Salezjańskie Lato Muzyczne - seminarium wokalne i koncert na bis
Wprawdzie 18. Międzynarodowy Przemyski Festiwal Salezjańskie Lato Muzyczne trwał od 27 lipca do 5 sierpnia, ale dzięki inicjatywie pani Olgi Popowicz – znakomitej śpiewaczki i pedagoga śpiewu, oraz staraniom organizatorów festiwalu 13 i 14 sierpnia odbyło się seminarium wokalne, a 13 sierpnia w sali widowiskowej Zamku Kazimierzowskiego w Przemyślu odbył się dodatkowy koncert, podczas którego z towarzyszeniem pianistki Dominiki Peszko wystąpiły: Paulina Bielarczyk – sopran i Mariana Poltorak – sopran oraz Łukasz Kuźmiak – uczeń klasy śpiewu w ZPSM w Przemyślu. W programie znalazły się arie i pieśni kompozytorów europejskich.
Koncert został gorąco przyjęty przez publiczność, która długo oklaskiwała wykonawców.
Po koncercie o chwilę rozmowy poprosiłam dr hab. Olgę Popowicz.
Zofia Stopińska: Może być Pani dumna ze swoich wychowanków, którzy wystąpili dzisiaj na scenie. Łukasz Kuźmiak dopiero rozpoczyna naukę śpiewu, ale dwie studentki Akademii Muzycznej w Krakowie mają duże programy złożone z arii i pieśni. Z pewnością pracują tutaj dodatkowo z myślą o udziale w konkursach wokalnych?
Olga Popowicz: Występujący dzisiaj młodzi wykonawcy to są bardzo zdolne młode osoby, z którymi bardzo dobrze mi się pracuje: są pilni, szybko realizują wszelkie uwagi i z lekcji na lekcję robią postępy. Są w różnym wieku i na różnych poziomach kształcenia. Często zadaję im programy „na wyrost”, po to, żeby się więcej nauczyli. Nie zawsze chodzi mi o doskonałe wykonanie, tylko o pokonanie kolejnej bariery w procesie nauczania. Paulina i Mariana biorą także udział w konkursach ogólnopolskich i międzynarodowych, często zdobywają miejsca i wyróżnienia. Kształcą się, kochają ten zawód, chcą go wykonywać i muszą intensywnie pracować. Bo jest to bardzo wymagający zawód. Artysta-śpiewak musi cały czas być w dyspozycji, musi dbać o zdrowie, musi przewidywać zachowanie swojego organizmu, bo to jest bardzo ważne. Całej trójce wróżę dobre i przyjemne wykonywanie zawodu, bo są to osoby zdolne, pracowite i mają wiele pokory, co jest bardzo ważne. Nadmierna pewność siebie i pycha bardzo często gubi artystów, a oni, na szczęście, nie mają tych cech i ciągle pracują nad doskonaleniem swoich umiejętności. Sukcesy, które odnoszą, korzystnie wpływają na ich rozwój.
Zauważyłam, że śpiewanie sprawia im wielką radość i jest to także bardzo ważne.
- Tak, kochają śpiew i chcą zostać śpiewakami. Trzeba im pomóc, aby robili to jak najlepiej.
Trwające seminarium wokalne jest powrotem do kursów wokalnych, które z Pani inicjatywy odbywały się w Przemyślu. Pan Tomasz Konieczny – jeden z najwybitniejszych bas-barytonów na świecie, podczas pobytu na Muzycznym Festiwalu w Łańcucie wspominał o tych kursach i o tym, że to właśnie w Przemyślu spotkał prof. Christiana Elsnera, który wskazał mu dalszą drogę.
- Profesor Christian Elsner był wielkim pedagogiem śpiewu i niekwestionowanym autorytetem światowego formatu w tej dziedzinie. Wykształcił co najmniej kilkudziesięciu doskonałych śpiewaków, którzy wygrali mnóstwo konkursów i są solistami w najlepszych operach świata. Wśród nich jest pan Tomasz Konieczny, który wcześniej ukończył szkołę filmową w Łodzi. Możemy powiedzieć, że jako śpiewak, „urodził się” podczas kursów w Przemyślu, bo przyjechał tutaj za prof. Christianem Elsnerem, który zabrał go ze sobą do Drezna na studia wokalne. Tomasz jeździł za prof. Elsnerem wszędzie, do Przemyśla także, a odbyło się u nas 12 edycji tych kursów i pewnie byłoby ich więcej, gdyby Profesor żył. Tomasz Konieczny był na wszystkich edycjach. Później, w 2012 roku, odbył się tygodniowy kurs. Później, z różnych powodów, była przerwa. Teraz mamy namiastkę tego w postaci dwudniowych warsztatów. Może coś większego się z tego urodzi. Chcę jeszcze podkreślić, że prof. Elsner nie był jedynym pedagogiem, który prowadził zajęcia na przemyskich kursach, bo byli u nas także inni świetni śpiewacy i pedagodzy: prof. Igor Kuszpler, prof. Jerzy Artysz. Wspaniałego Igora Kuszplera nie ma już z nami, bo zginął w wypadku samochodowym, ale prof. Jerzy Artysz nadal prowadzi działalność pedagogiczną w Krakowie. Mam nadzieję, że organizatorzy Salezjańskiego Lata Muzycznego będą nam sprzyjać i kursy wokalne odrodzą się na nowo. Byłoby dobrze, bo do Przemyśla przyjeżdżało zawsze wielu studentów. Młodzi ludzie chcą się kształcić, bo mają w wakacje wolny czas i z chęcią poświęcają go na edukację.
Prawie cały czas wypełnia Pani działalność pedagogiczna, bo pracuje Pani na stanowisku adiunkta w Akademii Muzycznej w Krakowie oraz na stanowisku profesora nadzwyczajnego na Wydziale Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego, a także prowadzi Pani klasę śpiewu w PSM II stopnia w Przemyślu.
- To prawda, ale od czasu do czasu także występuję. Może należałoby ten nurt rozwinąć, ale mam problemy osobiste, zdrowotne, wpłynęły one na intensywność tej działalności. Działalność pedagogiczna daje mi bardzo dużo satysfakcji i zastępuje soczyście moją działalność artystyczną. Cieszę się bardzo z osiągnięć moich studentów i wychowanków. Jedną z nich jest Przemyślanka Justyna Bluj, która ukończyła Akademię Muzyczną w Krakowie, przez dwa lata była członkiem Akademii Operowej w Warszawie, działającej przy Teatrze Wielkim, a teraz została przyjęta do Akademii Operowej w Zurychu. To są sukcesy moich studentów, którymi ja także bardzo się cieszę. Cieszę się, kiedy uczeń przerasta mistrza, bo tak powinno być.
Z dr hab.Olgą Popowicz rozmawiała Zofia Stopińska 13 sierpnia 2018 roku w Przemyślu.