Zofia Stopińska

Zofia Stopińska

email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Filharmonia Podkarpacka zaprasza - M. Bruch, E. Bloch, J. Williams, H. M. Górecki

24 marca 2023r., piątek, godz. 19:00, sala koncertowa Filharmonii Podkarpackiej

Koncert organizowany w ramach obchodów NARODOWEGO DNIA PAMIĘCI POLAKÓW RATUJĄCYCH ŻYDÓW POD OKUPACJĄ NIEMIECKĄ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARONII PODKARPACKIEJ
TOMASZ CHMIEL – dyrygent
KATARZYNA OLEŚ – BLACHA – sopran
ROMAN REINER- skrzypce

W programie:
M. Bruch – Kol Nidrei op. 47
E. Bloch – Nigun z cyklu „Baal Shem”
J. Williams – Trzy utwory z muzyki do filmu „Lista Schindlera”
H. M. Górecki – III Symfonia Pieśni żałosnych

   Trzy pierwsze utwory zapowiadane w programie mają związek z żydowską tożsamością kulturową. Kol Nidrei (1880), to drugi obok I Koncertu skrzypcowego g- moll, najczęściej wykonywany utwór niemieckiego kompozytora – Maxa Brucha (1838 – 1920). Dzieło oparte na melodiach hebrajskich zostało napisane dla żydowskiej społeczności Liverpoolu, w czasie, kiedy Bruch piastował stanowisko pierwszego dyrygenta Liverpool Philharmonic Orchestra. Nigun, druga część z cyklu „Baal Shem – trzy obrazy z życia chasydów” (1923), to kompozycja Ernsta Blocha (1880 – 1959) – amerykańskiego kompozytora żydowskiego pochodzenia. Utwór został zainspirowany postacią Izraela Ben Eliezera, zwanego Baal Szem Tow (Mistrza Świętego Imienia) – jednego z twórców chasydyzmu na dawnych ziemiach polskich. Pierwszą część koncertu zamykać będą nastrojowe utwory Johna Williamsa (ur. 1932), pochodzące z nagrodzonego Oscarami filmu Stevena Spielberga – „Lista Schindlera” (1993).
   „Rozmową twórcy z odbiorcą” – wkraczającą w obszary sacrum będzie „III Symfonia Pieśni żałosnych” op. 36 (1976) Henryka Mikołaja Góreckiego (1933 – 2010). To muzyka bardzo intymna, ascetyczna w środkach wyrazu, ale głęboko poruszająca i żarliwością uczuć. Dzieło napisane na orkiestrę symfoniczną i głos sopranowy składa się z trzech pieśni – lamentów. Skrajne części są obrazem cierpienia matki po stracie dziecka, a środkowa, to modlitwa więźniarki zapisana na ścianie jednej z gestapowskich katowni „Palace” w Zakopanem. „ III Symfonia Pieśni żałosnych” przyniosła Góreckiemu międzynarodową sławę i okrzyknięta został arcydziełem muzyki symfonicznej XX wieku.

Tomasz Chmiel – dyrygent, pianista, aranżer.

Pochodzi z Rzeszowa, gdzie ukończył z wyróżnieniem klasę fortepianu w Państwowym Liceum Muzycznym. Absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie dyrygentury prof. Jerzego Katlewicza oraz w klasie fortepianu prof. Marka Koziaka. Oba kierunki ukończył z wyróżnieniem. Związany z macierzystą uczelnią, pracuje na stanowisku adiunkta. W roku 2013 uzyskał tytuł naukowy doktora habilitowanego.

Dwukrotny stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki, wyróżniony Stypendium Twórczym Miasta Krakowa. Laureat I nagrody w I Ogólnopolskim Przeglądzie Młodych Dyrygentów im. Witolda Lutosławskiego w Białymstoku. Wielokrotny uczestnik seminariów Helmutha Rillinga Akademii Bachowskiej w Stuttgarcie, a także kursów mistrzowskich w Salzburgu oraz Południowej Irlandii. Dyrygent gościnny Filharmonii Krakowskiej, Rzeszowskiej, Częstochowskiej, Dolnośląskiej, Szczecińskiej, NOSPR. Współpracuje z Operą Krakowską. Przez lata związany z Teatrem Muzycznym w Lublinie, Krakowską Operą Kameralną. Szef Krakowskiej Młodej Filharmonii, z którą zdobył I miejsce w I Ogólnopolskim Konkursie Orkiestr Szkół Muzycznych II Stopnia. Poza krajem koncertował w Szwecji, Francji, Niemczech, Holandii, Belgii oraz w Korei Płd.

Szczególną uwagę poświęca muzyce polskiej. Opracował z rękopisu głosy orkiestrowe i wykonał zapomnianą I Symfonię Artura Malawskiego. Zinstrumentował na orkiestrę symfoniczną cykl pieśni Chopina, Karłowicza, a także polskie piosenki przedwojenne, pieśni patriotyczne, kolędy, pieśni maryjne. Opracował wykonawczo Koncert Fortepianowy T. Leszetyckiego – większość tych opracowań została nagrana i wydana na płytach. Na potrzeby orkiestr kameralnych opracował również opery Don Pasquale, Napój miłosny G. Donizettiego, Torreador L. Adama, Krakowiacy i Górale J. Stefaniego, Spiskowcy F. Schuberta, operetkę Wesoła Wdówka F. Lehara. Z wielką pasją aranżuje muzykę filmową.

 Katarzyna Oleś – Blacha

Artysta muzyk, sopran koloraturowy. W 2001 r. ukończyła z wyróżnieniem Wydział Wokalno – Aktorski Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie prof. Wojciecha Jana Śmietany. Laureatka wielu krajowych i międzynarodowych konkursów i festiwali m. in. w 2010 r. otrzymała III nagrodę w kategorii głosów żeńskich na VII Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Stanisława Moniuszki w Warszawie, a w 2012 roku została uhonorowana Teatralną Nagrodą Muzyczną im. Jana Kiepury w kategorii „Najlepsza śpiewaczka”. W lipcu 2014 roku została Laureatką nagrody: „Ars Quaerendi” za wybitne działania na rzecz promocji kultury. Solistka Opery Krakowskiej, gdzie po raz pierwszy wystąpiła w 2001 r. w partii Królowej Nocy w „Czarodziejskim flecie” Mozarta. Za szczególnie ważne w dorobku artystki należy uznać role: Rozyna („Cyrulik sewilski” Rossiniego), Gilda („Rigoletto” Verdiego), Roksana („Król Roger” Szymanowskiego), Fiorilla („Turek we Włoszech” Rossiniego), Zerbinetta („Ariadna na Naksos” R.Straussa), Violetta („La Traviata” G. Verdiego), Olimpia, Antonia, Giulietta, Stella („Opowieści Hoffmanna” J.Offenbacha), Norma („Norma” V.Belliniego), Anna („Anna Bolena” G.Donizettiego) oraz najczęściej wykonywana przez nią partia Królowej Nocy („Czarodziejski flet” Mozarta). Partią Łucji („Lucia di Lammermoor” G.Donizettiego) debiutowała w Operze Narodowej w Warszawie. Współpracuje z licznymi teatrami operowymi, filharmoniami oraz innymi instytucjami kulturalnymi w Polsce i zagranicą. Z zespołami Oper w Bydgoszczy, Łodzi, Gdańsku, Szczecinie odbyła kilkakrotnie tournée po Austrii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemczech i Szwajcarii, goszcząc w takich salach, jak: Festspiel und Kongresshaus w Bregenz, Theater am Aegi w Hannoverze, Philharmonie w Berlinie, Philharmonie w Monachium, Gewandhaus w Lipsku, Rotterdamse Schouwburg w Rotterdamie. Artystka ma w swoim bogatym dorobku ponad 40 pierwszoplanowych ról operowych, operetkowych i musicalowych, które prezentowała w 50 różnych realizacjach premierowych, festiwalowych oraz repertuarowych wielu teatrów operowych w Polsce i zagranicą.

