Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Jubileuszowy Festiwal Pieśń Naszych Korzeni w Jarosławiu

Zofia Stopińska: Z panem Maciejem Kazińskimdyrektorem artystycznym XXV Festiwalu „Pieśń Naszych Korzeni” rozmawiamy w Jarosławskim Opactwie tuż przed inauguracją wyjątkowej, bo jubileuszowej edycji. Od początku trwania tej imprezy spotykaliśmy się w Jarosławiu, a od kilkunastu lat jest Pan szefem artystycznym tego wielkiego święta muzyki w Jarosławiu.

Maciej Kaziński: To prawda, od samego początku jestem przy Festiwalu, najpierw pełniłem funkcję zastępcy dyrektora Marcina Bornus-Szczycińskiego, który ten Festiwal wymyślił i prowadził go przez szereg lat, a od jakiegoś czasu ja prowadzę go artystycznie, oczywiście wspomagany radą i siłami różnych przyjaciół, także byłego dyrektora. Festiwal Pieśń Naszych Korzeni ma już ćwierć wieku, Bardzo szybko ten czas upłynął.

Z. S.: Jubileuszowy Festiwal poświęcony będzie w całości Reformacji.

M. K.: W tym roku przypada również 500-lecie Reformacji, czyli wydarzenia w dziejach Kościoła zachodniego, tragicznego w skutkach, ponieważ doprowadziło ono do wielu wojen i do rozłamu, który do dzisiaj trwa. Ze szczerej chęci poprawy sytuacji, która wtedy nie była dobra, Marcin Luter przybił swoje tezy na drzwiach kościoła w Wittenberdze i ten fakt uważa się za symboliczny początek reformy. Ten ruch zrodził bardzo wiele zjawisk i przemian w kulturze – zarówno literackiej, jak i muzycznej. W kulturze literackiej zostały dowartościowane języki rodzime i to dało początek na przykład poezji religijnej i tłumaczeniom – przypomnę pierwsze wspaniałe tłumaczenie psalmów dokonane przez Jana Kochanowskiego i umuzycznione przez Mikołaja Gomółkę, mimo, że nie jest określone jako protestanckie, ale jest wynikiem ducha tych czasów.
Podkreślić także trzeba rolę i funkcję ludu, który zaczął w kościele śpiewać i nabożeństwo nie było już tylko sprawą kleru. Później możni protektorzy, którzy wspierali reformację, też przyczynili się do tego, że muzyka była coraz wspanialsza, a jej koronę stanowiły monumentalne dzieła Johanna Sebastiana Bacha. Będziemy prezentować te zjawiska, ale nie jednostronnie – pokażemy również drugą stronę –kontrreformacyjną, ponieważ Kościół Katolicki zwarł szeregi, musiał zastosować pewne środki zaradcze, wprowadzić pewne reformy i między innymi inaczej zdefiniował rolę muzyki i sztuki. Wówczas rozpoczął się okres baroku, który z całym swoim przepychem wkroczył i objął właściwie wszystkie dziedziny sztuki, a przede wszystkim architekturę. Pierwsze kościoły barokowe to są kontrreformacyjne kościoły – z rzeźbami, z malarstwem, ornamentami i kolorami – biel, złoto. Również muzyka dotrzymuje kroku tym wszystkim przemianom i staje się wspaniała, bo kościół przeznacza znaczne środki na zatrudnianie najlepszych fachowców, buduje specjalne chóry, czyli miejsca dla grających i śpiewających muzyków.
Nie będziemy się opowiadać po żadnej ze stron ani też wchodzić w jakieś dyskusje teologiczne, tylko zaprezentujemy kulturowe i muzyczne konsekwencje tych wszystkich przemian.

Z. S.: Wszyscy, którzy przyjechali na cały Festiwal, będą mogli wiele dowiedzieć się na temat tych wydarzeń sprzed 500. Lat.

M. K.: Taka jest specyfika tego Festiwalu, że cały dzień jest tutaj wypełniony wydarzeniami. Nie konsumujemy tylko tych pięknych zmysłowych, czy duchowych programów muzycznych, ale rozmawiamy o tym. Artyści sami opowiadają o swojej pracy, o tym, skąd czerpią inspiracje, z jakich źródeł korzystają i jakimi zasadami się kierują. Większość z tych utworów ma swoje teksty, te teksty bywają analizowane, pokazywane są pewne toposy, czyli figury literackie, a wszystko po to, żebyśmy słuchali uważnie, kompetentnie i ze zrozumieniem. Ale to nie wszystko. Po to, żeby odczuć na własnej skórze działanie tej muzyki – organizujemy warsztaty, które wielu uczestnikom pozwalają na zbliżenie się do tych zjawisk, jak chociażby poczucie czym jest w istocie swojej pieśń ewangelicka, czyli właśnie chorał protestancki, który Luter zapoczątkował. Jak to jest, kiedy gromkim głosem z towarzyszeniem kompetentnego organisty (który buduje napięcie grając najpierw przygrywki, potem postludia), jak się przenosi i śpiewa rozmaite treści teologiczne, jak się celebruje słowo – jest wiele elementów, których jako katolicy możemy się nauczyć od ewangelików i myślę, że to spotkanie będzie bardzo owocne, zwłaszcza, że tutaj w Jarosławiu wszystko odbywa się na gruncie niezwykle przyjaznym otwartym i gościnnym.

Z. S.: Wszyscy, którzy będą pilnie uczestniczyć w tych warsztatach, będą mogli uczestniczyć w koncertach.

M. K.: Owszem, amatorzy będą mogli śpiewać razem z zawodowcami. Na piątkowy wieczór przygotowujemy coś, co nazwaliśmy „Choralabend”– czyli „Wieczór chorałowy”, gdzie Chór Festiwalowy, który wcześniej będzie uczestniczył w warsztatach prowadzonych przez specjalistę, weźmie udział w takim rozbudowanym koncercie, podczas którego międzynarodowe grono solistów będzie grało i śpiewało te chorały, ale przewidziane są miejsca, kiedy Chór festiwalowy będzie mógł się pełnoprawnie włączyć.

