Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Nie chcę "produkować" utworów, tylko pisać coś, z czego będę później zadowolony


        Zofia Stopińska: Z panem Maciejem Zimką – akordeonistą i kompozytorem spotykamy się podczas XX Międzynarodowych Spotkań Akordeonowych „Sanok 2018”, a w stałym kontakcie jesteśmy od roku, bo w ubiegłym roku brał Pan udział w VIII Międzynarodowym Konkursie Kompozytorskim na Kompozycję Akordeonową „Sanok 2017” i otrzymał Pan Grand Prix za Sonatę na akordeon i gitarę. Gratuluję serdecznie!
        Maciej Zimka: Bardzo dziękuję.

        Nie po raz pierwszy brał Pan udział w tym konkursie i odnosił sukcesy.
        - Faktycznie, na ten konkurs zawsze wysyłam swoje kompozycje akordeonowe, ale pamiętajmy, że tworzę także utwory na inne instrumenty. W sanockim konkursie biorę udział od 2008 roku - w tej edycji po raz pierwszy udało się zdobyć Grand Prix. W ogóle ubiegły rok był dla mnie bardzo dobry, bo powstało dużo utworów, również obejmujących zamówienia kompozytorskie. Oprócz tego nagrodzonego utworu powstały m.in.: Sonata na fortepian, która również zdobyła laury w Ogólnopolskim Konkursie Kompozytorskim „...Kiedy myślę Ryszard Bukowski...” we Wrocławiu, czy „Słowik i kruk” do słów Bożeny Boby-Dygi na głos żeński z towarzyszeniem fortepianu, utwór, który został nagrodzony na XXV Otwartym Konkursie Kompozytorskim im. Adama Didura w Sanoku. Skomponowałem także, moim zdaniem bardzo ciekawy i udany, Koncert na akordeon i smyczki – mam nadzieję, że uda mi się go jeszcze gdzieś zaprezentować. Ten utwór został napisany na zamówienie Akademii Muzycznej w Gdańsku, a podczas prawykonania na akordeonie grał Paweł Zagańczyk.

        Kiedy zaczął Pan komponować?
        - Zainteresowany komponowaniem byłem od dzieciństwa. Jako mały chłopiec zacząłem tworzyć swoje melodie, które wykonywałem na domowym pianinie. Interesowały mnie również biografie i twórczość kompozytorów, dlatego wiele na ich temat czytałem. Po tej chwilowej fascynacji bardziej zająłem się wykonawstwem – instrumentalistyką. A do komponowania wróciłem, jak byłem już nastolatkiem, i tym razem na poważnie. Od tego czasu mam w dorobku już ponad 50 kompozycji, z których duża część zdobyła nagrody na konkursach kompozytorskich.

        W Pana twórczości przeważają kompozycje na akordeon?
         - Sporo napisałem na akordeon i ciągle są oczekiwania, że będę tworzył nowe utwory na ten instrument, ale mam też sporo zamówień na różne inne obsady, a jeszcze więcej pomysłów – czuję, że mogę w tym kierunku rozwijać skrzydła. Wszystko jednak wymaga czasu. Staram się nie tworzyć zbyt wiele utworów w ciągu roku - zanim powstanie kompozycja, muszę dokładnie wcześniej przemyśleć jej formę i mieć pomysł na całość narracji, dopiero później zaczyna się proces tworzenia.
Nie chcę „produkować” utworów, tylko pisać coś, z czego będę później zadowolony. Zawsze tak robię.

        Jest Pan także cenionym instrumentalistą i wiadomo, że trzeba dużo czasu poświęcać na ćwiczenie.
        - Faktycznie, zajmuję się jeszcze instrumentalistyką, często występuję zarówno solo, jak i z różnymi instrumentami. Z wiolonczelistką Aleksandrą Lelek tworzymy „Duo Ardente” i niedługo, bo 29 czerwca, wystąpimy w Krośnie w ramach „Smyczków na Wojciechu”, a 15 lipca wystąpimy w pięknej cerkwi niedaleko Biecza, w miejscowości Owczary na festiwalu „Muzyka Zaklęta w Drewnie”. Podczas koncertów wykonamy m.in. Sonatę gambową D-dur J. S. Bacha i Sonatę op. 123 F-dur C. Saint-Saënsa. To wspaniała muzyka i serdecznie na te koncerty zapraszam.

        Niedawno występował Pan w Krakowie.
        - Tak, to był koncert na 75-lecie powstania w getcie warszawskim, podczas którego wykonałem utwory muzyki klasycznej, a także wspólnie z Bożeną Boba-Dygą, z którą tworzymy formację „Quasi Una Fantasia”, zaprezentowaliśmy utwory do tekstów krakowskich poetów w naszym opracowaniu oraz kołysanki jidysz. Ten duet działa bardzo prężnie i często koncertujemy, również poza granicami kraju – w grudniu 2017 wystąpiliśmy z trasą koncertową w Izraelu. Graliśmy również na Podkarpaciu w ubiegłym roku podczas „Nocy muzeów” w Muzeum Podkarpackim w Krośnie. Ostatnio występowałem także w Londynie na festiwalu „Polish Summer” wraz z wspomnianą wcześniej Aleksandrą Lelek. Stamtąd udałem się prosto do Sanoka - dzisiaj występuję z Wiesławem Ochwatem, z którym także regularnie współpracuję i wykonujemy różne utwory, a obecnie głównie skupiamy się na transkrypcjach muzyki orkiestrowej, w naszym repertuarze znajduje się na przykład Suita „Peer Gynt” Edwarda Griega lub „Pietruszka” Igora Strawińskiego. Ostatnio postanowiliśmy opracować również Koncert brandenburski nr 3 G-dur Johanna Sebastiana Bacha, który okazał się bardzo trudnym utworem, wymagającym niesamowitej precyzji artykulacyjnej i technicznej przy eksponowaniu tematów. Było to dla nas nie lada wyzwanie.

