Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Pasja życia

           Piszę te słowa 30 marca 2020 roku, dzień po śmierci Krzysztofa Pendereckiego. To właśnie 30 marca 1966 roku w romańskiej katedrze w Münster w Niemczech miało miejsce prawykonanie jego „Pasji według św. Łukasza” napisanej do tekstów ewangelicznych.

           W recenzji dla „Ruchu Muzycznego” jego redaktor naczelny Zygmunt Mycielski pisał: „Penderecki sięgnął do tekstów wiecznych, obrośniętych znaczeniem, które nadały im wieki. Koncepcja nowego dzieła Pendereckiego powraca do tego, co nazywam dopowiadaniem myśli muzycznej do końca. Nie ulega żadnej wątpliwości, że jest to istotnie prawdziwa i autentyczna Pasja, już od pierwszego zawołania chóru: O crux. Na rozpiętej oktawie zawołanie to przenika nas dreszczem, jak bachowskie wołanie: Herr, na wstępie Johannespassion. Od tego zawołania, poprzez arie solistów, mówiony tekst ewangelisty, poprzez ogromną ilość partii chóralnych i replik solistów, wszystko jest autentyczną Pasją, ze słowami Chrystusa, zamieszaniem tłumów, trzęsieniem ziemi i rozdarciem zasłony w świątyni.”
          Prawykonanie Pasji w oświetlonej migocącymi świecami i przepełnionej słuchaczami wielkiej katedrze w Münster było prawdziwym świętem muzyki i nadzwyczajnym wydarzeniem trasnsmitowanym przez Westdeutscher Rundfunk. Obsada znakomita: Stefania Woytowicz – sopran, Andrzej Hiolski – baryton, Bernard Ładysz – bas, Rudolf Jürgen Bartsch - ewangelista, trzy chóry mieszane Radiofonii z Kolonii, chór chłopięcy Tölzer Knaben Chor, Orkiestra Symfoniczna Westdeutscher Rundfunk z Kolonii, Henryk Czyż - dyrygent.
          Zygmunt Mycielski ze szczerym podziwem towarzyszył dokonaniom twórczym Krzysztofa Pendereckiego. Obaj panowie darzyli się sympatią i przyjaźnią, obaj pochodzili z Podkarpacia. Muzyka i słowo stanowiły pasję ich życia.
           Z Krzysztofem Pendereckim w jego Europejskim Centrum Muzyki w Lusławicach umawiałem się jesienią ub. roku na rozmowę. Ale już jej nie będzie. Pozostała Jego muzyka, która pozwala nam zrozumieć tajemnicę życia.

Andrzej Szypuła

Krzysztof Penderecki nie żyje. Pozostawił nam wspaniałą muzykę.

          Kiedy 22 listopada 2014 roku w przededniu 80-tych urodzin Krzysztofa Pendereckiego po koncercie w Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego składano Mistrzowi życzenia, później rozległo się gromkie „Sto lat” w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej, Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej oraz publiczności, która wypełniła tego wieczoru filharmoniczną salę, Maestro uśmiechał się i dziękował za wspaniałe wykonanie Jego dzieł i za życzenia.
          Pamiętam, że program tego wieczoru wypełniły w całości dzieła Krzysztofa Pendereckiego: Hymn do Św. Adalberta, Hymn do Św. Daniłła i II Symfonia „Wigilijna”. Oczarowały mnie zarówno wspaniałe utwory, jak i wymienieni już wykonawcy, którzy wystąpili pod batutą szacownego Jubilata. Po zakończeniu koncertu pobiegłam szybko do garderoby Maestro Krzysztofa Pendereckiego, aby osobiście podziękować za tyle wspaniałych wzruszeń.
          W trakcie krótkiej rozmowy zażartowałam, że śpiewając „Sto lat” miałam na myśli co najmniej sto dwadzieścia. Maestro popatrzył na mnie, uśmiechnął się i powiedział: „Właściwie tyle byłoby mi potrzebne do realizacji wszystkich artystycznych planów, ale kto z nas wie jak długo będzie żył ?”
Te słowa przypomniały mi się dzisiaj, kiedy usłyszałam, że Krzysztof Penderecki zmarł kilka godzin temu. Miał zaledwie 86 lat.
           Popatrzyłam na półki z płytami w moich zbiorach i pomyślałam, jakie to szczęście, że mam tak dużo albumów z muzyką Krzysztofa Pendereckiego, a jest to tylko część z tego, co na całym świecie zostało utrwalone i wydane.
           Za swą twórczość uhonorowany został wieloma wysokimi odznaczeniami krajowymi i zagranicznymi oraz prestiżowymi nagrodami, m.in.dwukrotnie Prix Italia, czterokrotnie nagrodą Grammy, a dziennik „The Guardian” nazwał go „ najprawdopodobniej największym żyjącym polskim kompozytorem”. Otrzymał szereg odznaczeń państwowych. Kawaler najwyższego polskiego odznaczenia, Orderu Orła Białego.
           Powracając do nagrań utworów Krzysztofa Pendereckiego, chcę Państwu polecić płytę, której w ostatnich miesiącach słuchałam kilka razy i która nominowana była do nagrody Fryderyk 2020 w kategorii muzyki poważnej Album Roku Muzyka Koncertująca.
Album wydany przez DUX Recording Producers zawiera trzy dzieła Krzysztofa Pendereckiego: Koncert podwójny na skrzypce i altówkę, Koncert na altówkę i orkiestrę oraz Concerto Grosso nr 2 na trzy klarnety i dwa rożki basetowe.
           Koncert podwójny na skrzypce i altówkę został skomponowany w 2012 roku z okazji 200. rocznicy powstania Wiener Musikverein. Jest to utwór nawiązujący wyraźnie do neoromantycznej architektoniki. Rozpoczyna się romantyczną wokalizą instrumentów solowych, ale w pewnym momencie przechodzi ona w swobodny, trwający do końca dzieła, dialog dwóch planów. Słuchający z pewnością zwrócą uwagę na wprowadzone przez kompozytora solistyczne kadencje, które dają nie tylko pole do popisu solistom, ale także różnicują nastrój poszczególnych ogniw utworu.
           Skomponowany w 1983 roku Koncert na altówkę i orkiestrę doczekał się wielu transkrypcji – m.in. na wiolonczelę, klarnet, saksofon oraz gitarę klasyczną. Koncert na altówkę i orkiestrę został skomponowany na zamówienie rządu Wenezueli dla uczczenia dwusetnej rocznicy urodzin Simóna Bolivara, bohatera walk o niepodległość Ameryki Południowej.
           Dzieło składa się z siedmiu części w których na pokaźne fragmenty w wykonaniu solisty nakłada się tutti orkiestry, tworząc integralną całość. Po pierwszej powolnej części pojawiają się krótkie części utrzymane w różnych tempach i nastrojach, a na zakończenie kompozytor powraca znowu do tempa części I Lento, które jest przejmującą lamentacją najpierw solisty, a później całej orkiestry.
Utrwalona na płycie wersja na gitarę została opracowana w 2018 roku przez Piotra Przedborę, który jest wykonawcą partii solowej.
           Trzecie dzieło Krzysztofa Pendereckiego zamieszczone na tej płycie, to Concerto Grosso nr 2 na trzy klarnety i dwa rożki basetowe. Utwór został ukończony w 2003 roku i miał swoje prawykonanie w Hiszpanii, a później przez 15 lat nie był prezentowany szerszej publiczności.
            Tytuł sugeruje inspiracje kompozytora muzyką barokową i tak faktycznie jest, ale odnajdujemy w tym dziele także harmoniczne brzmienia z okresu późnego neoromantyzmu oraz XX-wiecznego ekspresjonizmu.
            Utwór nie posiada wyodrębnionych części, ale można w nim wyodrębnić ogniwa o odmiennym ładunku emocjonalnym. W zakończeniu kompozytor stopniowo wygasza wszystkie kontrasty i emocje, prowadząc do spokojnego wygaszenia muzyki. Przez chwilę potrzebujemy pozostać w ciszy.
Ta cisza brzmi dzisiaj bardzo wymownie.

Pozostało mi jeszcze przypomnienie zawartości albumu i znakomitych wykonawców.


Krzysztof Penderecki
Concerto doppio per violino, viola ed orchestra (2012)
1. Concerto doppio per violino, viola ed orchestra (2012) [22:08]

Krzysztof Penderecki
Concerto per viola (chitarra) ed orchestra (1983) (wersja na gitarę w opracowaniu Piotra Przedbory: 2018) Concerto per viola (chitarra) ed orchestra (1983) (version for guitar arranged by Piotr Przedbora: 2018)
2. I Lento [6:41]
3. II Vivace [3:24]
4. III Meno mosso [1:41]
5. IV Vivo [0:35]
6. V Tempo I [4:56]
7. VI Vivo [1:33]
8. VII Lento (Tempo I) [2:38]

Krzysztof Penderecki
Concerto grosso no. 2 per 5 clarinetti ed orchestra (2004)
9. Concerto grosso no. 2 per 5 clarinetti ed orchestra (2004) [13:42]

Wykonawcy:
Bartłomiej Nizioł /skrzypce/
Arkadiusz Adamski /klarnet/
Krzysztof Penderecki /dyrygent/
Tomasz Żymła /klarnet basowy, rożek basetowy/
Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus
Piotr Przedbora /gitara/
Katarzyna Budnik-Gałązka /altówka/
Maciej Tworek /dyrygent/
Bartłomiej Dobrowolski /klarnet/
Agata Piątek /klarnet/
Andrzej Ciepliński /rożek basetowy/

