Koncert "Muzyczne dekady wolności" pod batutą Dawida Runtza
Dawid Runtz - dyrygent fot. Dariusz Kulesza

Koncert "Muzyczne dekady wolności" pod batutą Dawida Runtza

        „Muzyczne dekady wolności” to tytuł uroczystego koncertu, który rozpocznie się 11 listopada 2018 roku o godzinie 16.00 w Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie. Wydarzenie to przybliżymy Państwu wspólnie z dyrygentem Dawidem Runtzem.

        Zofia Stopińska: Przygotowuje Pan Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Podkarpackiej i Chór Wydziału Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego do wykonania bardzo ważnego koncertu, bo z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości i stąd w programie będą wyłącznie dzieła polskich kompozytorów – od utworu patrona naszej Filharmonii poczynając, poprzez utwory Henryka Mikołaja Góreckiego i Andrzeja Panufnika, po utwory Wojciecha Kilara i Krzysztofa Pendereckiego.

        Dawid Runtz: Tak, program koncertu składa się wyłącznie z kompozycji polskich. Jest to dla mnie wyjątkowo ważne wydarzenie, bowiem będzie to mój pierwszy koncert złożony wyłącznie z dzieł kompozytorów polskich. Układając programy koncertów staram się włączać utwór lub utwory polskich twórców, zwłaszcza jeżeli są to koncerty za granicą. Na przykład w niedalekiej przyszłości zadyryguję ponownie w Hong Kongu orkiestrą Hong Kong Sinfonietta. W styczniu tego roku otrzymałem tam dwie nagrody na międzynarodowym konkursie dyrygenckim i cieszę się, że będę miał okazję powrócić do tego wspaniałego zespołu. Okazało się, że nie tylko mnie zależało na polskim akcencie, ale również organizatorzy zażyczyli sobie, abym zadyrygował utwór Polaka. To był niezwykle miły gest ze strony orkiestry i zaproponowałem „Kołysankę” Andrzeja Panufnika.

        Utwór Andrzeja Panufnika zabrzmi podczas niedzielnego koncertu w Filharmonii Podkarpackiej. Uważam, że program tego wieczoru jest przemyślany i bardzo dobrze ułożony.

        - Tak, koncert rozpoczyna się bardzo uroczyście „Fanfarami dla Niepodległej” skomponowanymi przez Krzysztofa Pendereckiego, następnie wykonamy „Trzy utwory w dawnym stylu” Henryka Mikołaja Góreckiego oraz „Uwerturę tragiczną” Andrzeja Panufnika. Po przerwie zaprezentujemy publiczności myślę, że dawno nie grany utwór patrona Filharmonii – Artura Malawskiego, zatytułowany „Hungaria”. To niezwykle wymagająca kompozycja dla całej orkiestry, głównie za sprawą częstych zmian rytmicznych i metrycznych wpisanych w żywiołowe tempa. „Victoria” Wojciecha Kilara, przeznaczona na orkiestrę symfoniczną i chór, w bardzo hymnicznym i uroczystym charakterze zakończy nasze obchody 100-lecia niepodległości w Filharmonii Podkarpackiej.

        Sala Filharmonii Podkarpackiej będzie z pewnością wypełniona po brzegi, bowiem trzech z tych kompozytorów ma związki z Podkarpaciem: Artur Malawski urodził się i rozpoczął naukę muzyki w Przemyślu, a Krzysztof Penderecki w Dębicy, zaś Wojciech Kilar jako młody chłopiec mieszkał w Rzeszowie niecałe dwa lata, ale to tutaj jego nauczyciel fortepianu Kazimierz Mirski uświadomił mu, że powinien zająć się kompozycją.

        - Również z tego względu ten koncert może być bardzo interesujący dla melomanów, którzy mają szanse podczas jednego wieczoru poznać trzy zupełnie inne propozycje muzyczne, trzech różnych kompozytorów, którzy byli w jakiś sposób związani z tym regionem.

        Po raz trzeci podjął się Pan współpracy z naszą Orkiestrą – to chyba oznacza, że po dwóch poprzednich koncertach był Pan zadowolony ze współpracy z naszą Orkiestrą.