Z. S.: Udało się w tym roku zaprosić znakomitych artystów. Inauguruje XXV Festiwal Pieśń Naszych Korzeni zespól z Estonii.

M. K.: Dzisiaj Linnamuusikud z Estonii – to jest zespół-legenda, chociaż ,można powiedzieć, legenda niszowa – jak to często bywa ze zjawiskami, które uciekają od popkultury i od masowych dań. To są ludzie, którzy od ponad trzydziestu lat zajmują się bardzo głęboko swoją tradycją pieśni religijnej. Badają i praktykują stare estońskie pieśni, które w bardzo widoczny sposób pokazują, jak chorał protestancki wpłynął na religijną pieśń ludową, narodową, jak był stymulujący dla języka i jak dzisiaj służy zarówno katolikom, jak i luteranom.
Jutro będą mistyczne pieśni jezuickie czeskie i czesko-niemieckie, wykonane przez zespół Ritornello z Pragi. We wtorek usłyszymy wielką Mszę na Jubileusz Reformacji Drezno 1617 w wykonaniu Musica Fiata i La Capella Ducale pod dyrekcją Rolanda Wilsona. W środę (23 sierpnia) poznamy Nieszpory Katolickie – Diego Ortiza, hiszpańskiego kompozytora przełomu późnego renesansu i wczesnego baroku w wykonaniu zespołu wokalno-instrumentalnego La Bilancetta. Czwartkowy wieczór wypełni Msza Marcina Mielczewskiego „O Gloriosa Domina” oparta na maryjnej pieśni. Kult Najświętszej Marii Panny i świętych celebrowali katolicy. W piątek (25 sierpnia) będziemy mieli dla odmiany „Wieczór chorałowy”, podczas którego zabrzmią chorały z terenu dawnej Rzeczypospolitej, a na zakończenie, czyli w sobotę, zaplanowaliśmy z pozoru nie pasujący element, bo utwór Romana Melodosa – greckiego poety i hymnografa z VI wieku, po którym pozostały poematy, ale nie zachowała się muzyka. Usłyszymy muzykę skomponowaną w dzisiejszych czasach według bizantyjskich schematów melodycznych, a tekst został przełożony z języka greckiego na język polski.
Ktoś może się zdziwić, co wspólnego może mieć Bizancjum z Zachodem, a odpowiadając na to pytanie wymienię dwa punkty bardzo ważne w tej dyskusji – po pierwsze: rola języków narodowych, zwłaszcza w liturgii, a po drugie – stosunek do tradycji. Usłyszymy tekst z VI wieku, przełożony na język polski, połączony z muzyką skomponowaną niedawno, ale z głęboką świadomością tradycji.

Z. S.: Dokładne informacje dotyczące wieczornych koncertów znajdą Państwo w pięknie wydanym programie festiwalowym, i na stronie Festiwalu lub organizatora, którym jest Stowarzyszenie „Muzyka Dawna w Jarosławiu”. Rytm dnia festiwalowego od lat jest taki sam – rano jutrznia, później spotkanie z zespołem, warsztaty – w dobrej kolejności wymieniam?

M. K.: W bardzo dobrej. Później mamy obiad, ważny element – dlatego, że społeczny – nie tylko „dla brzucha”, ale dla spotkania, bo muzycy jedzą razem z uczestnikami, nie ma podziału na artystów i publiczność. Po dyskusjach przy obiedzie mamy nieszpory łacińskie, po których rozpoczyna się kolejna tura warsztatów, po których jest kolacja, koncert i wieczór na zabawy w Klubie Festiwalowym, a do tańca grają nam muzycy ludowi.

Z. S.: Od niedawna w czasie Festiwalu odbywają się Jarmarki. W tym roku Jarmark rozpocznie się 24 sierpnia. Czy to jest impreza w ramach Festiwalu?

M .K.: Jarmarki nie odbywają się w ramach Festiwalu. Jest to idea Burmistrza Jarosławia – bardzo skuteczna i nośna. Korzystając z tego, że mamy w Jarosławiu wielu gości z całej Polski i z zagranicy, można im zaoferować dodatkowe atrakcje poprzez zaproszenie jarmarcznych kupców i na pewne wydarzenia, które są może bardziej spektakularne oraz na koncerty na Rynku. Festiwal i Jarmark ze sobą współgrają, te rzeczywistości się przeplatają i tworzą jedno duże święto.

Z. S.: Od dłuższego czasu na stronie internetowej XXV Festiwalu Pieśń Naszych Korzeni widnieje informacja, że wszystkie miejsca są już zarezerwowane, bilety też już pewnie są sprzedane lub zamówione. Czy uda się przyjąć jeszcze osoby, które koniecznie chcą być na Festiwalu, a nie zdążyły w porę dokonać rezerwacji?

M. K.: Z pewnością uda się przyjąć. Mieliśmy chwilowo coś rodzaju „korka na autostradzie”, ale w tej chwili wszystko jest już pod kontrolą. Zespół Organizacyjny tworzą doświadczone osoby, które z pełnym profesjonalizmem, przy wsparciu wolontariuszy, z młodzieńczą energią, z uśmiechem na ustach i z serdecznością pracują. Proszę przyjeżdżać, znajdzie się miejsce i nocleg. Wszystkich z otwartymi ramionami witamy.

Z panem Maciejem Kazińskim – dyrektorem artystycznym XXV Festiwalu „Pieśń Naszych Korzeni” rozmawiała Zofia Stopińska 20 sierpnia 2017 roku w Jarosławiu.

Nie ma lepszych duetów jak duety małżeńskie

Zofia Stopińska: Z panem prof. Romanem Peruckim rozmawiamy w Rzeszowie na zakończenie tegorocznych podróży koncertowych Pana na Podkarpacie. Koncertem w Kościele Wniebowzięcia NMP w Rzeszowie – Zalesiu zakończył się 26. Festiwal Wieczory Muzyki Organowej i Kameralnej w Katedrze i Kościołach Rzeszowa. Dzisiaj organy głównie towarzyszyły skrzypcom na których grała Maria Perucka, barytonowi Wiesławowi Siewierskiemu i w jednym utworze zespołowi wokalnemu „La Strada” pod kierownictwem Jacka Beresia. Program tego pięknego i bardzo gorąco przyjętego przez publiczność koncertu został ułożony z myślą o miejscu i dniu w którym się odbywał – Matki Bożej Zielnej. W lipcu i sierpniu grał Pan w podkarpackich świątyniach cztery razy.