        Wczoraj podczas koncertu zabrzmiała między innymi Pana kompozycja, która otrzymała Grand Prix na ubiegłorocznym Międzynarodowym Konkursie Kompozytorskim na Kompozycję Akordeonową.
        - Tak, wczoraj z Miłoszem Mączyńskim wykonaliśmy Sonatę na akordeon i gitarę. Jest to czteroczęściowy utwór, będący sumą pewnych moich pomysłów, umieszczonych w quasi klasycznej formie. Część pierwsza jest utrzymana w formie Allegra sonatowego, później mamy wielobarwne Scherzo, w którym oba instrumenty łącza się w jeden organizm, trzecia część jest kontrastowa i tutaj instrumenty przeciwstawiają się sobie, natomiast część czwarta jest sumą poprzednich ogniw – zastosowałem perpetum mobile, tworząc ciekawe rozwiązania fakturalne w stosunku do obsady gitara-akordeon.

        Z Sanoka jest niedaleko do Krosna – Pana rodzinnego miasta – Krosna, w którym rozpoczęła się Pana przygoda z muzyką i tu do ukończenia szkoły muzycznej II stopnia Pan mieszkał.
        - To wszystko prawda. Ale Sanok też jest mi bliski, bo tutaj przejeżdżałem na lekcje do pana Andrzeja Smolika – dyrektora Międzynarodowych Spotkań Akordeonowych. W Szkole Muzycznej w Sanoku uczyłem się także gry na organach. Krosno i Sanok to miasta, w których się wychowałem, dorastałem i stawiałem pierwsze kroki zarówno jeśli chodzi o kompozycję, jak i na scenie.

        Jako dziecko marzył Pan o nauce gry na akordeonie?
        - W dzieciństwie zafascynował mnie przede wszystkim miech akordeonu, który składał się w różne strony i chociaż grałem trochę również na fortepianie, to właśnie akordeon od początku był dla mnie bardziej interesującym instrumentem. Tak jest do dzisiaj. Należę również do osób, które starają się promować akordeon w Polsce. Środowisko akordeonowe od lat prężnie działa i robi wszystko, aby akordeon stał się pełnoprawnym instrumentem, bo ciągle wielu ludziom akordeon kojarzy się wyłącznie z muzyką ludową bądź też graną do tzw. „ kotleta”.
Na szczęście sytuacja się powoli zmienia. Zespołem akordeonowym, który zawojował rynek muzyczny, jest „Motion Trio”, z autorskimi utworami z pogranicza muzyki rozrywkowej. Podobnie jak Marcin Wyrostek. Niestety, akordeon ciągle nie jest powszechnie kojarzony z wykonaniem muzyki klasycznej i współczesnej. Po wysłuchaniu koncertu z taką muzyką, zazwyczaj do wykonawców-akordeonistów podchodzi wiele osób, które są zachwycone i mówią, że to fascynujący instrument. To nie dotyczy tylko Polski. Podobnie jest w innych europejskich ośrodkach muzycznych. Niedawno koncertowaliśmy z Olą Lelek w Brukseli i Londynie. Publiczność dopisała, ale początkowo słuchała nas z rezerwą, dopiero później z zachwytem. Taka nieufność w stosunku do akordeonu bierze się po prostu z niewiedzy, co na tym instrumencie można wykonać i jak można grać. W Polsce i na świecie jest wielu znakomitych muzyków, a akordeon, jak zauważyłem, potrafi zaczarować odbiorców.
W końcu, jak powiedział Zbigniew Bargielski: „Akordeon jest jak kameleon” - można na nim wiele dokonać, a w muzyce kameralnej, jak żaden inny, potrafi dostosować się do barwy innych instrumentów.

        Chcę jeszcze podkreślić, że jest to instrument bardzo trudny i aby grać na nim bardzo dobrze, to trzeba poświęcić mu dużo czasu.
         - Owszem, akordeon jest instrumentem bardzo trudnym. Mam porównanie, bo przecież grałem także np. na fortepianie. Akordeon jest bardziej skomplikowany, składa się z trzech różnych części. Mamy lewą część korpusu z malutkimi guziczkami (barytony), i wcale nie jest łatwo trafiać w te właściwe. Prawą ręką mamy jeszcze więcej guzików do opanowania, a do tego dochodzi odpowiedni sposób pracy miechem, od którego zależy frazowanie, nie wspominając o artykulacji. Te czynniki, które trzeba skoordynować, powodują, że niełatwo jest akordeon opanować, szczególnie w stopniu mistrzowskim.
Poza tym akordeoniści, jak już powiedziałem, nie są doceniani przez organizatorów koncertów czy festiwali. Dzieje się tak dlatego, że nawet w środowisku muzycznym ten instrument jest mało znany.
Nie dość, że instrument trudny, to jeszcze rynek muzyczny mu nie sprzyja.

