Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

PADEREWSKI, KOCZALSKI, SZYMANOWSKI • PIEŚNI • KIERNER, ROT

             "Paderewski, Koczalski, Szymanowski Songs" to cykl pieśni polskich do słów poetów europejskich. Album jest efektem współpracy dwóch artystów – Stanisława Kiernera oraz Michała Rota, którzy grają ze sobą od 2010 roku, rozwijając swoją pasję umiejętności w dziedzinie wykonawstwa pieśni artystycznej.
              Ten album chcę gorąco polecić Państwa uwadze, bo zawiera wspaniałą, rzadko wykonywaną lirykę wokalną w cudownych kreacjach. Mam nadzieję, że tą muzyką zachwycają się i będą się zachwycać nie tylko polscy krytycy muzyczni i melomani.

             Myśleli o tym wykonawcy, a najlepszym potwierdzeniem są słowa pianisty Michała Rota w wywiadzie dla „Klasyki na Podkarpaciu”, z którym rozmawiałam w listopadzie ubiegłego roku po koncercie w ramach „Przemyskiej Jesieni Muzycznej” (https://www.klasyka-podkarpacie.pl/wywiady/item/2658-michal-rot-nie-jestem-typem-samotnika)

            „Niedawno miała premierę najnowsza płyta, którą nagrałem ze Stanisławem Kiernerem, wybitnym bass-barytonem. Na krążku są wyłącznie pieśni polskich kompozytorów: Raula Koczalskiego, Karola Szymanowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.
            Pragnęliśmy nagrać płytę z muzyką polskich kompozytorów do tekstów poetów europejskich. Stanisław śpiewa w rodzimym języku jedynie trzy pieśni Karola Szymanowskiego do słów Dymitra Davydova, ze względu na wspaniałe tłumaczenie Jarosława Iwaszkiewicza. Cykl „Von der Liebe” Raula Koczalskiego do słów Rainera Marii Rilkego wykonywany jest w języku niemieckim, natomiast cykl pieśni Ignacego Jana Paderewskie do słów Catulle Mendesa wykonywany jest w języku francuskim.
            Przyświecała nam idea, żeby podkreślić, iż muzyka polska zawsze mocno była osadzona w muzyce europejskiej. Pragniemy przyciągać zachodnich słuchaczy i mamy nadzieję, że ta płyta przyczyni się do promowania polskiej muzyki, która jest wspaniała.”

Oto zawartość krążka:

Raul Koczalski
Von der Liebe. Sieben Gedichte von Rilke na niski głos i fortepian op. 99 (1921), słowa Rainer Maria Rilke (1875–1926) Von der Liebe. Sieben Gedichte von Rilke for low voice and piano, Op. 99 (1921), words: Rainer Maria Rilke (1875–1926)
1. Und wie mag die Liebe dir kommen sein                 [2:32]
2. Das war der Tag                                                       [2:12]
3. Einen Maitag mit dir beisammen sein                      [2:13]
4. Wir saßen beide in Gedanken [2:18]
5. Schon starb der Tag. Der Wald war zauberhaft        [4:35]
6. Es leuchteten im Garten die Syringen                      [3:03]
7. Es ist lang                                                                 [2:47]

Karol Szymanowski
Trzy pieśni na głos i fortepian op. 32 (1915), słowa | words: Dymitr L. Dawydow (1870–1929) Three songs Op. 32 (to words by Dymitr Dawydow)
8. Wschód słońca                                                        [2:06]
9. Bezgwiezdne niebo                                                 [2:21]
10. Jesienne słońce                                                     2:34]

Ignacy Jan Paderewski
Dwanaście pieśni na głos i fortepian op. 22 (1903), słowa: Catulle Mendes (1841–1909) I Dans la foret (Douze mélodies sur de poésies de Catulle Mendes Op.22)
11. Dans la foret                                                            [1:38]
12. Ton coeur est d’or pur                                             [1:07]
13. Le ciel est tres bas                                                  [2:27]
14. Naguere                                                                  [3:02]
15. Un jeune pâtre                                                        [1:28]
16. Elle marche d’un pas distrait                                   [2:25]
17. La nonne                                                                 [4:03]
18. Viduité                                                                     [4:43]
19. Lune froide                                                              [2:24]
20. Querelleuse                                                             [1:35]
21. L’amour fatal                                                            [3:44]
22. L’ennemie                                                                [3:29]

Wykonawcy:
Stanisław Kierner /bas-baryton/
Michał Rot /fortepian/

DUX 1273    Total time: [58:49]

