Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

XXVII Festiwal im. Adama Didura w Sanoku zakończony

W ostatniej dekadzie września odbyła się jedna z najważniejszych imprez na Podkarpaciu, poświęconych muzyce klasycznej - XXVII Festiwal im. Adama Didura, który w tym roku trwał od 20 do 30 września. Dyrektorem Festiwalu jest Pan Waldemar Szybiak, który jest także dyrektorem Sanockiego Domu Kultury – placówki, która tę imprezę organizuje. Rozmowa z panem Waldemarem Szybiakiem będzie podsumowaniem tego wydarzenia.

Zofia Stopińska: Spotkamy się przed koncertem finałowym i można już powiedzieć, że tegoroczna edycja była bardzo interesująca, różnorodna i nadzwyczaj udana.

Waldemar Szybiak: Układając program zawsze staram się myśleć o tym, aby koncerty były przede wszystkim na wysokim poziomie i jednocześnie atrakcyjne dla publiczności. Nie myślę wówczas o problemach organizacyjnych i finansowych, ale przed rozpoczęciem Festiwalu wszystko musi być „zapięte na ostatni guzik”. Faktycznie tegoroczna edycja była bardzo udana, chociaż nie można powiedzieć, że poprzednie edycje były gorsze, ale były po prostu inne.

Z. S.: W tym roku Festiwal rozpoczął się 23 września spektaklem operowym, mieliśmy wspaniały koncert muzyki Piotra Czajkowskiego, spektakl operetkowy, wieczór baletowy, ale słuchaliśmy także muzyki Gustawa Mahlera – wszystko świetnie wykonane, a sala zawsze była wypełniona.

W. S.: Faktycznie, w tym roku na każdym koncercie był nadkomplet publiczności, chociaż w poprzednich latach także nie można było narzekać na brak publiczności. Od lat Preludium Festiwalowe trwa trzy dni i zapraszamy do oglądania filmów muzycznych. Zainaugurowaliśmy Festiwal wielkim spektaklem operowym „Moc przeznaczenia” Giuseppe Verdiego. Pewne elementy scenograficzne, które u nas się nie zmieściły ze względu na wielkość sceny, nie wpłynęły negatywnie na całość, a wręcz przeciwnie – można było skupić się bardziej na pięknym śpiewie, na muzyce. Soliści, chór, balet i orkiestra Opery Śląskiej w Bytomiu wykonali wszystko znakomicie od pierwszego do ostatniego taktu.
W drugim dniu przyjechali do nas artyści z Filharmonii Lwowskiej i Opery Lwowskiej. W pierwszej części słuchaliśmy arii z takich oper Piotra Czajkowskiego jak: „Eugeniusz Oniegin”, „Dama Pikowa” i „Jolanta”, w bardzo dobrym wykonaniu młodych śpiewaków, natomiast część drugą wypełnił Koncert fortepianowy b-moll op. 23 Piotra Czajkowskiego.

Z. S.: Reakcja publiczności świadczyła najlepiej o tym, że te wieczory pozostaną w jej pamięci na długo, chociaż kolejny koncert także dostarczył wielu wspaniałych wrażeń.

W. S.: Ten wieczór szczególnie mnie cieszy, bo wystąpiła Ulrike Helzel - znakomita solista Opery Wiedeńskiej i Sinfonietta Cracovia – świetna polska orkiestra kameralna. Repertuar nie był łatwy, bo w części pierwszej słuchaliśmy utworów Gustava Mahlera – słynnego Adagietta z V Symfonii i Rückert-Lieder cyklu pieśni do słów Friedricha Ruckerta. W części drugiej Sinfonietta Cracovia popisała się Serenadą E-dur – Antona Dvoraka, ale zagrała też dwa bisy: „Orawę” Wojciecha Kilara oraz "Gliss Dance" krótki utwór Adama Wesołowskiego, który jest laureatem I nagrody naszego Konkursu Kompozytorskiego im. Adama Didura w 2004 roku. Wszystkie utwory zostały entuzjastycznie przyjęte przez publiczność.

Z. S.: Dwa następne wieczory zatytułował Pan „Klasyka operetki” i „Mistrzowie nastroju”.

W. S.: Najpierw przenieśliśmy się w świat operetki i wystawiona została na naszej scenie „Hrabina Marica” Emmericha Kalmana. Moim zdaniem jest to jedna z niewielu operetek, których możemy z zachwytem słuchać, bo jest tam trochę muzyki z lat dwudziestych ubiegłego wieku, trochę swingu, węgierskiego folkloru zabarwionego cygańską nutą oraz wiele wspaniałych melodii. To był naprawdę bardzo udany wieczór w wykonaniu artystów Opery Krakowskiej i słusznie został gorąco przyjęty.
Na następny wieczór zaprosiłem Annę Marię Jopek wraz z zespołem i poprosiłem ich o wykonanie utworów nagranych kilka lat temu na płycie zatytułowanej „Polanna” i zmierzyli się z tradycją polskiej pieśni, która została zinterpretowana w sposób znakomity. Anna Maria Jopek to artystka świetnie wykształcona, z dużą kulturą muzyczną i swoim stylem. Ten koncert bardzo dobrze się wkomponował w ideę tegorocznego Festiwalu.

Z. S.: Jestem pod wielkim wrażeniem ostatnich wieczorów: „Słynne balety”, „Primadonny” i „Wielkie dzieła wokalno-instrumentalne”.

W. S.: W czwartek (28 września) Balet Opery Lwowskiej zaprezentował dwie suity „Szeherezadę” – Mikołaja Rimskiego-Korsakowa i „Carmen” – Georges’a Bizeta w opracowaniu Rodiona Szczedrina. „Szeherezada” wykonana została w sposób tradycyjny, z bardzo efektownymi scenami zbiorowymi, natomiast mnie zachwyciła „Carmen” zrobiona w sposób nowoczesny i świetnie zatańczona. Uważam, że zbliżyliśmy się do najwyższego poziomu, czemu publiczność dała wyraz długo fetując artystów ze Lwowa.
Najwyższym poziomem popisały się także Małgorzata Walewska i Joanna Woś – wspaniałe polskie śpiewaczki, którym fantastycznie towarzyszył pianista Robert Morawski. W programie znalazło się kilka arii ze znanych oper, ale były także arie, które zabrzmiały na tej scenie po raz pierwszy i najlepszym przykładem mogą być arie z oper Józefa Michała Ksawerego Poniatowskiego. Małgorzata Walewska i Joanna Woś zachwyciły sanocką publiczność rewelacyjnie wykonanymi duetami z oper „Opowieści Hoffmana” Jacquesa Offenbacha i „Lakme” Leo Delibes’a oraz „Humorystycznym duetem kotów” przypisywanym Rossiniemu. Zachwycały wspaniałym śpiewem, grą aktorska i urodą.
Wprawdzie koncert finałowy rozpocznie się dopiero za chwilę, ale podczas próby znakomicie zabrzmiała „Messa di Gloria” - Giacomo Pucciniego w wykonaniu Chóru i Orkiestry Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka oraz solistów Łukasza Gaja – tenor i Adama Szerszenia – baryton. Drugie dzieło to Psalm 114 Da Israel aus Ägypten zog op. 51 Feliksa Mendelssohna – Bartholdy’ego. Ta wspaniała kompozycja przeznaczona na ośmiogłosowy chór mieszany i orkiestrę symfoniczną zabrzmi najprawdopodobniej po raz pierwszy w Polsce, bo nie odnaleziono śladów wykonania tego utworu w naszym kraju.

Z. S.: Warto podkreślić, że Chór Filharmonii Śląskiej prowadzi od kilkunastu lat i przygotował do koncertu w Sanoku Pan Jarosław Wolanin, muzyk urodzony w Brzozowie. Trzeba także powiedzieć o bardzo ważnych nurtach, które nie są dostrzegane przez publiczność.