        Podobnie jak wszyscy młodzi utalentowani muzycy stawał Pan w szranki konkursowe i bardzo często wracał Pan z nagrodami – zanotowałam tylko konkursy, podczas których jurorzy przyznali Panu I nagrody: XIII Międzynarodowy Festiwal Muzyki Akordeonowej w Przemyślu (2004), I Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy w Wilnie (Litwa, 2005), XLII Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy w Klingenthal (Niemcy, w duecie Cord AniMa z Anną Trólką - skrzypce, 2010), VII Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy w Popradzie (Słowacja, w duecie Cord AniMa, 2012).
        - Były jeszcze konkursy, na których byłem w gronie laureatów lub otrzymywałem nagrody specjalne, ale aktualnie już raczej nie startuję w konkursach i skupiam się na działalności artystycznej. Być może laury konkursowe trochę mi pomagają w aktywnej karierze koncertowej, ale przede wszystkim to my, wykonawcy, musimy ciekawie przedstawić ofertę dla organizatorów wydarzeń. Wygrane konkursy na pewno trochę w tym pomagają, ale nie są czynnikiem decydującym o sukcesie artystycznym. Trzeba przede wszystkim mieć osobowość, być charyzmatycznym zarówno na scenie, jak i w kontakcie z ludźmi. I to się liczy – żeby zaciekawić i „grać pięknie”.

        Dba Pan także o własny rozwój, bo w ciągu trzech lat od ukończenia z wyróżnieniem studiów w krakowskiej Akademii Muzycznej w klasie akordeonu ad. Janusza Patera – obronił Pan doktorat na tejże uczelni. Szybko się Pan uwinął z tym doktoratem.
        - Właściwie tak. Zainteresowała mnie postać Zbigniewa Bargielskiego i jego utwory kameralne. Postanowiłem, że poszukam pola nie tylko do eksploatacji artystycznej, ale także naukowej – co i jak należy zrobić, żeby akordeon brzmiał jak kameleon – tak jak mówił prof. Zbigniew Bargielski.

        Działa Pan także jako organizator życia muzycznego w Krakowie, gdzie Pan mieszka.
        - Wraz z Bożeną Boba-Dygą, która jest kopalnią pomysłów, jeżeli chodzi o wymyślanie wydarzeń i koncertów, i Fundacją Art Forum, w której działamy, organizujemy wiele wydarzeń artystycznych. Głównym z nich jest Krakowski Festiwal Akordeonowy i odbywa się w cyklu dwuletnim. Natomiast co roku odbywa się Koncert Prawykonań Utworów Akordeonowych, który ma za zadanie nie tylko pokazywanie nowych utworów skomponowanych na ten instrument, ale także ciągłe wzbogacanie literatury akordeonowej.
Podczas Festiwalu przedstawiamy akordeon w wielu aspektach. W poprzedniej edycji w 2016 roku z Wiesławem Ochwatem opracowaliśmy muzykę do filmu „Brzdąc” i podczas projekcji filmu wykonywaliśmy tę muzykę na żywo. Odbył się także koncert, podczas którego wystąpili akordeonista Jacek Kopiec z Piotrem Orzechowskim „Pianohooligan” - Rhodes Piano i wykonali „Wariacje sonorystyczne” w aranżacji Piotra. Był to wspaniały wieczór, bo Piotr jest genialnym muzykiem i improwizatorem, a Jacek także bardzo ciekawie pokazał wielkie możliwości akordeonu. Odbyły się również niezwykle ciekawe koncerty Jarosława Bestera z Grażyną Auguścik, Zagan Acoustic, Maćka Frąckiewicza i Łukasza Kuropaczewskiego, Koncert Prawykonań, Koncert Grzegorza Palusa, Aleny Budzinakovej – Palus i Airis Quartet, Magda Brudzińska Klezmer trio oraz duży intermedialny projekt Bożeny Boba-Dygi – Muzyka Sfer, w którym wzięli udział m.in. Olga Szwajgier czy Marek Chołoniewski. Podczas festiwalu odbyły się również wydarzenia towarzyszące – warsztaty, wystawy i konkurs filmowy. A w tym roku zapraszamy m.in. zespół grający tango.

        Kiedy będzie najbliższa edycja Krakowskiego Festiwalu Akordeonowego?
        - W tym roku w październiku, w różnych miejscach odbędą się koncerty. Oprócz wspomnianego koncertu z tangiem w roli głównej planujemy projekt intermedialny, polegający na współpracy muzyki z tańcem i plastyką – sztukami wizualnymi. Z pewnością odbędzie się „Koncert Prawykonań Utworów Akordeonowych”, podczas którego wystąpi m.in. Maciej Frąckiewicz i będzie wiele ciekawych utworów. Nie chcę dziś zdradzać wszystkich naszych planów.