W wiedeńskim nastroju - Koncert Noworoczny w Mielcu

           W prawdziwie wiedeńskim nastroju, choć w wersji internetowej, przebiegał Koncert Noworoczny Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej 6 stycznia 2021 roku w sali widowiskowej Domu Kultury SCK w Mielcu. Noworoczne życzenia złożył prezydent Mielca Jacek Wiśniewski, a w klimat wieczoru wprowadził nas Piotr Wyzga, prezes Mieleckiego Towarzystwa Muzycznego, które stawia sobie za cel ożywianie życia muzycznego miasta Mielca i regionu, organizowanie koncertów, promowanie młodych talentów. Z maestrią prowadził orkiestrę oddany dyrygent Franciszek Wyzga, a sama orkiestra dała ze siebie wszystko, by koncert wypadł jak najlepiej.
          W programie koncertu znalazły się niezmiernie popularne i ogromnie lubiane przez publiczność utwory: Jana Straussa Syna walc „Życie artysty” op. 316, polka „Tik-Tak” op. 365 i walc „Nad pięknym, modrym Dunajem” op. 314 oraz Jana Straussa Ojca marsz Radetzky’ego op. 228.
          Czystość intonacji, staranność wykonania, równowaga brzmienia poszczególnych sekcji instrumentalnych (podziwiałem dwoje młodych waltornistów, czarujących pięknym dźwiękiem i precyzją rytmiczną), iście wiedeński, bez zbędnego pośpiechu, styl wykonawczy i przemyślana, wzruszająca interpretacja nie tak łatwych przecież utworów, sięgających swą genezą XIX wieku poruszyły i zauroczyły – zapewne nie tylko mnie - pięknem melodii, rytmu, harmonii i tą zespołową, autentyczną radością wspólnego muzykowania, emanującą z młodego mieleckiego zespołu orkiestrowego.
          Nieśmiertelne bel canto! Okazuję się, że także w wersji instrumentalnej zachwyca ono wrażliwych słuchaczy nieustannie – także w XXI wieku – tajemniczą śpiewnością, porywającą głębią wyrazu, rozlewnością frazy, zapachem dobra, piękna, miłości i nadziei, że mimo wszystko ten świat jest godny uwagi. I że będzie lepiej!
          Na koniec koncertu Mielecka Orkiestra Symfoniczna zakrzyknęła gromkim głosem: „Szczęśliwego Nowego Roku!” Powiało otuchą i nadzieją, że znowu będziemy spotykać się na koncertach, takich jak ten noworoczny w Mielcu, by rozkoszować się pięknem muzyki, a także niepowtarzalnym życiem artysty, który nam to piękno przybliża i wzrusza swoim talentem i artystyczną wrażliwością.
           Powiada Ludwik Jerzy Kern: „Czym jest muzyka? Nie wiem. Może po prostu niebem z nutami zamiast gwiazd?” Mieleckiej Orkiestrze Symfonicznej życzymy wysokich lotów, muzycznych radości i szczęścia na dalsze lata owocnej działalności. Ad multos annos!

                                                                                                                                                                                                                                 Andrzej Szypuła

Czas pandemii Orkiestra wykorzystuje w sposób twórczy, nie zaprzestając koncertowania,

           Przechodzący obok okazałego budynku Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie, w ciągu dnia widzą puste hole, które wieczorami są ciemne. Tymczasem w salach koncertowej i kameralnej prawie zawsze odbywają się próby i nagrania, których melomani mogą wysłuchać w sieci.

             Jak działa Filharmonia w czasie pandemii? Z tym pytaniem zwróciłam się do Dyrektora Naczelnego Filharmonii Podkarpackiej prof. Marty Wierzbieniec.
             - Ten trudny czas spędziliśmy bardzo pracowicie. Sytuacja związana z pandemią koronawirusa nałożyła na nas potrzebę stworzenia nowej oferty koncertowej. Potrzebę wyjścia naprzeciw oczekiwaniom publiczności i stworzenia zupełnie innych niż do tej pory kontaktów z naszymi odbiorcami.

             Ostatni koncert przed pandemią odbył się 6 marca ubiegłego roku.
             - Dlatego już od kwietnia realizujemy koncerty, które dostępne są w Internecie i na antenie Rzeszowskiego Oddziału Telewizji Polskiej, za co serdecznie dziękujemy.
Mam tu na myśli sześć koncertów w ramach 59. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, kilka koncertów w ramach projektu „Przestrzeń otwarta dla muzyki”, a także koncerty, które możemy określić jako „nadzwyczajne”.
             Wszystko to było możliwe dzięki otrzymanym dotacjom i w tym miejscu pragnę serdecznie podziękować Ministerstwu Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a także władzom Województwa Podkarpackiego: Panu Marszałkowi, Sejmikowi, Zarządowi.
             Ogromne gratulacje i podziękowania należą się Orkiestrze Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej, bo 77 artystów-muzyków, którzy ją tworzą, na początku działalności w sieci nagle stanęło przed koniecznością nagrywania w kilkuosobowych grupach, a następnie ten materiał był montowany.

