Pierwszy recital w Bazylice leżajskiej wykonałem 55 lat temu
Józef Serafin - organy fot. Ryszard Węglarz

Pierwszy recital w Bazylice leżajskiej wykonałem 55 lat temu

Od 15 czerwca trwa XXXIV Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej w Leżajsku. Organizatorami festiwalu są: Klasztor OO. Bernardynów, Miasto Leżajsk i Miejskie Centrum Kultury w Leżajsku, a dyrektorem artystycznym jest prof. Józef Serafin wybitny polski organista i pedagog. Był studentem prof. Bronisława Rutkowskiego i prof. Jana Jargonia w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie oraz prof. Flor Peetersa i prof. Antona Heillera w Hochschule für Musik und darstellende Kunst w Wiedniu. Jest laureatem pierwszych nagród m.in. w Ogólnopolskim Konkursie Organowym w Warszawie (1967) i Międzynarodowym Konkursie organowym w Norymberdze (1972). Koncertował w nieomal wszystkich krajach Europy, a także w USA, Kanadzie, Japonii i Kazachstanie. Brał udział w pracach jury wielu międzynarodowych konkursów (m.in. Praga, Norymberga, Paryż-Chartres, Moguncja, Manchester, Gdańsk). W 2015 odznaczony został przez Papieża Franciszka medalem „Pro Ecclesia et Pontifice”.
16 czerwca 2025 roku prof. Józef Serafin wystąpił z recitalem w Bazylice OO. Bernardynów w Leżajsku. W tym dniu Profesor znalazł czas na spotkanie i nagranie wywiadu. Cieszę się, że mogę Państwa zaprosić do lektury.

Nadaje Pan kształt artystyczny trzem ważnym festiwalom muzyki organowej i kameralnej w Polsce: w Leżajsku, Kamieniu Pomorskim i w Sejnach.

        Powiedziała Pani z ogromnym rozmachem, że nadaję kształt artystyczny, ale tak naprawdę dokładam się. Z tym, że festiwal w Sejnach ma swoją specyfikę. Jest on połączony z kursami mistrzowskimi. Jest to urokliwe miejsce, a do tego jest tam piękne Muzeum Kresów Wschodnich i warto je zwiedzić.

Festiwal w Kamieniu Pomorskim odbywa się przez całe lato, bo rozpoczyna się w czerwcu i trwa do końca sierpnia, natomiast w Leżajsku odbędzie się w sumie 9 koncertów, a festiwal zakończy się w pierwszy poniedziałek sierpnia. Wiem, że zawsze decyduje Pan kto zagra na organach leżajskich i prawie zawsze otwiera Pan cykl recitali organowych.

        Przyzwyczaiłem się już do występów na samym początku, ale to nie jest koncert inauguracyjny, bo jak wiadomo inauguracja ma inny kształt i odbywa się poza bazyliką. To prawda, że ja się przyczyniam do tego, kto wystąpi w Leżajsku.
Za tydzień wystąpi z recitalem pan Grzegorz Bigas , który urodziła się niedaleko, bo w Nowej Sarzynie, uczył się w Państwowej Szkole Muzycznej II w Rzeszowie w klasie organów pana Grzegorza Łobazy, a studiuje w Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie organów dr hab. Bartosza Jakubczaka i jest obecnie jednym z najlepszych młodych polskich organistów.
         Staram się, aby na Festiwalu w Leżajsku występowało jak najwięcej młodych muzyków, a w tym roku, gdyby nie mój występ, przeciętna wieku byłaby chyba poniżej 30 roku życia. Mamy trzy debiuty: Grzegorz Bigas, Marcin Knura i Jakub Plewa.
         Przy leżajskich organach zasiądzie także małżeństwo Paulina Kocot i Michał Kocot. Wystąpi także w Leżajsku dobrze znana miłośnikom muzyki organowej Hania Dys z Gdańska, która towarzyszyć będzie także saksofoniście Szymonowi Zawodnemu.

Zaprosił Pan także organistów z zagranicy.

         Tak i te wieczory będą poświęcone wyłącznie muzyce organowej. 14 lipca zapraszam na recital młodej organistki Mony Hartmann, która jest Litwinką, ale studiowała w Niemczech, tam założyła rodzinę i obecnie występuje jako Mona Hartmann.
Na zakończenie festiwalu wystąpi Antonio di Dedda, włoski organista i pianista, który w ubiegłym roku objął profesurę w Hochschule für Musik und Theater w Hamburgu. Polecił mi tego światowej sławy holenderski organista Pieter van Dijk, który kiedyś także występował w Leżajsku.

Leżajsk widok na organy w nawie głównejBazylika OO. Bernardynów w Leżajsku - widok na organy w nawie głównej

Na dzisiejszy Pana recital złożą się dzieła Liszta i Bacha, których dawno Pan nie wykonywał w Leżajsku.

