie międzynarodowej poprzez współpracę z założycielami zespołów muzyki kameralnej, takimi jak prof. Hatto Beyerle (Alban Berg Quartett), prof. Shmuel Ashkenasi (Vermeer Quartett), prof. Peter Cropper (Lindsay Quartett), prof. Eckart Heiligers (Trio Jean Paul), prof. Avedis Kouyoumdjian, prof. Anner Bylsma oraz prof. Ferenc Rados.
Oprócz swojej działalności związanej z muzyką kameralną, muzycy Berlin Piano Trio są również wykładowcami akademickimi, regularnie zapraszanymi do prowadzenia kursów mistrzowskich.

Nikolaus Resa jest odnoszącym międzynarodowe sukcesy niemieckim pianistą koncertowym i kameralistą. W różnych formacjach, a w szczególności jako członek Berlin Piano Trio, zawsze zachwyca spontanicznością, energicznym graniem i wyjątkowo pięknym brzmieniem. Jest on częstym gościem na występach w kilku prestiżowych orkiestrach, jak Filharmonia Berlińska lub Deutsches Sinfonie-Orchester (DSO) Berlin. Ponadto uczy na Berlińskim Uniwersytecie Sztuk Pięknych oraz w Orkiestrze Akademii Filharmonii Berlińskiej.Urodzony w 1980 roku w Berlinie, Nikolaus Resa, pierwsze lekcje gry na fortepianie otrzymał w wieku czterech lat i niedługo później rozpoczął grę na skrzypcach. Grę na fortepianie studiował pod kierunkiem Georga Savy w Akademii Muzycznej im. Hannsa Eislera w Berlinie, a swoje studia podyplomowe podjął w Wyższej Szkole Muzyki, Teatru i Mediów w Hanowerze, w klasie Markusa Beckera. Nikolaus jest zwycięzcą wielu konkursów, np. Międzynarodowego Konkursu im. Johannesa Brahmsa w Pörtschach (Austria), Międzynarodowego Konkursu Muzyki Kameralnej im. Josepha Haydna w Wiedniu (Austria) oraz Międzynarodowego Konkursu im. Rimskiego-Korsakowa w Sankt Petersburgu (Rosja). Nikolaus Resa był głównym solistą w ścieżce dźwiękowej Howarda Shore’a do filmu „Niebezpieczna metoda” (2011 r.).

Krzysztof Polonek, urodzony w Krakowie, początkowo pobierał naukę jako młody uczeń w Julius-Stern-Institute, działającym przy Berlińskim Uniwersytecie Sztuk Pięknych, w klasie prof. Tomasza Tomaszewskiego, zanim uzyskał swój dyplom na tej uczelni. Złożył swój egzamin koncertowy (Konzertexamen) pod kierunkiem prof. Thomasa Brandisa w Akademii Muzycznej w Lubece. Ponadto uczęszczał na kursy mistrzowskie u profesorów takich jak: R. Kussmaul, K. Węgrzyn, K. Sassmannshaus, I. Gitlis oraz Z. Bron. Krzysztof występował jako solista między innymi z Orkiestrą Filharmonii w Lubece, Państwową Orkiestrą we Frankfurcie (nad Odrą), Orkiestrą Filharmonii Baden-Baden, czy Orkiestrą Filharmonii Krakowskiej. Jako kameralista i solista był gościem renomowanych festiwali, takich jak festiwal “Muzyka w Starym Krakowie”, Festiwal Skrzypcowy im. Bronisława Hubermana, Festiwal Muzyczny w Aspen, Sommets Musicaux de Gstaad oraz Max-Reger Tage w Weiden. Do roku 2009 prowadził działalność pedagogiczną w Akademii Muzycznej we Wrocławiu, gdzie z sukcesem ukończył swoją dysertację doktorską pod kierunkiem prof. Jarosława Pietrzaka. Krzysztof pełnił rolę koncertmistrza Orkiestry Filharmonii Drezdeńskiej, Opery Niemieckiej w Berlinie oraz Orkiestry Symfonicznej Radia Berlińskiego. Obecnie pełni funkcję koncertmistrza Filharmonii Berlińskiej.

