Wydrukuj tę stronę
Centrum Paderewskiego ma 30 lat
Łukasz Gaj - dyrektor Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolbej fot. Centrum Paderewskiego Kąśna Dolna

Centrum Paderewskiego ma 30 lat

             Trzema wspaniałymi koncertami od 24 do 26 lipca 2020 roku Centrum Paderewskiego świętowało 30-lecie działalności. Jubileusze związane są z oficjalnymi datami i te trzydzieści lat liczone jest od momentu, gdy 28 lutego 1990 roku ówczesna Wojewódzka Rada Narodowa w Tarnowie „zobowiązała Wojewodę Tarnowskiego do utworzenia instytucji upowszechniania kultury muzycznej pod nazwą Centrum Paderewskiego Tarnów – Kąśna Dolna, co wojewoda uczynił bardzo szybko, bo jego decyzja weszła w życie od 12 marca 1990 roku.
             Wcześniej koncerty w dworku Ignacego Jana Paderewskiego w Kąśnej Dolnej organizowało Tarnowskie Towarzystwo Muzyczne i to z pewnością miało wpływ na działalność koncertową Centrum, a kolejny dyrektorzy dbali o wszechstronny rozwój tego miejsca.
             Aktualnie instytucja ta współprowadzona jest przez Powiat Tarnowski oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od 2015 roku dyrektorem Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej jest pan Łukasz Gaj, który dba i rozwija działalność koncertową i edukacyjną tego miejsca, a także o wszystkie obiekty znajdujące się na terenie urokliwego parku.


              Byłam na koncertach z okazji jubileuszu i możemy z panem dyrektorem Łukaszem Gajem porozmawiać także o programie obchodów 30-lecia Centrum Paderewskiego.                         - Chcieliśmy, aby w pierwszych dwóch koncertach uczestniczyli przede wszystkim artyści, którzy byli związani z tym miejscem przez te 30 lat. Nieprzypadkowo też nasz pierwszy wieczór – Galę trzech dekad, poprowadzili pani Anna Woźniakowska i pan jak Popis, którzy znają to miejsce od wielu lat, a Centrum Paderewskiego od momentu powstania. Również znają to miejsce „od zawsze” znakomici skrzypkowie Wadim Brodski i Krzysztof Jakowicz. Prestiż i markę tego miejsca budował wraz z innymi znakomitymi artystami, pan Krzysztof Jakowicz, który nie wystąpił na tej Gali ze względów zdrowotnych, ale w najbliższym czasie do nas przyjedzie i wystąpi.
Związany z nami jest od pierwszej połowy lat 90-tych ubiegłego wieku pan Waldemar Malicki, który był głównym bohaterem drugiego wieczoru.
             Wielu wspaniałych artystów powinno z nami świętować ten jubileusz i wystąpić w Kąśnej, ale sytuacja związana z pandemią zmusiła nas do ograniczenia zarówno ilości osób na estradzie jak i na widowni Sali Koncertowej Stodoła.
Zawsze będziemy przypominać osobę pani dyrektor Anny Knapik, która nadała kierunek temu miejscu i zwabiła w początkowej fazie działalności tej instytucji wybitnych artystów do Kąśnej.

             Trudno byłoby z pamięci wymienić nazwiska wszystkich wybitnych artystów, którzy wystąpili w Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.
             - Nie robiliśmy takich podsumowań. 30 lat to jeszcze nie czas na podsumowanie. Z jednej strony 30 lat to jest dużo, bo to w sumie niewielka instytucja w małej miejscowości, ale 30 lat w perspektywie na przykład 75-ciu Opery Śląskiej, to jest niewiele. Mam nadzieję, że najlepszy okres jest jeszcze przed tą instytucją. Myślę, że zasługuje ona na szczególną uwagę i troskę nie tylko władz powiatowych ale także centralnych i to się dzieje. Dlatego jestem pełen nadziei, że najlepsze lata jeszcze przed nami.

