Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Adam Sobierajski: "Śpiew jest bardzo ważny, ale rodzina najważniejsza"

       Nadzwyczajnie udał się pomimo chłodu, koncert finałowy cyklu Filharmonia w plenerze, zorganizowanego przez Filharmonię Podkarpacką na scenie zbudowanej przed swoją siedzibą. Solistami byli artyści Opery Krakowskiej: Iwona Socha – sopran i Adam Sobierajski – tenor oraz zespół ARSO Ensemble, który wystąpił w powiększonym o grupę instrumentów dętych składzie. To był wspaniały wieczór. Gorąca atmosfera i owacja na stojąco zaowocowały bisem.

       Przed tym koncertem umówiłam się na rozmowę z panem Adamem Sobierajskim. Jestem bowiem przekonana, że chętnie poznają Państwo tego Artystę bliżej.

        Adam Sobierajski w 2005 roku ukończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie śpiewu prof. Alicji Słowakiewicz-Wolańskiej. Obecnie jest solistą Opery Krakowskiej oraz Opery Śląskiej w Bytomiu. Jest laureatem IV (2006) i II (2008) nagrody w Konkursie Operetkowym im. Iwony Borowickiej w Krakowie. W 2008 roku zdobył wyróżnienie i cztery nagrody specjalne (w tym dla najlepszego tenora) w Międzynarodowym Konkursie Operowym im. Adama Didura w Bytomiu. Jest również zdobywcą III nagrody w I Europejskim Konkursie Tenorów w Sosnowcu (2009r).
W 2014 roku występował w muzycznym programie TVP2 „SuperSTARcie" „ reprezentując gatunek muzyczny – Opera. Ponadto gościnnie współpracuje z Operą Wrocławską, Operą Nova w Bydgoszczy, Teatrem Wielkim w Łodzi. Prowadzi również bogatą działalność koncertową, występując w takich miejscach jak NOSPR w Katowicach oraz Filharmonie: Zabrzańska, Śląska, Krakowska, Łódzka, Bydgoska, Płocka, Toruńska, Olsztyńska.

        Jego repertuar obejmują główne partie operowe jak miedzy innymi: Tamino (Czarodziejski flet), Don Ottavio (Don Giovanni), Almaviva (Cyrulik Sewilski), Don Narcisio (Turek w Italii), Nemorino (Napój miłosny), Leicester (Maria Stuarda), Alfred (La Traviata), Leński (Eugeniusz Oniegin), Rodolfo (Cyganeria) oraz operetkowe jak: Adam (Ptasznik z Tyrolu), Su-Czong (Kraina uśmiechu), Tassilo (Hrabina Marica), Edwin (Księżniczka czardasza), Barinkay (Baron cygański).

        Niedawno miałam przyjemność słuchać i oklaskiwać Pana w Kąśnej Dolnej, gdzie w ramach Festiwalu Bravo Maestro artyści Opery Śląskiej w Bytomiu wykonali kantatę Carmina Burana Carla Orffa, a Pan był jednym z solistów i trzeba powiedzieć, że partie solowe są bardzo wymagające. Pana Partia była niedługa, ale szczególnie trudna.

        Rzeczywiście partia umierającego łabędzia (opiekanego na ruszcie) jest dosyć specyficzna, bo napisana jest bardzo wysoko jak na głos tenorowy i często śpiewana jest przez kontratenorów. Już w trakcie studiów miałem propozycję zaśpiewania tej partii, ale jak zobaczyłem od jakiego dźwięku ona się zaczyna (wysokiego la) i później tylko w górę. Pamiętam, że wtedy się nie podjąłem wykonania, ale później sięgnąłem po tę pozycję i powiem szczerze, że wychodzi mi to na tyle dobrze, że robi wrażenie i bardzo często jestem zapraszany do wykonania tej partii. Przed tygodniem śpiewałem w Kąśnej Dolnej, niedawno także śpiewałem Carmina Burana podczas festiwalu Ostrołęckie Operalia, a w przyszłym sezonie w kwietniu będę śpiewał umierającego łabędzia w Filharmonii Łódzkiej.

        Rzeszowska publiczność także miała już okazję poznać Pana, bo występował Pan w naszej Filharmonii, zna Pana także publiczność Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku. Dzisiaj wystąpi Pan razem ze znakomitą sopranistką Iwoną Sochą z towarzyszeniem zespołu ARSO Ensemble , a usłyszymy najpiękniejsze arie i pewnie duety z oper i operetek.

        Tak, jak zawsze z moją przyjaciółką Iwoną Sochą to wielka radość i przyjemność występować na jednej scenie i oboje się cieszymy, że po raz kolejny jesteśmy w Rzeszowie i przed Filharmonią Podkarpacką w plenerze zabrzmią najpiękniejsze arie operowe, operetkowe oraz duety z oper i operetek – jak chociażby duet z Traviaty Giuseppe Verdiego „Parigi, o cara”, czy „La donna è mobile” – aria Księcia Mantui z III aktu opery Rigoletto Giuseppe Verdiego i operetkowe jak „Wielka sława to żart” i duet „Co się dzieje, oszaleję” z operetki Baron Cygański Johanna Straussa

        Może nie wszyscy wiedzą, że jest Pan od lat związany z dwoma teatrami operowymi – Operą Krakowską i Operą Śląską ( co wcale nie oznacza, że tylko w tych teatrach Pan występuje).

        Od 2007 roku na stale jestem związany z Operą Krakowską, a z Operą Śląską od 2010 roku już kilkanaście lat minęło. Na szczęście dzięki uprzejmości i zrozumieniu dyrektorów daje się pogodzić występy w dwóch teatrach operowych.

             Adam Sobierajski z Iwoną Sochą na plenerowej scenie przed Filharmonią Podkarpacką, fot. ze zbiorów Filharmonii Podkarpackiej

Filharmonia w Plenerze Adam Sobierajski z Iwoną Sochą fot. Filh. Podkarpacka

         Pochodzi Pan ze Śląska, gdzie tradycje muzyczne są pielęgnowane w wielu rodzinach poprzez uprawianie muzyki – czy w Pana rodzinie też śpiewano i grano?

         Rzeczywiście tak jest, chociaż w mojej rodzinie tych tradycji nie było za dużo. Nikt nie zajmował się muzyką zawodowo. Pamiętam jednak, że mój tato potrafił pięknie grać na akordeonie. W każdą niedzielę, jak powróciliśmy z kościoła, zanim mama przygotowała obiad, to tato wyciągał akordeon i wygrywał z pamięci, przeróżne melodie. Słuchaliśmy i nawet często śpiewaliśmy razem z nim.

         Działalność artystyczną rozpoczynał Pan od śpiewania w chórach.