Katarzyna Polonek jest jedną z najciekawszych osobowości muzycznych swojego pokolenia. Jest laureatką międzynarodowych konkursów wiolonczelowych w Liezen, Pörtschach, Poznaniu i Brnie, jak również konkursów kameralnych, w tym Pierwszej Nagrody i Grand Prix na 11-tym Międzynarodowym Konkursie Współczesnej Muzyki Kameralnej w Krakowie i zwyciężczynią Międzynarodowego Konkursu Muzyki Kameralnej im. J. Haydna w Wiedniu. Występowała jako solistka z wieloma orkiestrami, dokonując nagrań dla Polskiego, Niemieckiego, Szwajcarskiego, Austriackiego i Japońskiego Radia i Telewizji. Jako kameralistka brała udział w wielu renomowanych festiwalach muzycznych i występowała w najważniejszych europejskich salach koncertowych. Grając gościnnie w orkiestrach Filharmonii Berlińskiej lub Staatskapelle Berlin, współpracowała z takimi dyrygentami, jak Daniel Barenboim, Bernhard Haitink, Pierre Boulez, Michael Sanderling, Ivan Fischer oraz Sir Simon Rattle. Katarzyna Polonek otrzymała wykształcenie muzyczne od m.in. Mstisława Rostropowicza, Natalii Szachowskiej, Angeliki May, Markusa Nyikosa, Wolfganga Aichingera, Wolfganga Boettchera, Zary Nelsovej, Miloša Sádlo. Katarzyna Polonek jest współzałożycielką Berlin Piano Trio, które, po licznych zwycięstwach w międzynarodowych konkursach, jest uważane za jedno z czołowych triów fortepianowych jej pokolenia. Po ukończeniu swojej dysertacji doktorskiej i habilitacji, Katarzyna uczy jako adiunkt w klasie wiolonczeli w Akademii Muzycznej w Poznaniu oraz prowadzi kursy mistrzowskie na Międzynarodowym Kursie Muzycznym w Opolu. Jej studenci są laureatami pierwszych nagród w międzynarodowych konkursach muzyki solowej i kameralnej.

MUZYCZNE PODRÓŻE PO EUROPIE - BONJOUR FRANCE!

Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej i Filharmonia Krakowska im. Karola Szymanowskiego w Krakowie zapraszają na koncert w ramach MUSICA ARS AMANDA:
MUZYCZNE PODRÓŻE PO EUROPIE
BONJOUR FRANCE!

26 maja (piątek), godz. 12.00
Sala Koncertowa Stodoła w Kąśnej Dolnej
Cena biletu: 10 zł
Zgłoszenia przyjmuje Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej
tel. 14 600 00 16 | e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

WYSTĄPIĄ::

Orkiestra Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie
Szymon Naściszewski – dyrygent
Jan Krzeszowiec – flet

Naściszewski Szymon fot. G. Mart                                                                    Szymon Naściszewski - dyrygent, fot . G. Mart

PROGRAM:
Maurice RAVEL (1875-1937)
Nagrobek Couperina – suita na orkiestrę (1914-1917 / 1919)
I. Prèlude, II. Forlane, III. Menuet, IV. Rigaudon
Jaques IBERT (1890-1962)
Koncert fletowy (1932)
I. Allegro, II. Andante III. Allegro scherzando
***
Francis POULENC (1899-1963)
Sinfonietta (1947)
I. Allegro con fuoco, II. Molto vivace, III. Andante cantabile, IV.Très vite et très gai

 KRZESZOWIEC Jan flet fot. Łukasz Rajchert z archiwum NFM                                                         Jan Krzeszowiec - flet, fot. Łukasz Rajchert, z archiwum NFM

MUSICA ARS AMANDA (łac. „Pokochaj sztukę muzyczną”, albo „Muzyka – Sztuka, którą warto pokochać”) to zainicjowany w 1982 roku cykl koncertów symfonicznych skierowanych zarówno do młodzieży szkolnej i licealnej, jak i dorosłych, będący mozaiką stylów i form muzycznych, podczas których publiczność ma okazję poznać zarówno słynnych polskich dyrygentów, solistów i utalentowanych rówieśników. Słuchacze dowiadują się również wielu ciekawych informacji na temat wykonywanej muzyki za sprawą słownych prelekcji podczas wydarzenia, a także atrakcyjnych folderów informacyjnych zawierających omówienie repertuaru i informacje o wykonawcach. W sezonie artystycznym 2022/2023 koncerty z cyklu Musica Ars Amanda przenosić będą słuchaczy w różne miejsca na świecie prezentując kulturę, tradycję oraz ciekawostki z różnych stron Europy.

