Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Muzyczny Parnas – XIV Forum Pianistyczne – koncert galowy

8 lutego 2019r., godz. 18.00, sala widowiskowa Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli

Od kilku już lat dobrze umościło się w koncertowym kalendarzu MDK wydarzenie rodem z Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic” w Sanoku. W tym roku, 8 lutego na scenie MDK, międzynarodowy skład młodych pianistów zagra z towarzyszeniem znakomitej Narodowej Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Lwowskiej pod dyrekcją Vladymira Syvokhipa koncerty Siergieja Rachmaninowa i Piotra Czajkowskiego.
XIV Forum Pianistyczne w Sanoku to wartościowa propozycja edukacyjna dla młodych pianistów, która głównie koncentruje się na wymianie wiedzy i doświadczeń artystycznych, współpracy w duchu tolerancji wokół wspólnych zainteresowań i pasji. Łączy w sobie pełen zakres wiedzy: od teorii po praktykę, od wiedzy po metody ćwiczenia, od zajęć zdrowotno-rehabilitacyjnych po zajęcia z zakresu biznesu w kulturze i promocji. To miejsce spotkań wybitnych artystów i pedagogów z utalentowaną młodzieżą pianistyczną.
Światowy repertuar, mistrzowie tworzący muzyczny Parnas oraz utalentowani uczniowie ubiegający się w Sanoku o nagrody „Złoty Parnas” to kompilacja gwarantująca koncertowy wieczór w sali widowiskowej MDK.
Jedną z nagród przyznawanych w Sanoku jest zaproszenie do naszego MDK na prezentację podczas „Podwieczorku przy fortepianie”. Kilkukrotnie już za fortepianem u nas zasiadali laureaci Forum Pianistycznego. Warto zauważyć, że 8 lutego po raz trzeci gościć będziemy Pauliusa Anderssona z Litwy, ceniącego sobie granie na znakomitym instrumencie, w jaki wyposażony jest stalowowolski MDK.

XIV Forum Pianistyczne – koncert galowy
Narodowa Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Lwowskiej
pod dyr. Vladymira Syvokhipa
z uczestnikami Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic”

Program:

P. Czajkowski – Piano Concerto b-moll
Ziemowit Świtalski (Polska) & Yuriy Danylov (Ukraina)

S. Rachmaninow – Rapsodia na temat Paganiniego
Tatiana Kirpichenok (Rosja)

S. Rachmaninow – II Piano Concerto c minor, op. 18
Agnieszka Karpińska (Polska) & Paulius Andersson (Litwa)

bilety:
25 zł – normalne
15 zł – uczniowie, studenci, emeryci i renciści, Karta Dużej Rodziny

KONCERT LWOWSKIEJ ORKIESTRY KAMERALNEJ „AKADEMIA” w ŁAŃCUCIE

Miejski Dom Kultury w Łańcucie zaprasza na koncert Lwowskiej Orkiestry Kameralnej „Akademia” w ramach XIV Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic” pod dyrekcją Igora Pylatyuka, który odbędzie się 5 lutego 2019 r. o godz. 18.00 w sali widowiskowej MDK. Koncert objął Honorowym patronatem Burmistrz Miasta Łańcuta

Miejski Dom Kultury w Łańcucie
05.02.2019r., godz. 18:00
pod patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
w ramach
XIV Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic”
LWOWSKA ORKIESTRA KAMERALNA „AKADEMIA”
pod dyr. Igora Pylatyuka
kier. art. Artur Mykitka

w programie
Koncerty Bacha i Chopina w wyk. Uczestników XIV Forum

gospodarz wieczoru dyr. Maxymilian Bylicki

1. J.S.BACH– Piano concerto A-dur, BWV 1055
- Antonina Ferents (Ukraina)
2. F.CHOPIN– Fantasy on Polish Airs A-dur, op.13
- Wiktoria Browarek (Polska)
3. F.CHOPIN– II Piano concerto f-moll, op.21
- Sofia Voronina (Rosja)
4. J.S.BACH– Piano concerto f-moll, BWV 1056
- Julia Klarycka & Szymon Haczyk (Polska)
5. F.CHOPIN- Andante spianato and Grande Polonaise Brillante Es-dur, op.22
- Daria Łysenko (Rosja)
6. F.CHOPIN- I Piano concerto e-moll, op.11
- Maria Moliszewska (Polska)

Bilety w cenie 10 zł do nabycia w MDK w Łańcucie w pokoju nr 17. Serdecznie zapraszamy.

Adam Opałka

KĄŚNIEŃSKA SALA KONCERTOWA STODOŁA W NOWEJ ODSŁONIE

Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej w roku 2018 zrealizowało projekt pn. „Rozbudowa Stodoły – Letniej Sali Koncertowej w kompleksie dworsko-parkowym w Kąśnej Dolnej”. Przedsięwzięcie to dofinansowane zostało ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Wkład własny zagwarantował organizator Centrum – Powiat Tarnowski.

Do dyspozycji melomanów oddana została szatnia oraz toalety, a dla usprawnienia pracy organizacyjnej przy koncertach i festiwalach pomieszczenie techniczne. Tym samym obecny wygląd Sali Koncertowej nawiązuje do oryginalnej bryły budynku pochodzącego z pierwszej połowy XX wieku. Spośród innych istotnych elementów przedsięwzięcia wymienić należy również montaż hydrantu przeciwpożarowego oraz instalacji odgromowej, a także wykonanie chodnika wokół budynku. Wewnątrz Sali Koncertowej zamontowany został nowoczesny system oświetlenia, gwarantujący podwyższenie standardów odbioru oferty koncertowej instytucji.