Reminiscencje – 30 lat Centrum Paderewskiego

          Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej świętuje w tym roku 30 lecie działalności. Ten jubileuszu był dla pana Łukasza Gaja i jego pracowników pretekstem do przygotowania m. in. wspaniałej płyty CD zatytułowanej „Reminiscencje. 30 lat Centrum Paderewskiego”.
           Pozwolę sobie zacytować słowa napisane przez dyrektora Łukasza Gaja, zamieszczone we wstępie do książeczki dołączonej do płyty: „Reminiscencje to historia trzech dekad działalności instytucji, opowiedziana przez związanych z nią znakomitych polskich artystów. Niemal wszyscy występujący na płycie muzycy koncertowali w Kąśnej wielokrotnie, stając się integralną częścią sztandarowych festiwali. Piotr Pławner, Mariusz Patyra, Tomasz Strahl, Robert Morawski i Klaudiusz Baran to nie tylko doskonali instrumentaliści, ale także przyjaciele Centrum Paderewskiego, którzy zawsze z życzliwością i aprobatą reagowali na nasze artystyczne pomysły – nawet te karkołomne”.
Płytę nagraną w polskim domu Ignacego Jana Paderewskiego i zarazem jedynej jego na świecie posiadłości, która się zachowała, rozpoczyna przepiękna Melodia op. 8 nr 3 w wykonaniu Tomasza Strahla, jednego z najwybitniejszych polskich wiolonczelistów, i wyśmienitego pianisty Roberta Morawskiego.
Melodia to jeden z pięciu utworów ze zbioru „Chants du voyageur” op. 8 skomponowanych przez Paderewskiego na fortepian. Tomasz Strahl wyjaśnia, skąd pochodzi opracowanie:
„Kiedy miałem dziesięć lat Melodię Ignacego Jana Paderewskiego wybrał dla mnie mój tata i opracował na wiolonczelę. Dopiero po jego śmierci, robiąc porządki w papierach, odnalazłem ten utwór, i teraz często go grywam... Jest piękny, arcypolski i świetnie brzmi na „cello”!”.
Ci sami artyści grają rewelacyjnie również drugi utwór, a Tomasz Strahl napisał o nim tak: „Bardzo lubię wykonywać Pezzo Capriccioso Piotra Czajkowskiego – to hit wirtuozerii – obowiązkowy na konkursie imienia Piotra Czajkowskiego w Moskwie. Łączy patos, głębię i wirtuozerię. Zawiera głębokie treści niezapisane w nutach...”.
Warto nadmienić, że występy Tomasza Strahla w Kąśnej Dolnej są gorąco oklaskiwane od 1996 roku, bowiem wtedy odbył się pierwszy festiwal Bravo Maestro.
W trzecim utworze zachwyci nas swoją maestrią, wykonując Taniec orientalny nr 2 Enrique Granadosa, wspaniały, niezwykle wszechstronny akordeonista Klaudiusz Baran, który tak uzasadnia wybór tego utworu:
„Muzyka jest dla mnie przekazywaniem emocji, nastrojów, komunikacją uczuć, a niekiedy odzwierciedleniem ludzkiej duszy. Te najczystsze emocje, wyraziste i nieskażone zawarte są w muzyce, która czerpie z życia, tradycji, natury. Pełno ich w twórczości kompozytorów hiszpańskich, gdzie południowy temperament przyprawiony był kombinacją wielu iberyjskich kultur. Być może w mojej krwi płynie jakaś ich cząstka, bowiem czuję, że jest mi szczególnie bliska. Chcąc podzielić się tym niezwykłym sentymentem, wybrałem Taniec orientalny nr 2 Enrique Granadosa, oryginalnie przeznaczony na fortepian, który w wersji na akordeon lśni całkiem nowym blaskiem”.
Klaudiusz Baran wystąpił po raz pierwszy w Kąśnej Dolnej w 2002 roku i od razu Centrum Paderewskiego stało się dla Artysty miejscem szczególnym, ale wkrótce przestał się tutaj czuć jak gość i uważa, że to stolica polskiej kameralistyki.
W kolejnym (czwartym) utworze albumu podziwiamy wspaniałą grę Piotra Pławnera, należącego do najwybitniejszych i najbardziej kreatywnych skrzypków swojej generacji, który tak pisze o zamieszczonym w jego wykonaniu, z towarzyszeniem Roberta Morawskiego, utworze:
„Wybór Scherza Johannesa Brahmsa nie jest dla mnie przypadkowy. Utwór został napisany przez młodego kompozytora, a ja wprowadziłem go do mojego repertuaru w wieku siedemnastu lat. Scherzo jest źródłem niesamowitej energii towarzyszącej mi w trakcie publicznego wykonywania tego utworu.
W nawiązaniu do tego, że Bravo Maestro w Kąśnej Dolnej, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, jest festiwalem muzyki kameralnej, wybór Scherza był dla mnie jak najbardziej logiczny i oczywisty”.
Warto dodać, że Piotr Pławner po raz pierwszy wystąpił w tym magicznym miejscu w 2005 roku.
Na płycie nagranej w jedynym na świecie zachowanym domu Ignacego Jana Paderewskiego, nie mogło zabraknąć utworu Fryderyka Chopina, bowiem utwory Chopina często zamieszczał w programach swoich koncertów. Zachowały się także nagrania, a o tym, jak Paderewski interpretował Chopina w ostatnich latach życia, możemy się przekonać choćby oglądając nakręcony w 1937 roku film zatytułowany „Sonata księżycowa”, w którym znajdziemy fragment recitalu artysty.
Na płycie Reminiscencje zamieszczony został Polonez A-dur op. 40 nr 1 Fryderyka Chopina w kreacji znakomitego pianisty Roberta Morawskiego, który swój wybór uzasadnia krótko:
„Chyba nie ma drugiego takiego utworu w polskiej muzyce, który tak jednoznacznie mógłby stanąć obok Mazurka Dąbrowskiego, jak Polonez A-dur Fryderyka Chopina. Na dźwięk którego publiczność wstaje. Który słysząc – mówię: Polska. Który od dziecka marzyłem, by zagrać, a wreszcie teraz w Kąśnej Dolnej mogę nagrać”.
Robert Morawski jest często oklaskiwany jako kameralista i solista przez publiczność festiwali organizowanych w Kąśnej Dolnej od 2007 roku. Za każdym razem zachwyca się magią tego miejsca, patronem Janem Ignacym, jego muzyką, oraz gościnnością gospodarzy.
Z pewnością zachwycą się Państwo dwoma cudownymi utworami dobrze znanymi nie tylko melomanom, a są to: Kaprys nr 24 Niccolo Paganiniego i Czardasz Vittorio Montiego w wykonaniu rewelacyjnego skrzypka Mariusza Patyry, pierwszego Polaka, który wygrał Premio Niccolo Paganini w Genui w 2001 roku i zdobył nagrodę specjalną za najlepsze wykonanie kaprysów wielkiego wirtuoza.
Mariusz Patyra pojawił się po raz pierwszy w Kąśnej Dolnej w ubiegłym roku na festiwalu Bravo Maestro i możne powiedzieć, że „pierwszym pociągnięciem smyczka” zdobył serca publiczności. Wiele osób bezpośrednio po koncercie pytało, kiedy wystąpi po raz kolejny. Oto jak Mariusz Patyra uzasadnił wybór utworów na płytę:
„Kaprys nr 24 Niccolo Paganiniego to jedno z najwspanialszych dzieł, jakie zostały napisane. Marzenie wielu muzyków-wykonawców. To również obiekt fascynacji kompozytorów, a dla mnie nieśmiertelny i towarzyszący mi przez całe życie „przyjaciel”. To kamień milowy na mojej drodze artystycznej.
„Czardasz” Vittorio Montiego to efektowny i bardzo wdzięczny utwór, zawsze entuzjastycznie przyjmowany przez publiczność. Dla mnie piękne wspomnienie mojej przyjaźni ze Zbigniewem Wodeckim. To właśnie z Nim wykonałem ten utwór po raz pierwszy w Operze Leśnej w Sopocie”. W drugim utworze Mariuszowi Patyrze towarzyszy jego Kwintet Smyczkowy w składzie: Paulina Burczyńska – skrzypce, Kinga Politowska – skrzypce, Anastazja Ziemkowska – altówka, Klaudia Marzec – wiolonczela, Piotr Mocarski – kontrabas.
Album zamykają Bagatele op. 47 Antonína Dvořaka. Jest ich w sumie pięć w kolejności: Allegretto scherzando, Tempo di minuetto. Grazioso, Allegretto scherzando, Canon. Andante con moto, Poco allegro.
Wykonawcami są: Piotr Pławner – skrzypce, Mariusz Patyra – skrzypce, Tomasz Strahl – wiolonczela i Klaudiusz Baran – akordeon, który uzasadnia wybór tego utworu tak:
„Wybór Bagatel, kompozycji Antonina Dvořaka, jest ściśle związany z festiwalem Bravo Maestro, w trakcie którego miałem okazję wykonać je wielokrotnie, a za każdym razem na wyraźne życzenie melomanów!
Osobiście podzielam ich zachwyt tą barwną kompozycją, która mieni się feerią barw i nastrojów. Choć jej generalny przekaz jest pełen optymizmu, to nie jest pozbawiona charakterystycznego dla naszych południowych sąsiadów dystansu do otaczającej nas rzeczywistości – nuty zadumy i melancholii. W całości formy dominuje jednak nastrój żartu, wdzięk, gracja i poczucie humoru.
Co ciekawe kompozycja ta, pomimo że chętnie sięgają po nią pianiści, oryginalnie przeznaczona jest na dwoje skrzypiec, wiolonczelę i... harmonium – instrument będący w pewnym sensie protoplastą dzisiejszego akordeonu, a to z racji zastosowania tego samego źródła dźwięku, czyli stroika przelotowego. Współczesny akordeon koncertowy dysponuje bogatymi możliwościami kształtowania dźwięku, co najmniej jak instrumenty smyczkowe. Czy wyobraźnia muzyczna Dvořaka wyprzedzała swoje czasy? Kto wie? Przekonają się Państwo sami”.
Album Reminiscencje. 30 lat Centrum Paderewskiego mieni się różnymi barwami klasycznej muzyki kameralnej, przeznaczonej dla szerokiego grona publiczności. Każdy, kto słucha tej przepięknej muzyki, nie ma wątpliwości, że są to mistrzowskie kreacje na najwyższym poziomie.
Zachęcam do odwiedzenia strony internetowej Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. Mogą Państwo wysłuchać całego krążka online, znaleźć informacje o historii i działalności tej instytucji, ale ogromną przyjemność sprawi każdemu sięgnięcie po album, wysłuchanie nagrań na dobrym sprzęcie w domu oraz zapoznanie się z informacjami o wykonawcach, którzy uczestniczyli w tym nagraniu, i o historii Centrum Paderewskiego. Jest to przepiękne, bardzo starannie opracowane wydawnictwo. To doskonała wizytówka dla wszystkich twórców tego albumu.