Moją marką jest wszechstronność

       Bardzo ciekawy koncert odbył się w Filharmonii Podkarpackiej 28 kwietnia 2023 roku, a wykonawcami byli Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej pod batutą maestro Marka Pijarowskiego i wybitny pianista Paweł Kowalski. Wieczór rozpoczęła efektowna i błyskotliwa Uwertura Antoniego Szałowskiego, Koncert fortepianowy G-dur oraz wykonana przez solistę na bis Pavana Maurice Ravela, a w części drugiej IX Symfonia e-moll op.95 „Z Nowego Świata” Antonína Dvořáka. Świetne kreacje zostały nagrodzone przez publiczność gorącymi oklaskami.
      Bardzo się cieszę, że mogę Państwa zaprosić na spotkanie z jednym z najbardziej wszechstronnych polskich muzyków, panem Pawłem Kowalskim, który w czasie pobytu w Rzeszowie znalazł czas na rozmowę.

Przepiękny Koncert fortepianowy G-dur Maurice Ravela wymaga zarówno od solisty, jak i orkiestry dobrego przygotowania i wielkiego skupienia.

      - To jest jeden z moich ulubionych koncertów. Kocham każdą jego nutę i każde wykonanie jest dla mnie świętem. W przyszłym sezonie zagram Koncert co najmniej z czterema orkiestrami, wraz z Błękitną rapsodią Gershwina, której 100-lecie premiery będziemy obchodzić w lutym 2024. Ravel zachwycił się jazzem podczas swojego amerykańskiego tournée w 1928 roku i elementy jazzu, podane w bardzo wyrafinowany sposób, znalazły się właśnie w Koncercie G-dur, skomponowanym w latach 1929 – 1931.

Podziwiałam Pana współpracę z orkiestrą i dyrygentem.

      - Dziękuję bardzo. W Koncercie G-dur Ravela fortepian w wielu miejscach jest instrumentem akompaniującym, np. w słynnym solo rożka angielskiego w II części, ale akompaniuje również innym instrumentom w efektownym finałowym Presto. W I części jest aż pięć tematów i sporo zwrotów akcji, a w części III żelazny rytm w bardzo szybkim tempie od pierwszej do ostatniej nuty. Współpraca z Maestro Pijarowskim to wielka przyjemność. To znakomity muzyk, który ma również niezwykły talent do akompaniamentu. Za dwa tygodnie gramy wspólnie I Koncert fortepianowy Wojciecha Kilara, a w listopadzie mój ukochany Koncert fortepianowy Witolda Lutosławskiego. Maestro Pijarowski jest człowiekiem niezwykle życzliwym, a próby, pełne ciekawych uwag, pozbawione są elementu stresu, co dla solisty i muzyków orkiestry tworzy komfortowe warunki. Gratuluję Orkiestrze Filharmonii Podkarpackiej świetnego koncertu i cieszę się na nasze spotkania w przyszłości.

Jak często Pan wykonuje Koncert G-dur Ravela?

      - Poprzednio w listopadzie 2021 w Warszawie z Sinfonią Iuventus pod dyrekcją maestro Jerzego Maksymiuka. Podczas lockdownów w pandemii na estradzie mogło się znajdować nie więcej niż 40 osób. Graliśmy wówczas z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej online Koncert fortepianowy f-moll Chopina i I Koncert fortepianowy C-dur op.15 Beethovena.

Ostatnio rozmawialiśmy właśnie w listopadzie 2020 roku przed nagraniem w Rzeszowie I Koncertu fortepianowego C-dur Beethovena...

        - Na początku pandemii postawiłem sobie dwa zadania: dbanie o najbliższe mi osoby oraz zachowanie dyscypliny zawodowej. Cenię sobie bardzo program nagrań oraz koncertów online, realizowany podczas pandemii przez polskie filharmonie i instytucje muzyczne. Był on ważny zarówno dla publiczności, która szczególnie w pierwszym okresie pandemii bardzo aktywnie odwiedzała strony z nagranymi koncertami, ale także dla orkiestr, solistów i dyrygentów, potwierdzając, że nasza praca w tym bardzo trudnym okresie ma sens.

Z pewnością wykonawcom brakowało publiczności.