Wielkie recitale Mistrzów - Philippe Giusiano & Indrė Eugenija Želvytė

Starosta Jarosławski Zaprasza

Wielkie Recitale Mistrzów

Philippe Giusiano (Francja) & Indrė Eugenija Želvytė (Litwa)

7 lutego 2019 r., godz. 18:00, Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu

Bilety do nabycia w Muzeum w Jarosławiu, Kamienica Orsettich, Rynek 4, tel. 16 621 54 37

od wtorku do soboty w godz. od 9.00 do 16.00, niedziela od 10.00 do 18:00

 

 

Lwowska Orkiestra Kameralna AKADEMIA i uczestnicy Forum w Jarosławiu

Starosta Jarosławski Zaprasza

4 lutego 2019 r., godz. 18:00, Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Jarosławiu

Koncert Lwowskiej Orkiestry Kameralnej AKADEMIA pod dyrekcją Ogora Pylatyuka,

oraz uczestników Międzynarodowgo Forum Pianistycznego "Bieszczady bez granic"

W programie: Koncerty fortepianowe J.S. Bacha i F.Chopina

Bilety do nabycia w Muzeum w Jarosławiu, Kamienica Orsettich, Rynek 4, tel 16 621 54 37 w. 25

od wtorku do soboty w godz. od 9:00 do 16:00, niedziela od 10:00 do 18:00

Organy na krańcach świata

           W pierwszych dniach 2019 roku ukazała się niezwykle interesująca książka „Organy na krańcach świata”, która ma formę wywiadu – rzeki. Jeden z najwybitniejszych współczesnych organistów Marek Stefański w rozmowie z muzykologiem Mateuszem Borkowskim opowiada o swoich artystycznych przygodach na pięciu kontynentach.

           Ponieważ prof. Marek Stefański jest nie tylko znakomitym organistą, ale także znawcą sztuki, historii i bacznym obserwatorem oraz Artystą łatwo nawiązującym kontakty, Jego opowieści są niezwykle interesujące, barwne i nie tylko o muzyce. Polecam to wydawnictwo nie tylko organistom i muzykom, ale także wszystkim, których fascynuje sztuka i podróże. Zachęcam Państwa do przeczytania tej fascynującej książki.

           Spotkanie promujące to wydawnictwo, z udziałem autorów i wydawcy, odbędzie się 4 lutego 2019r. o godz. 18.00 w Klubie Dziennikarza "Pod Gruszką" ul. Szczepańska 1 w Krakowie. Poprowadzi je dr Stanisław Dziedzic - dyrektor "Biblioteki Kraków".

Podczas wieczoru autorskiego Wydawnictwo PETRUS będzie sprzedawało książki, ale są one już dostępne w dobrych księgarniach oraz w sprzedaży internetowej

Spotkanie jest ogólnodostępne. Wstęp wolny

Koncert Orkiestry Kameralnej AKADEMIA oraz uczestników Międzynarodowego Forum Pianistycznego

6 lutego 2019 r. godz. 18.00
Sala widowiskowa Zamku Kazimierzowskiego.

Międzynarodowe Forum Pianistyczne to wartościowa propozycja edukacji dla młodych pianistów, która głównie koncentruje się na wymianie wiedzy i doświadczeń artystycznych, współpracy w duchu tolerancji wokół wspólnych zainteresowań i pasji. Przedsięwzięcie to zaliczane jest do najważniejszych wydarzeń muzycznych w Euroregionie Karpat. MFP to unikatowy projekt edukacyjno-artystyczny, w którym uczestniczy młodzież z całej Europy. Łączy w sobie pełen zakres wiedzy: od teorii po praktykę, od wiedzy po metody ćwiczenia, od zajęć zdrowotnych po zajęcia z zakresu biznesu w kulturze i promocji.
Tematem przewodnim XIV MFP będzie „ 200-lat historii muzyki polskiej”.
Wciąż wzrastająca ranga i waga wydarzeń zmuszają nas do wytyczania coraz to nowych celów i wyznaczania jeszcze lepszych ścieżek rozwoju młodych, poczatkujących artystów. Naszym długofalowym celem jest doprowadzenie do debaty nad umacnianiem kultury pogranicza, wspieranie „małych ojczyzn” oraz rozwój edukacji muzycznej młodzieży.

Lwowska Orkiestra Kameralna „AKADEMIA”
Powstała w 1959 roku w Lwowskim konserwatorium (obecnie Lwowskiej narodowej akademii muzycznej im. M. Łysenki) jako pierwszy zespół tego typu w Ukrainie i już od ponad pół wieku pozostaje ozdobą swojej alma mater, szanowanym zespołem daleko poza granicami Lwowa, który stale koncertuje i bierze udział w rozmaitych imprezach artystycznych.
Kierownikiem artystycznym i dyrygentem orkiestry jest wybitny kompozytor, prof. Myrosław Skoryk, kierownik i koncertmistrz – prof.Artur Mykytka, dyrygent – prof. Igor Pylatiuk.
LWOWSKA ORKIESTRA KAMERALNA “AKADEMIA” Orkiestra jest laureatem wielu narodowych i międzynarodowych konkursów, wśród nagród orkiestry – premia im. S. Ludkewicza i Dyplom ”Lwowska Chwała”, Duży Srebrny medal Ryszarda Wagnera ( Niemcy) , nagrody i wyróżnienia na festiwalach w Ukrainie, Rosji, Białorusi, Litwie, Łotwie, Niemczech,Polsce, Francji, Szwecji. Jest uczestnikiem Festiwali – Kyiv-Music-Fest (1995,1998,2001,2004,2008,2011), WIRTUOZI (1982 – 2014 , Lwów), KONTRASTY1995 -2014,Lwów),Szymanowski-kwartet I przyjaciele (2012 i 2013,Lwow), Forum pianistyczny ‘’Biesczady bez granic’’ (Sanok,Polska 2011-2014)
W swoim repertuarze orkiestra ma utwory kompozytorów z różnych epok, zaczynając od Bacha po muzykę współczesną, w tym i muzykę jazzową. Z orkiestrą występowali muzycy o światowej sławie – Igor Ojstrach, Jurij Baszmet, Wiktor Tretiakow, Wladimir Spiwakow, Gidon Kremer, Ivan Monigetti, Oleg Krysa, Natalia Gutman, Sergei Edelmann, Aleksander Słobodianik, Wiera Gornostajewa, Dina Joffe, Michail Wajmann, Kaja Dańczowska, Andrzej Chiolski, Antonio Amenduni, Boris Bloch, dyrygenci Saulius Sondeckis,Wiktoria żadko, Kiril Karabic, Roman Rewakowicz i in., a także utalentowana młodzież – laureaci konkursów międzynarodowych Zoriana Kuszpler (sopran), Anastasija i Nazarij Palatiuk, Anna Sawicka, Andriej Bielow (skrzypce), Igor Czetujew (fortepian) i in.
Orkiestra współpracuje z ”Akademią Jurija Baszmeta”, Międzynarodową Fundacją Charytatywną Wladimira Spiwakowa, jest inicjatorem i uczestnikiem międzynarodowego projektu ’’Młodzi kompozytorzy świata’’, uczestnikiemkoncertów autorskich M.Kolessy, M.Skoryka, J.Stankowycza, I.Karabica, A.Czajkowskiego, A.Schnittke, A.Parta, P.Vasksa i wielu innych kompozytorów, zrealizowała nagrania 4 audioalbumów, 10 CD, a także ponad 60 nagrań dla archiwum Radia Ukraińskiego.