              Taka praca była wielkim wyzwaniem dla grających muzyków i realizatorów nagrania.
              - Muzycy musieli zmienić swoje myślenie przy takich nagraniach, które wymagały ogromnej dyscypliny rytmicznej, brzmieniowej, artykulacyjnej...
Bowiem te kilkuosobowe nagrania były montowane tak, że było słychać i widać całą grającą orkiestrę.
             Nagraliśmy także audycję, z przeznaczeniem dla młodzieży szkolnej, która emitowana była na antenie Radia Rzeszów. Młodzież zgromadzona przy radioodbiornikach mogła posłuchać Uwertury „Bajka” Stanisława Moniuszki oraz V Symfonii Ludwiga van Beethovena.

             Zarówno dla solistów, jak i orkiestry szczególnie trudne są koncerty w obecności mikrofonów i kamer, a bez publiczności, która przesyła swoją energię wykonawcom.
              - Dla każdego artysty jest to trudne, często wykonawcy podkreślają, że ich interpretacje utworów często są uzależnione od reakcji publiczności. Tę dodatkową trudność trzeba było bardzo szybko pokonać, przyzwyczaić się do takiego sposobu koncertowania i wypracować te umiejętności.
              Są orkiestry radiowe, których podstawowym celem jest dokonywania nagrań radiowych, telewizyjnych, płytowych. Praca w takim zespole różni się od pracy orkiestry, która od czasu do czasu także nagrywa. My także mamy na swoim koncie płyty, nagrania radiowe i telewizyjne, ale nie było to dla nas codziennością, a w ostatnich miesiącach tak się stało.
              Na szczęście na przełomie sierpnia i września, a także w październiku mogliśmy wykonać kilka koncertów z udziałem publiczności. To był moment weryfikacji tego, co się działo przez kilka poprzednich miesięcy, w konfrontacji z żywym odbiorem tworzonej sztuki.

              Trzeba było także zmienić zaplanowany wcześniej repertuar.
              - To prawda. Staraliśmy się, aby repertuar był zróżnicowany, aby każdy ze słuchających i oglądających znalazł utwór, który zna, który mu się podoba, ale także, aby znalazł utwór, którego nigdy jeszcze nie słyszał. Wszystko to było niezwykle trudne, ale muszę powiedzieć, że jak zrobiłam podsumowanie 2020 roku, to liczba koncertów była nawet dla mnie zaskoczeniem.
              Jestem przekonana, że ten czas pandemii Orkiestra wykorzystała w sposób właściwy, twórczy, spełniając swoją misję, swoją strategię, a także nie zaprzestając koncertowania, co jest niezwykle istotne zarówno z punktu widzenia samego muzyka, który nie może mieć tak długiej przerwy w swojej pracy zawodowej, jak i z punktu widzenia publiczności, która nie mogła przyjść do nas, ale my czuliśmy się zaszczyceni, że możemy gościć w domach naszych odbiorców.
              Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli znowu gościć publiczność w murach Filharmonii, mamy nadzieję, że na wiosnę, w lecie będziemy mogli organizować koncerty plenerowe i mamy nadzieję, że kiedyś orkiestra będzie mogła znowu usiąść w pełnym składzie i zagrać dzieła, które nie są możliwe do wykonania przez 50-osobowy skład orkiestry, bo aktualnie ilość muzyków jest ograniczona ze względu na zachowanie odpowiednich odległości pomiędzy wykonawcami.

              Z pewnością muzycy grający na instrumentach smyczkowych nie byli przyzwyczajeni do siedzenia przy oddzielnych pulpitach z własnymi materiałami nutowymi. Niełatwo uzyskać piękne brzmienie, kiedy w sekcji pierwszych skrzypiec gra pięciu czy sześciu muzyków.
              - Tym bardziej jestem wdzięczna wszystkim członkom Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej, którzy bardzo szybko potrafili się dostosować do nowych warunków, niecodziennych, nieznanych, do sytuacji, której się nikt nie spodziewał. Zrobili to bardzo szybko, bardzo elastycznie i wymagało to ich indywidualnej pracy i kreatywności.
              Twórcze inicjatywy, które wypływały z orkiestry, przyniosły kapitalne efekty i jesteśmy dumni z owoców naszej pracy w czasie pandemii.
Docenić należy trud osób, które tę pracę organizowały, bo nad wszelkimi szczegółami związanymi z nagrywaniem pracowało wiele osób. Myślę tu o materiałach nutowych, miejscach nagrań, ekipie, która dokonywała rejestracji, a przy tym trzeba było zachować wszystkie warunki związane z wymogami sanitarnymi. Chcę za to podziękować wszystkim pracownikom, którzy się do takiego funkcjonowanie Filharmonii w 2020 roku przyczynili.