       - Jeden z wywiadów ze mną w tym czasie został zatytułowany: „Musimy sobie wyobrazić publiczność”.
(https://jedynka.polskieradio.pl/artykul/2711953,pianista-pawel-kowalski-musimy-sobie-wyobrazic-publicznosc). Dla mnie już towarzysząca mi orkiestra jest doskonałą, krytyczną publicznością.
      Podczas pandemii w wielu filharmoniach koncerty transmitowane były na żywo. Trzeba było grać ze świadomością, że nie ma możliwości dokonania poprawek, a nagrania pozostaną w sieci.
      Do historii fonografii światowej przejdzie na pewno nagranie wszystkich koncertów fortepianowych Beethovena w wykonaniu Krystiana Zimermana, Simona Rattle’a i London Symphony Orchestra, podczas którego muzycy zostali rozmieszczeni w kilkumetrowych odstępach na całej długości nawy dawnego kościoła St Luke’s, a obecnie studia nagrań LSO. Sir Simon Rattle żartował, że utrzymanie kontaktu wzrokowego z muzykami było jak „odpalanie świec dymnych nad górą” („blowing smoke signals over a mountain”). Pomimo takich warunków nagranie jest fantastyczne i moim zdaniem, jedne z najlepszych w historii.
Natomiast powrót do normalności, ze względów ludzkich, możliwości kontaktu z muzykami, jest oczywiście bezcenny.

Nadal jest Pan freelancerem?

        - Tak i bardzo sobie to cenię.
Z radością podchodzę do każdego kolejnego projektu, niezależnie od tego, czy jest to recital, koncert z orkiestrą, koncert kameralny czy jazzowy, a między koncertami komentuję... rozgrywki Bundesligi dla platformy streamingowej Viapley Sport. Procentują godziny, które spędziłem na niemieckich stadionach (śmiech).

Nie znalazłam ostatnio żadnych aktualnych informacji na temat muzyki kameralnej, której kiedyś poświęcał Pan dużo uwagi.

       - To jest w Polsce niestety ‘ekskluzywna” przyjemność ze względu na szczupłe budżety filharmonii i nie aż tak wielką liczbę festiwali. Na Muzycznym Festiwalu w Łańcucie grałem kwintety fortepianowe Brahmsa i Zarębskiego w znakomitym składzie, w którym każdy z nas był o 10 lat młodszy lub starszy od innego muzyka, a wszystkie nazwiska zaczynały się na literę „k”: Kulka, Kolinek, Kowalski, Kamasa, Kwiatkowski. Zagrałem kilkadziesiąt koncertów z Kwartetem Śląskim, a nasza płyta z kwintetami Brahmsa i Zarębskiego była nominowana do nagrody Fryderyka.
       W 2019 roku na festiwalu Konex w Buenos Aires wykonałem półrecital chopinowski, a w drugiej części Kwintet fortepianowy Brahmsa z Quarteto Petrus, kwartetem orkiestry filharmonicznej i za to wykonanie otrzymałem nagrodę Premio Revelacion Stowarzyszenia Argentyńskich Krytyków Muzycznych. Byli chyba zaskoczeni, że pianista po wykonaniu półrecitalu chopinowskiego zagrał na pamięć Kwintet Brahmsa. Traktuję muzykę kameralną z takim samym entuzjazmem, co recitale i koncerty z orkiestrą. Nauczył mnie tego na studiach znakomity profesor Jerzy Marchwiński.

Występował Pan w 40 krajach. Wielu polskich muzyków z wielkim powodzeniem występuje na całym świecie. Czy to jest dobry czas dla polskich wykonawców?

        - Muzyka polska cieszy się zainteresowaniem największych światowych instytucji. W lutym byłem w Barbican Hall w Londynie na koncercie BBC Symphony pod dyrekcją Sakari Oramo, podczas którego wykonano rewelacyjnie III Symfonię „Pieśń o nocy” Szymanowskiego oraz IV Symfonię Bacewicz. Miesiąc temu oglądałem online genialne wykonanie III Symfonii Góreckiego z Aleksandrą Kurzak, Boston Symphony Orchestra, której od lat jestem fanem, pod dyrekcją Giancarlo Guerrero
(https://now.bso.org/player/27112/stream?assetType=episodes&playlist_id=60).
     Moją marką jest wszechstronność. Gram ponad czterdzieści utworów na fortepian i orkiestrę. W repertuarze solowym mam kilka godzin muzyki Chopina. Za granicą staram się grać muzykę polską, np. Koncert fortepianowy Lutosławskiego grałem z orkiestrami radiowymi w Berlinie, Oslo, Zagrzebiu…

 Publiczność przyjęła dzisiaj gorąco wspaniałe kreacje Pana utworów Ravela. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się Pan z nowymi pomysłami.