Profesor Zbigniew Faryniarz (gospodarz wieczoru) Ukończył Akademię Muzyczną im.Karola Lipińskiego we Wrocławiu w klasie fortepianu prof. Wlodzimierza Obidowicza. Doskonalił swoje umiejętności w Konserwatorium im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie, gdzie odbył staż w klasie prof. Jakuba Milsteina. Jest profesorem w Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Jego studenci są laureatami i uczestnikami międzynarodowych konkursów pianistycznych. Zbigniew Faryniarz koncertował w wielu miastach Polski, Rosji i Niemiec. Dokonał nagrań dla Polskiego Radia. jest autorem wielu ciekawych prac naukowych m.in. o „Sposoby radzenia sobie z tremą estradową”.

Popisowe utwory fletowe oraz legendarna „Eroica”

AB 1 luty 2018r., PIĄTEK, GODZ. 19:00

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
MASSIMILIANO CALDI - dyrygent
MARIO CARBOTTA - flet

W programie:
G. Briccialdi – La Traviata – Fantazja na flet i orkiestrę (transkrypcja M. Carbotta)
F. Borne – Fantazja na tematy z opery "Carmen" G. Bizeta
S. Mercadante – Rondo russo z Koncertu e – moll na flet i orkiestrę smyczkową
L. van Beethoven - Symfonia nr 3 Es-dur op. 55 "Eroica"

W programie znalazły się popisowe utwory fletowe oraz legendarna „Eroica” Ludwiga van Beethovena (1770 -1827). Koncert rozpocznie utwór „Paganiniego fletu” - Gulio Briccialdi (1818 -1881)był bowiem słynnym włoskim wirtuozem XIX stulecia, kompozytorem i uznanym nauczycielem. Młodszy od Briccialdiego Francuz - Francois Borne (1840 -1920) także zasłynął jako wybitny flecista oraz profesor Conservatoire the Musique w Tuluzie. Obie Fantazje oparte na motywach znanych oper wpisały się na stałe w kanon literatury fletowej pokazując wszystkie możliwości techniczne i wyrazowe tego niezwykle wszechstronnego instrumentu. A w drugiej części koncertu „Eroica” – przełomowe dla historii symfoniki dzieło mistrza z Bonn, które wymaga od zespołu orkiestrowego niemałych umiejętności. Rewolucyjna forma i ładunek emocjonalny dzieła przemawiają do wyobraźni każdego wrażliwego słuchacza.

MARIO CARBOTTA - flecista
Uczył się pod okiem takich nauczycieli jak M. Saletti, E. Egaddi, A. Danesin, M. Ancillotti w konserwatorium "G. Nicolini" w Piacenzy, a także doskonalił swoje umiejętności na kursach w szkole muzycznej w Fiesole.

Po otrzymaniu licznych nagród w konkursach interpretacji muzycznych, w tym w XII konkursie im. F. Cilea w Palmi, jako bardzo młody człowiek rozpoczyna działalność zawodową, grając na początku z Włoską Orkiestrą Symfoniczną, a następnie jako solista, koncertując w najbardziej prestiżowych salach koncertowych na całym świecie - w tym w Musikverein w Wiedniu, w Rudolfinum w Pradze, w Tonhalle w Zurychu, w Operze Kairskiej, w Glenn Gould Hall w Toronto, w Seoul Arts Center - a także w Nowym Jorku, Montrealu, Tokio, Londynie, Pekinie, Genewie, Sofii, San Paulo, Stanbule, Bukareszcie, Teheranie oraz na festiwalach w Santander, Perelada, Ljublianie, Vlaanderen, Varajdon, Zagrzebiu.

Wykonywał wiele dzieł z repertuaru solowego przy akompaniamencie ponad 70 orkiestr symofonicznych i kameralnych, m.n.: European Union Chamber Orchestra, Tonkünstler-Orchester Niederösterreich Wien, Israel Sinfonietta, Cairo Symphony Orchestra, Istanbul State Symphony Orchestra, Narodowej Meksykańskiej Orkiestry Symfonicznej; we Włoszech koncertował z orkiestrami w Mediolanie, Bari, Parmie, Sanremo, Palermo, L'Aquila, Anconie; w Niemczech z orkiestrami w Moguncji, Mannheim, Frankfurcie (Deutsches Kammerorchester), Oldenburgu, Sondershausen, Konstancji; w Polsce współpracował z filharmoniami w Bydgoszczy, Krakowie, Rzeszowie, Szczecinie, Katowicach; w Republice Czeskiej z filharmoniami w Czeskich Budziejowicach, Teplicach i Zlinie, współpracując z wybitnymi muzykami, m.in. ze Stefanem Asbury, Philippem Bernoldem, Massimilano Caldim, Enrico Dindo, Diego Fasolis, Angelo Persichilli, Janem Talichem, Johnatanem Webbem.

