Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Oklaski i wiwaty to znak, że nasza praca jest potrzebna

      Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej zakończyła oficjalnie sezon artystyczny 28 czerwca 2024 roku, ale pożegnała się przed urlopem z melomanami świetnym i bardzo ciekawym koncertem utrzymanym w letnim nastroju 13 lipca 2024 roku. Solistami byli laureaci konkursów wokalnych, a dyrygował Sławomir Chrzanowski, znakomity i doświadczony dyrygent, dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Zabrzańskiej.
      Sławomir Chrzanowski dyrygował ponad 70 orkiestrami na świecie, w tym wszystkimi polskimi orkiestrami filharmonicznymi i kameralnymi, z którymi nadal prowadzi stałą współpracę, a także NOSPR w Katowicach i Radiową Orkiestrą Symfoniczną w Krakowie. Regularnie występuje z orkiestrami czeskimi- Filharmonii Ostrawskiej, Morawskiej w Ołomuńcu oraz Karlovych Varów, a także zespołami operowymi w Krakowie, Bytomiu, Gdańsku, Białymstoku, Łodzi i Lwowie. Współpracuje z teatrami muzycznymi, w 2006 r. przygotował premierę „Wesołej wdówki” Lehara w Warszawie, zaś w roku 2019”Kandyda” Bernsteina w Krakowie.
      Podczas swoich koncertów dokonał wielu światowych prawykonań utworów, m.in. Bogusława Schaeffera, Romualda Twardowskiego, Jana Kantego Pawluśkiewicza, Gheorge Zamphira i in. Kilkakrotnie gościł w USA, gdzie obok koncertów prowadził także wykłady otwarte dla studentów z zakresu historii muzyki polskiej, oraz zajęcia w mistrzowskiej klasie dyrygentury.(Northwestern University Chicago i Mary Washington College Fredericksburg) Jest honorowym dyrygentem MWC Symphony Orchestra we Fredericksburgu(USA). W 2002 wystąpił w słynnych salach koncertowych Ameryki – Carnegie Hall w Nowym Jorku z koncertem muzyki polskiej, oraz Orchestra Hall w Chicago – z koncertem Trzech Polskich Tenorów inaugurującym nowy sezon koncertowy Paderewski Symphony Orchestra. Od roku 2004 stale współpracuje ze słynną orkiestrą Chicago Philharmonic, zaś w roku 2005 zadebiutował w Chinach prowadząc Wuhan Symphony Orchestra. Jest jurorem krajowych i międzynarodowych konkursów muzycznych. Od 2016 roku pełni funkcję Dyrektora Artystycznego Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Ave Maria” w Czeladzi.
      Bardzo się cieszę, że podczas pobytu w Rzeszowie pan Sławomir Chrzanowski znalazł czas na rozmowę i mogę Państwa zaprosić na spotkanie z tym Artystą.

Dyrygował Pan bardzo interesującym koncertem dla szerokiego grona publiczności, bo program wypełniły arie operowe i operetkowe oraz fragmenty musicali.
       - Myślę, że to jest przez słuchaczy najbardziej lubiane. Od powstania tych utworów minęło kilkaset lub kilkadziesiąt lat, ale skoro często są obecne w repertuarze śpiewaków i orkiestr, to znaczy, że w sposób bezpieczny przeszły próbę czasu i w dalszym ciągu są chętnie słuchane przez publiczność.
       Jako soliści zaprezentowali się na scenie Filharmonii Podkarpackiej: Paulina Gocałek – sopran, Paulina Dybowska – mezzosopran, Michał Ryguła – tenor i Adrian Janus – baryton. Zaśpiewał również pięknym barytonem konferansjer ks. Paweł Sobierajski. Usłyszeli Państwo także duety żeńsko-żeńskie i duety mieszane oraz kwartet.

Wymienieni soliści to młodzi ludzie, rozpoczynający dopiero karierę wokalną.
       - Są studentami ostatnich lat studiów wokalnych albo niedawno te studia ukończyli. Wielokrotnie spotykałem się z tak młodymi artystami, z niewielkim doświadczeniem zawodowym i z niewielką wiedzą na temat tzw. standardów wykonawczych. Młodzi śpiewacy ucząc się ze swoimi profesorami w zaciszu Sali uczelnianej, przygotowują się według zapisu nutowego. Opera i operetka wykształciły na przestrzeni ostatnich lat tzw. model wykonawczy i na to nie mamy wpływu. Nie próbujemy z tym walczyć. Pewnie pani z pewnością wie, że wiele lat temu walczył z tym słynny Artur Toscanini, który nigdy się nie zgadzał na zmiany – szczególnie w operach Verdiego. Jak mówią źródła historyczne, podczas przygotowań dochodziło do wielkich awantur, a także przepychanek głosowych i nawet rękoczynów po próbach.
       Zawsze spotykam się z takimi młodymi wykonawcami wcześniej przy fortepianie i pewne rzeczy ustalamy. Dzięki temu próby z orkiestrą przebiegają sprawnie i zawsze jest tak, jak powinno być. Zaprezentowały się głosy świeże, młode, nie zmanierowane, głosy, które epatują doskonałym blaskiem i świetną techniką. Są to laureaci konkursów i nawet niektórych wykonawców miałem okazję usłyszeć podczas konkursów wokalnych. Jestem pewien, że wszyscy występujący w Rzeszowie soliści byli warci tego, aby zaprezentować się przed dużą widownią z towarzyszeniem orkiestry.
      Jak Państwo doskonale wiedzą, odbywa się mnóstwo koncertów kameralnych z towarzyszeniem fortepianu. Łatwiej jest śpiewać, kiedy jedna osoba akompaniuje, ale zupełnie inaczej jest, kiedy siedzi obok śpiewaka kilkadziesiąt osób.

Jest Pan dyrygentem bardzo u nas lubianym i gorąco oklaskiwanym przez publiczność. Czuje się, że ma Pan dobry kontakt z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej.
        - Jest między nami od wielu lat przyjaźń i porozumienie. Niezwykle szanuję zaproszenia pani Dyrektor do dyrygowania koncertami. Często też koncertujemy z tym zespołem poza siedzibą Filharmonii, w różnych miejscowościach Podkarpacia w ramach projektu „Przestrzeń otwarta dla muzyki”. Bardzo sobie cenię tego rodzaju koncerty. W większości tych niewielkich miejscowości nie ma zawodowych zespołów i kontakt z muzyką wykonywaną na żywo jest ograniczony.
        Często występujemy w niewielkich salach i musimy sobie z taką materią również poradzić, ale cieszy nas odbiór, radość z przyjmowania muzyki w otaczającej nas rzeczywistości medialnej, kiedy z głośników różnych stacji sączy się produkt „muzykopodobny”. Nie dyskutuję czy jest dobry, czy nie. Jestem zawodowcem w dziedzinie muzyki wysokiej i chciałbym takiej muzyki często słuchać, a tymczasem trudno ją znaleźć. Bardzo mnie i występujących ze mną muzyków cieszy, kiedy po koncercie publiczność wiwatuje, podchodzą do nas słuchacze i chcą porozmawiać. To jest znak, że nasza praca jest potrzebna, że jesteśmy dobrze odbierani.

Pewnie spotkacie się także ze słuchaczami, którzy po raz pierwszy słuchają muzyki klasycznej na żywo. Jeśli im się spodoba, to z pewnością będą chcieli przyjść na kolejne koncerty.
        - Często spotykam się ze stwierdzeniami: „…kiedyś włączyłem płytę i wcale mi się nie podobało, ale jak wybrałem się na koncert, posłuchałem i zobaczyłem, jak artyści pracują, jak soliści i orkiestra współpracują z dyrygentem, to jestem zachwycony”.
To jest zupełnie inne doznanie niż słuchanie nawet najlepszej płyty. Jak ktoś już kocha muzykę klasyczną, to często kupuje płyty i tworzy kolekcję ulubionych utworów. Natomiast wielu melomanów woli wybrać się na koncert, usiąść, słuchać i obserwować artystów podczas wykonania.

Filharmonia Podkarpacka 2Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie, fot. z arch. Filharmonii Podkarpackiej

Od lat prowadzi Pan działalność artystyczną i jednocześnie kieruje Pan Filharmonią Zabrzańską.
        - Od 1990 roku jestem dyrektorem naczelnym i artystycznym Filharmonii Zabrzańskiej. Jako dyrektor jestem w tej chwili na urlopie, ale niedługo wracam do Zabrza, aby zakończyć przygotowania do letnich koncertów, które zaplanowane są w drugiej połowie sierpnia.
        Po koncercie w Rzeszowie mam jeszcze sześć innych z różnymi orkiestrami, ale wszystkie z podobnym repertuarem, bo na letnie festiwale i różne koncerty plenerowe takie utwory się nadają. Zawsze tylko niepokoimy się, czy pogoda nam dopisze.

