Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Koncert walentynkowy w Filharmonii Podkarpackiej

14 II 2021 r., niedziela, godz.18:00
Sala koncertowa Filharmonii Podkarpackiej

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej
Robert Naściszewski– dyrygent

W programie:
G. Rossini – Uwertura do opery „Sroka złodziejka”
J. Strauss – Tritch Tratch Polka
G. Verdi – Marsz triumfalny z opery „Aida”
G. Bizet – Uwertura do opery „Carmen”
F. Mendelssohn – Marsz weselny z Suity „Sen nocy letniej”
A. Dvorak - Taniec nr 8 g - moll op. 46
J. Brahms – Taniec węgierski nr 7
P. Czajkowski – „Walc kwiatów” z baletu „Dziadek do orzechów”
J. Strauss – Marsz Radetzky’ego

Program zapowiada utwory sławne i lubiane, których słucha się znakomicie. Uwertura do opery „Sroka złodziejska” błyszczy barwną instrumentacją, włoską melodyjnością i humorem. „Carmen” Bizeta „uwodzi” temperamentem, hiszpańskim kolorytem brzmienia i cygańską nutą. Nie mniejszą popularnością cieszy się pełen rozmachu Marsz triumfalny z opery „Aida” Verdiego, uroczysty Marsz weselny z Suity „Sen nocy letniej” Mendelssona oraz Marsz Radetzky’ego Straussa. Zaplanowano także brawurowe Tańce Brahmsa oraz A. Dvoraka. Na zakończenie przypomniany zostanie tryskający radością „Walc kwiatów” Czajkowskiego pochodzący z baśniowego baletu „Dziadek do orzechów”.

R. Naściszewski1

Robert Naściszewski - dyrygent, koncertmistrz Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej, fot. ze zbiorów Filharmonii Popdkarpackiej

Biuro Koncertowe Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie

tel. + 48 17 862 85 07

www.filharmonia.rzeszow.pl

Hera Hyesang Park - I AM HERA

Debiutancki album Hery Hyesang Park dla Deutsche Grammophon ukazuje szeroki zakres jej ekspresyjnych talentów. I am Hera prezentuje interpretacje ulubionych pieśni i arii tej cenionej przez krytykę południowokoreańskiej sopranistki.

„Jest równie uwodzicielska muzycznie, co aktorsko”– Financial Times

Trzy krótkie słowa mówią same za siebie - I am Hera oddaje bezpośredniość i autentyczność występów tej 31-letniej sopranistki. Wydawnictwo nagrane wspólnie z orkiestrą Wiener Symphoniker pod dyrekcją Bertranda de Billy’ego, ukazuje jej prawdziwie artystyczną duszę, w pełni wolną w swojej ekspresji twórczej. Album Hery prezentuje arie Belliniego, Glucka, Haendla, Mozarta, Pergolesiego, Pucciniego i Rossiniego wraz z muzyką pochodzącą z jej ojczyzny. Każde z tych dzieł odnosi się do kluczowych momentów w życiu i karierze tej jednej z najbardziej ujmujących obecnie młodych śpiewaczek.

Spis utworów:

01 GLUCK Orfeo ed Euridice: Qual vita è questa mai

02 GLUCK Orfeo ed Euridice: Che fiero momento

03 PERGOLESI La serva padrona: Stizzoso, mio stizzoso

04 HANDEL Giulio Cesare: Se pietà di me non senti

05 MOZART Le nozze di Figaro: Giunse alfin il momento

06 MOZART Le nozze di Figaro: Deh vieni, non tardar

07 ROSSINI Il barbiere di Siviglia: Una voce poco fa

08 MOZART Idomeneo: Quando avran fine omai

09 MOZART Idomeneo: Padre, germani, addio!

10 MOZART Don Giovanni: Vedrai, carino

11 MOZART Die Zauberflöte: Ach, ich fühl’s, es ist verschwunden

12 ROSSINI Il turco in Italia: Non si dà follia maggiore

13 BELLINI I Capuleti e i Montecchi: Eccomi in lieta vesta

14 BELLINI I Capuleti e i Montecchi: Oh! Quante volte

15 PUCCINI La Bohème: Quando m’en vo

16 PUCCINI Gianni Schicchi: O mio babbino caro

17 JOOWON KIM Like The Wind That Met With Lotus

18 UN-YUNG LA Psalm 23

Hera Hyesang Park - I AM HERA

Debiutancki album Hery Hyesang Park dla Deutsche Grammophon ukazuje szeroki zakres jej ekspresyjnych talentów. I am Hera prezentuje interpretacje ulubionych pieśni i arii tej cenionej przez krytykę południowokoreańskiej sopranistki.

„Jest równie uwodzicielska muzycznie, co aktorsko”– Financial Times

Trzy krótkie słowa mówią same za siebie - I am Hera oddaje bezpośredniość i autentyczność występów tej 31-letniej sopranistki. Wydawnictwo nagrane wspólnie z orkiestrą Wiener Symphoniker pod dyrekcją Bertranda de Billy’ego, ukazuje jej prawdziwie artystyczną duszę, w pełni wolną w swojej ekspresji twórczej. Album Hery prezentuje arie Belliniego, Glucka, Haendla, Mozarta, Pergolesiego, Pucciniego i Rossiniego wraz z muzyką pochodzącą z jej ojczyzny. Każde z tych dzieł odnosi się do kluczowych momentów w życiu i karierze tej jednej z najbardziej ujmujących obecnie młodych śpiewaczek.

