relacje

Spektakl opery "Kamizelka" w Zamku Kazimierzowskim w Przemyślu

4 października 2024 r. - spektakl „Kamizelka” z okazji Międzynarodowego Dnia Muzyki

W deszczowy - tworzący idealną atmosferę do spędzenia czasu w teatrze - jesienny wieczór 4 października 2024 roku, w sali widowiskowej Zamku Kazimierzowskiego w Przemyślu odbył się spektakl operowy pt. „Kamizelka”. Zrealizowany został z okazji Międzynarodowego Dnia Muzyki. Opera ta, oparta na noweli Bolesława Prusa, zgromadziła licznie publiczność i została gorąco przyjęta przez widzów.

Głównym motywem „Kamizelki” jest opowieść o miłości, wspólnym pokonywaniu trudności oraz refleksja nad poszukiwaniem szczęścia w codziennym życiu. Historia porusza tematy uniwersalne, wciąż aktualne, co nadaje dziełu szczególną głębię. Muzyka, skomponowana przez Dominika Lasotę, trwała ponad godzinę i obejmowała różnorodne formy – partie solowe, utwory chóralne, taniec oraz muzykę instrumentalną.

Na scenie - i przed nią - wystąpiło ponad 50 artystów, w tym utalentowani soliści: Jadwiga Kot-Ochał (sopran), Jacek Ścibor (tenor) oraz Marcin Kasprzyk (fortepian). Ważnym elementem przedstawienia był także chór i orkiestra Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Fryderyka Chopina w Jarosławiu, którzy dostarczyli publiczności niezwykle bogatych wrażeń muzycznych. Układy taneczne wykonały tancerki Powiatowego Ogniska Baletowego im. Lidii Nartowskiej pod kierownictwem Izabeli Krygowskiej, co dodało spektaklowi dodatkowego wymiaru artystycznego.

Spektakl był także wzbogacony o wizualizacje. Alicja Tarnawska przygotowała zarówno animacje, jak i archiwalne zdjęcia udostępnione przez Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich, co podkreśliło nostalgiczny nastrój historii. Nad całością artystyczną wydarzenia czuwała dyrygentka Martyna Lasota, której praca została entuzjastycznie oceniona.

Wydarzenie to, będące wyjątkowym połączeniem muzyki, tańca i obrazu, stworzyło refleksyjne przedstawienie podkreślając zarówno siłę sztuki, jak i piękno emocji przekazywanych przez klasyczne dzieła literatury i muzyki.

Tekst i fotografie Tomasz Beliński
Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK

Kraina uśmiechu na Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku

Po raz pierwszy, ale bardzo dobrze, zaprezentowali się 25 września 2024 roku na scenie Sanockiego Domu, artyści w operetce Kraina uśmiechu Franza Lehára artyści Mazowieckiego Teatru Muzycznego.
Kraina uśmiechu to najważniejsze i najbardziej wzruszające dzieło Lehara o wielkiej miłości, która dla nie ma szczęśliwego zakończenia, bo nawet wielka miłość nie jest w stanie pogodzić dwóch różniących się cywilizacji – zachodniej Europy i egzotycznych Chin.

Jak napisał w programie Wojciech Adamczyk, twórca reżyserii, adaptacji i ruchu scenicznego - Kraina uśmiechu to właściwie jest melodramat muzyczny. To sztuka poruszająca mroczne strony ludzkiego związku. Utwór, który wskazuje na to, czy możemy być z osobą, którą kochamy, czy nie. To są problemy chyba odwieczne i udało się je Leharowi ująć w ramach niezwykle uroczej, ale jednocześnie majestatycznej kompozycji, co nie jest tak częste w przypadku utworów czysto rozrywkowych.

Od pierwszych taktów zachwyca cudowna muzyka, a arie i duety Twoim jest serce me, Herbatka sam na sam czy Kto dał nam klucze do miłości bram stały się wielkimi szlagierami.

Didur 2024 Kraina uśmiechu Liza i Su CzongPaulina Janczaruk i Sławomir Naborczyk na scenie Sanockiego Domu Kultury, fot SCK Sanok

W postacie głównych bohaterów wcielili się: Paulina Janczaruk – Liza, Sławomir Naborczyk – książę Su Czong, Kamila Goik – Mi, Michał Janicki- Gucio, Marek Lewandowski – Hrabia Lichtenfels Sławomir Głazek – Czong, Witold Wieliński – Eunuch. Wszyscy popisali się pięknymi głosami i dobrym aktorstwem, ale najgoręcej oklaskiwani byli, według mnie zasłużenie, Sławomir Naborczyk i Paulina Janczaruk. Bardzo dobrze towarzyszył solistom zespół muzyczny pod batutą Rubena Silvy.

Didur 2024 Kraina uśmiechu Mi i GucioMi i Gucio - Kamila Goik i Michał Janicki podczas spektaklu Kraina uśmiechu na 33. Festiwalu im. Adama Didua, fot SCK Sanok

Trzeba także podkreślić, że do sukcesu przyczynili się także wykonawcy pozostałych ról oraz twórcy: Wojciech Adamczyk – reżyseria adaptacja , ruch sceniczny, Ruben Silva – kierownictwo muzyczne, Maria Balcerek – kostiumy, Zuzanna Grzegorowska – scenografia, projekcje multimedialne, Zofia Rudnicka – choreografia, Andrzej Pągowski – autor plakatu.

Na gorące brawa i owację publiczności na stojąco zasłużyli wszyscy wykonawcy i twórcy. Z pewnością spektakl Krainy uśmiechu Franza Lehára w ramach 33. Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku, będzie długo wspominany.

Zofia Stopińska

Didur 2024 Kraina UśmiechuSoliści, chór i orkiestra Mazowieckiego Teatru Muzycznego po spektaklu Krainy uśmiechu Franza Lehara na scenie Sanockiego Domu Kultury, fot. SCK Sanok

Wieczór mistrzów na Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku

       22 września 2024 r. w Sanockim Domu Kultury odbył się drugi koncert w ramach 33. Festiwalu im. Adama Didura. W cyklu „Mistrzowie wokalistyki” wystąpiły Ewa Tracz – sopran i Ewa Biegas – mezzosopran, a towarzyszył śpiewaczkom Grzegorz Biegas. Artyści są związani z Akademią Muzyczną im. Karola Szymanowskiego, gdzie Pani Ewa Tracz i Ewa Biegas prowadzą klasy śpiewu solowego, a prof. Ewa Biegas od 2019 roku pełni funkcję dziekana Wydziału Wokalno Aktorskiego. Pan prof. Grzegorz Biegas pracuje w Katedrze Kameralistyki, a jego działalność skupia się głównie na wykonawstwie muzyki kameralnej ze szczególnym uwzględnieniem literatury wokalnej.