Od dawna próbuję sama odgadnąć, ale nie udało mi się. Jaka muzyka jest najbliższa Pana sercu?
        - Już 35 lat jestem na estradzie i przez moje ręce przeszło już chyba kilka tysięcy utworów. Każdy z nas ma jakieś swoje ulubione utwory. Jeśli mam wolną rękę w kształtowaniu programu, to wybieram te utwory, które lubię i wiem, że są również dobrze odbierane przez słuchaczy. W zakresie muzyki symfonicznej, oratoryjnej i w każdym innym gatunku mam ulubione utwory. Są także utwory, za którymi nie przepadam.
Nie jest wielką tajemnicą, że nawet sławni kompozytorzy, uznani dzisiaj za wielkich w danej epoce, również pisali utwory, które nie za bardzo im się udały. Najlepszym sędzią jest czas, który pokazuje, ze nawet w twórczości Johanna Sebastiana Bacha czy wielkiego Wolfganga Amadeusa Mozarta są utwory, po które z różnych powodów się nie sięga. Albo się nie udały, albo słuchacze ich nie zaakceptowali. Jednak maksyma, o której kiedyś powiedział słynny aktor, że ludzie lubią słuchać muzyki, którą znają, ma coś w sobie. Naturalnie, że nie możemy cały czas wykonywać tego samego, bo słuchacze by się zanudzili.
        Czasami ja także zastanawiam się, dlaczego ten utwór wielkiego kompozytora nie jest wykonywany. Zdarza się nawet, że bierzemy go na tapetę i pracujemy nad nim dokładnie. Często nawet muzycy mówią: ”…szefie, coś jest nie tak z tym utworem, bo męczymy się, ale nic nam nie wychodzi”. Wtedy upewniamy się, że czas, który to wszystko przefiltrował, ma rację.
        Jak już powiedziałem, w każdym gatunku mam swoją ulubioną muzykę. Mniej więcej 20 lat temu zakochałem się w muzyce filmowej i musicalowej. W kilku ostatnich sięgnęliśmy po kolejny dział – muzykę do gier komputerowych. To nowy obszar, który dzieje się na naszych oczach, bo w ostatnich latach gry komputerowe biją wszelkie rekordy popularności. Zainteresował mnie tą muzyką mój syn, który jest wielkim fanem tego rodzaju muzyki. Proponował mi często muzykę, która się jemu podobała i w końcu dotarł do kompozytorów, którzy zajmują się opracowywaniem suit na orkiestry. Ścieżka dźwiękowa do gier komputerowych trwa czasami nawet cztery godziny i nie nadaje się do wykonania podczas koncertu, natomiast ośmiominutowa czy dziesięciominutowa suita jest bardzo interesująca. Ja nie jestem orędownikiem gier komputerowych, ale po koncertach, którymi dyrygowałem, złożonych z suit, podchodzili do mnie zapaleni gracze i twierdzili, że świetnie wszystko brzmiało.

Jestem przekonana, że koncerty przetrwają. Pomiędzy wykonawcami i publicznością tworzy się pewnie trudny do opisania słowami kontakt.
        - Ja też jestem tego samego zdania. Przekonaliśmy się o tym najlepiej w czasie pandemii, kiedy nie mogliśmy występować na żywo. Robiliśmy nagrania. Staraliśmy się przynajmniej raz na dwa tygodnie nagrać nowy program, aby zaznaczyć swoją obecność. Kilka razy pracowałem w tym czasie z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej, ale jak nie było publiczności, to nie było to samo.

Za nami znakomity koncert, który odbył się przy wypełnionej publicznością sali. Zostali Państwo gorąco przyjęci i jestem przekonana, że zarówno młodzi soliści, jak i Pan chętnie do naszej Filharmonii wrócicie.
        - Ja także wyjadę z taką nadzieją, tym bardziej, że Pani Dyrektor wskazała mi terminy wspólnych koncertów i mam nadzieję, że wrócę do Rzeszowa albo z orkiestrą wykonamy koncert gdzieś na Podkarpaciu. Jak już powiedziałam na początku, przyjaźń artystyczna pomiędzy orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej a mną jest bardzo sympatyczna. Koncertujemy z różnymi programami w świetnej sali Filharmonii i w różnych obiektach na Podkarpaciu, ale zawsze efekty naszej wspólnej pracy są dobre.
        Moje pobyty są także okazją do poznania pięknych miejsc. Kiedyś przy okazji koncertu na frontonie zamku w Baranowie Sandomierskim, gospodarze zaproponowali nam w czasie przerwy pobyt w gościnnej komnacie. Każdy z nas mógł się przekonać, jak się kiedyś mieszkało w takim zamczysku. To było cenne i ciekawe doświadczenie. Z moją małżonką, która mi często towarzyszy w artystycznych podróżach, mamy w Rzeszowie wiele ulubionych miejsc i tym razem pomimo panujących upałów udało nam się je odwiedzić.

Dziękuję za świetny koncert i za spotkanie.
        - Ja również bardzo dziękuję.

Zofia Stopińska

XXXII FESTIWAL MUZYKI ORGANOWEJ I KAMERALNEJ TARNOBRZEG 2024'

Już niebawem, bo 11 lipca rusza wyczekiwany przez miłośników muzyki poważnej XXXII FESTIWAL MUZYKI ORGANOWEJ I KAMERALNEJ TARNOBRZEG 2024’ pod patronatem honorowym Prezydenta Miasta Tarnobrzega Łukasza Nowaka.
Muzyka w wykonaniu znakomitych artystów znów rozbrzmiewać będzie w tarnobrzeskich kościołach, Tarnobrzeskim Domy Kultury oraz w Muzeum - Zamku Tarnowskich. Bach, Haendel, Haydn, Mendessohn- Bartholdy, Brahms, ale też Piazzola, Zimmer i Lorenc to nazwiska tylko kilku kompozytorów których dzieła usłyszą melomani podczas tegorocznego Festiwalu. Oprócz solowych utworów organowych programy koncertów wypełnią również dzieła kameralne. Organizatorem Festiwalu jest Tarnobrzeski Dom Kultury przy współpracy Parafii pw. Św. Marii Magdaleny, Klasztoru OO. Dominikanów, Parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Parafii pw. Św. Barbary i Muzeum – Zamek Tarnowskich. Kierownictwo artystyczne Festiwalu sprawuje Mariusz Ryś.
Na wszystkie koncerty wstęp wolny zapraszamy.

Kalendarium koncertów:

11. 07, godz. 19.00, kościół pw. Św. Marii Magdaleny (Miechocin)
Ewa Polska – organy (Lublin)
Artur Figiel – klarnet (Lublin)

18. 07, godz. 19.00, kościół OO. Dominikanów
Stanisław Maryjewski – organy (Lublin)
Donata Zuliani – mezzosopran (Gdańsk)

25. 07, godz. 19.00, kościół pw. św. Barbary
Katarzyna Olszewska – organy (Kartuzy)
Jacek Szymański – tenor (Łomża)

01.08, godz. 19.00, kościół pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy (Serbinów)
Roman Perucki – organy (Gdańsk)
Maria Perucka – skrzypce (Gdańsk)

08.08, godz. 19.00 kościół OO. Dominiknaów
Michał Kopyciński – organy
Wojciech Kopyciński – puzon

22.08, godz. 19.00, Tarnobrzeski Dom Kultury
Mariusz Ryś – organy (Tarnobrzeg)

29.08, godz. 19.00, Zamek Dzikowski
Zespół kameralny CONTRADANZA (Stalowa Wola)
Joanna Herdzik – sopran, Monika Kuca – fortepian, Janusz Turek – klarnet

Tarnobrzeg organy plakat 2024 800

 

SMYCZKI NA WOJCIECHU. LETNIE KONCERTY KAMERALNE

Termin: lipiec - sierpień - wrzesień 2024
Miejsce: Kościół pod wezwaniem św. Wojciecha Męczennika, ul. Korczyńska 18A
Szczegóły: www.rckp.krosno.pl
Wstęp wolny

Lato w Krośnie zapowiada się niezwykle muzycznie. Cykl „Smyczki na Wojciechu” ponownie zagości w urokliwych i zabytkowych wnętrzach Kościoła pod wezwaniem św. Wojciecha Męczennika. Tegoroczna edycja, odbywająca się od lipca do września 2024 roku, przyciągnie melomanów różnorodnym repertuarem oraz wszechstronnymi wykonawcami. Regionalne Centrum Kultur Pogranicza zaprasza do udziału w kameralnych koncertach.