Zofia Stopińska

"Reminiscencie. 30 lat Centrum Paderewskiego"

Ignacy Jan Paderewski (1860-1941)
1. Melodia op. 8 nr 3 | 5:17

Piotr Czajkowski (1840-1893)
2. Pezzo capriccioso op. 62 | 6:41

Enrique Granados (1867-1916)
3. Taniec orientalny nr 2 | 4:30

Johannes Brahms (1833-1897)
4. Scherzo z Sonaty FAE | 5:52

Fryderyk Chopin (1810-1849)
5. Polonez A-dur op. 40 nr 1

Niccolò Paganini (1782-1840)
6. Kaprys nr 24 | 4:26

Vittorio Monti (1868-1922)
7. Czardasz | 4:54

Antonín Dvořák (1841-1904)
Bagatele op. 47
8. Allegretto scherzando | 2:46
9. Tempo di minuetto. Grazioso | 2:36
10. Allegretto scherzando | 2:48
11. Canon. Andante con moto | 3:10
12. Poco allegro | 4:21

Total time | 52:53

Piotr Pławner – skrzypce | 4, 8-12
Mariusz Patyra – skrzypce | 6-12
Tomasz Strahl – wiolonczela | 1-2, 8-12
Klaudiusz Baran – akordeon | 3, 8-12
Robert Morawski – fortepian | 1-2, 4-5

Mariusz Patyra Quintet | 7
Paulina Burczyńska – skrzypce
Kinga Politowska – skrzypce
Anastazja Ziemkowska – altówka
Klaudia Marzec – wiolonczela
Piotr Mocarski – kontrabas

Nagranie zrealizowano w Sali Koncertowej Stodole w Kąśnej Dolnej

Reżyseria nagrania | Małgorzata Polańska, Marcin Domżał, Michał Szostakowski
Montaż | Marcin Domżał, Michał Szostakowski
Mastering | Marcin Domżał
Strojenie fortepianu | Michał Twardy
Projekt graficzny | Piotr Barszczowski
Fotografie | Stanisław Janik, Łukasz Olszewski, Kornelia Cygan
Skład tekstu | Rafał Dymerski, Łukasz Olszewski
Redakcja | Marcin Targoński

2019 DUX Recording Producers, Morskie Oko 2, 02-511 Warszawa | DUX 1649

Reminiscencje – 30 lat Centrum Paderewskiego

           Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej świętuje w tym roku 30 lecie działalności. Ten jubileuszu był dla pana Łukasza Gaja i jego pracowników pretekstem do przygotowania m. in. wspaniałej płyty CD zatytułowanej „Reminiscencje. 30 lat Centrum Paderewskiego”.
           Pozwolę sobie zacytować słowa napisane przez dyrektora Łukasza Gaja, zamieszczone we wstępie do książeczki dołączonej do płyty: „Reminiscencje to historia trzech dekad działalności instytucji, opowiedziana przez związanych z nią znakomitych polskich artystów. Niemal wszyscy występujący na płycie muzycy koncertowali w Kąśnej wielokrotnie, stając się integralną częścią sztandarowych festiwali. Piotr Pławner, Mariusz Patyra, Tomasz Strahl, Robert Morawski i Klaudiusz Baran to nie tylko doskonali instrumentaliści, ale także przyjaciele Centrum Paderewskiego, którzy zawsze z życzliwością i aprobatą reagowali na nasze artystyczne pomysły – nawet te karkołomne”.
          Płytę nagraną w polskim domu Ignacego Jana Paderewskiego i zarazem jedynej jego na świecie posiadłości, która się zachowała, rozpoczyna przepiękna Melodia op. 8 nr 3 w wykonaniu Tomasza Strahla, jednego z najwybitniejszych polskich wiolonczelistów, i wyśmienitego pianisty Roberta Morawskiego.
Melodia to jeden z pięciu utworów ze zbioru „Chants du voyageur” op. 8 skomponowanych przez Paderewskiego na fortepian. Tomasz Strahl wyjaśnia, skąd pochodzi opracowanie:
           „Kiedy miałem dziesięć lat Melodię Ignacego Jana Paderewskiego wybrał dla mnie mój tata i opracował na wiolonczelę. Dopiero po jego śmierci, robiąc porządki w papierach, odnalazłem ten utwór, i teraz często go grywam... Jest piękny, arcypolski i świetnie brzmi na „cello”!”.
          Ci sami artyści grają rewelacyjnie również drugi utwór, a Tomasz Strahl napisał o nim tak: „Bardzo lubię wykonywać Pezzo Capriccioso Piotra Czajkowskiego – to hit wirtuozerii – obowiązkowy na konkursie imienia Piotra Czajkowskiego w Moskwie. Łączy patos, głębię i wirtuozerię. Zawiera głębokie treści niezapisane w nutach...”.
           Warto nadmienić, że występy Tomasza Strahla w Kąśnej Dolnej są gorąco oklaskiwane od 1996 roku, bowiem wtedy odbył się pierwszy festiwal Bravo Maestro.
           W trzecim utworze zachwyci nas swoją maestrią, wykonując Taniec orientalny nr 2 Enrique Granadosa, wspaniały, niezwykle wszechstronny akordeonista Klaudiusz Baran, który tak uzasadnia wybór tego utworu:
           „Muzyka jest dla mnie przekazywaniem emocji, nastrojów, komunikacją uczuć, a niekiedy odzwierciedleniem ludzkiej duszy. Te najczystsze emocje, wyraziste i nieskażone zawarte są w muzyce, która czerpie z życia, tradycji, natury. Pełno ich w twórczości kompozytorów hiszpańskich, gdzie południowy temperament przyprawiony był kombinacją wielu iberyjskich kultur. Być może w mojej krwi płynie jakaś ich cząstka, bowiem czuję, że jest mi szczególnie bliska. Chcąc podzielić się tym niezwykłym sentymentem, wybrałem Taniec orientalny nr 2 Enrique Granadosa, oryginalnie przeznaczony na fortepian, który w wersji na akordeon lśni całkiem nowym blaskiem”.
          Klaudiusz Baran wystąpił po raz pierwszy w Kąśnej Dolnej w 2002 roku i od razu Centrum Paderewskiego stało się dla Artysty miejscem szczególnym, ale wkrótce przestał się tutaj czuć jak gość i uważa, że to stolica polskiej kameralistyki.
           W kolejnym (czwartym) utworze albumu podziwiamy wspaniałą grę Piotra Pławnera, należącego do najwybitniejszych i najbardziej kreatywnych skrzypków swojej generacji, który tak pisze o zamieszczonym w jego wykonaniu, z towarzyszeniem Roberta Morawskiego, utworze:
           „Wybór Scherza Johannesa Brahmsa nie jest dla mnie przypadkowy. Utwór został napisany przez młodego kompozytora, a ja wprowadziłem go do mojego repertuaru w wieku siedemnastu lat. Scherzo jest źródłem niesamowitej energii towarzyszącej mi w trakcie publicznego wykonywania tego utworu.
W nawiązaniu do tego, że Bravo Maestro w Kąśnej Dolnej, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, jest festiwalem muzyki kameralnej, wybór Scherza był dla mnie jak najbardziej logiczny i oczywisty”.
           Warto dodać, że Piotr Pławner po raz pierwszy wystąpił w tym magicznym miejscu w 2005 roku.
           Na płycie nagranej w jedynym na świecie zachowanym domu Ignacego Jana Paderewskiego, nie mogło zabraknąć utworu Fryderyka Chopina, bowiem utwory Chopina często zamieszczał w programach swoich koncertów. Zachowały się także nagrania, a o tym, jak Paderewski interpretował Chopina w ostatnich latach życia, możemy się przekonać choćby oglądając nakręcony w 1937 roku film zatytułowany „Sonata księżycowa”, w którym znajdziemy fragment recitalu artysty.
          Na płycie Reminiscencje zamieszczony został Polonez A-dur op. 40 nr 1 Fryderyka Chopina w kreacji znakomitego pianisty Roberta Morawskiego, który swój wybór uzasadnia krótko:
„Chyba nie ma drugiego takiego utworu w polskiej muzyce, który tak jednoznacznie mógłby stanąć obok Mazurka Dąbrowskiego, jak Polonez A-dur Fryderyka Chopina. Na dźwięk którego publiczność wstaje. Który słysząc – mówię: Polska. Który od dziecka marzyłem, by zagrać, a wreszcie teraz w Kąśnej Dolnej mogę nagrać”.
           Robert Morawski jest często oklaskiwany jako kameralista i solista przez publiczność festiwali organizowanych w Kąśnej Dolnej od 2007 roku. Za każdym razem zachwyca się magią tego miejsca, patronem Janem Ignacym, jego muzyką, oraz gościnnością gospodarzy.
           Z pewnością zachwycą się Państwo dwoma cudownymi utworami dobrze znanymi nie tylko melomanom, a są to: Kaprys nr 24 Niccolo Paganiniego i Czardasz Vittorio Montiego w wykonaniu rewelacyjnego skrzypka Mariusza Patyry, pierwszego Polaka, który wygrał Premio Niccolo Paganini w Genui w 2001 roku i zdobył nagrodę specjalną za najlepsze wykonanie kaprysów wielkiego wirtuoza.
          Mariusz Patyra pojawił się po raz pierwszy w Kąśnej Dolnej w ubiegłym roku na festiwalu Bravo Maestro i możne powiedzieć, że „pierwszym pociągnięciem smyczka” zdobył serca publiczności. Wiele osób bezpośrednio po koncercie pytało, kiedy wystąpi po raz kolejny. Oto jak Mariusz Patyra uzasadnił wybór utworów na płytę:
          „Kaprys nr 24 Niccolo Paganiniego to jedno z najwspanialszych dzieł, jakie zostały napisane. Marzenie wielu muzyków-wykonawców. To również obiekt fascynacji kompozytorów, a dla mnie nieśmiertelny i towarzyszący mi przez całe życie „przyjaciel”. To kamień milowy na mojej drodze artystycznej.
          „Czardasz” Vittorio Montiego to efektowny i bardzo wdzięczny utwór, zawsze entuzjastycznie przyjmowany przez publiczność. Dla mnie piękne wspomnienie mojej przyjaźni ze Zbigniewem Wodeckim. To właśnie z Nim wykonałem ten utwór po raz pierwszy w Operze Leśnej w Sopocie”. W drugim utworze Mariuszowi Patyrze towarzyszy jego Kwintet Smyczkowy w składzie: Paulina Burczyńska – skrzypce, Kinga Politowska – skrzypce, Anastazja Ziemkowska – altówka, Klaudia Marzec – wiolonczela, Piotr Mocarski – kontrabas.
          Album zamykają Bagatele op. 47 Antonína Dvořaka. Jest ich w sumie pięć w kolejności: Allegretto scherzando, Tempo di minuetto. Grazioso, Allegretto scherzando, Canon. Andante con moto, Poco allegro.
          Wykonawcami są: Piotr Pławner – skrzypce, Mariusz Patyra – skrzypce, Tomasz Strahl – wiolonczela i Klaudiusz Baran – akordeon, który uzasadnia wybór tego utworu tak:
„Wybór Bagatel, kompozycji Antonina Dvořaka, jest ściśle związany z festiwalem Bravo Maestro, w trakcie którego miałem okazję wykonać je wielokrotnie, a za każdym razem na wyraźne życzenie melomanów!
          Osobiście podzielam ich zachwyt tą barwną kompozycją, która mieni się feerią barw i nastrojów. Choć jej generalny przekaz jest pełen optymizmu, to nie jest pozbawiona charakterystycznego dla naszych południowych sąsiadów dystansu do otaczającej nas rzeczywistości – nuty zadumy i melancholii. W całości formy dominuje jednak nastrój żartu, wdzięk, gracja i poczucie humoru.
           Co ciekawe kompozycja ta, pomimo że chętnie sięgają po nią pianiści, oryginalnie przeznaczona jest na dwoje skrzypiec, wiolonczelę i... harmonium – instrument będący w pewnym sensie protoplastą dzisiejszego akordeonu, a to z racji zastosowania tego samego źródła dźwięku, czyli stroika przelotowego. Współczesny akordeon koncertowy dysponuje bogatymi możliwościami kształtowania dźwięku, co najmniej jak instrumenty smyczkowe. Czy wyobraźnia muzyczna Dvořaka wyprzedzała swoje czasy? Kto wie? Przekonają się Państwo sami”.
           Album Reminiscencje. 30 lat Centrum Paderewskiego mieni się różnymi barwami klasycznej muzyki kameralnej, przeznaczonej dla szerokiego grona publiczności. Każdy, kto słucha tej przepięknej muzyki, nie ma wątpliwości, że są to mistrzowskie kreacje na najwyższym poziomie.
           Zachęcam do odwiedzenia strony internetowej Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. Mogą Państwo wysłuchać całego krążka online, znaleźć informacje o historii i działalności tej instytucji, ale ogromną przyjemność sprawi każdemu sięgnięcie po album, wysłuchanie nagrań na dobrym sprzęcie w domu oraz zapoznanie się z informacjami o wykonawcach, którzy uczestniczyli w tym nagraniu, i o historii Centrum Paderewskiego. Jest to przepiękne, bardzo starannie opracowane wydawnictwo. To doskonała wizytówka dla wszystkich twórców tego albumu.

