Wydrukuj tę stronę
Sukces Fusion Ensemble na Festiwalu Cantate Deo
"Fusion Ensemble" pod batutą Justyny Szeli - Adamskiej

Sukces Fusion Ensemble na Festiwalu Cantate Deo

Zofia Stopińska : Z panią Justyną Szelą - Adamską rozmawiamy 9 czerwca 2017 roku, tuż po znakomitym występie Chóru „Fusion Ensamble” z Rzeszowa, którym został zainaugurowany XXI Międzynarodowy Festiwal Pieśni Religijnej „Cantate Deo”. Gratuluję Pani i Chórowi, bo wybraliście  bardzo trudne utwory, a zespół jest stosunkowo młody.

Justyna Szela - Adamska : Chór „Fusion Ensamblenależy do nowej rodziny zespołów „ Sweet Voices”. Jest to zespół najstarszy, złożony ze studentów różnych uczelni. W tym składzie na konkursie występujemy po raz pierwszy

Z. S. : Pomimo, że pracujecie niedługo, to już udało się wiele osiągnąć. „Fusion Ensamble” to chór dobrze brzmiący, reagujący na każdy gest dyrygenta.

J. Sz. A. : Wydaje mi się, że współpracuje nam się bardzo dobrze, ale więcej na ten temat mogliby powiedzieć chórzyści, na pewno bardzo się lubimy. Z wieloma osobami spotkałam się już wcześniej, kiedy prowadziłam inne chóry, koncertowaliśmy, wyjeżdżaliśmy na różne konkursy i przyznam się nieskromnie, że  często otrzymywaliśmy nagrody. W tym składzie dopiero zaczynamy.

Z. S. : Powiedziała Pani przed chwilą, że to jeden zespół z większej rodziny, a cały projekt obejmuje opieką utalentowane dzieci i młodzież.

J. Sz. A. : Projekt Sweet Voices to jeden duży zespół składający się z kilku etapów. Obejmuje zarówno dzieci, młodzież jak i studentów. Najmłodszy zespół „Sweet Voices Mini” tworzą dzieci od czwartego roku życia (jedno dziecko ma nawet trzy i pół roku) do lat siedmiu. W drugim zespole śpiewają dzieci od ósmego do jedenastego roku życia – czyli „Sweet Voices Joy”, mamy jeszcze „Sweet Voices Fun” dla troszeczkę starszych dzieci , Sweet Voices Fusion oraz zespół, który dzisiaj brał udział w Festiwalu „Cantate Deo” –„ Fusion Ensamble”, to najstarsi członkowie całej tej rodziny. Każdy zespół pilnie pracuje w swoich grupach wiekowych . Mam nadzieję, że będziemy się rozwijać i rosnąć z tym zespołem i kiedyś te najmłodsze dzieci będą śpiewać w zespole studenckim.

Z. S. : O najmłodszych zespołach waszej rodziny słyszałam wiele dobrego.

J. Sz. A. : Nasze zespoły debiutowały na przesłuchaniach konkursowych  w ramach programu Śpiewająca Polska. Zespół „Sweet Voices Mini „ otrzymał „Złote Pasmo”, czyli najwyższą ocenę, „Sweet Voices Joy” - „Srebrne Pasmo”, no i „Sweet Voices Fusion” otrzymał też „Złote Pasmo”. Pierwsze koty za płoty są już za nami. Przyznam się, że cieszę się, bo to nasze pierwsze sukcesy a pracujemy zaledwie kilka  miesięcy.

Z. S. : Dobre wiadomości szybko się rozchodzą i pewnie dużo dzieci pragnie do Was dołączyć. Rodzice chcą, aby ich pociechy ładnie śpiewały. W ten sposób można zastąpić brak lekcji muzyki w szkołach.

J. Sz. A. : Pracujemy dopiero od stycznia bieżącego roku, ale w najmłodszym zespole mamy już 110 osób, czyli tych małych kruszynek od czwartego do siódmego roku życia. Trudno pracować z tak dużą grupą, dlatego ćwiczymy w mniejszych grupach, później dopiero łączymy je w całość i koncerty śpiewamy wspólnie. Praca z tak małymi dziećmi to wielka odpowiedzialność. Dobra emisja jest dla mnie podstawą działania.  Na zajęciach łączymy to, co dzieci kochają najbardziej: taniec, teatr i śpiew. Wszystko służy temu aby dzieci śpiewały delikatnie i czysto, bez niepotrzebnego wysiłku głosowego, ale za to z wielkim zaangażowaniem. Praca z dziećmi to ciągle nowe i wspaniałe doświadczenia dające mi wiele siły oraz energii.  Sądzę, że śpiewanie pozytywnie wpływa na człowieka. Ludzie, którzy śpiewają, są pozytywnie nastawieni do życia i bardziej odporni na stres.

