
Wyjątkowy koncert, jedyny taki w roku.
Zapraszam Państwa do Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej na kolejne spotkanie poświęcone tegorocznej edycji festiwalu Bravo Maestro, zapoczątkowanego w 1996 roku przez ówczesną dyrektor Centrum Paderewskiego Annę Knapik i światowej sławy skrzypka Vadima Brodskiego.
Bardzo długo był to jedyny festiwal w Polsce, podczas którego artyści przebywając wspólnie w Domu Mistrza tworzyli unikatowe interpretacje najwybitniejszych dzieł muzyki klasycznej.
W ostatnich dekadach jego formuła się zmieniła, ale niezmiennie jego finał stanowi Maraton Muzyczny, podczas którego najlepsi polscy soliści i kameraliści serwują koncert, pełen perełek i żartów muzycznych.
Cieszę się, że mogę Państwu zaproponować zarejestrowane 24 sierpnia 2025 roku krótkie spotkanie z panem Januszem Wawrowskim, uważanym za jednego z najwybitniejszych i najbardziej doświadczonych skrzypków swojego pokolenia.
Janusz Wawrowski jest absolwentem i profesorem Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Ukończył studia w klasie profesora Mirosława Ławrynowicza. Studiował również u profesora Yaira Klessa oraz u Salvatore Accardo.
Koncertował jako solista m.in. Musikverein w Wiedniu, Wigmore Hall w Londynie, Elbphilharmonie w Hamburgu, Beethoven- Saal w Stuttgarcie, Seoul Arts Center, Litewskiej Filharmonii Narodowej w Wilnie, De Doelen w Rotterdamie, Kravis Center w West Palm Beach, Teatro Teresa Carreῆo w Caracas, Filharmonii Narodowej w Warszawie, NFM we Wrocławiu, NOSPR w Katowicach, czy Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie.
Jest od wielu lat związany z wytwórnią Warner Classics, dla której wydał siedem solowych albumów oraz szereg singli. Nagrania fonograficzne artysty przynoszą mu znakomite recenzje krytyki oraz wiele znaczących nagród. Jego płyta Phoenix, uzyskała nominacje do ICMA 2022, PdSK, Opus Klassik 2021 oraz Fryderyk 2022. Została ona także wybrana albumem miesiąca w brytyjskim Presto Classic oraz płytą tygodnia w londyńskim radio Classic fm, Norddeutscher Rundfunk oraz w Polskim Radio Dwójce.
Janusz Wawrowski jest laureatem nagrody Fryderyk 2017 i 2019, będącej najważniejszym wyróżnieniem fonograficznym w Polsce.
Gra na skrzypcach Antonio Stradivariego z 1685 roku.
Od wielu lat pod koniec sierpnia spotykamy się w Kąśnej Dolnej na Festiwalu „Bravo Maestro”, organizowanym przez Centrum Paderewskiego, w jedynej zachowanej na świecie posiadłości Ignacego Jana Paderewskiego. Jestem przekonana, że jest to dla Pana miejsce szczególne.
Miło mi, że wracam tu co roku. Za każdym razem widzę, że to miejsce pięknieje, jest bardzo zadbane. To bardzo malownicze i urocze miejsce. Siedzimy na tarasie kawiarni Maestro mieszczącej się w oficynie obok Dworku w którym Paderewski mieszkał i tworzył. Patrzę ze wzgórza na staw i zachwycam się. Jest to idealne miejsce nie tylko dla muzyków, ale także dla melomanów, którzy mogą słuchać muzyki w Sali Koncertowej Stodoła, zaaranżowanej w plenerowych warunkach.
Bardzo się cieszę ze spotkania ze znakomitymi muzykami, koleżankami i kolegami, z którymi gramy specyficzny koncert. Można go porównać jedynie do jam session jazzmanów. Gramy przyjemne hity w różnych układach, prawie do każdego utworu siadamy w innych konstelacjach. To jest dla nas wyjątkowy koncert, jedyny taki w roku.
Ciekawa jestem jak powstaje program takiego niezwykłego wydarzenia.
Program powstaje bardzo demokratycznie, po koleżeńsku i spontanicznie. Najpierw podane jest motto, które przewodzi w danym roku. Muzycy zaproszeni do wykonania koncertu podają swoje propozycje, później ustalamy w jakich składach wykonane zostaną utwory.
Występował Pan w Kąśnej Dolnej z innymi koncertami?
Zdarzało się, ale to już było dawno temu i od lat to miejsce kojarzy mi się z Maratonem Muzyczny. Zawsze z wielką sympatią tu powracam.
Janusz Wawrowski - skrzypce, Katarzyna Duda - skrzypce, Michał Zaborski - altówka, Karol Marianowski - wiolonczela, Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej - Maraton Muzyczny 24.08.2025 r., fot. Kornelia Cygan
Są także festiwale, które Pan inicjował i sprawuje, bądź sprawował pieczę artystyczną. Pewnie pierwszym był festiwal w Koninie, z którego Pan pochodzi.