        - Dziękuję, grało mi się znakomicie. Po Koncercie fortepianowym zagrałem na bis Pavanę Ravela. Sala Filharmonii ma znakomitą akustykę, a fortepian koncertowy został do koncertu bardzo dobrze przygotowany. To osoby pracujące w danej instytucji: muzycy orkiestry, dyrektorzy, ludzie zajmujący się organizacją, stroiciel fortepianów, estradowi, kierowca czy portier – wszyscy oni są ważni i tworzą atmosferę miejsca, w którym czuję się komfortowo i do którego chętnie wracam. Filharmonia Podkarpacka jest właśnie takim miejscem.

Zofia Stopińska

Filharmonia Podkarpacka zaprasza - Familijny koncert „TYCH LAT NIE ODDA NIKT”

30 kwietnia 2023r., niedziela, godz. 17:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

JACEK WÓJCICKI – gwiazda wieczoru

JUSTYNA BACZ –vocal
JULITA KOŻUSZEK–vocal
IRENEUSZ MICZKA –vocal
oraz
zespół muzyczny pod kierownictwem Mariusza Dubrawskiego

koncert realizowany w ramach projektu „BOOM”

Najpiękniejsze standardy polskiej piosenki lat 60. i 70., ponadczasowe przeboje z repertuaru Ireny Santor, Ireny Jarockiej, Anny Jantar, Violetty Villas, Piotra Szczepanika, Zbigniewa Wodeckiego i innych. W programie m.in. „Powrócisz tu”, walc „Embarras”, „Tych lat nie odda nikt”, „Już nie ma dzikich plaż”, „Kormorany”, „Kawiarenki”, „Cała sala śpiewa z nami”, „List do matki”, „Zacznij od Bacha” w interpretacji znakomitych artystów, którzy swoimi występami na scenach w kraju i za granicą zyskali aplauz i sympatię publiczności: Justyny Bacz, Julity Kożuszek i Ireneusza Miczki. Gwiazdą koncertu jest Jacek Wójcicki – znany i lubiany artysta Piwnicy pod Baranami.
Wokalistom towarzyszy zespół muzyczny pod kierownictwem Mariusza Dubrawskiego – pianisty, aranżera, który przez ostatnie niemalże dziesięć lat niezmiennie towarzyszył na scenie Irenie Santor. Zapraszamy na spotkanie z klasyką polskiej piosenki, wypełnione czułością dźwięków, nieprzemijającym urokiem i szczerymi emocjami, z których zrodziły się najwspanialsze kompozycje lat 60 i 70.

Uczyłem się od wielkich mistrzów

Zapraszam Państwa na spotkanie z panem Andrzejem Klimczakiem, dyrektorem Polskiej Opery Królewskiej. Już niedługo, bo 6 i 7 maja 2023 roku, będziemy oklaskiwać znakomitych artystów Polskiej Opery Królewskiej w Sali Balowej Zamku, podczas spektakli La serva padrona Giovanniego Battisty Pergolesiego, którymi zainaugurowany zostanie 62. Muzyczny Festiwal w Łańcucie.
Z pewnością będą to wydarzenia szczególne nie tylko dla publiczności, ale także dla wykonawców.


    – Jestem o tym przekonany, bo to piękne miejsce i wspaniały festiwal. Cieszę się, że zostaliśmy zaproszeni do przedstawienia dzieła, które leży mi głęboko w sercu i zawsze chciałem, aby znalazło się w repertuarze Polskiej Opery Królewskiej.
Nasza La serva padrona została przygotowana w czasie pandemii, kiedy panował głęboki lockdown i nie mogliśmy spotykać się z publicznością, a także pracować w większym gronie. Dzieło Pergolesiego nie wymagało dużej obsady solistów i rozbudowanego zespołu towarzyszącego. W pierwszym etapie pracowaliśmy systemem pracy zdalnej, a następnie spotykaliśmy się w ograniczonej ilości prób w teatrze. Nad wszystkim czuwała znakomita reżyserka Jitka Stokalska, która bardzo precyzyjnie wszystko przygotowała w naszych salach prób. Kierownictwo muzyczne objął Krzysztof Garstka, a scenografię powierzyłem Marlenie Skoneczko.
Premiera – mimo trudności wynikających z obowiązujących wówczas obostrzeń – odbyła się zaraz po otwarciu teatrów dla publiczności, w Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach Królewskich. Było to dla nas wielkie przeżycie, bo to była chyba jedna z pierwszych premier po lockdownie, nie tylko w Polsce, ale i w Europie.