              Pewnie także jesteście przygotowani zarówno na pracę w trybie online, jak i macie plany koncertów z udziałem publiczności.
              - W 2020 roku pewnie osiem albo dziesięć razy zmienialiśmy plany związane z repertuarem, jak i z wykonawcami, bo wielu zaplanowanych utworów nie można było wykonać w zmniejszonym składzie orkiestry.
              Mamy przygotowane plany na 2021 rok w trzech wariantach i w zależności od sytuacji będziemy te warianty stosować. Dotyczy to programów, składów orkiestry oraz wykonawców. Wszystko związane jest także ze środkami finansowymi, którymi dysponujemy i często są to prawdziwe „akrobacje”, żeby zmieścić się w budżecie, którym dysponujemy. Oczywiście liczymy na pozyskanie dodatkowych środków, bo działalność związana z rejestracją koncertów też kosztuje.
Traktujemy ten czas jako okres przejściowy, nie marnujemy tego czasu czekając, aż coś się zmieni, tylko podejmujemy nowe zadania i wyzwania, dostrzegając nowe możliwości.

              Dziękuję Pani za rozmowę i mam nadzieję, że niedługo będziemy mogły zaprosić melomanów na koncerty do Filharmonii Podkarpackiej
              - Czego serdecznie Państwu i sobie życzę.

Z Dyrektorem Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie prof. Martą Wierzbieniec rozmawiała Zofia Stopińska 31 grudnia 2020 roku

Filharmonia Podkarpacka 31

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie, fot. z materiałów Filharmonii Podkarpackiej

Koncert Noworoczny Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej

W 2021 rok w wiedeńskim stylu wprowadzą nas muzycy Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej. Tradycyjny Koncert Noworoczny Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej odbędzie się 6 stycznia o godz. 18. Z powodów epidemicznych publiczność będzie mogła śledzić wydarzenie jedynie online.

Powitają mielczan po wiedeńsku i... online

Koncert Noworoczny w czwartym już sezonie artystycznym mieleckich symfoników nie odbędzie się z udziałem publiczności, lecz w formie online. Aby koncert mógł – mimo wszystko – dotrzeć do wielkiej rzeszy fanów MOS, o relację na żywo z koncertu zadba Samorządowe Centrum Kultury.

Muzycy MOS spotkają się jak zwykle na sali widowiskowej Domu Kultury SCK, a relację z ich koncertu można będzie obejrzeć na profilu FB SCK (facebook.com/SCKmielec) oraz na koncie YouTube SCK.

Mieleccy symfonicy Muzycy pod dyrekcją Franciszka Wyzgi jak zwykle przygotowali nam muzyczną ucztę według receptury Straussów – ojca i syna.

VI Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek KALWARIA PACŁAWSKA 2021

EDYCJA HYBRYDOWA

REGULAMIN

Organizatorami Festiwalu są:
Klasztor OO. Franciszkanów w Kalwarii Pacławskiej,
Centrum Kulturalne w Przemyślu,
Podkarpackie Stowarzyszenie Gospel w Przemyślu.

Termin i miejsce konkursu:
• Ocena uczestników odbędzie się poprzez przesłuchanie wcześniej nadesłanych nagrań Video uczestników
• Koncert Laureatów i ogłoszenie werdyktu
Klasztor OO. Franciszkanów w Kalwarii Pacławskiej
31 stycznia 2021 r.

Cele festiwalu:
• Upowszechnienie i podtrzymywanie tradycji wspólnego śpiewania i muzykowania kolęd i pastorałek.
• Kultywowanie tradycji kolędniczych będących naszym dziedzictwem kulturowym.
• Promowanie młodych talentów poprzez prezentację twórczości artystycznej oraz środowisk twórczych.
• Szerzenie wartości chrześcijańskich.
• Integracja dzieci, młodzieży i dorosłych.

WARUNKI ZGŁOSZENIA:

Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek ma formułę konkursu. Konkurs przeprowadzany jest w 2 kategoriach: wykonawcy-amatorzy i wykonawcy uczący się w szkołach artystycznych państwowych lub prywatnych.