        Z pewnością organizacja tak dużej imprezy wymaga dokładnego zaplanowania jej oraz zgromadzenia odpowiednich środków finansowych, a to nie jest łatwe.
        - Faktycznie, łatwo nie jest. Organizacja pochłania bardzo dużo czasu, bo najpierw trzeba zebrać pieniądze, a jak już się je ma, to trzeba wszystko dokładnie ustalić i pilnować całego przebiegu imprezy. Pracy jest tak dużo, że każdą minutę mamy zajętą, ale podążając śladami naszych poprzedników - wielkich entuzjastów akordeonu, chcemy pokazywać ten instrument i promować go na różne sposoby.

        Czas szybko biegnie i trzeba kończyć nasza rozmowę, bo wkrótce zaczyna się Koncert Galowy XX Międzynarodowych Spotkań Akordeonowych „Sanok 2018” i musicie się z panem Wiesławem Ochwatem przygotować do występu. Dziękuję za rozmowę.
        - Ja również bardzo dziękuję i zapraszam na wydarzenia, w szczególności na te, które planujemy w Krakowie.

 

Z panem dr Maciejem Zimką - akoreonistą i kompozytorem rozmawiała Zofia Stopińska 28 kwietnia w Sanoku

 

 

John Williams - A Life in Music

ALBUM ZAWIERA NAJSŁYNNIEJSZE DZIEŁA KOMPOZYTORA – OD GWIEZDNYCH WOJEN DO HARRY’EGO POTTERA

• ŚWIATOWA PREMIERA TEMATU Z LISTY SCHINDLERA W ARANŻACJI NA WIOLONCZELĘ
• MUZYKA W WYKONANIU LONDON SYMPHONY ORCHESTRA

Decca Records i Classic FM – najpopularniejsze brytyjskie radio poświęcone muzyce poważnej - z dumą prezentują album John Williams: A Life In Music – nowy krążek, zawierający najsłynniejsze dzieła jednego z najwybitniejszych kompozytorów muzyki filmowej. Na płycie znalazły się utwory
z Gwiezdnych Wojen, Parku Jurajskiego, E.T. i wielu innych hollywoodzkich produkcji, zarejestrowane specjalnie na potrzeby tego albumu przez London Symphony Orchestra – orkiestrę, która nagrała wiele oryginalnych ścieżek dźwiękowych napisanych przez Williamsa. Na płycie znalazło się też premierowe nagranie tematu z Listy Schindlera, w aranżacji na wiolonczelę.

Album John Williams: A Life In Music został zarejestrowany w londyńskich Air Studios. Liczącą 86 muzyków orkiestrę poprowadził Gavin Greenaway. Krążek zawiera 10 utworów, w tym Hedwig’s Theme z Harry’ego Pottera, tematy z Supermana, Poszukiwaczy Zaginionej Arki, czy Gwiezdnych Wojen.

W styczniu Williams pobił swój własny rekord w ilości otrzymanych nominacji do Oscara (51). Samą statuetkę zdobył 5 razy. Kompozytor ma na swoim koncie również 24 nagrody Grammy, 7 nagród BAFTA, 4 Złote Globy i wiele złotych oraz platynowych płyt.

John Williams: A Life in Music

1. Main Title - From "Star Wars"
2. Theme - From "Jurassic Park"
3. Hedwig's Theme - From "Harry Potter And The Sorcerer’s Stone"
4. The Raiders March - From "Raiders Of The Lost Ark"
5. Flying Theme - From "E.T"
6. Theme - From "Schindler's List"
7. The Flight To Neverland - From "Hook"
8. Hymn To The Fallen - From "Saving Private Ryan"
9. Shark Theme - From "Jaws"
10. Williams: Superman March - From "Superman"

RECITAL MISTRZOWSKI W SALI BALOWEJ

K 22 maja 2018r., godz. 19:00, sala balowa Muzeum Zamku w Łańcucie

Vadim REPIN – skrzypce
Andrei KOROBEINIKOV – fortepian

W programie:
Claude Debussy – Sonata
Sergiej Prokofiew – Sonata Nr 1
***
Igor Strawinski – Divertimento
Henryk Wieniawski – Legende
Piotr Czajkowski – Valse Scherzo op.23
Cena: 50 zł

JERRY BOCK - SKRZYPEK NA DACHU - MUSICAL

K 20 maja 2018r. godz. 20:00, PLENER przed Muzeum Zamkiem w Łańcucie
TEATR ŻYDOWSKI IM. ESTERY RACHEL I IDY KAMIŃSKICH W WARSZAWIE

Jan SZURMIEJ- reżyseria
Antoni MARIANOWICZ – przekład
Joseph STEIN – libretto
Wojciech JANKOWIAK – scenografia
Marta HUBKA – kostiumy
Jan SZURMIEJ – choreografia
Jerry BOCK – muzyka
Teresa WROŃSKA – kierownictwo muzyczne
Sheldon HARNICK – teksty piosenek
Małgorzata HAUSZILD – przygotowanie wokalne
Jan SZURMIEJ – inscenizacja
Waldemar GAWLIK – asystent