W. S.: Mieliśmy w tym roku XXV Obóz Humanistyczno-Artystyczny. Dzieci z pierwszej i trzeciej klasy świetnie się bawiły na zajęciach wokalnych, tanecznych, teatralnych i plastycznych. Ta nasza nieustanna praca z dziećmi nie idzie na marne, gdyż część z nich regularnie przychodzi na koncerty Festiwalu im. Adama Didura, a także na inne koncerty organizowane przez Sanocki Dom Kultury. Wychowujemy sobie w ten sposób publiczność.
Organizowaliśmy także w tym roku XXV Konkurs Kompozytorski im. Adama Didura. Wpłynęło na ten konkurs aż osiemnaście partytur – to bardzo dużo, bo uczestniczyć w nim mogą wyłącznie młodzi kompozytorzy, którzy nie ukończyli jeszcze trzydziestu lat. Mieliśmy także ciekawe zdarzenie, bo jeden z młodych kompozytorów przejechał sześćset kilometrów, aby dostarczyć pracę w ostatniej chwili i ten kompozytor wygrał – nie dlatego, że złożył ją osobiście, a dlatego, że praca okazała się najlepsza. Tym kompozytorem jest Michał Schäfer, a nagrodzony utwór zatytułowany „...Wybrzeża ciszy...” został wykonany 29 września przed koncertem Małgorzaty Walewskiej i Joanny Woś. Mamy się czym pochwalić, bo część uczestników naszego konkursu to znani kompozytorzy średniego pokolenia, którzy mają już wielki dorobek – wymienię tylko: Agatę Zubel, Katarzynę Głowicką, Wojciecha Widłaka, Pawła Łukaszewkiego, Dariusza Przybylskiego. Nasi laureaci nie tylko komponują i ich utwory są wykonywane nie tylko w Polsce, ale także często zajmują eksponowane stanowiska w akademiach muzycznych i co ważne – często podkreślają, że na Konkursie w Sanoku rozpoczynali karierę i to nas bardzo cieszy.
Te dodatkowe nurty w postaci: Festiwalowego kina artystycznego, Obozu Humanistyczno-Artystycznego i Konkursu Kompozytorskiego sprawiają, że różnimy się od innych festiwali i jesteśmy oryginalni.

Z. S.: Życzę Panu i pracownikom Sanockiego Domu Kultury, którzy pracują przy organizacji tego Festiwalu, aby impreza dalej się rozwijała. Spektakle operowe, operetkowe i baletowe są kosztowne.

W. S.: Na szczęście mamy spore grono wspaniałych, wiernych sponsorów, którzy od lat są z nami. Życzmy sobie, aby festiwal miał coraz więcej pieniędzy, aby przybywało sponsorów. Znakomici wykonawcy chętnie do nas przyjeżdżają, na część z nich jeszcze nas nie stać, ale to jest niewielka grupka i może uda nam się ich zaprosić w przyszłych latach. Najważniejsze, że mamy w Sanoku wspaniałą publiczność, która kupuje bilety i tłumnie przychodzi na koncerty.

Z panem Waldemarem Szybiakiem - Dyrektorem Festiwalu im. Adama Didura i Dyrektorem Sanockiego Domu Kultury rozmawiała Zofia Stopińska 30 września 2017 roku w Sanoku.

Z wielką niecierpliwością i radością czekałam na ten koncert

Przedostatni wieczór XXVII Festiwalu im. Adama Didura był pod każdym względem nadzwyczajny. Na początku pierwszej części Dyrektor Festiwalu Waldemar Szybiak zapoznał publiczność z wynikami XXV Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu Kompozytorskiego im. Didura. Zostały wręczone nagrody, a później wykonana została kompozycja, która otrzymała I nagrodę – czyli utwór zatytułowany „...Wybrzeża ciszy...” na mezzosopran i kwartet smyczkowy Michała Schäfera – przez Magdę Niezgodę-Solarz – mezzosopran i Kwartet Airis w składzie Aleksandra Czajor – I skrzypce, Grażyna Zubik - skrzypce, Natalia Warzecha-Karkus – altówka i Julia Kotarba – wiolonczela. Później rozpoczął się koncert zatytułowany „Primadonny” w wykonaniu wspaniałych, światowej sławy polskich śpiewaczek: Joanny Woś - sopran i Małgorzaty Walewskiej – mezzosopran, przy fortepianie zasiadł Robert Morawski, a utwory i wykonawców przybliżał nam Piotr Nędzyński. Po koncercie mogłam porozmawiać z Panią Małgorzatą Walewską.

Zofia Stopińska: Sanocka publiczność zachwycona była ariami, ale szczególny entuzjazm wzbudziły duety, czy Panie już występowały razem podczas jednego koncertu?

Małgorzata Walewska: Nie, był to pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni koncert, ale zawsze śpiewałyśmy z orkiestrą, natomiast z towarzyszeniem fortepianu wystąpiłyśmy dzisiaj w Sanoku po raz pierwszy. Z wielką niecierpliwością i radością czekałam na ten koncert i bardzo się cieszę, że to się udało zrealizować. Myślę, że będziemy występować w tym składzie często.

Z. S.: Od 2014 roku jest Pani Dyrektorem Artystycznym Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari w Nowym Sączu. To duża impreza, której musi Pani poświęcić wiele czasu i energii.

M. W.: Zgadza się, ale ostatnio mam bardzo dużo pracy, bo oprócz tego, że jestem dyrektorem w Nowym Sączu, to także angażuję się w różne „szalone” pomysły i niedawno zakończyliśmy projekt „Człowiek z manufaktury” - w finale konkursu kompozytorskiego miałam przyjemność kreować rolę Zofii i to bardzo absorbowało mnie czasowo, bo wykonywałam współczesne utwory dwóch młodych kompozytorów i ciążyła na nas duża odpowiedzialność, bo od wykonawców również zależało to, jak oni zostaną ocenieni. W komisji był m.in. pan Krzysztof Penderecki. Ten konkurs z konkursem im. Ady Sari łączy to samo poczucie misji – czyli pomoc i wspieranie młodych artystów w szerokim pojęciu tego słowa. Niedawno mieliśmy pierwsze spotkanie organizacyjne kolejnego festiwalu, który odbędzie się za dwa lata, bo czas szybko mija i trzeba już myśleć o zapraszaniu gości, głównie do komisji, bo zapraszamy artystów, dyrektorów oper z całego świata, którzy mają kalendarze pozajmowane z dużym wyprzedzeniem, dlatego my także staramy się z naszą propozycją wychodzić bardzo wcześnie, żeby mieć gości, jakich sobie wymarzyliśmy.

Z. S.: Ma Pani nadal czas na długie dalekie podróże artystyczne?

M. W.: Trochę mniej wyjeżdżam. Więcej śpiewam w Polsce. Bardzo mnie cieszy fakt, że mamy tak dużo wspaniałych sal koncertowych. Serce rośnie, jak się widzi te sale z dobrą akustyką, rozwijają się orkiestry. Czeka mnie kolejne przedsięwzięcie z Sinfonią Iuventus, bo będziemy nagrywać dzieło Antona Rubinsteina pod tytułem „Mojżesz” i będzie to pierwsza rejestracja tej opery. Bardzo się cieszę, że zostałam zaproszona do tego projektu. Wkrótce, a na pewno przed świętami, powinno się ukazać kolejne dzieło, które nagrałyśmy razem z Joanną Woś - „Missa pro pace” Wojciecha Kilara pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka. Z niecierpliwością czekam na to nagranie. Dzieje się naprawdę bardzo dużo.