       Wykonawców i utwory przybliżał pan Sławomir Pietras, doskonale znany sanockiej publiczności menedżer kultury, były dyrektor naczelny polskich teatrów operowych, wybitny znawca opery i baletu, z wykształcenia prawnik.

      W programie znalazły się najpiękniejsze arie i duety z oper.

       Artystki przywitały się znakomicie wykonanym duetem Giulietty i Niclausse’y z opery Opowieści Hoffamanna Jacquesa Offenbacha.                 Później zachwyt publiczności wzrastał po każdej wykonanej arii i duecie, a były to kolejno:
- bolero Eleny z opery Nieszpory Sycylijskie Giueseppe Verdiego, w wykonaniu Ewy Tracz,
- aria Dalili z opery Samson i Dalila Camila Saint-Saensa w wykonaniu Ewy Biegas,
- recitativo i aria Małgorzaty z opery Faust Charles’a Gounoda (sopran),
- Habanera – aria Carmen z opery Carmen Georges’a Bizeta (mezzosopran),
oraz znakomicie zestawione fragmenty oper kompozytorów słowiańskich;
- duet Lizy i Poliny z opery Dama Pikowa Piotra Czajkowskiego,
- aria sopranowa Rusałki z opery Rusałka Antonina Dvořáka
- mezzosopranowa aria Ježibaby z tej samej opery,
- duet Hanny i Jadwigi z opery Straszny dwór Stanisława Moniuszki.
Zakończyły planowaną część koncertu;
- aria Charlotte’y (mezzosopran) z opery Werther Jules'a Masseneta,
- aria Musetty (sopran) z opery Cyganeria Giacomo Pucciniego
- Duet kotów, żart muzyczny autorstwa Gioachino Rossiniego.
Podziękowaniem dla publiczności za gorącą owację był słynny Duet kwiatów Lakme i Mallika z opery Lakme, Leo Delibes’a.

Didur 2024 Ewa Biegas Grzegorz Biegas i Ewa TraczEwa Biegas - mezzosopran, Grzegorz Biegas - fortepian, Ewa Tracz - sopran na scenie Sanockiego Domu Kultury, fot. SDK Sanok

       Wymieniłam tylko arie, tytuły oper i kompozytorów, bo trudno w kilku zdaniach napisać o tak wspaniałym koncercie, trudno wyróżniać doskonałe, mistrzowskie kreacje, których wysłuchaliśmy w wykonaniu Ewy Biegas i Ewy Tracz. Warto także podkreślić doskonałe współbrzmienie ich głosów w duetach. Z pewnością wpływ na to ma fakt, że Ewa Tracz jest wychowanką Ewy Biegas, a artystki studiowały w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, w której obecnie prowadzą klasy śpiewu, a po drugiej wojnie światowej klasę śpiewu prowadził w tej uczelni światowej sławy bas Adam Didur, patron sanockiego Festiwalu.
       Uroda, wytworne toalety i wdzięk, a przede wszystkim przepiękne głosy, doskonała dykcja i umiejętności aktorskie Ewy Biegas i Ewy Tracz na długo pozostaną z nami.

Zofia Stopińska

Wielkie wydarzenia 27. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego

       Wszystko co dobre szybko się kończy. Przed nami ostatnie koncerty 27. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego. Dzisiaj (21 września 2024 r.) o godz.19.00, Park Oborskich, a w przypadku niekorzystnych warunków pogodowych w Sali widowiskowej Domu Kultury, wystąpi zespół Que Passa z gościnnym udziałem Soni Bohosiewicz. Koncert dedykowany pamięci zmarłego w 2023 roku Jerzego Mamcarza, mielczanina z urodzenia, artysty, który miał wystąpić podczas tegorocznej edycji Festiwalu.
       Jutro o tej samej porze w Sali Widowiskowej Samorządowego Centrum Kultury w Mielcu odbędzie się niezwykły muzyczny wieczór, który zakończy tegoroczny festiwal. Na scenie wystąpi wyjątkowy artysta – Stanisław Soyka wraz z Grott Orkiestrą, prezentując projekt „DUSZA”. W programie usłyszymy zarówno znane i kochane utwory, takie jak „Tolerancja” i „Kiedy jesteś taka bliska”, jak i mniej popularne, ale równie piękne kompozycje w nowych, kameralnych aranżacjach.

    Jestem pod ogromnym wrażeniem po wysłuchaniu dwóch koncertów muzyki klasycznej w ramach tegorocznej edycji Mieleckiego Festiwalu Muzycznego.

27 Mielecki Festiwal Muzyczny Łukasz Długosz fot. Archiwum SCK w MielcuŁukasz Długosz podczas koncertu "Wielcy kompozytorzy, mistrzowskie interpretacje" w Sali Królewskiej Szkoły Muzycznej w Mielcu, fot Archiwum SCK w Mielcu

      15 września 2024 roku w Sali Królewskiej Państwowej Szkoły Muzycznej w Mielcu odbył się koncert zatytułowany "Wielcy kompozytorzy, mistrzowskie interpretacje", którego wykonawcami byli: Łukasz Długosz – jeden z najwybitniejszych flecistów na świecie, laureat międzynarodowych nagród fonograficznych i zwycięzca kilkunastu międzynarodowych konkursów, w tym tak prestiżowych jak w Paryżu, Monachium, Odense, oraz Carlos Roberto Peña Montoya – urodzony w Kostaryce jeden z najwybitniejszych harfistów młodego pokolenia, od 2012 roku, pierwszy harfista Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.

27 Mielecki Festiwal Muzyczny Carlos Pena Montoya fot. Archiwum SCK w MielcuCarlos Pena Montoya - harfa, koncert w Sali Królewskiej Szkoły Muzycznej podczas 27. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego, fot. Archiwum SCK w Mielcu

      Artyści zachwycili wspaniałymi kreacjami utworów muzyki klasycznej m.in. Gabriela Faure, Claude’a Debussy’ego, Christopha Willibalda Glucka, a także Adama Wesołowskiego, polskiego współczesnego kompozytora.
      Cudownie brzmiał we wszystkich rejestrach flet pod palcami Łukasza Długosza. Artysta zachwycał niezwykłą precyzją, techniką oraz różnorodnością barw i nastrojów. Bardzo interesująco zaprezentował się także harfista Carlos Peña Montoya, który wykonał kilka utworów na harfę solo i znakomicie towarzyszył Łukaszowi Długoszowi. Artyści przybliżali publiczności utwory, ich twórców, a także sporo mówili o instrumentach, na których grają.