OBSADA:
Tewje Mlecarz - Marek Szydło
Gołda, Jego Żona - Alina Świdowska
Cejtł - Monika Soszka
Hudł - Izabella Rzeszowska
Chawa - Joanna Rzączyńska
Szprynca - Agnieszka Gryżewska
Bejłka - Katarzyna Gordyczukowska
Jenta, Swatka - Ernestyna Winnicka
Motł, Krawiec - Piotr Sierecki
Szejndł, Jego Matka - Barbara Szeliga
Perczyk, Student - Piotr Chomik
Lejzer Wolf, Rzeźnik - Henryk Rajfer
Mordcha, Karczmarz - Marek Węglarski
Rabin - Jan Szurmiej
Mendł, Jego Syn - Marcin Błaszak
Abram, Księgarz - Jerzy Walczak
Nachum, Żebrak - Ryszard Kluge
Babcia Cejtł, Babcia Gołdy - Joanna Przybyłowska
Fruma Sara, Pierwsza Żona Lejzera Wolfa - Małgorzata Trybalska
Josł, Kapelusznik - Piotr Wiszniowski
Policjant - Waldemar Gawlik
Fiedka, Młody Rosjanin - Rafał Rutowicz
Sasza, Jego Przyjaciel - Zbigniew Kozłowski
Ryfka - Joanna Przybyłowska
Skrzypek - Mirosław Kuźniak
Pop - Grzegorz Kulikowski
Mieszkańcy - Ewa Greś, Grzegorz Kulikowski, Wanda Siemaszko, Ewa Tucholska
Rosjanie - Mariusz Bach, Robert Kot, Arkadiusz Kucharski, Piotr Nowakowski, Paweł Osuch, Andrzej Pankowski, Paweł Żelazko

Światowej sławy musical „Skrzypek na dachu” swoją warstwą muzyczną jak i tematem przemawia do publiczności na całym świecie. Za kanwę libretta posłużyła powieść Szolema Alejchema „Dzieje Tewjego Mleczarza”. Akcja rozgrywa się w 1905 r. w Anatewce, małym miasteczku na terenie Rosji carskiej, gdzie obok siebie żyją dwie społeczności – żydowska i rosyjska, które starają się nie wchodzić sobie w drogę. Historyczne tło akcji nawiązuje do rodzącego się komunizmu, rewolucji 1905 roku, a w finale do masowej emigracji ludności żydowskiej.Tytułowy Tewje jest ubogim mleczarzem, ojcem pięciu córek, które chce wydać za mąż. One jednak nie zgadzają się z propozycjami swatki i szukają związków opartych na miłości. Tewje raz po raz staje przed wyborem, co jest ważniejsze: życie zgodnie z tradycją czy szczęście córek. Tymczasem do Anatewki dociera wiadomość o konieczności opuszczenia przez wszystkich Żydów miasteczka.
Cena: 60 zł

 

Program Muzycznego Festiwalu w Łańcucie

Inauguracja 57. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie
K 19 maja 2018 r., godz. 19:00, PLENER przed Muzeum Zamkiem w Łańcucie
SOLIŚCI, BALET, CHÓR, ORKIESTRA OPERY LWOWSKIEJ
W programie: Giuseppe Verdi – Opera „BAL MASKOWY”
CENA: 60 zł

K 20 maja 2018 r., godz. 20:00, PLENER przed Muzeum Zamkiem w Łańcucie
TEATR ŻYDOWSKI IM. ESTERY RACHEL I IDY KAMIŃSKICH W WARSZAWIE
Reżyseria: Jan SZURMIEJ
W programie: Jerry Bock - Musical - "SKRZYPEK NA DACHU"
CENA: 60 zł

K 21 maja 2018 r., godz. 19:00, Sala balowa Muzeum Zamku w Łańcucie
Tomasz KONIECZNY - baryton
Lech NAPIERAŁA - fortepian
W programie: Richard Strauss – Pieśni, Sergiej Rachmaninow – Pieśni
CENA: 40 zł

K 22 maja 2018 r., godz. 19:00, Sala balowa Muzeum Zamku w Łańcucie
Vadim REPIN - skrzypce
Andrei KOROBEINIKOV - fortepian
W programie m.in.: Claude Debussy, Igor Strawiński, Piotr Czajkowski
CENA: 50 zł

K 23 maja 2018 r., godz. 19:00, Sala koncertowa Filharmonii Podkarpackiej
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
Wojciech RAJSKI - dyrygent
Aleksandra KURZAK - sopran
Roberto ALAGNA - tenor
W programie m.in. Giacomo Puccini, Giuseppe Verdi, Georges Bizet
CENA: 100 zł

K 24 maja 2018 r., godz. 19:00, Sala balowa Muzeum Zamku w Łańcucie
Georgijs OSOKINS - fortepian
W programie m.in.: Jean Philippe Rameau, Jan Sebastian Bach/Ferruccio Busoni, Fryderyk Chopin
CENA: 50 zł

K 25 maja 2018 r., godz. 19:00, Sala koncertowa Filharmonia Podkarpacka
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
Massimiliano CALDI – dyrygent
TeoTRONICO – robot - pianista
W programie: Stefan Kisielewski, Gustav Holst, TeoTronico
CENA: 30 zł