Z. S.: W Sanoku publiczność gorąco oklaskiwała Panie od samego początku. Czuła Pani dobrą energię płynącą z widowni?

M. W.: Oczywiście, energię publiczności czuje się bardzo wyraźnie od pierwszego dźwięku. To wielka radość dla wykonawcy, jeśli publiczność słucha z tak wielkim skupieniem i dobrze wie, kiedy bić brawo. Bardzo mi zaimponowało, że w „Duecie Kwiatów” z op. „Lakme” Leo Delibe zeszłyśmy z Joasią na chwilę z estrady, a państwo nadal słuchali muzyki. To naprawdę zdarza się bardzo rzadko i dlatego też bardzo dziękuje sanockiej publiczności. W moim domu na czołowym miejscu stoi puchar z napisem: Sanok 89’. Otrzymałam go podczas pierwszego pobytu w tym mieście, a byłam wtedy jeszcze studentką i od tej pory z dużym sentymentem wracam do tego miasta. Jestem bardzo szczęśliwa i zobowiązana, że pan Waldemar Szybiak zaprosił mnie w tym roku i mam nadzieję wrócić tu niedługo.

Z. S.: Wiem, że przyjechały Panie już wczoraj i mieszkacie w Dworze w Woli Sękowej, miejscu związanym z patronem tego Festiwalu – Adamem Didurem. Pewnie takie magiczne miejsca wpływają także na artystów.

M. W.: Oczywiście, magia takich miejsc jest wielka i dlatego też bardzo sobie cenimy występy m.in. w starych teatrach, gdzie są duchy wielkich gwiazd, od których uczyliśmy się słuchając ich nagrań, bo najwięksi mistrzowie, niestety, już odeszli. Na szczęście mamy młodych ludzi podążających ich drogą. Ostatnio oglądałam telewizyjną transmisję „Lohengrina” z udziałem Piotra Beczały i Tomasza Koniecznego. Piotrek jest po prostu znakomity. Wspaniale pokazał się w dużej, wymagającej dużej odpowiedzialności wokalno-aktorskiej roli, ale oczywiście obaj panowie byli świetni. Ania Netrebko była także niezrównana. Byłam zachwycona i dumna. Uważam, że dużo lepiej radzimy sobie na polu operowym niż na polu sportowym, na przykład.

Z. S.: Śpiewała Pani w miejscach, w których kiedyś występował Adam Didur.

M. W.: Wprawdzie nie podążałam dokładnie Jego śladami, ale trochę żeśmy się „zazębiali”. Nie w jednym czasie, ale w tych samych miejscach – między innymi: Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Opera Śląska w Bytomiu i Sanok.

Z panią Małgorzatą Walewską - światowej sławy polską śpiewaczką rozmawiała Zofia Stopińska 29.09.2017r. w Sanoku.

Inauguracja sezonu artystycznego w Filharmonii Podkarpackiej

INAUGURACJA SEZONU ARTYSTYCZNEGO 2017/2018
AB 6 października 2017, PIĄTEK, GODZ. 19:00
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
MASSIMILIANO CALDI - dyrygent
ADAM WODNICKI - fortepian
W programie:
L. van Beethoven - Uwertura "Poświęcenie domu" op. 124
K. Szymanowski - IV Symfonia koncertująca op. 60
B. Britten - Wariacje i fuga nt. Purcella op. 34 "Wprowadzenie młodych osób w orkiestrę"

Koncert rozpocznie uroczysta Uwertura napisana przez Beethovena na otwarcie nowego teatru w Wiedniu w 1822 roku. Ale głównym punktem programu będzie IV Symfonia koncertująca (1932) Szymanowskiego, kompozytora którego 80. rocznicę śmierci obchodzimy w 2017 roku. Utwór należący do „narodowego” okresu twórczości kompozytora jest właściwie koncertem fortepianowym, w którym dużą rolę odgrywa także rozbudowana orkiestra. W trzyczęściowym dziele znajdziemy bogactwo ekspresyjnych tematów; ostre brzmienia o wyraźnie ludowych cechach, ale także subtelny liryzm i śpiewność. Na zakończenie koncertu zabrzmią Wariacje i fuga na temat Purcella (1945) – najpopularniejszy w Polsce utwór Brittena oparty na temacie z „Abdelazara” Purcella – jednego z najwybitniejszych kompozytorów w historii muzyki angielskiej. Ta efektowna kompozycja wprowadza słuchacza w tajniki brzmienia orkiestry symfonicznej.

 

Recital Mistrzowski Adama Wodnickiego w Przemyślu

34. PRZEMYSKA JESIEŃ MUZYCZNA

8.10.2017 niedziela,  godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski
RECITAL MISTRZOWSKI
ADAM WODNICKI – fortepian

Joseph Haydn - Sonata  C- dur  Hob XVI: 50
Allegro - Adagio - Allegro molto
Fryderyk Chopin  - Bolero a-moll, op.19
Fryderyk Chopin - Fantazja f-moll, op.49,
Robert Muczynski - Desperate measures (Wariacje na temat Paganiniego), op.48, rok 1996)
Sergiusz   Prokofiew – VI Sonata  A-dur, op.82
Allegro moderato - Allegretto - Tempo di valzer lentissimo - Vivace

Hrabina Marica na Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku

Relację ze spektaklu operetki "Hrabina Marica" Emmericha Kalmana w ramach XXVII Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku, rozpoczynamy od krótkiej rozmowy z Tomaszem Tokarczykiem "Szefem Muzycznym" Opery Krakowskiej
Zofia Stopińska: Za kilka minut na scenie Sanockiego Domu Kultury królować będzie „Hrabina Marica” Emmericha Kalmana. Łatwo było tę operetkę przenieść do Sanoka?
Tomasz Tokarczyk: Nad tym głowili się realizatorzy, którzy tu zjechali całą ekipą, bo scena jest mała i kanał orkiestrowy również, ale orkiestrę udało mi się na szczęście zmieścić do niego całą. Na scenie natomiast będzie trochę mniejszy chór i balet, ale widowisko i tak będzie piękne.
Z. S.: Mamy wrzesień i sezon artystyczny dopiero się rozpoczyna. Szykujecie jakieś premiery?
T. T.: Sezon zaczęliśmy z początkiem września koncertem plenerowym w Alei Róż, później była inauguracja w naszej siedzibie, podczas której wspominaliśmy naszych wspaniałych wykonawców, niestety już nieżyjących – panią Iwonę Borowicką, wielką divę operetkową i Janusza Żełobowskiego, pierwszego amanta krakowskiej operetki. Teraz jesteśmy na Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku, ale już za niecały miesiąc mamy premierę „Normy” – Vincenzo Belliniego.
Z. S.: W programie przeważać będą spektakle operowe, chociaż z operetką jesteście także „za pan brat”.
T. T.: Zdecydowanie tak, staramy się jak najwięcej grać operetki, natomiast jesteśmy ukierunkowani na operę przede wszystkim. Czyli najpierw „Norma”, w marcu chcemy przedstawić dyptyk – „Gianni Schicchi” Pucciniego razem z „Pajacami” – Leoncavalla i na zakończenie sezonu „Anna Bolena’” Donizettiego.
Z. S.: Większość spektakli pewnie Pan poprowadzi.
T. T.: Poprowadzę wszystkie premiery, a także trochę spektakli, które są w naszym stałym repertuarze. Będziemy wznawiać „Tannhausera”, „Miłość do trzech pomarańczy”, „Opowieści Hoffmana” – tych tytułów jest naprawdę sporo.
Z. S.: Słyszałam, że z dużym wyprzedzeniem trzeba kupować albo rezerwować bilety w Operze Krakowskiej.
T. T.: To prawda, bo cieszymy się 100 % frekwencją na wszystkich naszych spektaklach. To jednocześnie świadczy o tym, że powinniśmy dysponować obiektem dla jeszcze większego audytorium.
Z. S.: Na Festiwalu im. Adama Didura występujecie bardzo często.
T. T.: Tak, i bardzo się z tego cieszymy. Ten Festiwal jest dla nas ważny, zawsze przyjmujemy zaproszenie od pana dyrektora Waldemara Szybiaka i chętnie do Sanoka przyjeżdżamy.
Z. S.: Patrzę na obsadę – sami znani i lubiani śpiewacy. Z radością biegnę na spektakl.
T. T.: Zawsze przywozimy najlepszą obsadę. Spektakl rozpoczyna się za pięć minut.
Z panem Tomaszem Tokarczykiem „szefem muzycznym” Opery Krakowskiej rozmawiała Zofia Stopińska 26 września 2017 roku.
Szanowni Państwo, ponieważ w tym roku mogę być na większości wydarzeń Festiwalu im. Adama Didura razem z moim mężem, który jest wielkim miłośnikiem muzyki, a szczególnie opery i operetki, poprosiłam go aby napisał krótko o wrażeniach po spektaklu „Hrabiny Maricy”.