W Festiwalu mogą wziąć udział dzieci w wieku od 6 lat, młodzież
i osoby dorosłe; soliści, duety, zespoły wokalne i wokalno-instrumentalne, orkiestry, chóry działające w szkołach, domach kultury, parafiach, stowarzyszeniach, organizacjach polonijnych,
a także osoby indywidualne.

Zgłoszeniem na Festiwal jest nadesłanie wypełniona karty uczestnictwa oraz nagranie video do godz. 24.00 dnia 15 stycznia 2021 r. wyłącznie pocztą elektroniczną do Biura Festiwalu, na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

ZGŁOSZENIA wysłane po terminie i na inny adres nie będą zakwalifikowane.

Więcej informacji znajdą Państwo na stronie internetowej Centrum Kulturalnego w Przemyślu

KONCERT SYLWESTROWY - FILHARMONIA PODKARPACKA ZAPRASZA

Szanowni Państwo,

31 grudnia 2020r. zapraszamy do obejrzenia koncertu sylwestrowego, który będzie transmitowany na żywo w TVP3 Rzeszów o godzinie 19:05.

Zaprezentowane zostanie widowisko muzyczne „Zakochani w operetce" z udziałem artystów z „Opera Light”

W koncercie wystąpią:

Katarzyna Laskowska - sopran

Bogumiła Dziel – Wawrowska - sopran

Piotr Rafałko - tenor

Adam Sobierajski - tenor

oraz Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Podkarpackiej dyryguje Ruben Silva.

Łukasz Lech - reżyseria / narracja

Viola Suska – choreografia

Serdecznie zapraszamy!

Koncert Noworoczny w ZPSM w Dębicy

1 stycznia 2020 roku ; godz. 17:00 : ON - LINE

www.zpsmdebica.pl oraz FB ZPSM Dębica

Wykownacy: nauczyciele, uczniowie, absolwenci ZPSM

dyrygenci:

Chór - Alicja Stasiowska-Piwowar

Orkiestra Smyczkowa - Marta Fortuna

Zespół Instrumentów Dętych - Piotr Rysiewicz

Orkiestra Symfoniczna - Anastasja Vrublevska

Prowadzenie koncertu : Renata Żabicka

 

Z Szymonem Naściszewskim nie tylko o skrzypcach

            W ramach cyklu „Muzyka klasyczna w Sanockim Domu Kultury” 12 grudnia transmitowany był online piękny koncert z utworami Józefa Haydna (Symfonia G – dur nr 94) i Wolfganga Amadeusa Mozarta (Symfonia koncertująca Es – dur KV 364).
            Wykonawcami byli: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej, którą dyrygował Dawid Jarząb, a w drugim z wymienionych utworów partie solowe wykonali dwaj znakomici muzycy: skrzypek Szymon Naściszewski - absolwent Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie i Hochschule für Musik, Tanz und Medien Hannover, zaś na altówce grał Robert Naściszewski, muzyk, który na co dzień zasiada za pulpitem skrzypka - koncertmistrza Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej, ale także często występuje jako kameralista. Koncertu można posłuchać na stronie internetowej Sanockiego Domu Kultury za pośrednictwem YouTube.
Zapewniam, że warto, a nawet trzeba tego koncertu posłuchać i wszyscy, którzy to zrobią, będą z pewnością zachwyceni, tak jak ja.
            Już od dawna pragnęłam Państwu przedstawić pana Szymona Naściszewskiego, ale możliwe to było dopiero 12 grudnia tego roku, po wykonaniu Symfonii koncertującej Mozarta.

           Gratuluję serdecznie, jestem pod ogromnym wrażeniem gry zarówno Pana, jak i taty, bo pan Robert Naściszewski jest Pana ojcem. Kiedy obok siebie stają dwie tak bliskie sobie osoby, to wiadomo, że będzie to wspaniały popis.
Zwróciłam także uwagę na piękny, czysty i niezwykle szlachetny dźwięk Pana skrzypiec. Czy odziedziczył Pan po ojcu słuch absolutny?

            - Dziękuję! Tak, odziedziczyłem po ojcu słuch absolutny, który jest pomocny w wielu muzycznych sytuacjach. Nie jest to natomiast niezbędna cecha, większość muzyków doskonale radzi sobie posiadając wyłącznie dobry słuch relatywny. Zdarza się, że słuch absolutny przeszkadza, szczególnie gdy wkraczamy w obszary wykonawstwa historycznego. Wtedy mam trochę pod górkę, choć to kwestia treningu i przyzwyczajenia.

            Tato jest skrzypkiem, a mama wiolonczelistką. Czy wybór skrzypiec był dla Pana od początku oczywisty, czy zastanawiał się Pan także nad nauką gry na fortepianie, bo słyszałam, że interesował Pana ten instrument?