         Amatorską działalność rozpocząłem w chórze Schola Cantorum istniejącym przy Liceum im. Ignacego Jana Paderewskiego w Knurowie, a później rozpocząłem studia w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Równolegle rozpocząłem pracę w zespole Śląsk, a namówiła mnie jedna z koleżanek, która śpiewała w tym zespole. Pojechałem na przesłuchanie i zostałem przyjęty. Trwało to zaledwie pół roku, bo moja Pani Profesor - Alicja Słowakiewicz-Wolańska powiedziała: „Młody człowieku, masz głos i wszystko żeby śpiewać na scenie, ale musisz wybrać, albo zespół Śląsk, albo studia i później praca w operze".
Wybór był oczywisty, ale bardzo miło wspominam tę współpracę, do dzisiaj zapraszany jestem i koncertuję z zespołem Śląsk w takich utworach jak Requiem Wolfganga Amadeusa Mozarta, Litanie Ostrobramskie Stanisława Moniuszki. Mam w tym zespole wielu przyjaciół, łącznie z panem dyrektorem Zbyszkiem Cierniakiem, z którym kiedyś staliśmy obok siebie w tenorach w chórze, a teraz jesteśmy w stałym kontakcie.

         Jako śpiewak operowy zadebiutował Pan w 2004 roku w Gliwickim Teatrze Muzycznym w Zemście nietoperza – Johanna Straussa, a później był Pan krótko solistą Teatru Muzycznego w Lublinie, następnymi teatrami były Opera Krakowska i Opera Śląska?

         Debiutowałem w niecodziennej partii, nieoczywistej dla tenora, ponieważ śpiewaną często również przez mezzosoprany – to Książę Orłowski w reżyserii świętej pamięci .Jacka Chmielnika. Później w Gliwickim Teatrze Muzycznym śpiewałem wiele ról jak: Tasillo w Hrabinie Maricy Imre Kálmána, Su Chong w Krainie uśmiechu i Kamil de Rosillon w Wesołej wdówce Franza Lehára, Adam w Ptaszniku z Tyrolu Karla Zellera, hrabia Almaviva w Cyruliku Sewiskim Gioacchino Rossiniego. Pragnę podkreślić, że ta scena była „oknem” na inne sceny.
W latach 2005 – 2007 byłem związany z Teatrem Muzycznym w Lublinie. Jak już wspomniałem od 2007 roku związany jestem na stałe z Operą Krakowską, a od 2010 roku śpiewam także etatowo w Operze Śląskiej w Bytomiu.

         Zapraszany jest Pan często do udziału w festiwalach operowych, a od lat jest Pan obowiązkowo w Krynicy-Zdroju.

         Na Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju debiutowałem w 2004 roku, zaraz po debiucie w Gliwicach, w lipcu 2004 roku byłem na organizowanym przez Akademię Muzyczną w Katowicach Kursie Muzyki Wokalnej w Krynicy. Z tego kursu wyłoniono kilka osób, które miały zaśpiewać w trakcie odsłonięcia pomnika Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju, którego dokonywał ówczesny dyrektor Bogusław Kaczyński i tam usłyszawszy mnie w arii Księcia z III aktu opery Rigoletto Giuseppe Verdiego, zapytał tylko – czy to si na końcu zawsze panu wychodzi? Mówiąc szczerze, nie wiedziałem co powiedzieć, czy się chwalić czy nie i odpowiedziałem – do tej pory wychodziło.
         Pan Bogusław Kaczyński zaprosił mnie następnego dnia do pensjonatu Wisła na popołudniową kawę i wtedy zaproponował mi udział w wielkiej plenerowej gali transmitowanej przez Program II TVP zatytułowanej „Tu gdzie śpiewał Jan Kiepura”. Od tego czasu, prawie przez wszystkie lata byłem na Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju.


         Pamiętam, jak brał Pan udział w widowisku „Uśmiechnij się z Kiepurą”, grał pan wówczas Jana Kiepurę.

         To było rzeczywiście szczególne, bo pomysł na widowisko w reżyserii Łukasza Lecha, który je stworzył i przez osiem dni na deptaku wcielałem się w postać Jana Kiepury u boku żony Mistrza - Márthy Eggerth, którą grała Katarzyna Jackowska, to rzeczywiście było niesamowite.
         Nie przypuszczałem, że codziennie o 18.00 – około 2 lub 3 tysiące ludzi będzie czekało, kiedy wjedziemy razem 100-letnim, zabytkowym samochodem Dodge, jakim jeździł Jan Kiepura w tamtych czasach, że rzeczywiście będzie można przeżyć to, co przeżywał Jan Kiepura. Godzinne widowisko kończyło się mniej więcej o 19.45, bo o 20.00 w Pijalni Głównej rozpoczynało się następne wydarzenie, a ja z Katarzyną Jackowską przynajmniej jeszcze drugą godzinę spędzaliśmy czas z publicznością – rozmowy, autografy, zdjęcia… To były rzeczywiście niesamowite przeżycia.

         Chyba kilkanaście razy słuchałam już płyty zatytułowanej „Adam Sobierajski w hołdzie Janowi Kiepurze w 120 rocznicę urodzin”, która ukazała się niedawno i nieprzypadkowo tak została zatytułowana przez Pana.

         Miałem zamiar wydać tę płytę wcześniej, na moje 40-lecie, ale ponieważ zaczęła się pandemia, nie było to możliwe. Jednak „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”, ponieważ dwa lata minęło i mamy 120 rocznicę urodzin Jana Kiepury. Pomyślałem sobie, że los i duch Jana Kiepury nad tym czuwał, ponieważ z Janem Kiepurą łączyło mnie wiele od odsłonięcia pomnika Jana Kiepury w 2004 roku do tej pory. Najpierw Bogusław Kaczyński zaprosił mnie na odsłonięcie pomnika, a później śpiewałem na odsłonięciu pomnika – ławeczki Bogusława Kaczyńskiego. Ale festiwal trwa dalej i ciągle jestem zapraszany, aby coś zaśpiewać, z czego bardzo się cieszę. Podczas ostatniej edycji, miałem okazję wcielać się w postać Sandora Barinkay’a w operetce Baron cygański Johanna Straussa. Ostateczny pomysł na tytuł płyty był oczywisty, że może być ona tylko w hołdzie Janowi Kiepurze.

         Na płycie mamy zdjęcie, na którym Pana podobieństwo fizyczne do Jana Kiepury jest widoczne, podkreśla to uśmiech i ubranie – kapelusz i płaszcz.

         Tak byłem ubrany podczas widowiska w 2017 roku i to widowisko jest ostatnio nawet częściej grane. Pan Bogusław Kaczyński jak zapowiadał mnie w koncertach festiwalowych, to na końcu prosił publiczność, aby się mi przyglądnęła i zwróciła uwagę na podobieństwo do Jana Kiepury.

                                                                       Adam Sobierajski w roli Jana Kiepury, fot. Karol Fatyga. 

Adam Sobierajski jako Jan Kiepura 800

         Co łączy „chłopaka z Sosnowca” z „chłopakiem z Knurowa” ? – tenorowy głos i…?