W kręgu zainteresowań artystycznych Katarzyny Oleś – Blacha znajduje się również muzyka oratoryjno – kantatowa i kameralna. Dowodem na to są liczne koncerty (m.in. Kraków, Warszawa, Wrocław, Szczecin, Katowice, Stuttgart, Wolfsburg, Innsbruck, Linz, Hannover, Berlin, Monachium, Regensburg, Fulda, Graz, Strasburg, Szanghaj, Al Kuwait). Dokonała szeregu nagrań płytowych i archiwalnych dla potrzeb Radia i Telewizji, w tym w 2005 r. niezwykle rzadko wykonywanego „Koncertu na sopran i orkiestrę” Z. Kasserna, który wielokrotnie prezentowano na antenie polskich rozgłośni. Ze szczególnie ciepłym przyjęciem słuchaczy i krytyki spotkał się album artystki „Per due Donne” (DUX 1351) oraz pierwsze płytowe wydanie ostatniej opery Stanisława Moniuszki „Beata” (DUX 1531). Pedagog Akademii Muzycznej w Krakowie. Prowadzi klasę śpiewu solowego. We wrześniu 2006 roku uzyskała stopień doktora w dziedzinie sztuk muzycznych – wokalistyki, następnie w lipcu 2014 roku stopień doktora habilitowanego. W kwietniu 2021 roku został jej nadany tytuł profesora sztuki. Prowadzi warsztaty wokalne oraz kursy mistrzowskie dla młodzieży oraz młodych adeptów wokalistyki.

Filharmonia KatarzynaOlesBlacha fot. Piotr Suchodolski                                                                    Katarzyna Oleś-Blacha - sopran, fot. Piotr Suchodolski

Roman Reiner

Urodzony w Krakowie. Tu przechodzi wszystkie szczeble edukacji muzycznej, kończąc w 1979 r. Akademię Muzyczną w klasie światowej sławy pedagoga i skrzypaczki, profesor Eugenii Umińskiej i otrzymuje dyplom tej uczelni z wyróżnieniem (w ramach programu dyplomowego wykonał m. in. Koncert skrzypcowy D - dur L .v. Beethovena towarzyszeniem orkiestry Filharmonii Krakowskiej).

W latach szkolnych uczestniczył wielokrotnie w Ogólnopolskich Przesłuchaniach Młodych Skrzypków, zajmując wysokie lokaty. W 1974 r. został współlaureatem I nagrody i złotego medalu na Międzynarodowym Konkursie Orkiestr Młodzieżowych pod patronatem Herberta von Karajana w Berlinie Zachodnim, występując w koncercie finałowym Konkursu pod batutą samego patrona.

Jest laureatem I Ogólnopolskiego Konkursu Skrzypcowego im. Z. Jahnkego (Poznań 1976),

VI Międzyuczelnianego Konkursu Muzyki Kameralnej (III nagroda) w Łodzi (1977), Włocławskiego Kwietnia Muzycznego (1978) oraz nagrody MKiS (1979).

Jest dwukrotnym półfinalistą Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. A. Curci w Neapolu (1979 i 1981). Uczestniczył wielokrotnie w szeregu krajowych i zagranicznych (Czechy, Niemcy, Dania, Belgia) festiwali muzycznych. Dokonał nagrań dla Polskiej TV (m.in. jako solista zespołu „Capellae Cracoviensis”), Polskiego Radia, Niemieckiego Radia, głównego programu telewizji niemieckiej (ZDF), II programu TV niemieckiej oraz TVP Kraków. W 1991 r. został zaproszony do udziału w Krakowskim Sympozjum KBWE n/t dziedzictwa kultury.

Koncertuje wspólnie z wybitnymi artystami polskimi i zagranicznymi. Jako solista koncertów symfonicznych i kameralnych występował w wielu miastach Polski i poza jej granicami.

W 1995 r. założył trio fortepianowe znane pod nazwą „Reiner Trio”. Z zespołem tym brał udział w wielu festiwalach krajowych i zagranicznych, takich jak m.in. prestiżowy Festiwal Flandryjski w Belgii czy „Muzyka w Starym Krakowie”. Podczas festiwalu „Schalom” w Lipsku w 1999 r. trio wystąpiło z koncertem w Domu Feliksa Mendelssohna, wykonując m.in. Trio fortepianowe d – moll tego kompozytora. Ponownie zespół uczestniczył w tym samym festiwalu w 2001 i 2003 r. W listopadzie 2000 r. zespól wystąpił w Brukseli w specjalnym koncercie dla urzędników UE, zorganizowanym przez tamtejszy Goethe-Institut. W dowód uznania zespół został m.in. odznaczony medalem Fundacji Judaica (2005). Instytucja ta wydała płytę CD z nagraniami Reinera (w 1996 r., wznowiona przez wyd. „Austeria” w 2004 r.), zaś firma nagraniowa „STEBO” 2 kasety (w 1995 r.). Jedna z nich zawiera kolekcję miniatur skrzypcowych, niezwykle wysoko ocenioną przez światowej sławy wirtuoza skrzypiec i pedagoga, legendę światowej wiolinistyki, prof. Romana Totenberga.

Na ww. płycie CD zatytułowanej „Wspomnienia z krakowskiego Kazimierza” znajduje się m.in. jedno z nielicznych w fonografii światowej nagrań Suity Johna Williams’a na skrzypce i fortepian, opartej na głównych tematach muzyki do filmu „Lista Schindlera”. Jest to polska prapremiera tego utworu.

W roku 2000 firma płytowa Vienna Modern Masters (Austria) wydała płytę z nagraniami Kwartetów smyczkowych Thüring’a Bräma w wykonaniu Reiner Quartet. W 2014 oraz 2017 roku firma nagraniowa „Ars Sonora” wydała 2 krążki CD Reinera i Cierpika, zawierające m.in. Sonaty W.A. Mozarta, C. Francka, J. Brahmsa, R. Schumanna i S. Prokofiewa. Płyty te spotkały się z entuzjastycznymi recenzjami w świecie muzycznym, m.in. prof. prof. Agustina Leona Ary i Kai Danczowskiej.

Roman Reiner dysponuje szerokim repertuarem (utwory solowe, kameralne, koncerty na skrzypce z towarzyszeniem orkiestry, miniatury), obejmującym pozycje wszystkich epok, w tym utwory awangardowe. Jego koncerty cieszą się uznaniem zarówno krytyków, jak i publiczności.

W roku 2022, ogłoszonym rokiem muzyki Karola Szymanowskiego, jako jedyny obecnie wykonawca w Polsce (wraz ze Sławomirem Cierpikiem) wykonywał podczas koncertów komplet dzieł kompozytora na skrzypce i fortepian, m.in. w muzeum-willi Karola Szymanowskiego w Zakopanem „Atma”.

Decyzją Prezydenta RP z dn. 18. 08. 2000 r. został mu nadany tytuł naukowy profesora sztuk muzycznych. W tym też charakterze prowadzi klasę skrzypiec w krakowskiej Akademii Muzycznej na stanowisku profesora zwyczajnego. Jest też konsultantem CEA, członkiem jury przesłuchań skrzypcowych, a także prowadzi kursy mistrzowskie. W swojej klasie wychował kilkudziesięciu absolwentów, w tym koncertmistrzów wiodących krakowskich orkiestr oraz cenionych artystów i pedagogów wszystkich stopni.

Filharmonia Roman Reiner skrzypce 800                                                                  Roman Reiner - skrzypce, fot. ze zbiorów Filharmonii Podkarpackiej

Koncert pasyjny - Misterium Męki Pańskiej

Chór Nauczycielski „Akord” ZNP i SCK, Chór Młodzieżowy II Liceum Ogólnokształcącego oraz Chór Parafialny „Gaudete” zaśpiewają w koncercie pasyjnym Misterium Męki Pańskiej. Biblijna Droga Krzyżowa wg Jana Pawła II”.