Jeszcze wcześniej był festiwal „Muzyka na szczytach” (dwie edycje), od kilkunastu lat we wrześniu odbywa się, głównie dzięki determinacji i wsparciu mojego rodzinnego miasta, festiwal „Muzyczne Przestrzenie” w Koninie. Miasto motywuje mnie i moją żonę do tego, żeby co roku ten festiwal organizować i starać się zapraszać artystów ze świata i prezentować muzykę na najwyższym poziomie.
Aktywną działalność artystyczną łączy Pan z pedagogiką, prowadząc liczne warsztaty i kursy. W lipcu dwa tygodnie był Pan wykładowcą Międzynarodowych Kursów Muzycznych im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie i dwukrotnie Pan koncertował.
Tak, w tym roku wystąpiłem dwukrotnie, bo 9 lipca grałem z pianistą Sebastianem Nawrockim w Miejskim Domu Kultury w Łańcucie, a 15 lipca zainaugurowaliśmy w sali balowej łańcuckiego Zamku II turnus Kursów. Bardzo dużo też występowali moi studenci oraz uczestnicy, którzy rozpoczną studia w mojej klasie. Łańcuckie kursy są także miejscem spotkań z licealistami, którzy szukają swojego przyszłego mistrza. W tym roku to był bardzo udany dla mnie kurs, dużo zdolnej młodzieży trafiło do mojej klasy, a także spotkałem po latach z kilkoma koleżankami i kolegami. Będzie co wspominać.
Odnoszę wrażenie, że w tym roku nie będzie miał Pan czasu na urlop.
To prawda. W tym roku mój kalendarz wypełniony był koncertami w Polsce i nie tylko. Od maja do początku sierpnia było bardzo intensywnie. Teraz też czeka mnie sporo obowiązków, a od października rozpoczyna się rok akademicki.
Staram się, chociaż czasami to jest bardzo trudne, znaleźć czas dla rodziny, dla bliskich i dla samego siebie, bo bez tego nie da się dobrze tworzyć, budować interpretacje, mieć nową siłę, także siłę psychiczną, nową wenę, aby uniknąć rutyny.
W rodzinie wszyscy są muzykami – żona śpiewa, a dzieci także grają. Występujecie razem?
Zdarzało się, ale żona występuje najczęściej w musicalach i operetkach, dzieci studiują za granicą i realizują swoje projekty. Czasem zdarza się okazja do spotkań, ale nie dążymy do tego specjalnie. Jak jest okazja zagrać coś razem, to się cieszymy.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku w lipcu spotkamy się w Łańcucie, a pod koniec sierpnia w Kąśnej Dolnej.
Też mam taką nadzieję. Dziękuję za rozmowę. Do zobaczenia
Wykonawcy Maratonu Muzycznego na scenie Sali Koncertowej STODOŁA w Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej: Janusz Wawrowski, Klaudiusz Baran, Kamila Dutkowska, Robert Morawski, Regina Gowarzewska, Karol Marianowski, Katarzyna Duda i Michał Zaborski, fot. Kornelia Cygan
Ponieważ z panem Januszem Wawrowskim rozmawiałam przed Maratonem Muzycznym, który był finałem tegorocznego Festiwalu „Bravo Maestro”, chcę jeszcze podzielić się wrażeniami z tego wieczoru.
Wykonawcami byli: skrzypkowie Katarzyna Duda i Janusz Wawrowski, altowiolista Michał Zaborski, wiolonczelista Karol Marianowski, akordeonista i bandoneonista Klaudiusz Baran oraz pianista Robert Morawski, Wszyscy są dobrze znani kąśnieńskiej publiczności. To wybitni, znakomici soliści i kameraliści z wielkim powodzeniem występujący w Polsce i za granicą.
Prawie każdego roku występują w Maratonie Muzycznym w tym samym składzie. Znają się doskonale i można powiedzieć, że na estradzie nawet oddychają razem, stąd precyzja nawet spontanicznych fraz jest idealna.
Program koncertu wypełniły utwory inspirowane melodiami ludowymi z różnych stron świata, bo oprócz dzieł znakomitych polskich kompozytorów: Stanisława Moniuszki, Karola Szymanowskiego, Grażyny Bacewicz i Romualda Twardowskiego, znalazły się także kompozycje m.in. Beli Bartoka, Manuela de Falli, Pabla Sarasatego , Modesta Mussorgskiego, oparte na: węgierskich, bułgarskich, rumuńskich, rosyjskich, hiszpańskich, irlandzkich, meksykańskich, a nawet z dalekiego wschodu melodiach ludowych.
Artystką, która po raz pierwszy została zaproszona do udziału w tym koncercie była śpiewaczka Katarzyna Dutkowska, laureatka V Międzynarodowego Konkursu Wokalistyki Operowej im. Adama Didura w Bytomiu, dla której ten występ był jedną z nagród otrzymanych w tym konkursie. Obdarzona sopranem lirycznym artystka niezwykle wzruszająco wykonała dwie arie, z II i IV aktu opery „Halka” Stanisława Moniuszki.
To był magiczny wieczór mieniący się różnorodnymi barwami. Ponad dwie godziny minęły jak jedna chwila. Oczarowana wspaniałymi kreacjami publiczność gorąco oklaskiwała, a na zakończenie owacja na stojąco trwała bardzo długo.
Zofia Stopińska