Wydał utwory wcześniej niepublikowane oraz nadzorował wydania krytyczne utworów na flet i orkiestrę, skomponowanych przez Fioroniego, Nardiniego, Lichtenthala, Mercadante, Rollę dla takich wydawców jak Suvini Zerboni, Carisch, Rugginenti i Bèrben.

Jego dyskografia, która do dziś liczy 21 płyt CD wydanych dla takich wytwórni płytowych jak Dynamic, Tactus, Brilliant, Nuova Era, wielokrotnie zdobywała uznanie międzynarodowej prasy branżowej. Obejmuje pierwsze współczesne nagrania koncertów i utworów kameralnych G. B. Viottiego, A. Rolli, S. Mercadante, M. Pilatiego, N. Roty, L. Cortese, F. Devienne, C. Fürstenau, G. Briccialdiego. Należy również wspomnieć zapis Koncertu i Ballady C. Reineckego z udziałem Podkarpackiej Orkiestry Symfonicznej w Rzeszowie.

Carbotta preferuje utwory kameralne, od XVIII-wiecznych do współczesnych, wśród których jest wiele utworów skomponowanych specjalnie dla niego.

Wielokrotnie występował jako dyrygent Miejskiej Orkiestry Dętej w Mediolanie, Orkiestry Symfonicznej z Sanremo, Metropolitalnej Orkiestry Symfonicznej w Bari, Regionalnej Orkiestry regionu Emilia Romagna "A. Toscanini" oraz Státny Komorný Orchester Zilina (Słowacja).

Jest nauczycielem gry na flecie w Wyższej Szkole Muzycznej "L. Boccherini" w Lucca, prowadził kursy i zajęcia w klasach mistrzowskich we Włoszech, w Austrii, Brazylii, Bułgarii, Polsce i USA.

Massimiliano Caldi

Massimiliano Caldi (Mediolan 1967), ma duże międzynarodowe doświadczenie w zakresie muzyki symfonicznej, opery, operetki i baletu oraz zainteresowania muzyką współczesną i powrotem dziewiętnastowiecznej opery. Wyróżnia się doskonałym przygotowaniem zawodowym, a także przejrzystym i linearnym stylem dyrygowania.

Caldi, laureat pierwszej nagrody na Międzynarodowym Konkursie im. G. Fitelberga (1999), jest Głównym Dyrygentem Filharmonii Podkarpackiej im. A. Malawskiego w Rzeszowie oraz występującym gościnnie Pierwszym Dyrygentem Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. F. Chopina w Gdańsku. Artysta był przewodniczącym jury na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Massarosie – 9 edycja (2018), prowadził mistrzowskie kursy dyrygenckie we Florencji (2015-2017), był Pierwszym Dyrygentem i Konsultantem Artystycznym Filharmonii Koszalińskiej im. S. Moniuszki (2014-2017), Dyrektorem Artystycznym Śląskiej Orkiestry Kameralnej (Katowice, 2006-2010) oraz Pierwszym Dyrygentem Orkiestry Kameralnej „Milano Classica” (1998-2009). 

W ciągu ostatnich dziesięciu lat odbył tournée po Izraelu, Omanie, Stanach Zjednoczonych, Chile, Brazylii, Niemczech, Austrii, Rosji oraz Turcji.

W ostatnim roku w zakresie opery Caldi dyrygował prologiem z Mefistofelesa autorstwa Boito (Gdańsk, czerwiec 2018 r.), Rycerskością wieśniaczą (wł. Cavalleria Rusticana)  Mascagniego w wersji koncertowej, Bastien i Bastienne Mozarta (Oliwa, sierpień 2018 r.). W zakresie muzyki symfonicznej artysta powrócił do Filharmonii Petersburskiej (kwiecień 2018) oraz na podium Orkiestry I Pomeriggi Musicali (maj 2018 r.) i Orkiestry Sinfonica Siciliana (wrzesień 2018 r.). Dyrygował również  Petite Messe Solennelle autorstwa Rossiniego w Warszawie  (wrzesień i październik 2018 r.).

W Polsce był zapraszany na międzynarodowe festiwale, a także regularnie pojawia się na podium najważniejszych filharmonii i orkiestr symfonicznych, takich jak na przykład Sinfonia Varsovia, Polska Orkiestra Radiowa w Warszawie, Orkiestra „Sinfonia luventus” w sali Filharmonii Narodowej w Warszawie i Studio S-1 im. Lutosławskiego, Orkiestra Filharmonii Krakowskiej im. Szymanowskiego, Orkiestra Akademii Beethovenowskiej oraz Filharmonii w Łodzi, Bydgoszczy, Toruniu, Olszynie i innych.

Caldi nagrał dla Acte Préalable, płytę CD Raul Koczalski – Koncerty fortepianowe (styczeń 2018 r. oraz dla Sony Classical, płytę CD koncerty wiolonczelowe Mario Castelnuovo-Tedesco, Gian Francesco Malipiero, Riccardo Malipiero (kwiecień 2018 r.).

Massimiliano Caldi to jedyny Włoch, który otrzymał nagrodę Gazetta Italia – edycja 2018 za wyróżniającą się postawę w promowaniu włoskiej muzyki w Polsce oraz polskiej muzyki we Włoszech.