        - Nasze poprzednie koncerty spotkały się z pozytywnym odbiorem publiczności, dobrze wspominam współpracę z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej i dlatego z ogromną radością przyjąłem zaproszenie na kolejny koncert w Rzeszowie. W czerwcu 2019 roku będę znów u państwa występował, tym razem z IX Symfonią „Z Nowego Świata” Dvořaka.

         Od grudnia ubiegłego roku jest Pan pierwszym dyrygentem Polskiej Opery Królewskiej – co oznacza, że z tym zespołem pracuje Pan najczęściej - jak w tym czasie układała się praca, bo dyrygował Pan różnymi koncertami.

         - Funkcja pierwszego dyrygenta wiąże się oczywiście z wieloma obowiązkami. Tak jak pani wspomniała, najczęściej pracuję z Polską Operą Królewską, z którą wykonujemy różne dzieła, nie tylko operowe, ale także oratoryjne i symfoniczne. Cieszę się, iż wspomniała Pani o tym, że nasza instytucja wykonuje nie tylko opery. Uważam to za bardzo ważny atut i czynnik dla rozwoju Orkiestry, która może występować nie tylko w orkiestrionie, ale również na scenie. To wpływa niezwykle mobilizująco na muzyków i z pewnością rozwija zespół.

         Niedawno występowaliście w Zamku Królewskim w Warszawie z Łukaszem Długoszem, jednym czołowych flecistów naszych czasów.

        - To był mój pierwszy koncert symfoniczny, którym dyrygowałem w Zamku Królewskim, a w repertuarze znalazł się I Koncert fletowy Wolfganga Amadeusza Mozarta z Łukaszem Długoszem w roli solisty oraz Symfonia „Praska” tego kompozytora i myślę, że to był początek nowego nurtu naszego zespołu. Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że oprócz wykonywania oper będziemy pojawiać się także na scenach, dlatego już w lutym Orkiestra Polskiej Opery Królewskiej wystąpi w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie ze znakomitym skrzypkiem Januszem Wawrowskim, a w programie znajdą się III Koncert skrzypcowy Wolfganga Amadeusza Mozarta i I Symfonia Ludwiga van Beethovena.

        Pewnie jeszcze towarzyszy Panu mnóstwo przeżyć po wykonaniu 2 listopada Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta .

        - Requiem Mozarta to dla mnie szczególnie ważne dzieło, które swą głębią i wyrazistością przekazu wywołuje chyba wszystkie możliwe emocje wśród wykonawców jak i odbiorców. Dyrekcja Polskiej Opery Królewskiej w ten sposób chce inaugurować każdy sezon artystyczny. Orkiestra, chór i soliści będą wykonywać Requiem Mozarta podczas mszy świętej w intencji zmarłych artystów. W tym roku Requiem wykonaliśmy w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie.

        Bardzo często współpracuje Pan z różnymi polskimi oraz zagranicznymi filharmoniami i teatrami. Trudno pewnie byłoby mówić o wszystkich występach i dlatego zapytam tylko o tournée z Sinfonią Varsovią po Litwie.

        - Praca z tak wspaniałymi orkiestrami jak Sinfonia Varsovia dostarcza nie tylko przyjemności z wykonywania muzyki, ale ogromnej ilości wiedzy i doświadczenia. Podczas tego tournée występowaliśmy w Kłajpedzie i w Wilnie. Koncerty odbywały się w ramach 100. lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, dlatego w programie nie mogło zabraknąć muzyki polskich kompozytorów – Koncert na orkiestrę smyczkową Grażyny Bacewicz i II Koncert skrzypcowy Henryka Wieniawskiego. W drugiej połowie koncert dopełniła VII Symfonia Beethovena. Dla mnie było to niezwykle ważne tournée i cieszę się, że nasze występy zostały tak dobrze przyjęte przez publiczność, a także otrzymały pochlebne recenzje.

         Przez cały czas związany jest Pan z Uniwersytetem Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Po ukończeniu studiów dyrygenckich rozpoczął Pan tam pracę pedagogiczną, ale także rozpoczął Pan kolejny etap studiów na tej uczelni.

