Trudno znaleźć drugi taki duet.
Agata Kielar-Długosz i Łukasz Długosz podczas koncertu 23. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego. fot. ze zbiorów MFM

Trudno znaleźć drugi taki duet.

             Bardzo długo będę wspominać koncert, który odbył się 14 września 2020 roku w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu w ramach 23. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego.
Wystąpili znakomici i cenieni artyści, gorąco oklaskiwani w Polsce i za granicą: Łukasz Długosz, najbardziej utytułowany w polskiej historii flecista, w opinii krytyki zagranicznej uchodzi za jednego z najwybitniejszych flecistów na świecie; Agata Kielar-Długosz, uznana polska flecistka, działająca prężnie jako solistka i kameralistka, oraz Marek Toporowski, klawesynista, organista i dyrygent, który jest jednym z najbardziej znanych wykonawców muzyki dawnej w Polsce.
             Cudownie zabrzmiały w akustyce mieleckiej świątyni znakomicie wykonane sonaty triowe: Antonio Vivaldiego, Georga Friedricha Haendla i Georga Philippa Telemana oraz dwa dzieła na organy – Batalha de 5.tom anonimowego portugalskiego twórcy oraz Koncert a-moll Johanna Sebastiana Bacha. Wszystkie utwory były gorąco oklaskiwane, ale na zakończenie publiczność powstała z miejsc i domagała się bisu. Artyści pożegnali się jednym z najsłynniejszych tematów, które skomponował Ennio Morricone – „Obój Gabriela” z filmu „Misja”
Po koncercie mogłam porozmawiać z panią Agatą Kielar-Długosz i panem Łukaszem Długoszem.

            Zofia Stopińska: Mieli już Państwo okazję wspólnie koncertować w poprzednich edycjach Mieleckiego Festiwalu Muzycznego.
            Łukasz Długosz: To już jest nasz trzeci występ w ramach Mieleckiego Festiwalu Muzycznego. Pamiętam, że jak byliśmy po raz pierwszy, wykonywaliśmy Koncert na dwa flety i orkiestrę Franciszka Dopplera i udało nam się wówczas połączyć dwa festiwale, bo kończyliśmy Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busko-Zdroju i następnego dnia, z tą samą orkiestrą inaugurowaliśmy Festiwal w Mielcu. Ten koncert odbył się w 2007 lub 2008 roku.
Poprzednim razem grałem z Orkiestrą Kameralną Polskiego Radia Amadeus pod dyrekcją Agnieszki Duczmal. Bardzo ucieszyło nas zaproszenie na dzisiejszy koncert kameralny, bo występowaliśmy z Markiem Toporowskim, wybitnym klawesynistą, organistą, pianoforcistą i dyrygentem.

            Znają się Państwo doskonale, ponieważ często gracie razem.
            Łukasz Długosz: Podczas tych wspólnych koncertów pan Marek Toporowski gra zazwyczaj na klawesynie albo pianoforte. Dzisiaj mamy premierę z organami.
            Agata Kielar-Długosz: Wykonaliśmy program, który można zatytułować „Mistrzowie baroku” – Vivaldi, Bach, Haendel, Telemann. Krótko mówiąc, utwory czołowych przedstawicieli tego okresu.

            Wielu artystów występuje z pierwszymi koncertami po trwającej od marca przerwie, a Państwo już występowali z koncertami.
            Agata: Tak, zrealizowaliśmy już dużo różnych projektów, zarówno online, jak i z udziałem publiczności. Ja nagrałam utwory na kolejną płytę, tym razem towarzyszy mi wspaniały harfista z Kostaryki, Carlos Peña Montoya. Bardzo dużo się u nas dzieje i mamy dużo planów na przyszłość.

             Były miesiące, w których koncertów nie było i Państwo ten czas wykorzystali na realizację kolejnych płyt.
             Agata: Dokładnie tak. Dzięki rozluźnieniu kalendarza koncertowego, udało się zrealizować projekty nagraniowe, które dość długo czekały na realizację.
Kilka projektów, które były zaplanowane na późniejsze terminy, zostało - przez niepewną sytuację wywołaną pandemią-zrealizowanych wcześniej, n.p. koncerty impresaryjne „Z klasyką przez Polskę”, które wykonywaliśmy w tym samym składzie, co dzisiaj.
Niektóre zaplanowane koncerty z udziałem publiczności przekształciły w koncerty on-line albo z ograniczoną ilością publiczności i zainteresowanie nimi przeszło nasze oczekiwania. Najlepszym przykładem może być nasz koncert w Atmie, podczas którego były aż trzy prawykonania, a obejrzało go w Internecie ponad kilkanaście tysięcy osób. Na żywo graliśmy przy otwartych oknach i sporo publiczności słuchało nas siedząc wokół willi.