         Zamiłowanie do piłki nożnej. Jan Kiepura pochodził z rodziny piekarza w Sosnowcu, ale u nas na Śląsku większość chłopców biega za piłką i chce być takim piłkarzem, jak w obecnych czasach Robert Lewandowski. Ja też miałem takie marzenie, a Jan Kiepura grywał w klubie Victoria Sosnowiec.

         Wracając do płyty – są na niej utwory z repertuaru Jana Kiepury, a w nagraniach towarzyszy Panu świetna pianistka Joanna Steczek – piękne utwory, wspaniałe wykonania, bardzo dobre nagrania i staranna okładka z Panem w roli Kiepury.

         Na tej płycie musiały znaleźć się utwory, które Jan Kiepura spopularyzował. Pieśni Ninon, Brunetki, blondynki, Signorina, Kujawiak Henryka Wieniawskiego, do którego słowa napisał sam Jan Kiepura oraz słynne na całym świecie Pieśni neapolitańskie, które Kiepura z wielką radością śpiewał dla wszystkich.
         Płyta jest świeżutka i dostępna, chociaż oficjalnej promocji krążka jeszcze nie było. Bardzo się lubimy i rozumiemy z pianistką Joanną Steczek, która towarzyszy mi na fortepianie, a trwa to od pierwszej lekcji w Akademii Muzycznej. Joasia akompaniowała mi podczas lekcji śpiewu i na wszystkich egzaminach. Cały czas często występujemy z koncertami i pracujemy nad repertuarem.
         Muszę także podkreślić, że grafik zrobił dobrą robotę, doradzała mu też moja żona. Nie wiedziałem, jaki będzie odbiór, ale zarówno Łukasz Goik , dyrektor Opery Śląskiej, jak i Bogusław Nowak, były dyrektor Opery Krakowskiej popatrzyli na to wydawnictwo z uznaniem.
Cieszę się bardzo, bo to moja pierwsza płyta.

                            Iwona Socha i Adam Sobierajski oraz zespół ARSO Ensemble na plenerowej scenie przed Filharmonią Podkarpacką

Filharmonia w plenerze Adam Sobierajski i Iwonas Socha pożegnanie

         Jak Pan godzi wszystkie obowiązki – dużo Pan występuje, jest Pan mężem i ojcem. Jak Pan się decydował na ten zawód, to wiedział Pan, że tak będzie?

         Wiedziałem, że ten zawód wiąże się z wyjazdami, chociaż nie wiedziałem, że będzie ich tak dużo, bo to zależy od tego, jak się wykonuje swoją pracę i gdzie się jest zapraszanym. Tego nigdy nie można przewidzieć. Jasne było, że śpiew jest ważny, ale dla mnie zawsze najważniejsza jest rodzina, którą chciałem założyć i mieć przynajmniej dwójkę dzieci. To się udało, a do tego mam syna i córkę, czyli pełnię szczęścia.
Nie jest łatwo pogodzić to wszystko, żona ma trochę ciężej, ale jest silną kobietą, rozumie mój zawód i dzięki temu godzimy wszystko.

          Nowy sezon artystyczny już się rozpoczyna i z tego co wiem, nie miał Pan czasu na dłuższe wakacje w tym roku. Dokąd udaje się Pan z Rzeszowa?

           W tym roku to były bardzo krótkie wakacje, bo sezon skończyłem 8 sierpnia, a nowy zaczął się wykonaniem wspomnianej Carmina Burana Carla Orffa 27 sierpnia w Kąśnej Dolnej. Mogłem tylko dwa tygodnie spędzić z rodziną. Następny występ po koncercie w Rzeszowie odbędzie się właściwie już jutro, na mniejszej imprezie, bo to będzie podczas festynu parafialnego w mojej parafii do której należę. Zawsze jestem proszony, aby coś zaśpiewać i jak tylko mam wolne, to chętnie śpiewam.
           13 września biorę udział w spektaklu Zemsta nietoperza, tym razem w roli Alfreda podczas XXX Festiwalu Muzyki Wokalnej VIVA IL CANTO w Cieszynie. 16 września śpiewam wspólnie z Iwonką Sochą w Filharmonii Krakowskiej koncert operetkowy Pożegnanie lata.
           Pod koniec września będę w Sanoku, gdzie podczas Festiwalu im. Adama Didura wystąpię z Operą Śląską w Bytomiu w operetce Zemsta nietoperza.

           Zapraszamy Państwa do Sanoka i zachęcam do sięgnięcia po płytę „Adam Sobierajski w hołdzie Janowi Kiepurze”. Dziękuję Panu za rozmowę.

           Było mi bardzo miło rozmawiać z panią i również bardzo dziękuję.

Zofia Stopińska

Z dyrektorem Waldemarem Szybiakiem o Festiwalu im. Adama Didura w Sanoku

      Witam serdecznie pana Waldemara Szybiaka, dyrektora Sanockiego Domu Kultury i dyrektora Festiwalu im. Adama Didura. Poprosiłam Pana o rozmowę, ponieważ już niedługo rozpoczyna się Festiwal im. Adama Didura i chcemy Państwu przybliżyć program tegorocznej edycji.

     Tak naprawdę Festiwal rozpoczyna się w poniedziałek – 19 września i będziemy mieli trzy dni filmowe, a później od 22 do 29 września będziemy mieli koncerty. Strach pomyśleć, ale to już 31. edycja festiwalu. Jak spojrzymy wstecz, to oprócz ogromnej satysfakcji, to za nami ogrom tytanicznej pracy. W ciągu minionych 30-tu lat odbyło się ponad 250 koncertów, wystawionych zostało około 60 tytułów operowych, operetkowo-musicalowych ponad 30, a do tego wykonywane były dzieła oratoryjno-kantatowe i recitale mistrzowskie. Co roku organizujemy obóz humanistyczno-artystyczny dla dzieci, konkurs kompozytorski oraz wystawy. Naprawdę jest co wspominać i jest o czym mówić także w tym roku.

      Niedawno rozstrzygnięty został XXX Konkurs kompozytorski im. Adama Didura i oprócz nagrody gwarantujecie prawykonanie nagrodzonej kompozycji.

      Tak, ten konkurs ma już 30-letnią tradycję i pozwolę sobie wspomnieć tylko niektórych jego laureatów: Agata Zubel, Marcel Chyrzyński, Adam Wesołowski, Paweł Łukaszewski. Konkurs przeznaczony jest dla osób, które nie ukończyły 30. roku życia. Jest to może jedyny, lub jeden z nielicznych konkursów przeznaczonych na kompozycję wokalną - pieśń lub arię z towarzyszeniem fortepianu lub kwartetu smyczkowego. W tym roku rozstrzygnęło konkurs jury w składzie: prof. Eugeniusz Knapik, prof. Wojciech Widłak i dr hab. Wojciech Ziemowit-Zych, którzy są też naszymi laureatami (Wojciech Widłak jest obecnie rektorem Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie, a Wojciech Ziemowit-Zych także jest profesorem Katedry Kompozycji w tej uczelni). W tym roku nie przyznano pierwszej nagrody, a II nagrodę otrzymał dla Jakuba Borodziuka, młodego 23-letniego kompozytora z Krakowa, za Nokturn. Pieśń na tenor lub mezzosopran i kwartet smyczkowy. Ten utwór zostanie wykonany 29 września. Młody kompozytor miał dużo szczęścia, bo oprócz świetnego Airis String Quartet, partie solowe wykona znakomita śpiewaczka Ewa Biegas.