Cykl koncertów „Smyczki na Wojciechu” odbędzie się latem w Krośnie, oferując bogaty program muzyczny. Wydarzenia rozpoczną się 12 lipca występem Kwartetu Galicyjskiego, znanego z łączenia muzyki klasycznej i ludowej. 16 sierpnia publiczność będzie miała okazję usłyszeć niezwykłe połączenie harfy i marimby w wykonaniu Dony Amyrotou i Oktawii Bylickiej. 30 sierpnia Leopoldinum String Trio zaprezentuje serenady Mozarta, Beethovena i Dohnanyiego. Cykl zamknie Cracow Guitar Quartet 6 września, wykonując utwory Bizeta, Albeniza oraz współczesne parafrazy Chopina.

PROGRAM
12 lipca 2024, godz. 19.00
Kwartet Galicyjski

16 sierpnia 2024, godz. 19.00
Koncert na harfę i marimbę

30 sierpnia 2024, godz. 19.00
Wieczór z serenadą

6 września 2024, godz. 19.00
Cracow Guitar Quartet

INFORMACJE O KONCERTACH I WYKONAWCACH

12 lipca 2024, godz. 19.00
Kwartet Galicyjski
Katarzyna Sałapa - skrzypce
Agnieszka Michalik-Kiełbasa - skrzypce
Ewa Borcz - altówka
Gabriela Lipień - wiolonczela

Kwartet Galicyjski to formacja wykonująca muzykę klasyczną, rozrywkową, a w szczególności autorską twórczość altowiolistki zespołu - Ewy Borcz - inspirowaną ludowością.
Od kilku lat zespół ukierunkował swoje działania na rzecz syntezy folkloru i muzyki poważnej wydając dwa albumy „Folkomania” oraz „Legendy” inspirowane najpiękniejszymi melodiami ludowymi i legendami Małopolski.
Kwartet Galicyjski występował w filharmoniach, salach koncertowych, podczas ważnych uroczystości państwowych oraz na scenach plenerowych zarówno w Polsce, jak i za granicą. Zespół współpracuje ze znanymi osobistościami polskiej sceny muzycznej podczas koncertów, sesji nagraniowych czy teledysków. Tworzą go absolwentki Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie, Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach oraz Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Białymstoku.

Program: Intro, Idzie dysc, Pośli śwarni, Czarne, Toniemy, Ostatni, Sowa, Tango Eufobia, Bajka na trzy, Pustynna melodia

RCKP 12.07 Kwartet Galicyjski fot. arch. KGKwartet Galicyjski, fot. arch KG

16 sierpnia 2024, godz. 19.00
Koncert na harfę i marimbę
Dona Amyrotou - marimba
Oktawia Bylicka - harfa

Dona Amyrotou - marimbistka pochodząca z Cypru. Uczestniczyła w lekcjach mistrzowskich prowadzonych przez najbardziej doświadczonych i niezwykle utalentowanych marimbistów, takich jak: Tatiana Koleva, Fumito Nunoya i Rachel Xi Zhang. Dona zrobiła licencjat w Arte Music Academy na Cyprze. Studia magisterskie - pod okiem jednej z najważniejszych wirtuozek marimby, Katarzyny Myćki - ukończyła w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. W 2021 roku zajęła 3 miejsce (ex aequo) w IV uczelnianym konkursie „Polska Miniatura”. Ponadto wraz z Oktawią Bylicką dokonała premierowego wykonania utworu „Arpimba” polskiej kompozytorki Anny Ignatowicz-Glińskiej.
Ponadto, wraz z uczelnianym zespołem kameralnym klasy perkusji, uczestniczyła w wielu festiwalach, tj. Festival Bicích Nástrojů (Brno 2021), Amsterdam Marimba Weekend (Amsterdam 2022) i I Ogólnopolski Kongres Perkusyjnych Kół Naukowych (Katowice 2023).

RCKP 16.08 Dona Amyrotou fot. arch. DADona Amyrotou - marimbistka , fot. arch DA

Oktawia Bylicka - harfistka studiująca w Institut Superieur de Musique et Pedagogique w Namur u prof. Sophie Hallynck. Licencjat z wyróżnieniem obroniła pod przewodnictwem dr Anny Sikorzak-Olek w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. Szkoliła swoje umiejętności pod okiem wybitnych harfistów, takich jak Alexander Boldachev, Helga Storck, Margit-Anna Süß. Zdobyła 1 nagrodę w międzynarodowym konkursie Music Without Limits na Litwie. Występowała z różnymi orkiestrami, m.in. z Polską Filharmonią Bałtycką w Gdańsku, Polską Filharmonią Sinfonia Baltica w Słupsku, a jako solistka także z Rzymską Orkiestrą Kameralną, Orkiestrą Kameralną w Wilnie czy Elbląską Orkiestrą Kameralną. Na co dzień wykonuje muzykę poważną, niemniej jest otwarta na różne gatunki muzyczne i formy ekspresji artystycznej. Współpracowała z zespołami Tabac i Konstelacje, a z zespołem Rootvitza wykonywała muzykę tradycyjną krajów słowiańskich. Okazjonalnie ilustruje muzycznie opowieści i spektakle dla dzieci. Z wykształcenia także ogrodnik i hortiterapeuta. Marzy jej się, żeby w przyszłości połączyć pasję do muzyki i natury.

RCKP 16.08 Oktawia Bylicka fot. arch. OBOktawia Bylicka - harfa, fot. arch. OB

Program: Anna Ignatowicz-Glińska – Arpimba, Jan Koetsier - Tänzerische Impressionen, Matthias Schmitt - Pas de Deux, Jan Sebastian Bach – Siciliano, Jan Sebastian Bach - Wariacje Goldbergowskie (wybór), César Franck - Preludium, Fuga, Wariacja, Claude Debussy - Dziewczyna o włosach jak len

30 sierpnia 2024, godz. 19.00
Leopoldinum String Trio
Wieczór z serenadą
Christian Danowicz - skrzypce
Michał Micker - altówka
Marcin Misiak - wiolonczela

Trio zostało założone w 2009 roku przez koncertmistrza i liderów grup Wrocławskiej Orkiestry Kameralnej Leopoldinum. Tworzy je trzech znakomitych artystów, którzy na stałe są związani z orkiestrą Leopoldinum. Christian Danowicz (skrzypce), Michał Micker (altówka), Marcin Misiak (wiolonczela) to laureaci wielu znaczących konkursów muzycznych w kraju i za granicą. Wykształcenie muzyczne (dyplomy z wyróżnieniem) zdobyli na wyższych uczelniach muzycznych w Warszawie, Wrocławiu, Berlinie, Los Angeles, Wiedniu i Tuluzie. Aktualnie są wykładowcami klasy skrzypiec, altówki i wiolonczeli w Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. W tej uczelni wszyscy uzyskali stopień doktora habilitowanego. Artyści prowadzą ożywioną działalność koncertową i pedagogiczną. Z orkiestrą Leopoldinum występują na renomowanych festiwalach muzycznych, takich jak: Wratislavia Cantans, Festival Musique au Leman w Thonon, Festiwal Ludwiga van Beethovena, Musica Polonica i Electronica Nova, Leo Festiwal, Warszawska Jesień.
Od września 2012 roku jako stypendyści szkoły Reina Sofia w Madrycie studiowali pod okiem wybitnego skrzypka i kameralisty Güntera Pichlera, prymariusza słynnego zespołu Alban Berg Quartet. Na swoim koncie muzycy mają nagrania radiowe, telewizyjne oraz płytowe. Jako kameraliści i soliści współpracują z wieloma wybitnymi artystami i orkiestrami. Ich interpretacje szerokiego repertuaru muzyki kameralnej cieszą się dużym uznaniem zarówno publiczności, jak i krytyków muzycznych.

W programie: Wolfgang Amadeusz Mozart - Streichtrio satz, Ludwig van Beethoven - Serenada na trio smyczkowe, Ernst von Dohnanyi - Serenada na trio smyczkowe

RCKP 30.08 Leopoldinum String Trio fot. arch. LST Leopoldinum String Trio fot. arch. LST

6 września 2024 godz. 19.00
Cracow Guitar Quartet
Miłosz Mączyński
Joanna Baran-Nosiadek
Łukasz Dobrowolski
Mateusz Puter

Cracow Guitar Quartet powstał w 2006 roku i współtworzą go artyści związani z Krakowem: Miłosz Mączyński, Joanna Baran-Nosiadek, Łukasz Dobrowolski oraz Mateusz Puter. Kwartet bierze udział w wielu projektach muzycznych w Polsce i za granicą, występuje na najbardziej prestiżowych festiwalach gitarowych, prowadzi lekcje mistrzowskie dla młodych wirtuozów tego instrumentu, dokonał nagrań dla Polskiego Radia i Telewizji (w tym rejestrowany koncert w studiu Polskiego Radia). W 2010 roku ukazała się płyta zespołu „From Ballet to Tango” (CM Records), ukazująca piękno i bogactwo muzyki tanecznej od Renesansu do współczesności. Płyta otrzymała znakomite recenzje w polskiej i zagranicznej prasie muzycznej. W 2019 roku kwartet reprezentował Polskę na koncercie specjalnym Cracow Guitar Quartet w St Giles' Cathedral w Edynburgu. W 2022 roku zespół wydał album „Musical Landscapes” (DUX), zyskujący szerokie zainteresowanie recenzentów w kraju i za granicą, wyróżniony w 2023 roku nagrodą Global Music Awards w kategorii muzyki klasycznej oraz wybrany Płytą Kwartału magazynu Presto.
Zespół - czworo solistów - występuje również z towarzyszeniem orkiestr symfonicznych, m.in. Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, Filharmonii Krakowskiej, Filharmonii Świętokrzyskiej, Filharmonii Sudeckiej czy Polish Art Philharmonic. Obecnie Cracow Guitar Quartet uważany jest za czołowy polski zespół muzyki gitarowej.