Spis utworów:

01 GLUCK Orfeo ed Euridice: Qual vita è questa mai

02 GLUCK Orfeo ed Euridice: Che fiero momento

03 PERGOLESI La serva padrona: Stizzoso, mio stizzoso

04 HANDEL Giulio Cesare: Se pietà di me non senti

05 MOZART Le nozze di Figaro: Giunse alfin il momento

06 MOZART Le nozze di Figaro: Deh vieni, non tardar

07 ROSSINI Il barbiere di Siviglia: Una voce poco fa

08 MOZART Idomeneo: Quando avran fine omai

09 MOZART Idomeneo: Padre, germani, addio!

10 MOZART Don Giovanni: Vedrai, carino

11 MOZART Die Zauberflöte: Ach, ich fühl’s, es ist verschwunden

12 ROSSINI Il turco in Italia: Non si dà follia maggiore

13 BELLINI I Capuleti e i Montecchi: Eccomi in lieta vesta

14 BELLINI I Capuleti e i Montecchi: Oh! Quante volte

15 PUCCINI La Bohème: Quando m’en vo

16 PUCCINI Gianni Schicchi: O mio babbino caro

17 JOOWON KIM Like The Wind That Met With Lotus

18 UN-YUNG LA Psalm 23

CHOPIN, SZYMANOWSKI • MAZURKI • KORECKA

Tradycyjne porzekadło mówi o popularyzacji jakiegoś zjawiska, trendu lub stylu, że „trafiło ono pod strzechy”. W przypadku Mazurków Fryderyka Chopina było jednak odwrotnie – muzyka ludowa trafiła spod strzech na salony. Najsłynniejszy polski pianista stykał się z nią w czasie wakacji, które spędzał w wiejskich majątkach przyjaciół uczestnicząc w różnych obrzędach, dożynkach, wieczornicach ze śpiewami i tańcami w karczmach. Dziarskie mazury, smętne kujawiaki, szybkie oberki z regionów Mazowsza i Kujaw stały się inspiracją do wyrafinowanych stylizacji tworzonych przez całe życie Chopina i weszły do kanonu światowego repertuaru fortepianowego. W niespełna stulecie później Karol Szymanowski, prekursor polskiej awangardy muzycznej podjął dialog z tradycją ludową i w latach 1924-26 skomponował własne tak różne od chopinowskich mazurki. Spod strzech na salony, do sal koncertowych i studiów fonograficznych – przed państwem kolejne ogniwo w łańcuchu interpretacji polskiej muzyki ludowej.

DUX 1628         Total time: [66:21]

Fryderyk Chopin
Mazurki op. 33 Mazurkas Op. 33
1. No. 1 in G sharp minor      [1:42]
2. No. 2 in C major                [2:35]
3. No. 3 in D major                [1:51]
4. No. 4 in B minor                [5:02]

Fryderyk Chopin
Mazurki op. 41 Mazurkas Op. 41
5. No. 1 in E minor            [2:16]
6. No. 2 in B major            [1:36]
7. No. 3 in A flat major      [2:17]
8. No. 4 in C sharp minor  [3:42]

Fryderyk Chopin
Mazurki op. 50 Mazurkas Op. 50
9. No. 1 in G major               [2:28]
10. No. 2 in A flat major        [3:03]
11. No. 3 in C sharp minor    [5:26]

Karol Szymanowski
Mazurki op. 50 4 Mazurkas, Op. 50
12. No. 1. Sostenuto. Molto rubato                [2:03]
13. No. 2. Allegramente. Poco vivace            [2:30]
14. No. 3. Moderato                                        [2:43]
15. No. 4. Allegramente, risoluto                    [3:05]
16. No. 5. Moderato                                        [2:42]
17. No. 6. Vivace                                            [2:15]
18. No. 7. Poco vivace                                   [2:18]
19. No. 8. Moderato (non troppo)                   [3:25]
20. No. 9. Tempo moderato                            [3:40]
21. No. 10. Allegramente. Vivace. Con brio    [3:24]
22. No. 11. Allegretto                                       [2:11]
23. No. 12. Allegro moderato                           [4:06]

Wykonawcy:
Maria Korecka-Soszkowska /fortepian/

BERGSON • MUZYKA SYMFONICZNA • PLOWRIGHT, ORKIESTRA FILHARMONII POZNAŃSKIEJ

DUX 1704        Total time: [60:35]

Michał Bergson
Concerto symphonique pour piano avec orchestre op. 62
1. Allegro con fuoco ed agitato     [12:36]
2. Andante sostenuto                      [05:16]
3. Allegro vivace, alla Zingarese   [05:27]

Michał Bergson
Mazurek nr 1 op. 1 Mazurka No. 1, Op. 1
4. Mazurek nr 1 op. 1 / Mazurka No. 1, Op. 1   [03:38]

Michał Bergson
Mazurek nr 4 op. 1 Mazurka No. 4, Op. 1
5. Mazurek nr 4 op. 1 / Mazurka No. 4, Op. 1   [04:16]

Michał Bergson
Grand polonaise héroique
6. Grand polonaise héroique                             [09:43]

Michał Bergson
Polonia! Mazurka pour piano
7. Polonia! Mazurka pour piano                        [02:18]

Michał Bergson
Luisa di Montfort op. 82 Luisa di Montfort, Op. 82
8. Wstęp do opery Luisa di Montfort op. 82 / Introduction to the Opera Luisa di Montfort, Op. 82    [03:59]
9. Luisa di Montfort op. 82 – scena i aria na klarnet solo i orkiestrę / Luisa di Montfort, Op. 82 – Scene and Aria for Solo Clarinet and Orchestra   [08:33]

Michał Bergson
Il Ritorno na sopran i orkiestrę Il Ritorno for Soprano and Orchestra
10. Il Ritorno na sopran i orkiestrę / Il Ritorno for Soprano and Orchestra    [04:47]


Wykonawcy:
Łukasz Borowicz /dyrygent/
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej
Aleksandra Kubas-Kruk /sopran/
Jonathan Plowright /fortepian/
Jakub Drygas /klarnet/

CHARLES IVES : COMPLETE SYMPHONIES : Gustavo Dudamel & Los Angeles Philharmonic

Nagranie pochodzi z docenionych przez krytykę koncertów, które odbyły się w lutym 2020 roku w Walt Disney Concert Hall.