       W programach każdej edycji Festiwalu im. Adama Didura, są stałe pozycje, które zaakceptowała publiczność. Zawsze rozpoczyna festiwal Preludium. Festiwalowe kino artystyczne.

       Proponujemy filmy, które dla części z Państwa są znane, ale wiele osób także ich nie widziało, chociaż są to świetne filmy. 19, 20 i 21 września można w naszym kinie oglądnąć następujące filmy:
- „Młodość”w reżyserii i według scenariusza Paolo Sorrentino,
-„Sonata” w reżyserii Bartosz Blaschke,
- „Powidoki” Andrzeja Wajdy,
- „Green Book” – reżyseria Peter Farrelly
- „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego
- „Ennio” – najnowszy film dokumentalny o Ennio Morricone, słynnego włoskiego reżysera Giuseppe Tornatore.

      Koncerty oraz spektakle operowe, operetkowe i baletowe rozpoczną się od 22 września.

       Na początek artyści Polskiej Opery Królewskiej wystąpią z koncertem „ Gioacchino Rossini – Król Opery Komicznej”. Solistami tego wieczoru będą: Justyna Stępień, Katarzyna Szymkowiak, Jacek Szponarski, Witold Żołądkiewicz, Piotr Kędziora i Paweł Michalczuk, a Orkiestrę Polskiej Opery Królewskiej poprowadzi Karol Szwech.

       W drugim dniu w „Recitalu mistrzowskim”, który ma u nas ogromne tradycje, bo występowali podczas tych recitali legendarni śpiewacy: Andrzej Hiolski, Bogdan Paprocki, Aleksandra Kurzak Tomasz Konieczny, Romuald Tesarowicz, Artur Ruciński- właściwie wszyscy wielcy polscy śpiewacy oprócz Piotra Beczały. W tym roku 23 września wystąpi utalentowany i już zasłużony tenor Andrzej Lampert. Program wypełnią polskie pieśni, a towarzyszyć Artyście będzie pianistka Mirella Malorny – Konopka.

      Tradycją festiwalu jest pokazywanie dzieł mniej znanych i niewątpliwie na polskich scenach operowych rzadko wystawianym dziełem jest opera Giacomo Pucciniego „Jaskółka”. To dzieło zostanie wykonane przez artystów Opery Śląskiej w Bytomiu, a w głównych rolach wystąpią: jako Magda – Iwona Sobotka, Lisette – Ewelina Szybilska, a w rolu Ruggero – Andrzej Lampert.
W niedzielę w ramach cyklu „Słynne operetki” wystawiona zostanie „Zemsta nietoperza”. To jest właściwie synonim operetki – w świetnej obsadzie, w zabawnej i niekonwencjonalnej reżyserii i choreografii Henryka Konwińskiego.

      Szczególna uwagę chcę zwrócić na wieczór 26 września. Podczas „Wieczoru baletowego” przedstawiony zostanie „Echoes of life”. Będzie to wieczór premierowy. Dwójka solistów Baletu Hamburskiego: Silvia Azzoni i Oleksander Ryabko, z towarzyszeniem fortepianu przy którym zasiądzie Michał Białk, wykona bardzo nostalgiczny i kameralny wieczór do muzyki m.in. Claude Debussy’ego, Philipa Glassa, Roberta Schumanna, Franza Schuberta, Maurice Ravela i Johanna Sebastiana Bacha. Będzie to z pewnością duże wydarzenie tegorocznej edycji festiwalu.

      W następnym dniu Stanisław Moniuszko i Śpiewnik domowy. Przyglądając annały naszego festiwalu, zauważyłem, że utwory z tego zbioru nigdy nie były wykonywane w większej ilości i uważam, że to było nietaktem w stosunku do naszego mistrza opery i w tym roku postanowiliśmy to naprawić i „Śpiewnik domowy”, który został zainscenizowany w reżyserii nieżyjącego już Andrzeja Trzaskowskiego. Solistami będą: Justyna Reczeniedi, Robert Szpręgiel, Mateusz Zajdel i Witold Żołądkiewicz, a spektakl przygotowała Polska Opera Królewska.

      Po raz pierwszy w ramach Festiwalu im. Adama Didura zaplanowaliśmy dwa wieczory baletowe. 28 września na scenie Sanockiego Domu Kultury proponujemy klasyczne dzieło polskiego baletu „Pan Twardowski” Ludomira Różyckiego. Ten balet będziemy mogli obejrzeć w inscenizacji Baletu Opery Krakowskiej.

      Festiwal kończymy 29 września dosyć nietypowo, ponieważ polską muzyka filmową, ale wiem, że Adam Didur kiedyś zagrał w jednym filmie przedwojennym (niestety, ten film się nie zachował) i pomyślałem, że jest to jakiś punkt zaczepienia, żeby pokazać polskie piosenki filmowe. Zatytułowaliśmy ten koncert „Ulubione piosenki z filmów i seriali telewizyjnych”. Śpiewać je będą : Bożena Zawiślak-Dolny, jej córka Katarzyna Zawiślak-Dolny, Marcin Jajkiewicz i Jakub Milewski, a Orkiestra Arte Symfoniko wystąpi pod dyrekcją Mieczysława Smydy.
Tak w sposób niekonwencjonalny zakończy się tegoroczna edycja Festiwalu im. Adama Didura.

      Wszystko jest już zaplanowane, ale pewnie jeszcze trwają ostatnie przygotowania, ponieważ strona logistyczna festiwalu jest nie lada wyzwaniem dla organizatorów.

      To jest bardzo duże przedsięwzięcie organizacyjne. Osoby, które pracowały przy tego typu festiwalach wiedzą, jak dużo jest szczegółów do dopracowania. Co roku wydaje się, że wszystko jest załatwione i dopięte na ostatni guzik, ale aż do momentu rozpoczęcia festiwalu zawsze są jakieś problemy do rozstrzygnięcia. Podczas trwania festiwalu także, ale zawsze wszystko nam się udawało i mam nadzieję, że w tym roku też tak będzie.

       Chcę powiedzieć jeszcze o dwóch wydarzeniach – o znakomitej wystawie, którą będziemy mieli w tym roku – to jest wystawa plakatu muzycznego Leszka Żebrowskiego. Jest to zasłużony profesor ze Szczecina, który tworzy fantastyczne i wizyjne plakaty do różnych oper. Te wystawę będzie można obejrzeć nie tylko podczas festiwalu, ale aż do 16 października.
       Będzie też Obóz humanistyczno-artystyczny dla dzieci z klas 1- 3 szkół podstawowych. W tym roku tematem będzie „Mistrz – Pan Twardowski”. Oprócz zajęć edukacyjnych, dzieci będą mogły uczestniczyć w spektaklu „Pana Twardowskiego”.