            - Moim pierwszym instrumentem był fortepian. Na domowym pianinie pierwszych lekcji udzielała mi mama, objaśniając przy okazji podstawy zasad muzyki. Na skrzypcach zacząłem uczyć się pod okiem ojca w wieku dziesięciu lat, jednak zapał do ćwiczenia pojawił się znacznie później, w zasadzie dopiero przed pójściem na studia. Przypominam sobie także fascynacje instrumentami perkusyjnymi, organami, w liceum grałem na gitarze basowej. Od samego początku byłem otoczony muzyką, co piątek chodziłem na koncerty do filharmonii, poznając repertuar i brzmienie orkiestry symfonicznej. „Dyrygowanie” do płyt i kaset z kolekcji taty było jednym z moich ulubionych zajęć wieku dziecięcego.

            Po raz pierwszy usłyszałam Pana, kiedy był Pan uczniem Zespołu Szkół Muzycznych nr 1 w Rzeszowie. Koncert odbywał się w Sali Instytutu Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Cudownie Pan wykonał wtedy Szymanowskiego.

            - Dziękuję, miło mi to słyszeć. Pamiętam ten koncert, grałem wtedy Taniec z baletu "HARNASIE" w transkrypcji na skrzypce i fortepian.

            Wkrótce po tym koncercie wyjechał Pan z Rzeszowa na studia w Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie i myślę, że jest Pan z tej decyzji zadowolony.

            - Studiowałem grę na skrzypcach u Kuby Jakowicza i był to bardzo inspirujący czas. Przeskok pomiędzy poziomem szkolnym a akademickim był bardzo wyraźny. Lekcje z Kubą wymagały ode mnie większej samodzielności w przygotowaniu utworów, tempo pracy było szybsze, a na regularnie organizowanych audycjach często pojawiali się państwo Julia i Krzysztof Jakowiczowie.
            Kuba Jakowicz jest człowiekiem o wielkiej wrażliwości muzycznej i bardzo szerokich horyzontach. Zawsze zachęcał mnie do poszukiwania własnej ścieżki w przygotowywaniu i interpretacji kolejnych pozycji skrzypcowego repertuaru.

            W trakcie studiów z pewnością grał Pan także w orkiestrze akademickiej i w zespołach kameralnych.

            - Miałem szczęście grać z koleżankami i kolegami w wielu zespołach kameralnych prowadzonych przez znakomitych pedagogów, m.in. prof. Marka Szwarca, Izabelli Szałaj-Zimak, Krystyny Borucińskiej. Oprócz gry w orkiestrze akademickiej udzielałem się w mniejszych zespołach wykonujących muzykę najnowszą, często utwory studentów kompozycji. Nawiązałem współpracę z Chain Ensemble pod kierownictwem prof. Andrzeja Bauera, kilka razy uczestniczyłem w warsztatach kameralnych Festiwal Ensemble im. Księżnej Daisy na Zamku Książ, organizowanych przez Katarzynę i Marcina Markowiczów.
            Miałem szczęście bywać także w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Podczas Letniej Akademii Muzyki w 2017 roku uczestniczyłem w kursach prowadzonych przez członków orkiestry Berliner Philharmoniker (Sharoun Ensemble). Uważam, że doświadczenie kameralne jest bardzo istotnym elementem w rozwoju muzyka instrumentalisty, umiejętność uważnego słuchania i współpracy na scenie jest niezbędna zarówno w orkiestrze, jak i w grze solowej.
            Ważnym momentem w czasie studiów było zakwalifikowanie się do programu „Akademia Sinfonia Varsovia”. To było na pierwszym roku studiów magisterskich, od tego czasu zacząłem regularną współpracę z Sinfonią Varsovią jako muzyk doangażowany. Dzięki temu miałem możliwość uczestniczenia w próbach i występowania na koncertach w kraju i za granicą ze światowej sławy solistami i dyrygentami. Było to bardzo intensywne i inspirujące doświadczenie. Chyba wtedy zacząłem też myśleć o urzeczywistnieniu moich planów związanych z dyrygenturą.
            Nigdy nie zapomnę koncertu w Filharmonii Narodowej z okazji 80. urodzin Krzysztofa Pendereckiego pod batutą Lorina Maazela, którego nagrań słuchałem od dziecka. Graliśmy IV Symfonię „Adagio” Pendereckiego. Orkiestrę przygotowywał dyrygent asystent, maestro przeprowadził tylko dwie próby. Jego autorytet dominował nad całym zespołem, a z taką precyzją słuchu i pamięci chyba jeszcze nigdy się nie spotkałem.

            Pewnie sporo Pan się nauczył także podczas studiów w Hannoverze.