         Bardzo często grałem i nagrywałem w Leżajsku utwory Bacha, ale w programach koncertów zamieszczam zazwyczaj dzieła, które dawno nie były wykonywane, albo są mniej znane. Pamiętam, że w ubiegłym roku grałem Fantazję i fugę g-moll, a w tym roku zaplanowałem cztery chorały z Orgelbichlein oraz na zakończenie Preludium i fugę a-moll. Natomiast na wstępie pojawił się utwór Franciszka Liszta Evocation a la Chapelle Sixtine bazujący na dwóch utworach innych kompozytorów – Miserere Allegriego i Ave verum corpus Mozarta.
Po moim recitalu organowym rozpocznie się drugi, w wykonaniu młodej pianistki Moniki Paluch, która związana jest z Leżajskiem. Od lat staram się na festiwalu pokazywać talenty z tego regionu. Uważam , że to jest właściwe, że oni powinni się tutaj prezentować. To będzie bardzo piękny koncert, podczas którego usłyszmy 12 etiud op. 25 Fryderyka Chopina. Artystka proponowała wykonanie wszystkich z op.25, ale wtedy występ przekroczyłby przyjęte ramy czasowe.

Myślę, że podczas każdego pobyto w Leżajsku towarzyszą Panu wspomnienia, bo przecież spędził Pan przy organach leżajskich wiele godzin koncertując i nagrywając płyty.

           Z Leżajskiem związałem się w czasach, kiedy odbywało się tutaj mnóstwo nagrań. Miałem szczęście, że z moim wspaniałym kolegą Joachimem Grubichem byliśmy zapraszani do kolejnych nagrań radiowych i płytowych.
           Koncerty odbywały się w Bazylice leżajskiej dosyć rzadko. Sporadycznie organizowała tu koncerty Filharmonia Rzeszowska. Pierwszy recital wykonałem tutaj 55 lat temu na zaproszenie tej instytucji.
           Później zaczęły się tutaj odbywać regularne koncerty w ramach Muzycznego Festiwalu w Łańcucie i wtedy też czasami byłem zapraszany.
Dokładnie 34 lata temu powstał festiwal, do którego ja ponad 20 lat temu dołączyłem organizacyjnie.

Dosyć długo organy leżajskie były remontowane, ale festiwal odbywał się ponieważ na chórze organowym znajdują się trzy instrumenty.

         Najczęściej goszczący na festiwalu organiści wybierają największe organy znajdujące się w nawie głównej, ale instrument zbudowany w kaplicy Matki Boskiej jest także dość duży, bo ma 2 manuały i pedał. Pamiętam, że pierwszy festiwal, który prowadziłem organizacyjnie, odbywał się na tych organach i często publiczność była przekonana, że grają wielkie organy.
         Ten instrument przechodził różne transformacje i zmiany. Twierdzą, że organy mają swoją historię, jeżeli instrument jest bardzo wartościowy, to ta historia się zmienia, ale na każdym etapie dzieje się coś ciekawego. Najnowszym przykładem są organy w Bazylice Świętej Elżbiety we Wrocławiu. Jest tam wspaniały instrument, który miał jednak swój okres nieco inny. Pamiętam jeszcze organy sprzed 1976 roku, bo byłem tam i nawet nagrać jeden utwór przed pożarem, który je zniszczył kompletnie.
Przy odbudowie rozważano, czy wracać do pierwszej dyspozycji, ale zwyciężyła koncepcja organów wybudowanych w XVIII wieku.

Leżajsk organy Kaplica Matki BożejBazylika OO. Bernardynów w Leżajsku - widok na organy w Kaplicy Matki Bożej

W Bazylice leżajskiej najwięcej oryginalnych głosów zachowało się w najmniejszym instrumencie zbudowanym w kaplicy św. Franciszka.

         Tak, ale to jest malutki instrument zbudowany nie do celów koncertowych, ale bardzo pięknie brzmiący. Duży instrument także nie jest czysto barokowy. Zwykle sugerujemy się przepięknym prospektem, który jest wszędzie pokazywany i wymieniany. Nadzwyczaj bogata dekoracja snycerska prospektu organowego, wykonana została przez samych braci zakonnych. Dzięki nim wartości muzyczne zostały zespolone ze wspaniałą strukturą architektoniczną.

Myślę, że nadal z wielką radością zasiada Pan przy leżajskich organach.

         To prawda, chociaż przyznam się, że czuję różnicę. Zapewne też dlatego, że inaczej się gra w wieku lat 50-ciu, 60-ciu, a inaczej kiedy się ma 81 lat. Każdy, kto w tym wieku gra koncerty przyzna mi rację, chociaż jest koleżanka organistka w Brnie, która liczy sobie o 20 lat więcej i jeszcze podobno gra.

Czy dużo koncertów wykona Pan w tym roku?

         Niewiele i przyznam, że już w ubiegłym roku miałem zamiar zakończyć moje przygody, ale przyjąłem dużo zaproszeń i dużo podróżowałem. Natomiast w tym roku mam ich o wiele mniej i wyłącznie w Polsce, bo za granicę już od kilku lat nie wyjeżdżam. Dalekie podróże już mnie męczą.

Bardzo dziękuję za spotkanie. Mam nadzieję, że będzie okazja do kolejnych spotkań w Leżajsku.

         Też tak sądzę, nawet jak nie będę już grał, to do Leżajska przyjadę. Dziękuję za rozmowę.

Zofia Stopińska