Kwartet jest laureatem licznych konkursów międzynarodowych:
I nagroda - 12. International Guitar Competition 2009 - Ile de Re (Francja)
I nagroda - International Moscow Music Competition 2020 - Moskwa (Rosja)
I nagroda - 5. Danubia Talents Music Competition 2020 - Budapeszt (Węgry)
I nagroda - The Muse - International Competition 2021 - Ateny (Grecja)
Grand Prix – 5. International Master Competition for Music Teachers 2017 - Warszawa (Polska)
II nagroda - 94. Concours International Leopold Bellan 2020 - Paryż (Francja)
III nagroda - 15. Altamira Gorizia International Guitar Competition 2018 - Gorizia (Włochy)
III nagroda - International Lake Como Virtuoso Competition 2023 - Bellano (Włochy)

Program: Georges Bizet - Carmen: Aragonaise, Georges Bizet - Carmen: Seguidilla, Isaac Albeniz- Cordoba, Isaac Albeniz – Asturias, Isaac Albeniz – Tango, Małgorzata Tumidajska - Chopin – parafraza, Dušan Bogdanović - Introduction and Dance

RCKP 6.09 Cracow Guitar Quartet fot. Marcin Trzcionkowski 1Cracow Guitar Quartet, fot. Marcin Trzcionkowski

 

 

Mam zawód, który lubię i daje mi satysfakcję

      69. Sezon artystyczny Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod batutą Noama Zura zakończyła 28 czerwca 2024 roku, bardzo pięknym i barwnym koncertem. Partie solowe wykonał cieszący się międzynarodowym uznaniem i oklaskiwany na całym świecie trębacz Fábio Brum.
      Równie gorąco został przyjęty przez publiczność przedostatni koncert minionego sezonu. Solistą był znakomity pianista Artur Jaroń, a nasi filharmonicy wystąpili pod batutą wybitnego polskiego dyrygenta Mirosława Jacka Błaszczyka.
Cieszę się, że przed koncertem Maestro Błaszczyk zgodził się na wywiad i mogę Państwa zaprosić na spotkanie.

Porywająca Farandole z II Suity „Arlezjanka” Georges’a Bizeta, nastrojowa Fantazja na fortepian i orkiestrę Claude’a Debussy’ego, a w części drugiej lekki i pogodny poemat symfoniczny Amerykanin w Paryżu oraz najczęściej wykonywana Błękitna rapsodia na fortepian i orkiestrę George’a Gershwina. Współpracował Pan już kiedyś z panem Arturem Jaroniem?
       - Kilka razy wykonywaliśmy już z panem Arturem Jaroniem zarówno Fantazję Deussy’ego, jak i Błękitną rapsodię Gershwina. To świetny pianista grający z powodzeniem również koncerty m.in. Mozarta, Beethovena i Mendelssohna. Jest wszechstronnym artystą. Od lat jest dyrektorem bardzo dużej szkoły muzycznej, prowadzi klasę fortepianu, jest znakomitym organizatorem Międzynarodowych Festiwali Muzycznych im. Krystyny Jamroz i już niedługo rozpocznie się trzydziesta edycja tej znakomitej imprezy, a do tego potrafi znaleźć czas na ćwiczenie i z powodzeniem występuje jako pianista solista oraz kameralista.

Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej występowała już wiele razy pod Pana batutą. Pamięta Pan te koncerty?
        - Pierwsze spotkania były jeszcze w latach 90-tych ubiegłego stulecia. Pamiętam, że od początku tej współpracy towarzyszył nam etos profesjonalizmu. Zawsze jest bardzo dobra atmosfera pracy, a moje propozycje są dobrze przyjmowane i realizowane.
       Wykonywaliśmy różne, bardzo urozmaicone programy: dużo było klasyki – utwory Mozarta i Beethovena, Brahmsa, pamiętam wykonanie III Symfonii Henryka Mikołaja Góreckiego, były dzieła wokalno-instrumentalne, wykonywaliśmy także koncerty złożone z fragmentów oper i operetek. Występowałem z podkarpackimi filharmonikami na Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy, ale byłem także z Capellą Bydgostiensis zaproszony na Muzyczny Festiwal w Łańcucie.
       Uważam, że Filharmonia w Rzeszowie ma szczęście do dyrektorów. Dobrze i miło wspominam czas, kiedy dyrektorem naczelnym był pan Wergiliusz Gołąbek, a dyrektorami artystycznymi Adam Natanek i Tadeusz Wojciechowski. Teraz fantastycznie zarządza tą placówką Marta Wierzbieniec. Jeżeli tworzy się dobrą atmosferę, to dyrygenci mogą osiągać lepsze rezultaty. Jeśli są waśnie i kłótnie, to praca nie jest tak efektywna. Tutaj muzycy skupieni są na pracy. Oprócz tego, że Marta Wierzbieniec jest doskonałą menedżerką, to jest także fantastycznym muzykiem i stara się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom muzyków. Nie tylko ja, ale także wielu moich kolegów wyjeżdża z Rzeszowa z opinią, że pracowali z bardzo profesjonalnym zespołem.

Na przestrzeni lat zmieniły się także relacje pomiędzy dyrygentami i orkiestrą. Nie ma dyrygentów -dyktatorów. Orkiestra i dyrygent pracują nad najlepszym przygotowaniem utworów na koncert.
        - Dyktatorstwo skończyło się już dość dawno. Myślę, iż często wynikało to z faktu, że dyrygent pracował z zespołem nierównym pod względem wykształcenia i dyktatorstwo było
mu ”na rękę”. Obecnie pracujemy z orkiestrami, w których gra ponad 90% znakomicie wykształconych muzyków i tylko ci młodsi muszą nabrać większego doświadczenia. Potrzebny jest tylko dialog pomiędzy dyrygentem a zespołem, żeby ta praca była efektywna, a to nie jest łatwe.
        Wiem, że muzycy nie lubią, jak się im mówi, że są znakomici i pięknie grają, natomiast lubią konkretną pracę nad utworami. Cenią dyrygentów, którzy skrupulatnie pracują nad wszystkimi niuansami i jak słyszą efekty tej pracy. Każdy z dyrygentów ma „swojego konika” – jedni szczególną uwagę zwracają na intonację, drudzy na artykulację, inni na dynamikę. Dla orkiestry ważna jest praca z bardzo dobrymi dyrygentami i nie chodzi tu o wiek czy długoletnie doświadczenie.
Dlatego też budując sezon artystyczny, dyrektorzy powinni zapraszać dyrygentów, którzy gwarantują dobry kontakt z zespołem i praca sprawi muzykom dużo satysfakcji.

Filharmonia 14.06.2024 Ork. Filh. Podk. dyr. Mirosław Jacek Błaszczyk 2Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod batuta Mirosława Jacka Błaszczyna  podczas koncertu 14.06.2024 roku., fof. Filharmonia Podkarapcka

Jak Pan marzył o karierze dyrygenta, to zdawał sobie Pan sprawę, jaki to trudny zawód? Wiedział Pan, że przez całe zawodowe życie będzie Pan musiał ciągle pracować nad przygotowaniem nowych utworów? Dyrygent musi być nie tylko pracowitym, ale także bardzo zdyscyplinowanym człowiekiem, a do tego czeka go „życie na walizkach”.
         - I tak i nie. W czasie studiów obserwowałem swojego profesora, którym był maestro Karol Stryja, który przez całe życie służył muzyce. Przez 37 lat był kierownikiem artystycznym i dyrektorem Filharmonii Śląskiej, a ponadto zajmował stanowisko dyrektora artystycznego w Odense w Danii i ciągle podróżował pomiędzy Odense a Katowicami. Do tego jeszcze prowadził klasę dyrygentury w Akademii Muzycznej w Katowicach.
       Najczęściej odbywa się to kosztem rodziny i łatwiej jest pogodzić wszystko, jak „druga połowa” zna nasze trudne wybory i na czym polega nasza praca.
Mam zawód, który mi daje satysfakcję, który lubię, a przy okazji gwarantuje także dobre wynagrodzenie.
        Myślę, że pracę dyrygenta można porównać z obowiązkami księdza, który ma absolutne powołanie, wykonuje sumiennie wszystkie swoje codzienne obowiązki, ale zawsze robi to z absolutnym przekonaniem i jest pełen energii. W zawodzie dyrygenta jest o tyle lepiej, że zmieniamy utwory i miejsca koncertów z tygodnie na tydzień. Z Rzeszowa jadę do Słupska, a później będę dyrygował koncertem wieńczącym sezon artystyczny w Lublinie. Wszędzie dyryguję innymi programami. Czasami są to nowe utwory albo programy, które wymarzył sobie organizator koncertu i trzeba się nauczyć jakiegoś utworu. Wyzwań jest sporo, ale jestem przekonany, że nigdy mnie to nie znudzi.