Muzycznie dopełni koncert organista Michał Gawle, a za słowo odpowiedzialny będzie Jerzy Skrzypczak.

Chórzystów poprowadzą: chór II LO - Agnieszka Straż, „Akord” - Grzegorz Oliwa, „Gaudete” - ks. Piotr Plata.

Koncert odbędzie się 26 marca (niedziela) o godz. 15.40 w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej (os. Smoczka”.

Zapraszamy!

plakat wielkopostny internet

62. MUZYCZNY FESTIWAL W ŁAŃCUCIE

6 MAJA - 4 CZERWCA 2023

62. Muzyczny Festiwal w Łańcucie


Bardzo interesująco zapowiada się tegoroczny Muzyczny Festiwal w Łańcucie, który odbędzie się od 6 maja do 4 czerwca. Podczas 13. wieczorów tego prestiżowego wydarzenia kulturalnego wystąpią znakomici artyści z Polski i świata - m.in.: Artur Ruciński, polski baryton gorąco oklaskiwany na największych scenach operowych na świecie, urodzona w Osace Hina Maeda, zwyciężczyni 16. Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu, renomowane Berlin Piano Trio, francuski zespół La Chapelle Harmonique, rumuński pianista Mihai Diaconescu, czy mieszkająca w Londynie piosenkarka i autorka piosenek Tanita Tikaram.
Koncerty tegorocznej edycji zainteresują z pewnością nie tylko melomanów, bowiem organizatorzy proponują między innymi także: spektakl teatralny, muzykę skomponowaną dla potrzeb filmu oraz koncert piosenek popowo-folkowych.
Podobnie jak w latach ubiegłych koncerty odbywać się będą w Muzeum Zamku w Łańcucie i w Filharmonii Podkarpackiej.

W Sali Balowej Zamku w Łańcucie:

6 maja (sobota), godz. 19.00, na inaugurację Festiwalu, wystawiona zostanie opera La serva padrona (Służąca panią) Giovanniego Battisty Pergolesiego, według libretta Gennara Antonia Federica. Wykonawcami będą artyści Polskiej Opery Królewskiej. Wystąpią soliści: Aleksandra Klimczak (Serpina), Paweł Michalczuk (Uberto), Rafał Karnicki (Vespone I), Jerzy Klonowski (Vespone II) i Maciej Jan Kraśniewski (Vespone III) oraz Zespół Instrumentów Dawnych Polskiej Opery Królewskiej Capella Regia Polona pod dyrekcją Krzysztofa Garstki. Reżyseria: Jitka Stokalska, scenografia: Marlena Skoneczko.
W tym samym wykonaniu spektakl La serwa padrona zostanie powtórzony 7 maja (niedziela) o godz. 19.00.

13 maja (sobota), godz. 19.00 gościć będzie renomowane Berlin Piano Trio, które tworzą: Nikolaus Resa – fortepian, Krzysztof Polonek – skrzypce, Katarzyna Polonek – wiolonczela.
Program wypełnią tria fortepianowe J. Haydna, F Mendelssohna i M. Regera.

20 maja (sobota), godz. 19:00, rozpocznie się koncert zatytułowany „In Vino Musica” w wykonaniu La Chapelle Harmonique. Jest to znakomity zespół wokalno-instrumentalny z Paryża, grający na instrumentach historycznych, specjalizujący się w wykonawstwie muzyki renesansu i baroku. W Łańcucie zabrzmią fragmenty obszernych dzieł takich twórców jak: M. Marias, J. B. Lully, J. B. de Boismortier, J. Arcadelt, J. P. Rameau.

21 maja (niedziela), godz. 19:00 z recitalem wystąpi China Maedea, urodzona w Osace rewelacyjna młoda skrzypaczka, m.in. laureatka I nagrody w 16. Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu oraz I nagrody i nagrody publiczności w Tokyo Music Competition. Przy fortepianie zasiądzie polski pianista Michał Francuz, a program wypełnią m.in. utwory: J. S. Bacha, W.A. Mozarta i H. Wieniawskiego.

28 maja (niedziela) o godz. 19:00 rozpocznie się spektakl teatralny „Pani Pylińska i sekret Chopina” - Erica-Emmanuela Schmitta w reżyserii Roberta Glińskiego. Jest to ciekawa opowieść o francuskim studencie, który uczy się grać na fortepianie u intrygującej nauczycielki z Polski. Wystąpią znani aktorzy Joanna Żółkowska, Paulina Holtz i Kacper Kuszewski, a utwory Chopina wykona Lena Ledoff.

4 czerwca 2023r. (niedziela) godz. 19:00 na Finał 62. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, który dzięki wspaniałym wykonawcom i najpiękniejszym ariom operowym, będzie wielkim wydarzeniem tegorocznej edycji. Wystąpią: Artur Ruciński - baryton, polski śpiewak występujący na największych scenach operowych świata, Guiomar Cantó - sopran, utalentowana śpiewaczka młodego pokolenia i Francesco Bottigliero – fortepian. Ostatni wieczór w Sali Balowej wypełnią arie z oper m.in.: W. A. Mozarta G. Donizettiego, P. Masacagniego, S. Moniuszki, Ch. Gounoda i G. Verdiego.

W Filharmonii Podkarpackiej:

14 maja (niedziela), godz. 19:00 sala koncertowa
Pierwszym z festiwalowych wydarzeń w Rzeszowie będzie jedno z najlepszych dzieł Gioacchino Rossiniego - opera Kopciuszek. Jej treść jest osnuta na tle znanej bajki, z tym jednak, że została przeniesiona ze sfery baśniowo-fantastycznej na grunt realny i wyposażona w wyraźne akcenty satyryczne.
Wystąpią: Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej pod batutą Rafała Jacka Delekty, wykonawcami partii solowych będą: Daria Proszek – mezzosopran, Jacek Ozimkowski (bas), Julia Surushkina (sopran), Julia Malik (sopran), Pablo Cameselle (tenor), Ludovik Kendi (baryton), Sebastian Marszałowicz (bas). Anna Zwiefka – reżyseria, kostiumy, Kamila Sudoł – scenografia, Wioletta Suska – ruch sceniczny

17 maja (środa), godz. 19:00, sala kameralna
Koncert The Nazareth College Chamber Singers poprowadzi Eric Rubinstein, partie solowe śpiewać będzie Jessica Ann Best - mezzosopran, a przy fortepianie zasiądzie Sarah Rhee-Tirré. W programie arie z oper Mozarta i Rossiniego, będą także fragmenty musicali i piosenki z filmów. Działalność amerykańskiego zespołu i niezwykle różnorodny program przybliży publiczności Zbigniew Granat.

19 maja (piątek), godz. 19:00, sala koncertowa
W koncercie zatytułowanym ”Opera Meets Broadway” wykonawcy, a szczególnie soliści popiszą się wszechstronnymi umiejętnościami, bowiem w programie znajdą się arie i duety z najsłynniejszych oper, operetek i musicali oraz melodie z filmów i rewii.
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej wystąpi pod batutą jej pierwszego dyrygenta Davida Giméneza (Hiszpania), a solistami będą Diana Tugui – sopran (Rumunia) i Charles Castronovo – tenor (USA).

26 maja (piątek), godz. 19:00 sala koncertowa
Wykonawcami koncertu symfonicznego będą Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej, Noam Zur – dyrygent (Izrael), Mihai Diaconescu – fortepian (Rumunia)
W programie dzieła W. A. Mozarta i R. Schumanna

27 maja (sobota), godz. 19:00 sala koncertowa
Ten wieczór wypełni Tanita Tikaram - zamieszkała w Londynie piosenkarka i autorka piosenek popowo-folkowych, wielokrotnie nagradzana, ciesząca się od lat popularnością po obu stronach Atlantyku, ceniona przez krytyków i gorąco oklaskiwana przez publiczność. Artystka wystąpi z towarzyszeniem zespołu.