O tym, że kochamy operetkę, mogliśmy się przekonać we wtorek 26 września, w kolejny już wieczór XXVII edycji Festiwalu im Adama Didura. W sali widowiskowej Sanockiego Domu Kultury wypełnionej do ostatniego miejsca /bilety poszły w jednym dniu „na pniu”/, Opera Krakowska zaprezentowała operetkę Emmericha Kalmana - „Hrabina Marica”. Soliści, orkiestra, chór i balet Opery Krakowskiej wystąpili pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka. Trudno oceniać poszczególnych artystów, wszyscy byli doskonali. Adam Sobierajski w roli Barona Kolomana Żupana z wielką dozą humoru, uwodził to tytułową hrabinę Maricę, w tej roli wystąpiła Marcelina Beucher jak i młodziutką Lizę, w rolę której wcieliła się Monika Korybalska. Po kolei proponował paniom jazdę do swego majątku w Varasdin. Doskonałą kreację stworzył Michał Kutnik, jako Książę Populescu. Każda aria Katarzyny Oleś-Blachy, występującej w roli Miny kończyła się gorącą owacją, równie gorąco sanocka publiczność przyjęła duet Bożeny Zawiślak-Dolny ze Stanisławem Knapikiem. Publiczność została uwiedziona ferią efektownych melodii, zabarwionych węgierskim folklorem i cygańską nutą oraz tańce od czardasza do kankana. Nic dziwnego, że sanocka publiczność podziękowała krakowskim artystom długotrwałą  i w pełni zasłużoną owacją na stojąco.

Tadeusz Stopiński

26.09.2017 godz. 18.00
Klasyka Operetki
Emmerich Kálmán – Hrabina Marica (Gräfin Mariza)
Orkiestra, chór i balet Opery Krakowskiej pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka

Obsada: 

Hrabina Marica - Marcelina Beucher, Książę Populescu – Michał Kutnik, Baron Koloman Żupan – Adam Sobierajski, Hrabia Tassilo – Janusz Ratajczak, Liza – Monika Korybalska, Księżna Cudenstein – Bożena Zawiślak - Dolny, Mina – Katarzyna Oleś - Blacha, Karol Stefan Liebenberg – Krzysztof Kozarek, Czeko – Krzysztof Dekański, Peniżek – Stanisław Knapik, Ilka – Joanna Rakoczy, Berko – Marcin Herman, Skrzypek – Paweł Wójtowicz

Realizatorzy
Kierownictwo muzyczne: Tomasz Tokarczyk
Reżyseria: Paweł Aigner
Scenografia: Ryszard Melliwa
Kostiumy: Zofia de Ines
Choreografia: Jarosław Staniek
Przygotowanie chóru: Jacek Mentel
Reżyseria światła: Dariusz Pawelec

Ulrike Helzel, Jurek Dybał i Sinfonietta Cracovia na Festiwalu im. Adama Didura

Zofia Stopińska: Przed trzecim koncertem Festiwalu im. Adama Didura rozmawiam z panem Jurkiem Dybałem, który od kilku lat prowadzi Orkiestrę Stołecznego Miasta Krakowa Sinfonietta Cracovia, ale równocześnie nadal prężnie działa Pan w Wiedniu i pewnie dlatego wystąpi w Wami w Sanoku Ulrike Halzel – solistka Opery Wiedeńskiej.

Jurek Dybał: Dokładnie tak, bardzo mi miło, że otrzymaliśmy zaproszenie na Festiwal im. Adama Didura, tym bardziej, że wystąpimy tu po raz pierwszy, a wiele o tym Festiwalu słyszałem. Bardzo się cieszę, że w tym pięknym mieście, w dobrej pod względem akustyki i ładnej sali Sanockiego Domu Kultury, na tak wspaniałym Festiwalu mogę zaprezentować moich wspaniałych przyjaciół z Krakowa. Mówię tak, bo pomimo, że od trzech lat jestem dyrektorem tego wspaniałego zespołu, ciągle mogę mówić, że są to moi muzyczni przyjaciele. Nie są to typowi muzycy orkiestrowi, ale wspaniali kameraliści i znakomicie, wszechstronnie wykształcone osoby, z którymi świetnie się muzykuje i dialoguje muzycznie na scenie. Wykonamy tutaj piękny program. Pierwszą część wypełnią utwory Gustava Mahlera, a rozpoczniemy Adagiettem z V Symfonii, które jest wspaniałą intymną rozmową z przyjaciółmi, a ponieważ mam zaszczyt być muzykiem Filharmonii Wiedeńskiej, która jest równocześnie orkiestrą Wiener Staatsoper czyli Opery Wiedeńskiej i tam współpracuję z Ulriką Helzel zarówno jako muzyk orkiestrowy siedząc w kanale i grając na kontrabasie, a także jako dyrygent – obecnie przygotowuję wznowienia „Kinder Ring” Wagnera z Ulrike Helzel, która jest wspaniałą interpretatorką muzyki niemieckiej, w tym muzyki Mahlera. W Sanoku Ulrike Helzel wykona kameralną wersję przeznaczoną na głos, orkiestrę smyczkową i harfę „Rückert-Lieder” Gustava Mahlera – przepiękna poezja, która z pewnością państwa zachwyci.

Z. S.: Z powodzeniem łączy Pan dwa nurty swojej działalności – kontrabasisty i dyrygenta, ale jeśli coraz więcej będzie Pan dyrygował, to kontrabas będzie coraz częściej w futerale.