Dlatego z powodzeniem koncertuje Pan na wszystkich estradach w kraju (z Filharmonią Narodową na czele) i za granicą. Długo można wyliczać kraje, sale koncertowe i teatry operowe w Europie, Azji, Afryce i w Ameryce Północnej. Był Pan dyrektorem artystycznym Orkiestry Symfonicznej w Zabrzu, dyrektorem naczelnym i artystycznym Filharmonii w Białymstoku i Filharmonii Śląskiej w Katowicach, a aktualnie jest Pan kierownikiem artystycznym i pierwszym dyrygentem Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku.
Od lat także dzieli się Pan swoim doświadczeniem z młodymi ludźmi, którzy marzą o karierze dyrygenta. Obecnie kieruje Pan Katedrą Dyrygentury Symfoniczno- Operowej w Akademii Muzycznej w Katowicach.
Wiele lat temu w Rzeszowie rozmawiałam z Maestro Stanisławem Wisłockim, jednym z najwybitniejszych polskich dyrygentów i pedagogów, który twierdził, że dyrygowania nie można nauczyć kogoś, kto nie ma wrodzonych predyspozycji. Czy Pan jest także tego zdania?
        - Wiele prawdy jest w tym, co mówił Mistrz Wisłocki, ale pewnych ruchów, czyli czytelności schematów (czy jest na 2, 3, 4…) trzeba studentów nauczyć. Auftaktu też można nauczyć. To musi być czytelne dla muzyków zespołu. Natomiast wszystko pozostałe – kwestia prowadzenia prób, wysławiania się (jakim językiem dyrygent operuje mówiąc do orkiestry) – tego nie można nauczyć.
To można podpatrywać podczas prób prowadzonych przez doświadczonych dyrygentów. Z przykrością muszę stwierdzić, że studenci nie garną się do chodzenia do filharmonii w tym celu. Nie zdają sobie sprawy z tego, że później początek pracy w zawodzie dyrygenta będzie bardzo trudny. Wielu nie wie, jak „ugryźć” dany utwór, a już rozumienie frazy, zmian dynamicznych, zmian tempa – kiedy i jak to zrobić, to jest kwestia talentu
       Talent jest bardzo ważny, chociaż uważam, że w tym zawodzie niezbędne jest 20% talentu i 80% pracy. Jeżeli dyrygent chce bazować tylko na wrodzonych umiejętnościach, to praktyka szybko to zweryfikuje. Dyrygent staje przed zespołem, który rozszyfruje go podczas kilku minut pierwszej próby. Po dwóch, trzech uwagach muzycy orkiestrowi wiedzą, czy będą mieć bardzo dobry tydzień, czy będzie tydzień stracony.
Dyrygent musi najpierw wymagać od siebie i znakomicie przygotować się do prób, a później logicznie i bardzo naturalnie zostaje to oddane zespołowi.

Spogląda Pan wymownie na zegarek. Wiem, że musimy zakończyć rozmowę, bo musi się Pan przygotować do koncertu. Dziękuję bardzo za spotkanie i mam nadzieję na kolejne spotkanie już niedługo.
       - Będzie okazja, bo otrzymałem zaproszenie, aby poprowadzić koncert w październiku 2025 roku.

Filharmonia 14.06.2024 Ork. Filh. Podk. dyr. Mirosław Jacek BłaszczykKoncert Orkiestry symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej pod batutą Mirosława jacka Błaszczyka, fot. Filharmonia Podkarpacka

        Jeszcze kilka zdań o koncercie, który odbył się 14 czerwca 2024 roku w Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie, bo ten wieczór z pewnością na długo pozostanie w pamięci wszystkich, którzy go wysłuchali. Muzycy Filharmonii Podkarpackiej byli świetnie przygotowani i pokazali co potrafią pracując i występując pod batutą takiego mistrza batuty jak Mirosław Jacek Błaszczyk.
         W dobry nastój wprowadzili publiczność Filharmonicy Podkarpaccy i maestro Błaszczyk pięknym wykonaniem tanecznej Farandole z II Suity „Arlezjanka” Georges’a Bizeta. Drugie ogniwo stanowiła Fantazja na fortepian i orkiestrę Claude’a Debussy’ego. Z zachwytem słuchałam wirtuozowskich popisów pana Artura Jaronia, które często „stapiały” się z brzmieniem orkiestry. Solista popisał się nie tylko niezwykłą techniką, ale przede wszystkim pięknym, szlachetnym dźwiękiem oraz umiejętnością współpracy z dyrygentem i orkiestrą. Pełne niezwykłych barw wykonanie z entuzjazmem zostało przyjęte przez publiczność.
        Po przerwie zabrzmiały dwa fascynujące dzieła George’a Gershwina. Najpierw usłyszeliśmy poemat symfoniczny Amerykanin w Paryżu, skomponowany w czasie podróży po Europie, w którym echa francuskiego klasycyzmu łączą się z amerykańskimi jazzowymi rytmami. Długie i gorące brawa były w pełni zasłużone.
Zakończyła koncert Błękitna rapsodia – dzieło będące połączeniem klasyki i jazzu, które przyniosło 25-letniemu Gershwinowi powodzenie i sławę. Również w tym utworze pan Artur Jaroń grał przepięknie i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod batutą Mirosława Jacka Błaszczyka także spisała się doskonale.

                                                                                                                                                                                                                                             Zofia Stopińska

Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej w Leżajsku

1 lipca 2024 r. (poniedziałek) godz. 19.00

Bazylika OO.Bernardynów w Leżajsku

 Część organowa: Józef Serafin - organy

Część kameralna: Flutissima & harp

Sylwia Kubiak-Dobrowolska  - flety

Urszula Nowakowska - harfa elektroakustyczna

Leżajsk Festiwal 2024

 

 

Lato z Filharmonią Podkarpacką

BOOM 13 lipca 2024r., sobota, godz. 18:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
SŁAWOMIR CHRZANOWSKI – dyrygent
LAUREACI KONKURSÓW WOKALNYCH:
ALEKSANDRA BLANIK – sopran
PAULINA GOCAŁEK – sopran
PAULINA DYBOWSKA – mezzosopran
MICHAŁ RYGUŁA – tenor
ADRIAN JANUS – baryton

W programie:
najpiękniejsze arie i duety z oper i operetekFilharmonia BOOM lipiec 2024 07 13 plakat B1 ok Easy Resize

 

Biuro Koncertowe Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie

tel. + 48 17 862 85 07

www.filharmonia.rzeszow.pl

Festiwal "Humanismus Carpathicus" - II edycja

      W dniach 13 – 16 czerwca br. odbyła się II edycja Festiwalu „Humanismus Carpathicus” organizowana przez Fundacja Krośnieńska im. Ignacego Paderewskiego. W ramach festiwalu odbyły się cykle edukacyjne i koncerty na instrumentach z epoki. Tegoroczne miejsca festiwalowe to: Zagórz, Lesko, Dukla i Korczyna. Nazwa festiwalu stanowi odwołanie do dziedzictwa renesansowego humanizmu z terenu Podkarpacia (Paweł z Krosna, Grzegorz z Sanoka czy Walenty z Brzozowa), charakteryzującego się nie tylko nawiązaniami do literatury i sztuki antyku, ale także poszukiwaniem prawd ogólnoludzkich, niezależnych od pochodzenia, narodowości czy wyznawanej religii.

      W tej edycji organizatorzy postawili także na edukacyjny aspekt festiwalu. W Zagórzu i Lesku odbyły się 2 projekty: Wielka historia małego fletu prowadzone przez znakomitego teoretyka muzyki i flecistę – dr hab. Marka Nahajowskiego (prof. AM w Łodzi). Dzieci i młodzież z bieszczadzkich szkół miała okazję do zobaczenia dętych instrumentów historycznych a także instrumentów perkusyjnych i klawesynu. Młodzi melomani mogli spróbować swoich sił w grze na tych instrumentach.