             Pan Łukasz zaproponował bardzo interesujący, innowacyjny projekt zatytułowany „Flautoforte”.
             Agata: „Flautoforte” jest jednym z nowatorskich projektów, który jest w ciągłej realizacji. Stworzona została platforma internetowa, na której można obejrzeć zamieszczane regularnie nagrania audio-video z utworami, które zostały skomponowane dla nas i my wykonaliśmy je po raz pierwszy. Ten repertuar ciągle się powiększa, ponieważ dołączamy kolejne utwory.
             Łukasz: Są to profesjonalne nagrania zarejestrowane przez osiem kamer z kamerą 360°, z pełną ekipą filmową i realizatorem dźwięku. Projekt wymaga zaangażowania całego sztabu osób. Na ten projekt potrzebne są odpowiednie środki finansowe.
Oprócz utworów, które nagrywamy, są zamieszczane również wywiady z kompozytorami, którzy opowiadają o utworze, o inspiracjach, o współpracy z nami.
My oprócz tego, że wykonujemy te utwory, również opowiadamy o technikach, które są wykorzystywane. Jest to platforma nie tylko audio-wizualna, ale jest to także platforma edukacyjna. Chcemy udowodnić, że muzyka współczesna jest piękna, interesująca, fascynująca... Chcemy inspirować kolejne pokolenia flecistów do kreatywnej wizji zawodowej oraz promować muzykę wspaniałych kompozytorów.

              Flet znakomicie komponuje się z innymi instrumentami. Pani Agata mówiła przed chwilą o nagraniach fletu z harfą. Przekonaliśmy się, że znakomicie brzmi także z organami.
              Łukasz: Z organistą Romanem Peruckim stworzyliśmy duet, który jest unikatowy. Bardzo często razem koncertujemy, nagrywamy płyty i mamy ogromny repertuar. Nasz duet inspiruje także współczesnych kompozytorów. Aktualnie pisany jest dla nas trzeci koncert na flet, organy i orkiestrę.
Wykonujemy te koncerty w kraju i zagranicą. Wprawdzie w tym roku pandemia zastopowała naszą intensywną działalność koncertową, ale Koncert na flet, organy i orkiestrę Piotra Mossa, inspirowany obrazem „Sąd Ostateczny" Memlinga, stał się wielkim hitem. Zostaliśmy zaproszeni do St. Petersburga, Berlina oraz do Filharmonii Narodowej w Warszawie.
Cieszę się bardzo, że ten utwór toczy się już własnym życiem i głośno jest o tej kompozycji.
W okresie pandemii dzwonili do nas inni wspaniali kompozytorzy z propozycją czy mogą dla nas napisać utwór. Niedługo będziemy mogli zaprosić melomanów na kolejne prawykonania, jednak dopóki nie mamy partytur, nie chcę wymieniać nazwisk, ale bardzo nas cieszy to zainteresowanie.

              W czasie tej kilkumiesięcznej przerwy słuchałam płyt i bardzo mi się spodobały nagrane przez Pana i Śląską Orkiestrę Kameralną pod batutą Roberta Kabary koncerty na flet i orkiestrę smyczkową Mieczysława Wajnberga.
              Łukasz: Bardzo się cieszę, że spodobały się pani te nagrania. Jest to światowa premiera fonograficzna tych koncertów. Cieszę się, że udało się je nagrać w 100-lecie urodzin Wajnberga. Nie są to utwory łatwe, bo mają skrajną stylistykę. Pierwszy koncert nawiązuje do stylistyki Dymitra Szostakowicza, który po wojnie, w bardzo ciężkich czasach, utrzymywał Mieczysława Wajnberga. Drugi koncert powstał ponad 25 lat później, prawie pod koniec życia kompozytora i jest to dzieło bardziej romantyczne, nawiązujące do harmonii. Warto o tym wiedzieć, słuchając nagrań.

               Byłam także zachwycona bardzo różnorodnymi nagraniami utworów Krzysztofa Baculewskiego.
               Łukasz: To był najbardziej wymagający projekt ostatnich czterech lat. Ten repertuar także został utrwalony po raz pierwszy i cieszę się, że powierzono mi nagranie tych utworów. Nie była to łatwa praca, bo czasu na nagrania było mało, a utwory są wspaniałe w formie, chociaż dość skomplikowane, ale pod reżyserską opieką Małgorzaty Polańskiej udało nam się wszystko pięknie utrwalić.
Cieszę się, że zwróciła pani uwagę na tę płytę, bo uważam, że muzyka Krzysztofa Baculewskiego powinna być znana szerszemu gronu odbiorców, a staramy się o to, włączając Jego utwory do naszego repertuaru koncertowego.

