Lubię śpiewać Jontka i dobrze się odnajduję w tej roli
Na pierwszy planie Maciej Komandera w roli Jontka fot. Opera Śląska w Bytomiu.

Lubię śpiewać Jontka i dobrze się odnajduję w tej roli

        Pragnę Państwu przedstawić pana Macieja Komanderę - jednego z czołowych solistów Opery Śląskiej w Bytomiu, którego piękny głos tenorowy rozbrzmiewa na deskach tego Teatru bardzo często.
        Maciej Komandera po ukończeniu Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach, rozpoczął pracę w Operze Śląskiej i zadebiutował partią Górala w „Halce” Stanisława Moniuszki. Artysta ma w repertuarze wiele pierwszoplanowych ról – między innymi: Alfred w „Traviacie”, Ismael w „Nabucco”, Manrico w „Trubadurze”, Radames w „Aidzie”, Książę Mantui w „Rigoletcie”, tytułowa rola w „Don Carlosie”, Don Alvaro w „Mocy przeznaczenia”, Don Jose w „Carmen” – wyliczać by można długo. W dorobku ma również liczne występy poza rodzimym Teatrem – w kraju i za granicą.
        Wkrótce będziemy go oklaskiwać na Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku, bowiem 25 września w cyklu Najpiękniejsze opery świata – Opera Śląska w Bytomiu przedstawi „Romea i Julię” Charlesa Gounoda. Maciej Komandera wcieli się w postać Tybalta – siostrzeńca Kapuleta.
        Z Artystą miałam okazję zarejestrować krótką rozmowę 16 września po spektaklu „Halki”, którym zainaugurowany został sezon artystyczny Opery Śląskiej w Bytomiu. Maciej Komandera śpiewał partie Górala Jontka – bez pamięci zakochanego w Halce i towarzyszącego jej wiernie. To rola bardzo wymagająca zarówno pod względem wokalnym, jak i aktorskim, ale Maciej Komandera wykonał ją nadzwyczaj pięknie.

        Zofia Stopińska: Bardzo Panu dziękuję za dostarczenie wielu wzruszeń, za rewelacyjnie zaśpiewane arie – wymienię tylko dwie: „I ty mu wierzysz” z II aktu i „Szumią jodły” z IV aktu, po których ręce same składały się do braw. Partia Jontka jest trudna i wymagająca, a Pan jest może trochę zmęczony, ale w doskonałej kondycji – gratuluję serdecznie.

        Maciej Komandera: Na pewno jest to trudna partia, ale, jak Pani widzi, daję sobie z nią radę (śmiech).
Poza tym, bardzo lubię śpiewać Jontka i dobrze się odnajduję w tej roli. To jest partia liryczna, ale jest też dużo momentów dramatycznych.

        Trzeba podkreślić, że sezon artystyczny rozpoczął Pan wspaniałym występem. Pewnie już także wie Pan, jakie wyzwania przed Panem w tym sezonie.

        - Najpierw niewielka rólka w „Don Desiderio” Poniatowskiego, później, mam nadzieję, że uda mi się zaśpiewać Alfreda w „Traviacie”, a reszta to główne role w przygotowanych już wcześniej spektaklach – m.in. „”Madama Butterfly”, „Tosca”, „Don Carlos” , czy „Moc przeznaczenia”.

        Mówimy o najbliższych miesiącach, ale wiem, że pracy nie będzie Panu brakować także później. Zobaczymy się już niedługo, bo 25 września w Sanoku.

        - Bardzo się cieszymy, że możemy do Państwa pojechać z bardzo ciekawym i unikatowym spektaklem, bo jesteśmy jedynym w Polsce teatrem operowym, który ma w repertuarze „Romea i Julię” Charlesa Gounoda. Mamy świetną inscenizację, bardzo dobrych solistów. Przyjadą do Państwa ci sami soliści, którzy śpiewali podczas premiery, a dyrygował będzie Bassem Akiki – nasz znakomity dyrektor artystyczny.

        Miałam szczęście być na premierze i byłam zachwycona. Trochę daleko mamy do Bytomia, aby pojechać kilka razy na taki wyjątkowy spektakl, ale z niecierpliwością czekam na Wasz występ w Sanoku i z pewnością będę bardzo wzruszona.

        - Trudno nie wzruszyć się, słuchając i oglądając „Romea i Julię”, bo to opera o miłości, która się niestety, podobnie jak „Halka”, źle kończy.

        Pamiętam, że występował Pan już na poprzednich edycjach Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku.

        - Oczywiście, i to nie raz. Wprawdzie scena Sanockiego Domu Kultury jest trochę mniejsza od naszej, ale z pewnością nie będzie to miało wpływu na jakość naszego występu. Opera Śląska często wystawia spektakle w różnych salach w Polsce i za granicą. Jesteśmy przyzwyczajeni do wyjazdów i na każdej scenie potrafimy dać spektakl o wysokim poziomie artystycznym i inscenizacyjnym.

        Wiem o tym doskonale i jestem pewna, że będzie to wyjątkowe wydarzenie.

        - Dziękuję bardzo za miłe słowa i zapraszam serdecznie zarówno do Sanoka, jak i do naszej siedziby, gdzie opera „Romeo i Julia” wystawiana będzie kilka razy w najbliższych miesiącach.

Z panem Maciejem Komanderą – tenorem i solistą Opery Śląskiej rozmawiała Zofia Stopińska 16 września 2018 roku, po spektaklu „Halki” Stanisława Moniuszki, którym zainaugurowany został sezon artystyczny w Operze Śląskiej w Bytomiu.