Zofia Stopińska

"Reminiscencie. 30 lat Centrum Paderewskiego"

Ignacy Jan Paderewski (1860-1941)
1. Melodia op. 8 nr 3 | 5:17

Piotr Czajkowski (1840-1893)
2. Pezzo capriccioso op. 62 | 6:41

Enrique Granados (1867-1916)
3. Taniec orientalny nr 2 | 4:30

Johannes Brahms (1833-1897)
4. Scherzo z Sonaty FAE | 5:52

Fryderyk Chopin (1810-1849)
5. Polonez A-dur op. 40 nr 1

Niccolò Paganini (1782-1840)
6. Kaprys nr 24 | 4:26

Vittorio Monti (1868-1922)
7. Czardasz | 4:54

Antonín Dvořák (1841-1904)
Bagatele op. 47
8. Allegretto scherzando | 2:46
9. Tempo di minuetto. Grazioso | 2:36
10. Allegretto scherzando | 2:48
11. Canon. Andante con moto | 3:10
12. Poco allegro | 4:21

Total time | 52:53

Piotr Pławner – skrzypce | 4, 8-12
Mariusz Patyra – skrzypce | 6-12
Tomasz Strahl – wiolonczela | 1-2, 8-12
Klaudiusz Baran – akordeon | 3, 8-12
Robert Morawski – fortepian | 1-2, 4-5

Mariusz Patyra Quintet | 7
Paulina Burczyńska – skrzypce
Kinga Politowska – skrzypce
Anastazja Ziemkowska – altówka
Klaudia Marzec – wiolonczela
Piotr Mocarski – kontrabas

Nagranie zrealizowano w Sali Koncertowej Stodole w Kąśnej Dolnej

Reżyseria nagrania | Małgorzata Polańska, Marcin Domżał, Michał Szostakowski
Montaż | Marcin Domżał, Michał Szostakowski
Mastering | Marcin Domżał
Strojenie fortepianu | Michał Twardy
Projekt graficzny | Piotr Barszczowski
Fotografie | Stanisław Janik, Łukasz Olszewski, Kornelia Cygan
Skład tekstu | Rafał Dymerski, Łukasz Olszewski
Redakcja | Marcin Targoński

2019 DUX Recording Producers, Morskie Oko 2, 02-511 Warszawa | DUX 1649

BACH, PIAZZOLLA • FLUTE ESSENTIALS • DŁUGOSZ, KIELAR-DŁUGOSZ

           Niedawno trafiła do moich rąk bardzo interesująca płyta zatytułowana „FLUTE ESSENTIALS”, którą polecam nie tylko melomanom. Ramy stanowią koncerty na 2 flety i orkiestrę smyczkową – rozpoczyna krążek wpadający w ucho Koncert d-moll BWV 1060R Johanna Sebastiana Bacha, a kończy Koncert Marcina Błażewicza, który miał swoje prawykonanie 17 listopada 2017 roku w Częstochowie, w ramach projektu „Zamówienia kompozytorskie” (Orkiestra Filharmonii Częstochowskiej, Agata Kielar-Długosz – flet, Łukasz Długosz – flet, Adam Klocek – dyrygent).
          Pomiędzy koncertami mamy trzy świetnie, opracowane przez Tomasza Karwana na 2 flety i orkiestrę smyczkową utwory: Nokturn austriackiego kompozytora pochodzenia polsko-węgierskiego Franza Dopplera oraz Oblivion i Libertango Astora Piazzolli, argentyńskiego twórcy i bandoneonisty, żyjącego w XX wieku.
           Po te niezwykłej urody arcydzieła, reprezentujące cztery stulecia, sięgnęli czołowi polscy fleciści swego pokolenia (prywatnie małżeństwo), Łukasz Długosz i Agata Kielar-Długosz oraz Filharmonia Kameralna im. Wiltolda Lutosławskiego w Łomży pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego.
          Łukasz Długosz uznany został przez krytyków za jednego z najwybitniejszych flecistów. Jest również najliczniej uhonorowanym w historii polskim flecistą. Jest zwycięzcą kilkunastu prestiżowych międzynarodowych konkursów fletowych, m.in. w Paryżu, Monachium, Odense i Viggiano.
Koncertuje jako solista i kameralista w kraju i za granicą, współpracując z renomowanymi orkiestrami i słynnymi dyrygentami.
Artysta dokonał wielu archiwalnych nagrań radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz nagrał prawie 40 albumów, zawierających w większości utwory polskich kompozytorów. Jest również propagatorem muzyki najnowszej. Ma na swoim koncie 96 prawykonań kompozycji polskich i zagranicznych. Za swoje osiągnięcia artystyczne otrzymał szereg prestiżowych nagród i stypendiów.
          Agata Kielar-Długosz to uznana polska flecistka i propagatorka muzyki polskiej. Jest również laureatką międzynarodowych konkursów fletowych, m.in. w Uelzen, Padwie, Ovadzie, Tomisoarze oraz Viggiano.
Jako solistka i kameralistka koncertuje w kraju i za granicą. Do tej pory nagrała 5 albumów płytowych. Album „For You Anne-Lill”, wydany przez DUX Recording Producers, został uznany przez krytyków muzycznych za jeden z najciekawszych albumów z muzyką kameralną ostatnich lat.
W 2017 roku otrzymała nominację do prestiżowej nagrody fonograficznej ICMA (International Classical Music Award) w kategorii koncert solowy za płytę „Flute Reflections”.
Agata Kielar-Długosz jest również propagatorem najnowszej muzyki polskiej, do tej pory powstały 53 utwory jej dedykowane.
Za wybitne osiągnięcia otrzymała wiele nagród i wyróżnień. W 2019 roku uzyskała stopień naukowy doktora habilitowanego sztuk muzycznych w zakresie dyscypliny artystycznej instrumentalistyka.
           Towarzysząca wybitnym solistom na tym albumie Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży należy do wyróżniających się orkiestr kameralnych w Polsce.
W czasie ponad 40-letniej działalności dała około dwa tysiące koncertów, goszcząc znakomitych solistów i dyrygentów oraz występowała na wielu prestiżowych festiwalach muzycznych w kraju i za granicą. Łomżyńscy Filharmonicy mają w swoim dorobku czternaście płyt, z których jedna otrzymała nagrodę polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyk 2019, a pięć otrzymało nominacje do tej nagrody oraz dwie do International Classical Music Awards.
          Od 2004 roku funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego Filharmonii pełni Jan Miłosz Zarzycki, który jest także profesorem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie.
Jan Miłosz Zarzycki jest również finalistą i laureatem międzynarodowych konkursów muzycznych we Włoszech, w Hiszpanii i na Węgrzech.
W 1994 roku uzyskał dyplom z wyróżnieniem w Akademii Muzycznej we Wrocławiu, w klasie dyrygentury Marka Pijarowskiego, a uzupełniał swoje studia w Wiedniu i Berlinie.
Artysta prowadzi ożywioną działalność, dyrygował wszystkimi polskimi orkiestrami filharmonicznymi oraz koncertował w wielu krajach Europy, a także w Meksyku i Stanach Zjednoczonych.
Za wybitne osiągnięcia dla polskiej kultury muzycznej był wielokrotnie wyróżniany. W 2014 roku Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nadał mu tytuł profesora sztuk muzycznych.
Wiele informacji o dokonaniach artystycznych wykonawców płyty „FLUTE ESSENTIALS” znajdą Państwo na stronach internetowych solistów i Filharmonii.
          Gorąco polecam ten album, bo z pewnością zachwycą się Państwo zarówno muzyką, jak i wykonaniem. Zachwycają przede wszystkim soliści, którzy czarują każdą frazą, pięknym dźwiękiem oraz wielką precyzją nawet w najbardziej karkołomnych, wymagających niezwykłych umiejętności technicznych momentach.
Słowa uznania należą się także dla łomżyńskiej Orkiestry i dyrygenta Jana Miłosza Zarzyckiego za znakomitą współpracę z solistami.
Poniżej szczegółowy opis zawartości płyty „FLUTE ESSENTIALS”.