             - Owszem, studia magisterskie ukończyłem w Hochschule für Musik, Tanz und Medien Hannover w klasie skrzypiec prof. Adama Kosteckiego. To były dwa lata wytężonej pracy i szlifowania skrzypcowego warsztatu. Istotne było także przebywanie w środowisku ludzi, którzy w pełni poświęcają się rozwijaniu muzycznej kariery. Poznałem wiele osób, które już w czasie studiów zostały laureatami międzynarodowych konkursów, zdawały egzaminy do świetnych orkiestr – to bardzo motywowało. Studia w Niemczech zaowocowały kolejnymi doświadczeniami w grze solowej i kameralnej, współpracą z wieloma orkiestrami. Dały mi także inną, szerszą perspektywę odnośnie mojej ścieżki rozwoju.

             Nie zakończył Pan jednak studiowania, ponieważ niedawno rozpoczął Pan wymarzone studia.

              - Zacząłem realizować swoje plany związane z dyrygenturą. Od października 2018 roku jestem studentem Katedry Dyrygentury Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie prof. Pawła Przytockiego.

             Czy dyrygował Pan już koncertami publicznymi? Może to było w Rzeszowie, a my nic nie wiemy?

             - W Rzeszowie jeszcze nie dyrygowałem, ale pierwsze próby są już za mną. W ubiegłym roku dokonałem reinstrumentacji kilku arii, pieśni i fragmentów orkiestrowych z oper Stanisława Moniuszki na głosy solowe i orkiestrę smyczkową. Z tym programem występowaliśmy na Podkarpaciu, w Przemyślu, Stalowej Woli, Jarosławiu, Nowej Dębie. To był mój debiut w roli dyrygenta i od razu dość wymagający, bo akompaniowanie solistom należy do trudniejszej sztuki dyrygenckiej. Było to fantastyczne przeżycie, utwierdzające mnie w przekonaniu, że chcę się tym zajmować. Uświadomiło mi też, jak ważny dla początkującego dyrygenta jest każdy kontakt z orkiestrą.

             Moim zdaniem kontakt z orkiestrą jest dla studenta dyrygentury bardzo ważny, może nawet najważniejszy. Zajęcia z dyrygowania na uczelniach odbywają się przy dwóch fortepianach.

             - Dokładnie tak jest, a wiadomo, że jeśli nawet pianiści bardzo się starają, to dwa fortepiany niewiele mają wspólnego z reakcją orkiestry symfonicznej złożonej z kilkudziesięciu osób. Najważniejsza jest umiejętna praca z muzykami podczas prób. Ten aspekt często umyka uwadze publiczności, która ma możliwość oceny tylko końcowego efektu.
Dyrygent w czasie prób ma szanse „wyciągnąć” z muzyków to, co najlepsze i pokierować pracą nad dziełem w taki sposób, żeby osiągnąć ciekawy rezultat brzmieniowy.
Z każdym zespołem praca jest inna. Wiem to także jako skrzypek, który współpracował z wieloma orkiestrami w Polsce i za granicą.
             W zawodzie dyrygenta nie ma jednej metody, nie ma złotego środka na to, jak przeprowadzić próbę, żeby osiągnąć jak najlepszy rezultat. Każdy zespół ma inne problemy, inne wymagania, inne oczekiwania. Dlatego dyrygent musi być elastyczny i dostosować się do każdej sytuacji.

             Nie może Pan narzekać na nudę, działając w tylu nurtach. Jako solista, kameralista, muzyk orkiestrowy. Niedawno się dowiedziałam, że jest Pan muzykiem Filharmonii Krakowskiej, bo byłam przekonana, że jest Pan koncertmistrzem w Kaliszu.

             - Przez rok pracowałem w Filharmonii Kaliskiej jako koncertmistrz, ale ze względu na zbyt napięty harmonogram związany ze studiami dyrygenckimi podjąłem decyzję o przeprowadzce do Krakowa. Po zdanym egzaminie rozpocząłem współpracę z Filharmonią Krakowską. Czas spędzony w Kaliszu wspominam bardzo pozytywnie, orkiestra przyjęła mnie tam bardzo życzliwie.

             Aktualnie mieszka Pan w Krakowie, ale chyba trochę serca pozostało w Rzeszowie.

             - Nie da się ukryć. Mam do Rzeszowa sentyment, lubię tu przyjeżdżać.

             Symfonia Koncertująca Es-dur Mozarta jest wielkim wyzwaniem nie tylko dla solistów, ale także dla orkiestry i dyrygenta. Dla słuchacza online trzeba ją zagrać naprawdę interesująco.