      Pierwszy z koncertów Podróż przez średniowiecze prezentował panoramę świeckiej muzyki europejskiego średniowieczna: od pieśni trubadurów, poprzez tańce po wirtuozowskie utwory instrumentalne i wykonany został przy użyciu bogatego spektrum ówczesnych odmian fletów - w tym rzadko spotykanych w naszym kraju fletów podwójnych i piszczałek jednoręcznych.

Zagórz 1Koncert w Zagórzu: Marek Nahajowski - flet, Justyna Wójcikowska - instrumenty perkusyjne, fot. Fundacja Krośnieńska im. Ignacego Paderewskiego

        Koncert drugi The Division Flute prezentował przegląd muzyki popularnej przełomu XVII i XVIII wieku tworzonej dla potrzeb angielskiego mieszczaństwa, a centralne miejsce w programie zajęły wirtuozowskie wariacje oparte na popularnych ówcześnie schematach harmonicznych, wykorzystywanych tak w pieśniach, jak i muzyce tanecznej., zaczerpnięte ze słynnego zbioru The Division Flute (1706). Wykonawcami koncertów byli: Marek Nahajowski, Justyna Wójcikowska – flety, instrumenty perkusyjne oraz Patrycja Domagalska-Kałuża - klawesyn

06Koncert w Lesku : Patrycja Domagalska, Justyna Wójcikowska , Marek Nahajowski, fot. Fundacja Krośnieńska im. Ignacego Paderewskiego

      Kolejne dwa koncerty festiwalowe odbyły się w Dukli i Korczynie. W Muzeum Historycznym - Pałacu w Dukli zespół muzyki dawnej Musarion wykonał dzieła J. S. Bacha, G. Telemanna i Sonate F. Cattaneao. Ta ostatnia pochodziła z rękopisów zachowanych w Bibliotece w Tarnowie. Na zakończenie festiwalu już po raz drugi w Kościele NMP Królowej Polski w Korczynie zespół muzyki dawnej Filatura di Musica zagrał wspaniałe arcydzieła muzyki barokowej: Salve Regina G. F. Handla oraz kantatę J.S.Bacha „Ich habe genug”. Utwory wokalno-instrumentalne przedzieliła sonata Triowa G – dur J. S. Bacha. W koncecie zaprezentował się także chór CHORUS z Korczyny pod dyrekcją Stanisława Szostaka, który razem z zespołem Filatura di Musica wykonał trzy chorały J. S. Bacha.

13Koncert w Dukli, fot.Fundacja Krośnieńska im. Ignacego Paderewskiego

      Festiwal odbywa się z inicjatywy Marka Nahajowskiego – kierownika artystycznego festiwalu oraz Patrycji Domagalskiej – koordynatorki wydarzenia.
Gromkie brawa po wszystkich wydarzeniach to dowód uznania dla organizatorów i wykonawców festiwalu, który co roku się rozwija i prezentuje wydarzenia w kolejnych miejscowościach Podkarpacia. Na wszystkie wydarzenia festiwalowe jest wstęp wolny dzięki czemu każdy z odbiorców może wybrać interesujące wydarzenie i być częścią społeczności festiwalowej.

Korczyna 3Koncert w Korczynie, fot. Fundacja Krośnieńska im. Ignacego Paderewskiego

Festiwal dofinansowano z budżetu Województwa Podkarpackiego.

Partnerzy Festiwalu Humanismus Carpathicus: Muzuem Historyczne – Pałac w Dukli, Niepubliczna Szkoła Muzyczna I st, w Lesku

Współorganizatorzy: Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Zagórzu, Parafia pw. NMP Królowej Polski w Korczynie.

Partnerzy medialni: Klasyka na Podkarpaciu, Podkarpacie24.pl, Lesko24.pl

ZAKOŃCZENIE SEZONU ARTYSTYCZNEGO 2023/2024

AB 28 czerwca 2024r., piątek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
NOAM ZUR – dyrygent
FABIO BRUM – trąbka

W programie:
W. A. Mozart – Serenada nr 9, KV 320“Posthorn”.
A. Vivaldi – Griselda, RV718: Agitata da due venti
G. Roberto -“Tokyo Suite”
M. Zur – “De Profundis”
J.B. Arban – „Fantasie Brilliante“ (arr. Noam Zur)

W XVIII stuleciu takie utwory jak serenady zawdzięczały zazwyczaj swoje powstanie jakiejś uroczystej okazji, dlatego też miały charakter lekki i pogodny. Do znakomitych dzieł tego gatunku w twórczości W. A. Mozarta (1756 – 1791) należy Serenada D – dur „Posthorn” ( 1779), skomponowana prawdopodobnie z okazji zakończenia roku akademickiego (Finalmusik) na Uniwersytecie w Salzburgu. Do obsady utworu wprowadził kompozytor posthorn – róg pocztowy, od którego wzięła przydomek cała Serenada. Trąbkę w roli głównej usłyszymy w kilku kompozycjach , m.in. N. Zura, kapelmistrza, który od dyrygenckiego pulpitu poprowadzi symfoniczny wieczór. Szczególnie wymagającym utworem dla trębacza – Fábio Bruma będzie popisowa Fantasie brillante (w aranżacji Zura). To dzieło autorstwa francuskiego kompozytora Jean-Baptiste Arbana (1825 – 1889) – „Paganiniego kornetu”, który doprowadził technikę gry na tym instrumencie do doskonałości. Obecnie jego utwory należą do żelaznego repertuaru koncertujących wirtuozów trąbki.

Noam Zur, dyrygent

Urodzony w rodzinie muzyków Noam Zur decyzję o studiowaniu dyrygentury podjął w wieku 15 lat. Podczas studiów w Rubin Academy of Music w Tel Awiwie ukończył także filozofię na Uniwersytecie Telawiwskim. Od 2006 do 2008 r. miał zaszczyt pracować jako asystent maestro Pierre’a Boulez dla Lucerne Festival Academy Orchestra.

Repertuar Noama Zura obejmuje ok. 50 oper i ponad 450 dzieł symfonicznych ze wszystkich stylów i okresów muzycznych, które wykonywał na pięciu kontynentach w trakcie ponad 20 lat pracy zawodowej.

Po zdobyciu dyplomu doświadczenie zbierał w krajach niemieckojęzycznych. Od 2005 do 2007 r. był głównym dyrygentem oraz zastępcą dyrektora muzycznego Opera and Philharmonic Orchestra of Heidelberg, zaś od 2008 do 2010 r. głównym dyrygentem niemieckiego Aalto Theatre w Essen.

W latach 2011-2015 był głównym dyrygentem i doradcą ds. artystycznych niemieckiej Kammerphilharmonie Frankfurt.

W sierpniu 2016 r. muzycy Orkiestry Symfonicznej z Dubrownika wybrali go na głównego dyrygenta występującego gościnnie. Od 2015 r. przez cztery pełnił funkcję dyrektora artystycznego i głównego dyrygenta corocznego festiwalu Tino Pattiera International Opera Arias Festival (Dubrownik, Chorwacja).

W 2017 r. objął stanowisko dyrektora muzycznego i głównego dyrygenta (dyrektor tytularny) argentyńskiej Orquesta Sinfónica de Salta, które to stanowisko piastował do 2020 r.

Noam Zur jest również aktywnym kompozytorem i aranżerem. Jego kompozycja A Month of Sundays (Hommage à Steve Reich) na skrzypce i instrumenty elektroniczne miała swoją premierę w grudniu 2020 r. w Zamus, Centrum Muzyki Dawnej w Kolonii, skąd koncert był transmitowany na żywo w internecie.

W sierpniu 2016 r. ze stowarzyszeniem orkiestry WDR Funkhausorchester Köln Noam Zur nagrał dla niemieckiego radia swoją własną aranżację dla orkiestry kameralnej Preludiów (Zeszyt 1) Debussy’ego. Preludia były jak dotąd wykonywane w Niemczech, Izraelu, Rumunii, Niderlandach, Meksyku i Argentynie.

Maestro Kenneth Woods i angielska Orkiestra Symfoniczna zamówili u niego aranżację dla orkiestry kameralnej utworu Williama Granta Stilla Dismal Swamp. W lipcu 2022 r. angielska Orkiestra Symfoniczna pod dyrekcją maestro Woodsa zaprezentowała po raz pierwszy tę instrumentację.

Noam Zur nagrywał dla wytwórni Classic Concert Records oraz Naxos. Poprowadził też wiele koncertów w całej Europie, Izraelu oraz na Bliskim Wschodzie i Ameryce Południowej, które były transmitowane przez radio, telewizję i w internecie.