Zofia Stopińska

DUX 1650       Total time: [54:13]

Johann Sebastian Bach
Koncert d-moll na 2 flety i orkiestrę smyczkową BWV 1060R
1. Allegro [4:54]
2. Adagio [4:27]
3. Allegro [3:51]

Albert Franz Doppler
Nokturn na 2 flety i orkiestrę smyczkową op. 19 (ar. | arr. by Tomasz Karwan) Nocturne for 2 flutes and string orchestra, Op. 19 (ar. | arr. by Tomasz Karwan)
4. Nokturn na 2 flety i orkiestrę smyczkową op. 19 / Nocturne for 2 flutes and string orchestra, Op. 19 (ar. | arr. by Tomasz Karwan) [6:24]

Astor Piazzolla
Oblivion na 2 flety i orkiestrę smyczkową (ar. | arr. by Tomasz Karwan) Oblivion for 2 flutes and string orchestra (ar. | arr. by Tomasz Karwan)
5. Oblivion na 2 flety i orkiestrę smyczkowąOblivion for 2 flutes and string orchestra (ar. | arr. by Tomasz Karwan) [4:44]

Astor Piazzolla
Libertango for 2 flutes and string orchestra (ar. | arr. by Tomasz Karwan) Libertango for 2 flutes and string orchestra (ar. | arr. by Tomasz Karwan)
6. Libertango na 2 flety i orkiestrę smyczkową/Libertango for 2 flutes and string orchestra (ar. | arr. by Tomasz Karwan) [3:31]

Marcin Błażewicz
Koncert na 2 flety i orkiestrę smyczkową Concerto for 2 flutes and string orchestra
7. Andante [13:09]
8. Andante triste [7:44]
9. Allegro con fuoco [5:26]

Wykonawcy:
Łukasz Długosz /flet/
Agata Kielar-Długosz /flet/
Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży
Jan Miłosz Zarzycki /dyrygent/

Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego w Rzeszowie odwołuje koncerty

Szanowni Państwo,

W związku z komunikatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego informujemy, że zawieszone zostają wszystkie imprezy, odbywające się w Filharmonii Podkarpackiej.

Zwrotu biletów (na koncerty organizowane przez Filharmonię) zarówno zakupionych online, jak i w Kasie można dokonywać WYŁĄCZNIE w KASIE FILHARMONII.

W sprawie zwrotu biletów na imprezy zewnętrzne prosimy o bezpośredni kontakt z organizatorami.

Prosimy śledzić informacje zamieszczane na naszej stronie internetowej.

250 rocznica urodzin Ludwiga van Beethovena

UWAGA!!!  KONCERT PRZENIESIONY NA INNY TERMIN!!!

15 marca 2020 roku godz. 18.00  sala Sanockiego Domu Kultury

Ludwig van Beethoven -  Koncert skrzypcowy D-dur op. 61

                                     -  V Symfonia c-moll op.67

Kamila Wąsik – Janiak – skrzypce

Jiri Petrdlik – dyrygent
Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej

Bezpłatne wejściówki do odebrania w Sanockim Domu Kultury od 24 lutego 2020r.

W roku obchodów 250. rocznicy urodzin Ludwiga van Beethovena (1770 -1827) – jednego z najbardziej odkrywczych kompozytorów w historii muzyki - Filharmonia Podkarpacka zaprasza na koncert, podczas którego zabrzmią dwa arcydzieła - Koncert skrzypcowy D - dur op. 61. (1806) oraz Symfonia c- moll op. 67 (1808). Swój jedyny Koncert skrzypcowy napisał Beethoven dla Franza Clementa, skrzypka- wirtuoza i dyrygenta orkiestry Theater an der Wien. Według relacji ucznia Beethovena, Carla Czernego, kompozytor ukończył Koncert w ostatnim momencie - zaledwie na dwa dni przed premierą. Można zatem przypuszczać, że wykonanie Koncertu dalekie było od ideału - Clement zagrał swoją partię po raz pierwszy niemal a vista. Być może dlatego publiczność wiedeńska przyjęła Koncert z rezerwą. Dopiero w 1844 roku skrzypek Józef Joachim i Feliks Mendelssohn – dyrygent ukazali prawdziwe oblicze beethovenowskiego arcydzieła. Dzisiaj Koncert skrzypcowy D - dur zajmuje czołowe miejsce w literaturze skrzypcowej. Kunsztowna partia solowych skrzypiec zintegrowana jest z orkiestrą, dzięki czemu dzieło nabiera cech symfonicznych. Koncert łączy w sobie wirtuozerię z liryzmem, a tematy pełne tanecznych rytmów splatają się w nim z poetycką, rozmarzoną aurą dźwiękową. Część pierwsza – Allegro ma non troppo jest allegrem sonatowym, w którym myśli tematyczne wprowadza orkiestra w rozbudowanej ekspozycji. Następnie liryczną melodię głównego tematu przejmują skrzypce, włączając się w tok muzycznej narracji. II część, to romantyczne Larghetto, które poprzez recytatywny łącznik prowadzi do finałowego Ronda (Allegro). Skrzypce intonują tutaj zamaszysty, taneczny refren - to najbardziej błyskotliwa, wirtuozowska część Koncertu D - dur. V Symfonia budzi u słuchaczy ogromne emocje, bo jest to dzieło o głęboko ludzkiej, wyrazistej wymowie. Utwór powstawał w tragicznym okresie życia Beethovena, w którym kompozytor zmagał się z utratą słuchu. Cierpienie - walka - zwycięstwo – w tych trzech słowach zamknąć by można przesłanie tej niezwykłej Symfonii. Dzieło rozpoczyna wstrząsający motyw, interpretowany najczęściej jako „los uporczywie pukający do drzwi”, a kończy oszałamiający blaskiem brzmienia - triumfalny finał. Dramatyczny „motyw losu” jest myślą przewodnią scalającą wszystkie części symfonii, choć każda z nich ma odmienną budowę i charakter. Część pierwsza Symfonii c- moll, to burzliwe – Allegro con brio, które rodzi się z jednego, kilkudźwiękowego „motyw losu”. Kontrastuje z nią refleksyjna część druga - Andante con moto, w której naprzemiennie prezentuje kompozytor dwa tematy – pierwszy liryczny i drugi bardziej energiczny. Część trzecia, to zachwycające oryginalną instrumentacją Scherzo. Allegro, którego „siłą napędową” jest przetworzony „motyw losu”. Scherzo bezpośrednio połączył kompozytor z Finałem – Allegro wybrzmiewającym w jasnej tonacji C-dur. Dla spotęgowania brzmienia triumfalnego marsza, wieńczącego V Symfonię, Beethoven wykorzystał cały aparat orkiestrowy - dodając flet piccolo, kontrafagot i trzy puzony, co w tamtych czasach stanowiło odważną nowość. „Ilekroć się ją słyszy - pisał o V Symfonii romantyczny kompozytor niemiecki Robert Schumann - działa na nas z niezmienną mocą, jak owe zjawiska przyrody, które napełniają nas zawsze lękiem i zdumieniem”.