             Dodajmy, że 30 lat temu wszystkie koncerty odbywały się pomieszczeniach dworu, wszystko wyglądało skromniej, ale entuzjazm był wielki. Przez te lata wiele się tutaj zmieniło. Działacie w zupełnie innych warunkach.
             - Warunki trzeba stwarzać nie tylko artystom, którzy u nas występują, ale również melomanom. Musimy iść z duchem czasu, ale jednocześnie nie możemy zatracić tego, co jest najważniejsze, żeby przez cały czas czuwał nad tym miejscem duch Ignacego Jana Paderewskiego.
             Przyszłość musi być powiązana z przeszłością. Jubileusze takie jak ten mają temu służyć, Podczas pierwszego koncertu doskonale to robili pani Anna Woźniakowska i pan Jan Popis. Przypomnieli jak powstał festiwal „Bravo Maestro” czy „Mistrzowskie Wieczory w Kąśnej”. Takich zespołów kameralnych, jakie tworzyły się podczas tych festiwali nie powstydziłyby się najważniejsze estrady świata. Jak szwajcarski pianista Urs Ruchti koncertował na całym świecie i zbierał pieniądze na fortepian do domu Paderewskiego w Kąśnej. W połowie lat 90-tych ubiegłego stulecia powstał także pomysł adaptacji, a właściwie budowy stodoły z przeznaczeniem na salę koncertową. To były pomysły pani Anny Knapik, która chyba nawet nie wyobrażała sobie, że ta sala koncertowa będzie tak wyglądać jak dzisiaj. Z roku na rok ta sala jest coraz piękniejsza i nowocześniejsza, klimatyzowana, z dobudowaną częścią sanitarną.
             W przyszłym roku będziemy obchodzić 25-lecie festiwalu „Bravo Maestro” i trzeba na tegoroczne nasze 30-lecie także popatrzeć przez pryzmat tego Festiwalu, a także Festiwalu „Tydzień Talentów”.
             Podkreślę, że było bardzo dużo ludzi, którzy pracowali na sukces tego miejsca i dokładali swoją cegiełkę, nie tylko tych w Warszawie, ale przede wszystkim lokalnych. Centrum Paderewskiego ma bardzo dużo przyjaciół tutaj, na miejscu. Jeśli potrzebujemy jakichś drobnych napraw, remontów, czy prac na terenie parku, zawsze możemy liczyć na pomoc okolicznych mieszkańców, którzy potrafią i chętnie nam pomagają.

             Dla artystów magnesem jest nazwisko Ignacego Jana Paderewskiego, który był przed laty właścicielem tej posiadłości, a dwór to jedyny Jego dom jaki zachował się na świecie.
              - Z pewnością tak, ale trzeba pamiętać, że Paderewski jak tutaj mieszkał, to nie zamykał się w dworze, tylko asymilował się z miejscowym społeczeństwem. Animował życie kulturalne w tej małej miejscowości.

              Podchodzi do nas pani Anna Woźniakowska, chce nam coś powiedzieć.
              - Wprawdzie udzielam wywiadu, ale zapraszamy na chwilę.
              Anna Woźniakowska: Przepraszam, ale chcę tylko coś przekazać panu Dyrektorowi. W swojej bibliotece znalazłam coś, co powinno być tutejszej bibliotece. Ta książka wprawdzie nie dotyczy czasu pobytu Państwa Paderewskich w Kąśnej, ale okresu amerykańskiego, ale mimo wszystko...
Jak się przeczyta tę książkę, to zmienia się zdanie o Helenie Paderewskiej. Krąży o niej opinia, że była trochę niezrównoważona, zniszczyła mu życie i karierę, a to nieprawda. Oczywiście w starszym wieku miała już lekką demencję, ale czytając te wspomnienia, można zrozumieć dlaczego wybrał ją na towarzyszkę życia.
              - Dla nas wspomnienia o Helenie Paderewskiej są bardzo ważne, bez względu na to jakiego okresu dotyczą. Dziękuję serdecznie.
Z takimi sympatycznymi gestami mamy często do czynienia, ale są one dla nas bardzo ważne, bo budują atmosferę w Centrum Paderewskiego.

              Zdecydował się Pan na koncerty z udziałem publiczności. Wiadomo, że mniej melomanów może wejść do Sali, ale wszyscy bardzo wyczekują takich koncertów.
              - Dyrektorom wielu instytucji pandemia pokrzyżowała bardzo ambitne i ważne plany. Wiele instytucji popularyzujących muzykę obchodzi w tym roku jubileusze. Takie imprezy przygotowuje się z co najmniej z rocznym wyprzedzeniem. My też mieliśmy dużo wcześniej wszystko przygotowane, bo artyści, którzy występowali w ostatnich dniach mają zarezerwowane terminy z wielkim wyprzedzeniem, a tak słynny pianista jak Ingolf Wunder, laureat II nagrody na XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina ma kalendarz zapełniony na kilka najbliższych lat. Okazało się, że pandemia uniemożliwia jakąkolwiek działalność. Jeszcze w maju zastanawialiśmy się, w jakiej formie będziemy obchodzić 30-lecie - czy planować koncerty, czy skupić się tylko na wydawnictwach fonograficznych i związanych z Kąśną.
              Postanowiliśmy wszystko zorganizować zgodnie z planem przy zachowaniu wszelkich obostrzeń związanych z pandemią. Ponieważ nie mogliśmy zaprosić wszystkich chętnych na koncerty w Stodole, melomani, którzy nie zmieścili się w stodole, a chcieli koniecznie posłuchać, postawione zostały głośniki i mogli usiąść na ławkach przed Stodołą. Postanowiliśmy także nagrać koncerty i obszerne fragmenty będą niedługo udostępnione na naszej stronie.
Spotkanie z muzyką wykonywaną na żywo jest najważniejsze nie tylko dla naszej instytucji i dla melomanów, ale także dla artystów.
Waldemar Malicki mówił, że to był jego pierwszy koncert po dłuższej przerwie i cieszy się, że odbył się w Kąśnej, bo to ważne miejsce w jego działalności artystycznej.
              Niedawno Artur Jaroń ze swoim zespołem też u nas zagrał pierwszy koncert, którego solistą był baryton Jakub Milewski, który także wystąpił pierwszy raz po kilku miesiącach przerwy.
Artyści oczekują powrotu na sceny i kontaktu z publicznością, bo to jest chleb ich życia, to jest sól ich zawodu.