J. D.: To bardzo trudna decyzja, która właściwie powinna być podjęta już kilka lat temu, ale każdemu muzykowi trudno jest rozstać się ze swoim instrumentem. Trudno także się rozstać z Orkiestrą Filharmonii Wiedeńskiej i z Operą Wiedeńską, gdzie przez cały czas wiele się uczę, a przede wszystkim uczę się pokory siedząc w kanale orkiestrowym w Operze. Wiele uczę się od wspaniałych mistrzów batuty, który nami dyrygują, od śpiewaków, z którymi mogę obcować słuchając ich kunsztu ze sceny, czy też solistów, którzy występują z Orkiestrą Filharmonii Wiedeńskiej, ale również od kolegów. Oczywiście te doświadczenia zdobywam kosztem dodatkowej pracy, czasu wolnego i wielu podróży, a czasem nawet spania w samochodzie na stacjach benzynowych, kiedy po przedstawieniu w Wiedniu muszę natychmiast jechać, aby rano poprowadzić próbę z Sinfoniettą Cracovią – lub odwrotnie. Do tego dochodzą obowiązki związane z kierowaniem Sinfoniettą Cracovią, bo wprawdzie mam wspaniałe biuro, ale pracy jest naprawdę dużo, bo w dzisiejszych czasach sposób zarządzania orkiestrą musi być przemyślany i perfekcyjny. Z moimi wspaniałymi kolegami mamy sukcesy na tym polu, bo jak przejmowałem Orkiestrę, to grała od 12 do 16 koncertów rocznie i nie był to dla zespołu najlepszy czas. Podkreślić trzeba, że Sinfonietta Cracovia odnosiła wiele sukcesów wcześniej pod dyrekcją Roberta Kabary i wielu innych znakomitych mistrzów batuty. Obecnie gramy około 80 koncertów rocznie, czyli więcej niż niejedna filharmonia. Nasz repertuar jest różnorodny i wymagający często większego składu. Część koncertów gramy w smyczkowym kameralnym składzie, część w składzie orkiestry mozartowskiej. Wprowadziliśmy nowe cykle, m.in. „Muzyka bez poklasku” z muzyka współczesną w Galerii Sztuki Nowoczesnej – MOCAK w Krakowie, gdzie nie ocenia się utworów oklaskami. Prezentujemy sztukę nową, czyli różne nurty muzyki współczesnej. Wprowadziliśmy cykl dla dzieci „Sinfonietka”, inny cykl to „Gwiazdy z Sinfoniettą” – udało się zaprosić Rafaela Payare’a , wspaniałego dyrygenta wenezuelskiego, który dyryguje takimi orkiestrami, jak filharmonie: Berlińska, Wiedeńska czy Nowojorska, będąc na stałe szefem w Szwecji. Rafael Payare jest naszym gościnnym dyrygentem i już mamy kilka wspólnych koncertów za sobą. Planujemy świętować razem jubileusz Krzysztofa Pendereckiego w przyszłym roku – ja poprowadzę jedną część koncertu, a Rafael drugą, a solistami będą koncertmistrz Filharmonii Wiedeńskiej oraz pierwszy altowiolista Filharmonii Berlińskiej. „Wiedeńczycy z Sinfoniettą” to jeden z naszych cyklów w Krakowie, na który serdecznie zapraszam, a w roli solistów występują muzycy z Filharmonii Wiedeńskiej lub inni znakomici muzycy związani ze światem muzycznym Wiednia. Mamy wiele ciekawych projektów z różnych dziedzin sztuki muzycznej.

Z. S.: Koncertujecie głównie w Krakowie?

J. D.: Około 75% koncertów odbywa się w Krakowie, ale ostatnio także dużo wyjeżdżamy i ten sezon będzie pod tym względem rekordowy. Trzy dni temu wróciliśmy z Francji, gdzie w przepięknym miejscu – we Flers graliśmy koncert poświęcony Polsce, gdyż tam w czasie II wojny światowej stacjonowała armia generała Maczka. Polscy żołnierze bardzo dobrze wspominani są przez tamtejszych mieszkańców, którzy każdego roku organizują jakąś imprezę poświęconą Polsce. My zostaliśmy zaproszeni w tym roku i zaprezentowaliśmy Koncert na klarnet Krzysztofa Pendereckiego i Suitę Paderewskiego. Bardzo sympatycznie został nasz koncert przyjęty. Teraz jesteśmy w Sanoku, skąd pojedziemy prosto na „Międzynarodowy Festiwal im. Krzysztofa Pendereckiego - poziom 320” w Zabrzu, który mam zaszczyt od pięciu lat prowadzić. Inauguracja odbyła się w kopalni „Guido” - 320 metrów pod ziemią, a na finał koncert plenerowy - „Siedem bram Jerozolimy” - ponad 200-tu wykonawców na scenie – narrator, pięciu solistów, chór i duży skład orkiestry z tubafonami i Krzysztof Penderecki w roli dyrygenta. Mistrz Krzysztof Penderecki był jedną z osób, które przyczyniły się do powstania Sinfonietty Cracovii i nadal jest z nami bardzo blisko związany. Do wykonania „Siedmiu Bram Jerozolimy” Sinfonietta Cracovia została wzmocniona wieloma naszymi przyjaciółmi z różnych orkiestr w całej Polsce. Z Zabrza Jedziemy prosto do Warszawy, żeby wystąpić na „Szalonych Dniach Muzyki” na zaproszenie Sinfonii Varsovii zagrać dwa koncerty. W tym roku ten festiwal zatytułowany jest „La Danse”, stąd podczas jednego koncertu wykonamy tańce polskie, a drugi z „Porgy and Bess” w przepięknej aranżacji na klarnet i orkiestrę smyczkową. Prosto z Warszawy Sinfonietta (już beze mnie) jedzie do Lublina, gdzie odbędzie się koncert poświęcony Zygmuntowi Koniecznemu.

Z. S.: Faktycznie, macie bardzo dużo pracy.

J. D.: To prawda, ale jest to wyjątkowa Orkiestra, którą tworzą wyjątkowi muzycy. Lubią koncertować, ale prawie każdy z nich prowadzi jeszcze działalność pedagogiczną, dwie skrzypaczki są członkiniami sławnego Kwartetu Dafo, wielu muzyków prowadzi inne zespoły i występuje solo - jak na przykład nasz koncertmistrz Maciej Lulek. Każdy z nich ma jeszcze życie prywatne, ale zawsze jak uda nam się taki napięty grafik ułożyć, to wszyscy bardzo się cieszą. Staram się często zapraszać gościnnych dyrygentów, którzy wzbogacają orkiestrę. Czasem są to znakomici instrumentaliści dyrygujący - tak jak Dymitr Sitkowiecki, który także wystąpił na otwarciu Festiwalu w Zabrzu. Praca w Sinfoniettcie jest ciężka ale wielobarwna. Wszyscy pracujemy na sukces, ale satysfakcja z udanego koncertu jest ogromna.

Z. S.: Podczas naszej rozmowy wiele osób usiłowało się z Panem skontaktować.

J. D.: Tak, bo staramy się perfekcyjnie załatwić wszystko, co ma się wydarzyć w listopadzie. Jedziemy na osiem koncertów do Chin, później mamy jeden koncert w Moskwie, wracamy na koncert do Krakowa i wyjeżdżamy do Korei Południowej na dwa koncerty z muzyką Beethovena, Mendelssohna, ale też w programach znajdzie się Fryderyk Chopin i Franciszek Lessel, który jest mało znanym kompozytorem, uczniem Józefa Haydna. Staram się od lat promować piękną muzykę tego wybitnego polskiego klasyka.

Z. S.: Czy polscy kompozytorzy, polska muzyka znana jest na świecie?

J. D.: Może nie tak bardzo, jak powinna być znana, ale jest z tym coraz lepiej i przyczyniamy się walnie do propagowania polskiej muzyki, a najlepszym przykładem jest nagrana dla Sony Classical płyta ze wspaniałym trębaczem Gáborem Boldoczki, która otrzymała już wiele nagród, a wśród nich International Classical Music Award. Jest na tym krążku także Koncert na trąbkę Krzysztofa Pendereckiego. Także wspaniałym wydawnictwem jest płyta nagrana dla DUX z dwoma koncertami Fryderyka Chopina i Szymonem Nehringiem. Jednym koncertem dyrygował Krzysztof Penderecki, a drugim ja. Dla nas to wielki zaszczyt, a dla mnie w szczególności, znaleźć się na jednym krążku z tak wielkim mistrzem

Z. S.: Gdzie Pan ma dom - w Wiedniu, w Krakowie?

J. D.: Domów jest wiele, ale moja najbliższa rodzina – czyli żona i dwójka dzieci, mieszkamy wspólnie w Wiedniu, ale również ze względu na swoją pracę w Krakowie cały czas kursuję pomiędzy tymi miastami. Prawie co drugi weekend dzieci spędzają w Polsce, najczęściej na Śląsku, z którego pochodzę, ale też w Krakowie. W czasie wakacji zawsze jesteśmy w Polsce. Trudno powiedzieć, gdzie jest ten dom, a poza miejscami, gdzie przebywają najbliżsi, paradoksalnie dobrze się czuję w hotelu. Każdy hotel jest moim domem, bo przychodzę do pokoju, kładę się do wygodnego łóżka i wiem, że mogę się porządnie wyspać. To chyba jest takie „skrzywienie zawodowe”.