FILHARMONIA PODKARPACKA ZAPRASZA

AB 1 luty 2018r., PIĄTEK, GODZ. 19:00

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
MASSIMILIANO CALDI - dyrygent
MARIO CARBOTTA - flet

W programie:
G. Briccialdi – La Traviata – Fantazja na flet i orkiestrę (transkrypcja M. Carbotta)
F. Borne – Fantazja na tematy z opery "Carmen" G. Bizeta
S. Mercadante – Rondo russo z Koncertu e – moll na flet i orkiestrę smyczkową
L. van Beethoven - Symfonia nr 3 Es-dur op. 55 "Eroica"

W programie znalazły się popisowe utwory fletowe oraz legendarna „Eroica” Ludwiga van Beethovena (1770 -1827). Koncert rozpocznie utwór „Paganiniego fletu” - Gulio Briccialdi (1818 -1881) był bowiem słynnym włoskim wirtuozem XIX stulecia, kompozytorem i uznanym nauczycielem. Młodszy od Briccialdiego Francuz - Francois Borne (1840 -1920) także zasłynął jako wybitny flecista oraz profesor Conservatoire the Musique w Tuluzie. Obie Fantazje oparte na motywach znanych oper wpisały się na stałe w kanon literatury fletowej pokazując wszystkie możliwości techniczne i wyrazowe tego niezwykle wszechstronnego instrumentu. A w drugiej części koncertu „Eroica” – przełomowe dla historii symfoniki dzieło mistrza z Bonn, które wymaga od zespołu orkiestrowego niemałych umiejętności. Rewolucyjna forma i ładunek emocjonalny dzieła przemawiają do wyobraźni każdego wrażliwego słuchacza.

Muzyczne podróże na krańce świata

           W pierwszych dniach 2019 roku ukazała się niezwykle interesująca książka „Organy na krańcach świata”, która ma formę wywiadu – rzeki. Jeden z najwybitniejszych współczesnych organistów Marek Stefański w rozmowie z muzykologiem Mateuszem Borkowskim opowiada o swoich artystycznych przygodach na pięciu kontynentach. Ponieważ prof. Marek Stefański jest nie tylko znakomitym organistą, ale także znawcą sztuki, historii i bacznym obserwatorem oraz Artystą łatwo nawiązującym kontakty, Jego opowieści są niezwykle interesujące, barwne i nie tylko o muzyce. Polecam to wydawnictwo nie tylko organistom i muzykom, ale także wszystkim, których fascynuje sztuka i podróże. Zachęcam Państwa do przeczytania tej fascynującej książki.
           Głównego bohatera, prof. Marka Stefańskiego poprosiłam o wywiad specjalnie dla portalu „Klasyka na Podkarpaciu”, bo Artysta jest Krakowianinem z wyboru, ale urodził się w Rzeszowie i mieszkał w naszym pięknym mieście kilkanaście lat i tutaj zafascynowały go organy.

          Zofia Stopińska: Naszą rozmowę pragnę rozpocząć od pytania, kiedy i dlaczego zainteresowały Pana organy oraz jakie były początki nauki na tym instrumencie?
          Marek Stefański: Moja fascynacja organami i muzyką organową rozpoczęła się jeszcze w dzieciństwie, w Leżajsku, niedaleko od mojego rodzinnego Rzeszowa. W bazylice Bernardynów po raz pierwszy usłyszałem i zobaczyłem przepiękny i sławny instrument i, zamiast upaść na kolana przed ołtarzem, upadłem przed organami i tak już pozostało po dziś dzień. Wtedy też spotkałem po raz pierwszy wieloletniego znakomitego organistę leżajskiej bazyliki pana Romana Chorzępę, który w przerwie pomiędzy niedzielnymi mszami pozwolił mi dotknąć klawiatury monumentalnego instrumentu. Później były pierwsze próby gry na organach w moim rodzinnym kościele Chrystusa Króla w Rzeszowie, dokonywane samodzielnie lub sporadycznie pod okiem miejscowego organisty pana Stanisława Stęchłego. Oczywiście punkt wyjścia do tej młodzieńczej pasji stanowiło przygotowanie fortepianowe pod kierunkiem znakomitej nauczycielki i wychowawczyni młodych muzyków, pani Janiny Olchowskiej. Wspaniała pani profesor potrafiła nauczyć, ale i pielęgnować muzyczny zapał, jeśli tylko dostrzegała taki u swoich uczniów. A intuicję, cierpliwość i wielką, wprost matczyną życzliwość miała niesamowite... Wspaniała osoba, która na zawsze pozostaje w mojej wdzięcznej pamięci.

          Gra na organach wymaga wielkiej koncentracji, skupienia oraz podzielności uwagi i koordynacji, bo utwory zapisane są na trzech pięcioliniach, a do gry używa się nie tylko rąk, ale także nóg.
          - Konieczność koordynacji gry rękami i nogami, do tego obsługa rejestrów, wymagają od organisty sporej podzielności uwagi i koncentracji. Mówi się, iż organiści są na ogół dobrymi kierowcami. Choć może to nie jest najlepszy przykład w tym wypadku, gdyż sam nie posiadam nawet prawa jazdy... Idąc jeszcze dalej w tych motoryzacyjnych odniesieniach, mogę zdradzić fakt, iż znakomity młody francuski organista Jean-Baptist-Florian Ouvard, następca legendarnego Jeana Guillou na stanowisku organisty paryskiego kościoła St. Eustache, jest jednocześnie pilotem samolotów pasażerskich w liniach Air France. Wraz z moją żoną mamy natomiast w Krakowie przyjaciela, który oprócz tego, że całkiem nieźle gra na organach, wprawdzie wyłącznie „dla siebie”, jest wybornym pilotem dużych pasażerskich maszyn w linii Enter i nawigatorem ruchu lotniczego na wieży kontroli lotów na warszawskim Okęciu. Z kolei pasją innego polskiego wirtuoza organów są pociągi pasażerskie. Posiada on stosowne uprawnienia i kompletny kolejarski mundur. Raz na jakiś czas zasiada w elektrowozie i mknie z pełnym składam od miasta do miasta po torach.