Anna Wiślińska

 

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie, to jeden z najlepszych zespołów symfonicznych w Polsce. Rozpoczęła działalność w 1955 roku. Rzeszowscy Filharmonicy koncertowali nie tylko w całej Polsce, ale także w takich krajach jak: Gruzja, Włochy, Austria, Niemcy, Hiszpania, Belgia, Litwa, Ukraina, Węgry, Słowacja, Czechy, Chiny i USA. O randze zespołu świadczą koncerty w najbardziej prestiżowych salach koncertowych; w latach 2013-2019 Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej aż siedmiokrotnie wystąpiła w wiedeńskim Musikverein, pod batutą: A. Barnasa, M. Caldiego, M. Ota, J. Petrdlika, T. Wojciechowskiego, gdzie była oklaskiwana przez publiczność i doceniona przez krytyków muzycznych. Zespół współpracuje wybitnymi dyrygentami, solistami i chórami z kraju i zagranicy. Co roku bierze udział w organizowanym przez Filharmonię Podkarpacką Muzycznym Festiwalu w Łańcucie, który cieszy się zasłużoną renomą w całej Europie.W dorobku Orkiestry znajduje się szereg nagrań fonograficznych, m.in. płyty CD z utworami: Józefa Wieniawskiego, Raula Koczalskiego, Jana Kantego Pawluśkiewicza, a także Missa Solemnis Ignazego Rittera von Seyfrieda - nagrodzona „Złotym Orfeuszem” (Paryż, 2016). Orkiestra ma również na swoim koncie wiele prawykonań, w tym: utwory Joanny Bruzdowicz, „Rapsodia 1939-1945” Leo Spellmana, Kantata „Tajemnice Fatimskie” Henrique SilveIry, „Symfonia Światła” Stanisława Fiałkowskiego. Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej prowadzi także regularną działalność koncertową na terenie województwa podkarpackiego w ramach projektu „Przestrzeń otwarta dla muzyki”, a także uczestniczy w realizacji spektakli organizowanych w ramach programu pod nazwą „BOOM” (BALET, OPERA, OPERETKA, MUSICAL). Wykonuje również koncerty dedykowane dzieciom i młodzieży. Repertuar Orkiestry zawiera dzieła symfoniczne należące do światowej literatury muzycznej oraz liczne utwory polskich kompozytorów, w tym twórców współczesnych. Nową inicjatywą kulturalną (wrzesień 2019 r.) związaną z obchodami 200. rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki był Międzynarodowy Konkurs Muzyki Polskiej jego imienia. Konkurs, którego organizatorem jest Instytut Muzyki i Tańca, a współorganizatorem Filharmonia Podkarpacka, ma na celu popularyzowanie muzyki polskiej XIX i XX stulecia. W etapie finałowym uczestnikom konkursu towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej. Od 2008 roku dyrektorem Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie jest prof. Marta Wierzbieniec, a funkcję pierwszego dyrygenta od 2017 roku pełni Massimiliano Caldi.

Kamila Wąsik – Janiak - skrzypaczka; solistka i kameralistka, pedagog. Absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Studia uwieńczone dyplomem z wyróżnieniem ukończyła w klasie prof. Romana Lasockiego otrzymując Medal Magna cum Laude za wybitne osiągnięcia dla najlepszego absolwenta UMFC (2010). W roku 2018 uzyskała stopień doktora sztuk muzycznych.

Zwyciężyła w Międzynarodowym Konkursie im. Karola Szymanowskiego w Łodzi (2009) a w 2006 roku otrzymała z rąk przewodniczącego Jury prof. Zakhara Brona II nagrodę i nagrodę specjalną dla najlepszego polskiego uczestnika na X Międzynarodowym Konkursie im. Karola Lipińskiego i Henryka Wieniawskiego w Lublinie. Jest również laureatką m.in. 11. Internationaler Wettewerb für Violine w Kloster Schöntal (Niemcy). W Polsce koncertowała z orkiestrami większości filharmonii, w tym orkiestrą Filharmonii Narodowej i Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia. Jako solistka współpracowała z wieloma wybitnymi dyrygentami takimi jak: Mirosław Jacek Błaszczyk, Tomasz Bugaj, Czesław Grabowski, Michał Klauza, Wojciech Michniewski, Marek Pijarowski, Wojciech Rajski, Zygmunt Rychert, czy Jerzy Salwarowski. Kamila Wąsik - Janiak często udziela się na gruncie muzyki kameralnej. Otrzymała nagrodę fonograficzną Fryderyk 2017 za płytę Musica profana 1 z kompozycjami Pawła Łukaszewskiego czy nagrodę krytyków francuskich Les Orphees d' Or - Prix de la SACD i dwie nominacje do Fryderyków 2016 za płytę Joanna Freszel Real Life Song, obydwie wydane nakładem firmy DUX. Artystka dokonała wielu światowych prawykonań utworów koncertujących, kameralnych i solowych prezentując owe dzieła zarówno na scenach polskich jak i za granicą. Od 2015 roku jest członkiem zespołu Hashtag Ensemble, z którym regularnie koncertuje i nagrywa płyty. Występowała na tak ważnych festiwalach jak m.in.: Tallin Afekt Festival (Estonia 2018), Festiwal prawykonań Polska Muzyka Najnowsza w Katowicach (2013), 64. Międzynarodowy Festiwal Chopinowski w Dusznikach Zdroju (2009), Westdeutsche Rundfunk Musikfest w Mϋnster (Niemcy 2009) czy International Student Festiwal w Kyoto (Japonia, 2007) a także na większości polskich festiwali muzycznych (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Jelenia Góra, Zielona Góra, Częstochowa). W roku jubileuszowym UMFC Kamila Wąsik- Janiak uświetniła galowy koncert dedykowany Jego Królewskiej Mości, Księciu Walii, następcy tronu brytyjskiego - Księciu Karolowi, oraz jego małżonce, Księżnej Kornwalii – Kamili. Artystka pracowała z wybitnymi osobowościami i pedagogami tj.: Kaja Danczowska, Igor Frołow, Tadeusz Gadzina, Marina Jaszwili, Mirosław Ławrynowicz, Krzysztof Węgrzyn, Wanda Wiłkomirska. Jest również laureatką Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2005 i 2009), stypendystką Prezydenta Miasta Gdańska za wybitne osiągnięcia (2009) oraz laureatką prestiżowego stypendium Młoda Polska przyznawanego przez MKiDN (2007). Obecnie pracuje na stanowisku asystenta na swojej macierzystej uczelni.

Jiří Petrdlík /1977/ jest uznawany za jednego z najbardziej uznawanych europejskich dyrygentów swojego pokolenia. Studiował grę na fortepianie, puzonie i dyrygenturę (1995-2000 w Konserwatorium w Pradze, 2000-2005 w Akademii Sztuk Scenicznych w Pradze) u prof. Miroslava Košlera, prof. Miriam Němcovej, prof. Jiří Bělohlávka, prof. Radomila Eliški, prof. Františka Vajnara, prof.Tomáša Koutníka i innych. Ukończył studia w klasie mistrzowskiej głównego dyrygenta orkiestry Filharmonii w Nowym Jorku prof. Kurta Masura we Wrocławiu i głównego dyrygenta Filharmonii BBC prof. Jiří Bělohlávka. W latach 2002-2009 był stałym dyrygentem Teatru Narodowego w Brnie i dyrektorem muzycznym Teatru Miejskiego w Brnie. Od 2004 r. jest zatrudniony jako stały dyrygent w Teatrze im. J. K. Tylta w Pilźnie. Petrdlík regularnie współpracuje gościnnie z prestiżowymi międzynarodowymi scenami operowymi (np. W Mesynie, Tuluzie, Warszawie, Północnym Teksasie, Pradze, Szegedzie, Kairze, Aleksandrii itp.). W dziedzinie muzyki symfonicznej Jiří Petrdlík dyryguje czołowymi orkiestrami czeskimi i zagranicznymi (Praska Orkiestra Symfoniczna, Czeskie Radio SO, Czeskie Narodowe SO, Filharmonia Janáček w Ostrawie, Morawska Filharmonia w Ołomuńcu, Północnoczeska Filharmonia w Teplicach, Wrocławska Filharmonia, Orkiestra Filharmonii Śląskiej w Katowicach, Orkiestra MTM w Warszawie, KSO w Toronto, Iwasaki Philharmonic ao) i regularnie pojawia się jako gość na różnych festiwali muzycznych w Europie, Japonii, Chinach, Kanadzie i USA. Od sezonu 2010/11 z powodzeniem rozwija bogatą współpracę artystyczną z Kairską Orkiestrą Symfoniczną, gdzie został mianowany Dyrektorem Artystycznym Generalnym i Głównym Dyrygentem w latach 2011-15.. W sezonie 2014/15 Petrdlík został zaproszony do Alte Oper w Frankfurcie, a w sezonie 2015/16 był gościnnym dyrygentem w Wiener Musikverein. Od tego czasu rozwijał bogatą współpracę artystyczną jako stały dyrygent gościnny Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie. Od roku 2015 Petrdlík regularnie organizuje prestiżowe noworoczne trasy koncertowe w Chinach z wybitnymi europejskimi orkiestrami. Petrdlík prowadził także szeroką działalność jako chórmistrz (od 2009 r. Dyrektor artystyczny praskiego chóru mieszanego), muzykolog (Uniwersytet Karola w Pradze) - zdobył tytuł doktora), wydawca i pedagog (kierownik wydziału dyrygentury Konserwatorium im. Jaroslava Ježka w Pradze) i z powodzeniem wziął udział w kilku konkursach (np. w konkursach: Prague Cantat, American Opera Competition, D. Flick Conductor Competition London). Jest przewodniczącym Jury Konkursu "Praga Kantat" i Towarzystwa Fibicha, a od 2017 r. Został dyrektorem unikalnego w skali światowej festiwalu melodramatu koncertowego „Melodramfest" i głównym dyrygentem międzynarodowej orkiestry Carpathia. Szeroki repertuar Petrdlíka zawiera kompozycje różnych gatunków muzycznych, stylów i okresów. W dziedzinie dyskografii Petrdlík często zwraca uwagę na rzadko pojawiające się tytuły (np. Ezio Glucka - światowa premiera praskiej wersji opery Beethovena - Habsburskich kantat, Foerster - Glagolitic Mass, Fibich - Missa brevis, Prokofieva – Eugeniusz Oniegin, Arend – Astral Travels i in.)