Równie ciekawe i pełne wzruszeń będą spektakle na niewielkiej scenie, którą można zbudować w Sali Balowej Zamku w Łańcucie.

     – Mam nadzieję, że spodobają się publiczności.

La serva padrona archiwum Polskiej Opery Królewskiej fot. P. Pająk 03                                                  La serva padrona archiwum Polskiej Opery Królewskiej fot. P. Pająk

Znakomitym solistom towarzyszyć będzie Zespół Instrumentów Dawnych Polskiej Opery Królewskiej Capella Regia Polona pod kierownictwem – wspomnianego już – Krzysztofa Garstki.

     – Trzeba tu jeszcze dodać, że w naszym teatrze działają dwie orkiestry. Jeden zespół, o którym już wyżej wspomniałem i tzw. duża, wykonująca spektakle i koncerty od klasycznych dzieł Mozarta poczynając aż po współczesność. Oba zespoły tworzą wyjątkowi muzycy. Dzięki temu, że cieszymy się posiadaniem dwóch orkiestr, możemy wykonywać bardzo bogaty repertuar ze wszystkich epok historii muzyki.

Często występujecie Państwo także poza Warszawą.

     – Naszą misją jest również realizacja różnych koncertów i spektakli z cyklu OPERA W DRODZE. Celem tego programu jest docieranie z operą i dziełami wielkich mistrzów tam, gdzie trudno jest wystawiać wielkie spektakle. Są to zazwyczaj mniejsze miejscowości, w których można znaleźć piękne pałace, domy kultury, niewielkie sale koncertowe. W ramach cyklu OPERA W DRODZE odbyło się już ponad 60 różnych wydarzeń w całej Polsce.

Mieliśmy okazję oklaskiwać Was także w Rzeszowie i w innych miejscach na Podkarpaciu.

      – Jednym z pierwszych miast, które odwiedziliśmy był Rzeszów. Z pewną regularnością bywamy również w Sanoku podczas Festiwalu im. Adama Didura. W czasie tegorocznego sanockiego festiwalu planujemy wystawić operę Rinaldo Georga Friedricha Haendla.

Jest Pan współtwórcą Polskiej Opery Królewskiej i w pierwszych latach jej działalności był Pan Zastępcą Dyrektora, a od 2019 roku jest Pan Dyrektorem tej opery. Pamiętam wiele dyskusji w środowisku muzycznym w pierwszych miesiącach Waszej działalności, ale okazało się, że nowy teatr operowy, o charakterze kameralnym, jest bardzo potrzebny.

      – To prawda. Mamy fantastyczną publiczność, która licznie przychodzi na nasze spektakle i koncerty. Nowy teatr jest nam absolutnie niezbędny. Tym bardziej jestem szczęśliwy, że 30 grudnia 2022 roku Wicepremier, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Pan prof. Piotr Gliński ogłosił konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej teatru Polskiej Opery Królewskiej.
Od początku istnienia naszej opery pracujemy przecież w trudnych warunkach. Dysponujemy zaledwie dwoma salami prób, w których przygotowujemy wszystkie premiery, po czym wchodzimy do Teatru w Łazienkach Królewskich dopiero na kilka dni przed premierą. Trzeba jednak pamiętać, że jest to obiekt zabytkowy, który wymaga odpowiednich rozwiązań inscenizacyjnych. Wszystko musi podlegać rygorom konserwatorskim i mocno nas ogranicza.

Łatwo Wam będzie dostosować się do możliwości Sali Balowej łańcuckiego Zamku?

       – Z pewnością, ponieważ jesteśmy przygotowani do działalności w zabytkowych wnętrzach.