Z. S.: Mam nadzieję, że wyjedziecie z Sanoka zadowoleni i kiedyś zechcecie tutaj powrócić.

J. D.: Pierwsze wrażenia są wspaniałe i chętnie powrócimy, aby wystąpić ponownie na słynnym Festiwalu im. Adama Didura.

Z panem Jurkiem Dybałem – znakomitym kontrabasistą i dyrygentem rozmawiała Zofia Stopińska 25 września 2017 roku w Sanoku przed koncertem.

Pragnę dodać, że koncert Ulrike Helzel i Orkiestry Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa Sinfonietta Cracovia pod dyrekcją Jurka Dybała udał się nadzwyczajnie. Sala Sanockiego Domu Kultury wypełniona była publicznością, która gorąco oklaskiwała wykonawców. Pan Jerzy Dybał w kilku zdaniach przybliżał publiczności utwory i dzięki temu kontakt wykonawców z publicznością był jeszcze lepszy. Muzyka Gustava Mahlera bardzo się spodobała, ale trzeba podkreślić, że były to wyjątkowo piękne kreacje. Znakomitym wprowadzeniem do "Rückert-Lieder" było Adagietto z V Symfonii. Cykl pięciu pieśni Gustava Mahlera do wierszy Friedricha Rückerta - to po prostu przepiękna, pełna różnych barw muzyka. Pozwolę sobie podać wolne tłumaczenie tytułów tych utworów: „Nie patrz na moje piosenki”, „Oddychasz delikatny zapach”, „Stracę świat”, „O północy”, „Jeśli kochasz dla piękna”. Oczywiście podczas koncertu pieśni wykonane zostały w języku niemieckim, ale Ulrike Helzel śpiewała je doskonale i żadne tłumaczenie nie było potrzebne – wystarczył dźwięczny mezzosopranowy głos i wspaniała interpretacja. Trzeba jeszcze podkreślić, że bardzo dobrze towarzyszyła solistce orkiestra prowadzona z wielkim wyczuciem przez Jurka Dybała. W części drugiej wysłuchaliśmy Serenady E-dur op. 22 Antona Dvoraka i tym utworem Sinfonietta Cracovia i Jurek Dybał oczarowali publiczność. Gorące brawa i owacja na stojąco zaowocowały bisami – najpierw wysłuchaliśmy „Orawy” – Wojciecha Kilara, a później „Gliss Dance” – Adama Wesołowskiego, młodego kompozytora, który w poprzednich edycjach Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu Kompozytorskiego im. Adama Didura najpierw zdobył wyróżnienie (2000 r.), a następnie I nagrodę (2004 r.)
To był wspaniały niezapomniany wieczór.

Daniil Trifonov "CHOPIN EVOCATIONS"

Premiera 6 października 2017r.

Nowy album Daniila Trifonova nagrany dla Deutsche Grammophon to refleksja nad magią muzyki Chopina i jej wpływem na innych kompozytorów.
„Chopin Evocations” to 2 i pół godziny muzyki w wykonaniu jednego z najwybitniejszych pianistów młodego pokolenia.
Trifonov, mający na swym koncie nagrodę Gramophone Artist of the Year prezentuje interpretacje obu koncertów fortepianowych Fryderyka Chopina oraz wybór utworów solowych zarówno z wczesnego jak i przedśmiertnego okresu jego twórczości.
Album uzupełniają inspirowane muzyką Chopina dzieła Griega, Mompou, Schumanna, Czajkowskiego i Barbera.
Nagrywając ten album Trifonov zaprosił do współpracy Mikhaila Pletneva, który stając na czele Mahler Chamber Orchestra, przygotował nową orkiestrację koncertów fortepianowych.

Spis utworów:

CD 1
Chopin, Frédéric
Piano Concerto No.2 In F Minor, Op.21 (33:00)
Chopin, Frédéric
Variations on "La ci darem la mano", Op.2 (piano solo version) (13:00)
Schumann
Chopin. Agitato No. 12 from Carnaval op. 9 (02:00)
Grieg, Edvard
Etude, Op. 73, No. 5, "Hommage à Chopin" (03:00)
Barber, Samuel
Nocturne, Op. 33 (04:00)
Tchaikovsky, Peter
Un poco di Chopin (03:00)

CD 2
Chopin,Frédéric
Rondo in C major for 2 pianos, op. 73 (09:30)
(recorded last year already: Complete Chopin Box (Trifonov and Sergei Babayan)
Chopin, Frédéric
Piano Concerto No.1 In E Minor, Op.11 (43:00)
Mompou, Frederic
Variations on a Theme of Chopin. Andantino (20:00)
Chopin, Frédéric
Fantaisie-Impromptu [No.4] in C-sharp minor(5:00)

ENESCU POULENC SCHONBERG TUUR Works for violin and piano

Wspólna płyta rodzeństwa Mari i Mihkela Poll prezentuje muzykę skrzypcową pierwszej połowy XX wieku. Oprócz tego zarejestrowano jeszcze dwa utwory estońskiego kompozytora Erkiego - Svena Tüüra, skomponowane w późniejszym okresie.

George Enescu (1881 - 1955) był wielkim kompozytorem - wirtuozem. Miał niesamowity talent do gry na skrzypcach i fortepianie. Urodził się w północno - wschodniej Rumunii. Muzyka z którą miał styczność od najmłodszych (folklor rumuński i słowiański, muzyka cygańska, arabska oraz żydowskie melodie ludowe) jak i wpływy francuskiego impresjonizmu znalazły odzwierciedlenie w twórczości kompozytora.

II Sonata skrzypcowa powstała w 1826 roku. jej premiera odbyła się w 1927 roku w Oradei, ale to występ z 1930 roku w Paryżu stał się legendarny - Enescu wykonał partię skrzypiec a Alfred Cortot - partię fortepianu.
Utwór został wydany drukiem w 1933 roku z dedykacją dla Franza Kneisela - amerykańskiego skrzypka urodzonego w Rumunii.

Francis Poulenc (1899 - 1963) był członkiem sławnej grupy francuskich kompozytorów - Grupa Sześciu (Les six). Inspirację czerpał od wielu kompozytorów, którzy byli dla niego wzorem : Debussy, Ravel, Satie, Bach, Mozart i Strawiński. W muzyce Poulenca można znaleźć połączenie subtelnej palety kolorystycznej, neoklasycznej formy oraz miejskiej motoryki.

Sonata skrzypcowa jest trzecim dziełem kompozytora tego gatunku, jednak z dwóch poprzednich wersji nie był zadowolony i zniszczył je.
Sonata została napisana dla wschodzącej gwiazdy wiolinistyki Ginette Neveu, która dokonała premiery w 1943 roku. Gdy N. Neveu zginęła w wypadku lotniczym w 1949 roku, Poulenc dokonał korekty utworu i stworzył ostateczną wersję, dedykowaną poecie Federico Garcii Lorce, który zginął podczas hiszpańskiej wojny domowej.