3 czerwca (sobota), godz. 19:00 sala koncertowa
Discovery & Movie - niezwykły projekt muzyczny Pawła Steczka, kompozytora, pianisty, akordeonisty, a towarzyszyć mu będzie zespół w składzie: Piotr Steczek – skrzypce, orientalne instrumenty dęte, Paweł Stankiewicz – gitary, Kosma Kalamarz – bas i Łukasz Kurek – perkusja oraz Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej i znany wszystkim tembr głosu Krystyny Czubówny. Wykonawcy „opowiedzą” o tajemnicach skrywanych przez Morze Czerwone, a usłyszymy utwory, które skomponowane zostały specjalnie dla Discovery Channel do serialu „Flota Duchów”.

Dokładne programy koncertów, informacje o wykonawcach i rezerwacje biletów znaleźć można na stronie Festiwalu www.filharmonia.rzeszow.pl

Od początku organizatorem tego prestiżowego święta muzyki, przyciągającego nie tylko polskich melomanów, jest Filharmonia Podkarpacka, a największy wkład w rozwijającą się formułę i poziom artystyczny festiwalu mieli długoletni dyrektorzy: Janusz Ambros (od 1961 roku), Bogusław Kaczyński (od 1981 roku), Wergiliusz Gołąbek (od 1991 roku), a od 2008 roku dyrektorem Muzycznego Festiwalu w Łańcucie jest prof. Marta Wierzbieniec.

Opracowanie – Zofia Stopińska

MFŁ Program 2 25 800

STRZYŻÓW – Koncert wokalno – instrumentalny, w ramach projektu PRZESTRZEŃ OTWARTA DLA MUZYKI

21 marca 2023r., wtorek, godz. 18:00
Państwowa Szkoła Muzyczna w Strzyżowie, ul. Mostowa 20

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej
SŁAWOMIR CHRZANOWSKI – dyrygent

oraz Laureaci Międzynarodowego Konkursu Wokalnego ARS ET GLORIA 2021:
Sylwia Ziółkowska – sopran
Dominika Noskiewicz – mezzosopran
Piotr Kalina – tenor
Stanisław Napierała – tenor
Daniel Oktawian Piotrowski – kontratenor

ksiądz profesor PAWEŁ SOBIERAJSKI – prowadzenie koncertu

koncert realizowany w ramach projektu „Przestrzeń otwarta dla muzyki”

 

 

POLEGŁYM W OBRONIE UKRAINY – koncert FILHARMONII POMORSKIEJ

2 kwietnia 2023r., niedziela, godz. 17:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII POMORSKIEJ W BYDGOSZCZY
CHÓR SINGAKADEMIE FRANKFURT (ODER)
CHÓR KAMERALNY AKADEMII MUZYCZNEJ W BYDGOSZCZY
RUDOLF TIERSCH – dyrygent
MARTINA RÜPING – sopran
ANNA LUBAŃSKA – alt
ADAM ZDUNIKOWSKI – tenor
ARTUR JANDA – bas
MAGDALENA FILIPSKA, JUSTYNA NAREWSKA – przygotowanie Chóru Kameralnego AMFN w Bydgoszczy

W programie:
A. Dvořák – Stabat Mater

Koszt udziału: 20 zł

Średniowieczna sekwencja Stabat Mater Dolorosa (Stała Matka Bolejąca) nawiązuje do motywu męki Jezusa i przedstawia trwanie Matki Bożej pod krzyżem. Jej głęboka wymowa sprawiła, że była i jest niewyczerpanym źródłem inspiracji. Muzykę do niej stworzyli m.in. Palestrina, Vivaldi, Pergolesi, Haydn, Schubert, Rossini, Verdi, Poulenc, Szymanowski i Penderecki.

Antonin Dvořák przystąpił do komponowania Stabat Mater zaraz po tym, jak dowiedział się o śmierci córki, w 1875 roku. Przerwaną pracę podjął jesienią 1877 roku, gdy okrutny los ponownie doświadczył go odejściem dwojga kolejnych dzieci. Stworzył najbardziej rozbudowane opracowanie Maryjnego hymnu w całej muzycznej literaturze – pełne skupienia, czułości, o kontemplacyjnym charakterze.

To trzeci koncert w ramach wspólnej trasy zaprzyjaźnionych zespołów, współpracujących ze sobą od wielu lat: Orkiestry Symfonicznej FP i Chóru Singakademie Frankfurt (Oder), do których w tym roku dołączy również Chór Kameralny Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.

Zadanie dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz budżetu Samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

XVII Ogólnopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów im. Stefanii Woytowicz

Jasielski Dom Kultury oraz Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Witolda Lutosławskiego w Jaśle organizują XVII Ogólnopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów im. Stefanii Woytowicz. Tegoroczna edycja odbędzie się 23-24 marca w Jasielskim Domu Kultury oraz w Państwowej Szkole Muzycznej. W przesłuchaniach w poszczególnych kategoriach (fortepian, instrumenty dęte i akordeon oraz instrumenty smyczkowe i szarpane) weźmie udział łącznie 88 wykonawców. Konkurs zakończy koncert laureatów 24 marca br. Partnerem wydarzenia jest Lotos Infrastruktura, a partnerem motoryzacyjnym – Toyota Jasło.

Pomysłodawczynią Ogólnopolskiego Konkursu Młodych Instrumentalistów była znakomita śpiewaczka operowa Stefania Woytowicz, a jego celem jest poszerzenie znajomości literatury kompozytorów polskich wśród dzieci i młodzieży szkół muzycznych, rozbudzanie świadomości i tożsamości narodowej poprzez obcowanie z muzyką polską oraz wymiana doświadczeń pomiędzy uczestnikami konkursu i pedagogami.

Konkurs przeznaczony dla uczniów szkół muzycznych I i II stopnia przeprowadzany jest w trzech kategoriach wiekowych: do 13 lat i młodsi, do 16 lat oraz do 20 lat (z wyłączeniem studentów akademii muzycznych). Co roku do udziału w nim zgłaszają się instrumentaliści z całej Polski, którzy mają już pierwsze sukcesy na swoim koncie. Są wśród nich też i tacy, którzy w OKMI uczestniczą od samego początku, zmieniając tylko kategorię wiekową.
Uczestnicy podczas przesłuchań prezentują: obowiązkowo utwór polskiego kompozytora
oraz utwór dowolnego kompozytora (może to być również polski).
W komisji konkursowej XVII Ogólnopolskiego Konkursu Młodych Instrumentalistów zasiądą wykładowcy akademii muzycznych w kraju. Akademię Muzyczną w Krakowie reprezentować będą: prof. Andrzej Godek (klarnet), prof. Wiesław Kwaśny (skrzypce) oraz dr hab. Adam Klocek (wiolonczela). Kolejne znakomitości, tym razem z Akademii Muzycznej z Wrocławia to: prof. Igor Cecocho (trąbka) oraz prof. Paweł Zawadzki (fortepian). Przedstawicielem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie będzie dr hab. Arkadiusz Krupa (obój).

jdk

OKMI plakat

Filharmonia Podkarpacka zaprasza - L. van Beethoven, W.A. Mozart

17 marca 2023r., piątek, godz. 19:00
SALA KONCERTOWA FILHARMONII PODKARPACKIEJ

ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARONII PODKARPACKIEJ
ZBIGNIEW GRACA – dyrygent
JUNG WHA LEE – fortepian

W programie:
L. van Beethoven – Uwertura Leonora III C – dur op. 72b
V Koncert fortepianowy Es – dur op. 73
W. A. Mozart – Symfonia „Jowiszowa” C- dur KV 551