„[Ich interpretacja] II Symfonii Ivesa była lepsza od amerykańskiego ideału wyznaczonego przez Leonarda Bernsteina, który w 1951 roku dokonał prawykonania Symfonii, i do końca życia był jej najbardziej oddanym propagatorem.” – Los Angeles Times

Charles Ives był prawdziwym amerykańskim indywidualistą, artystą wyprzedzającym swoje czasy, który zgłębiał nowatorskie połączenia tradycyjnych klasycznych form z amerykańską muzyką wernakularną. Był pionierem w wykorzystywaniu technik politonalności, polirytmii i złożoności fakturalnej. Cztery symfonie kompozytora zostały nagrane dla Deutsche Grammophon w przełomowych interpretacjach przez Los Angeles Philharmonic oraz jej dyrektora muzycznego i artystycznego Gustavo Dudamela. Zarejestrowano je w lutym podczas nadzwyczajnych koncertów w Walt Disney Concert Hall.

Wydawnictwo Charles Ives – Complete Symphonies prezentuje świeże podejście do muzyki radykalnego myśliciela, twórcy „swojej własnej osobistej rewolucji muzycznej”, jak powiedział o nim Leonard Bernstein. Szczególny związek Maestro Dudamela z symfoniami tego kompozytora oraz koncert w wykonaniu orkiestry Los Angeles Philharmonic w ramach festiwalu Ives-Dvořák zebrały entuzjastyczne recenzje. „Było to, w każdym swoim geście, żywe, gwałtowne, wstrząsająco amerykańskie”, skomentował Los Angeles Times na temat ich wykonania I Symfonii.

Według San Francisco Classical Voice: „Najważniejsza konkluzja po wysłuchaniu cyklu czterech symfonii Charlesa Ivesa w wykonaniu Los Angeles Philharmonic pod dyrekcją Gustavo Dudamela jest następująca: jest on piekielnie dobrym dyrygentem interpretującym Ivesa”. Recenzent pochwalił dyrygenta za wydobycie „esencji każdego aspektu, dziwności i wizji tego amerykańskiego ikonoklasty”.

Interpretacje Dudamela tych symfonii wyrastają z zachwytu ich niespokojną energią, niezliczoną ilością barw i faktur, nieodpartymi odniesieniami do popularnych amerykańskich melodii i impulsywnymi zmianami nastrojów. „Ives był człowiekiem pełnym pomysłów i starał się stworzyć coś wyjątkowego”, tłumaczy dyrygent. „W jednym momencie panuje spokój i kontemplacja, by za chwilę przeistoczyć się w kompletny chaos. W końcu tym, co robił Ives, było otwieranie drzwi do formy i osobowości muzyki tworzonej w Stanach Zjednoczonych. Jego symfonie to wielki dar dla świata. Ogromnie się cieszę, że mogliśmy nagrać te niesamowite dzieła dla Deutsche Grammophon.”

Wydawnictwo Charles Ives – Complete Symphonies stanowi istotną nową pozycję w katalogu Deutsche Grammophon. Album otwiera I Symfonia, napisana w latach 1898-1908, ale wykonana w całości dopiero w 1953 roku. Pięcioczęściowa II Symfonia (powstała w latach 1907-09 z późniejszymi zmianami) uwydatnia niezależność Ivesa dzięki ultraprogresywnemu połączeniu europejskiej klasyki i amerykańskich wpływów popularnych. III Symfonia (1908-11), zatytułowana „The Camp Meeting”, otrzymała w 1947 roku Nagrodę Pulitzera w dziedzinie muzyki za nostalgiczne refleksje nad hymnami, marszami i piosenkami obozowymi popularnymi w dzieciństwie kompozytora w Nowej Anglii. IV Symfonia (ok. 1912-18 z późniejszymi zmianami) miała swoją premierę w 1965 roku, ponad dziesięć lat po śmierci Ivesa, i pozostaje wzorem muzycznej inwencji, pomysłowości i ambicji.

Spis utworów:

IVES Symphony No. 1 – 1. Allegro con moto

IVES Symphony No. 1 – 2. Adagio molto

IVES Symphony No. 1 – 3. Scherzo. Vivace

IVES Symphony No. 1 – 4. Allegro molto

 

IVES Symphony No. 2 – 1. Andante moderato

IVES Symphony No. 2 – 2. Allegro

IVES Symphony No. 2 – 3. Adagio cantabile

IVES Symphony No. 2 – 4. Lento maestoso

IVES Symphony No. 2 – 5. Allegro molto vivace

 

IVES Symphony No. 3 – 1. Old Folks Gatherin’. Andante maestoso

IVES Symphony No. 3 – 2. Children’s Day. Allegro moderato

IVES Symphony No. 3 – 3. Communion. Largo

 

IVES Symphony No. 4 – 1. Prelude. Maestoso

IVES Symphony No. 4 – 2. Comedy. Allegretto

IVES Symphony No. 4 – 3. Fugue. Andante moderato

IVES Symphony No. 4 – 4. Finale. Very slowly – Largo maestoso

Z prof. Urszulą Bartkiewicz o muzyce klawesynowej minionych epok

            Pod koniec ubiegłego roku ukazała się, nagrana również w ubiegłym roku, bardzo interesująca płyta z polonezami nieznanych większości melomanów polskich kompozytorów.
            Płyta „Polonezy” wydana nakładem wytwórni DUX to rezultat badań prowadzonych przez prof. Urszulę Bartkiewicz, wybitną polską klawesynistkę, która jest także wykonawczynią wszystkich zamieszczonych na srebrnym krążku utworów.
            Po wysłuchaniu płyty postanowiłam porozmawiać z prof. Urszulą Bartkiewicz i wspólnie przybliżyć Państwu zawartość tego szczególnego krążka oraz dowiedzieć się o działalności koncertowej i naukowej Artystki.