Roman Perucki: Kończymy całą trasę koncertową koncertami w Rzeszowie i Starej Wsi, gdzie byliśmy wczoraj. Wcześniej byliśmy na południu Polski i Europy. Graliśmy w Austrii – w Salzburgu i Wiedniu, w Czechach wystąpiliśmy w Skalicy, a poza tym koncertowaliśmy w: Zakopanem, Krakowie, Olsztynie, Pasymiu i Kazimierzu Dolnym, a jeszcze grałem z Łukaszem Długoszem koncert w Przemyślu. Jak sobie zaczynam przypominać, gdzie byliśmy, to aż trudno uwierzyć, że aż tyle kilometrów przejechaliśmy samochodem. Dodam, że wszędzie przed koncertami robiliśmy próby.

Z. S.: Podróżuje Pan prawie zawsze z Żoną, która jest świetną skrzypaczką. Chyba już trochę jesteście zmęczeni tymi podróżami.

R. P.: Nie czujemy wielkiego zmęczenia, bo przecież koncertujemy, czyli robimy to, co kochamy. Dzięki tym podróżom spędzamy wspólnie wolny czas, a jednocześnie dajemy radość tym, którzy nas słuchają.

Z. S.: Koncertowe podróże są także Waszym wspólnym urlopem.

R. P.: To prawda. Ze względu na rozliczne funkcje, które pełnię, muszę to wszystko jakoś pogodzić, stąd od samego początku naszego małżeństwa, czyli ponad trzydzieści lat, podczas urlopu po prostu jeździmy i gramy koncerty. Na początku naszego małżeństwa, jak mieliśmy małe dzieci, to podróżowaliśmy razem z dziećmi. Żona wówczas nie miała czasu na granie, bo podczas koncertów i prób ktoś musiał zajmować się dziećmi. Najważniejsze jednak było to, że byliśmy wszyscy razem i zwiedziliśmy całą Europę. Zawsze udawało się wszystko zorganizować, kiedy dzieci były już na tyle duże, że nie wymagały nieustannej opieki, zaczęły się nasze wspólne koncerty i dlatego jesteśmy ludźmi szczęśliwymi, jak już powiedziałem – robimy to, co kochamy, a dodatkowo nam jeszcze za to płacą.

Z. S.: Chcę powrócić jeszcze do Pana koncertów na Podkarpaciu, bo grał Pan na czterech różnych instrumentach. Pierwszy występ na organach Kościoła Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu związany był z konkursem „Artem Cameralem Promovere” i był Pan zaproszony do jury. Na zakończenie odbył wspaniały, bardzo interesujący koncert w wykonaniu jurorów. Mieleckie organy to jeden z najlepszych instrumentów na Podkarpaciu.

R. P.: Można tak powiedzieć, bowiem te organy mają trakturę mechaniczną, jest to instrument stosunkowo jeszcze młody i dobrze zadbany, a także ma duże możliwości brzmieniowe. Na Podkarpaciu jest jeszcze kilka instrumentów godnych zauważenia – na przykład organy w Katedrze Rzeszowskiej. Trzeba podkreślić, że sam instrument nie gra. Grający na nim musi nie tylko ułożyć program tak, żeby koncert był interesujący dla publiczności i doskonale wykonać pod względem technicznym wszystkie utwory, ale także nadać im ciekawe brzmienie poprzez dobór odpowiednich rejestrów. Za każdym razem coś innego wykonywaliśmy i nawet nie potrafię powiedzieć, ile było utworów. Zawsze wozimy dużo nut i wykonujemy to, co jest przewidziane w programie, ale przygotowujemy się dużo wcześniej do zaplanowanych koncertów.

Z. S.: Drugi koncert wykonał Pan w Kościele Salezjanów w Przemyślu wspólnie z wyśmienitym flecistą Łukaszem Długoszem. Po raz pierwszy mogłam usłyszeć Panów na żywo i jestem pod wielkim wrażeniem. Jednak nagranie na płycie, które jest wspaniałe, nie zastąpi koncertu.

R. P.: To prawda. Chociaż zwykle po koncercie publiczność pyta o nagrania i zdążyłem już nagrać kilkadziesiąt płyt, ale one nigdy nie oddadzą tego, co się słyszy podczas koncertu, bo wykonanie koncertowe jest jedyne, niepowtarzalne i dodatkowych wrażeń dostarcza przestrzeń wnętrza i wszystko, co nas otacza w świątyni. To wszystko wpływa na odbiór muzyki i porusza, a muzyka potrafi poruszyć najgłębsze pokłady emocjonalne człowieka. Na tym polega sztuka, która nie istnieje bez emocji. W Przemyślu miałam świetnego partnera, Łukasza Długosza. Powtórzę za znakomitym redaktorem Janem Popisem: „Jak się mówi o flecie w Polsce, to wymienia się Łukasza Długosza, później długo, długo nikogo, a później dopiero kilku naprawdę znakomitych flecistów”. Wspólne koncerty z Łukaszem Długoszem są dla mnie zawsze wyjątkowe, bo gra nam się wspaniale, chociaż najlepiej się rozumiemy z moją małżonką, bo nie ma lepszych duetów jak duety małżeńskie. Pomiędzy mną a Łukaszem Długoszem jest także „chemia”. Potrafię przewidzieć, co on zrobi, Łukasz świetnie się potrafi dostosować do barwy, którą mu narzucam. Organista ma ten przywilej, że prowadzi i konstruuje całą formę, poprzez zestawianie różnych barw w zależności od możliwości organów. Solista musi się dostosować do brzmienia organów. Łukasz robi to doskonale i dlatego jesteśmy dobrym duetem. Gramy wspólne koncerty już od kilku lat i bardzo lubimy razem występować. Każdego roku mamy kilka prawykonań, bo kompozytorzy, którzy usłyszeli nas na koncercie, często tworzą utwory z myślą o nas. Komponują dla nas m.in. Grażyna Pstrokońska-Navratil i Paweł Łukaszewski. Mam nadzieję, że doczekamy się kiedyś i zagramy kompozycję największego żyjącego polskiego twórcy.
Z. S.: Mistrz Krzysztof Penderecki do tej pory nie tworzył muzyki kameralnej z udziałem organów.

