„Verbum nobile’ – premiera akademicka w Operze Śląskiej w Bytomiu
Na pierwszym planie od lewej: Jakub Borgiel (Bartłomiej), Karolina Podolak (Zuzia), Dawid Czerwiński (Stanisław), Jakub Szmidt (Serwacy), Patryk Wyborski (Marcin) Fot. Pracownia Obrazu Film i Fotografia / Studio fotograficzne / Filmy reklamowe

„Verbum nobile’ – premiera akademicka w Operze Śląskiej w Bytomiu

           Trzy spektakle opery „Verbum nobile” Stanisława Moniuszki, które odbyły się 16, 17 i 21 listopada2019r, w Operze Śląskiej w Bytomiu, zostały przygotowane we współpracy z Wydziałem Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej w Katowicach.
Przed rozpoczęciem spektaklu padło wiele ciepłych słów.
          Pan Łukasz Goik, Dyrektor Opery Śląskiej witając zgromadzoną publiczność przed spektaklem premierowym 16 listopada podkreślił, że „współpraca Opery Śląskiej i Akademii Muzycznej trwa już od dawna, ale od ubiegłego sezonu nabrała ona innego wymiaru. Akademia Muzyczne jest bowiem współproducentem tych spektakli. Wspólnie wybierane są pozycje repertuarowe, realizatorzy spektaklu i młodzież, która wystąpi na scenie. Sezon artystyczne 2019/2020 to czas trzech łączących się ze sobą trzech wielkich jubileuszy: 90-lecia powstania Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, 75-lecia istnienia Opery Śląskiej w Bytomiu oraz 200-lecia urodzin Stanisława Moniuszki, wybitnego polskiego kompozytora”.
           Pani prof. Ewa Biegas, Dziekan Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Katowicach dziękowała Dyrektorowi Opery Śląskiej panu Łukaszowi Goikowi za współpracę z Akademią Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. JM Rektorowi prof. dr hab. Władysławowi Szymańskiemu, dziękowała za obdarowanie pedagogów i studentów Wydziału Wokalno-Aktorskiego dużym zaufaniem w to, że w ciągu sześciu tygodni pracy potrafią pracować jak profesjonalny teatr operowy i przygotować premierę spektaklu operowego. Podkreślała, że występują na scenie Opery Śląskiej studenci nie tylko najwyższych lat, ale również roku pierwszego i drugiego, co jest ogromnym sukcesem”.
            Rektor AM w Katowicach prof. Władysław Szymański podkreślał jak ważny jest debiut młodego śpiewaka na scenie operowej, bowiem pierwszy spektakl pamięta się do końce życia. Szczególnie ważny jest on na deskach Opery Śląskiej, gdzie występowali najznakomitsi śpiewacy naszych czasów, którzy budowali siłę i potęgę polskiej wokalistyki powojennej. Prosił także, aby przyjąć młodych wykonawców życzliwie.

           Premiera Akademicka „Verbum nobile” Stanisława Moniuszki została przygotowana przez: znakomitego Henryka Konwińskiego (reżyseria, inscenizacja i choreografia),
spektaklem dyrygował sprawujący kierownictwo muzyczne Tomasz Tokarczyk,
Chór Akademii Muzycznej przygotowała Krystyna Krzyżanowska-Łoboda
W głównych partiach solowych wystąpili:
Serwacy – Jakub Szmidt,
Zuzia – Karolina Podolak,
Stanisław - Dawid Czerwiński
Marcin – Patryk Wyborski
Bartłomiej – Jakub Borgiel
Grała Orkiestra Opery Śląskiej w Bytomiu

           Spektakl udał nadzwyczajnie. Młodych solistów gorącymi brawami nagrodzili melomani i koledzy z uczelni. Mnie także spektakl bardzo się podobał, a moją szczególną uwagę zwrócili: Jakub Szmidt, Karolina Podolak i Dawid Czerwiński, którzy popisali się nie tylko pięknymi głosami, ale także dojrzałą grą aktorską.
Po spektaklu miałam okazję zarejestrować krótkie rozmowy z wymienionymi młodymi artystami.

           Z serdecznymi gratulacjami zwracam się do pani Karoliny Podolak, która była znakomita w roli Zuzi.
           - Mam nadzieję, że rozmowa w języku polskim przebiegnie sprawnie, bo posługuję się wyłącznie nim od października, ale nie mam większych kłopotów.

           Musi Pani jednak dość dobrze znać język polski, ponieważ podczas spektaklu nawet przez chwilę nie pomyślałam, że do niedawna przebywała Pani za granicą.
           - Do tej pory mieszkałam i uczyłam się w Toronto w Kanadzie, gdzie zamieszkali moi rodzice, którzy są Polakami. Przyjechałam do Polski specjalnie na studia magisterskie w Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie prof. Ewy Biegas.

