Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Nie ma Gali bez tenora

Zofia Stopińska : Na „Gali Gwiazd” inaugurującej 56. Muzyczny Festiwal w Łańcucie nie może zabraknąć tenora. Jestem przekonana, że organizatorzy dokonali najlepszego wyboru, zapraszając pana Pawła Skałubę, bo to nie tylko świetny tenor, ale także „nasz” – urodzony na Podkarpaciu.

Paweł Skałuba : Dziękuję pięknie za tak miłe słowa. Do Rzeszowa zawsze z ogromnym sercem i z wielką przyjemnością wracam, chociaż już dawno tak nie było, żebym musiał „skakać” z jednego końca Polski na drugi, ale jestem dobrej myśli, że wszystko będzie tak jak należy.

Z. S. :  Zamek w Łańcucie i otaczający go park, to miejsce, które podczas Festiwalu przyciąga nie tylko melomanów, ale także artystów.

P. S. : Oczywiście, że tak jest. Szczególnie atrakcyjne są koncerty plenerowe i gromadzą dużą publiczność. Co prawda z niepokojem pomyślałem o plenerze, jak 10 maja w Gdańsku spadł śnieg, ale na szczęście pogoda nam sprzyja. Otaczają nas opieką wspaniali ludzie, pięknie się prezentuje na tle Zamku okazała scena, panuje tu niepowtarzalna atmosfera. Dlatego z taką radością wraca się do Łańcuta. Ponadto tym razem Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej dyryguje Sławomir Chrzanowski a wystąpię razem ze wspaniałymi artystami : Andrzejem Dobberem, Joasią Woś, z którą ostatnio często spotykamy się na scenach, Moniką Ledzion i Katarzyną Dondalską. Wielkim zaszczytem jest dla mnie  wystąpić z tak wspaniałymi solistami. Cieszę się, że w programie znalazły się tak różnorodne utwory, bo wykonamy arie i fragmenty z oper, ale będą także arie operetkowe i pieśni.

Z. S. : Pana działalność artystyczna toczy się ostatnio w szalonym wręcz tempie. Staram się śledzić miejsca Pana występów, ale często nie nadążam.

P. S. : Lubię zamieszczać na facebooku informacje o próbach do danego spektaklu – ostatnio pisałem o „Traviacie” w Operze na Zamku w Szczecinie i śpiewam tam dzień przed koncertem w Łańcucie i dzień później. Często tak się w tym „fachu” układa. Jedni wytrzymują takie tempo i potrafią się szybko regenerować, a inni nie. Na szczęście mamy już coraz lepsze drogi i więcej połączeń lotniczych, ale takie tempo organizm czuje i trzeba pracować w wielkim skupieniu zarówno wykonując utwory nowe, jak i te które od lat wykonujemy. W mojej ukochanej arii Stefana zdarzyło się parę razy, że wstawiłem inne słowo o tym samym znaczeniu. Tak czasami bywa kiedy na moment zabraknie koncentracji podczas koncertu. Dlatego na koncerty warto chodzić, bo różne ciekawe niespodzianki się zdarzają, bo na płycie wszystko mamy nagrane zgodnie z partyturą.

Z. S. : Na szczęście nic nie zastąpi koncertu – ani nagranie DVD czy CD, ani retransmisja. Kontakt z publiczności z artystą najlepszy jest podczas koncertu i chyba wykonawcy czują to samo.

P. S. : Tak, zupełnie inaczej się śpiewa dla publiczności, a zupełnie inna jest atmosfera, kiedy śpiewamy tylko w obecności kamer, czy mikrofonów. Przy nagraniu musimy kierować się wyobraźnią. Chociaż nagrania też są ważne. Miło mi Państwa poinformować, że wkrótce spełni się moje marzenie, ponieważ z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej i w tej Sali zamierzam nagrać płytę z ariami polskimi. Mam nadzieję, że wszystko się uda i melomani będą zadowoleni, ponieważ zawsze w głębi serca o tym myślałem. Wiele lat temu, płytę z polskimi ariami nagrał maestro Wiesław Ochman,  niedawno Piotr Beczała nagrał płytę z ariami słowiańskimi, a ja chcę pójść w ślady Wiesława Ochmana.  Niedługo będę śpiewał w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej partie Kirkora  w „Goplanie” Władysława Żeleńskiego i chcę również nagrać arię Kirkora, bo nie spotkałem się z nagraniem tej arii.

Z. S. : Aby z taką jak Pan częstotliwością występować w różnych miejscach, trzeba być osoba bardzo zorganizowaną: chodzi mi nie tylko o próby, koncerty, czy podróże – trzeba także zawsze zabrać wszystko co potrzebne jest w podróży i na scenie.

P. S. : Mam dwa komplety niezbędnych rzeczy – domowy i wyjazdowy, bo już się przekonałem, że niejednokrotnie, to co się wydaje oczywiste, nie jest takie oczywiste jak się odjedzie 300 kilometrów od domu. Podam jeszcze inny przykład – wczoraj na lotnisku w Szczecinie, dwadzieścia minut przed odlotem, małżonka dzwoni i pyta czy mam telefon do fachowca od regulacji okien, bo witryna się zawiesiła. Tuż przed wejściem do samolotu udało mi się załatwić człowieka, który o 21:00 pojechał do naszego domu i naprawił tę witrynę. Tak wygląda proza życia. Ale bez domu, bez rodziny, nie mógł bym żyć. Spotkałem się z wieloma osobami twierdzącymi, że sztuka jest najważniejsza, ale mnie do uprawiania sztuki, która jest przekonująca dla odbiorcy, potrzebne jest źródło z którego czerpię, a jest nim rodzina i życie codzienne.

Z. S. : Wprawdzie udając się na występ, śpiewak nie może zapomnieć instrumentu, ale według znanego powiedzenia –„ nuty, buty i talent" , o wielu rzeczach trzeba pamiętać.

