MADE IN POLAND - WALICKI-POPIOŁEK DUO
Jakub Walicki - gitara i Aleksandra Popiołek-Walicki - fortepian fot Damian Janus

MADE IN POLAND - WALICKI-POPIOŁEK DUO

          Kilka dni temu stałam się szczęśliwa posiadaczką nowiuteńkiej płyty zatytułowanej „Made in Poland” w wykonaniu Walicki-Popiołek Duo. To druga płyta tego duetu inspirowana folklorem, tym razem polskim. Polecać będziemy ten krążek wspólnie w wykonawcami pianistką Aleksandrą Popiołek-Walicki i gitarzystą Jakubem Walickim.

          Wielkim wyróżnieniem dla Was jest fakt, że wszystkie utwory zostały skomponowane dla waszego Duetu. Jak powstała ta płyta?

            Jakub: Pomysł projektu narodził się wraz z aplikowaniem do stypendium Narodowego Centrum Kultury “Młoda Polska”. Naszym celem było wzbogacenie polskiej literatury na skład gitara z fortepianem. Do tej pory nie było ani jednego takiego utworu polskiego kompozytora. W lutym 2020, kiedy dowiedzieliśmy się o przyznaniu tego prestiżowego stypendium, rozpoczęliśmy poszukiwania kompozytorów, którzy chcieliby być częścią naszego projektu. Nawiązaliśmy kontakt ze wspaniałymi twórcami - i tymi stojącymi u progu kariery kompozytorskiej, jak i z profesorami kompozycji. Każdy utwór był z nami konsultowany, to była wspólna praca - kompozytorzy przysyłali swoje pomysły, a my je technicznie polerowaliśmy, prosiliśmy o drobne zmiany z punktu widzenia wykonawców. Dedykacja: dla Duetu Walicki-Popiołek, widniejąca na pierwszych stronach utworów jest dla nas wzruszająca poniekąd, czujemy nasz ewidentny wkład w rozwój literatury muzycznej w Polsce i to jest wyróżniające.

             Proszę w kilku zdaniach przybliżyć twórców, ich język muzyczny i inspiracje.

             Aleksandra: W projekcie wzięło udział dziewięciu kompozytorów ze środowisk akademickich całej Polski: Profesor Jan Oleszkowicz, członek zarządu Warszawskiego Oddziału ZKP zainspirował się nurtem rzeki Wisły - jej zakolami, ujściami, prądami; Aleksandra Chmielewska, prezes ZKP Młodych, umieściła w swoich “Strumieniach” pieśń Noskowskiego “Z tamty strony jeziora” i onomatopeicznie przedstawiła skrzące się w słońcu tafle jezior mazurskich, Anna Maria Huszcza zainspirowana folklorem podlaskim bazowała w swoim utworze na funeralnych pieśniach z tamtego regionu. Kompozytorzy wrocławscy: profesor Kurdybacha i Marcin Grabosz odnieśli folklor do historii muzyki polskiej, u prof. Kurdybachy słychać echa pieśni Szymanowskiego “Lecioły Zórazie”, u Grabosza zwroty muzyczne z Tansmana, Chopina, inspiracja tradycyjnymi tańcami polskimi. Kompozytorzy skupieni wokół Akademii Muzycznej w Katowicach: Adrian Robak przedstawił “Biesa” - wierzenie ludowe, wzbudzającego postrach, ale również samotnego stwora, Szymon Gołąbek w “Impresji Ludowej” bazował na incipicie pieśni polskiej “Czerwone jabłuszko”, zaś Kamil Pawłowski stworzył współczesną, nieco atonalną wersję krakowiaka. Poznańska kompozytorka Ewa Fabiańska-Jelińska zainspirowała się pieśniami Podhala, w jej utworze słychać echa pieśni ludowej “W murowanej piwnicy”.

             Zestawienie utworów nie jest chyba przypadkowe – moim zdaniem płyta stanowi całość.

             Jakub: Kompozytorzy sami podsuwali nam pomysły współczesnej interpretacji folkloru polskiego, my jak najdokładniej staraliśmy się w naszych interpretacjach oddać ich zamysł twórczy. Rzeczywiście, utwory podzieliły się na grupy: te inspirowane pieśniami polskimi; następnie tańcami; kolejno bogactwem natury różnych regionów Polski oraz nawiązaniami do polskich kompozytorów: Szymanowskiego, Chopina, Lutosławskiego, Noskowskiego, Góreckiego, Tansmana.

promotion MiP cover Walicki Popiolek copy

Projekt okładki płyty Lidia Krupka

              Czytelnicy z pewnością są ciekawi, jak powstał duet o tak niespotykanym składzie jak fortepian i gitara.

              Aleksandra: Rozpoczęliśmy współpracę w 2014 roku, będąc jeszcze na studiach. Jakub poprosił mnie o akompaniowanie na jego recitalu, grał Koncert Ponce’a. Akompaniament był tak trudny, że nikt nie chciał go zagrać, a jak już chciał, to Jakubowi się nie podobało (śmiech) - dopiero ze mną, jak to określił “zaiskrzyło”, czuliśmy już podczas pierwszych prób, że mój dźwięk koreluje z gitarą, dopełnialiśmy się nawzajem. Zaczęliśmy szukać repertuaru na nasz skład, grać wspólne pierwsze koncerty - nasza publiczność się poszerzała, nasz dźwięk zaczął być doceniany na konkursach.