        - Tak jest nadal. Jestem w trakcie pisania pracy doktorskiej i myślę, że w przyszłym roku o tej porze będę mógł powiedzieć, że ukończyłem studia doktoranckie na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina. Bardzo dużo czasu poświęcam na działalność artystyczną, co uniemożliwia mi systematyczną pracę nad doktoratem.

        W kwietniu tego roku miał Pan zaplanowane przesłuchania na asystenta Boston Symphony Orchestra - już samo zaproszenie było bardzo ważnym wydarzeniem w Pana karierze.

        - Przesłuchania na asystenta dyrygenta Boston Symphony Orchestra wygrał mój kolega z Tajwanu, który również stawał do tego konkursu. Oczywiście, że każdy z naszej czwórki chciał wygrać, ale mam ogromną satysfakcję, że moja praca oraz umiejętności zostały docenione i otrzymałem zaproszenie na Festiwal w Tanglewood w Stanach Zjednoczonych z Boston Symphony Orchestra. Dzięki temu odkryłem nowe spojrzenie na sztukę, na muzykę i poznałem wielu fascynujących artystów. W konkursie na asystenta może wygrać tylko jedna osoba, w przeciwieństwie do konkursów muzycznych, gdzie przyznawane są: I, II i III nagroda oraz wyróżnienia, ale czuję się wyróżniony faktem samego zaproszenia.

        Jest Pan reprezentowany przez Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena i pewnie wiele dobrego z tego faktu wynika.

        - Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena założone i kierowane przez panią Elżbietę Penderecką zajmuje się szeroko pojętą opieką nad swoimi artystami, a także często oferuje im prestiżowe koncerty w ważnych miejscach na mapie świata. Przede mną interesujące propozycje, na przykład w styczniu 2019 roku będę uczestniczył w projekcie z Orkiestrą Zagreb Philharmonic z Chorwacji, z którą odbędę tournée po Kuwejcie. Poprowadzę tam serię koncertów ze wspaniałym repertuarem, m.in. „Szecherezadę” Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, „Koncert fortepianowy” Edvarda Griega, czy „Serenadę na smyczki” Piotra Czajkowskiego. Następnie wystąpię z Prague Philharmonic w Pradze. Stowarzyszenie dba o ciągły rozwój artystyczny swoich podopiecznych.

        Wiem, że dużo Pan pracuje nad tym poszerzaniem repertuaru. Czy ciągle Pan wozi ze sobą partytury aby w wolnych chwilach je studiować?

        - Z partyturami się nie rozstaję, lubię je mieć przy sobie. Kiedy powtarzam utwór w głowie i nagle czegoś nie pamiętam to sprawdzam. Uczenie się sprawia mi ogromną przyjemność. Ostatnio zauważam, że studiowanie partytur przychodzi mi łatwiej. Bardzo lubię grać partytury na fortepianie, lecz nie zawsze jest to możliwe. Często otwieram partyturę, czytam i jestem w stanie ją sobie przyswoić.

        Preferuje Pan tak jak prof. Antoni Wit – jeden z Pana mistrzów, uczenie się utworów na pamięć?

        - Myślę, że każdy profesjonalny dyrygent ma dobrze opanowaną partyturę, chociaż nie każdy musi dyrygować z pamięci. Jestem przekonany, że wnikliwe studiowanie i analizowanie utworu, pozwala na przyswojenie sobie dzieła do tego stopnia, że partytura jest zbędna. Nie jest to moim punktem honoru, żeby dyrygować bez partytury, ale w wielu kwestiach uwalnia mnie to. Nie skupiam się na przewracaniu kartek i mogę myśleć tylko o muzyce. Uwalnia też moje oczy, od wpatrywania się w nuty, mogę za to szukać kontaktu wzrokowego z grającymi muzykami.

         Bardzo się cieszę, że znany jest już kolejny termin Pana koncertu z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej i odbędzie się on jeszcze w tym sezonie artystycznym.

        - Tak, będę dyrygował w Rzeszowie w czerwcu, a w programie znajdą się oprócz IX Symfonii Dvořaka, Bolero i Koncert na lewą rękę Ravela.

        Możemy także wybrać się do Warszawy na świetne spektakle i koncerty Polskiej Opery Królewskiej.