            Rozpoczynając rozmowę, chcę się przyznać, że słuchałam tych utworów po raz pierwszy i sądzę, że większości melomanów ich twórcy także nie są znani.
            - Ta płyta dojrzewała we mnie bardzo długo, czego dowodzi moja korespondencja z Biblioteką Uniwersytetu w Toruniu z 1990 roku. Natknęłam się na nią w trakcie przeglądania swoich starych notatek z kwerend bibliotecznych. Dzięki nim uświadomiłam sobie, że na trop toruńskich zbiorów wpadłam pod koniec lat osiemdziesiątych, a pomógł mi w tym katalog polonezów Stefana Burhardta. Zaowocowało to wówczas kontaktem z Biblioteką i uzyskaniem kopii rękopisów oraz starodruków interesujących mnie utworów. Dość długo „toruńskie” polonezy czekały na moje dalsze kroki czyli opracowanie, wydanie w postaci nutowej (Bydgoszcz 2019 r.) oraz prawykonanie (Bydgoszcz 2020) i nagranie (DUX 2020).

            Nie jest przypadkiem, że z całego wspaniałego zbioru Biblioteki Uniwersytetu w Toruniu wybrałam właśnie te konkretne osiemnaście polonezów (Biblioteka ma ich około 2 tysiące). Po pierwsze – w Polsce jedynie toruńska książnica ma je w swoich zbiorach. Po drugie - chciałam je wykonywać na klawesynie, więc kierowałam się ich klawesynowym potencjałem, a więc właściwymi dla tego instrumentu cechami kompozycyjnymi oraz wyrazowymi czyli budową, stylem i zawartą w nich ekspresją . Czas, w którym powstały te polonezy to przełom XVIII i XIX wieku. Jest to okres przejściowy między epokami muzycznymi, podczas którego kompozytorzy stopniowo porzucali język (idiom) muzyki klawesynowej, a także uniwersalny styl klawiszowy na rzecz języka muzyki czysto pianistycznej, należącej już do ery fortepianu.

             Chciałabym jeszcze dodać, że ten okres transformacji jest bardzo ciekawy. Warto go zgłębiać, bo daje dużo do myślenia także dzisiaj, pokazując, jak równocześnie może funkcjonować wiele estetycznych zjawisk.
             Wiadomo, że nigdy nie ma momentu zerowego, od którego wszyscy tworzą na jedną modłę. Kompozytorzy zawsze przekształcają jakieś pomysły wcześniejsze, często łamiąc reguły związane z zastaną sztuką kompozycji. To samo dotyczy stylu wykonawczego, bo w tym przypadku także mamy do czynienia z estetyką, która się zmienia nieustannie.

             Jak już powiedziałam, nieznani są także twórcy tych polonezów. Moją uwagę zwróciło nazwisko twórcy pierwszego poloneza, ponieważ Bazyli Bohdanowicz w młodości żył i mieszkał w Łańcucie.
             - Tak, Bazyli Bohdanowicz był związany z dworem Stanisława Lubomirskiego i dzięki temu stykał się z prądami muzyki europejskiej oraz nabierał szlifów kompozytorskich i ogólnie muzycznych. W 1775 roku przeniósł się do Wiednia i tam spędził resztę swojego życia. Tam komponował, a także razem z rodziną występował na estradach i oczywiście będąc skrzypkiem, grał także w orkiestrze.
             Bazyli Bohdanowicz to bardzo ciekawa postać, o czym najlepiej świadczą wykonywane z rodziną liczne koncerty o bardzo intrygujących tytułach, zestawach. Zdarzało się, że wykonywali jakiś utwór jednocześnie na jednym instrumencie – skrzypcach – troje dzieci i ojciec, czy na osiem rąk na fortepianie. Był człowiekiem twórczym i miał bardzo dużo pomysłów.
Bardziej znanym muzykiem był Józef Kozłowski, który pochodził z rodziny ziemiańskiej. Jako siedmioletni chłopak przyjechał do Warszawy, gdzie spędził dziewięć lat i kształcił się. W tym czasie także śpiewał w chórze chłopięcym, był organistą w kolegiacie św. Jana.
             Od ok. 1773 roku przez cztery lata uczył muzyki Michała Kleofasa Ogińskiego i jego rodzeństwo. Później wyjechał do Petersburga, gdzie miał możliwość tworzyć w komfortowych warunkach. Był kompozytorem znanym, ale szczególnie ukochał polonezy i skomponował ich bardzo dużo na różne obsady.
              Co do Józefa Kozłowskiego  - wykonywałam i nagrałam już wcześniej jego inne polonezy. Tym razem wybrałam utwory dotychczas niewykonywane i tylko te, które nie występują – poza  toruńską biblioteką -  w innych polskich zbiorach.            

             Wśród utworów całkiem zapomnianych kompozytorów odkryłam rękopisy polonezów Stefana Jabłońskiego, kompozytora związanego ze Lwowem, jak również starodruki Helińskiego, o którym nie wiemy nic poza tym, że te dwa polonezy, które są na płycie, zostały wydane w Poznaniu ok. 1820 roku. Nie wiemy, w jakim kraju działał, ale był Polakiem.
             Zainteresowałam się także polonezami Aleksandra Rodowskiego, który był związany z Krakowem, ale także nie mamy o nim obszernych informacji.
W zbiorach różnych bibliotek znajdują się rozmaite utwory tych kompozytorów i to oznacza, że były to postaci, których kompozycje były w tamtych czasach wykonywane.

              Wszystkie polonezy pochodzą ze zbioru muzykaliów z przełomu XVIII i XIX wieku.
              - Trzeba podkreślić, że były to czasy rozbiorów , a wiadomo, że w trudnych okresach kultura cierpi najbardziej. Muzycy szukali dla siebie miejsca, sposobu na życie i na przeżycie.
Mało mamy wzmianek o ich działalności, ponieważ materiały źródłowe zostały rozproszone i nie jest łatwo zapoznawać się z dziedzictwem polskim, mimo, że powinno być nam znane. W trakcie swoich badawczych i artystycznych prac staram się poświęcać dawnej (ale także współczesnej) polskiej kulturze muzycznej jak najwięcej czasu. Uważam, że warto wiedzieć, na czym my budujemy, bo chociaż każde kolejne pokolenie dodaje coś od siebie, to zawsze dziedziczy dobra, dzięki którym nie działa w kulturowej próżni.