Z. S. : Stawiacie na wspólne śpiewanie, które niesamowicie integruje zarówno dzieci, jak i dorosłych.

J. Sz. A. : To prawda, wspólny śpiew integruje, staram się, aby dzieci znały się między sobą i współpracowały. Postawić kilka, czy kilkanaście osób obok siebie – to żadna sztuka, ale sprawić, żeby razem oddychali, wykonywali różne gesty i razem tańczyli, bo też tańczymy z najmłodszymi dziećmi – to już jest trudniejsze . Trzeba otworzyć się na drugiego człowieka – to bardzo ważne.

Z. S. : Na scenie widzimy efekty ogromnej pracy pedagogicznej i organizacyjnej

J. Sz. A. : Na scenie wszystko musi doskonale wyglądać, ale jak to mówią bez pracy nie ma kołaczy zawsze jest to wynikiem ciężkiej pracy  i wielu przygotowań. W całym zespole śpiewa obecnie ponad 200 osób , ale aby zespół mógł powstać przesłuchałam ponad 2000 osób w szkołach, przedszkolach i na castingach. Nie jest łatwo i muszę przyznać jest to bardzo czasochłonne. Ale dzięki tym przesłuchaniom, mogę dotrzeć  do ukrytych talentów na czym mi zależy. Często rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, że mają takie talenty w domu. Ja jestem zachwycona utalentowanym dzieckiem, mówię  o tym rodzicom, a rodzic pyta zdziwiony – naprawdę? nie wierzę! Najbardziej zadziwiają mnie  czterolatki które śpiewają tak, jakby miały dziesięć lat,  otwarte i radosne  w tym co robią i to jest bardzo budujące dla mnie.  Mówię wówczas rodzicom, żeby pomogli swoim dzieciom rozwijać talent, aby pomogli przezwyciężać chwile niechęci, czy złego humoru, kiedy jest dużo trudnych prób, bo wszystko co wypracujemy, zostanie na całe ich życie. Zależy mi na tym, aby zaszczepić w ich sercach miłość do muzyki.

We wszystkich sprawach organizacyjnych pomaga mi Maciej Szela - mój brat, który potrafi  wszystko zorganizować, zaplanować, napisać projekty i robi to rewelacyjnie . Za co mu bardzo dziękuję. Zawsze jest moim wsparciem i dobrym duchem. Jest też koordynatorem projektu Sweet Voices.

Z. S. : Wracając do występu „Fusion Ensamble” na Festiwalu „Cantate Deo” – może być Pani dumna, że w tak krótkim czasie, przygotowaliście tak trudny program.

J. Sz. A. : Tak jestem  z nich bardzo dumna, bo studenci mają teraz trudny czas – sesje, dużo egzaminów a  repertuar nie był łatwy. Śpiewaliśmy utwory wielogłosowe, zróżnicowane dynamicznie, w tym jeden utwór polichóralny na dwa chóry. Nie da się takiego programu przygotować w pośpiechu. Za nami wielka praca i doskonale wiemy, że im więcej pracujemy, tym lepiej możemy się zaprezentować w czasie występu. Możemy się cieszyć z dzisiejszej prezentacji , bo pokazaliśmy nasze „muzyczne serce”.

Z. S. : Śpiewaliście utwory, które słyszałam po raz pierwszy.

J. Sz. A. : Tak, dzisiaj miała miejsce polska premiera utworu „Ave Maris Stella” Przemysława Salamońskiego, który na stałe mieszka w Londynie. Utwór ten został specjalnie dla nas skomponowany za co bardzo dziękujemy.

Z. S. : Kto Wam pomaga?

J. Sz. A. : Chyba Opatrzność i wielu wspaniałych ludzi, którzy wspierają nas duchowo, trzymają kciuki przychodzą na nasze koncerty.

Przed nami nowe wyzwania. Mamy w planach nagranie płyty z kolędami i wyjazd na koncerty do Londynu. Wszystko to wiąże się z finansami, mam nadzieję że nam się uda.

Z panią Justyną  Szelą – Adamską rozmawiała Zofia Stopińska  9 czerwca 2017 roku.

Miło nam poinformować, że decyzją Jury XXI Międzynarodowego Festiwalu Pieśni Religijnej „Cantate Deo” – w Kategorii – chóry akademickie I miejsce i nagrodę Marszałka Województwa Podkarpackiego otrzymał Chór Fusion Ensamble z Rzeszowa, II miejsca w tej kategorii nie przyznano, a III miejsce otrzymał Chór Instytutu Edukacji Muzycznej Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Pani Justynie Szeli Adamskiej i Chórowi „Fusion Ensamble” gratulujemy serdecznie zwycięstwa,  życzymy wielu sukcesów na kolejnych konkursach i koncertach oraz spełnienia wszystkich planów artystycznych.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Udostępnianie, wykorzystywanie, kopiowanie jakichkolwiek materiałów znajdujących się na tej stronie bez zezwolenia zabronione.
Copyright by KLASYKA NA PODKARPACIU | Created by Studio Nexim | www.nexim.net