P. S. :  No różnie to jest. Pamiętam jak kiedyś z maestro Tadeuszem Wojciechowskim, w Filharmonii w Bydgoszczy, byliśmy już gotowi do wyjścia na scenę, ale jeszcze w ostatniej chwili musiałam poprawić make-up, aby nie świeciła się twarz w świetle reflektorów i pobrudziłem spodnie – poleciało. Z szybką pomocą, na prośbę dyrygenta, przyszli muzycy mojego wzrostu. Były chyba trzy szybkie przymiarki i wystąpiłem w spodniach klarnecisty, a on musiał grać w moich. Innego wyjścia nie było. Taki, niby drobiazg, a tyle nerwów kosztował, że już samym śpiewaniem  nie miałem czasu się przejmować. Na szczęście, publiczność nie wie o tych przypadkach, albo dowiaduje się po latach, kiedy wspomina się o tym z uśmiechem.

Z. S. : Wyszedł Pan z próby uśmiechnięty, stąd sądzę, że współpraca przebiegała w przyjaznej atmosferze.

P. S. : Tak, bo wszyscy bardzo się lubimy. Przyjechałem na próbę dzień wcześniej, ale już wszyscy byli przygotowani i uśmiechnięci. Jestem bardzo wdzięczny wspaniałym dyrektorom – pani prof. Marcie Wierzbieniec i panu Sławomirowi Chrzanowskiemu, że ze zrozumieniem przyjęli moją nieobecność na piątkowej próbie, a ja postaram się aby tego nie było słychać w czasie koncertu. To w tym zawodzie jest fantastyczne. Proszę trzymać kciuki za pogodę, aby nie spłatała nam figla, bo przylatuję w dniu koncertu i zapraszam w imieniu wszystkich wykonawców na uroczy, piękny wieczór, w cudownym miejscu.

Z panem Pawłem Skałubą rozmawiała Zofia Stopińska 18 maja 2017 roku w Filharmonii Podkarpackiej.

Przed 56. Muzycznym Festiwalem w Łańcucie

Zofia Stopińska : Z panią prof. Martą WierzbieniecDyrektorem Muzycznego Festiwalu w Łańcucie i Dyrektorem Naczelnym Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie rozmawiamy o rozpoczynającym się w sobotę 56. Edycji majowego święta muzyki w Łańcucie. W Filharmonii trwają już próby do „Gali Gwiazd” inaugurującej Festiwal, a w Łańcucie odbywają się ostatnie przygotowania do koncertów plenerowych.

Marta Wierzbieniec : Rzeczywiście, to już ostatnie przygotowania do wielkiego muzycznego święta – myślę, że nie tylko tego regionu, czyli województwa podkarpackiego i organizatora Festiwalu czyli Filharmonii Podkarpackiej, ale to przecież święto wszystkich, którzy w świecie muzyki przybywają. Cechą wyróżniającą ten Festiwal, na tle innych tego typu cyklicznych wydarzeń artystycznych, jest różnorodność.  W dzisiejszym świecie, przy ogromnym dostępie, nie tylko do informacji, ale także do nagrań, wszyscy jesteśmy dobrze zorientowani, co się dzieje w muzyce, ale na szczęście nic nie zastąpi koncertów i dlatego ta różnorodność na Festiwalu w Łańcucie jest oczekiwana i śmiem twierdzić, że pożądana. Oczywiście, że centrum festiwalowe stanowi sala balowa Muzeum Zamku w Łańcucie – tam narodził się Festiwal, który najpierw funkcjonował jako „Dni Muzyki Kameralnej”, a następnie został przemianowany w Muzyczny Festiwal w Łańcucie. W tejże Sali balowej, przepięknej i absolutnie wyjątkowej na skalę światową, słuchać będziemy muzyki kameralnej. Wystąpi tam w tym roku między innymi: Orkiestra Kameralna z Wiednia, wysłuchamy Apollon Musagete Quartett, złożony ze znakomitych muzyków występujących z ogromnym powodzeniem na całym świecie. W salo balowy będziemy mogli wysłuchać wspaniałych, artystycznych kreacji Ivana Monighettiego, któremu towarzyszyć będzie Orkiestra Kameralna Wratislavia pod dyrekcją Jana Staniendy, a także wystąpi wybitna pianistka Dina Yoffe – laureatka Konkursu Chopinowskiego i jurorka tego konkursu. Dina Yoffe zaprezentuje nie tylko utwory Fryderyka Chopina.

Z. S. : Te koncerty stanowić będą środkowe ogniwo 56. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, ale nikt sobie nie wyobraża innego początku jak koncert w plenerze.

M. W. : Taka inauguracja związana jest zawsze z ryzykiem – chodzi tu przede wszystkim o pogodę, ale zawsze jestem optymistka i uważam, że na pewno wszystko się uda i pogoda będzie nam sprzyjać – nawet prognozy to przewidują. Wykonawcy sobotniej „Gali Gwiazd” są wspaniali, a w repertuarze przeważają arie i duety ze znanych oper m.in. Verdiego, Pucciniego i Moniuszki. Cieszę się, że udało się w tym roku zaprosić Andrzeja Dobbera, który jest artystą niezwykle zajętym, bo koncertuje na całym świecie. Wystąpią wspanaiałe sopranistki – Katarzyna Dondalska i Joanna Woś. Będziemy gościć także Monikę Ledzion i Pawła  Skałubę. To wybitni polscy wykonawcy, znani także na świecie, gdzie są ambasadorami naszej kultury i tradycji. To wielka radość, że możemy ich gościć na inauguracji wielkiego święta muzyki w Łańcucie, którego  organizatorem jest Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego  Rzeszowie. 

Od kilku lat, także drugi koncert łańcuckiego Festiwalu odbywa się w plenerze. Ive Mendes – wybitna gwiazda innego gatunku muzyki, ale przecież muzyka, to tak obszerna, pojemna dziedzina, ze ważne jest, abyśmy mówili o jakości wykonania, o dobrej muzyce, która czasem zahacza o różne kręgi. Proszę zauważyć, że coś, o czym mówiliśmy 20 – 30 lat temu, że jest nowatorskie, innowacyjne, że nie wiadomo, czy to można zaliczyć do muzyki klasycznej, to dzisiaj jest już klasyką. Podkreślam często, że na Festiwalu zapraszamy Państwa do słuchania muzyki ważnej.

Z. S. : Trzecim miejscem koncertów jest sala Filharmonii Podkarpackiej, bo tam na koncert może przyjść o wiele więcej osób niż do Sali balowej.