              Wasza miłość do muzyki i pasja w poszukiwaniu oryginalnych brzmień sprawiły, że z powodzeniem uczestniczyliście w konkursach kameralnych i proszę o kilku wspomnieć, bo z pewnością oprócz nagród przyniosły Wam one także propozycje koncertowe, a przede wszystkim wzbogaciły Wasz repertuar.

              Aleksandra: Występy na konkursach wzbogaciły nasze doświadczenie - każdy występ konkursowy jest obarczony nieco większą dawką adrenaliny niż koncert. Po wielu konkursach członkowie jury zwracali się do nas z propozycjami kompozycji na gitarę i fortepian, które znali, bądź o których słyszeli. Później pisaliśmy do kompozytorów z pytaniem, czy pisali utwory na taki skład - okazywało się, że mają w dorobku takie kompozycje, które schowali do szuflady, ponieważ nie było zespołów, które mogłyby wykonywać te utwory. Dzięki zwycięstwom w konkursach graliśmy w naprawdę pięknych miejscach. Jedno w szczególności zapamiętaliśmy - był to zamek z XVIII w., leżący na najwyższym wzniesieniu Toskanii, z ogrodu zamkowego roztaczał się przepiękny widok na cały region.

              Prowadziliście niezwykle ożywioną działalność koncertową, a przez ostatni rok spotkania z publicznością zostały mocno ograniczone. Czy Wasze koncerty zostały przeniesione do sieci, czy też ten czas wykorzystaliście inaczej?

              Jakub: Podczas tak zwanego pierwszego lockdownu niemal codziennie otrzymywaliśmy informacje o odwoływanych koncertach, festiwalach...Aleksandrę to martwiło, z dnia na dzień bardziej. Czekaliśmy jednak na pierwsze utwory od kompozytorów. Zrezygnowaliśmy z koncertowania w sieci, uwielbiamy spotkania na żywo z publicznością, cały czas liczyliśmy również na to, że ten etap zamknięcia szybko się skończy, a trwa, bez mała już rok. Siadaliśmy codziennie rano i tworzyliśmy aranżacje utworów: Albeniza, Piazzolli, Turiny... tych aranżacji do czerwca 2020 powstało około dziesięciu! Zaczęliśmy także przygotowywać nadsyłane przez kompozytorów utwory: zamknięci w domu podróżowaliśmy w myślach po całym kraju dzięki utworom zainspirowanym polskim folklorem.

              Wracając do płyty „Made in Poland” należy podkreślić w jej powstaniu także znakomitą realizację nagrań ukazującą piękne brzmienia i współbrzmienia Waszych instrumentów, które tak bardzo się różnią.

              Aleksandra: Made in Poland to już druga płyta, którą realizujemy ze znakomitą reżyser dźwięku, panią Beatą Jankowską-Burzyńską. Pani Jankowska-Burzyńska pomogła nam wyszlifować to wspólne brzmienie, podziękowania należą się z całą pewnością również naszym kochanym, fantastycznym paniom profesor z Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach: Pani Profesor Wandzie Palacz i Pani Profesor Teresie Baczewskiej.

              Wasza debiutancka płyta „Ibérico” miała swą premierę dokładnie 10 stycznia ubiegłego roku, szybko udało się Wam zebrać materiał i fundusze na drugą, również bardzo ciekawą płytę.

              Jakub: Tak jak już wspomnieliśmy wcześniej, płyta Made in Poland w całości została sfinansowana ze środków stypendialnych Narodowego Centrum Kultury "Młoda Polska”, z czego bardzo się cieszymy. Jest to znak, że młodzi twórcy w Polsce zostają docenieni, daje im się szansę na realizację innowacyjnych założeń.

              „Made in Poland” jest już gotowa i dostępna, a pewnie czekacie na lepsze czasy z oficjalną premierą.

              Aleksandra: Płyta jest już w dystrybucji. Można ją zakupić zamawiając na stronie www.walickipopiolekduo.com i na stronie seiscordas.pl  Projekt został objęty patronatami: Narodowego Centrum Kultury, Instytutu Muzyki i Tańca, Związku Młodych ZKP, POLMIC, Julian Cochran Foundation, Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków, La Vie Magazine. Oficjalna, mamy nadzieję, postpandemiczna premiera odbędzie się 11 czerwca 2021 roku w siedzibie PWM, na ul. Fredry 8 w Warszawie, serdecznie zapraszamy!

              Dziękuję za miłą rozmowę i mam nadzieję, że będzie okazja niedługo Was oklaskiwać również podczas koncertów.

              My również dziękujemy, na najbliższe koncerty zapraszamy w marcu do Dąbrowy Górniczej i Wrocławia. Więcej informacji na stronie: www.walickipopiolekduo.com, na oficjalnym Facebooku i Instagramie Duetu.

MIP WPD 1

Walicki-Popiołek Duo, fot. Damian Janus

 Z pianistką Aleksandrą Popiołek-Walicki i  gitarzystą Jakubem Walickim rozmawiała Zofia Stopińska 2 marca 2021 roku.