 

Najpiękniejsze tanga Astora Piazzolli w wykonaniu Klaudiusza Barana & Con Affetto

           „Tango moja miłość”, tak zatytułowany był koncert, który odbył się 8 marca 2020 roku w Sali zamku Kazimierzowskiego staraniem Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki Zamek w Przemyślu.
           Niespodzianką dla większości kobiet, które wybrały się na ten koncert, było powitanie. Pan Wojciech Bakun, Prezydent Miasta Przemyśla, wręczał każdej kobiecie różę, a przedstawiciel firmy kosmetycznej „Inglot” obdarował panie kosmetykami z limitowanej kolekcji Jennifer Lopez.
           Jednak najważniejszy był koncert w wykonaniu Klaudiusza Barana, wybitnego akordeonisty i bandoneonisty, który tym razem grał tylko na bandoneonie, oraz kwartetu smyczkowego „Con Affetto” w składzie: Angelina Kierońska – I skrzypce, Karolina Bartczyszyn-Południak – II skrzypce, Karolina Stasiowska – altówka i Anna Podkościelna-Cyz – wiolonczela.
           Słusznie napisane zostało na programach, że jest to fuzja „męskiego” brzmienia bandoneonu oraz „kobiecej siły żeńskiego kwartetu smyczkowego”, szczególnie w programie niedzielnego wieczoru, który wypełniły najpiękniejsze tanga Astora Piazzolli.
           Koncert rozpoczął się cyklicznym utworem „Five Tango Sensations” złożonym z pięciu tang: „Asleep”, „Loving”, Anxiet”, „Despertar” i „”Fear”.
Kolejne ogniwa stanowiły: „Milonga del Angel”, „Chiquilin de Bachin”, „Adios Nonino”, „Oblivion” oraz „Fuga y Misterio”.
           Wszystkie utwory nagradzane były gorącymi oklaskami, a po zakończeniu ostatniego zerwała się istna burza oklasków i publiczność powstała z miejsc.
Wykonawcy jeszcze raz zachwycili nas wspaniałą kreacją chyba najbardziej znanego utworu Astora Piazzolli zatytułowanego „Libertango”.
Po koncercie pobiegłam szybko za kulisy, aby podziękować wykonawcom i chociaż przez chwilę porozmawiać z Maestro Klaudiuszem Baranem.

            Zofia Stopińska: Cudownie kończy się dla mnie Dzień Kobiet w 2020 roku, bo przed chwilą w Sali Zamku Kazimierzowskiego w Przemyślu wysłuchałam wspaniałego koncertu, a teraz mogę kilka zdań zamienić z głównym bohaterem tego wieczoru i jedynym mężczyzną wśród wykonawców – panem prof. Klaudiuszem Baranem. Dla Pana to był także wyjątkowy wieczór.
            Klaudiusz Baran: Byłem bardzo szczęśliwy już w chwili otrzymania zaproszenia, że tutaj przyjadę 8 marca, bo Podkarpacie słynie z pięknych kobiet.
Nie ukrywam, że jest to dla mnie ogromnie sentymentalna podróż, bo przypominają mi się wydarzenia z dzieciństwa, moja rodzina, moja edukacja – wszystko wiąże się z Przemyślem. Staram się to zawsze podkreślać, jak bardzo jestem dumny, że jestem z Przemyśla.
Zaproszenie do wykonania koncertu w moim mieście w Dniu Kobiet, wypełnionego emocjonalną muzyką związaną z miłością, z uczuciami, było dla mnie szczególnym przeżyciem.

            Koncert miał dla publiczności także walory poznawcze, bo oprócz tego, że słuchaliśmy przepięknej muzyki, wiele dowiedzieliśmy się o bandoneonie, który być może ktoś zobaczył po raz pierwszy, o Astorze Piazzolli, twórcy wszystkich wykonywanych dzisiaj utworów, a wszystko to zostało bardzo ciekawie przekazane, nie miało charakteru wykładu.
           - Starałem się unikać akademickiej formuły, natomiast uważam, że trochę o tej muzyce trzeba opowiedzieć, pomimo, że ona się sama znakomicie broni, ale warto dodać trochę bardzo ważnych elementów – skąd się ona wywodzi, kto był z nią związany i jaka ona jest ważna, bo dotyka takich najbardziej ludzkich uczuć i głębokich ludzkich emocji.

            Czy często wykonuje Pan koncerty poświęcone wyłącznie muzyce Piazzolli?
            - Owszem, na przykład w przyszłym tygodniu będziemy grać pełny koncert z Piazzollą w Filharmonii Śląskiej w Katowicach, ale już z orkiestrą Narodowego Forum Muzyki. Wystąpi ze mną gitarzysta Michał Nagy i wykonamy Koncert podwójny. Wykonamy też koncert Piazzolli na bandoneon solo i orkiestrę smyczkową, i jeszcze kilka bardzo znanych utworów, a wśród nich klasyczne tanga.
            Koncert poprowadzi od pulpitu Christian Danowicz, który ma korzenie argentyńsko-francusko-polskie i ma te utwory „we krwi”. Będzie to powtórzenie koncertu, który odbył się w zeszłym roku we Wrocławiu i odnieśliśmy wówczas ogromny sukces. Sala wypełniona była do ostatniego miejsca, a mieści się tam 1800 osób, i Filharmonia Śląska w Katowicach tak pozazdrościły Wrocławiowi, że zaprosiły nas z tym projektem do siebie. Jeżeli ktoś ma ochotę, to serdecznie zapraszam 13 marca do Sali koncertowej Filharmonii Śląskiej.

           Dzisiaj wystąpił Pan z kwartetem smyczkowym „Con Affetto”, który tworzą kobiety, i występuje Pan z tym zespołem już od dłuższego czasu.
           - Tak, gramy regularnie repertuar, który dzisiaj wykonaliśmy w Przemyślu. Graliśmy także sporo nowszej muzyki i mamy także w planie inne utwory. Podobnie jak publiczność, czujemy, że nasze występy są zderzeniem dwóch emocji: kobiecej i męskiej. Świetnie mi się z nimi muzykuje, bo Astor Piazzolla jest naszą wspólną miłością. Wykonywałem te utwory z wieloma kwartetami, ale uważam, że z „Con Affetto” jest zawsze wyjątkowo.

           Cieszymy się, że występuje Pan dzisiaj w Przemyślu, bo tak naprawdę powinien być Pan w Katowicach, gdzie odbywa się aktualnie wielka gala w NOSPR, połączona z wręczeniem nagród „Fryderyk” w kategorii muzyka poważna. Był Pan pierwszą osobą, która otrzymała tę nagrodę spośród akordeonistów.
           - To prawda i otrzymałem „Fryderyka” za album „Astor Piazzolla – Tango”, nagrany dla wytwórni Sony Classical. Niedługo będę wracał do Warszawy i po drodze będę słuchał transmisji, bo ciekawy jestem losów wydawnictwo PWM „100 na 100 Muzyczne Dekady Wolności”, między innymi z nagranym przeze mnie Koncertem potrójnym Zbigniewa Bargielskiego, które nominowane zostało w dwóch kategoriach: Najwybitniejsze Nagranie Muzyki Polskiej i Album Roku Muzyka Symfoniczna. Będę śledził, czy udało nam się coś zdobyć.

            Nominacje otrzymały także płyty wyprodukowane przez wydawnictwo UMFC.
            - Oczywiście, wśród nominowanych są dwie płyty wydane przez Chopin University Press. Miałem do wyboru – być w Katowicach na Gali , albo zagrać w Przemyślu. Wybrałem koncert w Przemyślu, bo nie mogłem sobie odmówić przyjemności występu w rodzinnym mieście.

           Za mną ustawiła się długa kolejka. Wszyscy chcą Panu podziękować i zamienić chociaż kilka słów, a młodzież przygotowała programy i długopisy z myślą o autografach. Musimy kończyć już rozmowę.
            - Bardzo dziękuję za udział w koncercie i rozmowę, i mam nadzieję, że niedługo się spotkamy.

Wiele osób zrobiło to po koncercie, a ja pozwolę sobie teraz podziękować pani dyrektor Renacie Nowakowskiej i wszystkim pracownikom Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK za zaproszenie znakomitych artystów, stworzenie wspaniałej atmosfery i znakomitą organizację tego wieczoru.

Zofia Stopińska

Mistrzowski recital Wojciecha Świtały w Jarosławiu

          Czas szybko biegnie i zainaugurowane 29 lutego 2020 roku IX Dni Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej w Jarosławiu przeszły już do historii, ale pozostały piękne, niezapomniane wspomnienia z koncertów w wykonaniu znakomitych artystów.
          Organizatorami tego wspaniałego święta muzyki są: Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu oraz Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu, gdzie odbyły się wszystkie koncerty.
           Podczas każdej edycji organizatorzy proponują publiczności mistrzowski recital fortepianowy, który jest hołdem i wyrazem pamięci dla Marii Turzańskiej, wybitnej pianistki, założycielki jarosławskiej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina i patronki tego festiwalu.
           W tym roku 5 marca z recitalem wystąpił Wojciech Świtała, wybitny polski pianista i pedagog Akademii Muzycznej w Katowicach.
Po zakończeniu świetnego, koncertu entuzjastycznie przyjętego przez publiczność, prof. Wojciech Świtała zgodził się na rozmowę, którą polecam Państwa uwadze.

           Zofia Stopińska: Chcę Panu serdecznie podziękować za rewelacyjny recital chopinowski, który był piękną kompozycją złożoną głównie z preludiów i mazurkó, pomiędzy które wplecione zostały: Nokturn E-dur, Barkarola Fis-dur i Scherzo b-moll.
          Wojciech Świtała: Zrobiłem taki „przeplataniec”. Preludia op. 28 są generalnie traktowane jako cykl, ale mogą też pełnić rolę utworu wprowadzającego w klimat następnego dzieła, nawet jeżeli są to utwory w odległych tonacjach, chociaż enharmonicznie na przykład Des-dur z Fis-dur bardzo dobrze się kojarzy. Chciałem, aby ten recital składał się z różnorodnych utworów Fryderyka Chopina.