M. W. : To już wieloletnia tradycja, ze przynajmniej jeden z koncertów festiwalowych odbywa się w Filharmonii Podkarpackiej, w tym roku odbędą się dwa – w piątek i w sobotę, na zakończenie Festiwalu. 26 maja wystąpi wybitna pianistka Gabriela Montero, o którą zabiegaliśmy już od dawna. Pani Montero wykona nie tylko znane utwory Schuberta i Schumanna, które ma w repertuarze, ale w drugiej części koncertu będzie improwizować. Gabriela Montero jest znana bowiem na świcie z nieprawdopodobnych możliwości improwizacji, jest genialną improwizatorką i bardzo ciekawi jesteśmy tego koncertu. Mówimy, ze żadnego koncertu nie da się powtórzyć identycznie i na ten temat można mówić bardzo długo. Gdy mówimy o improwizacji, to już nie ma nawet cienia wątpliwości, że coś będzie tak samo. Będzie to niepowtarzalny wieczór – jeden jedyny. Koncert Finałowy, to wielkie przedsięwzięcie. Wypełni go IX  Symfonia d-moll op. 125Ludwiga van Beethovena. Będzie oczywiście czwórka solistów, w tym Robert Gierlach, który jak Państwo doskonale wiedzą wywodzi się właśnie z naszego regionu, będzie Chór Filharmonii Narodowej w Warszawie i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie, a dyrygować będzie Massimiliano Caldi. Będzie to wielki finał Festiwalu, ale to właściwie jeszcze nie będzie koniec, bowiem wszyscy lubią bisy i my jako organizatorzy, też zaproponowaliśmy Państwu koncert, który zatytułowany został „Koncert na bis”. Ten wieczór odbędzie się w Łańcucie, w Sali Hotelu Sokół. Wystąpi wspaniały pianista Janusz Olejniczak, a towarzyszyć mu będzie big band złożony ze studentów i absolwentów Uniwersytetu Muzycznego w Warszawie.

56. Muzyczny Festiwal w Łańcucie rozpoczynamy już w najbliższą sobotę 20 maja o godzinie 19:00 wielkim plenerowym koncertem – „Galą Gwiazd” przed zamkiem, a kończymy w Filharmonii Podkarpackiej 27 maja IX Symfonią Ludwiga van Beethovena, w następnym dniu mamy jeszcze „Koncert na bis” w Łańcucie – z Januszem Olejniczakiem. Serdecznie zapraszam.

Na "Galę Gwiazd" do Łańcuta - zaprasza Sławomir Chrzanowski

Pan Sławomir Chrzanowski  - dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Zabrzańskiej, dyrygować będzie koncertem inaugurującym 56. Muzyczny Festiwal w Łańcucie. 

"Od wielu lat współpracuję z Filharmonią Podkarpacką i występowaliśmy wspólnie wiele razy nie tylko w Rzeszowie, ale także w kilku miastach na Podkarpaciu, ale na Muzycznym Festiwalu w Łańcucie będę miał przyjemność po raz pierwszy poprowadzić Orkiestrę Filharmonii Podkarpackiej. Doborowy jest zestaw śpiewaków – solistów, którzy wystąpią na tym koncercie: Katarzyna Dondalska, Joanna Woś, Monika Ledzion, Paweł Skałuba i Andrzej Dobber – trudno sobie wymarzyć lepszy skład. Mam nadzieję na wspaniałe wykonania, wielkie emocje i wiele, wiele przepięknej muzyki. W pierwszej kolejności będą to popisowe arie na poszczególne głosy, do tego również znane duety, a w drugiej części nieco lżejszy repertuar – tak żeby każdy ze słuchaczy siedzących na tym koncercie, coś dla siebie mógł wybrać. Będą również arie operetkowe, będą pieśni neapolitańskie – standardowe określenie „dla każdego coś miłego” jest jak najbardziej trafne, ale tak konstruuje się program takich koncertów.

Panie i Panowie! Sobota, 20 maja, godzina 19.00, na scenie przed pałacem w Łańcucie wykonamy ten wspaniały koncert – zapraszam Państwa serdecznie, musicie tam być! Gorąco, gorąco zapraszamy! "

Na "Galę Gwiazd" do Łańcuta - zaprasza Sławomir Chrzanowski

Zofia Stopińska : Nasz gość pan Sławomir Chrzanowski  - dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Zabrzańskiej, dyrygować będzie koncertem inaugurującym 56. Muzyczny Festiwal w Łańcucie. Po raz pierwszy poprowadzi Pan koncert na tym Festiwalu.

Sławomir Chrzanowski : To prawda, chociaż od wielu lat współpracuję z Filharmonią Podkarpacką i występowaliśmy wspólnie wiele razy nie tylko w Rzeszowie, ale także w kilku miastach na Podkarpaciu, ale na Festiwalu w Łańcucie będę miał przyjemność po raz pierwszy poprowadzić tę orkiestrę.

Z. S. : Będzie to inauguracyjna gala pełna gwiazd.

S. Ch. : Rzeczywiście, doborowy jest zestaw śpiewaków – solistów, którzy wystąpią na tym koncercie: Katarzyna Dondalska, Joanna Woś, Monika Ledzion, Paweł Skałuba i Andrzej Dobber – trudno sobie wymarzyć lepszy skład. Mam nadzieję na wspaniałe wykonania, wielkie emocje i wiele, wiele przepięknej muzyki. W pierwszej kolejności będą to popisowe arie na poszczególne głosy, do tego również znane duety, a w drugiej części nieco lżejszy repertuar – tak żeby każdy ze słuchaczy siedzących na tym koncercie, coś dla siebie mógł wybrać. Będą również arie operetkowe, będą pieśni neapolitańskie – standardowe określenie „dla każdego coś miłego” jest jak najbardziej trafne, ale tak konstruuje się program takich koncertów.

Z. S. : W tym wykonaniu i w tym, znanym Panu z pewnością miejscu, wszystko zabrzmi wspaniale.

S. Ch. : Oczywiście, że miejsce znam, bo w Łańcucie byłem wielokrotnie i myślę, że czar i magia pałacu w Łańcucie i otaczającego go parku spowoduje iż ta muzyka, pięknie wykonywana przez znakomite głosy nabierze jeszcze innego waloru, innego wymiaru.