K 26 maja 2018 r., godz. 17:00, Sala balowa Muzeum Zamku w Łańcucie
KWARTET WILANÓW:
Tadeusz GADZINA - I skrzypce
Paweł ŁOSAKIEWICZ - II skrzypce
Ryszard DUŹ - altówka
Olga ŁOSAKIEWICZ-MARCYNIAK - wiolonczela
gościnnie Tomasz STRAHL - wiolonczela
W programie: Joseph Haydn, Antonin Dvorak, Ignacy Feliks Dobrzyński
CENA: 30 zł

26 maja 2018 r., godz. 20:00, Sala balowa Muzeum Zamku w Łańcucie
A BU - fortepian
W programie: Nikołaj Kapustin oraz improwizacje
CENA: 40 zł

Zakończenie 57. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie
K 27 maja 2018 r., godz. 18:00, Sala koncertowa Filharmonii Podkarpackiej
POLSKA OPERA KRÓLEWSKA
W programie:
Wolfgang Amadeus Mozart - Opera buffa - "WESELE FIGARA"
CENA: 40 zł

KARNET: 360 zł (obejmuje 9 koncertów)
www.festiwallancut.pl

IX Symfonia Gustava Mahlera

AB 11 maja 2018, PIĄTEK, GODZ. 19:00
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
CASE SCAGLIONE - dyrygent

W programie:
G. Mahler – IX Symfonia

Gustav Mahler nie doczekał premiery IX Symfonii (1909), której prawykonanie odbyło się w 1912 roku w Wiedniu. Ta ostania ukończona symfonia Mahlera nosi piętno osobistych tragedii - śmierć córki i diagnoza nieuleczalnej choroby. Na przekór wszystkiemu Mahler był pełen planów na przyszłość – w 1908 r. podjął się prowadzenia orkiestry Nowojorskich Filharmoników. Dzieło będące zamknięciem twórczości kompozytora, jest jednocześnie pożegnaniem romantycznej epoki, ale uważny słuchacz dostrzeże w IX Symfonii powiew nowych tendencji kształtujących się w muzyce na przełomie wieków. „Do widzenia, moja lutnio” – napisał kompozytor na jednej z ostatnich stron partytury tego dzieła.

Amerykański dyrygent Case Scaglione wywarł wrażenie na orkiestrach na całym świecie wrażliwym i wnikliwym podejściem do tworzenia muzyki. W sezonie 2017/18 zadebiutuje koncertami z takimi orkiestrami jak: Oulu Symphony Orchestra, Brussels Philharmonic, Ulster Orchestra oraz RTÉ National Symphony Orchestra. Ponownie będzie dyrygować orkiestrami: Orchestre national d'Île-de-France, Kristiansand Symfoniorkester, Sacramento Philharmonic, Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie, oraz Brno Philharmonic Orchestra.

Po jego uznanym przez krytyków debiucie w Niemczech z orkiestrą kameralną Württembergisches Kammerorchester Heilbronn w czerwcu 2016 r., Case Scaglione został powołany w lipcu 2017 r. nowym głównym dyrygentem orkiestry ze skutkiem od września 2018 r. W ostatnich latach, pracował, między innymi, z następującymi orkiestrami: Orchestre Philharmonique du Luxembourg, Orchestre de Chambre de Lausanne, Luzerner Sinfonieorchester, Tampere Philharmonic, Orquesta Sinfónica Nacional de Colombia i z Bilkent Symphony Orchestra. Wśród solistów byli tacy artyści jak: Joshua Bell, Yulianna Avdeeva, Jean-Efflam Bavouzet, Behzod Abduraimov i Khatia Buniatishvili.

FILHARMONIA PODKARPACKA ZAPRASZA

AB 11 maja 2018, PIĄTEK, GODZ. 19:00
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
CASE SCAGLIONE - dyrygent

W programie:
G. Mahler – IX Symfonia

Gustav Mahler nie doczekał premiery IX Symfonii (1909), której prawykonanie odbyło się w 1912 roku w Wiedniu. Ta ostania ukończona symfonia Mahlera nosi piętno osobistych tragedii - śmierć córki i diagnoza nieuleczalnej choroby. Na przekór wszystkiemu Mahler był pełen planów na przyszłość – w 1908 r. podjął się prowadzenia orkiestry Nowojorskich Filharmoników. Dzieło będące zamknięciem twórczości kompozytora, jest jednocześnie pożegnaniem romantycznej epoki, ale uważny słuchacz dostrzeże w IX Symfonii powiew nowych tendencji kształtujących się w muzyce na przełomie wieków. „Do widzenia, moja lutnio” – napisał kompozytor na jednej z ostatnich stron partytury tego dzieła.