       Wszystko zapowiada się bardzo dobrze, proponujecie bardzo interesujące spektakle operowe, operetkowe i baletowe oraz koncerty. Możemy się cieszyć, że taki ciekawy festiwal przed nami. Czy są jeszcze w sprzedaży bilety i karnety na wydarzenia festiwalowe?

       Karnety już się kończą, natomiast na większość wydarzeń festiwalowych bilety jeszcze są i wszystkich chętnych jeszcze zapraszamy, bo warto skorzystać. Trudno powiedzieć jak będzie wyglądać nasza działalność po zapowiadanych podwyżkach – na przykład energii elektrycznej.

       Pozostaną koncerty przy świecach.

       Raz już tak się zdarzyło podczas koncertu Urszuli Kryger, ale jak pani pamięta, wtedy nasz Zakład Energetyczny zrobił przerwę w dostawie prądu. To było bardzo urokliwe i wiele osób do tej pory ten wieczór pamięta, ale nie wszystkie wydarzenia mogą się odbyć przy świecach. Nie warto aż tak wybiegać w przyszłość.
       Zapraszamy serdecznie, bo warto po tych trudnych, pandemicznych okresach przyjść i cieszyć się czymś, co jest wyjątkowe. Zapraszamy na wszystkie wydarzenia XXXI Festiwalu im. Adama Didura do Sanoka. Tym, którzy mieszkają daleko organizatorzy proponują zakup biletów online.

Bardzo Panu dziękuję za rozmowę i przybliżenie nam programu tegorocznego Festiwalu im. Adama Didura.

Zofia Stopińska

XXXI Festiwal im. Adama Didura w Sanoku - Inauguracja

22.09. 2022r. - godz. 18.00

Gala Operowa: Gioacchino Rossini – Król Opery Komicznej

Orkiestra Polskiej Opery Królewskiej

Prowadzenie – Sławomir Pietras

Sanok Gala operowa soliści razemJustyna Stępień – sopran
Katarzyna Szymkowiak – mezzosopran
Jacek Szponarski – tenor
Witold Żołądkiewicz – baryton
Piotr Kędziora - baryton
Paweł Michalczuk – bas-baryton

Kierownik artystyczny i dyrygent: Karol Szwech

Sanok Gala operowa 2

EPILOG MUZYCZNEGO FESTIWALU W ŁAŃCUCIE

30 września 2022r., piątek, godz. 19:00

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
TADEUSZ WOJCIECHOWSKI – dyrygent
CLEMENS WEIGEL – wiolonczela

Stefan Münch – słowo

W programie:
K. Kurpiński – Uwertura do opery Kalmora
C. Saint-Saëns – Koncert wiolonczelowy a – moll nr 1 op. 33
F. Mendelssohn – Bartholdy- IV Symfonia A – dur op. 90

Miejsce: SALA BALOWA MUZEUM ZAMKU W ŁAŃCUCIE

TADEUSZ WOJCIECHOWSKI :  Urodzony w Warszawie, po studiach w stołecznej Akademii Muzycznej w klasie wiolonczeli Andrzeja Orkisza i dyrygentury w klasie Stanisława Wisłockiego, w latach 1973-74 doskonalił swoje umiejętności w zakresie gry na wiolonczeli w paryskim Narodowym Konserwatorium w mistrzowskiej klasie Bernarda Michelina.

       Jako kameralista otrzymał III nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Muzyki Współczesnej „Gaudeamus" w Rotterdamie (1973), a jako wiolonczelista II nagrodę na Ogólnopolskim Konkursie Wiolonczelowym im. Dezyderiusza Danczowskiego w Poznaniu (rok później). Jest laureatem wielu nagród również jako dyrygent. Najważniejsze spośród nich to: II nagroda na Międzynarodowym Konkursie Dyrygenckim w Besançon we Francji oraz III nagroda i Nagroda Ministra Kultury i Sztuki na Międzynarodowym Konkursie Dyrygenckim im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach.
Jeszcze w czasie studiów w Paryżu współpracował z takimi zespołami, jak Orchestre de Versaille, Les Musiciens de Paris, Orchestre des Pasdeloup, Orchestre de Colonne i Orchestre de Conservatoire. W latach 1976-77 był koncertmistrzem Polskiej Orkiestry Kameralnej kierowanej przez Jerzego Maksymiuka, z którą odbył kilka tournées, m.in. po Włoszech, Niemczech i Wielkiej Brytanii oraz dokonał nagrań dla firmy fonograficznej EMI. Równocześnie, od 1976 rozpoczął jako dyrygent współpracę z Teatrem Wielkim w Warszawie, która trwała do 1983. W 1982 został zaproszony do Królewskiej Duńskiej Opery w Kopenhadze, gdzie w latach 1983-96 był głównym dyrygentem.
      Występował również w tak prestiżowych teatrach operowych świata, jak Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Teatro La Fenice w Wenecji, Teatro Carlo Felice w Genui, Królewska Opera w Sztokholmie i Królewska Opera w Oslo. W 1994 został dyrektorem Orkiestry i Chóru Polskiego Radia w Krakowie i pełnił tę funkcję do rozwiązania zespołu. Następnie objął funkcję dyrektora Teatru Wielkiego w Warszawie i pełnił ją do 1996. Od 1998 do 2004 był dyrektorem artystycznym Muzycznego Festiwalu w Łańcucie i Filharmonii Rzeszowskiej. W 2002 został również szefem-dyrygentem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej. Ponadto współpracuje z niemal wszystkimi orkiestrami symfonicznymi w Polsce i z Orkiestrą Sinfonia Varsovia. Jest też pierwszym gościnnym dyrygentem Narodowej Opery Łotewskiej w Rydze, stale współpracuje z Teatrem Operowym w Monachium. W latach 2005 - 2008 pełnił funkcję dyrektora artystycznego Filharmonii Łódzkiej im. A. Rubinsteina.
       Występował w wielu krajach, m.in. w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Luksemburgu, Belgii, Danii, Norwegii, Szwecji, Słowenii, we Włoszech, Turcji, Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Kolumbii i Japonii. Dokonał wielu nagrań dla Polskiego Radia i Radia Duńskiego. Ma w repertuarze czterdzieści dzieł operowych oraz większość światowego repertuaru symfonicznego.
W roku 2007 kapelmistrz został uhonorowany Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis", przyznawanym przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Od września 2009 roku pełnił funkcję Dyrektora Artystycznego Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus, a od listopada 2012 jest Dyrektorem Naczelnym orkiestry.