Urodzony w Brazylii Fábio Brum jest międzynarodowym artystą-trębaczem i głównym trębaczem w Royal Liverpool Philharmonic. Fábio jest byłym członkiem cieszącego się międzynarodowym uznaniem zespołu CANADIAN BRASS. Mieszkał i studiował w pięciu różnych krajach oraz występował w ponad trzydziestu państwach na całym świecie jako solista, artysta orkiestrowy i pedagog.

Fábio Brum dorastał w rodzinie z dwiema różnymi pasjami: piłką nożną i muzyką. Po tym, jak jego rodzice próbowali na próżno zrobić z niego piłkarza, dziadek postanowił wyszkolić go na muzyka. Swoją pierwszą solową płytę "EGREGORE +" zadedykował właśnie swojego dziadkowi, aby okazać mu tym swoją wdzięczność. W trakcie swojej kariery otrzymał wiele nagród i wyróżnień na międzynarodowych konkursach muzycznych, takich jak Międzynarodowy Konkurs Cittá di Porcia, Międzynarodowy Konkurs Praska Wiosna, Międzynarodowy Konkurs Trąbkowy im. Juana Garcíi Marína, Międzynarodowy Konkurs Trąbkowy im. Ellswortha Smitha, Międzynarodowy Konkurs Solowy Gildii Trębaczy i wiele innych. Brum otrzymał także różne stypendia i nagrody, między innymi Novara Award, DAAD, stypendium Badenii-Wirtembergii, stypendium Lake Placid, stypendium im. Leona Rapier oraz stypendium im. Melvina Dickinsona. Do prestiżowych zespołów, z którymi Fábio współpracował, należą Canadian Brass, Orquesta de la Radio Televisión Española (Hiszpania), Ensemble Intercontemporain (Francja), Orchester des Staatstheater Darmstad (Niemcy), Orquesta Nacional de España (Hiszpania), Orquestra Sinfônica do Estado de São Paulo (Brazylia), Banda da Guarda Nacional Republicana (Portugalia), The Brass Company Quintet (Stany Zjednoczone) i wiele innych. Fabio współpracował również ze znanymi dyrygentami, takimi jak między innymi Lorin Maazel, Semion Bychkov, Matthias Pintscher.

Fábio ceni sobie współpracę z kompozytorami. Otrzymał już nowe i dedykowane utwory od Santiago Báeza, Douglasa Bragi, Dimitri Cervo, Pacho Floresa, Daniela Freiberga, Angelo Martinsa, Antonio Morala, Mishy Mullov-Abbado, Efraína Oschera, Gabriele Roberto, Gilsona Santosa, Nicoli Tescari, Juana Carlosa Valencia Ramos i innych.

Debiutancki album Fábio, zatytułowany “EGREGORE+", to połączenie tych nowych, ekskluzywnych kompozycji i aranżacji. Poprzez użycie wielu specjalnych instrumentów, Fábio wyraża swoje pomysły, obawy oraz miłość do tworzenia muzyki, równoważąc to, co nowe i kreatywne z głębokim szacunkiem dla ustalonej formy sztuki. Fábio wydał niedawno rewolucyjną płytę, “Nine Trumpets and One Piano” („Dziewięć Trąbek i Jeden Fortepian”), z hiszpańskim pianistą i kompozytorem, Santiago Báezem. Płyta promuje ekskluzywne utwory, skomponowane dla niego przez różnych współczesnych kompozytorów, czerpiących wyraźne inspiracje z tradycji różnych krajów. Trzecia płyta Bruma, “ALCHEMY” („Alchemia”) we współpracy z Królewską Orkiestrą Symfoniczną w Sewilli i maestro Noanem Zur, ukaże się we wrześniu 2022 roku. Fábio przez ponad 10 sezonów pełnił funkcję głównego trębacza Orquestra Sinfônica Brasileira (Brazil) oraz Real Orquesta Sinfónica de Sevilla (Hiszpania). Jest absolwentem Uniwersytetu w Louisville (Stany Zjednoczone) oraz Hochschule für Musik, Karlsruhe (Niemcy). Fábio jest aktywnym współpracownikiem i wyłącznym artystą uznanej firmy STOMVI, produkującej instrumenty muzyczne, z siedzibą w Walencji w Hiszpanii.

Filharmonia 28.06.2024 Fabio Brum trąbka fot z arch FilhFábio Brum - trabka

Tekst i zdjęcia: Biuro Koncertowe Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie
tel. + 48 17 862 85 07 www.filharmonia.rzeszow.pl

Z Arturem Jaroniem nie tylko o koncercie w Rzeszowie

      Na długo pozostanie w mojej pamięci koncert, który odbył się 14 czerwca 2024 roku w Filharmonii Podkarpackiej. Program tego wieczoru wypełniły dzieła Georges’a Bizeta, Claude’a Debussy’ego i Georges’a Gershwina. Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego wystąpiła pod batutą Mirosława Jacka Błaszczyka, a solistą był pianista Artur Jaroń.
       W dobry nastój wprowadzili publiczność Filharmonicy Podkarpaccy i maestro Błaszczyk pięknym wykonaniem tanecznej Farandole z II Suity „Arlezjanka” Georges’a Bizeta. Drugie ogniwo stanowiła Fantazja na fortepian i orkiestrę Claude’a Debussy’ego. Z zachwytem słuchałam wirtuozowskich popisów pana Artura Jaronia, które często „stapiały” się z brzmieniem orkiestry. Solista popisał się nie tylko niezwykłą techniką, ale przede wszystkim pięknym, szlachetnym dźwiękiem oraz umiejętnością współpracy z dyrygentem i orkiestrą. Pełne niezwykłych barw wykonanie z entuzjazmem zostało przyjęte przez publiczność.
       Po przerwie zabrzmiały dwa fascynujące dzieła George’a Gershwina. Najpierw usłyszeliśmy poemat symfoniczny Amerykanin w Paryżu, skomponowany w czasie podróży po Europie, w którym echa francuskiego klasycyzmu łączą się z amerykańskimi jazzowymi rytmami.
Zakończyła koncert Błękitna rapsodia – dzieło będące połączeniem klasyki i jazzu, które przyniosło 25-letniemu Gershwinowi powodzenie i sławę. Również w tym utworze pan Artur Jaroń grał przepięknie i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod batutą Mirosława Jacka Błaszczyka także spisała się doskonale.
       Zapraszam teraz na spotkanie z panem Arturem Jaroniem.

Należy Pan do Artystów, których od lat podziwiam. Podziwiam Pana nie tylko jako świetnego pianistę, ale także jako kameralistę, organizatora życia muzycznego oraz cenionego pedagoga. Wykonanie podczas jednego wieczoru dwóch fascynujących dzieł z dwóch różnych muzycznych światów stawia przed solistą o wiele większe wymagania niż wykonanie koncertu.
       - Zgadzam się z Panią. Fantazja na fortepian i orkiestrę Claude’a Debussy’ego jest dwuczęściowa, chociaż słuchając można wyodrębnić trzy części, ale druga z trzecią grana jest attaca, i Błękitna rapsodia George’a Gershwina - wprawdzie oba twory skomponowane zostały w tym samym wieku, jednak stylistycznie są bardzo odległe.
Z wielką przyjemnością spotkałem się po raz kolejny z filharmonikami podkarpackimi, którzy od lat działają bardzo prężnie na Podkarpaciu. Bardzo lubię z tą orkiestrą grać, bo czuję ich dobrą energię, a wspólne występy zaliczam do moich najlepszych koncertów.

Pamięta Pan pierwszy koncert w Rzeszowie?
       - Pierwszy koncert zaproponował mi pan Adam Natanek. Wcześniej z maestro Natankiem mieliśmy przyjemność wykonać w Kielcach Koncert f-moll Fryderyka Chopina. Był to jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu, kiedy po koncercie Maestro i jego żona, pani Danuta Natankowa, która zawsze mu towarzyszyła w podróżach koncertowych, powiedzieli, że dawno nie słyszeli tak dobrego wykonania Chopina. Podczas tego wieczoru otrzymałem zaproszenie do Rzeszowa. Maestro poprosił o wykonanie Koncertu na fortepian i instrumenty dęte Igora Strawińskiego. Utwór mało znany melomanom i niezbyt często wykonywany. Wykonaliśmy go z filharmonikami rzeszowskimi pod batutą Tomasza Chmiela.
       Występ chyba się spodobał, bo otrzymałam ponowne zaproszenie i podczas drugiego mojego występu w Rzeszowie wykonałem pod batutą Adama Natanka Koncert fortepianowy i Błękitną rapsodię Gershwina. Pamiętam, że Mistrz mnie wtedy zaskoczył, bo ubrał wprawdzie nienaganny frak, ale spodnie określę jako „wesołe”. Stwierdziłem, że gdybym wiedział, że tak się ubierze, to też bym przywiózł coś ekstra. W odpowiedzi usłyszałem, że zapomniał zabrać spodni do fraka i od razu na starcie zrobiło się wesoło.
       Później współpracowałem także z Tadeuszem Wojciechowskim i pamiętam, że grałem Wariacje symfoniczne Césara Francka, I Koncert fortepianowy Feliksa Mendelssohna, I Koncert Dymitra Szostakowicza, a później grałem w Rzeszowie Koncert fortepianowy Wolfganga Amadeusa Mozarta, ze skrzypaczką Ludmiłą Worobec-Witek wykonaliśmy też Koncert podwójny Mendelssohna.
       Mogę powiedzieć, że w tym roku mija 20 lat mojej współpracy z filharmonikami podkarpackimi. Radość sprawiają mi występy w pięknej sali koncertowej i cieszę się, że po gruntownym remoncie budynku Filharmonii ta sala nie straciła swoich walorów akustycznych.
Cieszę się także, że na estradzie stoi nowy bardzo dobry fortepian i mogłem przy nim zasiąść.