W przeciwieństwie do Wolfganga Amadeusa Mozarta (1756 –1791) – „somorodnego Geniusza”, który przelewał na papier swoje utwory właściwie bez poprawek, Ludwig van Beethoven (1770 – 1827) tworzył dzieła w pocie czoła, wciąż doskonaląc swoje pomysły. Dotyczy to także czterech uwertur, skomponowanych do opery o tytule Fidelio – jedynej jaką znajdziemy w twórczości mistrza z Bonn. Wszystkie wybrzmiewają w tonacji C- dur, która wyraża w muzyce Beethovena nastroje radości i triumfu. Wiążą się one z postacią Leonory – bohaterki opery, która w męskim przebraniu, pod imieniem Fidelio, ratuje swego męża przed więzieniem i nieuchronną śmiercią. Uwertura Leonora III (1806), funkcjonuje jako samodzielny utwór orkiestrowy, cieszący się do dzisiaj wielką popularnością. W „bohaterskiej” tonacji Es – dur utrzymany będzie V Koncert fortepianowy Beethovena (1809). Na swoje czasy był to utwór absolutnie nowatorski, łączący wirtuozerię z symfonicznym rozmachem. Rozbudowana I część Allegro rozpoczyna się zaskakująco od quasi improwizowanej myśli fortepianu wspartej na akordach orkiestry. Po introdukcji fortepian prezentuje potężny, szeroki temat w podniosłym nastroju, który zostaje poddany wariacjom. Część druga o delikatnym, nokturnowym charakterze bezpośrednio łączy się z żywiołowym finałem, promieniującym radością i siłą. W drugiej odsłonie wieczoru zabrzmi Symfonia C-dur KV 551 (1788) Mozarta – jedna z trzech genialnych symfonii (obok Es – dur KV 543 i g- moll KV 550 ), którymi Mozart ukoronował swoją twórczość orkiestrową. Symfonia C- dur nazwana została „Jowiszową”, i bez wątpienia zasługuje na porównanie do olimpijskiego boga. Doskonałe proporcje między formą a treścią dzieła doskonale współgrają z bogactwem melodycznym i harmonicznym wszystkich czterech części. W „boskim” finale – Molto allegro Mozart łączy aż pięć tematów w arcymistrzowskim fugato.

ZBIGNIEW GRACA
Edukację muzyczną rozpoczął w wieku 6 lat w Szkole Muzycznej w Ełku. Studiował w warszawskiej Akademii Muzycznej w klasie skrzypiec u prof. Tadeusza Wrońskiego oraz dyrygentury symfoniczno- operowej u prof. Stanisława Wisłockiego. Swoje umiejętności doskonalił u mistrzów: Franco Ferrary w Sienie (Włochy), oraz u Rafaela Kubelika w Lucernie (Szwajcaria). Jest laureatem głównych nagród w konkursach dyrygenckich:
- w Kopenhadze (Konkurs im. N. Malko- III.),

- w Katowicach (Konkurs im. G. Fitelberga- V.),

- w Wiedniu (Konkurs im. H. Swarowskiego- III.).

W latach 1975-80 współpracował z Orkiestrą Radiową w Warszawie, a następnie – jako koncertmistrz i dyrygent – z Orkiestrą Symfoniczno- Operową w Akwizgranie (Niemcy). W latach 1985-88 był etatowym dyrygentem Opery Królewskiej w Kopenhadze. W sezonie 1989/90 pełnił funkcję dyrektora artystycznego Państwowej Opery we Wrocławiu. W latach 1992-95 był regularnym gościnnym dyrygentem Opery Poznańskiej, gdzie przygotował i prowadził premiery m.in. „Aidy” Verdiego, „Cyganerii” Pucciniego, „Święta wiosny” Strawińskiego, czy „Cudownego Mandaryna” Bartoka. Od 1989 – do r. 2017 był etatowym dyrygentem Warszawskiej Opery Kameralnej. Tu przygotował i pełnił kierownictwo muzyczne wielu oper Mozarta, Rossiniego, czy Donizettiego. Współtworzył muzycznie coroczny Festiwal Mozartowski w Warszawie od chwili jego powstania w roku 1991. Od 2017 r. pełnił funkcję dyrygenta nowo powstałej Polskiej Opery Królewskiej z siedzibą w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Występuje niemal we wszystkich krajach Europy (regularnie w Skandynawii, Francji Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, na Litwie i Łotwie), w Japonii i USA. Od 1995 r. był wielokrotnie zapraszany na występy do Izraela. W latach 2008 i 2009 prowadził premiery oper mozartowskich w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Od 1998 r. występuje w Turcji z Prezydencką Orkiestrą Symfoniczną, oraz w Operze Narodowej w Ankarze. Rok 1999 zaowocował współpracą z Łotewskim Narodowym Teatrem Operowym, która trwa do dziś. W LNO w Rydze kierował muzycznie premierami oper Mozarta: „Don Giovanni”, ”Cosi fan tutte”, ”Wesele Figara”, oraz „Czarodziejski Flet”. Od 2012 roku ponownie współpracuje z Teatrem Wielkim w Poznaniu, gdzie dyryguje operami: „Wesele Figara”, „Cyrulik sewilski, ”Don Giovanni”, „Traviata” i „Toska”. W Polsce koncertuje z zespołami niemal wszystkich orkiestr: Filharmonii Narodowej w Warszawie, Orkiestrą Kameralną Filharmonii Narodowej, filharmoniami w Katowicach, Poznaniu, Łodzi, Krakowie, Gdańsku, Białymstoku, Lublinie, Bydgoszczy, Szczecinie, Rzeszowie, Opolu, z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach, czy z Polską Orkiestrą Kameralną – Sinfonią Varsovią. W swoim dorobku posiada liczne nagrania archiwalne oraz płytowe.

 JUNG WHA LEE
Ukończyła z wyróżnieniem Peabody Institute Uniwersytetetu Johnsa Hopkinsa, gdzie wystąpiła na koncercie absolwentów. Uczyła się utakich pianistów jak: Mee-Hyun Ahn, Eun Jung Shon w Korei, a także Ellen Mack w Peabody Conservatory, w Stanach Zjednoczonych Jest zwyciężczynią konkursów pianistycznych w Seulu (sponsorowanego przez Gyunghang Newspapers Company) oraz Dong-A Ilbo. Artystka otrzymała też nagrodę Międzynarodowej Letniej Akademii i Festiwalu Pianistycznego AZJA w Seulu, (sponsorowanym przez Ewon Cultural Institute) oraz nagrodę kuratora oświaty prowincji Gyeonggi (Korea Południowa), gdzie wystąpiła podczas gościnnych koncertów. Pianistka wzięła udział w Koncercie Młodych Artystów w Seulu, koncertowała z Peabody Chamber Ensemble oraz Peabody Duo Piano. Wzięła także udział w Międzynarodowej Akademii i Festiwalu Pianistycznym Interclassic w Niemczech – koncertowała w Universität der Künste w Berlinie, Hochschule für Musik, Theater und Medien Hannover i Hochschule für Musik Hanns Eisler w Berlinie. Uczestniczyła w warsztatach pianistycznych Edwarda Auera, w Jacobs School of Music – Indiana University Bloomington (Stany Zjednoczone). Występowała z recitalami w Seoul Art Center, Kumho Art Hall w Yonsei, Youngsan Yangjae Hall w Korei Południowej, Douglas Goodwin Recital Hall oraz Carnegie Hall i Cohen-Davison Family Theatre, Leith Symington Griswold Hall, Miriam A. Friedberg Concert Hall oraz w Maryland, Waszyngtonie, Wirginii.

 

Filharmonia Junghwa Lee                                                                               Jung Wha Lee - fortepian, fot. ze zbiorów Filharmonii Podharpackiej

II Przeworski Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej

Rok 2023 rozpoczynamy wyjątkowym projektem:

II Przeworski Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej

Sfinansowano ze środków Fundacja LOTTO im. Haliny Konopackiej oraz Miasta Przeworska.
Serdeczne podziękowania kierujemy do Burmistrza Miasta Przeworska Leszek Kisiel Burmistrz Miasta Przeworska za wsparcie
i objęcie patronatem honorowym tego Festiwalu, który wzbogaca ofertę kulturalną Miasta Przeworska.