Z. S. : Z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej jest Pan zaprzyjaźniony i sądzę, że lubicie razem pracować.

S. Ch. : Jest jakaś nić porozumienia, która powoduje, że szybko nam się pracuje, bo pracujemy ze sobą często od wielu lat. Udało nam razem się zagrać kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt różnych koncertów, w różnych miejscach. Bardzo dobrze nam ta praca idzie, orkiestra jest skoncentrowana, mając na uwadze to, z kim mamy wystąpić, bardzo się staramy dobrze się przygotować, żeby ta „Gala Gwiazd”, rzeczywiście wywarła na słuchaczach siedzących w Łańcucie, oraz przed odbiornikami telewizyjnymi duże wrażenie. Takie jest nasze założenie.

Z. S. : Byłam na kilku koncertach, którymi Pan dyrygował  i jednocześnie niezwykle ciekawie ubarwiał je Pan krótkimi zapowiedziami. Nie jest to chyba łatwe zadanie.

S. Ch. : Od pewnego czasu koncerty są często też prowadzone przez dyrygenta. Wychodzę z założenia, że w takich momentach nie czas na przedstawianie życiorysów kompozytorów, bo to nikogo w dzisiejszych czasach nie interesuje, natomiast lubię również zapowiadać koncerty, gdyż wiedząc, co za chwileczkę zagramy, lubię czasami wtrącić jakąś anegdotę, lub coś interesującego, czasami też wesołego, żeby rozweselić publiczność. Poza tym, wydaje mi się, że kiedy dyrygent odezwie się do słuchaczy „ludzkim głosem” nawiązuje się większa nić porozumienia – burzy się ta niewidzialna szyba pomiędzy wykonawcą a odbiorcą, w ten sposób razem współtworzymy koncert. Sprawdza się to od wielu lat, nie oponuję, kiedy się mnie o to prosi i lubię to robić. Pytała pani czy jest to trudne – dla mnie nie, bo przez wiele lat już przyzwyczaiłem się godzić te dwie funkcje.

Z. S. : Drogę z Zabrza do Rzeszowa, czy Łańcuta pokonuje się od bardzo szybko – samochodem można dojechać nawet w ciągu trzech godzin.

S. Ch. : Rzeczywiście, w ciągu trzech godzin można dojechać. Z Zabrza do Rzeszowa jest w tej chwili bardzo wygodne połączenie, dobrze się jeździ. To nie te czasy, kiedy „przebijałem się” przez te wszystkie małe mieściny ze Śląska na Podkarpacie. Dzisiaj jest wygodne połącznie autostradą i z wielką przyjemnością do Rzeszowa zawsze przyjeżdżam.

Z. S. : Pozostało nam tylko zaprosić wszystkich na „Galę Gwiazd” inaugurującą 56. Muzyczny Festiwal w Łańcucie.

S. Ch. : Panie i Panowie! Sobota, godzina 19.00, na scenie przed pałacem w Łańcucie wykonamy ten wspaniały koncert – zapraszam Państwa serdecznie, musicie tam być! Gorąco, gorąco zapraszamy!

Z panem Sławomirem Chrzanowskim – znakomitym dyrygentem, oraz dyrektorem naczelnym i artystycznym Filharmonii Zabrzańskiej, rozmawiała Zofia Stopińska 18 maja 2017 roku.

Przed 56.Muzycznym Festiwalem w Łańcucie

Zofia Stopińska : Z panią prof. Martą WierzbieniecDyrektorem Muzycznego Festiwalu w Łańcucie i Dyrektorem Naczelnym Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie rozmawiamy o rozpoczynającym się w sobotę 56. edycji majowego święta muzyki w Łańcucie. W Filharmonii trwają już próby do „Gali Gwiazd” inaugurującej Festiwal, a w Łańcucie odbywają się ostatnie przygotowania do koncertów plenerowych.

Marta Wierzbieniec : Rzeczywiście, to już ostatnie przygotowania do wielkiego muzycznego święta – myślę, że nie tylko tego regionu, czyli województwa podkarpackiego i organizatora Festiwalu czyli Filharmonii Podkarpackiej, ale to przecież święto wszystkich, którzy w świecie muzyki przybywają. Cechą wyróżniającą ten Festiwal, na tle innych tego typu cyklicznych wydarzeń artystycznych, jest różnorodność. W dzisiejszym świecie, przy ogromnym dostępie, nie tylko do informacji, ale także do nagrań, wszyscy jesteśmy dobrze zorientowani, co się dzieje w muzyce, ale na szczęście nic nie zastąpi koncertów i dlatego ta różnorodność na Festiwalu w Łańcucie jest oczekiwana i śmiem twierdzić, że pożądana. Oczywiście, że centrum festiwalowe stanowi sala balowa Muzeum Zamku w Łańcucie – tam narodził się Festiwal, który najpierw funkcjonował jako „Dni Muzyki Kameralnej”, a następnie został przemianowany w Muzyczny Festiwal w Łańcucie. W tejże Sali balowej, przepięknej i absolutnie wyjątkowej na skalę światową, słuchać będziemy muzyki kameralnej. Wystąpi tam w tym roku między innymi: Orkiestra Kameralna z Wiednia, wysłuchamy Apollon Musagete Quartett, złożony ze znakomitych muzyków występujących z ogromnym powodzeniem na całym świecie. W salo balowy będziemy mogli wysłuchać wspaniałych, artystycznych kreacji Ivana Monighettiego, któremu towarzyszyć będzie Orkiestra Kameralna Wratislavia pod dyrekcją Jana Staniendy, a także wystąpi wybitna pianistka Dina Yoffe – laureatka Konkursu Chopinowskiego i jurorka tego konkursu. Dina Yoffe zaprezentuje nie tylko utwory Fryderyka Chopina.

Z. S. : Te koncerty stanowić będą środkowe ogniwo 56. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, ale nikt sobie nie wyobraża innego początku jak koncert w plenerze.