          Już podczas studiów rozpoczął Pan często koncertować i w tym czasie zainicjował Pan koncerty w Katedrze Rzeszowskiej, dzięki którym od lat mamy w Rzeszowie festiwal „Wieczory Muzyki Organowej i Kameralnej w Katedrze i Kościołach Rzeszowa”, a także cykle koncertów w Jarosławskim Opactwie i w Starej Wsi.
          - Powstanie regularnego cyklu koncertów pod nazwą „Wieczory Muzyki Organowej i Kameralnej w Katedrze i Kościołach Rzeszowa” w roku 1991 było następstwem zaproszenia mnie przez ówczesnego proboszcza kościoła p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzeszowie (później katedry Diecezji Rzeszowskiej), księdza Stanisława Maca, do zagrania dwóch koncertów prezentujących walory brzmieniowe nowych organów zbudowanych w tejże świątyni z okazji wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Rzeszowie. Byłem wówczas studentem drugiego roku Akademii Muzycznej w Krakowie. W owym czasie był to jedyny w moim rodzinnym mieście instrument, oprócz niedużych organów w auli Zespołu Szkół Muzycznych nr 1, o tzw. mechanicznej trakturze gry i rejestrów, w swoich założeniach konstrukcyjnych nawiązujący do najlepszych wzorców budownictwa organowego wieków minionych. Zainteresowanie owymi dwoma koncertami było tak wielkie, że ksiądz infułat Stanisław Mac zaproponował zorganizowanie już w miesiącach letnich tego samego roku czterech koncertów w formie cyklicznej. W ten sposób narodził się nasz rzeszowski festiwal, który do tej pory, w trakcie swoich 27 edycji, gościł wszystkich najznakomitszych polskich wirtuozów organów, także artystów zagranicznych ze wszystkich kontynentów. Z czasem formuła festiwalu została poszerzona o muzykę kameralną i oratoryjną. W kolejnych dekadach do programu festiwalu włączone zostały inne rzeszowskie kościoły: św. Krzyża, w Zalesiu, bazylika Bernardynów, czyli te, w których jakość organów i troska o nie pozwalają na wykonywanie muzyki artystycznej. W bieżącym roku do grona festiwalowych świątyń dołączy kościół p.w. św. Rocha w Słocinie, w którym w grudniu ubiegłego roku oddano do użytku znakomity instrument zbudowany przez renomowaną warszawską firmę organmistrzowską Andrzeja Kamińskiego. Festiwal rozszerza ponadto swój zasięg kulturotwórczy na inne miejscowości Podkarpacia. Muzyka organowa najwyższej próby twórczej i wykonawczej rozbrzmiewa od kilku lat w przepięknym Jarosławski Opactwie, nazywanym ze względu na swoje warowne walory architektoniczne „podkarpackim Carcassonne”, a od trzech lat także w bazylice Jezuitów w Starej Wsi, która dysponuje obecnie wartościowym instrumentem. Są to piękne miejsca, prawdziwe perły architektury sakralnej Podkarpacia. Mam nadzieje, że w tym roku pojawią się na festiwalowej mapie kolejne ośrodki Podkarpacia, ale jakie, to się dopiero okaże. Nieco za wcześnie byłoby teraz oficjalnie o tym mówić. Cieszy fakt, że kolejnym wartościowym organom podkarpackich świątyń przywracany jest stan dawnej świetności i że instrumenty te będą mogły cieszyć melomanów pięknem swojego brzmienia.

          Po ukończeniu studiów Pana działalność toczyła się w trzech nurtach: działalność koncertowa w kraju i za granicą, obowiązki organisty w Bazylice Mariackiej w Krakowie oraz praca pedagogiczna w Akademii Muzycznej w Krakowie, ale w pewnym momencie zabrakło chyba czasu i trzeba było wybierać.
          - Z główną świątynią Krakowa, jako że bazylika Mariacka stanowi od początku swojej historii farny kościół krakowskiego mieszczaństwa, związany jestem już od roku 1989, czyli od początków moich studiów w Akademii Muzycznej. Najpierw nieformalnie, wspomagając w obowiązkach organistę tego kościoła, charyzmatycznego wirtuoza i chórmistrza prof. Bogusława Grzybka, czy też grając kilkakrotnie egzaminy, w tym dyplomowy, właśnie na organach bazyliki Mariackiej. Natomiast w latach 1996-2007 pełniłem już oficjalnie obowiązki organisty w tym niezwykłym miejscu, dzieląc je po połowie ze wspomnianym profesorem Grzybkiem. Piękny i obfitujący w wiele niezapomnianych historycznych i artystycznych wydarzeń i przeżyć był to czas. W pewnym momencie rzeczywiście nie było łatwo pogodzić codzienne obowiązki w kościele z aktywnością artystyczną. Zawsze pociągał mnie świat i gdy działalność koncertowa pozwoliła mi go poznawać i z niego korzystać, postawiłem na tę drogę. Być może przy odrobinie ustępstwa z mojej strony i próby wyważenia proporcji byłbym nadal organistą w bazylice. Temperament i imperatyw poznawczy jednak przeważyły i zamiast pilnować rutynowych obowiązków i pielęgnować stabilizację, postanowiłem iść dalej.
          Praca pedagogiczna w Akademii Muzycznej nie jest tak jednostajna i absorbująca czasowo jak obowiązki w kościele. Przy dobrej samoorganizacji można, a nawet należy łączyć ją z powodzeniem z aktywnością artystyczną. Tej zresztą wymaga uczelnia od swoich pracowników. Nasz dorobek koncertowy i naukowy oraz jego zasięg i jakość przekładają się na kwalifikacje poszczególnych wydziałów, a tym samym na środki finansowe przekazywane Akademii przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy tez przez Ministerstwo Nauki. Te dwa nurty aktywności konstruktywnie się zatem uzupełniają.