Filharmonia 14.06.2024 Artur Jaroń i Ork. Filh. Podk. dyr. Mirosław Jacek Błaszczyk 2Artur Jaroń - fortepian, Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Podkarpackiej dyryguje Mirosław Jacek Błaszczyk, fot Filharmonia Podkarpacka

Trzeba podkreślić, że bardzo często występuje Pan jako kameralista. Współpracował Pan między innymi z Teresą Żylis-Garą, Małgorzatą Walewską, Wiesławem Ochmanem, Adamem Zdunikowskim, Gwendolyn Bradley i Stefanią Toczyską… Ma Pan szczęście.
       - Widocznie nie jestem najgorszym kameralistą, skoro koledzy chcą ze mną występować. W najbliższej przyszłości lecimy z Joanną Woś na festiwal do Francji, w sierpniu mamy wspólny koncert z Tomaszem Strahlem… Występuję także w trio w bardzo ciekawym składzie – klarnet, altówka, fortepian i podczas tegorocznego Festiwalu w Busku Zdroju wykonamy specjalnie dla nas napisane tria przez katowickiego kompozytora Wojciecha Stępnia i łódzkiego kompozytora Pawła Korepty.

Trzeba podkreślić, że już niedługo rozpocznie się organizowany przez Pana od 30-tu lat Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz i koncert w Rzeszowie odbył się w bardzo gorącym dla Pana czasie.
       - Owszem, bo jeszcze niedługo kończy się rok szkolny i w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach, którym zawiaduję, czeka mnie ponad 600 świadectw do podpisania, przeprowadzenie rad pedagogicznych i wręczenie nagród. Niewiele czasu pozostało na te działania, a później już startuje jubileuszowy Festiwal, który jest dla mnie podsumowaniem osiągnięć i dlatego pragnąłem, aby na tym Festiwalu pojawili się moi przyjaciele, którzy pomagali mi swoim udziałem w koncertach – między innymi: Wiesław Ochman, Alicja Węgorzewska, Małgorzata Walewska, Grażyna Brodzińska, Janusz Olejniczak, Krzysztof Jakowicz… To są światowej sławy artyści, a przyszły rok pokaże, w którym kierunku ten festiwal będzie zmierzać.

Na razie Festiwal jest organizowany z wielkim rozmachem i na różne sposoby popularyzowana jest różnorodna muzyka.
        - Staramy się, aby muzyka była ogólnie dostępna. Wykonujemy koncerty w plenerze, w kościołach, salach koncertowych, organizujemy spotkania ze znakomitymi solistami i wystawy. W tym roku gośćmi Kawiarenek festiwalowych będą właśnie Wiesław Ochman, Krzysztof Jakowicz, Alicja Węgorzewska, Małgorzata Walewska, Janusz Olejniczak z Tomaszem Strahlem, Adam Zdunikowski, Adam Szerszeń… Myślę, że spotkania będą się cieszyły zainteresowaniem nie tylko melomanów i zaproszeni artyści będą w pełni usatysfakcjonowani.

Od kilku lat na koncerty Festiwalu im. Krystyny Jamroz, odbywające się w Busku Zdroju, zapraszana jest Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej.
        - Dzieje się tak dlatego, że darzę wielką sympatią członków Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej, bo są dobrymi muzykami. W tym roku filharmonicy z Rzeszowa wystąpią 4 lipca. Pozwoliłem sobie zaprosić na ten koncert znakomitą skrzypaczkę Agatę Szymczewską, która po raz pierwszy będzie uczestniczyć w naszym Festiwalu. Dyrygował będzie Mirosław Jacek Błaszczyk, który zajmuje poczesne miejsce w historii festiwali im. Krystyny Jamroz. To on zaproponował, żeby prawie w całości powtórzyć program wykonywany w Rzeszowie. Nie będzie tylko Amerykanina w Paryżu, ze względu na ogromną obsadę orkiestry, a sala Buskiego Centrum Kultury, w której wystąpimy, nie jest duża. W programie: Henryk Wieniawski - II Koncert skrzypcowy d-moll op. 22, Georg Gershwin – Błękitna rapsodia, Claude Debussy – Fantazja i Georges Bizet Farandole z II Suity Carmen. Myślę, że publiczność będzie zadowolona.

Są szanse, żeby osoby, które dowiedzą się o Festiwalu po przeczytaniu naszej rozmowy, mogli w nim uczestniczyć?
        - Oczywiście, tych koncertów jest bardzo dużo, niektóre są biletowane, ale dużo jest koncertów szczególnie plenerowych, na które wstęp jest wolny. Serdecznie zapraszam.

Filharmonia 14.06.2024 Artur Jaroń i Ork. Filh. Podk. dyr. Mirosław Jacek Błaszczyk 3Artur Jaroń i Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej pod batutą Mirosława Jacka Błaszczyka podczas koncertu w sali Filharmonii Podkarpackiej - 14. 06.2024 rok, fot Filharmonia Podkarpacka

Od wielu lat jest Pan nie tylko dyrektorem Zespołu Szkół Muzycznych w Kielcach, ale także jest Pan cenionym pedagogiem fortepianu i Pana uczniowie odnoszą znaczące sukcesy.
        - Uczyli się u mnie młodzi zdolni uczniowie i starałem się, żeby się rozwijali. W ostatnich latach największe nadzieje pokładam w Eryku Parchańskim, który wygrał w 52. Ogólnopolskim Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina i pięknie się rozwija, a aktualnie przebywa na tournée w Japonii. Mam nadzieję, że zdrowie i szczęście będą mu nadal sprzyjać w eliminacjach do Międzynarodowego Konkursu Chpinowskiego. Jest niezwykle utalentowany i wrażliwy – może nawet zbyt wrażliwy jak na dzisiejsze czasy, a bardzo wrażliwi czasami nie wytrzymują ogromnej presji pojawiającej się na konkursach.

Trzymaliśmy mocno kciuki, kiedy Eryk Parchański uczestniczył w Międzynarodowym Konkursie Muzyki Polskiej w Rzeszowie, był wówczas najmłodszym uczestnikiem.
        - To było w 2019 roku i Eryk był wtedy uczniem szkoły muzycznej II stopnia. Musiał przygotować na ten konkurs ogromny repertuar i wymagało to codziennych, wielogodzinnych ćwiczeń na fortepianie.
Ponadto często spotykaliśmy się na dłuższych lekcjach, bo w czasie dwóch, przewidzianych w naszym systemie szkolnictwa, 45-minutowych lekcji w tygodniu nie bylibyśmy w stanie przygotować programów trzech etapów tego konkursu.

Znajduje Pan jeszcze czas na organizację różnych koncertów kameralnych nie tylko w Kielcach. Pamiętam, że prowadził Pan w Kielcach „Salon muzyczny”.
        - "Salon muzyczny" chwilowo jest zawieszony, ale w tym miejscu pojawiły się „Chopinowskie inspiracje”, które latem przygotowuję w ogrodach Dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach i już niebawem, bo 13 lipca rozpocznie się piąta już edycja tego cyklu. Organizuję również okazjonalne koncerty w siedzibie kieleckiego Zespołu Szkół Muzycznych. Mam nadzieję, że naszą salę po karencji unijnej uda się zamienić w salę służącą także melomanom z całego miasta.

Bardzo Panu dziękuję za spotkanie i mam nadzieję, że zobaczymy się w Busku Zdroju oraz w Rzeszowie.
        - Ja także dziękuję i zapraszam Państwa na koncerty XXX Międzynarodowego Festiwalu im. Krystyny Jamroz, które odbywać się będą od 29 czerwca do 7 lipca 2024 roku.

Zofia Stopińska

Subskrybuj to źródło RSS