M. W. : Taka inauguracja związana jest zawsze z ryzykiem – chodzi tu przede wszystkim o pogodę, ale zawsze jestem optymistka i uważam, że na pewno wszystko się uda i pogoda będzie nam sprzyjać – nawet prognozy to przewidują. Wykonawcy sobotniej „Gali Gwiazd” są wspaniali, a w repertuarze przeważają arie i duety ze znanych oper m.in. Verdiego, Pucciniego i Moniuszki. Cieszę się, że udało się w tym roku zaprosić Andrzeja Dobbera, który jest artystą niezwykle zajętym, bo koncertuje na całym świecie. Wystąpią wspanaiałe sopranistki – Katarzyna Dondalska i Joanna Woś. Będziemy gościć także Monikę Ledzion i Pawła  Skałubę. To wybitni polscy wykonawcy, znani także na świecie, gdzie są ambasadorami naszej kultury i tradycji. To wielka radość, że możemy ich gościć na inauguracji wielkiego święta muzyki w Łańcucie, którego  organizatorem jest Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego w Rzeszowie.                                                                                                                                                                                                                                         Od kilku lat, także drugi koncert łańcuckiego Festiwalu odbywa się w plenerze. Ive Mendes – wybitna gwiazda innego gatunku muzyki, ale przecież muzyka, to tak obszerna, pojemna dziedzina, ze ważne jest, abyśmy mówili o jakości wykonania, o dobrej muzyce, która czasem zahacza o różne kręgi. Proszę zauważyć, że coś, o czym mówiliśmy 20 – 30 lat temu, że jest nowatorskie, innowacyjne, że nie wiadomo, czy to można zaliczyć do muzyki klasycznej, to dzisiaj jest już klasyką. Podkreślam często, że na Festiwalu zapraszamy Państwa do słuchania muzyki ważnej.

Z. S. : Trzecim miejscem koncertów jest sala Filharmonii Podkarpackiej, bo tam na koncert może przyjść o wiele więcej osób niż do Sali balowej.

M. W. : To już wieloletnia tradycja, że przynajmniej jeden z koncertów festiwalowych odbywa się w Filharmonii Podkarpackiej, w tym roku odbędą się dwa – w piątek i w sobotę, na zakończenie Festiwalu. 26 maja wystąpi wybitna pianistka Gabriela Montero, o którą zabiegaliśmy już od dawna. Pani Montero wykona nie tylko znane utwory Schuberta i Schumanna, które ma w repertuarze, ale w drugiej części koncertu będzie improwizować. Gabriela Montero jest znana bowiem na świcie z nieprawdopodobnych możliwości improwizacji, jest genialną improwizatorką i bardzo ciekawi jesteśmy tego koncertu. Mówimy, ze żadnego koncertu nie da się powtórzyć identycznie i na ten temat można mówić bardzo długo. Gdy mówimy o improwizacji, to już nie ma nawet cienia wątpliwości, że coś będzie tak samo. Będzie to niepowtarzalny wieczór – jeden jedyny. Koncert Finałowy, to wielkie przedsięwzięcie. Wypełni go IX  Symfonia d-moll op. 125 – Ludwiga van Beethovena. Będzie oczywiście czwórka solistów, w tym Robert Gierlach, który jak Państwo doskonale wiedzą wywodzi się właśnie z naszego regionu, będzie Chór Filharmonii Narodowej w Warszawie i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie, a dyrygować będzie Massimiliano Caldi. Będzie to wielki finał Festiwalu, ale to właściwie jeszcze nie będzie koniec, bowiem wszyscy lubią bisy i my jako organizatorzy, też zaproponowaliśmy Państwu koncert, który zatytułowany został „Koncert na bis”. Ten wieczór odbędzie się w Łańcucie, w Sali Hotelu Sokół. Wystąpi wspaniały pianista Janusz Olejniczak, a towarzyszyć mu będzie big band złożony ze studentów i absolwentów Uniwersytetu Muzycznego w Warszawie.

Z. S. : Mam w ręku program całego Festiwalu, gdzie wymienione są nie tylko utwory, wykonawcy i miejsca koncertów, ale także ceny biletów. Trudno powiedzieć, że bilety są tanie, bo dla każdego słowo tanie, będzie oznaczało inną kwotę.

M. W. : Powiem w wielkim skrócie, ze cena biletów zależy od dotacji, jaką otrzymuje Festiwal. Im dotacja większa, tym bilety mogą być tańsza. Musimy się zmieścić w zaplanowanym budżecie i zdobyć pieniądze, a więc i sponsorzy i dotacje są tu niezwykle cenne, bo dzięki nim możemy obniżyć ceny biletów. Co roku zabiegam o to, żeby bilety były coraz tańsze. Bardzo dziękuję tym, którzy przyznali nam dotacje, bo bez nich nie byłoby Festiwalu i biletów w przystępnych cenach. Nie byłoby także wspaniałych artystów. Bardzo dziękuję przede wszystkim władzom Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego – Panu Marszałkowi, Zarządowi, Sejmikowi – za przyznaną dotację. Bardzo dziękuję Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, za znaczące wsparcie jakie Festiwal otrzymał. Gorąco dziękuję władzom Miasta Łańcuta i Panu Burmistrzowi, władzom Miasta Rzeszowa i Panu Prezydentowi, za bardzo znaczące dla nas dotacje. Dziękuję  wszystkim sponsorom, mecenasom i darczyńcom Festiwalu. Współpracujemy przy organizacji Festiwalu z Muzeum – Zamkiem w Łańcucie. Ukłony kieruję z stronę wszystkich pracowników łańcuckiego Zamku na czele z Panem Dyrektorem. Dziękuję za wszelka pomoc, wyrozumiałość, życzliwość, no i przede wszystkim za znakomitą współpracę.

56. Muzyczny Festiwal w Łańcucie rozpoczynamy już w najbliższą sobotę 20 maja o godzinie 19:00 wielkim plenerowym koncertem – „Galą Gwiazd” przed zamkiem, a kończymy w Filharmonii Podkarpackiej 27 maja IX Symfonią Ludwiga van Beethovena, w następnym dniu mamy jeszcze „Koncert na bis” w Łańcucie – z Januszem Olejniczakiem. Serdecznie zapraszam.