       - Oczywiście, chociaż pragnę podkreślić, że Polska Opera Królewska w ramach swojego projektu „Opera w drodze”, była już w Rzeszowie w maju tego roku i w ramach Muzycznego Festiwalu w Łańcucie wykonywaliśmy „Wesele Figara”. Planowane są nasze kolejne występy.

        Bardzo dziękuję za spotkanie i zapraszamy 11 listopada o 16.00 na wspaniały koncert z okazji 100-lecia Odzyskania Niepodległości.

        - Dziękuję za rozmowę i serdecznie zapraszam na koncert.

Z Panem Dawidem Runtzem, znakomitym dyrygentem młodego pokolenia rozmawiała Zofia Stopińska 7 listopada 2018 roku w Rzeszowie.

Sądzę, że będą Państwo zainteresowani także innymi dokonaniami tego młodego, niezwykle utalentowanego dyrygenta i dlatego zamieszczam także krótką notkę biograficzną Artysty, zapraszając do przeczytania jej.

DAWID RUNTZ

        Od grudnia 2017 piastuje stanowisko pierwszego dyrygenta Polskiej Opery Królewskiej w Warszawie. W 2016 roku ukończył studia dyrygenckie na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w klasie Maestro Antoniego Wita, debiutując koncertem z Orkiestrą Filharmonii Narodowej w Warszawie. Wyjątkowym artystycznym osiągnięciem było ukończenie "Riccardo Muti Italian Opera Academy” w Rawennie, prowadzonej przez światowej sławy dyrygenta Maestro Riccardo Mutiego, obecnego dyrektora Chicago Symphony Orchestra. Współpracował ze znakomitymi polskimi orkiestrami takimi jak: Sinfonia Varsovia, Filharmonia Narodowa w Warszawie, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach, Polska Orkiestra Radiowa. W kwietniu 2018 roku otrzymał zaproszenie i zadyrygował Boston Symphony Orchestra podczas przesłuchań na asystenta BSO, a także wystąpił podczas 22. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena w Filharmonii Narodowej w Warszawie.

        W 2018 zdobył III nagrodę oraz nagrodę publiczności na 1st Hong Kong International Conducting Competition. W 2016 roku zdobył II nagrodę na VI Ogólnopolskim Konkursie Młodych Dyrygentów im. Witolda Lutosławskiego w Białymstoku. W 2013 roku został laureatem II nagrody I Ogólnopolskiego Konkursu Studentów Dyrygentury im. Adama Kopycińskiego we Wrocławiu oraz nagrody specjalnej.

        W roku 2015 otrzymał stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego RP, a także stypendium Marszałka Województwa Pomorskiego. W latach 2008-2015 uzyskał stypendium Starosty Powiatu Wejherowskiego. Za osiągnięcia naukowe był wielokrotnym stypendystą Rektora Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Ponadto otrzymał dwukrotnie nagrodę Prezydenta Miasta Wejherowa za osiągnięcia w dziedzinie muzyki (2010, 2017), a także Nagrodę Remusa (2017) oraz Medal Róży (2018). Dawid Runtz jest laureatem Medalu Magna cum laude Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie (2018).

        W latach 2014-2017 współpracował z Teatrem Wielkim – Operą Narodową w Warszawie w charakterze dyrygenta-asystenta przy produkcjach wielu dzieł operowych.
W 2017 roku jako stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego był asystentem Maestro Jacka Kaspszyka w Filharmonii Narodowej w Warszawie. W 2017 roku Dawid Runtz ukończył prestiżowe kursy dyrygenckie prowadzone przez Maestro Daniele Gatti z orkiestrą The Royal Concertgebouw Orchestra w Amsterdamie. W lipcu zadebiutował w Japonii podczas Pacific Music Festival w Sapporo, na zaproszenie dyrektora artystycznego festiwalu, wybitnego rosyjskiego dyrygenta Maestro Valerie’a Giergieva. W 2018 roku odbył tournée po Litwie z Orkiestrą Sinfonia Varsovia z okazji rocznicy 100-lecia odzyskania niepodległości Polski. W sierpniu wziął udział w prestiżowych kursach dyrygenckich w Tanglewood (USA) z udziałem Boston Symphony Orchestra.
        Dawid Runtz jest reprezentowany przez Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena.