Listopadowy wieczór pełen wspaniałych muzycznych wrażeń
Bassem Akiki - dyrygent fot. Kama Bork

Listopadowy wieczór pełen wspaniałych muzycznych wrażeń

           Bardzo interesujący dla licznie zgromadzonej publiczności okazał się koncert, który odbył się 22 listopada 2019 roku w Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie. Na program wieczoru złożyły się: Cztery monologi antyczne Piotra Mossa, do tekstów napisanych specjalnie przez Antoniego Liberę, Pięć miniatur na fortepian Artura Malawskiego w opracowaniu na orkiestrę Piotra Mossa oraz Bolero Maurycego Ravela.Partie solowe w pierwszym z wymienionych utworów wykonała Ewa Wolak, Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Podkarpackiej dyrygował Bassem Akiki.

           Aby przybliżyć Państwu skomponowane w 2012 roku Cztery monologi antyczne wybrałam kilka zdań z zamieszczonego w programie tekstu napisanego przez kompozytora: „Są to cztery portrety antycznych bohaterek. Poszczególne części to Ifigenia, Medea, Klitemnestra i Hekabe. Taki, a nie inny wybór bohaterek określa naturalnie dramaturgię muzyczną. Utwór jest groźny, poważny, mroczny... Pełen gwałtownych kontrastów, bardzo ekspresyjny. Monologi zostały napisane na kontralt i orkiestrę. Obok klasycznego składu wielkiej orkiestry symfonicznej występuje tu także klawesyn i dwa saksofony (altowy i barytonowy).
Prawykonanie Czterech monologów odbyło się 9 lutego 2018 roku w Katowicach. Śpiewała Ewa Wolak, a NOSPR poprowadził Łukasz Borowicz”.
          W Rzeszowie mogliśmy także podziwiać cudowny, o niezwykłej ciemnej barwie, dużej skali, a także biegłości głos Ewy Wolak. Artystka śpiewała rewelacyjnie i trzeba także podkreślić, że bardzo dobrze grała także Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej, prowadzona przez Bassema Akiki. Publiczność długo oklaskiwała wykonawców i obecnego na koncercie pana Piotra Mossa, który był bardzo zadowolony z wykonania i przyjęcia utworu.

          Po przerwie słuchaliśmy Miniatur Artura Malawskiego, opracowanych na orkiestrę przez Piotra Mossa. Jak Artysta napisał w programie, ta muzyka Malawskiego towarzyszy mu przez całe zawodowe życie:
„Z Miniaturami na fortepian Malawskiego zetknąłem się po raz pierwszy będąc jeszcze w szkole średniej. Byłem zachwycony ich nowoczesną harmonią, nie umiałem ich jeszcze wszystkich zagrać, ale coś mnie z tym utworem związało. I kiedy trzeba było na egzamin z instrumentacji, już w wyższej szkole muzycznej, zrobić jakieś opracowania – wybrałem pierwszą z cyklu pięciu miniatur.
Było to dla mnie ogromne przeżycie, orkiestrą szkolną dyrygował Wojciech Michniewski (teraz bym napisał: „sam” Wojciech Michniewski!), moja praca się podobała i egzamin zdałem; zdaje się, że z jakąś niezłą oceną.
           Po raz drugi wróciłem do Miniatur, gdy ówczesny dyrektor Orkiestry Polskiego Radia, Stefan Rachoń (jakie to dawne czasy!), założył kameralny zespół. Zinstrumentowałem wtedy dla tego zespołu drugą miniaturę.
Po wielu już latach, a dokładnie w 2018 roku, postanowiłem zinstrumentować wszystkie miniatury na wielką orkiestrę symfoniczną i dedykować tę pracę Filharmonii Podkarpackiej, która, jak wiemy, nosi imię autora Miniatur. W ten sposób chciałem wyrazić podziękowanie Filharmonii za tyle wspaniałych wykonań mojej muzyki w Rzeszowie. To są na pewno niezapomniane chwile w mojej kompozytorskiej karierze”.
           22 listopada po raz pierwszy wysłuchaliśmy Miniatur na orkiestrę Artura Malawskiego w instrumentacji Piotra Mossa. Zabrzmiały przepięknie, stąd znowu publiczność oklaskiwała je długo i gorąco. Jestem przekonana, że nasi Filharmonicy tymi Miniaturami jeszcze nie raz podbiją serca publiczności.
          Na finał wieczoru zabrzmiał wielki przebój muzyki klasycznej Bolero Maurycego Ravela. To bardzo znany utwór i nie wymaga dłuższego komentarza. Każde dobre wykonanie Bolera nagradzane jest przez publiczność długimi brawami. Tak też było w piątkowy wieczór w Filharmonii Podkarpackiej. Prawdziwa burza oklasków trwała bardzo długo, a znakomity dyrygent Bassem Akiki (urodzony w Libanie, a wykształcony i zamieszkały w Polsce), kilkakrotnie pojawiał się przed publicznością, dziękując jej za gorące przyjęcie, a Orkiestrze Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej za wspaniałą grę.
           Pełni wspaniałych wrażeń wychodziliśmy tego wieczoru w Filharmonii Podkarpackiej, tym bardziej, że zarówno z Piotrem Mossem, jak i Bassemem Akiki spotkamy się w Rzeszowie prawdopodobnie już w przyszłym roku kalendarzowym.

Zofia Stopińska