Fantazja na skrzypce i fortepian Arnolda Schönberga ( 1874 - 1951) powstała w 1949 roku w Los Angeles. Kompozytor wyemigrował wówczas z nazistowskich Niemiec do Stanów Zjednoczonych przez Paryż. Jej premiera odbyła się w 75 urodziny kompozytora. Sam proces tworzenia był ciekawy w tym, że Schönberg najpierw skomponował partię skrzypiec, a tydzień później partię fortepianu.
Tworząc strukturę utworu, kompozytor wzorował się na Fantazji fortepianowej c - moll KV 475.

Erkki - Sven Tüür ( ur. 1959) jest obecnie jednym z najbardziej znanych estońskich twórców. W drugiej połowie lat 70 znajdował się pod wpływem progresywnego rocka, ale inspiracją była dla niego minimalistyczna twórczość Philippa Glassa. Tüür studiował grę na perkusji i flecie w szkole Muzycznej im. Georga Otsa w Tallinie, założył zespół rockowy In Spe oraz kontynuował studia na wydziale kompozycji w Konserwatorium w Tallinie u profesora Jaana Raatsa. Pobierał również lekcje u kompozytora Lapo Sumery oraz studiował na wydziale muzyki elektronicznej w Karlsruhe Hochschule fur Music.

Estońska skrzypaczka Mari Poll w 2012 roku nagrała swój debiutancki album dla wytwórni płytowej EMI w ramach serii wydawniczej EMI Digital Debiut.
Jest absolwentką Royal College of Music w Londynie, gdzie uczyła się u Jana Repko oraz następnie u Radu Blidara. Ukończyła również Norweską Akademię Muzyczną w zakresie gry solowej w klasie Petera Herresthala.
Prowadzi kursy wykonawstwa w Royal College of Music oraz jest zatrudniona jako asystentka w klasach Jana Repko oraz Petera Herresthala.

Poll Mihkel studiował w Estońskiej Akademii Muzycznej i Teatralnej w klasie profesora Ivariego IIji. Niedawno uzyskał na tej uczelni tytuł doktora Sztuk Muzycznych. Studiował również w Guildhall School of Music and Drama u prof. Ronana O'Hory. Pianista wydał debiutancką płytę pod tytułem "20-th Century Piano" dla wydawnictwa Ondine. Jego druga płytę wydała wytwórnia DUX.

Spis utworów:
George Enescu - Sonata na skrzypce i fortepian nr.3 Op. 25 części:
1. Moderato malinconico
2. Andante sostenuto e misterioso
3. Allegro con brio, ma non troppo mosso

Francis Poulenc - Sonata na skrzypce i fortepian , PF 119 części:
1. Allegro con fuoco
2. Intermezzo. Ties lent et calme.
3. Presto tragico

Arnold Schönberg - Fantazja na skrzypce i fortepian Op. 47

Erkki - Sven Tüür:
1. Conversio na skrzypce i fortepian
2. Köielkond na skrzypce i fortepian

Mari Poll - skrzypce
Mihkel Poll - fortepian
DUX, DUX 1383, 2017
Reżyser nagrania, montaż - Enno Maemets, Viive Maemets

Płytę poleca Państwa uwadze Anna Stopińska - Paja

Inauguracja 34. Przemyskiej Jesieni Muzycznej

34. Przemyska Jesień Muzyczna

Tegoroczna, 34 Przemyska Jesień Muzyczna pod hasłem MARIAŻE zapowiada się niezwykle atrakcyjnie. Repertuar, zgodnie z założeniami, będzie bardzo urozmaicony. Będziemy mieli okazję wysłuchać wielu genialnych dzieł muzyki klasycznej, jak również kompozycji jazzowych oraz niedawno powstałej muzyki współczesnej (np. MORPHEUS Dariusza Przybylskiego). Będziemy świadkami „preparowania” fortepianu i eksperymentów na tym instrumencie. Miłośników opery z pewnością ucieszy spektakl OPERA NA WYNOS. Punktem centralnym festiwalu będzie koncert promujący najnowsze wydawnictwo Towarzystwa Muzycznego w Przemyślu - płytę CD KLEJNOTY EUROPY WSCHODNIEJ. Wśród wykonawców wielkie osobowości artystyczne, a także debiutanci i artyści najmłodszego pokolenia. Z radością, jak co roku, gościć będziemy artystów rodem z Przemyśla, na czele z Adamem Wodnickim. Zapraszamy do zapoznania się z programem festiwalu! Do zobaczenia na koncertach!
Magdalena Betleja

1.10.2017 niedziela, godz. 17.00 Zamek Kazimierzowski
KONCERT INAUGURACYJNY
MAŁE MANIFESTY NA FORTEPIAN I ORKIESTRĘ
SEB BERNATOWICZ TRIO
SEBASTIAN BERNATOWICZ - fortepian
JÓZEF MICHALIK - kontrabas
MAREK OLMA - perkusja

PRZEMYSKA ORKIESTRA KAMERALNA
ALEKSANDRA WAGSTYL – skrzypce/dyrygent

Sebastian Bernatowicz - muzyka i aranżacje

Tfugato - Beevorg - Lament - Praśny - Łazany - Miniatura

Bilety w cenie 20 zł do nabycia przed koncertami oraz w sklepie MUSICLAND (ul. Serbańska 13)
Karnety 80 zł. (ulgowe 40 zł – emeryci, studenci)
Dzieci i młodzież szkolna wstęp wolny

Organizator:
Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

Współorganizator:
Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK

Dofinansowano ze środków
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Urząd Miejski w Przemyślu

 

Finał XXVII Festiwalu im. Adama Didura

30.09.2017 godz. 19.00
Wielkie dzieła wokalno-instrumentalne

Giacomo Puccini – Messa di Gloria

Felix Mendelssohn-Bartholdy – Psalm 114 Da Israel aus Ägypten zog op.51

Łukasz Gaj – tenor,
Adam Szerszeń – baryton

Orkiestra i chór Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka

Kościół Chrystusa Króla      (cena biletu 20 zł)

Chór i orkiestra Filharmonii Śląskiej

prof. Mirosław Jacek Błaszczyk – dyrektor Filharmonii Śląskiej im. Henryka Mikołaja Góreckiego ( I dyrygent Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Śląskiej)
Ukończył z odznaczeniem studia w Akademii Muzycznej w Katowicach, gdzie kształcił się w klasie dyrygentury Karola Stryji. W 1993 r. dzięki stypendium American Society for Polish Music pogłębiał umiejętności dyrygenckie w Los Angeles. W okresie 1984-1986 dyrygował zespołem złożonym z muzyków katowickiej Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji podczas festiwali Warszawska Jesień i Śląskie Dni Muzyki Współczesnej. W 1986 r. został dyrektorem artystycznym Państwowej Orkiestry Symfonicznej w Zabrzu, a w 1990 r. dyrektorem naczelnym i artystycznym Państwowej Filharmonii w Białymstoku, z którą odbył tournée po USA (1995; m.in. nowojorska Carnegie Hall). Przez dwa sezony był dyrektorem naczelnym i artystycznym Filharmonii Poznańskiej (1996). Od 2013 roku jest dyrektorem Filharmonii Śląskiej im. Henryka Mikołaja Góreckiego w Katowicach, której w latach 1998-2013 był dyrektorem artystycznym. Od 1999 – dyrektor artystyczny i juror Międzynarodowych Konkursów Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach. Od 2017 jest też szefem artystycznym Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus.
W latach 1999-2002 był głównym dyrygentem Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego w Porto (Portugalia), a w 2003 r. jurorem i dyrygentem na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Maroku. Dwa lata później powołany został na stanowisko dyrektora artystycznego II Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego w Toruniu, pełnił je także w 2013 roku; w III i IV toruńskim konkursie (2013, 2016 r.) był także jurorem. W 2011 r. objął stanowisko przewodniczącego jury VIII Międzynarodowego Konkursu Wiolonczelowego im. W. Lutosławskiego w Warszawie. Był przewodniczącym jury VI Ogólnopolskiego Konkursu Młodych Dyrygentów w Białymstoku (2016).