Serdecznie zapraszamy na wszystkie koncerty!

Szczegóły na plakacie:

plakat festival w przeworsku 2023 21

Mielecka Orkiestra Symfoniczna wielkopostnie

Muzycy Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej, parafia pw. Ducha św. oraz Dom Kultury SCK zapraszają na Koncert Wielkopostny, który odbędzie się 19 marca o godz. 18 w kościele pw. Ducha św. Symfoników poprowadzi Franciszek Wyzga, a po wielkopostnych tematach „oprowadzi” słuchaczy ks. Waldemar Ciosek – proboszcz parafii.

Mielecka Orkiestra Symfoniczna co i rusz dokłada kolejne koncerty do swojego rocznego planu występów. W tym sezonie artystycznym do dorocznego cyklu 5 koncertów dorzuciła aż dwie nowe propozycje: Koncert Sylwestrowy i Koncert wielkopostny. Okazało się, że propozycja sylwestrowa spotkała się z wielką przychylnością publiczności, która szczelnie wypełniła salę widowiskową Domu Kultury. Teraz przed Orkiestrą trudniejsze wyzwanie: zapełnienie melomanami kościoła pw. Ducha św., bo to właśnie w tej świątyni muzycy MOS wykonają Koncert Wielkopostny.

Piotr Wyzga, prezes Mieleckiego Towarzystwa Muzycznego, który od lat pełni także rolę rzecznika zespołu, tak zapowiada najbliższy koncert: - Okres Wielkiego Postu mieleccy symfonicy uhonorują wykonaniem najsłynniejszego dzieła pasyjnego Josepha Haydna „Siedem ostatnich słów Chrystusa na Krzyżu”. Muzyczna interpretacja biblijnych medytacji będzie duchowym przygotowaniem do nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy, ale też artystycznym wspomnieniem piątej rocznicy śmierci śp. Prezydenta Daniela Kozdęby współzałożyciela Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej.

Patronat nad koncertem sprawuje Prezydent Mielca, Jacek Wiśniewski.

Paweł Przytocki: "Muzyka jest dla mnie sposobem na życie i sposobem na przeżycie"

    Wyjątkowo piękny i nastrojowy koncert odbył się 3 marca w Filharmonii Podkarpackiej. Pierwszą część wypełniły dzieła wybitnych kompozytorów muzyki polskiej XX stulecia – Agnus Dei w opracowaniu na orkiestrę smyczkową Krzysztofa Pendereckiego i I Koncert fortepianowy Aleksandra Tansmana, a po przerwie wysłuchaliśmy VIII Symfonii G-dur op. 88 Antonina Dvořaka. Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej wystąpiła pod batutą Pawła Przytockiego, wybitnego dyrygenta i pedagoga, a solistką była Julia Kociuban, znakomita pianistka młodego pokolenia.
    Bardzo się cieszę, że w czasie pobytu w Rzeszowie pan Paweł Przytocki znalazł czas na rozmowę i mogę Państwu przybliżyć działalność Artysty, zapraszając do lektury.

     Może nie wszyscy wiedzą, że Pan i Julia Kociuban pochodzicie z Podkarpacia, bo mama solistki urodziła się i dzieciństwo spędziła w Rzeszowie, a Pan urodził się i rozpoczynał naukę muzyki w Krośnie.

     To prawda. Cieszę się ogromnie, że po latach mogłem pracować z Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej i dyrygować tutaj.

    Bardzo interesujący był program tego koncertu i sądzę, że Pan zaproponował wszystkie utwory.

    Wynika to też z faktu, że wszystkie utwory wiążą się z moim życiem zawodowym w sposób szczególny.
    Maestro Krzysztof Penderecki podpisywał mi indeks, kiedy studiowałem w Akademii Muzycznej w Krakowie. Długo byłem związany z postacią Profesora i współpracowałem wielokrotnie przy różnych okazjach. Pierwszym poważniejszym działaniem było przygotowanie Orkiestry Filharmonii Narodowej w 1988 roku do pierwszego wykonania Polskiego Requiem w Warszawie w Katedrze Świętego Jana. Później w Gdańsku robiliśmy wspólny koncert – ja dyrygowałem pierwszą częścią, Profesor dyrygował częścią drugą i stąd w dzisiejszym programie znalazło się Agnus Dei, które miałem szczęście dyrygować także w wersji chóralnej, bowiem w takiej wersji zostało ono napisane w 1981 roku. Pracując w Filharmonii w Krakowie, miałem możliwość dyrygowania tym utworem podczas koncertu muzyki chóralnej a capella kompozytorów polskich. Pamiętam, że wykonywaliśmy utwory Henryka Mikołaja Góreckiego, Krzysztofa Pendereckiego i Juliusza Łuciuka. Dyrygując Agnus Dei wracam do swoich korzeni.
    Podobnie można powiedzieć o Aleksandrze Tansmanie, bo to są z kolei łódzkie konotacje.
Kiedy byłem po raz pierwszy dyrektorem Filharmonii Łódzkiej w latach 90-tych, też wykonywaliśmy sporo utworów Aleksandra Tansmana. Pamiętam, że graliśmy Symfonie i II Koncert fortepianowy, a I Koncert fortepianowy został wykonany po raz pierwszy w Polsce 11 listopada 2018 roku w Łodzi, bo nie pamiętam, żeby poza nagraniem w NOSPR był wykonywany. Wkrótce nagraliśmy ten koncert z Julią Kociuban dla wytwórni DUX razem z Koncertem fortepianowym Grażyny Bacewicz. Płyta z tymi utworami była nominowana do Fryderyka.
Ponieważ w Rzeszowie odbywa się bardzo prężnie rozwijający się Konkurs Muzyki Polskiej, to w tym kontekście pojawił się Tansman z I Koncertem fortepianowym.
    Antonin Dvořak jest z kolei kompozytorem, od którego rozpoczęła się moja samodzielna droga artystyczna, bo w czasie koncertu dyplomowego dyrygowałem IX Symfonią Dvořaka i ten kompozytor jest mi bardzo bliski.
Człowiek po latach powraca do tego, co było mu bliskie.

Filharmonia Paweł Przytocki i Julia Kociuban fot. Fotografia Damian Budziwojski                       Julia Kociuban - fortepian, Orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej dyryguje Paweł Przytocki, fot. Fotografia Damian Budziwojski

     Nigdy nie pytałam Pana, kiedy pomyślał Pan o dyrygowaniu, bo rozpoczynając naukę muzyki, zaczynał Pan od gry na instrumencie.

     Powiem Pani może przewrotnie, że ja wciąż o tym myślę. Często zastanawiam się, po co jest dyrygowanie i czym ono dla mnie jest – ciągle sobie zadaję to pytanie. To nie jest tak, że po studiach dyrygenckich otrzymuje się dyplom z pieczątką i jest się od razu dyrygentem.
Dyrygentem człowiek się staje każdego dnia. Wtedy, kiedy rozpoczynamy pracę nad utworem i trzeba tym utworem zadyrygować, ale wcześniej trzeba pomyśleć, jaki jest sens tego dyrygowania.
Bardzo często powtarzam moim studentom, że dyrygenta nie można porównać do kierującego ruchem drogowym. To jest kreacja, to jest poczucie misji, to jest poczucie czegoś większego niż tylko stanie i machanie na chłodno od – do.
     Codziennie sobie zadaję to pytanie, bo to nie jest takie oczywiste, szczególnie we współczesnym świecie, kiedy jest bardzo silna tendencja – znowu użyję metafory – dolewania soku malinowego do piwa po to, żeby było bardziej strawne (śmiech).
Podobnie się dzieje teraz z muzyką. Trwa przeciąganie liny, czy muzyka z krwi i kości jest wciąż muzyką, czy musimy ją rozwadniać czymś, żeby przetrwała.
     Dlatego odpowiadając na pytanie o swoim dyrygowaniu stwierdzam, że to, co wykonujemy, musi być o czymś, musi do czegoś zmierzać po to, żeby za 50 lat albo za 100 lat ktoś nie powiedział, że przez bezproduktywne machanie rękami z muzyki nic nie wynika. Dlatego ta muzyka musiała zostać rozwodniona wodą sodową lub sokiem malinowym.