To był wieczór pełen wielu wrażeń i wzruszeń niezwykle gorąco przyjęty przez publiczność, która na stojąco oklaskiwała Artystów po zakończeniu zaplanowanego programu i po utworach wykonanych na bis.

27 Mielecki Festiwal Muzyczny Ł. Długosz i C. Pena Montoya fot. Archiwum SCK w MielcuŁukasz Długosz i Carlos Pena Montoya podczas koncertu w Sali Królewskiej Szkoły Muzycznej w Mielcu, fot. Archiwum SCK w Mielcu

Drugi koncert, który chcę odnotować zatytułowany „Najpiękniejsze modlitwy operowe”, odbył się 19 września 2024 roku w Bazylice św. Mateusza w Mielcu.

Ten wieczór rozpoczął się pół godziny wcześniej niż pozostałe, bo z krótkim koncertem wystąpił Zespół Muzyki Dawnej „Hortus Musicus” działający od 1998 roku przy Samorządowym Centrum Kultury w Mielcu. W jego repertuarze znajdują się utwory instrumentalne i wokalno-instrumentalne kompozytorów polskich i zachodnioeuropejskich średniowiecza, renesansu i baroku . „Hortus Musicus” uczestniczył w wielu festiwalach muzyki dawnej odbywających się w Polsce, a także w niemieckim mieście Löhne . Reprezentował także województwo podkarpackie na Światowej Wystawie EXPO w Hanowerze w 2000 roku. Od wielu lat regularnie uczestniczy w Ogólnopolskim Festiwalu Muzyki Dawnej „Schola Cantorum” w Kaliszu, zdobywając liczne wyróżnienia i nagrody. W bieżącym roku młodsza grupa może pochwalić się Brązową Harfą Eola.

Skład zespołu ulega ciągłej rotacji, wykształcił on już wielu muzyków zafascynowanych urokiem muzyki dawnej.
Obecnie „Hortus Musicus” to dwie grupy – starsza doświadczona i młodsza składająca się z uczniów szkoły podstawowej. Podczas koncertu wystąpiła grupa starsza, której członkami są studenci i pracujący pasjonaci muzyki dawnej. Kierownictwo artystyczne sprawuje założyciel Tomasz Nowakowski, a zespół „Hortus Musicus” wystąpił w składzie: Kornelia Cudo – skrzypce, fidel, Agnieszka Guła – flety, Patryk Skrzypek – bębny, Kamil Leśniak – vihuela. Program wypełniło dziewięć utworów bardzo ciepło przyjętych przez publiczność.

Zgodnie z planem, po krótkiej przerwie technicznej rozpoczął się drugi koncert zatytułowany „Najpiękniejsze modlitwy operowe” w wykonaniu znakomitych i utytułowanych artystek: Edyty Piaseckiej – sopran koloraturowy i Jolanty Skorek- Münch – fortepian.
Edyta Piasecka jest wybitną polską śpiewaczką operową obdarowaną przez naturę niezwykłej urody sopranem koloraturowym. Debiutowała będąc studentką trzeciego roku studiów w Akademii Muzycznej w Krakowie, rozpoczynając w ten sposób swoją niezwykłą karierę sceniczną i muzyczną. Występowała pod batutami znakomitych polskich i zagranicznych dyrygentów, na scenach operowych w Polsce i za granicą, uczestniczyła w wielu festiwalach. Występowała w Belgii, Holandii, Stanach Zjednoczonych, Danii i Kuwejcie.

27 Mielecki Festiwal Muzyczny Edyta Piasecka fot. Archiwum SCK w MielcuEdyta Piasecka - sopran koloraturowy, koncert w Bazylice św. Mateusza w Mielcu, fot. Archiwum SCK w Mielcu

Edycie Piaseckiej towarzyszyła pianistka Jolanta Skorek-Münch. Dorobek artystyczny pianistki obejmuje kilkaset koncertów w wielu miastach Polski oraz na festiwalach muzycznych w Łańcucie, Krynicy, Busku-Zdroju i Lublinie, koncertowała także w Niemczech, Francji, Bułgarii, Izraelu, we Włoszch, Macedonii i na Węgrzech.

Jolanta Skorek-Münch jest także muzykologiem. W roku 2005 Akademia Muzyczna im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów nadała jej stopień doktora sztuk muzycznych, a w 2010 roku Akademia Muzyczna im. Stanisłąwa Moniuszki w Gdańsku – stopień doktora habilitowanego sztuk muzycznych w dyscyplinie artystycznej instrumentalistyka.

W latach 2014, 2016 i 2018 zorganizowała na Uniwersytecie Rzeszowskim międzynarodowe konferencje poświęcone twórczości Wojciecha Kilara.
Jolanta Skorek-Münch pracowała w Instytucie Muzykologii KUL, a od 2013 roku jest profesorem zwyczajnym w Instytucie Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego.

27 Mielecki Festiwal Muzyczny Jolanta Skorek Munch fot. Archiwum SCK w MielcuJolanta Skorek-Munch podczas koncertu w Baylice św. Mateusza w Mielcu, fot. Archiwum SCK w Mielcu

Artystki i utwory podczas czwartkowego koncertu w Mielcu przybliżał publiczności Stefan Münch, recenzent i prezenter muzyczny, pracownik naukowy UMCS w Lublinie.

Pierwsze ogniwo Edyta Piasecka rozpoczęła pieśnią Mów do mnie jeszcze Mieczysława Karłowicza i usłyszeliśmy kolejno piękne kreacje Ave Maria Giulio Cacciniego, Pie Jesu Anrew Lloyda Webbera i cz. III Tu virginum corona z Exultate jubilate Wolfganga Amadeusa Mozarta.
Później wysłuchaliśmy znakomicie wykonanych przez Jolantę Skorek-Münch dwóch utworów instrumentalnych, a były to Kołysanka Jacka Glenca i Berceuse de Jocelyn Benjamina Godarda i dwie rewelacyjnie wykonane przez Edytę Piasecką wokalizy – Wokalizę z filmu Dziewiąte wrota i Deborah’s Theme – wokalizę z filmu Dawno temu w Ameryce.
Podziwialiśmy przez chwilę wykonanie przez Jolantę Skorek-Münch La priére d’une vierge Tekli Bądarzewskiej-Baranowskij, zapomnianej polskiej pianistki i kompozytorki miniatur fortepianowych, żyjącej w połowie XIX wieku.
Planowaną część koncertu zakończyły dwie przepięknie wykonane arie: Casta diva z opery Norma Vincenzo Belliniego i arie Neali z opery Paria Stanisława Moniuszki.

