Czy jest coś milszego nad piękny śpiew?

Rzeszowska „Olimpia” z optymizmem i nadzieją

           Drugi rok działalności Rzeszowskiego Teatru Muzycznego „Olimpia” napawa optymizmem i nadzieją na dalszy ambitny rozwój tej nowej instytucji kultury, która, jak się zdaje, na stałe wpisała się już w krajobraz naszego pięknego grodu nad Wisłokiem, stolicy Podkarpacia.
          „Czy jest coś milszego nad piękny śpiew?” – retorycznie przekonuje duet Hani i Schuberta w wielokrotnie prezentowanym przez artystów rzeszowskich uroczym singspielu pt. „Domek trzech dziewcząt” z muzyką wiedeńskiego kompozytora XIX wieku Franciszka Schuberta. Ten piękny śpiew, najcudowniejsza forma ekspresji uczuć i emocji, odkąd człowiek istnieje, jest istotą teatru muzycznego, który zachwyca szerokością muzycznych fraz, napięć i kulminacji, pełnych życiodajnego rytmu, przenosząc nas w świat iluzji, poczucia szczęścia, zachwytu, iluminacji...
          Pierwsze półrocze 2019 roku było dla rzeszowskiej „Olimpii” nadzwyczaj owocne. Już w styczniu w rzeszowskim ratuszu nastrojowo brzmiały kolędy w wykonaniu solistów i chóru kameralnego „Collegium Musicum”, w lutym bawiliśmy się przy dźwiękach walców, polek i marszów słynnych wiedeńskich Straussów w wykonaniu Rzeszowskiej Orkiestry Kameralnej z uroczą, utalentowaną solistką Natalią Cieślachowską-Trojnar – sopran, w marcu w Filharmonii Podkarpackiej i w rzeszowskim ratuszu pieśniami ze „Śpiewnika domowego” Stanisława Moniuszki świętowaliśmy 200. rocznicę urodzin tego kompozytora wspaniałych naszych oper narodowych, ale i mistrza polskiej liryki wokalnej.
          Prawdziwą próbą możliwości i umiejętności artystów rzeszowskiej „Olimpii” były dwie premiery – w maju dramat o miłości i śmierci pt. „Lichwiarz” wg F. Dostojewskiego z gościnnie występującym aktorem Robertem Chodurem z Teatru im.W. Siemaszkowej w Rzeszowie w roli głównej i w czerwcu – farsa słowno-muzyczna „Włoskie namiętności” z piosenkami w iście południowych nastrojach i emocjach. Te dwa tak różne w artystycznym kształcie i założeniu spektakle pokazały, że zespół artystyczny „Olimpii” stać na repertuar o zróżnicowanym charakterze, zarówno muzycznym, jak i dramatycznym, że artyści, świetnie przygotowani od strony wokalnej i aktorskiej, potrafią łączyć swoje talenty z autentyczną pasją i pełnym zaangażowaniem, z jakim podchodzą do realizacji każdego koncertu czy spektaklu.
          „Olimpia” gra wszędzie - w Filharmonii Podkarpackiej, Wydziale Muzyki UR, Teatrze „Maska”, rzeszowskim Ratuszu, przy Fontannie Multimedialnej, a także na rzeszowskim Rynku, na którym artystyczne prezentacje gromadzą zawsze tłumy rzeszowian, miłośników pięknego śpiewu. Tak też było podczas dwóch lipcowych koncertów plenerowych, podczas których, przy pięknej pogodzie (chmurki i deszcz straszyły tylko przed lub po koncertach), wraz z Tadeuszem Kościuszką na cokole słuchaliśmy cudownych, najpiękniejszych arii i duetów z popularnych oper, operetek i musicali, a także piosenek o Rzeszowie, co publiczność przyjmowała ze szczególną radością i wzruszeniem.
          Koncertów i spektakli rzeszowskiej „Olimpii” w pierwszym półroczu 2019 roku było dziesięć. Wspaniałym podsumowaniem tego półrocza był zachwycający, wzruszający, dwugodzinny koncert Ireny Santor w Filharmonii Podkarpackiej w niedzielę 28 lipca 2019 roku pt. „Tych lat nie odda nikt”, który wypełnił salę koncertową po brzegi. „Złoty pierścionek” śpiewała cała sala, a artystka, uhonorowana pięknym koszem kwiatów od Prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca zanuciła „Powrócisz tu”, dając do zrozumienia, że chce do Rzeszowa powrócić... Chwaliła miasto za wspaniały rozwój, niepowtarzalny urok, klimat sprzyjający ludziom – i artystom, którzy chętnie tu wracają.
          Nie obyło się wszakże bez drobnego problemu, który, na szczęście, dzięki pomocy Ewy Korczyńskiej, dyrektora artystycznego rzeszowskiej „Olimpii”, został szybko rozwiązany. Otóż na godzinę przed koncertem w Filharmonii Podkarpackiej, kiedy odwiedziłem artystkę w garderobie, okazało się, że zapomniała szminki do ust. Dla kobiety to prawdziwy dramat! „Jak ja wystąpię?” – rozpaczała artystka. No ale wszystko skończyło się dobrze, a wspomnienie cudownego koncertu pozostanie na długo w naszych sercach.
          A w drugim półroczu 2019 roku, już dopracowanym artystycznie, „Olimpia” przygotowuje prawdziwe niespodzianki - koncerty kameralne w złotojesiennych nastrojach, nadzwyczajny koncert trzech barytonów, ekscytujące prezentacje w hiszpańskich rytmach, a także kolejną premierę, w nowym opracowaniu i kształcie artystycznym, spektaklu opartym na przedwojennym polskim filmie pt. „Papa się żeni”.
          Artyści „Olimpii”, ze mną włącznie, nie kryjemy wzruszenia i osobistych radości, że teatr muzyczny w Rzeszowie coraz piękniej prezentuje się na mapie kulturalnej Rzeszowa. To prawdziwe spełnienie naszych marzeń i życiowych pasji, a także melomanów, którzy do początku darzą „Olimpię” wielkim zaufaniem i życzliwością. Słowa wdzięczności za pomoc, dobre słowa i wsparcie finansowe kierujemy do Prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca, Rady Miasta Rzeszowa, Estrady Rzeszowskiej, która dzielnie opiekuje się nami na co dzień, a także instytucji kultury, m.in. Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie, który chętnie pożycza nam stroje i rekwizyty. Dziękujemy wszystkim, którzy nie szczędzą słów uznania, otuchy i serdecznych życzeń, by nasz własny, rzeszowski teatr muzyczny, który nazywamy teatrem marzeń, rozwjał się jak najpiękniej.

                                                                                                                                                                                                            Andrzej Szypuła