R. P.: To prawda. Witold Lutosławski także „omijał” organy. Henryk Mikołaj Górecki skomponował jedynie Kantatę. Mamy mało nowej literatury na organy w Polsce.

Z. S.: Organista grający z instrumentem solowym musi dobierać odpowiednie zestawy głosów, aby organy nie „przykrywały” solisty.

R. P.: To nie tylko kwestia rejestracji, ale także wyczucia akustyki wnętrza, odpowiedniej artykulacji i sposób ataku dźwięku. Inaczej akompaniuje się skrzypcom, inaczej fletowi, a dużo zależy także od doboru rejestrów i charakteru utworu. Organista musi być partnerem, a nie dominować. Porównać to można do rozmowy – ktoś mówi, a ktoś słucha, jest pytanie, a później odpowiedź, a czasami się kłócimy. Tak samo jest w muzyce. Musi być rozmowa pomiędzy instrumentami. Mnie najlepiej gra się ze skrzypcami, na których gra moja żona Maria Perucka, i z fletem, na którym gra Łukasz Długosz.

Z. S.: Wczoraj razem z żoną grali Państwo z przepięknej Bazylice Jezuitów w Starej Wsi. Jest to nowe miejsce na Podkarpaciu, w którym można organizować koncerty muzyki organowej.

R. P.: Pamiętam ten instrument sprzed piętnastu lat, bo byliśmy wówczas w Starej Wsi z dziećmi i żona wówczas nie grała, a solistą był Paweł Skałuba. Miałem wtedy nie lada problem, bo wówczas odzywało się zaledwie kilka głosów i musiałem się dobrze gimnastykować, aby wszystko zabrzmiało w miarę ciekawie. W tej chwili to jest zupełnie inny instrument – bardzo spójny i wyrównany brzmieniowo, jest komputer, który umożliwia szybkie zmiany tych brzmień. Trzeba także podkreślić, że w przestrzeni wspaniałego kościoła w Starej Wsi przebudowane organy brzmią niezwykle szlachetnie i warto je wykorzystywać również w celach koncertowych. Organy w kościele są instrumentem przede wszystkim sakralnym i służą liturgii. Ale jak mamy dobry instrument, to warto, aby czasami przestrzeń kościoła zapełnić dźwiękami kompozytorów minionych epok, bo mamy bardzo dużo wspaniałych utworów, jest także wiele literatury, która jest związana z sacrum, że warto grać te utwory, bo gdzie indziej publiczność ich nie usłyszy. Cieszę się, że doszło takie miejsce i mam nadzieję, że będą tam regularnie odbywać się koncerty. Gratuluję Ojcom Jezuitom, bo jest to piękne miejsce i dobry instrument. Zostaliśmy tam wspaniale przyjęci przez gospodarzy i publiczność. Długo będziemy wspominać ten pobyt. Warto to miejsce odwiedzić.

Z. S.: Jestem przekonana, że po koncercie w niewielkim, ale jakże pięknym kościele w Rzeszowie-Zalesiu, wyjeżdżacie Państwo także usatysfakcjonowani i zechcecie na Podkarpacie wracać.

R. P.: Bardzo dziękujemy publiczności w Zalesiu za przyjęcie. To miejsce, ale także całe Podkarpacie, ma swój niezwykły klimat. To wspaniała ziemia i chętnie przyjedziemy tu ponownie. Wiadomo, że nie można każdego roku wracać w te same miejsca. Trzeba grać w różnych ośrodkach w Polsce i na świecie. Nie mamy także zbyt dużo czasu, bo urlopy nie są długie, a w Gdańsku mamy bardzo dużo obowiązków – Filharmonia, Akademia Muzyczna oraz Festiwale w Oliwie i w kościołach Pomorza Gdańskiego. Mamy trochę dobrych instrumentów, chociaż szkoda, że dużo ich zostało zniszczonych w czasie wojen, bo na terenie naszego województwa było kilkadziesiąt instrumentów światowej klasy i tylko część została odbudowana. Muzyka organowa w oliwskiej Archikatedrze rozbrzmiewa bardzo często i serdecznie zapraszam na koncerty wszystkich przyjeżdżających w nasze strony na wypoczynek.

Z prof. zw. dr hab. Romanem Peruckim rozmawiała Zofia Stopińska 15 sierpnia 2017 roku w Rzeszowie.

Roman Perucki jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku w klasie organów prof. Leona Batora. Od 1997 roku jest profesorem macierzystej uczelni, a w latach 1996 – 1999 był Prorektorem ds. artystycznych i członkiem Senatu gdańskiej AM. Od 2012 roku jest kierownikiem Katedry Organów, Klawesynu, Akordeonu i Gitary. Kierownik artystyczny Akademii Improwizacji organizowanej przez gdańską uczelnię. Ponadto prowadzi klasę organów w Zespole Szkół Muzycznych w Gdańsku. Tytuł naukowy profesora nauk muzycznych otrzymał w 2000 roku. Jest wychowawcą licznych laureatów międzynarodowych konkursów organowych.

Prowadzi kursy mistrzowskie w Niemczech, Włoszech, Portugalii, Rosji, Francji, Meksyku, Chorwacji i w Polsce. W swoim dorobku ma już ponad 2500 recitali. Koncertował w najsłynniejszych katedrach i salach koncertowych świata, m.in. w Notre Dame (Paryż), katedra w Gandawie, w Brukseli (Belgia), Marinsky Theater (St. Petersburg), Filharmonia Moskiewska, sale koncertowe w Mexico City i w Monterrey (Meksyk). Koncertuje w Polsce, w niemal wszystkich państwach Europy, w Rosji, Chinach, Australii, Ameryce Południowej, Kanadzie i USA. Dokonał licznych nagrań dla Polskiego Radia i Telewizji, telewizji Słowacji, Niemiec, Rosji, Białorusi i Anglii. W swoim bogatym dorobku artystycznym posiada ponad 40 płyt CD – jedna z nich uzyskała status platynowej, jedna złotej płyty.

Od 1993 roku jest także Dyrektorem Naczelnym Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina w Gdańsku. Z jego inicjatywy i pod jego nadzorem powstało Gdańskie Centrum Muzyczno – Kongresowe, które od 2005 roku jest siedzibą Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Jest członkiem Rady Programowej Festiwalu Solidarity of Arts. Z jego inicjatywy podjęto prace zagospodarowujące teren nabrzeża Ołowianki oraz budowę kładki łączącej Ołowiankę z Gdańską Starówką.

Honorowo pełni funkcję Prezesa Pomorskiego Stowarzyszenia „Musica Sacra”. Jest założycielem oraz Dyrektorem Organizacyjnym i Artystycznym prestiżowych, międzynarodowych festiwali i cykli prezentujących muzykę organową: Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej w Katedrze Oliwskiej, Międzynarodowego Konkursu Organowego im. J. P. Sweelincka w Gdańsku, cyklu koncertów „Bliżej Bacha”, koncertów z okazji Jarmarku św. Dominika w kościele OO. Dominikanów w Gdańsku oraz festiwali organowych w kościołach Pomorza Gdańskiego ( w Jastrzębiej Górze, Żarnowcu, Jastarni, Rumi, Stegnie, Fromborku oraz Kazimierzu Dolnym. Jest I organistą Archikatedry Oliwskiej oraz przewodniczącym Komisji ds. Organów Archidiecezji Gdańskiej i rzeczoznawcą organowym. Od 1999 roku jest prezesem Stowarzyszenia Miłośników Archikatedry Oliwskiej, które pomaga przy restauracji zabytków tej jednej z największych i najpiękniejszych świątyń w Polsce.

Za swą działalność organizacyjną i artystyczną otrzymał wiele nagród i wyróżnień, wśród których wymienić należy: Nagrodę Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury (1999), złotą odznakę Zasłużony dla Kultury Polskiej (2005), srebrny medal Gloria Artis ( 2007). Ponadto za zasługi dla Gdańska został odznaczony Medalem św. Wojciecha. Posiada również odznaczenia papieskie: Pro eclessiae et Pontifice, przyznane przez Ojca Świętego Jana Pawła II oraz Order św. Sylwestra nadany przez Papieża Benedykta XVI.

Inauguracja Mistrzowskich Wieczorów w Kąśnej Dolnej

Adam Bałdych i Krzysztof Dys to fenomenalni jazzmani, którzy aktywnie koncertują na całym świecie.

Ich wspólnym projektem jest forma duetu, gdzie nieograniczone możliwości artystyczne są fundamentem do improwizacji i poszukiwań nowych współbrzmień oraz technik. Muzycy wypracowali niezwykłą komunikację artystyczną sprawiając, iż intuicyjnie potrafią przemierzyć niesamowite rejony muzyczne.

Adam Bałdych & Krzysztof Dys wystąpią w Kąśnej Dolnej podczas koncertu inaugurującego "Mistrzowskie Wieczory w Kąśnej Dolnej.

24 sierpnia, godz. 18.00!

Zapraszamy!

Spotkajmy się w Jarosławiu po raz XXV

KONTR*REFORMACJA*

Zamiarem festiwalu nie jest prowadzenie teologicznej dyskusji, lecz przyjrzenie się kulturowym, a szczególnie muzycznym, skutkom i rezultatom mającego miejsce 500 lat temu rozłamu, jaki dokonał się w Kościele zachodnim. W roku 1517 augustiański mnich Marcin Luter przybił na drzwiach wittenberskiego kościoła swoje tezy, będące wezwaniem do dyskusji, co przyjmuje się za symboliczny początek Reformacji.

KONCERTY:

Niedziela, 20 sierpnia, Kościół św. Mikołaja (Opactwo), godz. 20:00
Estońskie hymny reformacyjne i pieśni religijne z tradycji ludowej
LINNAMUUSIKUD (Estonia)
dyr. Taivo Niitvägi

Poniedziałek, 21 sierpnia, Kościół oo. reformatów (franciszkanie) , godz. 20:00
Czeskie i niemieckie jezuickie pieśni mistyczne
Trutz-Nachtigal / Zdoro-Slavíček 1665
(Friedrich Spee / Felix Kadlinský)
:||:RITORNELLO:||: ((:FRAUCIMOR:)) (Czechy)
dyr. Michael Pospíšil

Wtorek, 22 sierpnia, Kolegiata jarosławska, godzina 20:00
Msza na Jubileusz Reformacji, Drezno 1617
(Heinrich Schütz, Michael Praetorius)
MUSICA FIATA, LA CAPELLA DUCALE (Niemcy)
dyr. Roland Wilson

Środa, 23 sierpnia, Bazylika MB Bolesnej (dominikanie), godz. 20:00
Nieszpory Maryjne, Diego Ortiz AD 1565
(muzyka figuralna, chorał, hiszpańskie utwory instrumentalne)
LA BILANCETTA (Czechy, Niemcy, Polska)
dyr. Ladislav Horký

Czwartek, 24 sierpnia, Bazylika MB Bolesnej (dominikanie), godz. 20:00
Msza „O Gloriosa Domina” ca. 1660
(Mielczewski, Mazak, Michna)
:||:RITORNELLO:||:, MUSICA FIATA, DOXOPHONIA (Czechy, Niemcy)
dyr. Michael Pospišil

Piątek, 25 sierpnia, Kościół św. Mikołaja (Opactwo), godz. 20:00
Polskie, litewskie i niemieckie pieśni czasu Reformacji.
THE SCHOOLE OF NIGHT

godz. 22:00
CHORALABEND
Ewangelickie chorały i pieśni protestanckie w językach narodowych
Preludia chorałowe i inne utwory organowe
Marcin Armański, Marek Toporowski, Chór festiwalowy, śpiewacy tradycyjni.

Sobota, 26 sierpnia, Cerkiew greckokatolicka, godz. 20:00
Kondakion o Nawróconej – Roman Melodos
Bizantyjskie oficjum według hymnu św. Romana Melodosa (VI w.)
Schola Węgajty oraz kantorzy bizantyjscy z Ukrainy, Bielska Podlaskiego i Białegostoku
dyr. Marcin Abijski

Niedziela, 27 sierpnia, bazylika MB Bolesnej - Dominikanie, godz. 9:30
Missa Gregoriana

Cyklowi prezentacji koncertowych zwyczajowo towarzyszyć będą codzienne warsztaty, seminaria, liturgie i klub festiwalowy. Zgłoszenia i dodatkowe informacje na stronie www.festiwal.jaroslaw.pl

Do zobaczenia w Jarosławiu!

Adam Bałdych na Mieleckim Festiwalu Muzycznym

Obsypany najważniejszymi nagrodami na konkursach w Polsce i zagranicą Adam Bałdych to kolejny artysta, który zagości na 20. Mieleckim Festiwalu Muzycznym.

Kiedyś wyrzucono go ze szkoły muzycznej za niepoprawne zachowanie i jazzowe aspiracje. Jako 15-latek potrafił urwać się ze sprawdzianu z biologii, aby wsiąść w pociąg, a wieczorem grać w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu dla 3000 osób zebranych na festiwalu Wrocław Jazz. Kilka lat później zdobył stypendium w prestiżowym Berklee College of Music oraz ukończył Akademię Muzyczną w Katowicach z wyróżnieniem. Dziś koncertuje na całym świecie, a krytycy prześcigają się w pochwałach na jego temat. ,,Bez wątpienia Adam jest najbardziej rozwiniętym technicznie skrzypkiem żyjącym w naszych czasach. Możemy spodziewać się po nim wszystkiego" - pisano o nim na łamach Frankfurter Allgemeine Zeitung.
,,Bridges” to szósty album autorski polskiego skrzypka. Artysta nagrał go we współpracy z norweskim zespołem Helge Lien Trio. Jazz przeplata się tu z elementami folku i współczesnej muzyki pop.

Już w niedzielę, 20 sierpnia, Adam Bałdych wraz z norweskim trio zagra w sali widowiskowej Domu Kultury SCK. VI Koncert 20. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego rozpocznie się o godz. 20.

Zapraszamy!

Renata Przemyk na Mieleckim Festiwalu Muzycznym

Oto kolejne koncerty XX Mieleckiego Festiwalu Muzycznego.

Zresztą druga połowa sierpnia przypomina wielką kumulację w Lotto. Trzy koncerty festiwalowe, Dni Mielca...

A zaczniemy od koncertu Renaty Przemyk, która zaśpiewa piosenki Leonarda Cohena.
Spieszcie się, bo biletów coraz mniej, a koncert już 18 sierpnia, o godz. 20.

Odczyniamy uroki, żeby było pogodnie, bo wówczas koncert odbędzie się w Parku Oborskich (jeśli nie, w sali widowiskowej DK SCK), a to oznacza, że będzie klimatycznie po dwakroć.

Koniecznie przyjdźcie, czekamy.

Pieśń Naszych Korzeni 2017

*KONTR*REFORMACJA*

KONCERTY:

Niedziela, 20 sierpnia, Kościół św. Mikołaja (Opactwo), godz. 20:00
Estońskie hymny reformacyjne i pieśni religijne z tradycji ludowej
LINNAMUUSIKUD (Estonia)
dyr. Taivo Niitvägi

Poniedziałek, 21 sierpnia, Kościół oo. reformatów (franciszkanie), godz. 20:00
Czeskie pieśni mistyczne
Trutz-Nachtigal / Zdoro-Slavíček 1665
(Friedrich Spee / Felix Kadlinský)
:||:RITORNELLO:||: ((:FRAUCIMOR:)) (Czechy)
dyr. Michael Pospíšil

Wtorek, 22 sierpnia, Kolegiata jarosławska, godzina 20:00
Msza na Jubileusz Reformacji, Drezno 1617
(Heinrich Schütz, Michael Praetorius)
MUSICA FIATA, LA CAPELLA DUCALE (Niemcy)
dyr. Roland Wilson

Środa, 23 sierpnia, Bazylika MB Bolesnej (dominikanie), godz. 20:00
Nieszpory Maryjne, Diego Ortiz AD 1565
(muzyka figuralna, chorał, hiszpańskie utwory instrumentalne)
LA BILANCETTA (Czechy, Niemcy, Polska)
dyr. Ladislav Horký

Czwartek, 24 sierpnia, Bazylika MB Bolesnej (dominikanie), godz. 20:00
Msza „O Gloriosa Domina” ca. 1660
(Mielczewski, Mazak, Michna)
:||:RITORNELLO:||:, MUSICA FIATA, DOXOPHONIA (Czechy, Niemcy)
dyr. Michael Pospišil

Piątek, 25 sierpnia, Kościół św. Mikołaja (Opactwo)
godz. 20:00
Polskie, litewskie i niemieckie pieśni czasu Reformacji.
THE SCHOOLE OF NIGHT

godz. 22:00
Choralabend - Luterańskie chorały i pieśni protestanckie w językach narodowych, preludia chorałowe.
Marcin Armański, Marek Toporowski, Chór Festiwalowy, śpiewacy tradycyjni

Sobota, 26 sierpnia, Cerkiew greckokatolicka, godz. 20:00
Kondakion o Nawróconej
Bizantyjskie oficjum według hymnu św. Romana Melodosa (VI w.)
Schola Węgajty oraz kantorzy bizantyjscy z Ukrainy, Bielska Podlaskiego i Białegostoku
dyr. Marcin Abijski

Niedziela, 27 sierpnia, bazylika MB Bolesnej - Dominikanie, godz. 9:30
Missa Gregoriana

Juliusz Zarębski - Complete Works in Opus Order

Na czteropłytowym albumie nagrane zostały wszystkie dzieła fortepianowe polskiego kompozytora Juliusza Zarębskiego w kolejności opusowej.
Dodatkowo oprócz utworów na fortepian solo mamy niebywałą okazję wysłuchać dzieł tego kompozytora na cztery ręce.

Juliusz Zarębski urodził się w 1854 roku. Zmarł w wieku 30 lat, co też nie pozwoliło mu na pełne rozwinięcie talentu twórczego.
Edukację artystyczną podjął w wieku 16 lat w zakresie zarówno gry fortepianowej jak i kompozycji. Kształcił się w wiedeńskim konserwatorium i całą swoją edukację zakończył w ciągu zaledwie dwóch lat. Po ukończeniu studiów kontynuował naukę u samego Franza Liszta. Wraz z Lisztem podróżował między Weimarem a Rzymem. W 1880 roku pracował jako profesor gry Fortepianowej W Konserwatorium Muzycznym w Brukseli.

Zdecydowaną większość dzieł Zarębskiego stanowią utwory fortepianowe, cechujące się stosunkowo wysokim poziomem wymagań pianistycznych.
W pierwszych opublikowanych utworach fortepianowych można wyróżnić dwa zasadnicze źródła inspiracji : wirtuozowskie kompozycje o charakterze popisowym i stylizacje tańców salonowych, rozpowszechnionych w Europie w tym polskich.
W pierwszym z tych kręgów należy zwrócić uwagę na koncertowe przeznaczenie utworów, które za sprawą poprzedników Zarębskiego - Chopina i Liszta- przestały być materiałem ćwiczebnym, a zyskały status utworów estradowych.
Drugi krąg tych utworów należy łączyć z salonowym charakterem całej kultury muzycznej XIX wieku.
Kolejne dwie płyty z dziełami fortepianowymi Juliusza Zarębskiego zawierają późniejsze kompozycje na fortepian solo oraz dzieła przeznaczone na fortepian na cztery ręce.
Podobnie jak we wcześniejszej twórczości dominują kompozycje taneczne.
Ostatnia z płyt zawartych w niniejszym albumie zawiera kompozycje na fortepian na cztery ręce. Repertuar ten powstawał w różnych latach i wynikał z bieżącego zapotrzebowania odbiorców.
Kompozycje taneczne Zarębskiego stanowią nawiązania do lokalnych tradycji muzycznych , polskich, a także kresowych, ukraińskich, zawierają bowiem szereg cytatów z popularnych piosenek ludowych.

Wykonawcami utworów zarejestrowanych na niniejszym albumie są pianiści : Piotr Sałajczyk oraz Maria Szwajgier - Kułakowska
Piotr Sałajczyk ukończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną im Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie fortepianu prof. Jerzego Stompla. Naukę kontynuowała w Salzburskim Mozarteum w klasie prof. Pawła Giliłowa. Obecnie jest asystentem w macierzystej uczelni.
Artysta wiele swej uwagi poświęca muzyce XX i XXI wieku. Ma na swoim koncie wiele prawykonań, współpracując z artystami tej miary co Apollon Musagete Quartett, Urszula Kryger, Agata Zubel czy Kwartet Śląski, z którym obecnie pracuje nad płytą dla firmy Naxos z dziełami kameralnymi Krzysztofa Meyera. Regularnie towarzyszy przy fortepianie skrzypkowi - Piotrowi Pławnerowi.
Prowadzi ożywione życie koncertowe. Jest laureatem wielu festiwali oraz konkursów, stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci. Od kilku sezonów bierze udział w prestiżowych kursach mistrzowskich w Sommerakademie w Salzburgu jako oficjalny pianista.

Maria Szwajgier - Kułakowska jest profesorem zwyczajnym w Katedrze Kameralistyki Akademii Muzycznej w Katowicach. Studia pianistyczne odbywała w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach w klasie fortepianu prof. Marty Furmanikowej oraz uzupełniała w dziedzinie kameralistyki w Hochschule fur Musik w Wiedniu w klasie prof. Franza Holetschka. Prowadzi bardzo ożywioną działalność koncertową jako kameralistka. W swoim dorobku posiada kilkanaście nagrań płytowych, w większości dokonanych za granicą. Jest laureatką kilkunastu specjalnych wyróżnień i nagród dla pianistów w konkursach instrumentalnych.
Uczestniczy w formie wykładowcy i akompaniatora w renomowanych kursach mistrzowskich. Prowadzi również liczne kursy i warsztaty kameralne w szkołach muzycznych i uczelniach w Polsce i za granicą.

Zebranie w ramach jednej edycji płytowej całej opusowej twórczości pianistycznej Juliusza Zarębskiego pozwala prześledzić jego drogę twórczą, główne kręgi zainteresowań artystycznych oraz ewolucję jego wrażliwości i preferowanych typów ekspresji.

Juliusz Zarębski - Dzieła wszystkie w kolejności opusowej.
Spis utworów:
CD1:
1. Menuet op.1
2. Étude de concert op.3
3. Grande polonaise op. 6
4.Trois études de concert op.7:
I Presto
II Presto agitato
III Prestissimo
5. Mazurka de concert op. 8
6.Fantasie polonaise op. 9
7. Polonaise mélancolique op. 10

CD 2:
1. Les Roses et les Épines. Cinq improvisations op.13:
I Andante con moto
II Presto con fuoco
III Andante con moto
IV Allegro molto (quasi Presto)
V Allegro moderato
2. Impromptu - Caprice. Morceau de concert op.14
3. Mazurka de concert op. 15
4. Suite polonaise op. 16:
I Polonaise
II Mazurka
III Dumka
IV Cracovienne
V Kujawiak
5. Valce sentimentale op. 17
6. Ballade op. 18