27 mielecki Festiwal Muzyczny Edyta Piasecka i Jolanta Skorek Munch fot. Archiwum SCK w MielcuEdyta Piasecka - sopran koloraturowy i Jolanta Skorek-Munch - fortepian, Bazylika św. Mateusza w Mielcu, fot. Archiwum SCK w Mielcu

      Okazuje się, że mielecka publiczność potrafi ocenić i docenić wybitne wykonania. Już utwory, które zabrzmiały w pierwszym ogniwie były gorąco oklaskiwane, po wykonaniu wokaliz temperatura i długość barw ciągle rosła, a po zakończeniu arii z opery Paria, publiczność natychmiast powstała i gorące brawa długo nie milkły. Podobnie jak po bisie.

Nadzwyaczajne wydarzenia i niezapomniane przeżycia.

Zofia Stopińska

Bravo Maestro - różnorodny i barwny festiwal

Festiwal Muzyki Kameralnej „Bravo Maestro”, organizowany przez Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej, przeszedł już do historii. To był bardzo różnorodny i barwny festiwal, pełen wielkich emocji i wzruszeń.

Rozpoczęła go koncertowa wersja opery Cyganeria Giacomo Pucciniego w wykonaniu studentów Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach oraz Ukraińskiej Symfonicznej Orkiestry „Nadiya”, którą dyrygował Vitalii Liashko. Był to bardzo udany pod każdym względem wieczór.

Bravo Maestro 2024 Cyganeria soliści i dyrygentFestiwal "Bravo Maestro", soliści i dyrygent po zakończeniu "Cyganerii" G. Pucciniego, fot. Kornelia Cygan

Wykonawcami drugiego koncertu zatytułowanego „Muzyczne ścieżki wielkiego ekranu” byli: Kwintet Śląskich Kameralistów oraz Maciej Zakościelny – skrzypce i recytacje, Roman Widaszek – klarnet i Magdalena Duś – fortepian. Zachwycająca muzyka tak znanych kompozytorów, jak m.in.: Wojciech Kilar, Włodzimierz Korcz, Ennio Morriccone, Henry Mancini w fantastycznym opracowaniu Dariusza Zbocha, zafascynowała publiczność.

Bravo Maestro 2024 Kwintet Kameralistów Śląskich sloiściFestiwal "Bravo Maestro", wykonawcy koncertu "Muzyczne ścieżki wielkiego ekranu" fot. Kornelia Cygan

Wszyscy także byli pod ogromnym wrażeniem koncertu wieńczącego tegoroczną edycję, czyli tradycyjnego „Maratonu muzycznego”, który zgodnie z drugim członem tytułu „Zapraszamy do tańca!” koncentrował się na tańcach z całego świata. Na scenie pojawili się dobrze znani kąśnieńskiej publiczności artyści, których występy są gorąco oklaskiwane w Polsce i na świecie, a byli to: skrzypkowie Katarzyna Duda i Janusz Wawrowski, altowiolista Michał Zaborski, wiolonczelista Karol Marianowski, klarnecista Adrian Janda, akordeonista i bandoneonista Klaudiusz Baran oraz pianista Robert Morawski. Grali solo, w duecie oraz w większych formacjach zachwycając przepięknymi frazami, muzykalnością, znakomitą techniką i umiejętnością współpracy, a przecież są to przede wszystkim wybitni soliści.

Zachwycały publiczność opracowania fragmentów m.in. utworów: Bacha , Scarlattiego, Boccheriniego, Brahmsa, Ravela, Bacewicz i Lutosławskiego. Pierwszą część koncertu zakończyło Bolero Maurice’a Ravela, a oprócz wymienionych artystów na scenie pojawił się młody perkusista Piotr Styczyński – syn Katarzyny Dudy i laureat wielu konkursów perkusyjnych, który zachwycił wielką dojrzałością muzyczną i sprawnością, podając na początku utworu jednostajny rytm na werblu, który towarzyszył pozostałym wykonawcom aż do końca utworu.
Na finał wieczoru po raz drugi wystąpili wszyscy wykonawcy i zachwycili Czardaszem Vittorio Montiego. Długa owacja na stojąco była podziękowaniem publiczności za cudowny wieczór.

Bravo Maestro 2024 Maraton Muzyczny dyrektor i wykonawcyŁukasz Gaj - dyrektor Centrum Paderewskiego i wszyscy wykonawcy "Maratonu muzycznego", fot Kornelia Cygan

Chcę podkreślić, że podczas wszystkich koncertów Sala Koncertowa „Stodoła” wypełniona był po brzegi publicznością, która entuzjastycznie oklaskiwała występujących artystów. Tegoroczny Festiwal „Bravo Maestro” był pod każdym względem bardzo udany. Słowa uznania należą się także organizatorom, którzy spisali się na medal.
Na kolejną edycję trzeba czekać prawie rok. Z pewnością nie tylko ja będę oczekiwała z niecierpliwością sierpnia 2025 roku, a jednocześnie z uwagą będę śledzić informacje na stronie internetowej Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej i być może niedługo znów odwiedzę to magiczne miejsce.

Zofia Stopińska

50. Międzynarodowe Kursy Muzyczne im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie przeszły do historii

        Pomiędzy 1 a 27 lipca 2024 roku odbyły się 50. Międzynarodowe Kursy Muzyczne im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie. Jubileusz był nie tylko czasem radości, ale także czasem na refleksje i wzruszenia. Twórcami Kursów byli prof. Zenon Brzewski, wybitny skrzypek, pedagog i wielki przyjaciel utalentowanej młodzieży oraz Władysław Czajewski, dyrektor Muzeum Zamku w Łańcucie.
     Kursy powstały w czasie, kiedy wyjazdy zagraniczne były ograniczone i kosztowne. Utalentowani młodzi ludzie mogli w Łańcucie doskonalić swe umiejętności pod okiem wybitnych polskich i zagranicznych mistrzów.
     Po śmierci prof. Zenona Brzewskiego kierownikiem artystycznym i naukowym Kursów został znakomity skrzypek prof. Mirosław Ławrynowicz, a od 2005 roku do dziś kieruje nimi prof. Krystyna Makowska-Ławrynowicz. Po śmierci dyrektora Władysława Czajewskiego przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego Kursów został pan Krzysztof Szczepaniak, który nadal pełni tę funkcję.
     Władysław Czajewski często powtarzał, że te kursy wyróżniają: genius loci, czyli wyjątkowość miejsca, w jakim są organizowane (związana z muzyką magnacka rezydencja otoczona przepięknym parkiem) oraz genius persone – wyjątkowi ludzie tworzący tę imprezę.