      Spotkałam się z wieloma stwierdzeniami znanych muzyków, że nie można kierować się wyłącznie zapisanymi nutami, bo muzyka jest także pomiędzy nutami.

      Mogę powiedzieć, bo mam odpowiedni zasób doświadczeń, że muzyka jest dla mnie sposobem na życie i sposobem na przeżycie.
Jeśli w tym wszystkim znajdę jeszcze jakąś radość i tą radością się podzielę – nie tylko umiejętnościami, ale pewną radością tworzenia czegoś, to jest dla mnie już wystarczające.
      Być może tym się różnię od współczesnych trendów, że nigdy nie stawiałem sobie nadmiernych celów i nadmiernych oczekiwań zarówno w stosunku do życia, do muzyki, jak i do ludzi, którzy decydowali o tym. Mówię tu o wszystkim – o budowaniu repertuaru, o zabieganiu o pieniądze itd., itd…
Repertuar się buduje wtedy, kiedy człowiek do tego dojrzeje. Robię to, do czego dojrzałem, co do końca zrozumiałem. Jak czegoś nie rozumiem, to się za to nie biorę.

      Pracując z orkiestrą musi Pan przekonać muzyków do tego, co Pan robi i co chce osiągnąć.

      Dlatego staram się to robić bardzo sugestywnie i bardzo wyraziście, bo jestem w stu procentach przekonany o słuszności tego, co robię. To oczywiście nie oznacza, że czasem nie zmieniam zdania, ponieważ za każdym razem w orkiestrze mam do czynienia z grupą ludzi, którzy mają interesujące osobowości.
Orkiestra to jest bardzo żywy organizm. To nie ma nic wspólnego ze współczesnymi teoriami managementu, mówiącymi o zarządzaniu zasobami ludzkimi. To jest żywy organizm, z którym się pracuje i oczywiście narzuca się mu swoją wizję, ale jeśli jest reakcja, jeśli jest efekt, to jest to bardzo inspirujące. Muzycy bowiem potrafią bardzo dużo oddać i to jest dla dyrygenta również ogromna nauka.

      Pewnie za każdym razem, bo przecież rzadko się zdarza, że staje Pan przed tym samym zespołem w kolejnych tygodniach, a najczęściej za każdym razem jest to inny zespół.

      Powiem więcej – ja nawet czasem tym samym zespołem inaczej dyryguję we wtorek, a inaczej w środę. Każdego dnia mam jakiś konkretny zamysł artystyczny do przepracowania.
Dzięki temu tydzień staje się ciekawy. Najgorsza jest w muzyce nuda i rutyna, a tak jest, jak dyrygent od poniedziałku do piątku dyryguje nie dość, że to samo, to jeszcze tak samo.

      Wtedy także zespół gra tak samo - odgrywa nuty.

      Wiemy doskonale, że to nie o to chodzi, bo jeśli to jest sposób na życie, to nie może to być odgrywanie. Oczywiście, żyć można też odgrywając codziennie swoją rolę. Mamy przecież do czynienia w społeczeństwie z ludźmi, którzy codziennie mają do odegrania konkretną rolę, a w domu wchodzą w kapcie, w szlafrok i są kimś innym. Zawsze w zależności od sytuacji odgrywają daną rolę tak, jak ją trzeba odegrać.

      Wiem, że nie lubi Pan słowa kariera, ale przecież można powiedzieć, że zrobił Pan karierę. Współpracuje Pan z większością orkiestr filharmonicznych w Polsce, a także z wieloma orkiestrami symfonicznymi i kameralnymi za granicą i ta lista jest bardzo długa.
Rozpoczynając działalność dyrygencką w Polsce, rozpoczął Pan od północy, bo był Pan dyrygentem, a później także dyrektorem artystycznym w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku.

      Tak, to było w latach 1988 – 1989, a wtedy jeszcze ta Orkiestra, była częścią Opery Bałtyckiej. Filharmonia Bałtycka miała wtedy wykonać po raz pierwszy Polskie Requiem Krzysztofa Pendereckiego. To było wkrótce po wykonaniu tego dzieła w Warszawie. W Gdańsku także musiałem przygotować orkiestrę i chór do koncertu. Tak zaczęły się moje związki z Gdańskiem, które trwają do dzisiaj. Bardzo często wracam na Ołowiankę, gdzie jest w tej chwili siedziba Polskiej Filharmonii Bałtyckiej i mam tam dużo przyjemności z pracy. Mam też wielki, wielki sentyment do tego miejsca i do tej orkiestry. Stare miasto i Ołowianka to jest jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce.

      Potem po kolei zatrzymywał się Pan na dłużej w Filharmonii Łódzkiej, Filharmonii Narodowej oraz Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie, a później powrócił Pan do Łodzi.

      Jeszcze do niedawna była współpraca z Operą Wrocławską, byłem też przez cztery sezony Dyrektorem Naczelnym i Artystycznym Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie, a od września 2017 roku jestem dyrektorem Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina. Coś się kończy, a coś zaczyna - takie jest życie.
      Mówię z całą świadomością, że ten mój aktualny status w Łodzi jest moim chyba najlepszym okresem w życiu, bo mam stabilność. Mam poczucie rozwoju artystycznego przy zachowaniu pewnej stabilizacji artystycznej i finansowej. Spotykam się z dużym zrozumieniem dla tego, co robię, jak to realizuję i efektów tego działania. W ciągu krótkiego czasu nagraliśmy trochę muzyki na płytach – między innymi koncerty skrzypcowe Emila Młynarskiego z Piotrem Pławnerem, a ostatnio nagraliśmy dwie dziewiętnastowieczne symfonie Franciszka Mireckiego i Józefa Wieniawskiego. To są bardzo ważne nagrania dlatego, że polska muzyka XIX wieku to nie tylko Chopin czy Moniuszko i czas najwyższy, żeby zarówno menedżerowie kultury i decydenci oraz ci, którzy w mediach kreują kierunki rozwoju sztuki, muzyki, a także ludzie, którzy płacą za to, dostrzegli wartość mało znanej muzyki z tego okresu.

     Wykonując i nagrywając te utwory można przekonać do tej muzyki szerokie grono słuchaczy.

     W tej chwili słuchaczy trzeba edukować, bo jak pani wie, edukacja muzyczna w szkołach upadła bardzo nisko, a właściwie jest na poziomie zerowym i filharmonie muszą edukować nieustannie. Trzeba to robić konsekwentnie, żeby za 100 lat ktoś nie powiedział: co nasi przodkowie zrobili z polską muzyką XIX wieku i z publicznością? Czy graliście im cały czas tylko monotonne rytmy muzyki klubowej, czy zrobiliście coś więcej?

     Jest Pan także doświadczonym pedagogiem.

     Owszem, od jakiegoś czasu uczę. Jestem profesorem Akademii Muzycznej w Krakowie i daje mi to bardzo dużo satysfakcji. Nigdy nie przypuszczałem, że będę miał taką radość z uczenia, z kontaktu z młodymi ludźmi.
Jestem bezwzględny, bo jeśli ktoś przez pierwszy semestr nie rokuje żadnych postępów, to od razu mówię mu, że szkoda czasu. Czasem daje się jeszcze młodemu człowiekowi szanse, ale najczęściej potwierdza się, że mówię prawdę.

     Studia na wydziałach dyrygentury w polskich akademiach muzycznych kończy każdego roku kilkanaście, a może nawet więcej osób, a miejsce na estradzie jest co najwyżej dla jednego młodego dyrygenta, który ma talent i szczęście.