Niedługo znowu zaśpiewam na Podkarpaciu - mówi Paweł Skałuba

        15. Święto Paniagi zakończył na Rzeszowskim Rynku koncert „Trzech Polskich Tenorów”: Dariusza Stachury, Krzysztofa Marciniaka i Pawła Skałuby, którym towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod batutą Sławomira Chrzanowskiego.
Licznie zgromadzona publiczność mogła wysłuchać słynnych fragmentów oper i operetek, przebojów z repertuaru Jana Kiepury („Ninon”, „Brunetki, blondynki” czy „Signorina”), były pieśni neapolitańskie, nie zabrakło utworów orkiestrowych – takich jak: Uwertura do opery „Carmen” czy walc z filmu „Noce i dnie”, a na pożegnanie wykonany został utwór „Time to say goodbye” – słynny przebój duetu Sarah Brightman i Andrea Bocelli. To był wspaniały finał tegorocznego Święta Paniagi.
Gorący aplauz publiczności był najlepszym dowodem na to, że takie koncerty, zawierające elementy muzyki klasycznej i rozrywkowej, są bardzo potrzebne. Wiele osób, które omijają sale filharmoniczne i operowe, mogło się przekonać, że muzyka klasyczna jest piękna i warto jej słuchać.
        Przed koncertem miałam okazję porozmawiać z Panem Pawłem Skałubą – jednym z najwybitniejszych polskich tenorów młodego pokolenia, urodzonym w pobliżu Rzeszowa, który w naszym mieście rozpoczął swoją przygodę ze śpiewem operowym.

        Zofia Stopińska: Przyjechał Pan w rodzinne strony na majówkę, ale nie tylko na wypoczynek.
        Paweł Skałuba: Tak, ale przy okazji majówki jest wiele różnych wydarzeń, bo za chwilę zaśpiewam razem z kolegami podczas koncertu plenerowego na Rynku w Rzeszowie – „Trzech Polskich Tenorów” z Filharmonią Podkarpacką pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego. 1 maja miałem zaszczyt wziąć udział w zjeździe absolwentów z okazji 115-lecia Zespołu Szkół Spożywczych w Rzeszowie. Ta uroczystość odbyła się w Filharmonii Podkarpackiej i w trakcie jej trwania wykonałem kilka utworów z towarzyszeniem fortepianu. Natomiast 6 maja wystąpię z Filharmonią Podkarpacką na Ukrainie.

        Jestem przekonana, że Pana współpraca z Filharmonią Podkarpacką zawsze przebiega w miłej atmosferze.
        - Prawdę mówiąc, przyjeżdżam do Filharmonii Podkarpackiej jak do domu. Z panią dyrektor Martą Wierzbieniec zawsze znajdujemy dogodne dla wszystkich terminy koncertów z odpowiednim wyprzedzeniem. Podczas prób panuje domowa atmosfera i to tylko sprzyja naszej współpracy.

        W programie koncertu znajdą się znane, piękne utwory, które z pewnością pokocha każdy, nawet osoby, które po raz pierwszy przyjdą na koncert śpiewaków operowych i orkiestry symfonicznej.
        - Tak, idea tego koncertu jest podobna do pierwszego wspólnego występu „Trzech Tenorów” w Termach Karakalli – Luciano Pavarottiego, Placida Domingo i Jose Carrerasa. Podczas tego koncertu muzyka poważna pokazana była inaczej, i wielcy śpiewacy udowodnili, że nie jest to muzyka wyłącznie dla słuchaczy sal filharmonicznych i operowych.
My dzisiaj proponujemy równie atrakcyjny repertuar, a do tego oprócz mnie wystąpią moi znakomici koledzy – Dariusz Stachura, Krzysztof Marciniak oraz Sławomir Chrzanowski, który dyryguje w sposób rewelacyjny Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej.

        Nie rozmawialiśmy już dosyć długo, a w tym czasie wiele się w Pana działalności artystycznej zmieniło. Przede wszystkim reprezentuje Pan inny teatr operowy.
        - To prawda. Tak się ułożyło, że po studiach w Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wybitnego śpiewaka i pedagoga prof. Piotra Kusiewicza pozostałem w Gdańsku i ponad 20 lat byłem wierny scenie Opery Bałtyckiej. Niedawno przeniosłem się do Teatru Wielkiego w Łodzi i to jest teraz już dla mnie teatr nr 1 – jeżeli chodzi o terminy, chociaż z Teatrem Wielkim w Łodzi współpracowałem od dawna. Występowałem tam już wcześniej w „Carmen”, śpiewając partie Don José czy Leńskiego w „Eugeniuszu Onieginie”, Alfreda w „Traviacie”. Śpiewam także na innych scenach – ostatnio śpiewałem na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie w „Goplanie”. Niedawno występowałem w operze „Tosca” w Operze Śląskiej z Bytomiu. Koniecznie chciałem ten teatr odwiedzić ze względu na jego wspaniałą historię, bo to z Bytomia wywodzili się nasi najwięksi śpiewacy. Bardzo długo czekałem na Bytom. Właściwie nie ma teatru operowego w Polsce, w którym nie występowałem.

        Maj i czerwiec zapowiadają się pracowicie, a później będą zasłużone wakacje.
        - Do połowy lipca mam dużo pracy – między innymi czeka mnie nagranie płytowe „Strasznego Dworu” w Gdańsku z udziałem pani Stefanii Toczyskiej w roli Cześnikowej. Nagranie rozpoczyna się 8 maja. Wspomnę także, że jeszcze raz będę miał zaszczyt być w Rzeszowie i zaśpiewać na Rynku, będę też w „swoim” Dynowie z Filharmonią Podkarpacką 15 lipca. Na razie aura sprzyja takim koncertom, chociaż krążące w powietrzu pyłki nie sprzyjają alergikom i trzeba uważać.