     Zaprosił mnie do grona profesorów łańcuckich kursów prof. Zenon Brzewski, pomysłodawca, współorganizator i wieloletni kierownik artystyczny i naukowy – mówi prof. Roman Lasocki, wybitny skrzypek, pedagog i popularyzator muzyki. - Z wielkim wzruszeniem to wspominam, ponieważ kiedy prof. Zenon Brzewski i dyr. Władysław Czajewski zaprosili mnie po raz pierwszy na Kurs, byłem najmłodszym wykładowcą, a dzisiaj, obok prof. Edwarda Zienkowskiego z Wiednia, jestem najstarszy. Miałem szczęście śledzić tę wspaniałą imprezę. Dla przykładu powiem o kursie odbywającym się w Paryżu na Sorbonie, w którym uczestniczyłem. Kurs trwał dziesięć dni, było nas około dwudziestu uczestników i czterech pedagogów. Pierwszego dnia ja wykonałem koncert, później grali m.in. Zakhar Bron, Siergiej Kravchenko, a ostatniego Vadim Repin (wszyscy związani z Łańcutem) i na tym kurs się kończy. W Łańcucie, dzięki wielkim talentom pani prof. Krystyny Makowskiej-Ławrynowicz i pana prezesa Krzysztofa Szczepaniaka, nasze kursy osiągnęły nie tylko najwyższą europejską jakość, ponieważ zapraszani są najwybitniejsi pedagodzy krajowi i zagraniczni, ale także olbrzymie rozmiary. To jest ewenement na skalę światową. Takich kursów nie ma ani w Paryżu, ani w Londynie i ma rację pan Krzysztof Szczepaniak – nie ma ani jednego polskiego skrzypka, który nie byłby pedagogiem albo wychowankiem Łańcuta, co najważniejsze – dawni nasi wychowankowie dzisiaj są naszymi kolegami. Dzięki wielkiej zapobiegliwości i mądrości kierownictwa kursów dwukrotnie nastąpiła zmiana generacyjna. W pierwszej było wiele wspaniałych nazwisk, m.in.: Zenon Płoszaj, Jadwiga Kaliszewska, Stanisław Lewandowski. Później Mirosław Ławrynowicz, Konstanty Andrzej Kulka, a dzisiaj mamy w większości cudownych muzyków młodego pokolenia, jak m.in.: Agata Szymczewska, Maria Machowska, Wojciech Koprowski, Janusz Wawrowski… Ta zmiana generacyjna pozwala nam z radością i spokojem myśleć o przyszłości. Następcy są nie tylko wybitnymi artystami, ale także ludźmi niesłychanie zdyscyplinowanymi i posiadającymi imperatyw pracy twórczej.

MKM Łańcut 2024 prof. Roman Lasocki 2prof. Roman Lasocki podczas wykładu w ramach 50. Międzynarodowych Kursów Muzycznych w Łańcucie, fot lykografia.pl

       Od 2006 roku wykładowcą Łańcuckich kursów jest prof. Konstanty Andrzej Kulka, światowej sławy skrzypek-wirtuoz, solista, kameralista i pedagog. - Kiedyś – mówi profesor - miałem bardzo mało czasu i nie mogłem przyjeżdżać do Łańcuta na dwa tygodnie, ale od 2006 roku z wielką przyjemnością tu przyjeżdżam. Podczas każdego pobytu występuję z recitalem. Dzięki temu mam możliwość przekazania uczestnikom trochę tradycji wykonawczych i estradowych zachowań. Myślę, że to dla niektórych jest ważne. Jestem na tegorocznych kursach na specyficznych warunkach. Mam tylko jednego stałego ucznia, natomiast udzielam konsultacji i mam zajęcia zbiorowe w formie audycji, podczas których uczestnicy grają różne utwory. Wysłuchuję z uwagą tych prezentacji, trochę poprawiam i dzielę się swoimi uwagami. Sporo osób przychodzi na te zajęcia i uważam, że są one potrzebne.
Mam nadzieję, że zdrowie i siły mi będą dopisywać, i nadal będę mógł na kolejne edycje w lipcu do Łańcuta przyjeżdżać.

MKM Łańcut Konstanty Andrzej Kulka i Grzegorz Skrobiński fot. lykografia 1Konstanty Andrzej Kulka - skrzypce i Grzegorz Skrobiński - fortepian podczas koncertu w sali Miejskiego Domu Kultury w Łańcucie (18.07.2024r.), fot. lykografia.pl

      W gronie pedagogów od 1991 roku jest prof. Tomasz Strahl, znakomity wiolonczelista koncertujący i nagrywający w wielu krajach świata, dziekan Wydziału Instrumentalnego Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, a od sierpnia 2024 roku – rektor tej uczelni. - Zawsze byłem łańcuckim kursom wierny, pomimo, że wielokrotnie otrzymywałem bardzo kuszące finansowo propozycje koncertów i prowadzenia w tym czasie kursów za granicą. Mogę potwierdzić, że jest to kurs znany na całym świecie i jeden z najstarszych w Europie, bo jak byłem w zeszłym roku w Bostonie (USA) i przebywałem w towarzystwie najwybitniejszych pedagogów w dziedzinie wiolinistyki z całego świata, to jak powiedziałem dwa słowa: Łańcut i Brzewski – wszyscy wiedzieli, o co chodzi.
      Mam także wspomnienia jako uczestnik łańcuckich kursów. Już mając 16 lat złożyłem po raz pierwszy wniosek, ale został on odrzucony, bo wtedy w łańcuckich kursach mogli uczestniczyć wyłącznie utalentowani studenci i absolwenci akademii muzycznych oraz uczniowie szkół muzycznych II stopnia, którzy zostali laureatami znaczących konkursów ogólnopolskich i zagranicznych. Dopiero jak w 1983 roku zostałem laureatem Ogólnopolskiego Konkursu w Elblągu, mogłem przyjechać do Łańcuta i byłem wtedy jednym z najmłodszych uczestników i trafiłem do klasy prof. Kazimierza Michalika. Pamiętam, że w 1985 roku miałem tu lekcje z prof. Milošem Sádlo i wiele się nauczyłem. Później zacząłem jeździć na kursy do Weimaru. Dopiero jak skończyłem studia i zostałem zatrudniony w warszawskiej Akademii Muzycznej, zdarzyło się, że ktoś z zagranicznych profesorów nie mógł przyjechać na kursy do Łańcuta i prof. Zenon Brzewski zaprosił mnie w zastępstwie. To była wielka szansa i starałem się jak najlepiej pracować. Później zaproszenia były ponawiane każdego roku. Całe moje życie przebiegało równolegle z Łańcutem – nie mogłem sobie wyobrazić roku bez łańcuckich kursów. Jest to dla mnie bardzo ważne miejsce, pełne dobrej energii.