          Myślę, że nawet najbardziej doświadczonego organistę zawsze intryguje każdy koncert w nowym miejscu, bo zawsze spotyka się z innym instrumentem o nazwie organy. Bardzo często także do koncertu trzeba się przygotować szybko.
          - Organy są chyba jedynym instrumentem, do którego muzyk dojeżdża. Nawet fortepian można ze sobą zabrać, przewieźć go przez ocean, co czyni na przykład Krystian Zimerman, czy jeszcze wcześniej legendarny kanadyjski pianista Glen Gould. Do organów natomiast za każdym razem się pielgrzymuje: z pokorą. ale i pewną każdorazowo ekscytacją nową jakością i nieznanym dotychczas przeżyciem. Nie ma dwóch takich samych instrumentów, dwóch takich samych przestrzeni dla ich brzmienia, zwłaszcza jeśli chodzi o kościoły, czy też sale koncertowe. Choć z drugiej strony zdobycze współczesnej myśli technicznej widoczne są także w tej dziedzinie. Obecnie firmy specjalizujące się w budowie instrumentów elektronicznych osiągają tak wysoki poziom myśli technologicznej, że powstające organy, w których w postaci syntetycznej zapisano brzmienie prawdziwych instrumentów, potrafią do złudzenia przypominać brzmienie ich pierwowzorów. Są organiści i znam takich w Stanach Zjednoczonych czy we Włoszech, którzy dysponując takimi cudami techniki nie ruszają się w podróże koncertowe bez nich i na swoim instrumencie, kompatybilnym z odpowiednim najwyższej klasy nagłośnieniem, wykonują recitale, nawet w plenerze. Dla mnie osobiście nie jest to ciekawe i inspirujące doświadczenie. Osobliwość muzyki organowej tkwi w znaczącym stopniu właśnie w różnorodności i niepowtarzalności organów, włączając w tę bogatą przestrzeń nieraz pewne ułomności i niedoskonałości, a także każdorazowo nie do końca przewidywalność muzycznej materii. Nic nie zastąpi brzmienia prawdziwej piszczałki, skutkiem tłoczonego do niej przez ruchomy miech powietrza z kanału wiatrowego.

          Pewnie wielkie znaczenie ma także akustyka i wnętrze, w którym się gra. Najczęściej są to świątynie, ale instrumenty są także w salach koncertowych.
          - Przestrzeń sakralna zdaje się być naturalnym środowiskiem dla muzyki organowej. Choć należy pamiętać, iż zanim organy znalazły swoje miejsce w kościele, były instrumentem świeckim. Ich tradycja wywodzi się przecież z czasów Cesarstwa Rzymskiego. Nigdzie jednak, tak jak w pięknej przestrzeni akustycznej kościoła, muzyka organowa nie zyskuje każdorazowo doskonałej pełni swojego wyrazu.
           Koncerty w salach koncertowych, głównie filharmonicznych, są najczęściej doświadczeniem w krajach szeroko rozumianego Wschodu. Dzieje się tak na przykład w Rosji, gdzie dosłownie na przysłowiowych palcach u jednej reki można policzyć kościoły, dysponujące organami piszczałkowymi. Ponadto w Japonii, Korei Południowej czy w ostatnich latach w Chinach w salach koncertowych, mieszczących nieraz po kilka tysięcy słuchaczy, najznakomitsze światowe, głównie europejskie firmy organmistrzowskie, budują najwyższej klasy artystycznej instrumenty. W Polsce większość sal filharmonicznych dysponuje całkiem dobrymi organami. W większym stopniu aniżeli do gry solowej, służą one prezentacji dzieł symfonicznych czy oratoryjnych, w partyturach których kompozytorzy przewidzieli nieraz całkiem znaczący, a nawet decydujący, udział organów. Filharmonie, które nie dysponują organami, są uboższe o ten jakże różnorodny i piękny repertuar.

          Ma Pan w repertuarze ogromną ilość utworów z różnych epok i ciągle coś przybywa, bowiem często jest Pan proszony o prawykonania utworów współczesnych polskich kompozytorów, ale także z zagranicznych podróży przywozi Pan ciekawe utwory i włącza do repertuaru koncertowego.
          - Przez wiele lat, zwłaszcza w okresie mojej pracy w bazylice Mariackiej, byłem związany z Międzynarodowym Festiwalem „Dni Kompozytorów Krakowskich”. Jest on organizowany przez Krakowski Oddział Związku Kompozytorów Polskich. W minionych dwóch dekadach ówczesny dyrektor artystyczny festiwalu, znakomity muzykolog pan Jerzy Stankiewicz, programował obowiązkowo koncert organowy, najczęściej właśnie w kościele Mariackim, którego każdorazowo byłem wykonawcą. Kompozytorzy krakowscy, ale nie tylko, pisali specjalnie na tę okoliczność kompozycje organowe, wokalno-organowe lub z udziałem innych instrumentów, które następnie miały w ramach owego festiwalowego koncertu swoje prawykonania. Odkrywaliśmy też i przypominali słuchaczom utwory napisane wcześniej, które po drodze dziejów zaginęły nieco w mrokach historii lub dotychczas nie były w Polsce wykonane. Tradycją festiwalu było też, iż jego inauguracja miała miejsce każdego roku w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego, podczas uroczystej mszy sprawowanej przed Ołtarzem Wita Stwosza. Nabożeństwa te miały uroczystą asystę muzyczną, w postaci dzieł skomponowanych lub przywołanych specjalnie na tę okoliczność. Tak więc przez te lata zebrała się rzeczywiście spora liczba współczesnych dzieł organowych, wzbogacających w istotny sposób repertuar koncertowy. Wiele z tych utworów prezentowałem następnie poza granicami kraju, najczęściej w ramach organizowanych przez władze miejskie Krakowa interdyscyplinarnych wydarzeń artystycznych pod nazwą „Dni Krakowa”. Nie zapominano nigdy o włączeniu koncertu organowego z muzyką kompozytorów współczesnych do programu krakowskiego święta nawet w najdalszym zakątku świata.