La serva padrona archiwum Polskiej Opery Królewskiej fot. P. Pająk 02                                       La serva padrona, archiwum Polskiej Opery Królewskiej, fot. P. Pająk

Natura obdarzyła Pana pięknym bas-barytonem. Jako solista rozpoczął Pan działalność tuż po studiach, a aktualnie ma Pan w repertuarze ponad pięćdziesiąt pierwszoplanowych partii.
To bardzo bogaty dorobek. Proszę wymienić chociaż te dzieła, które są dla Pana szczególne i były gorąco oklaskiwane na polskich i zagranicznych scenach operowych.

       – Trudno mi wymienić konkretną jedną rolę, ponieważ z każdą byłem związany emocjonalnie i wielki sentyment pozostał do dnia dzisiejszego.
Właśnie widzę przed sobą plakat naszej najbliższej premiery Włoszki w Algierze Gioacchino Rossiniego i dobrze pamiętam, jak wykonywaliśmy tę operę przed laty w reżyserii Jitki Stokalskiej. Dzieło to – również w jej reżyserii rozpocznie VI Letni Festiwal Polskiej Opery Królewskiej.
Podobnie jak partię Mustafy we Włoszce w Algierze, z sentymentem wspominam wykonania pierwszoplanowych ról w operach Wolfganga Amadeusza Mozarta (m.in. Don Giovanniego, Leporella, Papagena, Figara, Hrabiego Almavivy itd.).
Zawód śpiewaka wymaga codziennych, intensywnych ćwiczeń, a trudno to pogodzić z rolą dyrektora, więc ostatnio coraz rzadziej śpiewam, chociaż bardzo bym chciał…
Zawsze moją pasją była reżyseria operowa. Wielkim szczęściem i wyzwaniem okazało się dla mnie wyreżyserowanie Czarodziejskiego fletu Wolfganga Amadeusza Mozarta, mojego ukochanego kompozytora. W operze tej przez wiele lat wykonywałem partię Papagena. Jest to dla mnie o tyle interesujące, że także podczas prapremiery w Wiedniu w tę rolę wcielił się 230 lat wcześniej Emanuel Schikaneder, autor libretta, reżyser i dyrektor teatru.

Fakt, że jest Pan śpiewakiem, bardzo Panu pomaga w prowadzeniu Polskiej Opery Królewskiej?

       – Jestem przekonany, że tak. Teatru uczyłem się u boku wielkich mistrzów – reżyserów: Ryszarda Peryta, Jitki Stokalskiej i zmarłego niedawno Macieja Prusa, scenografów: Łucji Kossakowskiej, Andrzeja Sadowskiego, a przede wszystkim u dyrektora Stefana Sutkowskiego, który był także moim Przyjacielem. Znaliśmy się ponad 30 lat i często przez wiele godzin rozmawialiśmy na temat sztuki… Dzisiaj, kiedy podejmuję różne trudne decyzje, często myślę o tym, jakie zdanie miałby w tej sprawie mój Mistrz i Wychowawca.

Panie Dyrektorze, łańcucka publiczność i organizatorzy 62. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie czekają na artystów Polskiej Opery Królewskiej. Mam nadzieję, że Pana także powitamy w Łańcucie.

       – Dawno już nie byłem w tym pełnym uroku mieście i mam nadzieję na wspólne świętowanie inauguracji tegorocznej edycji Muzycznego Festiwalu w Łańcucie. Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia.

 

Zofia Stopińska

Filharmonia Podkarpacka zaprasza

28 kwietnia 2023r., piątek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARONII PODKARPACKIEJ
MAREK PIJAROWSKI – dyrygent
PAWEŁ KOWALSKI – fortepian

W programie:
M. Ravel – Koncert fortepianowy G – dur
A. Dvořák – IX Symfonia e – moll op. 95 „Z Nowego Świata”

„Wielka muzyka musi i płynąć z serca. Kompozycja stworzona tylko techniką i rozumem nie jest warta więcej niż papier, na którym została zapisana…” pisał Maurice Ravel. Słowa francuskiego kompozytora znajdują odzwierciedlenie w obu zapowiadanych utworach, będących owocem harmonijnego zespolenia talentu i uczuć każdego z ich twórców.