                                                                Tadeusz Wojciechowski - dyrygent. fot. Maciej Grabski

Tadeusz WOJCIECHOWSKI fot. Maciej Grabski1

Clemens Weigel : Wiolonczelista Clemens Weigel należy do zespołu artystycznego Berlin Ensemble już od dnia jego założenia. Urodził się w Würzburgu w 1968 r. Rozpoczął naukę jako młodszy student w Wyższej Szkole Muzycznej w Trossingen, zanim zaczął studia wiolonczelowe u André Navarry w 1987 r. w Wiedeńskiej Wyższej Szkole Muzycznej. Po śmierci Navarry, Clemens Weigel kontynuował naukę u Waltera Nothas w Monachium, gdzie otrzymał dyplom klasy mistrzowskiej w 1994 r. W tym samym roku przyznano mu pierwszą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Muzycznym w Finale Ligure we Włoszech. Jako członek orkiestry “Landesjugendorchester Baden-Württemberg” oraz “Bundesjugendorchester”, wcześnie zdobył doświadczenie jako muzyk orkiestrowy. Od 1993 r. Clemens Weigel jest członkiem orkiestry teatru „Staatstheater am Gärtnerplatz” w Monachium. Oprócz pracy jako solista, jest również członkiem dobrze znanego Rodin Quartet, który od lat występuje ze swoją własną serią koncertów muzyki kameralnej w Rezydencji w Monachium.
      Clemens Weigel uczy w Wyższej Szkole Muzyki i Teatru w Monachium oraz udziela kursów mistrzowskich na całym świecie. Po tym, jak występował w charakterze solisty z orkiestrami w Chinach, Japonii, Europie oraz Ameryce Południowej i Północnej, z niecierpliwością oczekuje na swój polski debiut w Rzeszowie w 2022 r.

                                                                Clemens Weigel - wiolonczela, fot, ze zbiorów Filharmonii Podkarpackiej

Clemens Weigel1    

 

 

 

Kameralne Koncerty Familijne - Koncert Muzyki Dawnej

KONCERT MUZYKI DAWNEJ

W RAMACH CYKLU: KAMERALNE KONCERTY FAMILIJNE

25 września 2022r., niedziela, godz. 17:00

ALTBERG ENSEMBLE kameralnie:
JAN HUTEK – obój barokowy
PAWEŁ MICZKA – skrzypce barokowe
JAKUB KOŚCIUKIEWICZ – wiolonczela barokowa
EWA MROWCA – klawesyn

Stefan Münch – słowo

W programie:
F. Couperin – Concerts Royaux
J. H. d’Anglebert – Pieces en sol mineur
J. S. Bach – Sonata G dur BWV 1021
G. Ph. Telemann – Essercizi Musici – Trio nr 3 g – moll

MIEJSCE: SALA KAMERALNA

KONCERT MUZYKI DAWNEJ W RAMACH CYKLU: KAMERALNE KONCERTY FAMILIJNE

25 września 2022r., niedziela, godz. 17:00

ALTBERG ENSEMBLE kameralnie:
JAN HUTEK – obój barokowy
PAWEŁ MICZKA – skrzypce barokowe
JAKUB KOŚCIUKIEWICZ – wiolonczela barokowa
EWA MROWCA – klawesyn

Stefan Münch – słowo

W programie:
F. Couperin – Concerts Royaux
J. H. d’Anglebert – Pieces en sol mineur
J. S. Bach – Sonata G dur BWV 1021
G. Ph. Telemann – Essercizi Musici – Trio nr 3 g – moll

MIEJSCE: SALA KAMERALNA

Altberg.png

Altberg Ensemble to łódzka orkiestra barokowa, powstała w 2017 roku z inicjatywy wiolonczelisty Jakuba Kościukiewicza, składająca się z muzyków specjalizujących się w grze na instrumentach historycznych bądź ich wiernych kopiach oraz stosujących historyczne praktyki wykonawcze. Ich muzyczne drogi skrzyżowały się w Łodzi.

Zespół zadebiutował 13 sierpnia 2017 roku w Tumie pod Łęczycą koncertem w ramach XVIII Festiwalu Kolory Polski, a jego pojawienie się zostało w krótkim czasie docenione przez łódzkie środowisko muzyczne. Zaowocowało to przyznaniem zespołowi Armatki Kultury 2017 – nagrody w plebiscycie magazynu kulturalnego Kalejdoskop, a w kolejnym roku koncertem w Filharmonii im. A. Rubinsteina w Łodzi. W 2018 roku Altberg Ensemble wystąpił także w ramach cyklu 200 Kantat Bacha na 200-lecie Uniwersytetu Warszawskiego, prowadzony przez wybitnego szwajcarskiego klawesynistę, organistę i dyrygenta Jörga-Andreasa Böttichera.

Od 2019 roku w ramach cyklu Barokowa Łódź zespół regularnie koncertuje w Łodzi i województwie łódzkim, będąc jednocześnie formacją rozpoznawalną na scenie ogólnopolskiej – m.in. dzięki występom na festiwalach Dramma per Musica na Zamku Królewskim w Warszawie, Bydgoska Scena Barokowa, Barok na Mazurach, a także w ramach cyklu Bach 200 Uniwersytetu Warszawskiego oraz podczas Koncertów Pokoju w Jaworze. Altberg Ensemble jest również stałym gościem Domu Pracy Twórczej Pałac w Radziejowicach.

Zespół w przeciągu kilku lat współpracował z wieloma znakomitymi śpiewakami, w tym z Anną Mikołajczyk, Olgą Pasiecznik, Karolem Kozłowskim, Jakubem Józefem Orlińśkim, Aleksanderm Rewińskim, Michałem Sławeckim, Kacprem Szelążkiem, Rafałem Tomkiewiczem, a także z wybitnymi prowadzącymi – klawesynistą i organistą Jörgiem-Andreasem Bötticherem, skrzypaczką Olivią Centurioni, oboistą Alfredo Bernardinim oraz flecistą, muzykologiem i dyrygentem Peterem Van Heyghenem. W kwietniu 2022 r. zespół wydał swoją pierwszą płytę z utworami G. Ph. Telemanna "Suites & Concerto" nagraną pod kierunkiem Petera Van Heyghena dla wydawnictwa płytowego DUX 1761.

Ideą przyświecającą zespołowi jest zgłębianie i przybliżanie publiczności dzieł instrumentalnych i wokalno-instrumentalnych z XVII i XVIII wieku. Inspiracją dla nazwy formacji stała się postać klawesynistki i pianistki Emmy Altberg (1889–1983). Ta wybitna uczennica Wandy Landowskiej po II wojnie światowej otworzyła i prowadziła w PWSM w Łodzi pierwszą w Polsce klasę klawesynu.

www.altbergensemble.com

 

 

„Śpiewające fortepiany – koncertowo i z humorem” w sali Domu Kultury SCK

Informujemy, że z powodu niesprzyjających warunków pogodowych koncert 25. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego „Śpiewające fortepiany – koncertowo i z humorem”, który odbędzie się we środę 14 września o godzinie 19, zostanie przeniesiony z Parku Oborskich do sali widowiskowej Domu Kultury SCK.