        Pana kalendarz na nowe sezony zapełnia się szybko.
        - Właściwie to już jest zapełniony do połowy 2020 roku. Nie jest źle i oby tylko zdrowia starczyło.
Obiecuję, że na stronie portalu „Klasyka na Podkarpaciu” poinformujemy Państwa z odpowiednim wyprzedzeniem o godzinach rozpoczęcia i programach koncertów w Rzeszowie i w Dynowie, ale już dzisiaj zapraszam Państwa serdecznie na te koncerty.

Z panem Pawłem Skałubą - jednym z najwybitniejszych polskich tenorów młodego pokolenia rozmawiała Zofia Stopińska 2 maja 2018 roku w Rzeszowie

Tydzień Talentów i Warsztaty z Mistrzami w Kąśnej Dolnej

Tydzień Talentów 2018
Warsztaty z Mistrzami
14-20 maja
Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej

Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej zaprasza na Festiwal Tydzień Talentów 2018. Wydarzenie zainauguruje 14 maja w Dworku Paderewskiego recital fortepianowy Beaty Bilińskiej. W programie wieczoru znajdą się utwory F. Chopina, I. J. Paderewskiego, K. Szymanowskiego i G. Bacewicz. W wielkim finale L’arte del Violino w Sali Koncertowej Stodole zobaczymy i usłyszymy mistrzowski duet skrzypcowy Jakowicz & Jakowicz. Krzysztof Jakowicz – nestor polskiej wiolinistyki wystąpi razem z synem Jakubem – uważanym za jednego z najbardziej utalentowanych skrzypków młodego pokolenia. Przy fortepianie zasiądzie Robert Morawski. Artyści wykonają utwory G. P. Telemanna, A. Vivaldiego, E. Chaussona, C. Saint-Saënsa i P. de Sarasatego. Tradycyjnie odbędzie się też koncert Tarnowskie Talenty (19 maja, Sala Lustrzana w Tarnowie), prezentujący wyróżnionych uczniów tarnowskiej szkoły muzycznej, którzy po raz drugi zawalczą o Nagrodę im. Anny Knapik. Koncerty festiwalowe poprowadzą największe autorytety życia muzycznego – Jan Popis i Anna Woźniakowska.
Od kilku lat Festiwal Tydzień Talentów funkcjonuje w formule Warsztatów z Mistrzami, która daje młodym niepowtarzalną szansę pracy pod okiem wybitnych mentorów. Podczas tegorocznej edycji swój warsztat doskonalić będą adepci skrzypiec, fortepianu oraz po raz pierwszy w historii puzonu. Od zeszłego roku wydarzenie odbywa się w maju.
Bilety na koncert finałowy L’arte del Violino w cenie 30 zł do nabycia od 7 maja w Dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. Na pozostałe koncerty festiwalowe – wstęp wolny. Dla melomanów Centrum organizuje przejazd autokarem do Kąśnej. W celu uzyskania szczegółowych informacji należy skontaktować się telefonicznie z biurem koncertowym instytucji – 14 600 00 16.
Partnerem Strategicznym Centrum Paderewskiego oraz Patronem Sali Koncertowej jest Grupa Azoty.

GAMBA SONATAS

Płyta. którą polecamy stanowi zestawienie twórczości dwóch muzycznych rodów: tego największego, bez którego trudno wyobrazić sobie dziś historię muzyki nowożytnej – rodu Bachów – oraz niemal całkowicie zapomnianego i zepchniętego na margines świadomości, mającego polskie korzenie rodu Podbielskich. Z tej konkurencji wyłaniają się cztery wyjątkowe osobowości – każda zanurzona w swoim czasie i operująca indywidualnym stylem wypowiedzi.
Wspólnym mianownikiem utworów przedstawionych na płycie jest wyjątkowy instrument, który uważany był za czasów Johanna Sebastiana Bacha za doskonały - viola da gamba. Usłyszymy go wraz z towarzyszeniem klawesynu w interpretacji małżeństwa muzyków, specjalizujących się m.in. w wykonawstwie muzyki dawnej - Krzysztofa i Anny Firlus.

SPIS UTWORÓW:

Christian Podbielski
Sonata in A-major for viola da gamba & basso continuo
1. Andante
2. Vivace
3. Largo
4. Tempo di menuetto

Johann Sebastian Bach
Sonata in G-major for viola da gamba & harpsichord, BWV 1027
5. Adagio
6. Allegro ma non tanto
7. Andante
8. Allegro moderato

Christian Wilhelm Podbielski
Sonata in G-major for viola da gamba & basso continuo
9. Largo
10. Allegro non molto
11. Presto e scherzando

Carl Philipp Emanuel Bach
Sonata in C-major for viola da gamba & basso continuo, Wq. 136
12. Andante
13. Allegretto
14. Arioso

Wykonawcy:
Anna Firlus /klawesyn/
Krzysztof Firlus /viola da gamba/

DUX, DUX 1471, 2018
Reżyseria nagrania, montaż , mastering - Wojciech Marzec

Płytę poleca Państwa uwadze Anna Stopińska - Paja

Subskrybuj to źródło RSS