          Słyszałam, że z polskich organistów, to Pan najczęściej wyjeżdża do Rosji i krajów położonych na wschód od Polski, docierając różnymi środkami lokomocji w bardzo odległe miejsca. Co Pana fascynuje w tych dalekich podróżach?
          - Kocham koncerty w Rosji, lecz także w Białorusi. Niektórzy uważają mnie nawet za rusofila. Odbieram to określenie jednak bez sprzeciwu, gdyż w przestrzeni kultury i przyjaźni tak istotnie jest. Relacje kulturalne pomiędzy naszymi krajami są naprawdę bardzo dobre. Przykładem tychże jest na przykład fakt, iż ukazujący się w Rosji kwartalnik o muzyce organowej zatytułowany „Salony organowe”, został w swym ostatnim wydaniu w całości poświęcony polskiej muzyce i tradycji organowej. Dawno temu czytałem wywiad z Krzysztofem Pendereckim, który stwierdził, iż muzyk, chcąc w pełni odczuć satysfakcję z wykonywanej profesji, powinien udać się do Rosji i doświadczyć tego, jak odbierana i doceniana jest sztuka przez naszych wschodnich sąsiadów. Po moich doświadczeniach, wynikających z dwudziestoletnich już rosyjskich podróży koncertowych, podpisuję się z entuzjazmem pod tym stwierdzeniem naszego kompozytora. Proszę pozwolić jednak, iż nie będę teraz rozwijał tego wątku, choć długo można by opowiadać, ale temat ten stanowi istotną część książki – wywiadu mojego współautorstwa, która właśnie ukazała się nakładem krakowskiego wydawnictwa Petrus. Do treści owej publikacji z serdecznym zaproszeniem odsyłam naszych czytelników, zapraszając do wspólnej muzycznej podróży przez kraje, w tym Rosję i jeszcze dalszy Wschód, aż na krańce świata.

          Może nam Pan wymienić dwa, może trzy koncerty albo wydarzenia, które były bardzo ważne w Pana działalności artystycznej?
          - Nie ośmieliłbym się. Każdy koncert niesie ze sobą nowe, inne, często nawet radykalnie różne emocje i przeżycia. Każdy stanowi nowe, budujące i uczące doświadczenie. Piękne świątynie, nowoczesne sale koncertowe, instrumenty stare i nowe, wielkie i miniaturowe, w znakomitej kondycji i ułomne, publiczność jakże różna liczebnie i pod względem rodzajów wrażliwości, w końcu spotkania i przyjaźnie, stanowią wartości, które nie sposób zhierarchizować i przewartościować. Przy tym całym doświadczeniu przeszłości pozostaje jeszcze nadzieja na perspektywę w przyszłość, na nowe cele, odkrycia, inspiracje i fascynacje. Nie zapominając o przeszłości, chcę patrzeć do przodu. Niedawno uczestniczyłem w pięknym jubileuszu 360-lecia mojego Liceum Ogólnokształcącego nr 1 im. ks. Stanisława Konarskiego w Rzeszowie, w którym zdawałem maturę. Mottem przewodnim tej jakże zacnej i dostojnej Almae Matris, jednej z najstarszych w Polsce, są słowa autorstwa jej patrona: „In praeterito posteritas”, które oznaczają: „W przeszłości przyszłość”. W ten właśnie sposób postrzegam na mojej muzycznej drodze siłę wspomnień i doświadczeń, które dają nadzieję na przyszłość i ku niej prowadzą, wytyczając nowe perspektywy.

          Oficjalna premiera książki „Organy na krańcach świata” odbędzie się 4 lutego w Krakowie, mam nadzieję, że po kilku, może kilkunastu latach powstanie kolejna, równie fascynująca, a na zakończenie jeszcze zapytam, kiedy Pan pomyślał o tym, że najwyższa pora, aby napisać o wielkiej fascynacji organami i podróżach koncertowych?
          - Autorem pomysłu spisania dotychczasowych doświadczeń artystycznych, ale też tego wszystkiego, co wydarza się wokół życiowej muzycznej przygody, była moja żona Agnieszka Radwan-Stefańska, znakomita organistka, świetny menadżer i najlepszy oraz najbardziej obiektywny i surowy krytyk moich organowych poczynań. Wtórował jej nasz 11-letni syn Maksymilian, który choć prawdopodobnie nie będzie kontynuował rodzinnej muzycznej tradycji, z zaangażowaniem i z entuzjazmem uczestniczy w naszym zawodowym życiu. W domu sporo rozmawiamy o mojej i naszej codzienności, której udziałem są liczne wyjazdy, podróże i artystyczne doświadczenia. Przyjaźnimy się także ze świetnym krakowskim muzykologiem i krytykiem muzycznym Mateuszem Borkowskim, człowiekiem o wielkiej wiedzy, umiejącym słuchać i, co w tym przypadku bardzo ważne, inspirować do rozmów.
          Ze spotkania tych właśnie osób, oczywiście nie zapominając o wspaniałym redaktorze panu Pawle Piotrowskim, założycielu i dyrektorze Wydawnictwa Petrus, również potrafiącym wcale nieźle grać na organach i wielkim entuzjaście muzyki, narodziła się twórcza myśl, aby to, o czym przy okazji prywatnych spotkań rozmawiamy, czym się fascynujemy i co przeżywamy, spisać i zaprosić do naszych rozmów także szersze grono uczestników. Pamiętam jedno ze spotkań z Mateuszem Borkowskim w naszym mieszkaniu, gdzie przy dużym globusie wytyczaliśmy szlaki moich dotychczasowych organowych destylacji. W ten sposób dotarliśmy całkiem daleko...

Z dr hab. Markiem Stefańskim, jednym z najwybitniejszych współczesnych organistów i pedagogiem Akademii Muzycznej w Krakowie rozmawiała Zofia Stopińska 27 stycznia 2019 roku.

Subskrybuj to źródło RSS