01

Urszula Bartkiewicz podczas koncertu w Uniwersytecie Warszawskim

              Co wiemy o muzyce klawesynowej minionych wieków w Polsce?
              - Dawna polska muzyka klawesynowa niezbyt często bywała obiektem badań. Mnie zainteresowała pod koniec lat siedemdziesiątych i wtedy postanowiłam poznać ją bliżej. Początkowo zajęły mnie głównie utwory renesansowe, z których szczególnie chętnie wykonywałam tańce z Tabulatury Jana z Lublina. Wszystkie tańce nagrałam wówczas dla Polskiego Radia - kilka z nich znalazło się na mojej pierwszej płycie z polską muzyką klawesynową wydaną przez DUX w 1995 r.  

              Zainteresowałam się także barokowymi utworami Bartłomieja Pękiela, Jana Podbielskiego, Piotra Żelechowskiego oraz muzyką z Kancjonałów Teresy O. Fabiańskiej, Jadwigi Dygulskiej, a także zbiorami polonezów księżniczki Anny Marii Saskiej. Dalsze badanie polskiej muzyki klawesynowej zaprowadziło mnie do utworów Józefa Kozłowskiego, Józefa Deszczyńskiego oraz anonimowych sonat ze zbioru rękopisów w Bibliotece Czartoryskich (część z nich znajduje się na wspomnianej CD).

              Kolejny etap prac dotyczył muzyki Józefa Elsnera oraz kompozytorów, których utwory wydawał. Ich owocem jest krytyczna edycja nutowa ze wstępem „Polska muzyka klawiszowa z Wydawnictwa Józefa Elsnera” (jestem jej redaktorem, a wydało ją Wydawnictwo Akademii Muzycznej w Bydgoszczy w 2008 r.) oraz dwie CD: Polska muzyka klawesynowa, vol. 1 Józef Elsner, i vol. 2 Andrychowicz, Grem, Kamieński, Karboski, Morawski, Potocka, Tyszkiewicz, Unicki, Wejnert (DUX 2009). Przeszukując polskie zbiory muzykaliów odkryłam także utwory kompozytorów obcych żyjących lub tworzących na ziemiach polskich. Jednym z nich był Carl Joseph Birnbach (urodził się w 1751 r. w Kopernikach koło Nysy, a zmarł w Warszawie w 1805 r.). Wydałam nuty jego koncertu klawesynowego w dwóch oryginalnie zachowanych wersjach - z orkiestrą oraz na dwa klawesyny (Bydgoszcz 2017 r.). Wzięłam udział w prawykonaniu obu wersji – z orkiestrą w Bydgoszczy, a (2017), a na dwa klawesyny w Brnie (2018).

              Do zbadania pozostaje nadal bardzo dużo i jak tylko czas pozwoli to będę nadal się tym zajmować. Jedno jest pewne – sytuacja klawesynu w Polsce w minionych wiekach zasadniczo nie odstawała od tego co działo się w innych krajach Europy. Trudne realia historyczne mają zawsze zły wpływ na stan kultury muzycznej, mimo to w Polsce na klawesynie koncertowano, używano go w muzykowaniu domowym, uczono się na nim grać, na klawesyn komponowano, handlowano instrumentami , a także nutami z muzyką klawesynową, klawesyny także budowano.

              Utwory, które są na najnowszej płycie Pani Profesor, zostały po raz pierwszy nagrane.
              - Także w wersji koncertowej było to prawykonanie. Recital z polonezami wykonałam kilka dni po zakończeniu sesji nagraniowej. Koncert odbył się 10 marca ubiegłego roku. To jest dość niezwykła data, bo już od 11 marca mieliśmy w Polsce lockdown z powodu pandemii koronawirusa.
Chcę także powiedzieć, że spodobały się te nieznane polonezy, bo publiczność zareagowała na nie z dużą sympatią i bardzo ciepło. Zagranie wszystkich polonezów w jednym koncercie to była sytuacja wyjątkowa, ponieważ najczęściej słucha się ich jako pojedynczych utworów, a nie w całości.
              Tym koncertem chciałam jednak uhonorować Bibliotekę Uniwersytecką w Toruniu, Stefana Burhardta, który był jej współzałożycielem i wielkim pasjonatem gromadzenia polonezów, a także ratowania, zabezpieczania i dokumentowania materiałów muzycznych , które przetrwały w Polsce po wojnie. Chciałam także w ten sposób oddać hołd wszystkim, którzy troszczą się o zachowanie naszego dziedzictwa.

              Pani Profesor, proszę powiedzieć o instrumencie, na którym Pani nagrywała. To była kopia klawesynu z XVIII wieku czy oryginalny instrument?
              - To była kopia, oryginalnych instrumentów w Polsce praktycznie nie ma. Często likwidowano wszelkie materialne dowody istnienia kultury w Polsce – bezmyślnie lub świadomie niszczono, wywożono, przerabiano na coś. W różny sposób znikały te dobra. Pod tym względem jesteśmy w gorszym położeniu niż kraje zachodnie, w których udało się zachować znacznie więcej dóbr kultury . Bardzo nad tym ubolewam.

              Na szczęście już od dawna istnieją pracownie, które robią znakomite kopie klawesynów wg planów historycznych, wykorzystując doświadczenia budowniczych z XVII i XVIII wieku.
Ja mam instrument, który jest kopią bazującą na modelach francuskich z połowy wieku XVIII. Została ona zrobiona na początku lat 90-tych ubiegłego wieku w paryskiej pracowni Reinharda von Nagla. Ta kopia pozwala mi wykonywać bardzo szeroki repertuar. Bardzo ważną kwestią jest temperacja – jeżeli w odpowiedni sposób, zależny oczywiście od utworu, przygotuje się strój klawesynu, to wszystko, co się gra, ma szanse dobrze oddać ducha wykonywanej muzyki. Temperacja jest ważnym środkiem ekspresji, zapewniając brzmienie, o jakie nam chodzi – różni się ono w zależności od stylu i gatunku oraz charakteru kompozycji. To jest bardzo istotny składnik interpretacji.