Serdecznie przepraszamy za niedogodności związane ze zmianą miejsca.

Rozmowy w domu Paderewskiego - Katarzyna Duda

        Zapraszam Państwa na kolejne spotkanie z cyklu Rozmowy w domu Paderewskiego. Wśród artystów, którzy zachwycali nas swoją grą podczas Maratonu Muzycznego w ramach odbywającego się pod koniec sierpnia festiwalu Bravo Maestro była znakomita skrzypaczka Katarzyna Duda.

      Katarzyna Duda jest jedną z najwybitniejszych osobowości artystycznych w Polsce. To wszechstronna Artystka o niezwykłej muzycznej osobowości, solistka i kameralistka. Wystąpiła z recitalami i koncertami w tak prestiżowych salach jak Lincoln Center i Carnegie Hall w Nowym Jorku, Concertgebouw w Amsterdamie, w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Kawai Omotesando Hall w Tokio, w Sali Rossiniego w Padwie. Katarzyna Duda studia odbywała w mistrzowskiej klasie skrzypcowej Maestro Tibora Vargi w Ecole Superieure de Musique w Sion w Szwajcarii oraz pod opieką artystyczną Jana Staniendy w Akademii Muzycznej w Warszawie. Wcześniej naukę pobierała u prof. Magdaleny Rezler-Niesiołowskiej.
      Artystka jest laureatką Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego Tibora Vargi w Sion w Szwajcarii, a także laureatką Międzynarodowego Konkursu na Skrzypce Solo Tadeusza Wrońskiego w Warszawie, była nominowana do nagrody „Paszport Polityki” oraz „Fryderyk”. Dokonała wielu nagrań z repertuarem solowym i kameralnym.
Na scenie Duda zachwyca publiczność niespożytą energią, doskonałym opanowaniem instrumentu oraz wrażliwością
Katarzyna Duda gra na instrumencie włoskim z początku XIX wieku.
Więcej informacji o Artystce znajdą Państwo na stronie www.katarzynaduda.pl

      Od kilku lat spotykamy się podczas festiwalu Bravo Maestro w Kąśnej Dolnej. Zgodnie z umową spotykamy się po bardzo intensywnym dla Pani dniu pracy, bo od rana trwały próby, a przed chwilą zakończył się trwający ponad trzy godziny Maraton Muzyczny, który był finałem festiwalu.

      - Faktycznie co roku spotykamy się w podobnym składzie i dla mnie osobiście to jest uwieńczenie sezonu artystycznego, bądź też początek następnego. Tak naprawdę jest to jeden z najważniejszych emocjonalnie i najbardziej wyczekiwanych przeze mnie koncertów w ciągu roku.
Występujemy przed wyrafinowaną, kochającą muzykę publicznością, która wie czego oczekuje i reaguje niezwykle spontanicznie, a nasz przekaz podczas gry jest tak cudownie odbierany, że tak ogromnej żarliwości próżno szukać gdzie indziej. Fakt, że co roku jestem zapraszana na ten festiwal jest powodem do dumy i wielkiego szczęścia.

                             Katarzyna Duda w Sali Koncertowej Stodoła podczas tegorocznego Maratonu Muzycznego, fot. Kornelia Cygan

Bravo Maestro Maraton Muzyczny Katarzyna Duda

      Staram się śledzić działalność artystyczną wybitnych polskich muzyków i mogę stwierdzić, że nie próżnowała Pani po zakończeniu pandemii.

       - To prawda, moje życie muzyczne rozkręca się, oprócz tego, bardzo zaangażowałam się w pedagogikę i kształcenie młodych skrzypków podczas roku szkolnego i podczas kursów mistrzowskich to stało się jednym z najważniejszych nurtów mojej działalności. Równolegle prowadzę działalność koncertową i biorę udział w różnych projektach.
      Stypendium twórcze Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pozwoliło mi wraz z fenomenalną pianistką Hanną Holeksą, wyszukać dzieł zapomnianych polskich kompozytorów. Miałyśmy możliwość i szczęście odkryć na nowo wiele sonat – między innymi: Aleksandra Maliszewskiego, Henryka Melcer-Szczawińskiego, Haliny Krzyżanowskiej. Nagrałyśmy te utwory i niebawem powstanie płyta. Prawdopodobnie będą to fonograficzne premiery. Jutro w Lusławicach także nagrywam dzieła Zygmunta Stojowskiego – dwie sonaty, Romans i Nokturn na skrzypce i fortepian. Dużo się ostatnio w życiu artystycznym dzieje i króluje muzyka polska. Jestem nią zafascynowana i szczerze mówiąc nie wiedziałam, że jeszcze tyle można odkryć.
       W czasie trwania pandemii sporo nowoodkrytych dzieł nagrałam, a w ostatnich miesiącach mam okazję często wykonywać utwory zapomnianych kompozytorów polskich z przełomu XIX i XX wieku. Są to niezwykłe charakterologiczne oraz techniczne dzieła, pełne rozbudowanych myśli muzycznych. Te sonaty bardzo podobają się publiczności. Jedna z nich jest oparta na muzyce ludowej, a nawet zacytowana jest znana wszystkim melodia Wlazł kotek na płotek. Dwa dni temu grając ten utwór z Hanną Holeksą i zapowiadając go wspomniałyśmy, że trochę przypomina on program „Jaka to melodia” i zachęcałyśmy do odgadywania bardzo znanych, nie zawsze dosłownie cytowanych melodii. Dla publiczności jest to nieznana sonata, a staje się ona od razu bardzo bliska sercu.
Te dwa krążki z muzyką polską niedługo będą gotowe i mam nadzieję, że wkrótce zostaną wydane.

       Rozmawiamy po koncercie, pewnie jest Pani bardzo zmęczona, bo cały czas intensywnie Pani pracowała i nawet na krótki spacer po parku nie było czasu.

       - Niestety, to prawda, ale ponieważ pozostaję tutaj do jutra, to wstanę rano i uda mi się skorzystać z niezwykłych uroków parku mistrza Paderewskiego. Zaglądnę też do wszystkich pomieszczeń dworku Ignacego Jana Paderewskiego. Jestem zachwycona tym miejscem.
       Podziwiam organizatorów festiwalu Bravo Maestro, którzy pracują w Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej: pana dyrektora Łukasza Gaja, panią Annę Podkościelną-Cyz i wszystkich pracowników, którzy nas tutaj goszczą. To są naprawdę niezwykli ludzie. Takiej gościnności, atmosfery, profesjonalizmu próżno szukać gdzie indziej.
       Myślę, że mogę powiedzieć w imieniu wszystkich muzyków, którzy tu przyjeżdżają, że to jest miejsce zaczarowane, to jest miejsce absolutnie domowe, inne, czekające na muzykę i na nas. Reklamując koncert finałowy festiwalu Bravo Maestro, czyli Maraton Muzyczny na swoich portalach społecznościowych, zawsze piszę, że jest to święto muzyki i w dalszym ciągu podtrzymuję te słowa.