             - Rzeczywistość sytuacji nagraniowej jest bardzo ciekawa, bo to jest inne wykonanie niż podczas koncertu z udziałem publiczności. W obecnej sytuacji wszystkie orkiestry na całym świecie mają ten sam problem. Staramy się zawsze, żeby zagrać tak jak podczas koncertu, wzbudzić emocje, które daje nam publiczność, pomimo, że publiczności nie ma w sali. Bardzo się cieszę, że mogliśmy dzisiaj zagrać dla Państwa i mam nadzieję, że te pozytywne emocje udało się między nutami przekazać.

             Cały czas rozmawiamy o muzyce, ale czasami trzeba od muzyki odpocząć. Jak Pan odpoczywa?

             - Im dłużej jestem muzykiem, tym bardziej zacząłem doceniać ciszę. Staram się utrzymywać równowagę pomiędzy pracą i odpoczynkiem, chociaż w tym zawodzie nie jest to łatwe. W wolnym czasie szukam kontaktu z przyrodą, uprawiam turystykę pieszą i rowerową. Moje rodzinne strony, Podkarpacie i Małopolska, są pełne pięknych miejsc o ciekawej historii, które warto poznać. Poza tym mam wiele innych zainteresowań, amatorsko pasjonuję się naukami ścisłymi, szczególnie astronomią.

                                                                                                                                                                                                                                               Zofia Stopińska

III Wieczór kolęd i pastorałek „Hej kolęda, kolęda...”

Miejsce: transmisja w sieci

YouTube: Regionalne Centrum Kultur Pogranicza w Krośnie

Termin: 25 grudnia 2020, godzina 17.00

Szczegóły: www.rckp.krosno.pl

Zapraszamy do udziału w niecodziennym i przełamującym barierę odległości koncercie kolęd. III Wieczór kolęd i pastorałek „Hej kolęda, kolęda...” w wykonaniu Chóru „Echo” to pretekst, by odwiedzić Was w domach i zachęcić do rodzinnego i kulturalnego spędzenia czasu. Najpiękniejsze kolędy do usłyszenia i zobaczenia w sieci 25 grudnia o godzinie 17.00.

Występują:

Chór mieszany „Echo” ZNP i RCKP

Soliści: Agnieszka Socha, Agata Zych, Joanna Gancarz, Magdalena Kasprzyk, Mariola Rybczak

Dyrygent: Mariola Rybczak

Zespół: Rafał Kuźniar - piano, Łukasz Pęcak - saksofon, Dariusz Kasprzyk - instrumenty perkusyjne

Konferansjerzy: Agata Zych, Andrzej Bartosik

Chór Mieszany „Echo” działa przy Związku Nauczycielstwa Polskiego i Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza w Krośnie. Występuje na krośnieńskich scenach od ponad 70 lat. Ma na swoim koncie liczne koncerty, udział w festiwalach, przeglądach w kraju i za granicą.

Chór „Echo” jest organizatorem Euroregionalnego Koncertu Kolęd „Soli Deo Gloria”, Wieczorów Poezji i Pieśni „Ave Maria”, Koncertów Papieskich i Patriotycznych. Prowadzi wymianę artystyczną z wieloma zespołami z Polski oraz ze Słowacji, Austrii, Belgii, Węgier i Ukrainy. Dwukrotnie koncertował w Europie Zachodniej, a także w Macedonii w ramach Międzynarodowego Festiwalu Chórów w Ohrid. W 2010 brał udział w Balkan Folk Fest w Bułgarii.

Za działalność artystyczną Chór został uhonorowany: Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Dyplomem Ministra Kultury i Sztuki, Złotą Odznaką Związku Nauczycielstwa Polskiego, Złotą Odznaką Polskiego Związku Chórów i Orkiestr z Laurem, Odznaką Zasłużony dla Województwa Krośnieńskiego. W 2006 roku chór otrzymał nagrodę Marszałka Województwa Podkarpackiego za szczególne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej i ochrony kultury.     

Filharmonia Podkarpacka zaprasza

Drodzy Melomani,

zapraszamy serdecznie do obejrzenia koncertu "Dziadek do orzechów" w wykonaniu grupy baletowej Art Dance oraz Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej pod dyrekcją Wojciecha Rodka.

dziadek do orzechow 7 kopiowanie1

Emisja odbędzie się na antenie TVP3 Rzeszów w Wigilię - 24 grudnia 2020r. o godzinie 19:10. Powtórka koncertu dostępna będzie również 26 grudnia 2020r. między godz. 10:00 - 12:00.

dziadek do orzechow 12 kopiowanie1
Bądźcie Państwo z nami!

Subskrybuj to źródło RSS