               Nie tak dawno rozmawiałyśmy w Sanoku podczas trwania Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic...”, gdzie podczas zajęć przez Panią prowadzonych, młodzi pianiści mogli poznać klawesyn, jego możliwości i urodę brzmienia.
               Wtedy zorientowałam się, że prowadzi Pani ożywioną działalność artystyczną, ale bardzo pochłaniają Panią poszukiwania i ciekawość związana z tym, co działo się w muzyce minionych epok. Na podstawie badań rodzą się koncerty, płyty i korzystają z tego studenci, których interesują te zagadnienia.
               - Wielką moją pasją jest przekazywanie własnych obserwacji i doświadczeń. Podczas dość już długiej i intensywnej drogi artystycznej odkryłam wiele ciekawych artystycznie wątków, ale nigdy nie chciałam, aby zostały na zawsze moją tajemnicą. Od razu przekazuję je dalej, ponieważ wydaje mi się, że to właściwy sposób krążenia dobrej energii w kulturze (i nie tylko).
               Młodzi muzycy, z którymi pracuję na kursach nieraz są zaskoczeni moim podejściem do studiowania utworu barokowego. Z reguły jest to pozytywne zaskoczenie. Kiedy takiemu wykonawcy brak artystycznej koncepcji, to grając utwór nudzi się on sam i nudzi się słuchacz. W takiej sytuacji konieczne jest pobudzenie wyobraźni wnikliwe przestudiowanie utworu.

               Niekiedy młodzi wykonawcy muzykę z przeszłości traktują jak „przykry obowiązek edukacyjny”. Takie podejście wynika często z nadmiaru wykonawczych zakazów i strachu, że popełni się jakiś błąd w przekazaniu utworu. Stąd już tylko jeden krok do zniechęcenia się do tej muzyki. Myślę, że można i trzeba to zmieniać, ale to proces, to musi potrwać.

02

               Teraz działalność kulturalna właściwie przeniosła się do sieci. Dotyczy to także edukacji na uczelniach muzycznych, chociaż na niektórych uczelniach są możliwe bezpośrednie kontakty studentów z nauczycielami gry na instrumentach. W pracy naukowej, we wszelkich poszukiwaniach, być może pandemia mniej przeszkadza, natomiast działalność artystyczna i pedagogiczna wygląda inaczej.
               - To jest prawda, chociaż staram się o bezpośredni kontakt ze studentami. Miałam bezobjawowy COVID-19 i mam nadzieję, że to w jakiś sposób chroni. Liczę na szczepionkę, ale oczywiście pandemia to bardzo poważny problem przede wszystkim dla psychiki młodych ludzi.
               Dużo rozmawiamy ze studentami . Dzielę się trudnymi doświadczeniami mojego pokolenia, starając się pokazać , że każde dramatyczny okres kiedyś się kończy.
Bardzo trudno jest młodym ludziom zrezygnować z bezpośrednich kontaktów z innymi i nie chodzi tutaj o spotkania rozrywkowe, ale zwyczajne spotkania, czy rozmowy. Staram się bardzo ich wspierać jak najżyczliwiej , żeby nie podupadali na duchu.

                Jeszcze trudniej jest wytłumaczyć to dzieciom, które pozbawione są ważnego elementu społecznego. Jest dla nich dramatem także na przyszłość. Trzeba będzie to wszystko naprawiać, jak tylko będziemy już mogli normalnie żyć i się spotykać.

              Oczywiście kontakty zdalne mają także dużo plusów, o których wcześniej nawet nie wiedzieliśmy. Często jestem nawet zadowolona, że nie muszę daleko jechać, spędzać w pociągu wiele godzin po to, żeby odbyć np. godzinne spotkanie. Fizyczna obecność w takich sytuacjach jest zbędna , bo wszystko można sprawnie zorganizować w sposób zdalny . To moim zdaniem powinno zostać utrzymane.
              Natomiast jeśli chodzi o indywidualne kontakty, to liczę na to, że jak tylko wygramy z pandemią, to po prostu odrodzimy się.

              Jest Pani Profesor inicjatorem, kierownikiem naukowym i artystycznym oraz wykładowcą corocznych międzynarodowych Letnich Kursów Metodycznych Muzyki Dawnej w Warszawie oraz międzynarodowych seminariów Dni Muzyki Dawnej organizowanych w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Czy mogły one się odbyć w minionym roku?
              - Kursy Metodyczne zostały zorganizowane przez Internet i bardzo zachęcam do śledzenia ich – na profilu http://muzykadawna.org/  i od razu będzie przekierowanie na czternastą edycję online.
              Bardzo poważnym zadaniem było dla nas, żeby nasze wykłady nagrać i przygotować w takiej formie, aby miały one charakter metodyczny, pokazywały istotne problemy i sposób ich rozwiązywania. Jest tych wykładów dwadzieścia i poruszają one bardzo różne tematy z różnych dziedzin - łącznie ze strojeniem klawesynu, przygotowaniami utworów, a szczególnie ciekawy jest wykład na temat frazowania w mowie. Jest fantastyczny wykład z zakresu psychoedukacji i również o tańcu. Po prostu wszystkie są świetne. Poruszane zagadnienia mogą służyć wszystkim.
Wydaje mi się, że to się udało, wykłady cieszą się powodzeniem i nadal można je oglądać.

                Przygotowujemy się do kolejnych XV Kursów, mam nadzieję, że odbędą się w Warszawie w lipcu tego roku (od 3 do 10 lipca) już na żywo .
Natomiast jeśli chodzi o Dni Muzyki Dawnej w Bydgoszczy , musieliśmy je odwołać i wielka szkoda, bo mieliśmy już wszystko opracowane i przygotowane z nadzieją, że uda nam się wszystko zorganizować.

                Oczywiście było jeszcze dużo innych wydarzeń. Z inspiracji Dniami Muzyki Dawnej zrodził się festiwal Bydgoska Scena Barokowa, w którym udzielają się także jako wykonawcy i organizatorzy artyści i wykładowcy związani z Katedrą Klawesynu, Organów i Muzyki Dawnej oraz absolwenci bydgoskiej Akademii Muzycznej.
Ten festiwal jest znakomitą, nową międzynarodową imprezą (niedawno odbyła się druga edycja), która pokazuje to, co się dzieje aktualnie w świecie artystycznym muzyki dawnej.