               Niedawno także ukazała się Wasza wspólna płyta, nagrana z Łomżyńską Orkiestrą Kameralną pod dyrekcją Jana Miłosza Zarzyckiego. To jest płyta nie tylko dla melomanów. Każdy chętnie jej posłucha.
               Agata: To jest już nasz drugi projekt. Pierwszy odniósł bardzo duży sukces, dostał nawet nominację do nagrody International Classical Music Awards 2018. Zachęcony sukcesami i dobrym przyjęciem płyty dyrektor Jan Miłosz Zarzycki zaprosił nas po raz kolejny do wspólnego projektu. Na płycie zatytułowanej „Flute Essentials” znajduje się bardzo różnorodny repertuar i są to hity muzyki klasycznej. Mam tu na myśli Koncert d-moll na 2 flety i orkiestrę smyczkową Johanna Sebastiana Bacha, czy trochę lżejsze utwory „Oblivion” i „Libertango” Astora Piazzolli. Udało nam się je połączyć z bardziej wyszukanym repertuarem, do którego należy z pewnością romantyczny „Nokturn” Franciszka Dopplera, oraz Koncertem napisanym dla nas przez Marcina Błażewicza. W nagraniach uczestniczył także pan Marek Toporowski realizując partie basso continuo.

               Część planów zrealizowali Państwo z wyprzedzeniem w czasie pandemicznej przerwy, ale wiele pracy przed Wami.
               Łukasz: Oczywiście, mamy dużo planów. Niedługo z profesorem Markiem Toporowskim planujemy nagrać utwory na płytę „Mistrzowie baroku” i tym razem fletom towarzyszył będzie klawesyn. Nagramy sonaty Johanna Sebastiana Bacha, Georga Philippa Telemanna, Georga Friedrich Haendla i Antonio Vivaldiego.
               Agata: Kolejnym projektem niedawno powstałym są koncerty wspaniałego niemieckiego kompozytora Enjotta Schneidera, który napisał dla nas specjalnie utwory na flet, a także na flety z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. Płyta ukazała się w Vergo Classic, to jest wydawnictwo Schotta.
               Łukasz: Mieliśmy niebywałą przyjemność współpracować z reżyserami dźwięku z Deutsche Grammophon, którzy przenieśli tę płytę na mistrzowski poziom reżyserii dźwiękowej i cieszymy się, że już płyta uzyskała liczne, bardzo pozytywne recenzje. Magazyn „Pizzicato” z Luxemburga, który nominuje do MIDEM Classical Awards, napisał bardzo pochlebną recenzję i mogę się pochwalić, że zostałem przez nich okrzyknięty jednym z najwybitniejszych współcześnie żyjących flecistów na świecie. Cieszę się, że w tak ważnym magazynie muzycznym zauważono trud i energię, które zostały włożone w produkcję tej płyty nagranej w styczniu tego roku.
Wydanych już zostało w sumie 38 moich płyt, a jeszcze niedługo ukażą się dwie kolejne.

               Podczas dzisiejszego koncertu, z wielką uwagą i przyjemnością słuchałam Waszej gry i w pewnym momencie pomyślałam – nie ma lepszych duetów od duetów małżeńskich. Trudno znaleźć drugi taki duet, który razem gra najtrudniejsze szybkie fragmenty, idealnie realizuje wszystkie ozdobniki...
               Agata: Jeśli dwoje ludzi dobierze się pod względem osobowościowym, to też łatwiej się porozumiewają na różnych polach, a w naszym przypadku na polu artystycznym.
               Łukasz: Kształciliśmy się w tych samych ośrodkach, pod kierunkiem tych samych wybitnych profesorów z Hochschule für Musik und Theater w Monachium oraz w Yale University w New Haven.
Bardzo często i długo rozmawiamy na temat estetyki, frazowania i przede wszystkim rodzaju dźwięku.
Postawiliśmy sobie za zadanie, grając duety, że słuchacz zamykając oczy, nie powinien wiedzieć, kto w danym momencie gra.
               Agata: Wykorzystują to często kompozytorzy, którzy nas słyszeli, wiedzą, na co nas stać i piszą dla nas coraz trudniejsze utwory.

               Dziękuję Państwu za wspaniały koncert i poświęcony czas na rozmowę. Mam nadzieję na kolejne spotkania.
               Łukasz: My również dziękujemy i zapraszamy w październiku na koncerty : 12 października wystąpimy w Stalowej Woli, a 17 października w Sanoku.

Zofia Stopińska