Organy w ropczyckim sanktuarium znów  grają...
Organy w Sanktuarium Najświętszego Imienia Maryi w Ropczycach

Organy w ropczyckim sanktuarium znów grają...

           Milczały prawie 20 lat, doprowadzone do zupełnej ruiny....Organy Sanktuarium Najświętszego Imienia Maryi w Ropczycach.
Historia tego pięknego kościoła sięga XVI wieku, a obecną, kamienną formę architektoniczną, świątynia zyskała w XVIII stuleciu.
Jednym z licznych zabytków posadowionych we wnętrzu kościoła, obok figury Matki Bożej Królowej Rodzin, ambony i polichromii, są organy. Pochodzą z zakładu lwowskiego organmistrza Jana Śliwińskiego, a ich piszczałki datowane są na rok 1899.

           Na przełomie XIX i XX wieku zakład Śliwińskiego był największą i jedną z najbardziej znanych i renomowanych pracowni organmistrzowskich w Galicji. Choć nie budował on organów o znacząco dużej obsadzie głosów, instrumenty sygnowane nazwiskiem Jana Śliwińskiego cechuje niezawodna konstrukcja mechanizmów gry i rejestrów, przyjazna traktura gry, umożliwiająca plastyczność artykulacji oraz szlachetne i wyraziste brzmienie, uzyskane dzięki nadaniu poszczególnym głosom właściwej intonacji, skorelowanej z akustyką wnętrz, do których były budowane. Największe instrumenty Śliwińskiego znajdują się w filharmonii we Lwowie, w lwowskiej archikatedrze obrządku łacińskiego, a w Polsce w kościele św. Katarzyny w Krakowie czy w kolegiacie w Bieczu.

           Organy sanktuarium w Ropczycach są niewielkim instrumentem. Posiadają 6 głosów, jeden manuał, mechaniczną trakturę gry i rejestrów. Ich dyspozycja przedstawia się następująco: Pryncypał 8', Flet 8', Flet 4', Viola da gamba 8', Oktawa 4', Picolo 2'. Z racji skromnej dyspozycji głosów i konstrukcji, predysponowane są do wykonywania na nich wyłącznie utworów manuałowych, zwłaszcza o fakturze polifonicznej, solowej jak też kameralnej.
Dzięki inicjatywie i skutecznym staraniom obecnego proboszcza Parafii farnej w Ropczycach ks. dr. Stanisława Mazura zostały w ostatnich miesiącach pieczołowicie odrestaurowane przez krakowskiego organmistrza Lecha Skoczylasa, autora rekonstrukcji i budowy wielu instrumentów, historycznych i współczesnych, zwłaszcza na terenie Małopolski, na codzień opiekuna organów w filharmonii krakowskiej i większości świątyń Krakowa. Opiekę merytoryczną nad pracami sprawował dr hab. Marek Stefański z Akademii Muzycznej w Krakowie. Odnowiono także szafę organową i jej elementy zdobnicze.

           Po raz pierwszy, jako instrument koncertowy, organy zabrzmią 6 stycznia br. o godz. 16.00.  W wykonaniu Marka Stefańskiego usłyszymy utwory z Tabulatury Jana z Lublina oraz mistrzów niemieckiego baroku. W swej kameralnej odsłonie będą także towarzyszyć krakowskiej sopranistce Wiktorii Bisztydze, w artystycznych opracowaniach polskich kolęd.

Podkarpacie wzbogaca się o kolejne organy, niebanalnej wartości historycznej i artystycznej. Niech służą sztuce i liturgii przez wiele następnych lat, wedle słów Johanna Sebastiana Bacha: "Bogu na chwałę, ludziom, by pożytek stąd odnieśli cały".

Marek Stefański