       Finałowy koncert nie bez powodu zatytułowany jest Maraton Muzyczny, bo jest to prawdziwy maraton dla wykonawców, ale także dla organizatorów sceny.

       - Cieszę się, że pani tak mówi. Trzeba też docenić jak doskonale panowie wiedzą, czasem nawet lepiej od nas, co nam jest potrzebne oraz jak szybko i niezwykle sprawnym, inteligentnym sposobem działają. Dzięki temu koncert płynie.

       Gorąco Pani dziękuję za wspaniały koncert oraz za poświęcony mi czas. Mam nadzieję, że spotkamy się wkrótce i zaplanujemy czas na dłuższą rozmowę.

       - Ja również mam taką nadzieję. Do zobaczenia.

Zofia Stopińska

BRavo Maestro Maraton Muzyczny wszyscy wykonawcy 800

  Wykonawcy Maratonu Muzycznego - od lewej: Janusz Wawrowski - skrzypce, Yehuda Prokopowicz - fortepian, Michał Zaborski - altówka, Robert Morawski - fortepian, Karol Marianowski - wiolonczela, Klaudiusz Baran - akordeon / bandoneon, Joanna Monachowicz - obój, Katarzyna Duda - skrzypce, Regina Gowarzewska - słowo o muzyce, fot. Kornelia Cygan

 

FILHARMONIA W PLENERZE - Operowe Variete

         10 września 2022r. Letni salon muzyczny Rzeszowa / parking przed gmachem Filharmonii /, ostatni w tej edycji projektu Filharmonia w plenerze koncert pod hasłem "Operowe Variete".
Program wypełniły w pierwszej części najpiękniejsze uwertury i arie z największych arcydzieł literatury operowej, po przerwie wysłuchaliśmy lżejszego repertuaru, na który złożyły się uwertury i arie operetkowe oraz słynne pieśni.
         Wykonawcami koncertu byli soliści Opery Krakowskiej Iwona Socha i Adam Sobierajski , towarzyszył im zespół ARSO Ensemble złożony z koncertmistrzów kwartetu Filharmonii Podkarpackiej, powiększony o instrumenty dęte. Koncert prowadziła Elżbieta Lewicka.

         Iwona Socha jest absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie śpiewu solowego prof. Jana Ballarina. Ukończyła również Wydział Radiowo Telewizyjny Uniwersytetu Śląskiego. Dziś jest jedną z najlepszych polskich sopranistek, obdarzona wspaniałym głosem i równie wspaniałą urodą.
Jest laureatką wielu konkursów muzycznych.
W 2013 została laureatką Teatralnej Nagrody Muzycznej im. Jana Kiepury w kategorii Najlepsza śpiewaczka operowa, a w 2016 otrzymała nagrodę Stowarzyszenia Wydawców Katolickich.
Jest stale obecna na scenach operowych i koncertowych w kraju. Występowała również niemal w całej Europie. Współpracowała z czołówką mistrzów batuty oraz wybitnymi reżyserami.
Posiada bogaty repertuar operowy, operetkowy jak i oratoryjno-kantatowy.

                                                                    Iwona Socha - sopran, fot. ze zbiorów Filharmonii Podkarpackiej

Filharmonia w plenerze Iwona Socha 800
Adam Sobierajski jest również absolwentem Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie śpiewu prof. Alicji Słowakiewicz - Wolańskiej.
Jest solistą Opery Krakowskiej związany jest również z Operą Śląską w Bytomiu. Jest laureatem licznych konkursów wokalnych m.in. Im. Iwony Borowickiej w Krakowie/dwukrotnie/, Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Adama Didura w Bytomiu, Międzynarodowego Konkursu Tenorów w Sosnowcu.
Współpracuje z teatrami operowymi i filharmoniami w całym kraju.
Posiada bogaty repertuar operowy obejmujący różne style i epoki od Mozarta, mistrzów belcanta po Wagnera. Równie bogata jest jego oferta operetkowa.

                                                                       Adam Sobierajski - tenor, fot. ze zbiorów Filharmonii Podkarpackiej

Filharmonia w plenerze Adam Sobierajski 800

W programie usłyszeliśmy:
- Uwerturę do opery Gioacchino Rossiniego "Cyrulik Sewilski",
- Brawurowo wykonaną arię Małgorzaty z III aktu opery "Faust" Charlesa Gounoda, tą arią Iwona Socha debiutowała jeszcze jako studenka u boku Bogdana Paprockiego na scenie Opery Śląskiej.
Kolejnymi pozycjami były:
- Uwertura do opery "Sroka Złodziejka" Gioacchino Rossiniego,
- Aria Księcia z opery "Rigoletto" Giuseppe Verdiego (Adam Sobierajski),
- Duet Alfreda i Violetty "Parigi,o caro" z opery "Traviata" Giuseppe Verdiego,
- Uwertura do opery "Cyganeria" Giacomo Pucciniego,
- Aria Lauretty "O mio bambbino caro" z opery "Gianni Schicchi" Giacomo Pucciniego (Iwona Socha)
- Aria Cavaradossiego z operu "Tosca" Giacomo Pucciniego (Adam Sobierajski),
Na zakończenie tej części wieczoru usłyszeliśmy słynny toast Alfreda i Violetty "Libiamo, ne'lieti calici"z opery "Traviata " Giuseppe Verdiego.

Po przerwie w części lżejszego repertuaru  wysłuchaliśmy:
- Uwertury do operetki " Zemsta Nietoperza" Johanna Straussa
- Arii Sylwi z operetki "Księżniczka Czardasza" Imre Kalmana (Iwona Socha),
- Arii z operetki Johanna Straussa "Baron Cygański" - " Wielka sława to żart" (Adam Sobierajski)
- Duetu z operetki Imre Kalmana "Księżniczka Czardasza" ,
- Słynny Walc Barbary z filmu "Noce i Dnie", kompozycji Waldemara Kazaneckiego w wykonaniu ARSO Ensemble,
- "Walca Caton" z III aktu operetki Ludomira Różyckiego "Casanova" (Iwona Socha),
- Przeboju Jana Kiepury -" Ninon", kompozycji Bronisława Kapera i Waltera Jurmana (Adam Sobierajski).
Ostatnią pozycją programu był duet z operetki Franza Lehara "Wesoła wdówka" - oczywiście " Usta milczą , dusza śpiewa" i śpiewała również publiczność.
Gorącą, długotrwałą owacją na stojąco publiczność uprosiła bis, a była to pieśń Mario Lanzy "La Spagnola" (wykonana przez duet Iwona Socha i Adam Sobierajski).
Wieczór był wspaniały. I był to wspaniały finał projektu "Filharmonia w plenerze ". Prosimy o bis w przyszłym roku.

Tadeusz Stopiński

Subskrybuj to źródło RSS