04

               Pracy Pani nie brakuje i chyba ciągle jej przybywa.
               - Rzeczywiście pracy jest dużo. Trzeba być elastycznym i nie należy się kurczowo trzymać jakiejś drogi, jeżeli w danym momencie jest ona niedostępna. Na tym polega życie i to jest chyba najważniejsza lekcja z tej naszej pandemii.

               Zachęcamy do sięgnięcia po płytę, bo zawiera ona bezcenny materiał, odkrywczy pod względem poznawczym. Zapraszamy do odwiedzenia podanych stron w Internecie i być może już niedługo poinformujemy, w jakiej formie odbędą się następne działania artystyczne związane ze wspomnianymi festiwalami oraz z Pani działalnością artystyczną i badawczą.
                - Oczywiście, bardzo się będę cieszyć, jeżeli dopisze nam publiczność, czy też słuchacze i widzowie naszych wydarzeń, także internetowych. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam i bardzo dziękuję za rozmowę.

Z prof. Urszula Bartkiewicz, wybitną polską klawesynistką i pedagogiem rozmawiała Zofia Stopińska w styczniu 2021 roku.

RACHMANINOW • TRANSKRYPCJE FORTEPIANOWE • SHEMCHUK, ANDRIUTI

Transkrypcje Sergiusza Rachmaninowa już za życia kompozytora cieszyły się wśród ówczesnych pianistów ogromnym szacunkiem. Obok koncertów fortepianowych, preludiów etiud i Wariacji na temat Corellego, Rachmaninowowskie aranżacje sukcesywnie stawały się jednymi z najbardziej reprezentatywnych wizytówek kompozytora. Każdy tego rodzaju utwór z jednej strony umożliwia wyeksponowanie czysto wirtuozowskich umiejętności, z drugiej zaś, za sprawą częstokroć gęstej faktury skłania do poszukiwań w zakresie eksponowania harmonicznych i polifonicznych współbrzmień.
Niniejszy album Ivana Shemchuka obejmuje kolekcję tych właśnie fortepianowych opracowań, wzbogaconą o wykonany wraz z Aliną Andriuti popularny cykl 6 utworów na fortepian na 4 ręce op. 11.

DUX 1670         Total time: [76:58]

Johann Sebastian Bach
Partita nr 3 E-dur, BWV 1006 transkrypcja na fortepian Sergiusz Rachmaninow Partita No. 3 in E major for solo violin, BWV 1006, piano transcription Sergei Rachmaninoff
1. Preludio                              [4:01]
2. Gavotte en Rondeau             [3:18]
3. i Gigue                                [1:51]

Georges Bizet
Menuet ze Suity Nr 1 z Arlezjanki, transkrypcja na fortepian Sergiusz Rachmaninow Minuet from L’Arlésienne Suite No. 1, piano transcription by Sergei Rachmaninoff
4. Menuet ze Suity Nr 1 z Arlezjanki | Minuet from L’Arlésienne Suite No. 1           [3:09]

Fritz Kreisler
Cierpienia miłości (Liebesleid), transkrypcja fortepianowa Sergiusz Rachmaninow Love’s Sorrow, piano transcription by Sergei Rachmaninoff
5. Cierpienia miłości | Love’s Sorrow           [4:36]

Fritz Kreisler
Radość miłości (Liebesfreud), trnaskrypcja fortepianowa Sergiusz Rachmaninow Love’s Joy, piano transcription by Sergei Rachmaninoff
6. Radość miłości | Love’s Joy                     [8:01]

Feliks Mendelssohn-Bartholdy
Scherzo ze suity Sen nocy letniej, transkrypcja fortepianowa Sergiusz Rachmaninow Scherzo from A Midsummer Night’s Dream suite, piano transcription by Sergei Rachmaninoff
7. Scherzo ze suity Sen nocy letniej | Scherzo from A Midsummer Night’s Dream suite      [5:35]

Modest Musorgski
Hopak z opery Jarmark soroczyński, transkrypcja fortepianwa Sergiusz Rachmaninow Gopak from opera The fair at Sorochyntsi, piano transcription by Sergei Rachmaninoff
8. Hopak z opery Jarmark soroczyński | Gopak from opera The fair at Sorochyntsi              [2:01]

Mikołaj Rimski Korsakow
Lot trzmiela z opery Bajka o carze Sałtanie, transkrypcja fortepianowa Sergiusz Rachmaninow Flight of the Bumblebee from opera The Tale of Tsar Saltan, piano transcription by Sergei Rachmaninoff
9. Lot trzmiela z opery Bajka o carze Sałtanie / Flight of the Bumblebee from opera The Tale of Tsar Saltan   [1:15]

Franz Schubert
Dokąd? z cyklu pieśni Piękna młynarka op. 25 D. 795, transkrypcja fortepianowa Sergiusz Rachmaninow Where to? from The Beautiful Maid Of The Mill, Op. 25, D. 795, piano transcription by Sergei Rachmaninoff
10. Dokąd? z cyklu pieśni Piękna młynarka op. 25 D. 795 / Where to? from The Beautiful Maid Of The Mill, Op. 25, D. 795   [3:05]

Piotr Czajkowski
Kołysanka op. 16 nr 1, transkrypcja fortepianowa Sergiusz Rachmaninow Lullaby, Op. 16 No. 1, piano transcription by Sergei Rachmaninoff
11. Kołysanka op. 16 nr 1 | Lullaby, Op. 16 No. 1   [4:53]

Sergiusz Rachmaninow
Stokrotki op. 38 nr 3 Daisies, Op. 38 No. 3
12. Stokrotki op. 38 nr 3 | Daisies, Op. 38 No. 3   [2:40]

Sergiusz Rachmaninow
Bzy op. 21 nr 5 Lilacs, Op. 21 No. 5
13. Bzy op. 21 nr 5 | Lilacs, Op. 21 No. 5             [2:52]

Sergiusz Rachmaninow
6 utworów na fortepian na 4 ręce op. 11 6 Pieces for piano 4 hands, Op. 11
14. Barcarolle                                                        [6:04]
15. Scherzo                                                           [3:18]
16. Theme russe                                                   [4:49]
17. Valse                                                               [4:34]
18. Romance                                                        [4:05]
19. Glory                                                               [6:01]

Wykonawcy:
Ivan Shemchuk /fortepian/ [1-19]
Alina Andriuti /fortepian/ [14-19]

              Pragnę podkreślić, że jest to płyta przeznaczona nie tylko dla znawców muzyki klasycznej, ale także dla szerokiego grona słuchaczy.
Są to bowiem utwory powszechnie znane, a mistrzowskie transkrypcje Sergiusza Rachmaninowa oraz bardzo interesujące kreacje Ivana Shemchuka zachwycają i podkreślają ich piękno.