Koncertuje na wszystkich estradach w kraju, z Filharmonią Narodową na czele i za granicą (m.in. Albania, Austria, Białoruś, Chiny, Czechy, Francja, Hiszpania, Irlandia, Japonia, Kanada, Korea Południowa, Litwa, Łotwa, Maroko, Meksyk, Niemcy, Portugalia, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Tunezja, Ukraina i USA). Z zespołami Filharmonii Śląskiej nagrał kilkadziesiąt płyt. Górecki. Mikołaj/Henryk Mikołaj (DUX 0924) nominowana była do Fryderyka 2013. Ma na swym koncie wiele prawykonań. Filharmonicy śląscy pod jego batutą byli pierwszymi wykonawcami w Polsce IV Symfonii Tansman Epizody Henryka Mikołaja Góreckiego, zamykając cykl światowych prawykonań tego utworu (2014/2015 Londyn – Los Angeles – Amsterdam – Łódź/Katowice). Jako drugie na świecie w 2016 r. wykonanie to wydano na CD. W 2017 r. ukazała się płyta z II Symfonią Kopernikowską H.M. Góreckiego pod jego batutą.
Za promowanie muzyki polskiej, ze szczególnym uwzględnieniem współczesnej, oraz za osiągnięcia filharmoników śląskich pod jego batutą otrzymał Nagrodę Prezydenta Miasta Katowice w dziedzinie kultury. Podobną uhonorowany został także przez prezydenta Rybnika. Jest kierownikiem Katedry Dyrygentury Symfoniczno-Operowej w Akademii Muzycznej w Katowicach. 7 sierpnia 2012 r. prezydent RP Bronisław Komorowski nadał artyście tytuł profesora sztuk muzycznych.

Adam Szerszeń - baryton

Absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej II st.im.Mieczysława Karłowicza w Katowicach, z klasy Danuty Rajchel. Ukończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, gdzie studiował pod kierunkiem prof. Michaliny Growiec.
Od 2002 roku pracownik Akademii Muzycznej w Katowicach. Od 1998 do 2002 roku był śpiewakiem zespołu Camerata Silesia. Od 2002 do 2005 roku był solistą Opery Śląskiej, następnie od 2003 do 2009 roku gościnnym solistą Teatru Wielkiego w Poznaniu, a od 2012 do 2015 roku solistą Teatru Wielkiego w Łodzi. Od 2004 roku jest także gościnnym solistą Teatru Wielkiego-Opery Narodowej
w Warszawie, gdzie kreował pierwszoplanowe partie w siedmiu premierach i kilkudziesięciu spektaklach. Od 2015 r. do nadal jest solistą Opery Krakowskiej. W 2014 roku uzyskał stopień doktora nauk muzycznych. Obecnie pracuje na stanowisku adiunkta w Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach.

Artysta ma w swoim repertuarze 31 ról w następujących operach: Ch. W. Gluck - Orfeo ed Euridice, H. Purcell - Dydona i Eneasz, W. A. Mozart - Cosi fan tutte, G. Bizet - Carmen, G. Verdi - Aida, Traviata, Ernani, Don Carlos, Un ballo in mascera, I Due Foscari, Stiffelio, La forza del destino, U. Giordano - Andrea Chenier, P. Czajkowski - Dama Pikowa, Eugeniusz Oniegin, M. Musorgski - Borys Godunow, G. Puccini - La Boheme, Madama Butterfly, Tosca, S. Moniuszko - Starszny Dwór, Halka, L. van. Beethoven - Fidelio, K. Millöcker - Bettelstudent, B. Bartok - Zamek Sinobrodego, Ph. Glass - The fall of house of Usher, J. Strauss - Die Fledermaus, Zigeunebaron, I. Kalman - Księżniczka Czardasza.
Jego dorobek artystyczny to również dzieła oratoryjno-kantatowe, m.in.: L.v. Beethoven - IX symfonia, J. Brahms - Niemieckie requiem, J. Haydn - Stabat Mater, Stworzenie świata, G. Faurée - Requiem, K. Szymanowski - Stabat Mater, H. M. Górecki - Beatus Vir, J. S. Bach - Magnificat, Ich habe genung, F. List - Via Crucis, G. Puccini - Missa di Gloria, A. Ramirez - Missa Criolla, L. Boulanger - Faust et Helene, S. Rachmaninow - Dzwony. Cykle pieśni: G. Mahler - Lieder eines fahrenden Gesellen, Kindertotenlieder, J. Brahms - Vier ernste Gesange, A.Dvorak - Pieśni cygańskie, J. Świder - Chamber Music, T. Baird - 4 Sonety miłosne, M. Ravel - 3 Pieśni Don Kichota do Dulcynei, Pieśni do słów Mallarme.
Występował w Niemczech, Belgii, Luksemburgu, Francji, Włoszech, Kanadzie, Tajwanie, Japonii, Kuwejcie, Bahrajnie.

Łukasz Gaj – tenor
Edukację muzyczną rozpoczął w Szkole Muzycznej II stopnia w Tarnowie w klasie dr Alicji Płonki. Naukę kontynuował na Wydziale Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie śpiewu solowego dr hab. Macieja Bartczaka, gdzie w 2008 roku otrzymał dyplom z wyróżnieniem.
Jeszcze jako student angażowany był w wiele przedsięwzięć muzycznych, m.in:  wziął udział w dwóch koprodukcjach Supierz Music Management wykonując partię Artuta i Normana w „Łucji z Lammermoor” z Operą Śląską oraz partię Remendada w „Carmen” z Operą Kijowską w teatrach operowych Holandii i Belgii.

Od sezonu artystycznego 2009/2010 jest solistą Opery Wrocławskiej, gdzie wykonuje partie m.in.: Rudolfa („Cyganeria”), Księcia Mantui („Rigoletto”), Nemorina („Napój  Miłosny”) ,Ferranda („Cosi Fan Tutte”), Tamina („Czarodziejski  Flet”), Hrabiego Almavivy („Cyrulik Sewilski”), Don Ottavia  („Don Giovanni”),Fentona („Falsaff”),
Casia („Otello”), Beppa („Pajace”), Kniazia Szujskiego („Borys Godunow”).
Współpracuje również z Teatrem Wielkim w Poznaniu ( Hrabia Amaviva – „Cyrulik Sewilski”) oraz Gliwickim Teatrem Muzycznym (Kamil de Rosillon – „Wesoła Wdówka”,
Caramello – „Noc w Wenecji”).
Łukasz Gaj jest laureatem nagrody specjalnej na Międzynarodowym Konkursie Śpiewaczym im. Imricha Godina w Vrable (Słowacja), trzeciej nagrody na Międzyuczelnianym Konkursie „W kręgu słowiańskiej muzyki wokalnej” w Katowicach oraz finalistą konkursu Polskiej Pieśni Artystycznej w Warszawie.
Brał udział w licznych festiwalach muzycznych, m.in.: w Europejskim Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju, Warszawie, Krakowie, Toruniu, Rzeszowie, Chrzanowie, Wieliczce, XX Śląskim Festiwalu im. Lugwiga van Beethovena, XIII Festiwalu Ave Maria, X Jubileuszowym Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej
im. Moritza Borsiga, IX Festiwalu Muzyki Zabytkowych Parków i Ogrodów im. Carla Marii von Webera – W hołdzie Richthofenowi, VII Festiwalu “Bel Canto” w Nałęczowie, gdzie otrzymał nagrodę Złotego Słowika.

Subskrybuj to źródło RSS