MKM Łańcut 2024 Tomasz Strahl i Łukasz Chrzęszczyk fotTomasz Strahl - wiolonczela i Łukasz Chrzęszczyk - fortepian podczas inauguracji II turnusu 50. Międzynarodowych Kursów Muzycznych w Łańcucie, fot. lykografia.pl

       Cieszymy się, że wszystkie koncerty zaplanowane w obydwu turnusach 50. Międzynarodowych Kursów Muzycznych im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie się odbyły – mówi prof. Krystyna Makowska-Ławrynowicz, dyrektor artystyczny i naukowy kursów. Były to koncerty z cyklu „Mistrz i uczeń” oraz koncerty solistów, zespołów kameralnych i orkiestr.
Pogoda nie była dla nas łaskawa, bo męczące były upały, a także burze, podczas których w otaczającym nas pięknym parku upadły dęby, lipy, ale nie upadł zapał młodzieży do pracy.
Podobnie jak w latach ubiegłych, zajęcia dydaktyczne odbywały się w salach Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Teodora Leszetyckiego w Łańcucie i Zespołu Szkół Technicznych. Popisy klasowe organizowane były w auli szkoły muzycznej oraz w Kasynie Urzędniczym, natomiast wieczorne koncerty odbywały się codziennie w sali Miejskiego Domu Kultury, gdzie mogliśmy zaprosić wszystkich profesorów, uczestników i opiekunów. Tam warunki były znakomite i tam aura, upały czy burze nam nie przeszkadzały.
Cieszą głosy rodziców, że dzieci łakną wiedzy muzycznej, przekazywanej przez znakomitych pedagogów i obcowania z mistrzami oraz muzyką w czasie wieczornych koncertów.
Podczas tegorocznych, jubileuszowych kursów planowaliśmy już przyszłoroczne. Nie planujemy żadnych wielkich zmian, ale wszystko na następne kursy musi być dobrze przygotowane.

MKM Łańcut 2024 prof Krystyna Makowska Ławrynowicz 2prof. Krystyna Makowska-Ławrynowicz - dyrektor artystyczny i naukowy 50. Międzynarodowych Kursów Muzycznych w Łańcucie, fot lykografia.pl

Powody do satysfakcji ma pan Krzysztof Szczepaniak – prezes Stowarzyszenia „Międzynarodowe Kursy Muzyczne im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie” i przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Kursów: - Mimo wielu trudności udało się te kursy zorganizować i szczęśliwie doprowadzić do końca. Podstawową przeszkodą był brak finansów. Nie otrzymaliśmy w oczekiwanej wysokości dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale z pomocą przyszły nam inne podmioty – przed rokiem to była Akademia Muzyczna w Krakowie, a w tym roku wsparł nas Związek Artystów Wykonawców STOART. W tym roku także obawiając się, że znajdziemy się w kryzysowej sytuacji, uruchomiłem wszystkie znajomości na terenie miasta. Z wielką satysfakcją mogę powiedzieć, że wiele instytucji i zakładów pracy odpowiedziało pozytywnie, wspierając nasze kursy po raz pierwszy. To także dowód na to, że kursy zaczynają funkcjonować w środowisku lokalnym jako impreza potrzebna.
W I turnusie uczestniczyło 238 osób, a na drugim trochę mniej, bo tylko 140. Tworząc preliminarz kursów zakładamy, że w I i II turnusie weźmie udział około 400 uczestników i to się sprawdza. Ta oferta dla młodych polskich muzyków jest niestety kosztowna, ale ekonomia wymusza na nas te opłaty. W tym roku opłata za udział w jednym turnusie wynosiła 1500 złotych dla uczestników czynnych i 750 złotych dla uczestników biernych.
Jeśli chodzi o merytoryczną stronę kursów, to wypełniamy oczekiwania uczestników, proponując im ofertę na tyle atrakcyjną, potrzebną i korzystną, że młodzi wioliniści mimo tej bariery finansowej przyjeżdżają. Mając tak znakomite nazwiska w kadrze pedagogicznej liczymy, że Międzynarodowe Kursy Muzyczne w Łańcucie nadal cieszyć się będą zainteresowaniem.

Krzysztof Szczepaniakprof. Krystyna Makowska-Ławrynowicz - dyrektor artystyczny i naukowy oraz pan Krzysztof Szczepaniak - prezes Stowarzyszenia "Miedzynarodowe Kursy Muzyczne im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie" , fot. lykografia.pl

Życzymy, aby ta wielka, światowa impreza o charakterze dydaktycznym odbywała się przez następne 50 lat, a nawet 100 lat i dłużej.

Zofia Stopińska

63. Muzyczny Festiwal w Łańcucie - Inauguracja

Wspaniały koncert Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus pod batutą Agnieszki Duczmal zainaugurował 9 maja 2024 roku w Sali Balowej Muzeum Zamku 63. Muzyczny Festiwal w Łańcucie.

Festiwal Łańcut 09.05.2024 Amadeus pod dyr. A. Duczmal
Artystów i publiczność powitali prof. Marta Wierzbieniec - Dyrektor Filharmonii Podkarpackiej i Dyrektor Muzycznego Festiwalu w Łańcucie oraz Władysław Ortyl - Marszałek Województwa Podkarpackiego. Gospodarzem wieczoru był Stefan Münch, który przybliżał publiczności artystów, wykonywane utwory i ich twórców.

Na program koncertu złożyły się następujące utwory: Na wierchowej polanie Barbary Kaszuby, Cztery pory roku Astora Piazzoli w opracowaniu Leonida Desyatnikova oraz Wariacje Enigma Edwarda Elgara w aranżacji Agnieszki Duczmal.

Gromkimi brawami zostało nagrodzone przez publiczność wykonanie pierwszego z wymienionych utworów. W swoim młodzieńczym dziele Barbara Kaszuba maluje muzyką piękno tatrzańskich krajobrazów i podhalańskiej muzyki.
Wspaniale wykonał partie solowe Jarosław Żołnierczyk, skrzypek, solista i koncertmistrz Amadeusa w Las Cuatro Estaciones Porteñas Astora Piazzolli. Równie pięknie i porywająco grała orkiestra. W złożonej z czterech tańców suicie, znanej też pod tytułem Cztery pory roku w Buenos Aires, poszczególne ogniwa zostały ułożone przez kompozytora w innej kolejności niż w znanych i lubianych koncertach Antonia Vivaldiego, do których Piazzolla odwołał się w tytule cyklu: Verano Porteño (Lato) Otoño porteño (Jesień), Invierno porteño (Zima), Primavera porteña (Wiosna).
W aranżacji Leonida Desyatnikova na skrzypce solo i orkiestrę pojawiają się cytaty zaczerpnięte z dzieła Vivaldiego, które stanowią idealny pomost oraz niezwykle interesujące połączenie dzieła barokowego z XX-wiecznymi tangami Piazzolli.

Festiwal Łańcut 09.05.2024 Jarosław Żołniercvzy

W drugiej części koncertu wysłuchaliśmy Wariacji Enigma op. 36 Edwarda Elgara w aranżacji Agnieszki Duczmal. W wykonaniu Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus pod batutą maestry Agnieszki Duczmal ta cudowna muzyka zabrzmiała tak pięknie, że publiczność natychmiast poderwała się i na stojąco oklaskiwała wykonawców.
W świat muzyki filmowej poprowadzili nas znakomici wykonawcy w trzech bisach potwierdzając za „The Gazette” Montreal, że „Pomyłki być nie może! Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus jest jednym z najwspanialszych zespołów naszych czasów”, a cytując „The Independent” Londyn „Podejście Agnieszki Duczmal określa przede wszystkim jej wnikliwy i badawczy umysł, który nigdy nie przyjmuje muzyki i jej wzorców wykonawczych bezkrytycznie. Artystka kształtuje i różnicuje frazy w orkiestrze z uderzającą oryginalnością”.
Trudno sobie wyobrazić lepszy zespół na inaugurację.

Festiwal Łańcut 09.05.2025 wypełniona sala

 

Fot. Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego w Rzeszowie
                                                                                                                                                                                              Zofia Stopińska

"Wiosenne tango" w przemyskim Zamku

28 kwietnia 2024 r. – KLAUDIUSZ BARAN & CON AFFETTO w koncercie „WIOSENNE TANGO”

Była to niezwykła fuzja „męskiego” brzmienia bandoneonu oraz „kobiecej” siły żeńskiego kwartetu smyczkowego, i aby lepiej „smakowało”, przyprawiona szczyptą tańca. Propozycja przeznaczona dla wszystkich, którzy cenią dobrą muzykę i niekonwencjonalne pomysły formalne - nie tylko dla miłośników tanga. Najpiękniejsze tanga argentyńskiego mistrza gatunku Astora Piazzolli zabrzmiały w połączeniu z ukochanymi przez publiczność światowymi przebojami tego gatunku muzyki m.in: przedwojennym polskim tangiem „To ostatnia niedziela”, tangiem „Por una cabeza” z filmu Zapach kobiety, czy „Tango Roxanne” z musicalu Moulin Rouge.

Pochodzący z Przemyśla znakomity akordeonista i bandoneonista Klaudiusz Baran, wystąpił w niedzielę 28 kwietnia 2024 r. w zamkowej sali widowiskowej Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK. Na koncert niekwestionowanego mistrza akordeonu, wszechstronnego artysty obdarzonego wyjątkową wrażliwością muzyczną stawiła się ogromna liczba publiczności wypełniając szczelnie salę widowiskową. Przestrzeń muzyczną wypełnił wyjątkowy nastrój tanga: melancholia, smutek i nostalgia. Klaudiuszowi Baranowi towarzyszył na scenie kwartet smyczkowy „Con Affetto” w składzie: Angelina Kierońska – I skrzypce, Karolina Bartczyszyn-Południak – II skrzypce, Karolina Stasiowska – altówka, Anna Podkościelna-Cyz – wiolonczela.

01Klaudiusz Baran i kwartet smyczkowy „Con Affetto” na scenie Zamku Kazimierzowskiego w Przemyślu

Wartością dodaną tego koncertu był występ pary tanecznej ze Studia Tańca Golden Dance.

03
Ten niecodzienny, muzyczny wieczór w historycznych pomieszczeniach rozpoczął się nieco wcześniej, już w zamkowym foyer, jeszcze przed pierwszymi akordami tanga płynącymi ze sceny. Tam, na wszystkich przybywających czekały - specjalnie przygotowane na tę okazję - ciepłe napoje.

Po zakończeniu widowiska, również w foyer – to dobry zamkowy zwyczaj – można było zakupić płytę CD, uzyskać na niej autograf wykonawcy, a także zrobić sobie zdjęcie ze wszystkimi, wcześniej występującymi na scenie artystami. Można było również skorzystać ze specjalnie przygotowanej ścianki robiąc sobie na jej tle pamiątkową fotografię.

05Pamiątkowe zdjęcie wykonawców koncertu "Wiosenne tango" z panią Renata Nowakowską, dyrektor Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK

Tekst i fotografie Tomasz Beliński
Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK

XVIII OKMI: Grand Prix dla Marceliny Rucińskiej

Za nami XVIII Ogólnopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów im. Stefanii Woytowicz. W trwających dwa dni przesłuchaniach muzycznych (21 – 22 marca br.) udział wzięło łącznie 93 uczestników ze szkół muzycznych w całym kraju. Konkurs zakończył się koncertem laureatów, podczas którego wyłoniono zwycięzcę tegorocznej edycji OKMI. Statuetka Grand Prix trafiła do skrzypaczki Marceliny Rucińskiej, uczennicy Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych Nr 1 w Warszawie.

Ogólnopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów (OKMI) od lat cieszy się sporym zainteresowaniem i słynie w Polsce z bardzo wysokiego poziomu. Patronuje mu znakomita śpiewaczka operowa Stefania Woytowicz, która była jego pomysłodawczynią.- Ten konkurs to bardzo długa historia, ale jest osoba, która jest dla nas wyjątkowo bliska i ważna. To pani Stefania Woytowicz, której imię nosi ten konkurs. Do wszystkich młodych ludzi kierowała te oto słowa: To jest ziemia, na której warto żyć, to jest ziemia, która dostarcza niesamowitych wprost talentów. To dla nich warto przyjeżdżać, ich słuchać i im pomagać. – wspominała divę witając gości Elwira Musiałowicz – Czech, dyrektor Jasielskiego Domu Kultury.

Do udziału w tegorocznej edycji OKMI zgłosili się uczniowie szkół muzycznych m.in. z Krakowa, Rzeszowa, Wadowic, Opola, Przeworska, Nowego Sącza, Białegostoku, Leżajska, Łańcuta, Wrocławia, Katowic, Nowego Targu, Warszawy oraz Jasła i Krosna.