Z prof. Martą Wierzbieniec – Dyrektorem 56. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie i Dyrektorem Naczelnym Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego rozmawiała Zofia Stopińska 18  maja 2017 roku.

Massimiliano Caldi poprowadzi koncert finałowy 56. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie


Maestro Massimiliano CALDI poprowadzi 27 maja 2017r. o godz. 19.00 w sali Filharmonii Podkarpackiej koncert finałowy 56. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie. Wystąpią: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej, Chór Filharmonii Narodowej oraz soliści : Magdalena Schabowska - sopran, Agnieszka Makówka - alt, Tomasz Kuk - tenor i Robert Gierlach - baryton. W programie IX Symfonia d-moll op. 125 - L. van Beethovena.

Massimiliano Caldi (Mediolan, 1967 r.), posiada duże międzynarodowe doświadczenie w dziedzinie muzyki symfonicznej, opery, operetki i baletu oraz zainteresowania w dziedzinie muzyki współczesnej i powrocie do dziewiętnastowiecznej opery. Wyróżnia się doskonałym przygotowaniem zawodowym oraz przejrzystym i linearnym stylem dyrygowania.

Caldi, który był laureatem pierwszej nagrody na Międzynarodowym Konkursie „G.Fitelberg” (1999 r.), jest Pierwszym Dyrygentem Polskiej Filharmonii Bałtyckiej m. Fryderyka Chopina w Gdańsku oraz Pierwszym Dyrygentem i Konsultantem Artystycznym Filharmonii Koszalińskiej im. Stanisława Moniuszki. Od 2016 r. Massimiliano Caldi współpracuje z Filharmonią Podkarpacką im. Artura Malawskiego w Rzeszowie oraz z Filharmonią Łódzką im. Artura Rubinsteina w Łodzi. W maju ubiegłego roku Caldi zadebiutował z Orkiestrą Filharmonii w Petersburgu oraz w legendarnym „Grand Hall”. W ciągu ostatnich dziesięciu lat odbył tournee po Izraelu, Omanie, Stanach Zjednoczonych, Chile i Brazylii.

Spośród nadchodzących wydarzeń, w których weźmie udział, pragniemy wskazać na dyrygowanie orkiestrą w trakcie opery Cyrulik sewilski Rossiniego oraz opery Nabucco Verdiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu (styczeń-luty 2017 r. oraz maj 2017 r.),  opery Jaskółka Pucciniego, która została wybrana z okazji setnej rocznicy jej premiery w Filharmonii Narodowej w Warszawie, w trakcie XXI edycji Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, opery Notte per me luminosa (światowa premiera) Marco Betty w Teatro Municipale w Piacenzy (kwiecień 2017 r.) i Carmina Burana Orffa (czerwiec 2017 r.) w Filharmonii w Gdańsku.

W dziedzinie muzyki symfonicznej zadebiutował w Berlinie z orkiestrą Konzerthaus Kammerorchester z Berlina (2 listopada) oraz w Sali Rachmaninowa Konserwatorium Moskiewskiego z Sinfoniettą Cracovią (12 listopada). W 2017 r. weźmie on udział w prestiżowym Międzynarodowym Muzycznym Festiwalu w Łańcucie (27 maja 2017 r.),  będzie również dyrygował Stambulską Państwową Orkiestrą Symfoniczną (10 lutego 2017 r.) i wróci na podium Orkiestry Sinfonica di Milano Giuseppe Verdi jak również zadyryguje Orkiestrą Kameralną Milano Classica , w której był Pierwszym Dyrygentem w okresie od 1998 to 2009 r.

Massimiliano Caldi poprowadzi koncert finałowy 56. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie


  Maestro Massimiliano CALDI dyrygować będzie Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej i Chórem Filharmonii Narodowej podczas koncertu 27 maja 2017r. o godz. 19:00 sali Filharmonii Podkarpackiej, na zakończenie 56. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie. Solistami będą : Magdalena Schabowska - sopran, Agnieszka Makówka - alt, Tomasz Kuk - tenor i Robert Gierlach - baryton. W programie IX Symfonia d-moll op. 125 - Ludwiga van Beethovena

Massimiliano Caldi (Mediolan, 1967 r.), posiada duże międzynarodowe doświadczenie w dziedzinie muzyki symfonicznej, opery, operetki i baletu oraz zainteresowania w dziedzinie muzyki współczesnej i powrocie do dziewiętnastowiecznej opery. Wyróżnia się doskonałym przygotowaniem zawodowym oraz przejrzystym i linearnym stylem dyrygowania.

Caldi, który był laureatem pierwszej nagrody na Międzynarodowym Konkursie „G.Fitelberg” (1999 r.), jest Pierwszym Dyrygentem Polskiej Filharmonii Bałtyckiej m. Fryderyka Chopina w Gdańsku oraz Pierwszym Dyrygentem i Konsultantem Artystycznym Filharmonii Koszalińskiej im. Stanisława Moniuszki. Od 2016 r. Massimiliano Caldi współpracuje z Filharmonią Podkarpacką im. Artura Malawskiego w Rzeszowie oraz z Filharmonią Łódzką im. Artura Rubinsteina w Łodzi. W maju ubiegłego roku Caldi zadebiutował z Orkiestrą Filharmonii w Petersburgu oraz w legendarnym „Grand Hall”. W ciągu ostatnich dziesięciu lat odbył tournee po Izraelu, Omanie, Stanach Zjednoczonych, Chile i Brazylii.

Spośród nadchodzących wydarzeń, w których weźmie udział, pragniemy wskazać na dyrygowanie orkiestrą w trakcie opery Cyrulik sewilski Rossiniego oraz opery Nabucco Verdiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu (styczeń-luty 2017 r. oraz maj 2017 r.),  opery Jaskółka Pucciniego, która została wybrana z okazji setnej rocznicy jej premiery w Filharmonii Narodowej w Warszawie, w trakcie XXI edycji Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, opery Notte per me luminosa (światowa premiera) Marco Betty w Teatro Municipale w Piacenzy (kwiecień 2017 r.) i Carmina Burana Orffa (czerwiec 2017 r.) w Filharmonii w Gdańsku.