              Wszyscy z pewnością ulegną urokowi fortepianowych brzmień: wybranych fragmentów z III Partity E-dur na skrzypce solo Johanna Sebastiana Bacha, Cierpień miłości Fritza Kreislera, Scherza z suity Sen nocy letniej Felixa Mendelsohna-Bartholdy’ego, Lotu trzmiela z opery Bajka o carze Sułtanie Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, czy Kołysanki op.16 nr 1 Piotra Czajkowskiego.

               Należy także podkreślić, że wykonanie transkrypcji Rachmaninowa jest dla pianistów nie lada wyzwaniem, a Ivan Shemchuk gra je po prostu wyśmienicie.
Świetnie wykonany został także kończący płytę cykl 6 utworów na cztery ręce op. 11 Sergiusza Rachmaninowa. Nieprzypadkowo do nagrania tych utworów zaproszona została Alina Andriuti, od 2015 roku oboje tworzą bowiem duet fortepianowy.

               Przez kilka ostatnich lat Artyści byli uczestnikami Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic”. Płyta RACHMANINOFF – Piano Transcriptions to nagroda Marka Górskiego i Roberta Żurawskiego „MERA PNEFAL AWARDS – 2020” dla Ivana Shemchuka, laureata XV Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic” w Sanoku.

                 Gorąco Państwu ten krążek polecam.

                                                                                                                                                                                                                 Zofia Stopińska

PADEREWSKI • POLONIA • BOGUSZEWSKI, LVIV NATIONAL PHILHARMONIC SYMPHONY ORCHESTRA

Monumentalna Symfonia h-moll, jedno z najwybitniejszych dzieł Ignacego Jana Paderewskiego – nie tylko genialnego pianisty, ale także (o czym nie wszyscy znawcy chcieli pamiętać) wysokiej klasy kompozytora – po sukcesach pierwszych wykonań na estradach Bostonu, Londynu, Paryża, Lwowa i Warszawy, przez wiele lat pozostawała w całkowitym niemal zapomnieniu. Dopiero pod koniec XX stulecia pomału poczęła wracać do sal koncertowych i pojawiać się w katalogach firm płytowych. Niniejsze nagranie, związane z ciekawą historią współpracy Bohdana Boguszewskiego z Orkiestrą Symfoniczną Lwowskiej Filharmonii Narodowej należy do bardzo nielicznych pełnych nagrań - takich, gdzie użyto całego składu instrumentalnego przewidzianego w partyturze, z sarusofonami kontrabasowymi i perkusyjnym tonitruonem. Oryginalne brzmienie orkiestry w szlachetnej akustyce Filharmonii Lwowskiej, gdzie symfonia miała swe polskie prawykonanie, pozwala słuchaczowi przybliżyć się do emocji czasów i ludzi tworzących polską kulturę w trudnych latach początku XX wieku.

DUX 1636         Total time: [63:49]

Ignacy Jan Paderewski
Symfonia h-moll op. 24 "Polonia" (1903-1908) Symphony in B minor, Op. 24 "Polonia" (1903-1908)
1. Adagio maestoso. Allegro vivace e molto appassionato     [24:37]
2. Andante con moto                                                               [14:32]
3. Vivace                                                                                 [24:38]

Wykonawcy:
Bohdan Boguszewski /dyrygent/
Lviv National Philharmonic Symphony Orchestra

Piątkowy wieczór w Filharmonii Podkarpackiej

Szanowni Państwo,

W najbliższy piątek, tj. 5 lutego 2021r. o godzinie 19:00 na kanale Youtube Filharmonii Podkarpackiej (https://www.youtube.com/c/FilharmoniaPodkarpackaRzeszow) wyemitowany zostanie kolejny koncert w formie online!

Wykonawcy:

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej
Robert Naściszewski– dyrygent

W programie:
J. Offenbach – Uwertura do opery „Orfeusz w piekle”
J. Strauss II – Walc „Wino, kobieta i śpiew”
J. Brahms – Taniec węgierski nr 6 i 7
P. Czajkowski – „Walc kwiatów” z baletu „Dziadek do orzechów”

Muzyka, która podbiła świat - pogodna, pełna tanecznego temperamentu, w której piękne melodie łączą się z doskonałą orkiestracją mistrzów kompozytorskiego rzemiosła, to propozycja na spędzenie czasu w karnawałowym nastroju. Uwertura do operetki „Orfeusz w piekle” jest wiązanką tematów z całego dzieła, z porywającym kankanem na czele. W korowodzie tańców znajdą się także walce Straussa i Czajkowskiego oraz kompozycje Brahmsa łączące w sobie ślady ludowej muzyki węgierskiej z elementami muzyki Bliskiego Wschodu, Turcji, ludów bałkańskich i słowiańskich. Do rozsławienia Tańców węgierskich Brahmsa przyczynił się znakomity skrzypek węgierskiego pochodzenia - Joseph Joachim, grając w całej Europie własne transkrypcje tych utworów na skrzypce i fortepian. Dzięki niemu usłyszano je także w Warszawie, a potem w Krakowie, w sali Hotelu Saskiego 1880 roku - z samym Brahmsem przy fortepianie.

 

Subskrybuj to źródło RSS