              Przekonał się Pan, że zarówno podczas tego pierwszego koncertu, jak i całego cyklu jubileuszowego publiczność zachowywała się bardzo odpowiedzialnie - wszyscy mieli maseczki, dezynfekowali ręce, wypełniali oświadczenia...
              - Faktycznie tak było. Wiem, że różnie podchodzą do tego organizatorzy koncertów – jedni wymagają oświadczeń, a inni nie. My opieramy się na wytycznych, które otrzymaliśmy od Głównego Inspektora Sanitarnego oraz z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa narodowego, gdzie jest wyraźnie napisane, że organizator ma zbierać oświadczenia, które musi przez dwa tygodnie przytrzymywać. To jest przede wszystkim zabezpieczenie dla melomanów.

              Wszystko wskazuje na to, że za miesiąc spotkamy się na festiwalu „Bravo Maestro”.
              - Tak, z uwagi na sytuację, w tym roku zdecydowaliśmy się na dwa koncerty w ramach tego Festiwalu. Dla nas najważniejsze jest, aby zarówno ten Festiwal i jesienny „Viva Polonia” odbyły się na żywo. Dopóki melomani będą chcieli do nas przyjeżdżać, to my będziemy organizować koncerty zachowując pełny rygor sanitarny.
              W ostatnim tygodniu sierpnia odbędą się dwa koncerty w ramach festiwalu „Bravo Maestro” . W piątek, 28 sierpnia zaplanowaliśmy operę Gaetano Donizettiego „Napój miłosny” w wersji koncertowej. Z towarzyszeniem fortepianu przy którym zasiądzie Mirella Malorny wystąpią soliści teatrów operowych z Krakowa i Wrocławia: Iwona Socha (Adina), Adam Sobierajski (Nemorino), Jacek Jaskuła (Belcore), Tomasz Rudnick (Dulcamara) i Dorota Dutkowska (Gianetta).
             Następnego dnia zaplanowaliśmy Maraton Muzyczny, a swoją obecność potwierdzili tak znakomici instrumentaliści jak: skrzypkowie Katarzyna Duda i Janusz Wawrowski, altowiolista Michał Zaborski, wiolonczelista Marcin Zdunik, wystąpi także wiolonczelistka Zuzanna Sosnowska – laureatka nagrody na XXX Festiwalu Tydzień Talentów. Będziemy również oklaskiwać Klaudiusza Barana, który grać będzie na akordeonie i bandoneonie oraz pianistę Roberta Morawskiego.

             Gratuluję Panu cyklu koncertów z okazji 30-lecia Centrum Paderewskiego, bo wystąpili znakomici artyści, a programy koncertów były wspaniałe i podkreślały trzy dekady Waszej działalności.
Przeważali wirtuozi, którzy przyjeżdżali do Kąśnej od zawsze, a niektórzy tutaj rozpoczynali kariery, ale nie zabrakło młodego wykonawcy, który grał tu po raz pierwszy.
             - To także jest dla tego miejsca symboliczne.

Z panem Łukaszem Gajem, Dyrektorem Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej rozmawiała Zofia Stopińska 26 lipca 2020 roku.

Ilustrowane zdjęciami relacje z koncertów z okazji 30-lecia Centrum Paderewskiego już wkrótce.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Udostępnianie, wykorzystywanie, kopiowanie jakichkolwiek materiałów znajdujących się na tej stronie bez zezwolenia zabronione.
Copyright by KLASYKA NA PODKARPACIU | Created by Studio Nexim | www.nexim.net