W dziedzinie muzyki symfonicznej zadebiutował w Berlinie z orkiestrą Konzerthaus Kammerorchester z Berlina (2 listopada) oraz w Sali Rachmaninowa Konserwatorium Moskiewskiego z Sinfoniettą Cracovią (12 listopada). W 2017 r. weźmie on udział w prestiżowym Międzynarodowym Muzycznym Festiwalu w Łańcucie (27 maja 2017 r.),  będzie również dyrygował Stambulską Państwową Orkiestrą Symfoniczną (10 lutego 2017 r.) i wróci na podium Orkiestry Sinfonica di Milano Giuseppe Verdi jak również zadyryguje Orkiestrą Kameralną Milano Classica , w której był Pierwszym Dyrygentem w okresie od 1998 to 2009 r.

Robert Gierlach wystąpi w koncercie finałowym łańcuckiego Festiwalu

Robert GIERLACH wystąpi wśród solistów koncertu finałowego 56. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie. Koncert odbędzie się 27 maja 2017 r. o 19.00 w sali Filharmonii Podkarpackiej.

    Robert Gierlach pochodzi z Sanoka. W latach 1982-1988 był uczniem PLM w Rzeszowie w klasie akordeonu prof. Jerzego Kołodzieja.

     Jest absolwentem warszawskiej Akademii Muzycznej w klasie śpiewu prof. Kazimierza Pustelaka. Artysta otrzymał I nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Viottiego w Vercelli we Włoszech i Nagrodę Publiczności na Konkursie im. Alfredo Krausa w Las Palmas.

       Już jako student rozpoczął współpracę z Warszawską Operą Kameralną, śpiewając w „Weselu Figara” i „Don Giovannim” Mozarta. W tym czasie występował również w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie jako Don Basilio w „Cyruliku sewilskim” Rossiniego. Z zespołami tych teatrów odbył liczne podróże  zagraniczne(Hiszpania, Francja, Niemcy, Belgia, Szwajcaria, Japonia).

     Robert Gierlach występuje na prestiżowych scenach operowych i estradach koncertowych Europy, Ameryki Północnej i Japonii. Śpiewał m. in. w Teatro La Fenice w Wenecji -„Wesele Figara” Mozarta-partia Hrabiego i „Maria di Rohan” Donizettiego-partia de Fiesque; Teatro Filarmonico w Veronie- „Mojżesz w Egipcie”-partia Faraona, oraz w koncertowym wykonaniu oratorium ”Eliasz” Mendellssohna pod batutą Shlomo Minza; w Teatro Comunale w Bolonii („Don Giovanni” Mozarta-partia Leporella, ”Podróż do Reims”Rossiniego-partia Don Profonda) oraz koncertowe wykonanie „Pulcinelli”Strawińskiego; w Teatro dell’ Opera w Rzymie („Kopciuszek” Rossiniego-partia Alidora) oraz Teatro dell’ Maggio Musicale Fiorentino we Florencji; Teatro G. Verdi w Trieście („Wesele Figara”-partia Hrabiego);  Teatro alla Scala w Mediolanie („Wesele Figara”-partia Hrabiego, „Tatiana”A.Corghiego-partia Sabinina).We Francji występował na takich scenach jak: Opera w Nicei, Opera w Marsylii (wszędzie jako Leporello w „Don

Giovannim” Mozarta w Theatre des Champs-Elysees w Paryżu-„Król Edyp „ Strawińskiego-partia Kreona oraz koncertowe wykonanie „Króla Rogera” Szymanowskiego-partia Archierejosa. W Stanach Zjednoczonych artysta występował m.in. w Detroit Opera House jako Figaro w „Weselu Figara” Mozarta(dwie różne inscenizacje).Partię Figara śpiewał również w Nico Theatre w Cape Town (RPA), na Festiwalu Operowym w Glyndebourne oraz na deskach Grand Theatre w Genewie jak i w Grand Opera na Florydzie (Miami) Prowadzi też ożywioną działalność koncertową, wsółpracując z takimi zespołami jak Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej w Warszawie, NOSPR, Sinfonia Varsovia, Berliner Philharmoniker, Wiener Philharmoniker, Orkietra Filadelfijska, Orchestre National de France, I Solisti Veneti, City of Birmingham Orchestra, Rundfunk Sinfonieorchester Berlin, Dresdner Rundfunk Orcheser, NHK Tokyo Orchestra. Artysta brał udział w wielu festiwalach muzycznych, m.in. Salzburger Festspiele, BBC Proms (Royal Albert Hall), Berliner Festwoche i Schleswig-Holstein Festival, Wratislavia Cantans, Festiwal Mozartowski Warszawskiej Opery Kameralnej. Współpracował z wieloma znanymi dyrygentami, reżyserami operowymi oraz śpiewakami takimi jak: Sir Simon Rattle, Sir Yehudi Menuhin, Nello Santi, Charles Dutoit, Jeffrey Tate, Rafael Fruhbeck de Burgos, Claudio Scimone, Michele Plasson, Vladimir Jurovski, Daniele Gatti, Vladimir Gergiew, Christian Thielemann, Jan Krenz, Kazimierz Kord, Jerzy Maksymiuk, Gabriel Chmura, Jerzy Semkow, Antoni Wit, Peter Stein, Renato Bruson, Thomas Hampson, Juan Diego Florez. W ostatnich kilku latach Robert Gierlach wystąpił m.in. z zespołami Berliner Philharmoniker oraz Wiener Philharmoniker („Stabat Mater” Szymanowskiego pod batutą Sir Simona Rattle’a), w Opera du Montreal i Lyric Opera w Baltimore (mozartowski Figaro), w Operze Flandryjskiej w Anwerpii (Argante w „Rinaldo” Haendla i w New York City Opera (Leporello). Śpiewał też tytułowego Don Giovanniego w warszawskim Teatrze Wielkim w inscenizacji Mariusza Trelińskiego.

  Sezon 2006-2007 zdominowany był przez występy w światowej prapremierze opery D.Carlsona „Anna Carenina”. Na scenach Florida Grand Opera (Miami) oraz Opery w Saint Louis Robert Gierlach śpiewał partię Vronskiego.