          Często jest Pan proszony o wykonywanie recitali chopinowskich?
          - Tak, tym bardziej, że często występuję w miejscach związanych z Fryderykiem Chopinem – Żelazowa Wola, Warszawa oraz w miejscach gdzie odbywają się różne festiwale chopinowskie. Trzeba kultywować te tradycje, bo muzyka Chopina to nasz największy skarb.

           Trzeba jednak przyznać, że w ostatnich latach na estradach koncertowych coraz częściej rozbrzmiewają także utwory innych polskich kompozytorów i są one także bardzo piękne.
           - To prawda, coraz więcej zapomnianej, wartościowej polskiej muzyki odkrywamy, ale jednak utwory Fryderyka Chopina są ciągle na czele, odrobinę dalej jest Szymanowski, a rówieśnicy Chopina są jednak co najmniej trzy pięterka niżej (śmiech).

           Nie bez powodu jest Pan kojarzony z muzyką Chopina, bo przecież był Pan najlepszym polskim uczestnikiem XII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie w 1990 roku. Otrzymał Pan wtedy nagrodę za najlepsze wykonanie poloneza oraz szereg nagród pozaregulaminowych, które później zaowocowały licznymi koncertami.
          - Najistotniejsze jest, aby zostać zauważonym podczas konkursu, bo jak pani powiedziała owocuje to propozycjami koncertów. W świadomości Polaków pozostaje także „etykietka” chopinisty i uważam, że to jest bardzo przyjemne.

           Pewnie nie wszyscy wiedzą, że jest Pani także znakomitym kameralistą i nie można chyba powiedzieć, że kameralistyka w Pana działalności jest nurtem pobocznym.
           - Tak naprawdę ostatnio moją największą pasją i zajęciem podstawowym jest pedagogika, w której dobrze się realizuję i która stawia sobie inne cele. Prawdą jest także, że granie ze świetnymi muzykami, współtworzenie muzyki sprawia mi ogromną przyjemność. W dodatku łączy się to z inną odpowiedzialnością i możliwością poznania innego repertuaru.
           Bardzo sobie cenię wszystkich swoich współwykonawców, bo zawsze trafiałem na osoby wyjątkowe, które czasami będąc młodymi, dopiero zapowiadającymi się ludźmi, wkrótce rozkwitali. Dla przykładu podam Royal String Quartet – kiedy grałem z nimi po raz pierwszy koncerty Chopina, byli nieznanym kwartetem, który wkrótce zrobił olbrzymią karierę.
Dużo grałem i gram z Kwartetem Śląskim, który od wielu lat jest renomowanym zespołem i gości w największych salach koncertowych Europy.
Piotr Pławner należy do czołówki światowej sławy skrzypków, Szymon Krzeszowiec, prymariusz Kwartetu Śląskiego jest także doskonałym skrzypkiem, a z sopranistką Ewą Iżykowską występowaliśmy z pieśniami Chopina nawet w Paryżu.
          Trudno wymieniać wszystkich znakomitych wykonawców, z którym grałem utwory kameralne, ale podczas pracy ze wszystkimi zdobyłem cenne doświadczenia i nauczyłem się muzycznej pokory, która jest konieczna w uprawianiu muzyki kameralnej. Koncepcję interpretacyjną wykonywanych utworów musimy wspólnie wypracować.

          Przed laty zachwyciłam się płytą nagraną przez Pana z Szymonem Krzeszowcem.
          - Nagraliśmy Sonaty Brahmsa jako bardzo młodzi muzycy, może nawet za młodzi jak na Brahmsa, ale było to dla nas bardzo cenne doświadczenie. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że podczas jednego koncertu wykonywaliśmy trzy sonaty Brahmsa.

           Należy Pan do niewielu pianistów, którzy chętnie zasiadają przy instrumentach historycznych.
           - To nie jest takie proste. Trzeba je polubić, poznać i nie mieć żadnych uprzedzeń. Trzeba mieć też przywilej zetknięcia się z dobrymi fortepianami, czy nawet pianinami historycznymi. To pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Ja miałem tę przyjemność, że spotkałem Erarda po raz pierwszy w Warszawie. Był to instrument świeżo zakupiony przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina w Warszawie i to była fascynacja od pierwszej chwili.
          Myślę, że dobrze jest, jeśli na tych instrumentach lubią grać tylko niektórzy pianiści, bo to jest obszar bardzo intymny, bardzo niszowy. Jak obserwuję, że teraz prawie każdy pianista jest specjalistą od grania na instrumencie historycznym, to mam obawy, znając pewne osoby z bardzo brawurowych i intensywnych wykonań na fortepianach marki Steinway. Trochę się martwię o fortepian w Żelazowej Woli, który w każdą niedzielę jest traktowany „dosyć poważnie” przez niektórych pianistów, bo Narodowy Instytut Fryderyka Chopina promuje również to wykonawstwo historyczne, zalecając wręcz zagranie jednego z recitali tam.
           Fortepianów historycznych jest niewiele, ale dobrze je znać, dobrze jest zrozumieć, jak ten proces historyczny się kształtował i skąd pochodzi współczesny fortepian.
Z kolei poznanie dobrze tekstu muzycznego Chopina uwiarygadnia go bardziej na instrumencie historycznym, bo wtedy wszystkie uwagi artykulacyjne, dynamiczne są bardzo zrozumiałe.

          Wspomniał Pan o pracy pedagogicznej i jak szybko policzyłam uczy Pan już 22 lata.
          - Tak, to jest kawał czasu i dosyć duże grono absolwentów, którzy z powodzeniem prowadzą działalność koncertową. Jak obserwuję ich rozwój, to czuję satysfakcję.

          Nagrał Pan kilkanaście płyt i kilka z nich zostało uhonorowanych nagrodami fonograficznymi. W latach 2000 i 2005 Pana płyty zostały wyróżnione nagrodą Grand Prix du Disque Frédéric Chopin, zaś w latach 2002, 2009 i 2019 uhonorowane nagrodą „Fryderyk”. W tym roku ogłoszenie nagród odbędzie się 8 marca.
          - W tym roku nie nagrałem żadnej płyty i chociażby dlatego nie otrzymam nagrody „Fryderyk”, a ponadto zostałem zrugany za to, że nigdy nie głosuję jako członek Akademii Fonograficznej i zdaje się, że zrezygnują z mojego uczestnictwa, bo nie jestem karnym „oddawaczem punktów”, a moja filozofia jest taka, że zanim oddam głos na jakąś płytę, to musiałbym przesłuchać wszystkie płyty, które startują w danej kategorii, żeby mieć czyste sumienie, że głosuję na najlepszą płytę, a nie mam na to czasu. Dlatego nie mogę głosować i te Fryderyki przechodzą obok mnie.
          Muszę jednak przyznać, że otrzymanie tej nagrody jest bardzo przyjemne. Ponadto można sobie wpisać tę nagrodę do życiorysu, bo to w naszej polskiej rzeczywistości jest jednak poważane.

          Był Pan zapraszany i koncertował Pan na wszystkich kontynentach, a w Jarosławiu już Pan kiedyś tu występował?
          - Niestety, grałem tu po raz pierwszy i jestem pod wielkim wrażeniem. Piękna sala, piękny instrument, wspaniała atmosfera podczas koncertu. Gratuluję organizatorom i dziękuję za zaproszenie.
           Żałuję, że nie mam czasu zwiedzić miasta i okolic. Przyjechaliśmy dzisiaj, zdążyłem poćwiczyć i zjeść obiad. Jutro musimy z rana wyjechać, bo mam do odrobienia jeszcze zajęcia, których dzisiaj nie mogłem przeprowadzić. Może dzisiaj zobaczymy chociaż piękny, zabytkowy Rynek w Jarosławiu. Nocleg mamy bardzo blisko. Lubię takie niewielkie miasta pełne zabytków.
          Trochę o tym pięknym festiwalu i o jego patronce Marii Turzańskiej, uczennicy Teodora Leszetyckiego, zdążyłem się już dowiedzieć. Jeszcze raz gratuluję organizatorom tej imprezy pomysłu i życzę, aby w następnych latach z powodzeniem mogli kontynuować swoje dzieło

Z prof. Wojciechem Świtałą, wybitnym polskim pianistą i pedagogiem rozmawiała Zofia Stopińska 5 marca 2020 roku po trzecim koncercie w ramach IX Dni Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej w Jarosławiu.

IX Dni Muzyki Fortepianowej – Włodek Pawlik – America

Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu przy współpracy z Zespołem Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu już po raz dziewiąty zaprasza na wyjątkowe koncerty w ramach IX Dni Muzyki Fortepianowej im. Marii Turzańskiej.

IX DNI MUZYKI FORTEPIANOWEJ Im. MARII TURZAŃSKIEJ

7 marca, godz. 18:00, Sala Koncertowa

Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu

Koncert finałowy

Włodek Pawlik Trio – America

 

Włodek Pawlik - Pianista i kompozytor.

W swoim dorobku ma 30 autorskich płyt, szereg dział muzyki filmowej, teatralnej, kompozycji orkiestrowych, operowych, etiud, itp.

Artysta jest laureatem pierwszej i jedynej w historii polskiej muzyki jazzowej nagrody Grammy (2004) za płytę Night in Calisia. Za muzykę do filmu Rewers otrzymał nagrodę w konkursie głównym w kategorii Nagrody Indywidualne 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Od początku lat 80. XX w. był związany z Festiwalem Artystycznym Młodzieży Akademickiej, podczas którego prowadził również warsztaty jazzowe.

W lutym 2017 był jednym z jurorów w finale krajowych eliminacji do 62. Konkursu Piosenki Eurowizji.

Najnowsza płyta Włodka Pawlika ukazała się w 2019 roku. Jako że był to rok poświęcony Stanisławowi Moniuszce, jazzman wziął na warsztat jego najbardziej znane arie i pieśni aranżując je i nagrywając w jazzowej estetyce. Płyta Pawlik/Moniuszko – Polish Jazz powstała we współpracy z Pawłem Pańtą (kontrabas) i Adamem Zagórskim (perkusja)

.
Ewelina Szymańska

Subskrybuj to źródło RSS