Jurorzy (w składzie: prof. Andrzej Godek (klarnet) i dr hab. Oriana Masternak (skrzypce) z Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie; prof. dr hab. Lidia Grzanka – Urbaniak (wiolonczela) i prof. Paweł Zawadzki z Akademii Muzycznej we Wrocławiu (fortepian), prof. Igor Cecocho (trąbka) z Akademii Muzycznej we Wrocławiu i Łodzi oraz dr hab. Arkadiusz Krupa (obój) z Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie) oceniali instrumentalistów w trzech kategoriach wiekowych (do 13 lat i młodsi, do 16 lat oraz do 20 lat) i w trzech kategoriach muzycznych (fortepian, instrumenty dęte i akordeon oraz instrumenty smyczkowe i szarpane). – Dla nas, jurorów przyjazd do Jasła jest dużą radością, bo raz do roku Jasło zamienia się w prawdziwe święto muzyki. Ogólnopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów jest konkursem pięknym, ale zarazem i trudnym. To dlatego, że w szranki stają młodzi instrumentaliści, wielu różnych specjalności i w swoich kategoriach wiekowych muszą udowodnić, że mają kunszt i wiedzę muzyczną. Ale w drugim etapie – walce o Grand Prix – dochodzi jeszcze osobowość. I przed nami właśnie ten moment – powiedział prof. dr hab. Paweł Zawadzki, zapraszając do wysłuchania koncertu zwycięzców wyłonionych podczas dwudniowych przesłuchań.

W koncercie laureatów wystąpili: Jagna Stefanowicz (Szkoła Muzyczna I stopnia w Łącku), Gabriel Kuizinas (Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Jana Sebastiana Bacha w Grajewie), Piotr Kutnik (Państwowa Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna II st. im. Fryderyka Chopina w Krakowie), Sara Rejko (Szkoła Muzyczna I i II st. w Krakowie), Maksymilian Cieślik (Zespół Szkół Muzycznych w Krośnie), Andrzej Romaniszyn (Zespół Państwowych Szkół Muzycznych im. Mieczysława Karłowicza w Krakowie), Marcelina Rucińska (Zespół Państwowych Szkół Muzycznych Nr 1 w Warszawie) Jacek Musiał (Zespół Szkół Muzycznych nr 1 w Rzeszowie), Maria Jania (Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia w Wadowicach) oraz Adam Choiński (Zespół Szkół Muzycznych nr 1 w Rzeszowie). Po wysłuchaniu młodych instrumentalistów jury postanowiło przyznać nagrodę Grand Prix Marcelinie Rucińskiej, uczennicy Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych Nr 1 w Warszawie. – Po wysłuchaniu tak pięknych występów, jury miało niezwykle trudne zadanie. Porównanie różnych kategorii wiekowych, porównanie różnych instrumentów o specyficznym stopniu wyrazu, o bardzo zdecydowanie różnej technice gry nie jest łatwe. Bo oceniają fachowcy z różnych specjalności, gdzie każdy słyszy trochę inaczej i docenia walory muzyczne i techniczne też inaczej, często przez pryzmat własnego instrumentu. Ale na koncercie laureatów i przy wyborze Grand Prix zawsze próbujemy znaleźć te cechy, które nas urzekają. I dzisiaj urzekło nas kilka wykonań, ale to jedno szczególnie – powiedział uzasadniając wybór komisji konkursowej prof. Andrzej Godek, pełniący funkcję przewodniczącego komisji konkursowej.

Podziękowania za wzorowe przygotowanie uczniów do konkursu otrzymali także nauczyciele oraz akompaniatorzy.
Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Burmistrz Miasta Jasła. Organizatorami wydarzenia byli: Jasielski Dom Kultury i Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Witolda Lutosławskiego w Jaśle. Partnerem: Unimot, a partnerem motoryzacyjnym: Auto Podlasie Toyota Jasło.

JDK

Festiwal Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej - recital Aleksandry Czernickiej

      Wielu wspaniałych wrażeń i wzruszeń dostarczył jarosławskim melomanom recital Aleksandry Czernickiej, znakomitej pianistki młodego, która wystąpiła 7 marca 2024 roku w sali Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu w ramach XIII Festiwalu Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej.
       Pan Bogusław Pawlak, prowadzący koncerty pomysłodawca tego festiwalu, przybliżając Artystkę podkreślił, że jest absolwentką Jarosławskiej szkoły w klasie fortepianu pani Teresy Romanow-Rydzik.
Później studiowała w Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie fortepianu prof. Anny Jastrzębskiej-Quinn. W latach 2021 – 2023 będąc stypendystką Fulbrighta, kształciła się w Stanach Zjednoczonych pod kierunkiem prof. Edwarda Auera. Ukończyła tam również studia z zakresu zarzadzania w kulturze. Aktualnie Artystka doskonali swoje umiejętności na studiach doktoranckich w Teksasie w Stanach Zjednoczonych.

07.03.24 Aleksandra Czerniecka1


      Aleksandra Czerniecka z wielkim powodzeniem uczestniczyła w konkursach pianistycznych oraz w festiwalach i kursach pianistycznych w Polsce i za granicą. Na każdym etapie kształcenia Artystka z radością koncertowała w rodzinnym Jarosławiu.
      Tym razem przyjechała specjalnie na zaproszenie organizatorów Festiwalu Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej. Zaprezentowała swój kunszt pianistyczny wykonując bardzo różnorodny program. Wieczór rozpoczęły piękne kreacje dzieł mistrzów epoki baroku - Sonata d-moll Domenico Scarlattiego oraz Preludium i fuga g-moll z pierwszego tomu Das Wohltemperierte Klavier Johanna Sebastiana Bacha.
Artystka zachwyciła także wykonaniem fragmentami nawiązujących do epoki romantyzmu Moments Musicaux op. 16 Sergiusza Rachmaninowa i Scherzem nr 4 E-dur op. 54 Fryderyka Chopina.
       Mnie najbardziej zachwyciły wykonane przez Aleksandrę Czerniecką dzieła impresjonistów francuskich impresjonistów. Cudownie zabrzmiały Suita bergamasque Claude’a Debyssy’ego i Jeaux d’eau (Gry wodne) Maurce’a Ravela. Oczarowały mnie piękne, nasycone i szlachetnie brzmiące dźwięki w piano. Bardzo trafnie określił wykonania tych utworów pan Bogusław Pawlak stwierdzając, że „pianistka dźwiękiem malowała obraz”.
       Aleksandra Czerniecka to świetna, doskonale wykształcona pianistka dysponująca znakomitą techniką oraz pięknym dźwiękiem w każdym rejestrze i dynamice.
Nic dziwnego, że gorąca owacja trwała bardzo długo, a na bis równie zachwycająco zabrzmiały najpierw Arabeskę nr 1 Claude’a Debyssy’ego, a później Nokturn cis-moll op. posth. Fryderyka Chopina.
       Życzmy Artystce wielu sukcesów i częstych powrotów z koncertami do Jarosławia.

                                                                                                                                                                                                                                     Zofia Stopińska

07.03.24 Aleksandra Czerniecka3

Subskrybuj to źródło RSS