  W ostatnich sezonach można było go usłyszeć m.in. w Opera Ottawa (Figaro), Tokyo-NHK (Król Edyp-Creon) oraz jako Don Giovanniego w Arizona Opera i Cleveland Opera.

   Wystąpił również w Operze Bałtyckiej w Gdańsku (Don Giovanni, Figaro, Hrabia,Papageno,Oniegin) oraz Operze Krakowskiej (Figaro,Hrabia).

  Śpiewał też z Orkiestrą Szwajcarii Romańskiej w Genewie i Lozannie oraz Filharmonikami Filadelfijskimi w Filadelfii i Carnegie Hall  w Nowym Jorku (Kreon i Posłaniec w „Królu Edypie Strawińskiego).

  Robert Gierlach jest też cenionym wykonawcą pieśni. Od kilkunastu lat występuje regularnie na organizowanych przez Filharmonię im .R .Traugutta Festiwalach Pieśni Kompozytorów Polskich oraz Pieśni Europejskiej prezentując m.in. cykle pieśni F. Chopina, M. Karłowicza, P. Łukaszewskiego, F. Schuberta, A.Dvoraka.

  Od dwóch lat prowadzi  również klasę śpiewu solowego na Wydziale Wokalno- Aktorskim UMFC.

 

 

Robert Gierlach wystąpi w koncercie finałowym łańcuckiego Festiwalu

Robert GIERLACH jest jednym z solistów, którzy 27 maja 2017 r. o godz.19:00 wystąpią w Filharmonii Podkarpackiej  z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Podkarpackiej i Chórem Filharmonii Narodowej pod  batutą Massimiliano Caldiego, wykonując IX Symfonię d-moll op. 126 - L. van  Beethovena.

  Robert Gierlach pochodzi z Sanoka. W latach 1982-1988 był uczniem PLM w Rzeszowie w klasie akordeonu prof. Jerzego Kołodzieja.

     Jest absolwentem warszawskiej Akademii Muzycznej w klasie śpiewu prof. Kazimierza Pustelaka. Artysta otrzymał I nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Viottiego w Vercelli we Włoszech i Nagrodę Publiczności na Konkursie im. Alfredo Krausa w Las Palmas.

       Już jako student rozpoczął współpracę z Warszawską Operą Kameralną, śpiewając w „Weselu Figara” i „Don Giovannim” Mozarta. W tym czasie występował również w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie jako Don Basilio w „Cyruliku sewilskim” Rossiniego. Z zespołami tych teatrów odbył liczne podróże  zagraniczne(Hiszpania, Francja, Niemcy, Belgia, Szwajcaria, Japonia).

     Robert Gierlach występuje na prestiżowych scenach operowych i estradach koncertowych Europy, Ameryki Północnej i Japonii.

  W ostatnich sezonach można było go usłyszeć m.in. w Opera Ottawa (Figaro), Tokyo-NHK (Król Edyp-Creon) oraz jako Don Giovanniego w Arizona Opera i Cleveland Opera.

   Wystąpił również w Operze Bałtyckiej w Gdańsku (Don Giovanni, Figaro, Hrabia,Papageno,Oniegin) oraz Operze Krakowskiej (Figaro,Hrabia).

  Śpiewał też z Orkiestrą Szwajcarii Romańskiej w Genewie i Lozannie oraz Filharmonikami Filadelfijskimi w Filadelfii i Carnegie Hall  w Nowym Jorku (Kreon i Posłaniec w „Królu Edypie Strawińskiego).

  Robert Gierlach jest też cenionym wykonawcą pieśni. Od kilkunastu lat występuje regularnie na organizowanych przez Filharmonię im .R .Traugutta Festiwalach Pieśni Kompozytorów Polskich oraz Pieśni Europejskiej prezentując m.in. cykle pieśni F. Chopina, M. Karłowicza, P. Łukaszewskiego, F. Schuberta, A.Dvoraka.

  Od dwóch lat prowadzi  również klasę śpiewu solowego na Wydziale Wokalno- Aktorskim UMFC.

 

 

Dvorak - Stabat Mater

DVORAK - CZECH PHILHARMONIC / BELOHLAVEK
Nakamura / Kulman / Spyres / Park
 
Maestro Belohlávek wraz z Filharmonikami Czeskimi prezentują własną interpretację Stabat Mater Dvoráka. Wielkie, narodowe dzieło brzmi wyjątkowo w wykonaniu czeskich asrtystów, którzy naturalnie, podskórnie wręcz czują i rozumieją ojczystą muzykę.
W nagraniu Stabat Mater udział wzięli : Jiri Bêlohlávek, Filharmonicy Czescy, a także czołowi soliści - Eri Nakamura, Elisabeth Kulman, Michael Spyres oraz Jongmin Park.
"Powrót Belohlavka do Czech, gdzie objął funkcję dyrektora muzycznego Orkiestry Filharmonii Czeskiej, to emocjonalny powrót do korzeni. Utwory Dvoraka i Smetany pełne liryczności i charakterystycznej dla Czechów melancholii, zostały wykonane w sposób niezwykle autentyczny, co mogło być dziełem tylko tej orkiestry" - The Guardian.
"Uwielbiam Stabat Mater Dvoráka od czasów, gdy jako chłopiec śpiewałem w Chórze Dziecięcym Kuhna. Było to wtedy dla mnie niesamowite przeżycie, zarówno pod względem muzycznym, jak i religijnym. Od tej pory za każdym razem, gdy mam zaszczt wykonywac Stabat Mater całkowicie oddaję się jego pięknu i duchowemu przesłaniu, które w sobie kryje" - Jiri Belohlávek.
 
CD1
[1] Quartetto, Coro.Andante con moto
[2] Quartetto. Andante sostenuto
[3] Coro. Andante con moto
[4] Basso solo, Coro. Largo
[5] Coro. Andante con moto, quasi allegretto
CD2
[6] Tenore solo, Coro. Andante con moto
[7] Coro. Largo
[8] Duo. Larghetto
[9] Alto solo. Andante maestoso
[10] Quartetto, Coro. Andante con moto
 
Eri Nakamura - soprano
Elisabeth Kulman - mezzo-soprano
Michael Spyres - tenor
Jongmin Park - bass
Subskrybuj to źródło RSS