     Albo nie ma miejsca wcale. Różnie to bywa, bo nawet jeśli jest talent, szczęście i „plecy” – to w którymś momencie, jeśli się nie przerobi wszystkiego do końca, to ani talent, ani szczęście, ani „plecy” nie pomagają. Jedyną receptą na sukces jest ciężka i systematyczna praca.
     Mój Profesor wielokrotnie mi powtarzał: „Możesz się nauczyć wszystkiego, masz na tyle zdolności, że to opanujesz, ale jeszcze oprócz tego musisz to „przetrawić”, czyli połączyć własny splot różnych myśli z wrażliwością, doświadczeniem oraz w własnym spojrzeniem na muzykę i na świat. Jeśli tego nie „przetrawisz”, to nie będzie to twoje, a będzie to tylko bliższa, albo dalsza kopia czegoś”.

     Mówi Pan o Profesorze Jerzym Katlewiczu, który był chyba najważniejszym Pana mistrzem.

     Tak, ukształtował mnie jako dyrygenta.

     Czy udział w konkursach miał wpływ na Pana osiągnięcia artystyczne?

      Konkursy mi nic nie dały. Powiem więcej, nawet w tej chwili konkursy dyrygentom niewiele dają. Znam dyrygentów, którzy powygrywali konkursy, a w tej chwili nie pracują w zawodzie. Konkurs nie jest receptą na sukces.
Jeżeli spojrzymy na nasz rodzimy Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów
im. Grzegorza Fitelberga i zwycięzców tego konkursu przez lata, to możemy powiedzieć, że naprawdę wielką karierę może zrobiło dwóch.

      Może jednak liczne pokonkursowe zaproszenia do poprowadzenia koncertów z różnymi prestiżowymi orkiestrami wielu młodym dyrygentom pomogły.

      Co tydzień ma Pani konkurs z orkiestrą i albo koncert zachwyci publiczność, albo nie. Konkurs niczego nie załatwi. Oczywiście, konkursy są potrzebne, aby młodzi dyrygenci się sprawdzili i pokazali, ale to nie jest recepta.
Dyrygent jest to muzyk, który jest w ciągłym procesie dochodzenia do prawdy w muzyce i tego, co się nazywa poszukiwaniem wolności w sztuce, dotykaniem granic wolności i obserwowaniem, co z tego wynika, nie zbaczając z kursu, który się nazywa prawda. To jest nieustanny proces. Nie można powiedzieć – już zrobiłem wszystko i mogę do końca życia odcinać kupony. Nie ma takiego momentu.
     Profesor Józef Patkowski powiedział mi chyba 15 lat temu, że jeśli ktoś zaczyna wierzyć we własną wielkość, to jest już jego koniec. To jest tak jak brak kompasu podczas wędrówki.
Proces kształtowania dyrygenta jest bardzo trudny, ale proces dojrzewania do tego, kim chcę być, a właściwie jakim muzykiem chcę być – jest bardzo długi.
      Jak się jest młodym dyrygentem, to często łapiemy wszystko, tylko co z tego wynika?
Co innego być przekonanym do takiej, a nie innej interpretacji, zrozumieć do końca istotę takiego, a nie innego warsztatu kompozytorskiego. Przeniknąć osobowość kompozytora jest czymś zupełnie innym, niż zadowolić się sukcesem własnego ja.

Filharmonia Paweł Przytocki fot Fotografia Damian Budziwojski      Paweł Przytocki dyryguje Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Podkarpackiej podczas wykonania VIII Symfonii G-dur op.88 Antonina Dvoraka, fot. Fotografia Damian Budziwojski

      Ja za wielki Pana sukces uważam fakt, że Pana nagranie I Symfonii Sergiusza Rachmaninowa zostało wyróżnione przez amerykański magazyn muzyczny „La folia”, obok takich kreacji, jak V Symfonia Ludwiga van Beethovena pod batutą Carlosa Kleibera oraz Appasionata Światosława Richtera.     

      Tak, bo recenzentowi chodziło o intensywność wyrazu artystycznego i to nagranie wpisywało się w podobną temperaturę tych interpretacji. To miłe, ale z tego powodu nie zaproszono mnie na żaden koncert w Ameryce (śmiech).

      Czy decydując się na zawód dyrygenta, wiedział Pan, że czeka Pana przez całe życie trudna praca nad nowym repertuarem?

      Owszem, wiedziałem, ale nie przypuszczałem, że po ukończeniu studiów w XXI wieku pojawi się taka mnogość chłamu, który będzie zatruwał muzykę. Nie brałem tego pod uwagę, że coś, co jest na poziomie dennym, może być gloryfikowane jako wielka sztuka.

      Pozostało nam tylko kierować się słowami utworu Wojciecha Młynarskiego „Róbmy swoje….”.

      Tak jak zostałem nauczony i tak jak zostałem do tego zawodu przygotowany. Powinienem to robić zgodnie z własnym przekonaniem i nie oglądać się za siebie, tylko patrzeć w przyszłość i wierzyć w to, że to, co robię, jest komuś potrzebne oraz ma jakieś znaczenie.

      Niedługo Pan będzie dyrygował bardzo ważnym koncertem.

      Tak, to jest dla mnie bardzo istotne, bo 14 marca inauguruję dużym Koncertem Galowym XVII Międzynarodowy Mistrzowski Konkurs Pianistyczny im. Artura Rubinsteina – prestiżowy konkurs pianistyczny, jeden z najważniejszych konkursów na świecie, organizowany od 1974 roku w Tel Avivie (Izrael) przez The Arthur Rubinstein International Music Society na cześć wybitnego pianisty Artura Rubinsteina, który urodził się w Łodzi.
      To jest bardzo znaczące i ważne wydarzenie w moim życiu, ponieważ jestem związany z Filharmonią, która nosi imię Artura Rubinsteina w mieście, w którym ten artysta się urodził. To jest wielkie wyróżnienie dla mnie i dla Filharmonii Łódzkiej. Jest to dla mnie zaszczyt. Będę tam dyrygował czterema koncertami fortepianowymi Sergiusza Rachmaninowa i jeszcze dochodzą do tego Wariacje na temat Paganiniego na fortepian i orkiestrę. Cały koncert będzie trwał prawie 5 godzin, z godzinną przerwą w środku. To będzie prawdziwy maraton.
      Wielki sentyment, a nawet miłość do muzyki, do Rachmaninowa będę mógł zrealizować w Tel Avivie. Może nie wypada w takich czasach mówić o miłości do muzyki Rachmaninowa, ale uważam, że miłość do muzyki nie ma nic wspólnego z polityką.

      Jak już Pan powiedział na początku rozmowy, dawno nie było Pana w Rzeszowie. Jest Pan z pewnością usatysfakcjonowany gorącym przyjęciem przez publiczność zarówno pierwszej części wieczoru, a szczególnie rewelacyjnym wykonaniem I Koncertu fortepianowego Aleksandra Tansmana przez Julię Kociuban i Orkiestrę Filharmonii Podkarpackiej pod Pana czujną batutą. Wykonana w części drugiej VIII Symfonia G-dur op. 88 Antonina Dvořaka była wspaniałym popisem dla orkiestry i dyrygenta. Rzadko się zdarza taka czujność zespołu na gesty dyrygenta. Publiczność była zachwycona, a najlepszym dowodem były bardzo długie i gorące oklaski, podczas których kilkakrotnie musiał się Pan pojawiać na scenie. Mam nadzieję, że na następny koncert w Rzeszowie pod Pana batutą nie będziemy musieli czekać latami.

      Mogę już dzisiaj zapewnić, że będę w Rzeszowie już niedługo, bo w planie mam poprowadzić zakończenie sezonu artystycznego 2022/2023. Koncert odbędzie się 16 czerwca tego roku, a solistką będzie znakomita pianistka Beata Bilińska.

      Pozostało nam czekać na ten koncert, a ja bardzo dziękuję Panu za rozmowę.

      Ja również dziękuję i wszystkiego dobrego Państwu życzę.

Zofia Stopińska

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Subskrybuj to źródło RSS