CD 3:
1. Novelette - Caprice. Marceau de concert op.19
2. Sérénade burlesque op. 20
3. Berceuse op. 22
4. Valse - Caprice op. 24
5. Tarantelle op. 25
6. Sérénade espagnole op. 26
7. Étrennes. Six morceaux d'éxécution facite op. 27:
I Marche
II Valse
III Menuet
IV Conte
V Mélodie
VI Valse
8. Polonaise op. 28
9. Gavotte op. 29
10. Valse op. 30
11. Barcarolle op. 31

CD 4:
1. Dance polonaises. I Série. Trois dances galiciennes op.2:
I Allegro con moto
II Maestoso, non troppo allegro
III Allegro molto
2. Danses polonaises. 2 Série: Quatre mazurkas op.4 :
I Allegro animato
II Un poco meno allegro
III Allegro moderato
IV Allegro vivace
3. Deux morceaux en forme mazurka : Réverie - Passion op. 5:
I Réverie c - moll
II Passion G - dur
4. Polonaise triomphale A - dur op. 11
5. Divertissement a la Polonaise. Deux morceaux sur des motifs nationaux op.12:
I Andante
II Allegro ma non troppo
6. Á travers Pologne. Danses et mélodies op. 23:
I Chant du départ
II Le mal du pays
III Mazurka
IV Cracovienne
V Kolomyika
VI Cracovienne
VII Dumka ( Réverie)

Piotr Sałajczyk - fortepian ( CD 1 - CD 4)
Maria Szwajgier - Kułakowska - fortepian (CD 4)

DUX, DUX 1181/1182/ 1183/ 1184, 2017
Reżyser nagrania i montaż - Marcin Domżał
Album poleca Państwa uwadze Anna Stopińska - Paja

Don Pasquale w Filharmonii Podkarpackiej

GAETANO DONIZETTI

DON PASQUALE

LIBRETTO: GIOVANNI RUFFINI

OPERA BUFFA W TRZECH AKTACH

3 września 2017, (NIEDZIELA), GODZ. 18:00

SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

Realizatorzy

Kierownictwo muzyczne: Damiano Binetti

Reżyseria i scenografia: Alena Pešková

Kostiumy: Roman Solc

Kierownictwo chóru: Zygmunt Magiera

Obsada

DON PASQUALE | Salvatore Salvaggio

MALATESTA | Alessandro Martini

ERNESTO | Alessandro Luciano

NORINA | Valentina Bilancione

oraz

Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej

Chór Octava +

„Don Pasquale” to jedno z najświetniejszych dzieł Gaetano Donizettiego, pełne wdzięku, humoru, włoskich melodii i wartkiej akcji. To jedno z największych arcydzieł włoskiej opery komicznej, porównywalne z takimi utworami jak „Cyrulik sewilski” Rossiniego czy „Falstaff” Verdiego. Autorem libretta opisującego perypetie związane z próbami ożenku starego Don Pasquale z młodą dziewczyną jest Givanni Ruffini. Kierownictwo muzyczne przedstawienia objął Damiano Binetti, dyrygent współpracujący między innymi z Chamber Orchestra of Venice, Prague Symphony Orchestra, Slovak National Philharmonic Orchestra in Kosice, Czech National Orchestra, Malta National Philharmonic Orchestra, Chamber Orchestra in Shanghai, Symphonic Orchestra in Zagreb. Reżyserem przedstawienia jest Alena Pešková, czeska reżyserka i choreografka, ceniona m. in. za inscenizacje takich oper, jak „Trubadur”, „Czarodziejski flet” i „Carmen” prezentowane na scenach operowych Pragi, Pilzna i Opavy. W tytułowej roli wystąpi Salvatore Salvaggio, bas-baryton, który brał udział w spektaklach m. in. Londynie, Wexford, jak również w Tokio i Petersburgu i jest szczególnie ceniony za wykonywanie partii w operach buffa Rossiniego, Donizettiego i Verdiego.

Na Finał Letnich Festiwali Muzyki Organowej i Kameralnej

Dobiega końca XXVI Festiwal "Wieczory Muzyki Organowej i Kameralnej w Katedrze i Kościołach Rzeszowa". Podczas tegorocznego festiwalu odbyło się 8 koncertów w świątyniach Rzeszowa, 4 w Jarosławskim Opactwie Pobenedyktyńskim i po raz pierwszy 2 w bazylice Jezuitów w Starej Wsi. Przed melomanami Rzeszowa i Podkarpacia jeszcze dwa koncerty: w Rzeszowie i w Starej Wsi.

W poniedziałek 14 sierpnia, o godzinie 17.30. w bazylice Jezuitów w Starej Wsi wystąpią artyści z Gdańska: Roman Perucki - organy i Maria Perucka - skrzypce. W programie koncertu znajdą się utwory J.S. Bacha, H. Wieniawskiego, J.G. Rheinbergera i Ch. Gounoda.

We wtorek, 15 sierpnia, o godzinie 18.00, w kościele Wniebowzięcia NMP w Rzeszowie-Zalesiu, będzie miał miejsce koncert finałowy Festiwalu "Wieczory Muzyki Organowej i Kameralnej w Katedrze i Kościołach Rzeszowa".
Zagrają i zaśpiewają: Roman Perucki - organy, Maria Perucka - skrzypce, Zespół Wokalny "La Strada" pod dyrekcją Jacka Beresia oraz baryton Wiesław Siewierski.
W programie koncertu solowa muzyka organowa, kameralna i wokalna XIX i XX wieku.

Profesor Roman Perucki jest jednym z najbardziej znanych polskich organistów-wirtuozów, jest pierwszym organista Archikatedry w Gdańsku-Oliwie, dyrektorem naczelnym Państwowej Filharmonii bałtyckiej im. F. Chopina w Gdańsku oraz profesorem Akademii Muzycznej im. S. Moniuszki w Gdańsku.
Maria Perucka to wieloletnia solistka Orkiestry kameralnej Capella Gedanensis, obecnie koncertuje na stałe ze swoim mężem Romanem Peruckim.

Subskrybuj to źródło RSS