            Rola Zuzi nie jest łatwa zarówno pod względem wokalnym, jak i aktorskim.
            - Przygotowania do wykonania tej partii rozpoczęłam od słuchania nagrań i wtedy wszystko wydawało mi się łatwe. Jak zaczęłam nad nią pracować przekonałam się, że są także trudniejsze momenty w tej partii, ale jest to w sumie wspaniała rola i bardzo się cieszę, że mogłam ją zaśpiewać.
            Wielkim przeżyciem był fakt, że mogłam wystąpić w profesjonalnym teatrze operowym, pracować ze wspaniałymi doświadczonymi artystami jak reżyser Henryk Konwiński, czy dyrygent Tomasz Tokarczyk. Bardzo dużo się nauczyłam w krótkim czasie.

           W Kanadzie studiowała Pani śpiew?
           - Ukończyłam studia dziennikarskie i pracowałam w radiu, ale prywatnie uczyłam się przez kilka lat śpiewu i to przygotowanie było na tyle solidne, że mogę w Polsce studiować w Akademii Muzycznej. Cieszę się bardzo z tego występu i mam nadzieję, że będę mogła brać udział w następnych spektaklach i koncertach.

           Z pewnością zostanie Pani śpiewaczką.
           - Mam nadzieję, że tak będzie. Marzę o tym.

            Życzę Pani tego z całego serca i mam nadzieję, że będę mogła często Panią oklaskiwać.
            - Dziękuję za ciepłe słowa i mam nadzieję, że niedługo się spotkamy

            Jest mi ogromnie miło, że mogę rozmawiać z panem Jakubem Szmidtem, którego podziwiałam i oklaskiwałam w roli Serwacego. Myślę, że nie jest łatwo młodemu śpiewakowi kreować postać starszego pana.
            - Ma pani rację, tym bardziej, że jako Serwacy mam już dojrzałą córkę. Trzeba się do takiej roli przygotować i ja pracowałem nawet w domu. Non stop moja wyobraźnia pracowała. Najwięcej zawdzięczam wspaniałemu reżyserowi, który od początku do końca kierował mną tak jak trzeba. Jestem za to mistrzowi Henrykowi Konwińskiemu bardzo wdzięczny. Trudności było dużo, ale mam nadzieję, że udało się je pokonać.

            Na jakim etapie edukacji jest Pan aktualnie?
           - W tej chwili jestem na trzecim roku, czyli przymierzam się w tym roku akademickim do ukończenia studiów licencjackich. Mam szczęście studiować u wspaniałego pedagoga ks. prof. Pawła Sobierajskiego. Wiele mu zawdzięczam i dzięki niemu mogłem wystąpić w tym spektaklu, a polegało to nie tylko na przygotowaniu wokalnym, ale także na wsparciu psychicznym, które jest bardzo ważne.

            Po raz pierwszy uczestniczy Pan w spektaklu operowym?
            - Tak, to mój debiut.

            Trochę szkoda, że odbędą się tylko trzy akademickie spektakle „Verbum nobile”, bo jesteście wspaniale przygotowani.
            - Cieszę się z gorącego przyjęcia publiczności, a o nasze przygotowanie zadbali znakomici znawcy sztuki operowej.

             Witam serdecznie pana Dawida Czerwińskiego, czyli Stanisława w operze „Verbum nobile”. Jednoaktówki są często niedoceniane, a Pana słuchało się dzisiaj z wielką przyjemnością, bo odnosiłam wrażenie, że ta partia nie sprawiała Panu żadnych problemów.
            - Nie jest to do końca prawda, Moniuszko jest bardzo wymagający i każdy dźwięk musi być dokładnie dopracowany, wszystko musi być perfekcyjne. Nie jest to wcale takie proste. Polski kompozytor, polska muzyka, mu jesteśmy Polakami, ale nawet nad dobrym przygotowaniem jednoaktówki trzeba solidnie popracować. Tym bardziej, że to był mój debiut na profesjonalnej scenie i po raz pierwszy wystąpiłem z orkiestrą. Jest to dla mnie duże doświadczenie i ogromna przyjemność dla tak dużej publiczności na deskach wspaniałej Opery Śląskiej, a do tego podczas premiery. Jestem szczęśliwy.

            W sumie odbędą się trzy akademickie spektakle „Verbum nobile”, a Pan jest przewidziany tylko w jednym.
            - Tak, ponieważ w każdym spektaklu kto inny śpiewa partię Stanisława.

            Wszystko przed Panem, bo niedawno rozpoczął Pan studia.
            - Tak, bo jestem na drugim roku studiów licencjackich i jeszcze dużo nauki przede mną pod kierunkiem ks. prof. Pawła Sobierajskiego.

            Gratuluję udanego debiutu i życzę powodzenia w następnych spektaklach oraz koncertach.
            - Dziękuję bardzo.

             Kilku moich przyjaciół z którymi spotykam się najczęściej w Operze Śląskiej, witając się ze mną przed akademicką premierą „Verbum nobile” wyraziło zdziwienie pytając: „...chciało ci się jechać tak daleko na jednoaktówkę w wykonaniu studentów?”. Przyznam się, że nie wiedziałam co mam powiedzieć.
             Po spektaklu utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłam wybierając się 16 listopada na premierę opery „Verbum nobile” Stanisława Moniuszki do Opery Śląskiej, a rozwój utalentowanych studentów z którymi mogłam zamienić kilka zdań będę pilnie obserwować. Są utalentowani, pracowici i pełni zapału. Życzę im dużo szczęścia.

Zofia Stopińska