Przybliżymy Państwu dzieło, które wystawione zostanie 25 czerwca w sali Filharmonii Podkarpackiej w ramach Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, a jego rękopis został odnaleziony wśród łańcuckich muzykaliów zamkowej biblioteki.
Jest to opera „La forza del merito”, którą skomponował Marcello di Capua – muzyk nadworny muzyk księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej.
Moim gościem jest pan Jacek Brzoznowski, wyróżniający się dyrygent młodego pokolenia, absolwent Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku w klasie dyrygentury symfoniczno-operowej prof. Wojciecha Rajskiego i prof. Jacka Rafała Delekty.
Zacznijmy od stwierdzenia, że przygotowane dzieło nie jest znane i do tej pory nie zainteresował się nim żaden z teatrów operowych.
- Opera „La forza del merito” jest jedną z ostatnich oper Marcella di Capua, który za życia cieszył się znacznym rozgłosem i był we Włoszech ważną postacią teatru operowego doby klasycyzmu. W 1778 roku wstąpił na służbę księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej, został nadwornym kapelmistrzem w Łańcucie i przez ponad dwie dekady kształtował życie muzyczne dworu, ale także na jego potrzeby wiele komponował.
Opera „La forza del merito” powstała w 1807 roku na okoliczność zaślubin Henryka Lubomirskiego, który był ulubieńcem księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej. Księżna Izabela, będąc jego ciotką, bardzo dbała o rozwój artystyczny swego ulubieńca. To był jeden z prezentów na okoliczność zaślubin Henryka.
Stąd też z pewnością tytuł dzieła „La forza del merito”.
- Z pewnością tak, można go dosłownie przetłumaczyć „Siła małżeństwa”.
Przed nami leży partytura tego dzieła, która została opracowana i wydana.
- Tak, ta partytura ukazała się nakładem Wydawnictwa Horizon i dzięki współpracy z dr hab. Mirosławem Płoskim oraz jego małżonką Beatą Płoską mogliśmy poznać to dzieło.
Praca nad utworem, którego nigdy wcześniej nie wykonywałem jest dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Mam tylko nuty utworu, bo nigdy nie został jeszcze nagrany.
Pewnie wszyscy wykonawcy i realizatorzy tego spektaklu są w podobnej sytuacji co Pan.
- Tak, przygotowujemy się do wystawienia tej opery dla szerokiego grona publiczności, jednakże przygotowania do tego wykonania rozpoczęły się o wiele wcześniej, bo jeszcze w grudniu. Wtedy też wykonaliśmy go, ale tylko w wersji koncertowej.
Teraz będzie wykonanie sceniczne i było sporo pracy, bo doszła nam scenografia, reżyseria i gra aktorska.
Jest to dzieło typowo kameralne, napisane w stylu klasycyzującym i można je porównać do niektórych oper Mozarta czy Rossiniego. Obsada w kwintecie smyczkowym jest niewielka, z instrumentów dętych mamy w orkiestrze tylko dwie waltornie, podwójną obsadę we fletach i klarnetach i jeden fagot.
Jest to ciekawe dzieło i zostało bardzo staranie przygotowane i wyreżyserowane, a do tego z pewnością zachwycą Państwa kostiumy. Postaramy się razem z muzykami i solistami zrobić wszystko, żeby tę operę przedstawić w jak najciekawszy sposób.
Jestem przekonany, że spektakl spodoba się nie tylko melomanom.
Należy Pan do grona młodych dyrygentów i pewnie dość często spotyka się Pan z utworami, którymi dyryguje Pan po raz pierwszy. W ten sposób powiększa Pan swój repertuar.
- Powiększam mój repertuar, doskonalę swoje umiejętności i mam coraz więcej doświadczenia, które jest w moim zawodzie bardzo istotne.
Co przeważa w Pana repertuarze – dzieła sceniczne czy symfoniczne?
- Można powiedzieć, że pół na pół, bo po studiach w Akademii Muzycznej w Gdańsku, kiedy zacząłem studia doktoranckie w Akademii Muzycznej w Krakowie, nie byłem skupiony na operze i pracowałem głównie nad dziełami symfonicznymi.
Wkrótce się to zmieniło, bo jako młodemu dyrygentowi o wiele łatwiej było mi znajdować pracę w charakterze asystenta dyrygenta. Obecnie jestem asystentem dyrygenta w Operze Bałtyckiej i pracuję często przy różnych projektach, a jestem tam zapraszany także jako główny dyrygent.
Natomiast jeśli chodzi o dzieła symfoniczne, to głównie uczyłem się ich podczas studiów i przygotowań orkiestry do różnych koncertów. Jeździłem także na różne warsztaty i konkursy.
Ostatnio coraz częściej dyryguję także koncertami symfonicznymi.
Debiutuje Pan na Muzycznym Festiwalu w Łańcucie, ale mam nadzieję, że niedługo będzie okazja do ponownego spotkania na Podkarpaciu.
- Byłoby mi bardzo miło i mam nadzieję, że tak się stanie.
Tym razem serdecznie Państwa zapraszam na spektakl operowy. 25 czerwca 2021 roku w Filharmonii Podkarpackiej poprowadzę spektakl opery „La forza del merito” Marcella di Capua, a partie solowe zaśpiewają: Dawid Biwo (Bonifazio), Gabriela Gołaszewska (Galatea), Anton Hrynevich (Guglielmo), Jarosław Bielecki (Pigmalione) i Ewa Menaszek (Venere).
Zofia Stopińska
25 czerwca 2021r., piątek, godz. 19:00
MARCELLO DI CAPUA - opera „LA FORZA DEL MERITO”
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII PODKARPACKIEJ
OBSADA:
Bonifazio: Dawid Biwo
Galatea: Gabriela Gołaszewska
Guglielmo: Anton Hrynevich
Pigmalione: Jarosław Bielecki
Venere: Ewa Menaszek
Kierownictwo muzyczne: Jacek Brzoznowski
Opieka artystyczna: prof. Rafał Jacek Delekta
Reżyseria, kostiumy: Anna Zwiefka
Tłumaczenie libretta: Dorota Sawka
Produkcja: MEYER MANAGEMENT
opracowanie źródłowo-krytyczne opery "La forza del merito" - dr hab. Mirosław Płoski - Akademia Muzyczna w Krakowie
wydawca: Stowarzyszenie Artystyczne "Horizon"