Koncert fortepianowy G-dur (1931) Maurice Ravela (1875 – 1937) – to drugi, obok Koncertu D- dur na lewą rękę, utwór tego gatunku w skarbnicy twórczej kompozytora. Przejrzystą formę Koncertu G – dur wypełnia muzyka lekka i subtelna, a jednocześnie bogata kolorystycznie i tętniąca życiem.
I część Allegramante jest pełna wirtuozerii – zarówno w partii fortepianu, jak i orkiestry. Liryzm dominuje w części drugiej Adagio assai – w przepięknych kantylenach fletu i fortepianu. Finałowe Presto jest pełne temperamentu, z rytmami nawiązującymi do jazzu.

Urok Ameryki widzianej oczami Antonina Dvořáka (1841 – 1904) – jednego z największych symfoników doby romantyzmu – odkryjemy słuchając IX Symfonia e – moll „Z Nowego świata” (1892). Utwór powstał podczas pobytu kompozytora w Nowym Jorku. Był to czas nie tylko wielu sukcesów i zaszczytów Dvořáka w „nowym świecie”, ale także wielkiej tęsknoty czeskiego kompozytora za ojczyzną, Mimo, iż można wyczuć w utworze wpływy Ameryki, to jak pisał Dvořák: „ jest to i zawsze będzie czeska muzyka”, nie tylko z powodu czeskiego rodowodu melodii (część III – Scherzo. Molto vivace i IV – Allegro con fuoco), ale także z powodu języka twórczego kompozytora, którego cechą była niezwykła zdolność do syntezy stylów. Symfonia zachwyca również ogromną skalą emocji – od dramatycznych po radość, i cudowny liryzm płynący z melodii intonowanej przez rożek angielski w II części – Largo.

Paweł Kowalski fot.Bartosz Szustakowski1                                                        Paweł Kowalski - fortepian, fot. Bartosz Szustakowski

Biuro Koncertowe

Filharmonia Podkarpacka zaprasza - M.Ravel, A. Dvořák

28 kwietnia 2023r., piątek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARONII PODKARPACKIEJ
MAREK PIJAROWSKI – dyrygent
PAWEŁ KOWALSKI – fortepian

W programie:
M. Ravel – Koncert fortepianowy G – dur
A. Dvořák – IX Symfonia e – moll op. 95 „Z Nowego Świata”

Koszt udziału: 30 zł
Koszt udziału (ulgowy): 20 zł

„Wielka muzyka musi i płynąć z serca. Kompozycja stworzona tylko techniką i rozumem nie jest warta więcej niż papier, na którym została zapisana…” pisał Maurice Ravel. Słowa francuskiego kompozytora znajdują odzwierciedlenie w obu zapowiadanych utworach, będących owocem harmonijnego zespolenia talentu i uczuć każdego z ich twórców.

Koncert fortepianowy G-dur (1931) Maurice Ravela (1875 – 1937) – to drugi, obok Koncertu D- dur na lewą rękę, utwór tego gatunku w skarbnicy twórczej kompozytora. Przejrzystą formę Koncertu G – dur wypełnia muzyka lekka i subtelna, a jednocześnie bogata kolorystycznie i tętniąca życiem. I część Allegramante jest pełna wirtuozerii – zarówno w partii fortepianu, jak i orkiestry. Liryzm dominuje w części drugiej Adagio assai – w przepięknych kantylenach fletu i fortepianu. Finałowe Presto jest pełne temperamentu, z rytmami nawiązującymi do jazzu.

Urok Ameryki widzianej oczami Antonina Dvořáka (1841 – 1904) – jednego z największych symfoników doby romantyzmu – odkryjemy słuchając IX Symfonia e – moll „Z Nowego świata” (1892). Utwór powstał podczas pobytu kompozytora w Nowym Jorku. Był to czas nie tylko wielu sukcesów i zaszczytów Dvořáka w „nowym świecie”, ale także wielkiej tęsknoty czeskiego kompozytora za ojczyzną, Mimo, iż można wyczuć w utworze wpływy Ameryki, to jak pisał Dvořák: „ jest to i zawsze będzie czeska muzyka”, nie tylko z powodu czeskiego rodowodu melodii (część III – Scherzo. Molto vivace i IV – Allegro con fuoco), ale także z powodu języka twórczego kompozytora, którego cechą była niezwykła zdolność do syntezy stylów. Symfonia zachwyca również ogromną skalą emocji – od dramatycznych po radość, i cudowny liryzm płynący z melodii intonowanej przez rożek angielski w II części – Largo.

Biuro Koncertowe

Subskrybuj to źródło RSS